Bardzo dziękujemy Adamie za Twoje cenne uwagi.
Adam Skrzypek napisał(a):
Taka mała uwaga techniczna co do zalinkowanego opisu - znakomitego swoją drogą.
Mam wrażenie że osoby nie interesujące się astronomią lub dopiero zaczynający z nią przygodę czytając ten tekst, a raczej oglądając zamieszczone w nim zdjęcia, mogą powziąć przekonanie, iż M57 wygląda w teleskopie tak jak to widać na załączonym w w/w tekście zdjęciu. Mogą też pomyśleć że taką fotkę można ustrzelić używanym przez Was sprzętem.
Oczywiście, że mogą tak pomyśleć, nie czytając tekstu. W relacji nie jest nigdzie napisane, że taki dokładnie widok mamy w okularach naszych teleskopów. Wychodzimy z założenia, że lepiej początkującemu, który i tak sam prędzej czy później do tego dojdzie, że takich widoków w amatorskim sprzęcie nie uzyska, czy komukolwiek innemu, pokazać tego typu zdjęcie niż posługiwać się samym tekstem, który może nie oddać samej istoty obserwowanego obiektu.
Takich zdjęć nie robimy naszymi teleskopami.
Adam Skrzypek napisał(a):
Może ewentualnie gdzieś zaznaczyć że to zdjęcie poglądowe i ma się nijak do tego co obserwujemy. Albo po prostu nadać odpowiedni tytuł temu zdjęciu lub wskazać jego źródło, to by wyjaśniło sprawę i jednocześnie odróżniło od fotek zrobionych samodzielnie, zresztą skrzętnie sygnowanych podpisami autorów. Moim zdaniem wprowadzenie tej uwagi w życie zapewniło by większą spójność merytoryczną Waszych tekstów.
Weźmiemy to pod uwagę następnym razem. Wnikliwy Czytelnik naszej strony zauważy, że każde "nie nasze" zdjęcie jest podlinkowane źródłem strony, z którego się wywodzi i przekierowuje na stronę domową autora tak, aby nikt nie miał wątpliwości do kogo one należą. Nie umieszczamy logo autora na nim, gdyż nie mamy takiej możliwości, jeżeli już mowa o sygnowaniu fotek wykonanych przez Dawida. Nigdzie też nie umieszczamy informacji, że są to nasze zdjęcia. Poza tym, relacje umieszczane przez innych forumowiczów również zawierają zdjęcia nie sygnowane żadnym podpisem czy logo autora.
Spójnością merytoryczną bym się aż tak nie martwił, gdyż jest to jedynie relacja amatorska - zbiór subiektywnych odczuć z obserwacji, nie jest to tekst naukowy przeznaczony do dalszej publikacji w typowo naukowym czasopiśmie.
Przy okazji bardzo dziękujemy wszystkim za odwiedziny na naszej stronie, wszystkie pozytywne komentarze w mailach i na pw.