Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 18:25

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Grudzień 2009
PostNapisane: środa, 2 grudnia 2009, 11:15 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Naukowcy ostrzegają: epoka lodowcowa może nadejść w ciągu 6 miesięcy!
W Internecie aż roi się od przepowiedni związanych z rokiem 2012 i mającą wówczas nastąpić apokalipsą. Wiele osób głowi się, jak może wyglądać ewentualna zagłada. Kolejne scenariusze dostarczane są przez samych naukowców. Okazuje się, że jedną z potencjalnych przyczyn katastrofy mogłaby być nowa epoka lodowcowa. Wyniki najnowszych badań pokazały, że poprzedni okres zlodowaceń nadszedł w ciągu zaledwie 6 miesięcy.
Autorem odkrycia dotyczącego ostatniej epoki lodowej jest prof. William Patterson. Geolog uważa, że do ostatniego zlodowacenia doszło w tempie błyskawicznym, bo w ciągu zaledwie 6 miesięcy, czyli 20 razy szybciej niż dotąd przypuszczano. Poprzednie badania mówiły, że nadejście zlodowacenia sprzed 13 tysięcy lat zajęło blisko dekadę.
Długotrwałe badania przeprowadzone przez Pattersona pokazały, że klimat panujący na Ziemi jest nieobliczalny i w każdej chwili może ulec gwałtownej zmianie. - poinformował dziennik "Daily Mail".

Naukowiec opowiadając o swoich obserwacjach porównał ostatnią epokę lodowcową do sytuacji, w której Wielka Brytania, w ciągu kilku miesięcy zostaje przeniesiona w rejon Arktyki. W ciągu pół roku ciepła i słoneczna Europa została wówczas pokryta warstwą lodu.
Patterson prowadził swoje badania na jeziorze w regionie Lough Monreagh, w zachodniej części Irlandii. Analiza osadu zalegającego na dnie jeziora pokazała, że żyjące tam przed tysiącami lat zwierzęta i rośliny wymarły w ciągu zaledwie kilku miesięcy.

Wielu naukowców uważa, że świat zagrożony jest obecnie nadejściem kolejnego zlodowacenia. Do gwałtownej zmiany klimatycznej, podobnej do tej sprzed kilkunastu tysięcy lat mogłoby doprowadzić np. rozpuszczenie się fragmentu czapy lodowej na Grenlandii, co skutkowałoby zakłóceniem prądów oceanicznych.
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,pag ... caid=59353

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: środa, 2 grudnia 2009, 20:50 
Offline
Administrator
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 14:27
Posty: 9555
Lokalizacja: Chorzów
Sami nie wiedzą, a wiedza naukowców mnie poraża. :ugeek:

_________________
Pozdrawiam, Marek Substyk
Portal AstroCD, http://www.astrocd.pl, Forum AstroCD, http://www.forum.astrocd.pl
Sklep Allegro AstroCD - literatura i pomoce naukowe dla miłośników astronomiiObrazek facebook.com/Wydawnictwo.AstroCD
Obrazek Mój profil na Facebooku
tel. 880-184-000 (prywatny), e-mail: astrocd@astrocd.pl (prywatne), m.substyk@urania.edu.pl (Urania-PA), marek.substyk@ptma.pl, zarzad@ptma.pl (PTMA);
tel. 575-572-330 (praca), e-mail: katowice@deltaoptical.pl
------------------------------------------------------------

Wielkie Wyprawy Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. USA 2020/Islandia 2020



Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: czwartek, 3 grudnia 2009, 11:05 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Czarna dziura hoduje sobie galaktykę?
Pytanie, co było pierwsze, jajko czy kura, dręczy wiele osób, w tym astrofizyków. Dla nich jajkiem i kurą są galaktyki i czarne dziury. Najnowsze obserwacje wskazują, że pierwsza mogła być czarna dziura, która "wybudowała" sobie galaktykę. Jeśli tak jest w rzeczywistości to zyskujemy również odpowiedź na pytanie, dlaczego czarne dziury są bardziej masywne gdy znajdują się wewnątrz bardziej masywnych galaktyk.
Naukowcy z European Southern Observatory wysunęli teorię o pierwszeństwie czarnych dziur budujących swoje galaktyki na podstawie obserwacji kwazaru HE0450-2958. Jest on położony w odległości 5 miliardów lat od Ziemi. To jedyny kwazare, którego galaktyka nie została odnaleziona.

Dotychczas uważano, że nie widzimy jej, gdyż jest ukryta za olbrzymimi chmurami pyłu. Uczeni z ESO, przychylając się do takiej opinii, użyli teleskopu pracującego w średnich zakresach podczerwieni. Przy tej długości fali pył powinien być natychmiast widoczny w postaci jasno świecących chmur. Okazało się jednak, że żadnego pyłu nie ma, a w pobliżu kwazaru znajduje się, prawdopodobnie niezwiązana z nim, galaktyka, w której tempo powstawania gwiazd jest niezwykle szybkie. Odpowiada ono tworzeniu w ciągu roku 350 gwiazd wielkości Słońca, czyli 100-krotnie więcej niż w okolicznych galaktykach.

Szczegółowe obserwacje wykazały, że z kwazaru w stronę galaktyki przemieszcza się strumień wysoko energetycznych cząsteczek i gazu. Takie "wstrzykiwanie" materii może wskazywać, że kwazar zasila powstawanie gwiazd, a więc tworzy własną galaktykę.

Oba obiekty połączą się w przyszłości. Kwazar porusza się względem galaktyki z prędkością kilkudziesięciu tysięcy kilometrów na godzinę. Dzielą je od siebie zaledwie 22 000 lat świetlnych. Chociaż teraz kwazar jest 'nagi', w przyszłości zyska 'ubranie', gdy połączy się ze swym bogatym w gwiazdy towarzyszem. Wówczas, podobnie do innych kwazarów, znajdzie się wewnątrz gorącej galaktyki - mówi David Elbaz, główny autor studium.

Innymi słowy czarna dziura, która "napędza" kwazar może być przyczyną formowania się galaktyk. To z kolei pozwala zrozumieć, dlaczego masywnym galaktykom towarzyszą masywne czarne dziury.

Autor: Mariusz Błoński
http://fakty.interia.pl/nauka/news/czar ... 1405438,14

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: czwartek, 3 grudnia 2009, 11:07 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Załoga z ISS wylądowała w Kazachstanie
Rosyjskie Centrum Kontroli Lotów podało, że astronauci z Kanady i Belgii i kosmonauta rosyjski wylądowali bezpiecznie w Kazachstanie po sześciomiesięcznej misji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Kapsuła Sojuz TMA-15 z Belgiem Frankiem De Winne, Kanadyjczykiem Bobem Thirskiem i Rosjaninem Romanem Romanienką wylądowała we wtorek o godzinie 10.16 czasu moskiewskiego (8.16 czasu polskiego) w stepie Kazachstanu w pobliżu miasta Arkałyk.

Cała trójka przebywała na stacji ISS od 29 maja. Dołączyli do trzyosobowej załogi, toteż na stacji po raz pierwszy w jej 10-letniej historii przebywała sześcioosobowa załoga.

