Zobacz i uwiecznij galaktykę Andromedy oraz planety i KsiężycNasz czytelnik sfotografował jeden z najbardziej malowniczych obiektów ziemskiego nieba. To galaktyka Andromedy, która choć jest oddalona o miliony lat świetlnych, to jednak można ją dostrzec gołym okiem i sfotografować. Nasz poradnik Wam to ułatwi.
Galaktyki to nic innego jak zbiorowiska gwiazd, planet i pyłu kosmicznego, rozrzucone po otchłani Wszechświata. Jedną z najbliższych nam jest galaktyka Andromedy. Jest ona galaktyką spiralną, z wyglądu bardzo podobną do naszej galaktyki, czyli Drogi Mlecznej.
Światło, aby dotrzeć z Ziemi do galaktyki Andromedy, musi pokonać tak dużą odległość, że zajmuje mu to aż 2,5 miliona lat. To oznacza, że Andromeda, którą widzimy na nocnym niebie, tak naprawdę wyglądała równo 2,5 miliona lat temu. Aby zobaczyć jej bieżący wygląd, będziemy musieli poczekać drugie tyle.
Naukowcy są zdania, że Andromeda za 5 miliardów lat zderzy się z Drogą Mleczną, tworząc jedną dużą galaktykę. Póki co jednak teoria ta nie została oficjalnie potwierdzona, a na jej namacalną weryfikacje poczekamy bardzo długo.
Zobaczyć gołym okiem i uwiecznić
Andromeda, choć bardzo nam odległa, jest na tyle duża i jasna, że można ją ujrzeć gołym okiem. Wystarczy tylko wybrać się w bardzo ciemne miejsce, z dala od świateł miejskich. Szczególnie na obserwacje polecamy Halę Izerską w Sudetach oraz rejon dawnej wsi Bukowiec w południowej części Bieszczadów, ponieważ są to najciemniejsze miejsca w Polsce.
Wzrok należy zwrócić ku konstelacji Andromedy, która widoczna jest wysoko na niebie wschodnim. Galaktyka Andromedy (M31) znajduje się w punkcie o współrzędnych: 00h 42m 44,3s +41° 16' 09"... zobacz mapkę
Kiedy już dostrzeżemy ten nikły obiekt, warto go uwiecznić. Tytułowe zdjęcie zostało wykonane przez naszego czytelnika Huberta Dróżdża. Wykorzystał on do tego celu aparat fotograficzny Canon EOS 450D (cena 1500-2000 zł), który zamontował na teleskopie Sky-Watcher 150/750 (cena 1500 zł) z montażem paralaktycznym NEQ6 (cena 5000 zł).
Przy pomocy takiego sprzętu możecie się zachwycać swoimi astrofotografiami większości najpiękniejszych obiektów ziemskiego nieba, nie tylko galaktykami, ale też planetami i oczywiście najbliższym nam Księżycem.
Jak fotografować Księżyc i planety?
Pogodne noce, których ostatnio mamy nadzwyczaj wiele, zachęcają nas do obserwacji usianego gwiazdami nieba. Skompletowanie sprzętu to jedno, a zrobienie dobrego zdjęcia to zupełnie coś innego. Jak więc się tego profesjonalnie podjąć? Nasz czytelnik Damian Dąbrowski dokładnie Wam to wytłumaczy.
Otóż do fotografowania ciał niebieskich, takich jak Słońce, Księżyc czy planety Układu Słonecznego potrzebujemy przede wszystkim aparatu z jak największą ogniskową (zbliżeniem, zoomem). Ponieważ wielkość matrycy jest różna w poszczególnych aparatach (największa jest w profesjonalnych lustrzankach, najmniejsza w małych aparatach kompaktowych), to różna jest też fizyczna ogniskowa obiektywów.
Im większa powierzchnia matrycy, tym dłuższego potrzebujemy obiektywu. Dlatego by ułatwić porównywanie ostatecznego zbliżenia optycznego w różnych aparatach, podaje się tzw. ekwiwalent ogniskowej dla 35 mm (pełnej klatki, filmu).
Jeżeli robimy zdjęcia lustrzanką, to najlepsza będzie lustrzanka klasy amatorskiej lub półprofesjonalnej, ponieważ w tych aparatach matryca jest nieco mniejsza od pełnej klatki stosowanej w niektórych lustrzankach profesjonalnych. Dzięki temu obiektywem o fizycznej ogniskowej 800 mm uzyskamy ekwiwalent ok. 1200-1280 mm.
Niestety cena teleobiektywów stałoogniskowych lub zmiennoogniskowych (tzw. zoomów) o maksymalnej fizycznej ogniskowej 800 mm wynosi od 20 do nawet 100 tysięcy złotych. Znacznie tańszym rozwiązaniem jest kompaktowy aparat fotograficzny z tzw. ultrazoomem. Na rynku są już dostępne aparaty z zoomem optycznym 50x, w których ekwiwalent ogniskowej wynosi nawet 1200 mm! Cena takich aparatów wynosi około 2 tysięcy złotych.
