Krzysztof Okrój napisał(a):
Gram Nokturn 9 z prostych nut nie w orginalnej tonacji.Z tą było gorzej.Miałem Yamahe E 313 to fortepian wariował bo był bardzo czuły i mięki .Yamaha PSR S 500 to inna liga ale na piano nie mam ochoty.Ma tyle możliwości że nie pograłem na fortepianie a jest OK..
Pozwolę sobie na pewną dygresję bazując na własnym doświadczeniu. Zaczynałem pewnie jak większość osób kształconych przez nasz super system kształcenia w szkołach muzycznych od fortepianu. Niestety, umiejętnie zniechęcony debilnymi ćwiczeniami po dwóch latach przerzuciłem się na klarnet. Na klarnecie od dawna nie gram bo nie mam (a prawie skończyłem średnią szkołę muzyczną). Wróciłem po latach do gry na klawiszach i odkryłem to czego nikt nigdy ze mną nie próbował. Otóż gama C-dur, jest dużo trudniejsza do zagrania dla palców niż gama H-dur.
Kto nie wierzy niech sam spróbuje. Układamy prawą rękę swobodnie na klawiaturze i próbujemy zagrać najpierw gamę C-dur a następnie H-dur - która jest "wygodniejsza" i bardziej naturalna dla palców?
A wracając do meritum, czyli Chopina, to po zastanowieniu się można dojść do wniosku, że te "trudne" tonacje, patrząc właśnie z punktu widzenia wygody grania wcale nie są trudne a wręcz przeciwnie - są one optymalnie dobrane właśnie do wygody ich grania. Wszystko tam jest pod "palce" ale jest jeden warunek - wykonawca musi być rozluźniony. Są tam oczywiście fragmenty tak wirtuozerskie, że praktycznie nie do zagrania dla "zwykłego" śmiertelnika, niemniej jednak zagranie ich w notacyjnie prostszej tonacji jest praktycznie niemożliwe.
Przepraszam za tę dygresję ale tak mnie jakoś naszły sentymentalne wspomnienia. Jeżeli macie dzieci, które chcielibyście posłać do szkoły muzycznej, dobrze sprawdźcie nauczyciela.