Belg Frank De Winne stał się pierwszym europejskim dowódcą ISS.

http://fakty.interia.pl/nauka/news/zalo ... 1404734,14

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: piątek, 4 grudnia 2009, 16:27 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Tajemniczy przedmiot na Marsie! Co przedstawia zdjęcie NASA?
Podczas realizowanego przez NASA programu naukowego Mars Exploration Program, łazik Spirit wykonał szereg badań geologicznej struktury Czerwonej Planety. Wykonane podczas programu zdjęcia są dostępne na witrynie amerykańskiej agencji kosmicznej. Większość z nich zadziwia swoją szczegółowością, pokazując niesamowicie zróżnicowaną strukturę czwartej planety Układu Słonecznego.
Są jednak tacy, którzy na zdjęciach udostępnianych przez NASA widzą nie tylko piękno Czerwonej Planety. Poszukując śladów pozaziemskiego życia, zdają się oni dostrzegać dużo więcej niż reszta. Dlatego też, na zdjęciach amerykańskiej agencji kosmicznej doszukują się m. in. pozostałości po katastrofie UFO.
Przedstawione tu zdjęcia wykonane zostały na przełomie 14 maja i 20 czerwca 2009 roku, w formacji skalnej, którą Amerykanie nazwali "Troją". Nie wiadomo, co tak naprawdę przedstawiają, a opinie wielu ekspertów mnożą jedynie i tak już liczne wątpliwości.
Czym jest tajemniczy obiekt znaleziony na powierzchni Czerwonej Planety? Może to tylko nietypowa formacja skalna, jakiś przedziwny układ kamieni? Może pozostałość po jednym z amerykańskich programów naukowych? Czy może też... faktycznie jest to "coś" pozaziemskiego pochodzenia?

Hartwig Hausdorf, wypowiadający się dla jednej z niemieckich gazet w charakterze eksperta, mówi: "Mogę sobie wyobrazić, że Mars był kiedyś zamieszkany. Ostatnie doniesienia z Marsa mówią o obecności wody, która jest przecież kluczowym czynnikiem do tego, aby życie mogło zaistnieć."

Zachowując zdrowy rozsądek i dystansując się od tego typu opinii, oddajemy Wam pod ocenę to, czym jest tajemniczy obiekt. Jeśli potrzebujecie zdjęć w wyższej rozdzielczości, to możecie je pobrać bezpośrednio z witryny NASA.
http://marsrover.nasa.gov/gallery/press ... 0826a.html
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,tit ... caid=59387

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: niedziela, 6 grudnia 2009, 10:43 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Konferencja "Astronomia w edukacji, mediach i kulturze"


10 i 11 grudnia w warszawskim Centrum Astronomicznym im. Mikołaja Kopernika PAN odbędzie się konferencja "Astronomia w edukacji, mediach i kulturze". Spotkanie ma nie tylko oficjalnie zamknąć polskie obchody Międzynarodowego Roku Astronomii 2009, ale także umożliwić wymianę doświadczeń i pomysłów dotyczących przekazywania wiedzy astronomicznej.

Międzynarodowy Rok Astronomii został ogłoszony w związku z trzema ważnymi rocznicami - czterysetną pierwszego użycia instrumentu optycznego do obserwacji nocnego nieba, dziewięćdziesiątą powołania Międzynarodowej Unii Astronomicznej i czterdziestą pierwszej załogowej misji na Księżyc.

To "globalne święto astronomii", jak pod koniec grudnia 2008 roku powiedział dr Stanisław Bajtlik, koordynator polskich obchodów, miało stać się "okazją, by wszyscy, którzy na co dzień nie zdają sobie sprawy z tego czym jest kosmos i jakie jest w nim nasze miejsce, spojrzeli w niebo i się na tym zastanowili".

Rok Astronomii stwarzał także możliwość integracji całego środowiska astronomicznego oraz wypracowania nowych lub poprawienia tych już znanych metod popularyzacji nauki. Ale tak jak upowszechnianie wiedzy astronomicznej nie rozpoczęło się wraz z początkiem roku 2009, tak tym bardziej nie skończy się ono 31 grudnia.

Dlatego tak ważne jest podsumowanie zarówno samych obchodów Roku Astronomii, jak i przygotowań do nich oraz dyskusja o kształcie astronomicznej edukacji i popularyzacji w przyszłości.

Podczas konferencji "Astronomia w edukacji, mediach i kulturze" swoje doświadczenia i pomysły mają przedstawić astronomowie profesjonalni i amatorzy, dziennikarze naukowi, nauczyciele i popularyzatorzy oraz specjaliście z dziedzin innych niż astronomia, tacy jak historycy czy językoznawcy.

Wykłady i prezentacje zostały podzielone na cztery sesje tematyczne: astronomia w szkołach, astronomia w mediach, polskie planetaria i publiczne obserwatoria oraz astronomia i inne nauki a kultura. Podczas konferencji odbędą się także pokazy i wystawy.

Pełen program spotkania można znaleźć pod adresem http://www.camk.edu.pl/Konferencja2009/.

[ Astronomia.pl - Jan Pomierny ]

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2356

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: niedziela, 6 grudnia 2009, 10:44 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nowy polski teleskop powstał w Chorzowie


Już od ponad tygodnia w obserwatorium astronomicznym znajdującym się na terenie chorzowskiego Parku Kultury i Wypoczynku działa nowy polski teleskop. Instrument zbudowali samodzielnie śląscy miłośnicy astronomii.

Średnica zwierciadła głównego nowego teleskopu to 50 centymetrów, co oznacza, że instrument ten kwalifikuje się do pierwszej dziesiątki największych polskich teleskopów, nawet jeśli w rankingu zostaną uwzględnione instrumenty zbudowane przez Polaków zagranicą.

Budowa przyrządu rozpoczęła się w 2004 roku, gdy Jan Palt, jeden z najlepszych w Polsce specjalistów od optyki astronomicznej przekazał śląskiemu oddziałowi Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii płytę szkła optycznego, która została później wykorzystana do wykonania zwierciadła głównego teleskopu. Jego szlifowanie zajęło ponad półtora roku.

Zanim jednak rozpoczęto realizację projektu nowej dostrzegalni, amatorzy astronomii ze Śląska sprawdzili, czy wybrana dla obserwatorium lokalizacja, pod rozświetlonym niebem Chorzowa i Katowic, będzie odpowiednia.

Zdjęcia testowe wykonywano z dachu domu w centrum Siemianowic Śląskich, dobierając filtry wygaszające miejskie światła. "Najsłabsze zarejestrowane przez nas gwiazdy były około 15 wielkości gwiazdowej, mimo tak silnego zanieczyszczenia nieba. Uznaliśmy te wyniki za rewelacyjny" - wspominają po latach miłośnicy nocnych obserwacji.

Później przystąpiono do pracy nad optyką, konstrukcją i montażem teleskopu oraz równolegle do budowa budynku obserwatorium.

Stacja obserwacyjna została otworzona 25 listopada, nosi imię wspomnianego już jednego z "ojców" przedsięwzięcia, Jana Palta, który zmarł przed ukończeniem budowy.

Wykonany przez amatorów teleskop ma służyć przede wszystkim miłośnikom astronomii oraz uczniom i nauczycielom. Obserwacje będą prowadzone przy użyciu kamery CCD. Informacje o możliwości skorzystania z instrumentu można znaleźć na stronie Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego im. Mikołaja Kopernik w Chorzowie, pod adresem http://www.planetarium.chorzow.net.pl.

[ Astronomia.pl - Jan Pomierny ]

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2357

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: niedziela, 6 grudnia 2009, 10:46 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Królestwo galaktyk


W poniedziałek, 7 grudnia w warszawskim Centrum Astronomicznym im. Mikołaja Kopernika prof. Marek Sikora wygłosi wykład pod tytułem "Królestwo galaktyk".

Prof. Sikora specjalizuje się w astrofizyce wysokich energii, w tym przede wszystkim w dżetach i źródłach kosmicznego promieniowania gamma oraz aktywnych jądrach galaktyk. To właśnie tym ciałom niebieskim naukowiec poświeci swoje najbliższe wystąpienie.

Wykład będzie kolejną odsłoną jesiennego cyklu "Spotkania z astronomią", w ramach którego między październikiem bieżącego roku a stycznie 2010 w Warszawie odbędzie się 13 seminariów i prezentacji astronomicznych.

Od początku października naukowcy z warszawskich instytucji astronomicznych oraz zaproszeni goście w swoich wystąpieniach mówili o falach grawitacyjnych (Dorota Rosińska, 5 października), odległościach we Wszechświecie (Agnieszka Janiuk, 12 października), wahadle Foucaulta (Aleksander Schwarzenberg-Czerny, 19 października), sąsiadach Drogi Mlecznej (Kamil Złoczewski, 26 października), Leonidach (Arkadiusz Olech, 9 listopada), obserwacjach planet pozaziemskich (Wojciech Pych, 16 listopada), potwierdzeniach teorii Einsteina (Radosław Poleski, 23 listopada) i najszybszych obiektach we Wszechświecie (Krzysztof Nalewajko, 30 listopada).

