Niebo na początku drugiej dekady stycznia 2015 roku
Animacja pokazuje położenie komety C/2014 Q2 (Lovejoy) na początku drugiej dekady stycznia 2015 r
Animację wykonano w GIMP-ie (
http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (
http://www.starrynighteducation.com).
Dodał: Ariel Majcher -
Źródło: StarryNight
W połowie stycznia wreszcie Księżyc świeci słabo i wschodzi bardzo późno, dzięki czemu Kometa Lovejoya (C/2014 Q2) oraz słabiej świecące planety Uran i Neptun są zdecydowanie łatwiejsza do odszukania. Kometa wędruje obecnie przez zachodnie krańce gwiazdozbioru Byka i można ją obserwować prawie całą noc, zaś Uran z Neptunem są prawie w tym samym miejscu, co tydzień temu, lecz zachodzą pół godziny wcześniej. Również prawie całą noc nad horyzontem przebywa planeta Jowisz. Wieczorem, tuż po zmierzchu można jeszcze dostrzec Wenus z Merkurym oraz Marsa, natomiast nad ranem, oprócz Księżyca, widoczny jest Saturn, którego Srebrny Glob minie w piątek 16 stycznia.
Kilka dni temu, w środę 7 stycznia Kometa Lovejoya przeszła najbliżej Ziemi, ale wtedy w jej obserwacjach przeszkadzał silny blask Księżyca mającego tarczę oświetloną w prawie 100%. Natomiast w najbliższych kilkunastu dniach naturalny satelita Ziemi będzie w okolicach nowiu i będzie świecił znacznie słabiej, niż w ostatnich dniach. Nie będzie on zatem utrudniał obserwacji obiektów mgławicowych, jakimi są komety.
Najjaśniej obecnie świecąca kometa C/2014 Q2 (Lovejoy) nadal wędruje na północny zachód i na naszym niebie wspina się coraz wyżej, przecinając gwiazdozbiór Byka. Niestety będzie ona dość daleko od najjaśniejszych obiektów tej konstelacji, czyli Aldebarana, El Nath, czy Plejad. Jasność tej komety jest oceniana na mniej więcej 5 magnitudo, a więc na ciemnym niebie da się ją dostrzec nawet bez pomocy przyrządów optycznych, choć oczywiście nawet przez lornetkę będzie widoczna dużo lepiej, być może da się nawet dostrzec jej warkocz. A żeby zarejestrować ją na zdjęciu jako rozmytą mgiełkę - wystarczy ekspozycja kilku sekund nawet aparatem kompaktowym i to na niezbyt dużej czułości, rzędu 400 ISO.
Na początku tygodnia Kometa Lovejoya będzie znajdowała się w południowo-zachodniej części Byka, prawie na przedłużeniu linii łączącej dwie najjaśniejsze gwiazdy Byka, czyli El Nath (β Tau) z Aldebaranem (α Tau). Owe gwiazdy dzieli dystans prawie 17°, natomiast kometa będzie się znajdowała niecałe 15° dalej wzdłuż tej linii, czyli Aldebaran będzie położony niedaleko środka odcinka łączącego gwiazdę β Tauri z kometą. W poniedziałek 12 stycznia Kometa Lovejoya najwyżej nad widnokręgiem będzie przechodziła około godziny 20, na wysokości prawie 50° nad widnokręgiem.
Do niedzieli 18 stycznia kometa przemieści się do sąsiedniego gwiazdozbioru Barana i będzie ją można odnaleźć na zachód od Plejad, niecałe 9° od tej znanej gromady otwartej gwiazd. Kometa będzie górowała godzinę wcześniej na wysokości 60° nad widnokręgiem. Natomiast w piątek 16 stycznia kometa przetnie ekliptykę.
Dokładna pozycja komety na godzinę 0 UT do końca stycznia pokazana jest na tej mapce, wygenerowanej w programie Nocny Obserwator (
http://astrojawil.pl/blog/moje-programy ... bserwator/).
Animacja pokazuje położenie Merkurego, Wenus, Marsa i Neptuna na początku drugiej dekady stycznia 2015 r
Animację wykonano w GIMP-ie (
http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (
http://www.starrynighteducation.com).
