Nowy budżet NASA leci na Europę - z LĄDOWNIKIEM! Napisane przez Radosław Kosarzycki
To był ekscytujący i bardzo ważny tydzień dla NASA i eksploracji planet Układu Słonecznego: nowy budżet NASA zatwierdzony przez Kongres jest dużo lepszy niż oczekiwano, a nawet "nieziemski". Zakłada on istotne zwiększenie wydatków na badania planetarne oraz finansowanie nowej misji do Europy. Nie tylko misja ta otrzymała teraz pełne finansowanie, lecz także w planach Kongresu misja nie ogranicza się do wstępnej koncepcji misji zakładającej kilkadziesiąt bliskich przelotów w pobliżu Europy lecz obejmuje także wysłanie lądownika.
Jak donosi portal ArsTechnica, Kongres nakazał teraz uwzględnienie lądownika w ramach misji na Europę. To ekscytująca informacja dla wszystkich zwolenników powrotu na Europę w celu zbadania jej podpowierzchniowego oceanu i sprawdzenia czy w jej wnętrzu mogą istnieć warunki sprzyjające powstawaniu życia. Jak określono w nowej ustawie budżetowej:
"Ta misja powinna składać się z orbitera z lądownikiem wyposażonych w wybrane w ramach konkursu instrumenty."
Bliskie przeloty w pobliżu Europy znacznie poszerzą naszą wiedzę o warunkach panujących wewnątrz tego księżyca, pod jego lodową skorupą. Niemniej jednak lądownik wyniesie tą misję na zupełnie inny poziom. A dodatkowo... widok z powierzchni Europy, z potężnym Jowiszem zajmującym ogromny obszar nieba - to coś o czym wielu ludzi od dawna marzyło. Aktualnie start misji planowany jest na 2022 rok.
Kongres przydzielił Działowi Nauk Planetarnych NASA kwotę 1.631 mld USD. To 270 mln USD więcej niż sugerował prezydent Barack Obama. Z tego 175 mln USD przeznaczono na misję do Europy, a dodatkowe 25 mln USD na rozwój "technologii badań na powierzchni lodowych księżyców". Całkowity nowy budżet NASA na rok podatkowy 2016 wynosi 19.3 mld USD.
Jak zauważa John Culberson, kongresmen z Teksasu: "Ta kwota, w tym roku stanowi największe wotum zaufania, jakie Kongres kiedykolwiek dał NASA. To wystarczająca kwota, aby mogli zrobić wszystko to co zaplanowali."
"Do teraz misja do Europy nie miała prawdziwego adwokata," dodaje. "Władze NASA były przygotowane na zarzucenie pomysłu tej misji. Zawsze miałem nadzieję na odnalezienie życia poza Ziemią i chciałem móc przyłożyć swoją rękę do poszukiwania życia na innych globach."
Sama NASA wykazywała nieco mniejszy entuzjazm co do misji na Europę, a w szczególności do pomysłu wysłania lądownika. Jak tłumaczył administrator NASA Charles Bolden: "Moje naukowe zaplecze, ludzie zajmujący się planowaniem misji, twierdzą, że powinniśmy najpierw polecieć, dokonać podstawowego rekonesansu w ramach pierwszej misji do Europy i wtedy poszukać najlepszego miejsca na wysłanie tam lądownika. Pod tym względem nasze zdanie różni się od zdania kongresmena Culbersona, który preferuje drogą, wielomiliardową misję do Europy, obejmującą m.in. lądownik. Wierzymy, że to byłoby pochopne z perspektywy naukowej."
Dopiero w roku podatkowym 2015 NASA w końcu dodała do planów budżetowych misję do Europy. Przedtem taka misja nawet nie była postrzegana jako priorytetowa.
"Powiedziałem im, aby zrobili co w ich mocy," mówił Culberson po spotkaniu z naukowcami NASA. "Cała ludzkość będzie chciała się dowiedzieć co znajduje się pod tym lodem."