Tematami kolejnych wykładów będą: życie we Wszechświecie (Janusz Ziółkowski, 14 grudnia), "Strzelec w opałach" (Ewa Łokas, 21 grudnia), masy czarnych dziur (Andrzej Zdziarski, 11 stycznia) i gromady kuliste (Arkadiusz Hypki, 18 stycznia).

Wykłady cyklu "Spotkania z astronomią" odbywają się w poniedziałki, o godzinie 17:00, w Sali Seminaryjnej CAMK. Współorganizatorem spotkań jest warszawski oddział Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. W pogodne dni po wykładach organizowane są pokazy nieba.

Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika PAN znajduje się na ul. Bartyckiej 18. Do CAMK dojechać można autobusem 108 z Pl. Trzech Krzyży lub 167 z Ochoty, Mokotowa i Woli. Należy wysiąść na przystanku "Figowa".

[ Astronomia.pl - Jan Pomierny ]

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2358

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: wtorek, 8 grudnia 2009, 17:37 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nowa książka o Mikołaju Koperniku
W Toruniu odbyła się prezentacja dwóch nowych wydawnictw Muzeum Okręgowego w Toruniu. Pierwszą z książek jest "Mikołaj Kopernik. Życie i działalność", a drugą album "Najcenniejsze kopernikana ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Toruniu".

Prezentacja książek o tematyce kopernikańskiej odbyła się w ramach XV Festiwalu Książki, który trwa w Toruniu w dniach 1-13 grudnia b.r. W sali Ratusza Staromiejskiego w niedzielę 6 grudnia obecni byli autorzy książek, którzy omówili ich zawartość. Można było też obejrzeć nowe wydawnictwa i uzyskać autografy autorów. Impreza zgromadziła ponad 40 słuchaczy.

Książka "Mikołaj Kopernika. Życie i działalność" to publikacja będąca biografią wybitnego astronoma. Jest to pozycja skierowana jest do odbiorcy ogólnego, na przykład do turysty odwiedzającego Toruń - rodzinne miasto Mikołaja Kopernika.

"Chodziło przede wszystkim o to, aby w niewielkiej objętości przedstawić życiorys tak wybitnego człowieka. To jest może dziwne, ale trudno znaleźć takie wydawnictwo. Istnieją biografie astronoma, bardzo rozbudowane, ale nie do przebrnięcia dla turysty." powiedział autor prof. Krzysztof Mikulski, historyk z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Książka ma niewielką objętość - liczy sobie 63 strony. Została wydana na bardzo dobrym papierze, ma wiele ilustracji. Pozycję wydano w trzech wersjach językowych: polskiej, angielskiej i niemieckiej.

Drugą zaprezentowaną pozycją jest album "Najcenniejsze kopernikana ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Toruniu". Jest to książka obszerniejsza niż biografia Kopernika, zarówno pod względem formatu, jak i ilości treści oraz liczby zdjęć. Książkę wydano w wersjach polskiej i angielskiej. Autorkami są Magdalena Dembek oraz Iwona Urbańska.

W albumie znajdują się opisy unikatowych na skalę światową eksponatów związanych z Mikołaje Kopernikiem - rzeźb, medali, filateliów, grafik, malarstwa.

Więcej informacji:
Najnowsze wydawnictwa Muzeum Okręgowego w Toruniu

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2359

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: wtorek, 8 grudnia 2009, 22:31 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Teleskop Hubble'a dostrzegł galaktyki z początków Wszechświata
Astronomowie użyli Kosmicznego Teleskopu Hubble'a do obserwacji w bliskiej podczerwieni. Najsłabsze i najbardziej czerwone obiekty na zdjęciu okazały się galaktykami uformowanymi zaledwie 600 milionów lat po Wielkim Wybuchu.

Obserwowano ten sam obszar nieba, co w bardzo Głębokim Polu Hubble'a (Hubble Ultra Deep Field), wykonanym w roku 2004 zdjęciem najdalej widocznych galaktyk w świetle widzialnym. Nowa kamera Kosmicznego Teleskopu Hubble'a, kamera szerokiego pola (Wide Field Camera 3 - WFC3) pracuje w zakresie bliskiej podczerwieni, dzięki czemu może zajrzeć głębiej w kosmiczne krańce. Dzieje się tak dlatego, że światło biegnące od najodleglejszych galaktyk jest przesuwane w czerwoną stronę widma, z zakresu ultrafioletowego i widzialnego trafia do bliskiej podczerwieni. Przyczyną tego zjawiska jest rozszerzanie się Wszechświata.

Zdjęcie udało się wykonać pod koniec sierpnia 2009 r. Łączny czas ekspozycji wynosił 173 tysiące sekund w ciągu czterech dni. Kolory na zdjęciu są sztuczne (ludzkie oko nie odbiera fal podczerwonych), kolor niebieski odpowiada zakresowi 1,05 mikrometra, zielony 1,25 mikrometra, a czerwony 1,6 mikrometra

Uzyskane dane zostały udostępnione naukowcom z całego świata. Na ich podstawie powstało do tej pory 12 publikacji naukowych.

Więcej informacji:
Hubble's deepest view of Universe unveils never-before-seen galaxies

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: STScI / HubbleSite
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2360

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: środa, 9 grudnia 2009, 09:50 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Efekt cieplarniany na Marsie
Czy marsjański śnieg skrywa życie? Możliwe - wszystko dzięki efektowi cieplarnianemu, który sprawia, że pod warstwą lodu pojawia się woda.
O ile można to stwierdzić woda w stanie ciekłym jest rzadkością na Marsie. Na równiku temperatury mogą wzrosnąć powyżej temperatury zamrażania, ale każdy topniejący śnieg czy lód, pojawiające się na powierzchni Czerwonej Planety, mogą szybko odparować z powodu niskiego ciśnienia atmosferycznego. W pobliżu biegunów woda występuje obficie, ale jest stale zamarznięta.

Najnowsze obliczenia Diedricha Möhlmanna z Niemieckiego Centrum Aeronautyki w Berlinie sugerują, że te zlodowaciałe fragmenty mogą zawierać ciekłą wodę. Według Möhlmanna ciepło, które utworzy się w wyniku promieniowania słonecznego przenikającego lód i śnieg, powinno być wchłonięte przez pył, ocieplając kurz i otaczający go lód. Powstała w ten sposób energia nie zostaje uwolniona, ponieważ zamarznięta woda absorbuje promieniowanie podczerwone.

Zjawisko podwyższenia temperatury topi zasoby śniegu arktycznego, to samo może powodować na Marsie. Po raz pierwszy wspomniał o tym Gary Clow z amerykańskiej agencji geologicznej USGS już w 1987 roku. Ale Clow założył, że ciekła woda uformuje się wewnątrz porowatego śniegu. Na Marsie niskie ciśnienie atmosferyczne nadal będzie oddziaływać na wodę i tak podatną na parowanie.

Obliczenia Möhlmanna założyły istnienie nieprzepuszczalnej, górnej skorupy stałego lodu, która powstanie, gdy para wodna rozproszy sie w pory i ponownie zamarznie. Taka izolacja uniemożliwiłaby parowanie i skuteczniej zatrzymałaby ciepło wewnątrz warstwy śniegu, powodując topnienia w strefie, które rozpoczyna sie kilka centymetrów pod lodową powierzchnią i rozszerza o kolejne 10 metrów w dół.