Dodał: Ariel Majcher
Źródło: StarryNight
Na obserwacje komety trzeba poczekać, aż niebo zrobi się ciemne, zatem nim to nastąpi warto przyjrzeć się południowo-zachodniemu nieboskłonowi. Tam coraz wyżej nad horyzontem świecą dwie pierwsze planety Układu Słonecznego, czyli Merkury i Wenus. Pierwsza z nich w środę 14 stycznia osiągnie maksymalną elongację wschodnią, niecałe 19° od Słońca i tego wieczoru będzie najwyżej nad widnokręgiem, na wysokości 6,5 stopnia 45 minut po zmierzchu, a w następnych dniach zacznie się szybko zbliżać do Słońca i za jakieś 2 tygodnie przestanie być widoczna. W tym tygodniu jasność Merkurego zacznie szybko spadać i do niedzieli 18 stycznia zmniejszy się od -0,1 wielkości gwiazdowej. W tym samym czasie tarcza planety urośnie do prawie 8", zaś jej faza spadnie do 40%, stąd przez nawet niezbyt duże teleskopy z powiększeniem przynajmniej duże kilkadziesiąt razy można próbować dostrzec świecącą połówkę tarczy Merkurego. Ale potrzebne jest do tego przejrzyste powietrze (to akurat zapewniły nam nieustające od kilkunastu dni przeciągi) i brak chmur nisko nad widnokręgiem (z tym jest i będzie kłopot).
Inaczej jest z drugą z planet, która w środę również będzie przebywała na wysokości 6,5 stopnia o tej samej porze, ale w kolejnych dniach będzie wspinała się coraz wyżej i będzie widoczna coraz lepiej. Na początku tygodnia MErklury będzie wciąż blisko Wenus, w odległości niecałego stopnia, ale pod koniec tygodnia dystans między planetami urośnie do ponad 3°, a w kolejnych dniach jeszcze będzie się zwiększał. Jasność Wenus nadal będzie się utrzymywała na poziomie -3,9 wielkości gwiazdowej, niewiele zmieni się też wygląd jej tarczy, której średnica wynosi 11", a faza - 94%.
Mniej więcej 16° na północny wschód od Wenus znajduje się Mars, a niewiele dalej - Neptun. Obie planety tworzą coraz ciaśniejszą parę. W poniedziałek 12 stycznia Mars będzie odległy od Neptuna o 5,5 stopnia, natomiast w niedzielę 18 stycznia dystans między tymi planetami zmaleje do nieco ponad 1°. W przyszłym tygodniu Mars przejdzie między Neptunem, a gwiazdą σ Aquarii, która jest w tym sezonie niebowskazem do Neptuna. Oczywiście Czerwona Planeta jest znacznie łatwiejsza do odszukania, niż ostatnia planeta Układu Słonecznego. Jasność obserwowana Marsa to +1,1 wielkości gwiazdowej, zaś jasność obserwowana Neptuna jest o prawie 7 magnitudo mniejsza. Stąd Mars jest widoczny na niezbyt ciemnym jeszcze niebie, choć o godzinie podanej na mapce trudno go raczej dostrzec, ale żeby udało się odnaleźć Neptuna - trzeba zaczekać aż zapadną ciemności, gdzieś do godziny 17:45.
Mapka pokazuje położenie Urana na początku drugiej dekady stycznia 2015 roku
Mapkę wykonano w GIMP-ie (
http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (
http://www.starrynighteducation.com).
Dodał: Ariel Majcher
Źródło: StarryNight
Dużo lepiej od Neptuna jest widoczny Uran, który góruje niewiele po zmierzchu, na wysokości ponad 40°, natomiast o godzinie podanej na mapce wciąż przebywa ponad 30° nad widnokręgiem. Jasność Urana to +5,8 wielkości gwiazdowej, zatem przy jego szukaniu wśród gwiazd przyda się lornetka, a sprawę ułatwi fakt, że siódma planeta Układu Słonecznego przebywa nieco ponad 3° prawie dokładnie na południe od gwiazdy δ Piscium, której jasność obserwowana to +4,4 wielkości gwiazdowej. Uran może być mylony ze znajdującą się w tym samym obszarze nieba i mającą podobną jasność gwiazdą 96 Piscium, ale ta gwiazda znajduje się prawie 1° bliżej gwiazdy δ Psc, niż Uran, a stąd identyfikacja planety nie powinna być taka trudna, ponieważ wszystkie wymienione w tym akapicie obiekty mieszczą się w polu widzenia lornetki, razem ze znajdującą się 3,5 stopnia na wschód od δ Psc trochę jaśniejszej gwiazdy ε Psc.