Mamy już sprzęt, teraz pora na robienie zdjęć. Współczesne aparaty posiadają bardzo dobry system stabilizacji obrazu, jednak mimo wszystko lepiej będzie, jeśli zamontujemy aparat na statywie. Zdjęcia ciał niebieskich najlepiej robić z wykorzystaniem dodatkowo samowyzwalacza 10-sekundowego, by wyeliminować również drgania spowodowane naciśnięciem spustu migawki.
Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest zdalne wyzwolenie migawki za pomocą pilota. Pamiętajmy, że przy ekstremalnych zbliżeniach każdy nawet najmniejszy ruch aparatem spowoduje zamazanie obrazu.
Pora na ustawienie odpowiednich parametrów zdjęcia. Ustawiamy największe możliwe zbliżenie optyczne, np. ekwiwalent ogniskowej 1200 mm. Można dodatkowo zwiększyć ogniskową za pomocą zoomu cyfrowego, jednak tu musimy uważać, by nie przesadzić, gdyż cyfrowe powiększenie zdjęcia wpływa na pogorszenie jego jakości. W przypadku aparatu z zoomem optycznym 50x możemy, bez znacznej utraty jakości, zwiększyć zoom cyfrowo do 75x. Powiększenie rzędu 150-200x będzie już dyskwalifikowało zdjęcie.
Kolejna sprawa to ustawienie światłoczułości matrycy, czyli wartości ISO. Im wyższa czułość ISO, tym krótszy czas potrzebny do naświetlenia danej klatki. Niestety większa wartość ISO wyzwala w aparatach cyfrowych na zdjęciu tzw. szum, a w aparatach analogowych ziarno. Skoro jednak mamy aparat zamontowany na statywie, możemy sobie pozwolić na niższą wartość ISO, np. 100 i tym samym dłuższy czas naświetlania.
Jaki ustawić czas naświetlania? Możemy ustawić w aparacie punktowy pomiar światła, np. na Księżyc, wtedy aparat za nas wybierze odpowiedni czas otwarcia migawki. Lepiej jednak ustawić czas w programie "priorytet czasu".
Najkrótszy czas naświetlania będzie oczywiście w przypadku fotografowania Słońca, np. 1/2000 s, dłuższy przy fotografowaniu Księżyca, np. 1/100 s, a najdłuższy przy robieniu zdjęć planet, np. 1/5 s. Są to wartości przykładowe. Należy próbować różnych czasów naświetlania, aby uzyskać pożądany efekt. Pamiętamy, że zbyt długi czas naświetlania spowoduje prześwietlenie zdjęcia i utratę szczegółów.
Jeśli chodzi o przysłonę, to w przypadku zdjęć Księżyca i planet najlepiej maksymalnie ją otworzyć, by jak najwięcej światła padało na matrycę lub film. Ustawiamy zatem najniższą możliwą dla danego obiektywu wartość "f", np. f/5.6. Jeżeli korzystamy z programu "priorytet czasu", aparat sam ustawi przysłonę.
W przypadku zdjęć Słońca przysłona z pewnością będzie bardziej lub maksymalnie domknięta. Nie martwmy się jednak zbyt przysłoną, gdyż przy fotografowaniu ciał niebieskich nie wpływa ona na głębię ostrości. Skupmy się lepiej na ustawieniu czasu naświetlania i samej ostrości.
No właśnie, pozostało nam jeszcze ustawienie ostrości. Współczesne aparaty posiadają tzw. autofocus (AF), czyli automatyczne ustawienie ostrości po wciśnięciu do połowy spustu migawki. Jeżeli jednak zauważymy, że nasz aparat ma z tym problem, możemy skorzystać z ręcznego ustawienia ostrości (manual focus, MF). W przypadku zdjęć ciał niebieskich ostrość ustawiamy oczywiście na nieskończoność.
Na koniec jeszcze kilka przydatnych wskazówek. Jeżeli chcemy uwiecznić na zdjęciu np. kratery na Księżycu, to najlepiej fotografować naszego jedynego naturalnego satelitę podczas pierwszej lub ostatniej kwadry, gdyż wówczas boczne światło Słońca powoduje powstawanie na Księżycu cieni i tym samym kratery będą lepiej widoczne. Podczas pełni uzyskamy płaskie zdjęcie bez cieni.
Przy fotografowaniu planet Układu Słonecznego, zdjęcie musimy obowiązkowo wykadrować, czyli wyciąć fragment kadru ze sfotografowanym ciałem niebieskim, aby dostrzec jego szczegóły, np. pierścienie Saturna. Dlatego bardzo ważna jest rozdzielczość zdjęcia określana w megapikselach (MP). Zawsze ustawiajmy maksymalną rozdzielczość.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... -i-ksiezyc