Phil Christensen z Uniwersytetu Stanowego Arizony w Tempe powiedział, że idea jest zasadna. – Jeśli wybrałbym się w celu poszukiwania życia na Marsie, to z całą pewnością założyłbym lądowanie i przebadałbym niektóre z tych potencjalnych złóż śniegu – dodał.
http://wiadomosci.onet.pl/2091520,16,ef ... ,item.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: czwartek, 10 grudnia 2009, 10:48 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Końce świata, których nie było
Przed nieuchronnie zbliżającym się (kolejnym!) końcem świata warto sobie przypomnieć ile razy człowiek stanął w obliczu totalnej, nieuniknionej i ostatecznej, jak wówczas sądzono, zagłady... Oto dziesięć końców świata, których nie było.


Podobnie jak my dziś postrzegamy 2012 rok, tak samo Rzymianie widzieli datę 79 roku, w którym doszło do wybuchu Wezuwiusza. A wszystko to przez rzymskiego filozofa Senekę, który przewidział, że Ziemia pogrąży się w dymie. Wieścił swoim współczesnym, że wszystko, co widzą i podziwiają, wkrótce zniknie w ogniu. Po totalnej katastrofie miał nastąpić nowy, szczęśliwszy porządek. Koniec świata jednak nie nastąpił, ale ludzie nadal snuli katastroficzne wizje...
W sercach wielu europejskich chrześcijan data 1666 roku budziła niepokój. Biblia jasno precyzuje czym są trzy szóstki - liczbą bestii. Nawet szalejąca od długiego czasu epidemia dżumy nie odwiodła przesądnych londyńczyków od myśli, że nadchodzi koniec świata. Kiedy w Londynie wybuchł pożar - razem z nim wybuchła panika oraz przeświadczenie, że czas ludzkości się wypełnił i że Bóg wreszcie zesłał ogień na grzeszną ziemię.
Cykliczne pojawianie się na niebie komety Halleya (co 76 lat) było odbierane jako zwiastun katastrofy. Podobnie było w 1910 roku, kiedy w Europie i Ameryce wybuchła apokaliptyczna histeria. Wiele osób sądziło, że ogon komety zawiera gaz, który przeniknie do atmosfery i zniszczy życie na Ziemi. Dzięki panice niektórzy się wzbogacili, sprzedając maski oraz cudowne pigułki. Inni po prostu magazynowali powietrze w butelkach.
Świadkowie Jehowy utrzymywali, że świat skończy się w 1914 roku. Nic takiego się jednak nie wydarzyło. Po tej dacie zaczęli wierzyć, że koniec nastąpi szybko. Rok 1914 to nie jedyna data armageddonu przepowiadanego przez Chrześcijański Zbór Świadków Jehowy. Był jeszcze rok 1925, 1975 oraz 1995. Każdy chybiony.
Niektórzy sądzą, że koniec świata może być również spowodowany układem planet. Niepokój pojawił się w związku z datą 5 maja 2000 roku, kiedy to Merkury, Wenus, Mars, Jowisz i Saturn wyrównały się w linii prostej ze Słońcem i Księżycem. Amerykanin Jeffrey Goodman sądził, że trzęsienia ziemi i wulkany wybuchną na całym świecie. Na powierzchni Ziemi powstaną ogromne pęknięcia spowodowane przemieszczaniem się płyt tektonicznych.
Amerykański teleewangelista Pat Robertson przepowiadał w latach 80. ubiegłego wieku, że na Ziemię powróci Chrystus. Przepowiedni dokonał na podstawie 1. Listu do Tesaloniczan, w którym napisano: "Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem" (1 Tes 4,16). Zgodnie z tym scenariuszem, niewierzący zostaną wrzuceni do jeziora wypełnionego ogniem, gdzie będą cierpieć przez wieki. Ziemia zostanie zniszczona i zastąpiona nowym niebem zamieszkanym przez wiernych i nawróconych.
Bardzo jasna kometa Hale'a-Boppa, którą odkryto w 1995 roku i która oczom ludzkości ukazała się w 1997 roku, miała zwiastować ogólnoświatową tragedię. W wyniku tego przeświadczenia, trzydziestu dziewięciu członków sekty Heaven's Gate popełniło samobójstwo w dniu, kiedy kometa znajdowała się najbliżej Ziemi. Wyznawcy sekty uważali, że w ten sposób będą mogli dostać się na statek kosmiczny ukryty za ogonem Hale'a-Boppa i w ten sposób unikną końca świata.
W 1997 roku Richard Noone opublikował książkę "Ice: The Ultimate Disaster", w ktorej przewidywał, że w maju 2000 roku planety Układu Słonecznego osiągną doskonałe ułożenie w linii prostej. Połączone siły grawitacyjne tych planet miały spowodować wzmożoną aktywność Słońca. Topniejący na biegunach lód miał zalać Ziemię aż do równika. Zmiana ta miała dokonać się błyskawicznie.
W 1984 roku czasopisma komputerowe ostrzegały przed zagrożeniami związanymi z datą 1.01.2000. Problem ten został opisany jako Y2K (ang. year 2 kilo bug) - pluskwa milenijna. Przepowiednia wynikała z zapisu daty w programach komputerowych i maszynach (które rzekomo nie były w stanie rozróżnić roku 1900 od 2000 ze względu na zapis dwóch ostatnich cyfr daty). Informatycy straszyli globalnym chaosem, wyłączaniem komputerów, zamykaniem fabryk, elektrowni, banków. Elektroniczna apokalipsa jednak nie nastąpiła.
Kiedy naukowcy uruchomili LHC we wrześniu 2009 roku, niektórzy spekulowali, że największy na świecie akcelerator cząstek elementarnych wytworzy wielką czarną dziurę, która pochłonie Ziemię. Naukowcy jednak uspokajali, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Mieli rację. Póki co.
http://portalwiedzy.onet.pl/138309,10,1 ... media.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: piątek, 11 grudnia 2009, 11:34 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Czy ktoś nas oszukuje? Tajemnicze zjawiska na niebie!
Przedziwne zjawisko miało miejsce wczoraj w Norwegii. Mieszkańcy północnej części kraju byli świadkami widowiska, w czasie którego przez kilka minut dostrzec można było na niebie przedziwną grę świateł. Tamtejszy służby odebrały mnóstwo telefonów od zaniepokojonych mieszkańców, którzy twierdzili, że rozciągające się na niebie światła na pewno nie były zasługą fenomenu meteorologicznego. Wykluczyli też, by była to zorza. To nie pierwszy w ostatnim czasie przypadek, kiedy na europejskim niebie pojawia się dziwne i trudne do zidentyfikowania zjawisko.
Temat przedziwnego światła, jakie pojawiło się wczoraj na północy kraju był w Norwegii tematem numer jeden. Tamtejsze media opierając się na głosach ekspertów natychmiast zasugerowały, że zaobserwowane na niebie jaskrawe światła, widoczne w promieniu setek kilometrów były efektem działań prowadzonych przez rosyjską armię na Morzu Białym. Rosjanie prawdopodobnie wystrzelili z okrętu rakietę "Buława" nad która utracili kontrolę. Zdaniem Norwegów wydarzenia z wczoraj dziwnie zbiegły się w czasie z mającą nastąpić dziś wizytą prezydenta USA Baracka Obamy, który w Oslo odbierze Pokojową Nagrodę Nobla.
To co wydarzyło się w Norwegii może niepokoić. Tym bardziej, że dziwaczne zjawiska o nieznanym rodowodzie, coraz częściej zaczynają zaskakiwać mieszkańców Europy i nie tylko. W październiku informowaliśmy o nietypowej chmurze, która pojawiła się nad Moskwą. W stolicy Rosji, na spowitym chmurami niebie ukształtował się w pewnym momencie jasny okrąg, kontrastujący z pozostałą częścią nieba. Kiedy w Internecie pojawił się film dokumentujący ten niezwykły fenomen, na wielu forach rozpoczęła się gorąca dyskusja. Internauci nie byli zgodni w opiniach, co tak naprawdę widać było na klipie. Nie brakowało komentarzy obracających się wokół teorii spiskowych. Zdaniem niektórych, idealnie okrągły obłok był efektem prac prowadzonych nad nowymi rodzajami broni. Według innych, miał to być symbol zwiastujący apokalipsę, która ma nadejść w 2012 r. Komentarza w tamtej sprawie odmówiło wielu specjalistów.
Również w październiku, poza moskwianami dziwną chmurę zobaczyli mieszkańcy Rumunii. Choć meteorolodzy zapewniali, że za chmurę nad Rumunią odpowiada tzw. zjawisko magnetooptyczne wywołane przez warunki pogodowe, to wiele osób nie zgodziło się z takim sposobem wyjaśnienia sprawy. Ludzie zafascynowani fenomenem stwierdzili, że nie można w sposób racjonalny wyjaśnić częstotliwości, z jaką podobne okręgi zaczęły się pojawiać nad różnymi częściami Europy.
Nie jest tajemnicą, że w tej chwili prowadzonych jest wiele programów, w ramach których władze lub wojsko oddziałują na niebo. Wystarczy wspomnieć o programie HAARP polegającym na tym, że amerykańscy wojskowi za pomocą różnych czynników wpływają na jonosferę, badając w ten sposób ich wpływ na tę warstwę atmosfery. Tak jak w wielu podobnych przypadkach, pojawiły się teorie spiskowe sugerujące, że pod przykrywką badań zgłębiających wpływ różnych źródeł promieniowania na jonosferę, amerykańskie wojsko testuje nowe rodzaje broni, w tym broń elektromagnetyczną, która na niewielkiej przestrzeni potrafi skupić energię elektromagnetyczną. Według innej z teorii, HAARP to niebezpieczna broń odpowiedzialna za kataklizmy pojawiające się w różnych zakątkach świata.
Na różne eksperymenty polegające na ingerencji w naturę pozwalają sobie też władze Chin, które zasłynęły niedawno z ostrzeliwania chmur rakietami z jodkiem srebra doprowadzając w ten sposób do opadów śniegu. Wywołując sztuczne opady śniegu, Chiny próbowały walczyć ze skutkami suszy.
W pogodę ingerować zamierza też Mer Moskwy. Jurij Łużkow chce wykorzystać technologię tzw. zasiewania chmur i sprawić, by w Moskwie przez cały rok świeciło Słońce. Metoda służąca do zapewnienia słonecznej pogody była dotychczas wykorzystywana w wyjątkowych sytuacjach, np. podczas uroczystości towarzyszących obchodom zakończenia II wojny światowej. Włodarz chce teraz korzystać z tego rozwiązania na co dzień.