Mapka pokazuje położenie Jowisza na początku drugiej dekady stycznia 2015 roku
Mapkę wykonano w GIMP-ie (
http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (
http://www.starrynighteducation.com).
Dodał: Ariel Majcher
Źródło: StarryNight
Jowisz dość szybko już zbliża się do opozycji, która będzie miała miejsce na początku lutego, dlatego warunki widoczności tej planety szybko się poprawiają. Pod koniec tygodnia Jowisz będzie wschodził już przed godziną 18, czyli na jego obserwacje, w związku z nadal długimi nocami, będzie do dyspozycji aż ponad 12 godzin. Pod koniec tygodnia jasność Jowisza będzie już wynosiła ponad -2,5 magnitudo, a jego tarcza urosła już do 45", dzięki czemu dostrzeżenie pasów na tarczy planety staje się coraz łatwiejsze. W związku z bliską opozycją Jowisz porusza się ruchem wstecznym i oddalił się Regulusa z Lwa na odległość już ponad 10°, a jednocześnie zbliżył się do znanej gromady otwartej gwiazd M44 w Raku na odległość 12°.
W układzie księżyców galileuszowych Jowisza w tym tygodniu również dojdzie do kilku ciekawych konfiguracji, które będzie można obserwować z obszaru Polski, ale tym razem będziemy mieć trochę pecha, bowiem większość zjawisk zakryciowych w tym układzie będzie miało miejsce wtedy, gdy u nas będzie dzień.
Szczególnie warto zwrócić uwagę na 3 noce:
• noc 13/14 stycznia: od wschodu Jowisza (ok. 18:18) Europa i jej cień na tarczy planety (księżyc blisko środka tarczy, jego cień - tuż przy zachodnim brzegu). Potem Europa zejdzie z tarczy, a gdy Io zmieni kierunek ruchu i zacznie ponownie zbliżać się do Jowisza - ok. 3:20 przejdzie przed nią Europa, częściowo ją zakrywając. Nieco ponad godzinę wcześniej na Io pojawi się cień Europy.
• Noc 16/17 stycznia: o wschodzie Jowisza (18:04) wszystkie księżyce galileuszowe na wschód od niego, w kolejności Io, Kallisto, Europa, Ganimedes. Ganimedes i Kallisto oddalają się od Jowisza, Europa się do niego zbliża, zaś Io jest właśnie na zakręcie swojej orbity. O godz. 19:12 Kallisto i Europa miną się w odległości 1", 162" na wschód od planety, a potem Europa z Io wspólnie będą zbliżały się do Jowisza. Przed godziną 4 na Jowiszu pojawi się cień Io, a potem ona sama, zaś godzinę później tak samo zrobi Europa i jej cień. Od mniej więcej 5:50 do 6:00 na tarczy Jowisza będą widoczne 2 księżyce i ich cienie.
• noc 18/19 stycznia: wieczorem Ganimedes z Io na wschód od tarczy Jowisza. Oba księżyce będą się zbliżać do swojej planety macierzystej, ale Io będzie to robić szybciej. Po godz. 22 na tarczy Jowisza pojawi się cień Io, a potem jego właścicielka. Po ich zejściu, ok. 2:10 na Jowiszu pojawi się cień Ganimedesa, a niecałe 2 godziny później na tarczy pojawi się Ganimedes. Wcześniej, bo po godzinie 3 zza tarczy Jowisza wydostanie się Europa, która ok. godz. 3:30 przejdzie za Ganimedesem.
Mapka pokazuje położenie Księżyca i Saturna na początku drugiej dekady stycznia 2015
Mapkę wykonano w GIMP-ie (
http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (
http://www.starrynighteducation.com).