Aktualnie Europa uważana jest za jedno z najlepszych miejsc do poszukiwania życia pozaziemskiego w Układzie Słonecznym. Warunki panujące w podpowierzchniowym globalnym oceanie naprawdopodobniej przypominają warunki w głębinach oceanicznych na Ziemi, gdzie od różnych form życia aż kipi.. Nawet jeżeli na (w) Europie istnieje mikroskopiczne życie - to byłoby niesamowite odkrycie. Jednak aby sprawdzić czy takie życie faktycznie istnieje konieczna jest kolejna misja. Wcześniejsze misje takie jak Voyager czy Galileo dały nam bardzo ważne wskazówki, jednak nie były w stanie określić czy w ukrytym oceanie może istnieć życie.
Nowa misja do Europy, znana jako Europa Clipper, wykona kilkadziesiąt bliskich przelotów w pobliżu księżyca, podczas których zrobi setki zdjęć w wysokiej rozdzielczości i zbada wnętrze globu radarem zdolnym zajrzeć pod lodową skorupę. Magnetometr w tym czasie będzie badać pole magnetyczne księżyca, które może nam powiedzieć wiele o głębokości i zasoleniu oceanu.
W ramach misji można także zbadać kolejny, wciąż kontrowersyjny aspekt Europy: możliwe występowanie gejzerów pary wodnej podobnych do tych występujących na Enceladusie. Zostały one zaobserwowane w 2012 roku przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a, jednak od tego czasu nie udało się ich zaobserwować ponownie. Może być tak, że gejzery występują okresowo lub są bardzo słabe, ale może być też tak, że ich tam w ogóle nie ma. Niemniej jednak jeżeli okazałoby się, że gejzery tam występują - dużo łatwiej byłoby sprawdzić jakie warunki panują w oceanie skrytym pod lodową skorupą.
Gdy mieliśmy sondę Galileo przy Jowiszu nie szukaliśmy gejzerów, bo nie wiedzieliśmy w ogóle, że one tam są," mówi Jim Green nadzorujący dział nauk planetarnych w NASA. "Prawdopodobnie było ich tam mnóstwo i straciliśmy mnóstwo okazji do ich zbadania."
Kolejne, odległe w czasie przyszłe misje do Europy mogą obejmować wiertło, które przewierci się przez lodową skorupę. Technologia do tego niezbędna jest aktualnie rozwijana choć misja tego typu zbyt szybko nie wystartuje. Wiercenie w lodzie na biegunach Ziemi jest wciąż bardzo trudne, więc co dopiero na Europie. Jeżeli jednak faktycznie odkryjemy tam gejzery - wiele rzeczy stanie się łatwiejszych.
Instrumenty budowane aktualnie do sondy wykonującej bliskie przeloty to:
• Plasma Instrument for Magnetic Sounding (PIMS)
• Interior Characterization of Europa using MAGnetometry (ICEMAG)
• Mapping Imaging Spectrometer for Europa (MISE)
• Europa Imaging System (EIS)
• Radar for Europa Assessment and Sounding: Ocean to Near-surface (REASON)
• Europa THermal Emission Imaging System (E-THEMIS)
• MAss SPectrometer for Planetary EXploration/Europa (MASPEX)
• Ultraviolet Spectrograph/Europa (UVS)
• SUrface Dust Mass Analyzer (SUDA)
Podstawowa część misji obejmuje 45 bliskich przelotów w pobliżu Europy na wysokościach od 2700 km do 25 km nad powierzchnią. Jak na razie bardzo mało wiadomo o zadaniach lądownika, bowiem dopiero teraz NASA została poproszona o jego budowę. Z pewnością lądownik wyposażony będzie w kamery i instrumenty do analizowania lodu i skał.
"To wspaniały dzień dla nauki," powiedziała Joan Salute kierująca programem misji do Europy w siedzibie głównej NASA w Waszyngtonie. "Cieszymy się z pierwszego dużego kroku w realizacji misji, która określi czy na Europie istnieją warunki sprzyjające życiu."