Oczywiście wszystkim tym próbom, badaniom i eksperymentom towarzyszy niedoinformowanie. Ludzie z reguły są tylko świadkami pośrednich lub bezpośrednich skutków działań prowadzonych przez różnorodne służby, a to sprzyja spekulacjom i powstawaniu kolejnych teorii spiskowych.
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,pag ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: sobota, 12 grudnia 2009, 09:26 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Astronauci NASA zdradzają sekrety spotkań z UFO
Od początku ery lotów kosmicznych pojawiało się pytanie o to, czy astronauci odnaleźli w przestrzeni kosmicznej dowody na obecność UFO oraz istot pozaziemskich. Wielu z nich dokonało mniej lub bardziej zagadkowych obserwacji. Część z nich, tak jak Mitchell czy Cooper zapewniała, że rządy i agencje kosmiczne skrywają prawdę na temat tego, co tak naprawdę czai się w kosmosie.
Obserwacje UFO, których dokonywali astronauci należą do tych o najwyższym stopniu wiarygodności, stąd też nie dziwi, że historie te cieszą się z jednej strony tak wielkim zainteresowaniem, a z drugiej budzą tak wiele kontrowersji. Ostatnio najwięcej uwagi skupia na sobie Edgar Mitchell - szósta osoba, która postawiła nogę na Srebrnym Globie.
Choć ten emerytowany pilot Apolla 14 przyznaje, że osobiście nie widział UFO, stał się ulubieńcem amerykańskiego środowiska ufologicznego wskutek swych opinii, według których temat UFO i przybyszów z obcych planet jest skrzętnie skrywany przez rządy i agencje kosmiczne. Dobiegający 80-tki Mitchell przyznaje, że dzięki uprzywilejowanej pozycji zawodowej był w stanie dowiedzieć się wielu rzeczy, które mogą wydawać się wątkami wyjętymi ze scenariusza filmu science-fiction. Informacje pochodzić miały z wielu źródeł, w tym od informatorów z wysokiego szczebla administracji. Mitchell twierdzi, że dowody na to, że nasza planeta została odwiedzona przez obce istoty są objęte tajemnicą, podobnie jak szczegóły dotyczące obcej technologii i zamiarów jej dysponentów.
Mitchell zyskał również sporą popularność pojawiając się w mediach i na konferencjach ufologicznych, podczas których apeluje o ujawnienie prawdy o UFO. Podczas gdy motywy działania Mitchella pozostają niejawne, NASA zaprzecza aby ukrywane były jakiekolwiek informacje na temat życia pozaziemskiego. Nie bez znaczenia wydaje się być jednak fakt, że Mitchell interesuje się szeroko pojętymi zjawiskami paranormalnymi, jak i fakt, że dorastał w Roswell - centrum amerykańskiej UFO-tajemnicy.

Mitchell nie był jedyny

Poprzednikiem Mitchella, który tak jak on twierdził, że rząd amerykański ukrywa informacje o UFO był zmarły w 2004 roku Gordon Cooper, który w przeciwieństwie do Mitchella widział UFO podczas lotu samolotem w Niemczech w latach 50-tych.

- Uważam, że pojazdy pozaziemskie pochodzące z innych planet odwiedzają Ziemię, ale większość astronautów nie chce mówić o UFO - stwierdził na forum ONZ.
Jednakże jedna z najlepiej udokumentowanych obserwacji, której dokonali astronauci miała miejsce w 1965 roku podczas misji Gemini 4. 35-letni James McDivvit ujrzeć miał srebrzysty "cylindryczny obiekt z wypustkiem przypominającym antenę", który znajdować się mógł w odległości określonej początkowo jako kilka mil. Ponieważ obiekt znalazł się na kursie kolizyjnym z obiektem, astronauta przygotował się do zapobieżenia niebezpiecznej sytuacji (drugi z astronautów, Ed White, spał).
Według oficjalnych informacji tajemniczym obiektem miał być satelita Pegasus 2, jednakże według innych wersji znajdował się on zbyt daleko, aby McDivitt mógł go dostrzec. Sam McDivitt miał trudności z określeniem obiektu, jego rozmiarów oraz dystansu dzielącego go od Gemini 7. Inna teoria mówiła, że McDivitt, który dodatkowo wykonał zdjęcie obiektu, źle zidentyfikował fragment rakiety Titan II lub odbicie świetlne. On sam jednak zaprzeczał, choć nie zdawał się przywiązywać wielkiej wagi do swej obserwacji.

Co ciekawe, większość klasycznych relacji o UFO na orbicie pochodzi z lat 60-tych ub. wieku. Kolejne niecodzienne zdarzenie miało miejsce na pokładzie statku Gemini 7 w grudniu 1965 roku. Astronauci James Lovell i Frank Borman zauważyli dziwny obiekt. Kontrola lotów poinformowała ich, że to najprawdopodobniej fragment rakiety, jednakże według Bormana ten był widoczny gdzie indziej.

Rok później dwaj astronauci, John Young i Mike Collins, zaobserwować mieli dwa czerwone świetlne punkty, które potem niespodziewanie zniknęły. Oficjalne wyjaśnienie stwierdzało, że w grę wchodziła obserwacja elementów rakiety Saturn.