Dodał: Ariel Majcher
Źródło: StarryNight
Dopiero w drugiej połowie nocy jest szansa na obserwacje Księżyca. W tym tygodniu Srebrny Glob odwiedzi gwiazdozbiory Panny, Wagi, Skorpiona i Wężownika. Co prawda na początku tygodnia Księżyc będzie wschodził około północy i nad widnokręgiem będzie przebywał dość długo, ale pod koniec tygodnia do jego wschodu trzeba będzie zaczekać aż do godziny mniej więcej 5:15. W tym czasie jego faza zmniejszy się od ponad 61% w poniedziałek do 7% w niedzielę. W związku z tym w drugiej części tygodnia bardzo ładnie będzie widoczne tzw. światło popielate Księżyca.
Przez trzy pierwsze poranki tego tygodnia naturalny satelita Ziemi będzie wędrował przez gwiazdozbiór Panny, przy czym blisko jej jasnych gwiazd będzie w poniedziałek i we wtorek. 12 stycznia o godzinie podanej na mapce tarcza Księżyca była oświetlona właśnie w 61%, a znajdowała się ona prawie 4,5 stopnia na południe od Porrimy, czyli γ Virginis, której jasność obserwowana to +3,4 wielkości gwiazdowej. Dobę później faza Księżyca spadnie do 52% (ostatnia kwadra tego samego dnia przed południem), a przed świtem będzie się on znajdował prawie w połowie drogi między Spiką, czyli najjaśniejszą gwiazdą Panny, o jasności +1 magnitudo, a gwiazdą θ Virginis, która świeci blaskiem +4,4 wielkości gwiazdowej. Od Spiki Księżyc będzie oddalony o niecałe 4°, zaś od drugiej z wymienionych gwiazd - o 3°.
W czwartek 15 stycznia Księżyc przejdzie do gwiazdozbioru Wagi, a do tego czasu jego faza spadnie do 32%. Tego ranka Srebrny Glob przejdzie bardzo blisko gwiazdy Zuben Elgenubi, która na mapach nieba jest oznaczana grecką literą α, choć świeci nieco słabiej (+2,8 magnitudo) niż oznaczana grecką literą β gwiazda Zuben Eschamali (+2,6 magnitudo). O godzinie podanej na mapce Księżyc będzie oddalony od α Lib o nieco ponad 1,5 stopnia (jego środek, brzeg o 15' mniej). W zeszłym sezonie obserwacyjnym blisko tej gwiazdy był Saturn. Szkoda, że teraz go tam nie ma, bo tworzyłby miły dodatek to tej pary.
Do Saturna Księżyc dotrze dzień później, a jego faza będzie wynosiła wtedy już tylko 23%. Szósta planeta Układu Słonecznego zbliża się do gwiazdy Graffias, czyli najbardziej na północny zachód wysuniętej gwiazdy Skorpiona, choć razem z Księżycem będzie się znajdował w sąsiednim gwiazdozbiorze Wagi. Około godziny 6 rano Srebrny Glob będzie się znajdował jakieś 3,5 stopnia na północny zachód od Saturna, natomiast Saturn będzie odległy o półtora stopnia od gwiazdy Graffias. Jasność Saturna powoli rośnie i wynosi obecnie około 0,5 wielkości gwiazdowej, zaś jego tarcza ma średnicę 16". Maksymalna elongacja Tytana (tym razem wschodnia) przypada w piątek 16 stycznia. Tego dnia Tytan będzie odległy od swojej planety macierzystej o ponad 2,5 minut kątowej. Chociaż, dzięki nachyleniu północnego bieguna Saturna w kierunku Słońca (i Ziemi, teraz do 2016 roku na północnej półkuli Saturna panuje wiosna) nawet podczas minimalnej elongacji (w poniedziałek i we wtorek) Tytan będzie odległy od Saturna o ponad 1'.
W weekend faza Księżyca będzie już bardzo mała. W sobotę 17 stycznia dotrze on już do Wężownika, a jego tarcza będzie oświetlona tylko w 14%. 8,5 stopnia na południe od Księżyca będzie można odnaleźć gwiazdę Antares, czyli najjaśniejszą gwiazdę Skorpiona, natomiast para Saturn-Graffias będzie się znajdowała 10° na zachód od Księżyca. Dobę później faza Księżyca spadnie jeszcze bardziej, do 7%, a będzie on przebywał na pograniczu gwiazdozbiorów Strzelca, Wężownika i Węża.
Dodał: Ariel Majcher
Uaktualnił: Ariel Majcher
http://news.astronet.pl/7549