Przed zespołem naukowców jeszcze dużo pracy i przygotowań do startu w 2022 roku, szczególnie teraz gdy do projektu dołożono lądownik. Lądowanie na Europie wiąże się z trudnymi warunkami (promieniowanie) na powierzchni oraz temperaturami rzędu -210 stopni Celsjusza. Przewiduje się, że lądownik będzie pracował na powierzchni przez minimum 10 dni zasilany akumulatorami, ale być może zostanie wyposażony w panele słoneczne, które choć trochę wydłużą czas jego pracy. Przetrwanie jakichkolwiek form życia na powierzchni jest małoprawdopodobne jednak jeżeli w podpowierzchniowym oceanie dochodzi do aktywności biologicznej, osady na powierzchni mogą na to wskazywać.
Według astronoma Mike'a Browna: "Uważamy, że patrząc na "obszar chaosu" patrzymy na sól pozostawioną po tym jak duże ilości wody z wewnętrznego oceanu wypłynęły na powierzchnię i wyparowały. Mogą to być obszary podobne do solnisk istniejących w suchych rejonach Ziemi, gdzie skład chemiczny soli odzwierciedla związki jakie były rozpuszczone w wodzie przed jej odparowaniem."
Aktualnie uważa się, że ciemna materia w dużych pęknięciach powierzchni Europy to osady soli morskich pozostawionych przez wodę, która szybko odparowała po wypłynięciu na powierzchnię.Takie obszary na powierzchni mogą także stanowić idealne miejsce do badania podpowierzchniowej wody na Europie.
Z uwagi na fakt, że dno oceanu znajduje się w stałym kontakcie ze skałą - tak jak oceany na Ziemi - możliwe, że w tym rejonie znajdują się minerały, które mogą być wykorzystywane jako składniki odżywcze przez jakiekolwiek hipotetyczne formy życia. Co więcej, we wnętrzu Europy może zachodzić aktywność hydrotermalna, taka jak na Ziemi i na Enceladusie, która także może sprzyjać różnym formom życia. Podpowierzchniowy ocean na Europie wydaje się przyjaznym miejscem dla życia. Ale czy jakiekolwiek tam istnieje?
Należy także wspomnieć, że na Europie mogą występować ruchy płyt tektonicznych - co także zwiększa prawdopodobieństwo występowania tam życia.
Oprócz Europy, nowy budżet NASA zapewnia środki niezbędne do kontynuowania misji łazika Opportunity na Marsie oraz orbitera Lunar Reconnaissance Orbiter na Księżycu, które były zagrożone odcięciem finansowania jeszcze kilka miesięcy temu. Łazik Opportunity wciąż pracuje na powierzchni Marsa od czasu lądowania w 2004 roku - i perspektywa zakończenia jego misji z powodu braków budżetowych, a nie z powodu usterek technicznych rozsierdziła dużą część zwolenników łazika.
Oprócz tego 22 mln USD przeznaczono na zbliżającą się misję łazika Mars 2020. Do tego 15 mln USD przekazano na produkcję plutonu-238 niezbędnego do zasilania misji w dalsze ostępy Układu Słonecznego.
Oprócz badań planetarnych w budżecie NASA uwzględniono 1.243 mld USD na wysyłanie amerykańskich astronautów na ISS od 2017 roku, 2 mld USD na rozwój rakiety Space Launch System (SLS), 1.921 mld USD na badanie Ziemi.
18 grudnia br. ustawa przeszła zarówno przez Senat jak i Izbę Reprezentantów przy dużej większości. Prezydencka propozycja budżetu na 2017 rok zostanie opublikowana w lutym. Jednak już budżet na 2016 rok stanowi ekscytujący krok do przodu dla nauk planetarnych, bo w końcu wracamy na Europę.
W filmie "2010: Odyseja Kosmiczna" ludzkość została ostrzeżona:
"All these worlds are yours except Europa. Attempt no landing there."
Jednak wydaje się, że nie posłuchamy ostrzeżenia....
http://www.pulskosmosu.pl/uklad-slonecz ... adownikiem