Kowaljonok i tajemnica Fobosa

O obserwacjach UFO w kosmosie donosili także radzieccy astronauci. Jednym z nich był Władymir Kowaljonok, który swej obserwacjo dokonał w 1981 roku. 5 maja zauważył on przez bulaj stacji Salut niezidentyfikowany elipsoidalny obiekt, a następnie serię dwóch "eksplozji", w wyniku której pojawiły się dwa złotawe kuliste obiekty, które jakiś czas potem stracił z oczu.
Nie są oczywiście to jedyne relacje, jakie napływały od zdumionych astronautów. Istnieją również takie, które mają bardziej fantastyczny charakter, jednakże w ich przypadku istnieją pewne podejrzenia lub brak na nie dowodów. Jednym z przypadków może być opowieść astronauty Wiktora Afanasjewa, który miał być świadkiem obserwacji wielkiego metalicznego obiektu z widocznymi oknami, który udało się sfotografować. Obiekt po jakimś czasie zniknął, zaś dokumentacja obserwacji, w tym zdjęcia i rozmowa astronautów z kontrolą naziemną nigdy nie ujrzała światła dziennego.
Do innych twierdzeń sensacyjnej natury zaliczyć możemy historie przekazywane przez Marinę Popowicz, wojskową i ufolożkę a prywatnie małżonkę astronauty Pawła Popowicza. Oprócz relacji o latających spodkach, których szczątki Sowieci trzymają w tajemnicy mówiła ona również o enigmatycznym końcu sondy Fobos 2, która przed utratą połączenia z Ziemią wykonać miała zdjęcie niezidentyfikowanego obiektu na powierzchni Marsa.

Jeszcze inne spekulacje odnoszą się do obserwacji, których dokonać mieli pierwsi ludzie na Księżycu, w tym bezpośrednio na Srebrnym Globie. Buzz Aldrin, który wielokrotnie przytaczał opowieść także w programach poświęconych UFO. Całkiem niedawno stwierdził jednak, że światło, które obserwował wraz z innymi z pokładu Apolla 11 było najpewniej elementem panelu, oderwanym od rakiety. Z racji tak dużych zmian w opiniach astronautów, trudno ustalić, co tak naprawdę widzieli i jak "oficjalnie" zapatrują się na sprawę.

W przypadku co najmniej części z relacji dotyczących relacji astronautów w grę wchodzić mogą rzeczywiście błędy samych obserwatorów, przy czym warunki panujące w kosmosie nie pomagały im w obserwacji i nieraz stanowiły główny problem w ocenie wielkości obiektu czy dzielącej go od nich odległości. Analiza tych obserwacji wymaga zatem oddzielnego potraktowania każdego z przypadków, co może nastręczać wielu trudności. Jednakże pamiętać musimy, że relacje astronautów to jednak materiały niezwykle wiarygodne, które wraz z niejasną postawą NASA w wielu kwestiach wskazują nam, że rzeczywiście coś jest w tym przypadku na rzeczy...
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,pag ... caid=59441

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: sobota, 12 grudnia 2009, 17:29 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Odkrycie grobu Kopernika
Rekonstrukcja wyglądu twarzy Mikołaja Kopernika
Od ponad dwustu lat z przerwami trwały próby odnalezienia grobu Mikołaja Kopernika wewnątrz katedry we Fromborku. Słynny astronom spędził dwie trzecie swego dojrzałego życia w tym mieście i przy tej katedrze, w której pełnił zaszczytną funkcję kanonika. Stąd kierował się ku europejskim podróżom i studiom, tutaj obserwował gwiazdy i oddawał się zawiłym obliczeniom astronomicznym, próbując uporać się z niekonsekwencjami ptolomejskiej (geocentrycznej) interpretacji ruchu ciał niebieskich.
Jerzy Gąssowski
"Propozycja, abym podjął się badań zmierzających do odszukania grobu Kopernika pojawiła się zupełnie nieoczekiwanie. Złożył mi ją w roku 2004 biskup dr Jacek Jezierski, prepozyt archikatedry we Fromborku, podczas kwietniowego posiedzenia Rady Naukowej Bałtyckiego Ośrodka Badawczego agendy Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora (wtedy Wyższej Szkoły Humanistycznej w Pułtusku). Początkowo odmówiłem, gdyż zadanie wydawało się mało realne: katedra jest ogromna – można by tam prowadzić badania przez sto lat i nie znaleźć szczątków astronoma. Pod posadzką kościoła znajduje się ponad sto grobów, w większości bezimiennych. Niektóre upamiętniały imiona i nazwiska pochowanych tam kanoników za pomocą płyt nagrobnych, jednak wielokrotnie je przemieszczano przy kolejnych przebudowach posadzki, tak że prawie żadna z nich nie leży dziś na pierwotnym miejscu."
Prof. J. Gąssowski i archeolog B. Jurkiewicz przy wykopie archeologicznym w katedrze
"Biskup przekonał mnie jednak, powołując się na nowe badania wybitnego historyka i znawcę życia i dzieła Kopernika, dr. Jerzego Sikorskiego z Olsztyna. Nawiązał on do wcześniejszej tezy niemieckiego znawcy Mikołaja Kopernika, Leopolda Prowego − że kanonicy byli po śmierci grzebani w sąsiedztwie tych ołtarzy, którymi opiekowali się za życia. Kanoników we Fromborku każdorazowo było szesnastu i tyleż ołtarzy przy kolumnach dźwigających sklepienie katedry. Rewizja poglądów Prowego doprowadziła dr. Sikorskiego do stwierdzenia, że grób słynnego astronoma powinien znajdować się w pobliżu ołtarza poświęconego dziś św. Krzyżowi. Dr Sikorski wykonał bardzo żmudną pracę. Nie wdając się tu w powtarzanie skomplikowanej drogi wnioskowania tego wytrawnego badacza uznałem jego wywód za przekonywujący i podjąłem się rozpoczęcia tych trudnych badań archeologicznych w sierpniu 2004 roku"
Zabezpieczanie profilu wykopu archeologicznego w katedrze
Nie były to jednak pierwsze badania archeologiczne w poszukiwaniu Mikołaja Kopernika – pierwszych dokonała ekspedycja Towarzystwa Naukowego Warszawskiego w roku 1802, odnotowana w rocznikach Kapituły pod dniem 6 sierpnia. W liście Tadeusza Czackiego i Marcina Molskiego, datowanym na 12 sierpnia tegoż roku z Królewca, donoszą oni o badaniach własnych dokonanych dla lokalizacji grobu astronoma. Dziś wiemy, że prowadzono je w niewłaściwym miejscu – nie przyniosły też rezultatu, poza garstką pokruszonych kości. Szczątki te zostały przekazane Towarzystwu Przyjaciół Nauk i do Puław. Więcej zapraszam do galerii Odkrycie grobu Kopernika
http://media.wp.pl/gid,11758442,kat,102 ... jecie.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: poniedziałek, 14 grudnia 2009, 09:51 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nieziemskie odkrycie w CERN - dzięki Polakom
Nietypowa cząstka elementarna - mion - została zarejestrowana przez aparaturę pomiarową działającą przy akceleratorze LHC (Wielki Zderzacz Hadronów) w ośrodku badawczym CERN pod Genewą. Współtwórcami aparatury są warszawscy fizycy. Tego typu cząstek w normalnych warunkach nie ma na Ziemi.

Jak poinformował rzecznik Instytutu Problemów Jądrowych w Świerku dr Marek Pawłowski, ogromny kompleks detektorów o nazwie CMS zarejestrował wystrzelenie mionu z miejsca, w którym doszło do zderzenia protonów, przyspieszanych w akceleratorze. Oznacza to w uproszczeniu, że trakcie tych zderzeń rozbijają się wyjściowe cząstki - protony, a w ich miejsce powstają nowe - normalnie nieistniejące na Ziemi. Właśnie na takich zderzeniach zależy fizykom, którzy próbują doświadczalnie potwierdzić teorie o istnieniu nowych, nieznanych dotąd cząstek.

Kuzyni elektronów
Miony to kuzyni elektronów: mają ten sam co one ładunek elektryczny, lecz masę ok. 200 razy większą - tłumaczy Pawłowski. Tego typu cząstek nie ma na Ziemi. Natomiast znajdują się w tzw. promieniowaniu kosmicznym. Potrafią one przenikać przez różne materiały, zatem niekiedy nawet umieszczone 100 m pod powierzchnią ziemi detektory w CERN "widzą" je. Tym razem jednak naukowcy są przekonani, że mion powstał w detektorze, a nie przyleciał z kosmosu. - Na szczęście miony wytworzone w LHC powinny rozbiegać się z wnętrza detektora na zewnątrz. I właśnie taki ślad udało nam się ostatnio zaobserwować - podkreśla dr Michał Szleper z Instytutu Problemów Jądrowych w Świerku.
Cząstkę udało się zaobserwować w piątek. Daje to naukowcom nadzieję na zarejestrowanie nie tylko samych mionów, ale również innych, nieznanych dotąd zjawisk.
Poza tym dowodzi, że skomplikowana aparatura, jaką jest CMS (Compact Muon Solenoid), działa poprawnie. W konstruowaniu tego zestawu detektorów, który wielkością przypomina kamienicę, brali udział warszawscy fizycy. Pomogli oni zrobić unikatowy system selekcjonujący zarejestrowane zjawiska, tak aby zapisywać dane tylko o najciekawszych. To bardzo istotne, bo z jednej strony naukowcy nie mogą pozwolić sobie na zarejestrowanie wszystkich pomiarów - z drugiej muszą mieć pewność, że nie przepadnie nic ważnego.

- Docelowo wiązki cząstek wewnątrz detektora CMS będą się przecinały 40 milionów razy na sekundę, a podczas każdego przecięcia dojdzie do 20-30 zderzeń. Ponieważ opis każdego zderzenia zajmuje około megabajta danych, przechowanie i przeanalizowanie tak gigantycznej ilości informacji nie byłoby możliwe. Większości przypadkom towarzyszą procesy doskonale znane fizykom, można więc było opracować system, który z każdych kilkudziesięciu tysięcy zdarzeń potrafi wyłowić jedno lub dwa warte zapisania - tłumaczy Pawłowski.
W miarę jak akcelerator LHC startuje, obserwujemy rzeczy, które są znane fizykom od dobrych dziesiątków lat. Obserwując te zjawiska, potwierdzamy, że nasze urządzenia działają tak, jak powinny - powiedział fizyk w CERN, dr Piotr Traczyk. Ocenił, że zarejestrowanie mionu przez aparaturę pomiarową nie jest dla fizyków odkryciem, ale na pewno sukcesem.

- To, że w ubiegłym tygodniu zobaczyliśmy pierwszy mion w części detektora, to jest dla nas sukces. Ta część detektora - to układ konkretnie nakierowany na obserwację mionów. Został on zaprojektowany i wykonany przy współpracy fizyków warszawskich. To, że ten mion został zarejestrowany przez układ to znak dla nas, że działa on tak, jak powinien. Oznacza to, że ten układ jest przygotowany do dalszej pracy, robienia odkryć i patrzenia na coś, czego być może nie znamy - podkreślił Traczyk.

Wielki Zderzacz Hadronów

Wielki Zderzacz Hadronów (Large Hadron Collider - LHC) to kołowy akcelerator cząstek elementarnych, znajdujący się w ośrodku badawczym CERN pod Genewą. Obecne eksperymenty z udziałem akceleratora rozpoczęto w listopadzie, po przerwie spowodowanej awarią, której LHC uległ we wrześniu 2008 roku po zaledwie 9 dniach działania. Przy użyciu akceleratora naukowcy chcą m.in symulować warunki, które istniały we wszechświecie w niewyobrażalnie małym ułamku sekundy "dziesięć do minus 25 sekundy" po Wielkim Wybuchu. Badacze chcą też sprawdzić słuszność teorii o istnieniu tzw. cząstki Higgsa, której oddziaływania z innymi cząstkami miałyby wpływać na ich masę. Inne cele badawcze dotyczą m.in lepszego poznania dodatkowych wymiarów, zrozumienie asymetrii pomiędzy materią i antymaterią, a także lepsze zbadanie nowego stanu skupienia - plazmy kwarkowo-gluonowej.

LHC znajduje się w specjalnym kolistym tunelu umieszczonym 100 metrów pod ziemią. W 27-kilometrowej rurze za pomocą fal radiowych przyspieszane są dwie przeciwbieżne wiązki cząstek elementarnych (przeważnie protonów). Osiągają one niemal prędkość światła, a następnie zderzają się ze sobą, a w wyniku tego tworzą się inne cząstki. Do ich obserwacji służą (oprócz CMS) jeszcze trzy inne kompleksy detektorów, rozmieszczone na obwodzie akceleratora.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: poniedziałek, 14 grudnia 2009, 20:55 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Ekspedycja robotów japońskich na Księżyc
Wyprawa księżycowa japońskich robotów będzie kosztować około 4,4 miliarda dolarów. Jak poinformowały media tokijskie, kosztorys taki przygotowała już grupa naukowców japońskich do przedstawienia rządowemu sztabowi badań kosmicznych, którym kieruje premier Yukio Hatoyama.
Opracowywany w Japonii program badania naturalnego satelity Ziemi zakłada wysłanie tam w 2015 roku aparatu badawczego, który będzie zbudowany w oparciu o własny potencjał naukowo-techniczny. Następnie - według planów autorów ambitnego projektu - za pięć lat w rejonie południowego bieguna Księżyca zbudowana zostanie japońska baza, który będzie funkcjonować w systemie automatycznym. Do zadań tego obiektu należeć ma m.in. regularne zasilanie w energię elektryczną "dwunogich robotów".

Roboty mają zbierać kamienie w tej części powierzchni Księżyca, która nie jest widoczna z Ziemi. Skonstruowanie robotów dodatkowo będzie kosztować kilkaset milionów dolarów. Części księżycowych skał - jak planują inicjatorzy programu - będą dostarczone przez roboty na Ziemię nie wcześniej niż w 2025 roku.

Rząd japoński poinformował, że rozpocznie rozpatrywanie tego programu nie wcześniej niż w czerwcu 2010 roku. W budżecie kraju na rok bieżący na badania kosmosu wyasygnowano ok. 4 mld dolarów. Jednak - jak podkreślają eksperci - wydatki te nie obejmują "projektu księżycowego", którego realizacja będzie wymagać o wiele pokaźniejszych nakładów finansowych.
http://wiadomosci.onet.pl/2094201,16,ek ... ,item.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: poniedziałek, 14 grudnia 2009, 22:41 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Jesteśmy dziećmi Księżyca
Ludzi od zawsze fascynował Księżyc. Niektóre cywilizacje widziały w nim nawet boga, a większość zauważało zbieżność pomiędzy fazami księżyca, a kobiecym cyklem menstruacyjnym. W świetle niedawnych odkryć związanych z powstaniem srebrnego globu, ziemski cykl życia jest nawet bardziej od niego zależny.

Geneza
Istnieją cztery hipotezy dotyczące powstania Księżyca. Pierwsza z nich zakłada, że miliardy lat temu od bardzo szybko wirującej wokół swojej osi Ziemi odłączył się spory kawałek, z którego uformował się Księżyc. Wielu astronomów nie podziela jednak tego zdania argumentując, że w takim wypadku nasz naturalny satelita powinien poruszać się po orbicie wokół równika, a tak nie jest. Zwolennicy hipotezy „przechwycenia” uważają, że na bardzo wczesnym etapie istnienia Układu Słonecznego, Ziemia siłą swojej grawitacji uwięziła przelatujący Księżyc. Trzecia teoria głosi, że Ziemia i Księżyc uformowały się jednocześnie około czterech i pół miliarda lat temu. Jednak tezie tej przeczy brak metalicznego jądra we wnętrzu Księżyca, które musiałoby istnieć jeśli zarówno on jak i Ziemia powstały z tych samych elementów.

Ta pozorna zagadka daje się wytłumaczyć jeśli przyjmiemy najnowszą hipotezę, która głosi, że Księżyc powstał w wyniku zderzenia Ziemi z inną planetą nazwaną Theią. To ciało niebieskie wielkości Marsa miało się zderzyć z naszą planetą zaledwie 30 milionów lat po powstaniu Układu Słonecznego. W wyniku kosmicznej kolizji w przestrzeni okołoziemskiej znalazło się mnóstwo materiału, z którego uformował się księżyc. Ponieważ ze względu na rozmiary naszej planety ziemska siła grawitacji jest znacznie większa od księżycowej, to ciężkie pierwiastki metaliczne takie jak żelazo zostały przez nią wciągnięte i utworzyły jądro. Fakt ten miał niebagatelne znaczenie dla życia na naszej planecie.
Magnetosfera

Dzięki zderzeniu z Theią i uformowaniu się metalicznego jądra, Ziemia posiada ochronę przed promieniowaniem kosmicznym. Ta tarcza zwana magnetosferą powstaje w wyniku obrotu metalicznego jądra. Dzięki temu jesteśmy chronieni przed promieniowaniem jonizującym, które niesie ze sobą wiatr słoneczny. Gdyby nie magnetosfera, złożone związki chemiczne niezbędne do powstania życia takie jak DNA, RNA czy białka nie mogłyby istnieć.
Oś Ziemi

Oś Ziemi to hipotetyczna prosta, wokół której planeta dokonuje obrotu w ciągu doby gwiazdowej. Cechą główną jest to, że prosta ta nigdy nie jest prostopadła do okołosłonecznej orbity naszej planety, lecz odchylona od kierunku prostopadłego o pewien kąt, który obecnie wynosi około 24 i pół stopnia. Ponieważ oś jest zawsze nachylona w tym samym kierunku w przestrzeni kosmicznej, na Ziemi występują pory roku. Obecność księżyca ma zbawienny wpływ na stabilizację osi. Gdyby nie on, nasz klimat nie sprzyjałby istnieniu życia.

Zaledwie dwustopniowa zmiana nachylenia osi jaka zdarzyła się około stu tysięcy lat temu spowodowała gwałtowne ochłodzenie i wystąpienie epoki lodowcowej. Oś Ziemi pozbawiona księżycowej grawitacji mogłaby oscylować w wyniku czego następowałyby gwałtowne zmiany klimatu nie sprzyjające ani podtrzymaniu ani rozwojowi życia na

Wielka ucieczka
Choć obecność Księżyca na nocnym niebie uważamy za najbardziej naturalne zjawisko pod słońcem, to nie zawsze tak będzie. Od samego początku swojego istnienia Księżyc nieubłaganie oddala się od nas z prędkością około jednego centymetra rocznie. Chociaż w najbliższej perspektywie nie ma to żadnego znaczenia to za kilka milonów lat ucieknie tak daleko, że jego wpływ na Ziemię – jej przypływy i odpływy, czy oś znacznie się osłabi. Naukowcy nie mają wątpliwości, że przyczyni się to do zmiany globalnego klimatu.

Księżyc był, jest i przez długi jeszcze czas będzie najbliższym nam pozaziemskim obiektem kosmicznym. Kiedy następnym razem spojrzymy na niego pomyślmy o tym jak wiele mu zawdzięczamy.
http://future.wp.pl/kat,111394,page,3,t ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: wtorek, 15 grudnia 2009, 09:52 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Hindusi odkrywają życie na Księżycu
Hindusi do pionierów w zakresie zdobywania kosmosu z pewnością nie należą. Ale wszystko wskazuje na to, że już wkrótce też będą mogli się pochwalić znaczącym dorobkiem w zakresie eksploracji przestrzeni kosmicznej. Pierwsza wysłana przez Indie na Księżyc bezzałogowa misja kosmiczna zakończy się prawdopodobnie wielkim sukcesem. W jej trakcie udało się bowiem zebrać próbki zawierające materię organiczną zawierającą węgiel. To może wskazywać na trwający proces kształtowania się form życia albo rozpad żyjących kiedyś formacji. - poinformował serwis dnaindia.com.
Kosmiczna misja Indii znana pod nazwą Chandrayaan-1 rozpoczęła się 22 października 2008 r. Cenne dane udało się pozyskać Hindusom jeszcze w listopadzie 2008 r. Zostały one wysłane do centrum badawczego Bylalu nieopodal Bangalore. Surendra Pal z Indian Space Research Organisation ujawnił na razie tylko szczątkowe informacje na temat próbek. "Wyniki są analizowane i szczegółowo sprawdzane przez naukowców z Indian Space Research Organisation. Jest jeszcze zbyt wcześnie, by cokolwiek mówić." - stwierdził Pal.

Bardziej rozmowny był inny z naukowców nadzorujących misję Chandrayaan-1. "Zauważono pewne liczby atomowe, które wskazują na obecność składników węgla." - powiedział specjalista. "To oznacza, że istnieje prawdopodobieństwo występowania materii organicznej na Księżycu."
Podobne obserwacje zostały poczynione wprawdzie już w 1969 r. podczas pierwszej załogowej misji na Księżyc. Astronautom z misji Apollo 11 udało się dostarczyć do analizy odpowiednie próbki, jednak z powodu braku odpowiedniej aparatury nie udało się wtedy ich zweryfikować.

Hinduscy naukowcy będą próbowali teraz ustalić pochodzenie znalezionej na Księżycu materii organicznej. Już wcześniej w tym roku, badacze z NASA obwieścili, że na Srebrnym Globie odnaleziono wodę. W kraterze, do którego nie docierało światło słoneczne, zlokalizowano bryłę lodu.
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,pag ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2009
PostNapisane: wtorek, 15 grudnia 2009, 15:11 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Koniec świata nie nadchodzi
W 2009 roku na całym świecie było najmniej katastrof naturalnych od dekady - wynika z raportu opublikowanego 14 grudnia przez ONZ. Jednak powodzie, susze i inne nadzwyczajne zjawiska przyrodnicze wciąż pozostają główną przyczyną śmierci i strat gospodarczych.

W 2009 roku na całym świecie odnotowano 245 katastrof naturalnych. Jest to znacznie mniej niż w rekordowym roku 2005, kiedy doszło do 434 takich zdarzeń - poinformował sekretariat ONZ-owskiej Międzynarodowej Strategii na rzecz Redukcji Skutków Katastrof (ISDR).
Dane te opublikowano w czasie, gdy w Kopenhadze trwa międzynarodowy szczyt klimatyczny, na którym przedstawiciele 192 krajów próbują przypieczętować nowe zobowiązania dotyczące redukcji emisji gazów cieplarnianych. Są one wiązane z długookresowymi zmianami klimatycznymi przejawiającymi się gwałtownymi zjawiskami atmosferycznymi.

Spośród 245 katastrof naturalnych odnotowanych przez ONZ, 224 związane były ze zjawiskami atmosferycznymi i przyczyniły się do 7 tys. z 8,9 tys. zgonów spowodowanych przez katastrofy naturalne.
Katastrofy naturalne związane z warunkami atmosferycznymi, do których nie zalicza się trzęsień ziemi i wybuchów wulkanów, spowodowały też straty materialne wartości 15 miliardów dolarów. Zniszczenia spowodowane przez wszystkie rodzaje katastrof naturalnych wycenia się na 19 miliardów dolarów.

Niska liczba katastrof naturalnych w roku 2009 roku to dobra wiadomość, jednak "ekstremalne katastrofy naturalne nadal znajdują się na szczycie listy i nadal będą wpływały na życie coraz większej liczby ludzi" mieszkających w regionach przybrzeżnych - uważa specjalna przedstawicielka sekretarza generalnego ONZ ds. zmniejszenia ryzyka katastrof Margareta Wahlstroem.

W ubiegłym tygodniu Światowa Organizacja Meteorologiczna poinformowała, że rok 2009 prawdopodobnie zajmie piąte miejsce pod względem wysokich temperatur, od kiedy zaczęto prowadzić statystyki, oraz że pierwsza dekada obecnego stulecia będzie najcieplejsza od 1850 roku.
http://future.wp.pl/kat,111406,page,2,t ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL