Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 10:04

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: sobota, 20 sierpnia 2016, 08:24 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
„Spalenizna” z mgławicy Irys a powstanie życia
Ewa Stokłosa
Wykorzystując dane zebrane przez SOFIĘ (Stratospheric Observatory for Infrared Astronomy – Stratosferyczne Obserwatorium Astronomii Podczerwonej) i inne obserwatoria, międzynarodowy zespół naukowców dostrzegł, jak szczególny rodzaj cząsteczek organicznych, będących surowym budulcem życia, mógł rozwinąć się w kosmosie.
Bavo Croiset z Leiden University w Holandii wraz z współpracownikami, przyjrzał się cząsteczkom zwanym WWA (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne), będącym płaskimi molekułami złożonymi z atomów węgla ułożonych we wzór plastra miodu i otoczonymi wodorem. WWA stanowią około 10% węgla we wszechświecie, a na ziemi pojawiają się, gdy spalana jest materia organiczna, taka jak mięso, trzcina cukrowa czy drewno. Zespół Croiseta stwierdził, że gdy WWA znajdujące się w mgławicy NGC 7023, zwanej również mgławicą Irys, wystawione zostają na promieniowanie ultrafioletowe pochodzące z centralnej gwiazdy mgławicy, ewoluują w większe, bardziej złożone cząsteczki. Naukowcy przypuszczają, że zwiększenie rozmiaru molekuł organicznych takich jak WWA jest jednym z kroków prowadzących do pojawienia się życia.
Niektóre z istniejących dotychczas modeli przewidywały, że promieniowanie z pobliskiej nowonarodzonej, masywnej gwiazdy może rozbijać duże cząsteczki organiczne na mniejsze, a nie łączyć ich ze sobą. W celu przetestowania tych modeli naukowcy postanowili oszacować ich wielkości w różnych odległościach od gwiazdy centralnej.
Grupa Croiseta użyła do obserwacji mgławicy NGC 7023 dwóch przyrządów z obserwatorium SOFIA: FLITECAM, aparatu pracującego w niskiej podczerwieni, oraz FORCAST do obrazów w średniej podczerwieni. Te instrumenty SOFII są czułe na dwie długości fal emitowanych przez cząsteczki WWA, co wykorzystano do oszacowania ich wielkości. Zespół przeanalizował obrazy z SOFII wraz z danymi uzyskanymi wcześniej z kosmicznego obserwatorium Spitzera, pracującego w podczerwieni, kosmicznego teleskopu Hubble’a oraz kanadyjsko-francusko-hawajskiego teleskopu na hawajskiej wyspie Big Island.
Analizy wskazały na oczywisty schemat w różnicach rozmiaru cząsteczek WWA w mgławicy. Średni rozmiar cząsteczek centralnej jamy mgławicy, otaczającej oświetlającą ją gwiazdę, okazał się być większy niż na jej zewnętrznej krawędzi.
W artykule opublikowanym w czasopiśmie Astronomy and Astrophysics zespół doszedł do wniosku, że owe różnice w rozmiarze molekuł wynikają zarówno z faktu, że niektóre z mniejszych WWA niszczone są przez surowe promieniowanie ultrafioletowe, jak i z tego, że WWA średniej wielkości naświetlane są w taki sposób, że łączą się w większe cząsteczki.
Źródło: SOFIA Science Center
Tagi: NGC 7203, SOFIA, Stratosferyczne Obserwatorium Astronomii Podczerwonej, wyrozniony Pięć planet wokół jednej gwiazdy z K2 Keplera!
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/19/sp ... nie-zycia/


Załączniki:
Spalenizna.jpg
Spalenizna.jpg [ 55.29 KiB | Przeglądane 5384 razy ]
Spalenizna2.jpg
Spalenizna2.jpg [ 93.07 KiB | Przeglądane 5384 razy ]
Spalenizna3.jpg
Spalenizna3.jpg [ 139.09 KiB | Przeglądane 5384 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: niedziela, 21 sierpnia 2016, 09:53 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kosmiczny Teleskop Hubble'a bada gwiezdne odłamki
Wysłane przez tuznik
Kilka tysięcy lat temu gwiazda leżąca 160.000 lat świetlnych od nas eksplodowała, rozrzucając jednocześnie gwiezdny pył w kosmos.

Eksplodującą gwiazdą był biały karzeł znajdujący się w Wielkim Obłoku Magellana, jednej z naszych najbliższych sąsiednich galaktyk. Jeśli biały karzeł jest częścią podwójnego układu gwiezdnego, może pobierać materię z pobliskiego towarzysza. Po wchłonięciu więcej niż jest możliwe-gwiazd staje się nabrzmiała do rozmiarów około półtora raza większy od Słońca, staje się wtedy niestabilna i zapala jako supernowa typu Ia.

Tak było w przypadku pozostałości po supernowej widocznej na zdjęciu, znanej jako DEM L71. Powstała z białego karła, który osiągnął już kres swojego życia i rozerwał się, wyrzucając przegrzany obłok szczątków w przestrzeń kosmiczną. Ten gwiezdny odłamek stopniowo rozproszony w obrębie ognistych włókien materii widziany jest jako rozrzucony, na fotografii powyżej, uzyskanej dzięki Kosmicznemu Teleskopowi Hubble a.

Źródło: ESA/Hubble & NASA, Y. Chu

Opracował:
Adam Tużnik

Na ilustracji:
Stellar Shrapnel i pozostałości po supernowej znanej jako DEM L71. Źródło: ESA/Hubble & NASA, Y. Chu
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/hub ... -2440.html


Załączniki:
Kosmiczny Teleskop Hubble a bada gwiezdne odłamki.jpg
Kosmiczny Teleskop Hubble a bada gwiezdne odłamki.jpg [ 42.42 KiB | Przeglądane 5378 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: niedziela, 21 sierpnia 2016, 09:54 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Pierwsza przejściówka dokująca IDAS została zainstalowana
W czasie pięciu godzin i 58 minut kosmicznego spaceru dwaj astronauci NASA pomyślnie zainstalowali pierwszą z dwóch międzynarodowych przejściówek dokujących (IDAS).

IDAS to przejściówki dokujące, które zostaną wykorzystane dla przyszłych pojazdów Boeinga i SpaceX. Będą to komercyjne statki kosmiczne wraz z załogami. Projekt realizowany jest w ramach programu rozwoju załóg handlowych NASA.

Komercyjne loty załogowe z Floryda Space Coast do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) przywróci Amerykanom ludzką zdolność startową i zwiększy czas załóg amerykańskich, który będą mogły przeznaczyć na badania naukowe pomagające przygotować się astronautom do misji kosmicznych, w tym także do podróży na Marsa.

Członkowie załóg Stacji Kosmicznej przeprowadzili dotychczas 194 kosmiczne spacery, między innymi na podparcie montażu i konserwacji kosmicznego laboratorium orbitującego. Kosmiczny spacer trwał w sumie 1,210 godzin i 46 minut pracy na zewnątrz stacji.

Źródło: NASA

Więcej informacji:
Spacewalk Concludes After Commercial Crew Port Installation

Opracował:
Adam Tużnik

Na ilustracji:
Kate Rubins pracuje poza Międzynarodową Stację Kosmiczną ze SpaceX, kosmiczny frachtowiec znajduje się tuż pod nią. Źródło: NASA TV
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pie ... -2441.html


Załączniki:
Pierwsza przejściówka dokująca IDAS została zainstalowana.jpg
Pierwsza przejściówka dokująca IDAS została zainstalowana.jpg [ 38.87 KiB | Przeglądane 5377 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: niedziela, 21 sierpnia 2016, 09:56 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zobacz niezwykłe zdjęcie 360 stopni
z powierzchni Czerwonej Planety
Fotografie 360 stopni zyskują ostatnio coraz większą popularność. W czwartą rocznicę pobytu na Marsie łazik Curiosity stworzył takie właśnie zdjęcie prosto z powierzchni Czerwonej Planety.
Zdjęcia 360 stopni powstają również na Marsie. Aparat Mastcam, który znajduje się na łaziku Curiosity, wykonał serię zdjęć, dzięki którym możemy podziwiać panoramę Czerwonej Planety. Obrazy powstały 5 sierpnia wewnątrz krateru Gale. Tego dnia Curiosity świętował cztery lata pobytu na Marsie.
Bezkresne krajobrazy
Na niezwykłej fotografii nie z tego świata widać odległe wzniesienia i monotonny krajobraz Czerwonej Planety. Wysuszone podłoże powoduje, że w atmosferze unosi się pył i kurz.
Źródło: NASA
Autor: AD/jap
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 7,1,0.html


Załączniki:
Zobacz niezwykłe zdjęcie.jpg
Zobacz niezwykłe zdjęcie.jpg [ 87.7 KiB | Przeglądane 5376 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: niedziela, 21 sierpnia 2016, 09:58 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Światło niszczy piękno nocnego nieba.
Zobacz, jak bardzo

Miasta generują wiele sztucznego światła, które maskuje piękno nocnego nieba. Trudno dopatrzeć się choć jednej gwiazdy, podczas gdy na niebie powinniśmy ujrzeć Drogę Mleczną. Zobacz niesamowity timelapse.
Wielkie miejskie aglomeracje generują znaczną ilość sztucznego światła. Dzięki niemu, nawet w najciemniejszą noc, jesteśmy w stanie znaleźć drogę do domu. Jednak dodatkowe oświetlenie niszczy piękno nocnego nieba.
Timelapse ukazuje różne rejony Kalifornii o innym stopniu zanieczyszczeniu światłem. Widać na nim, jak dużo tracimy mieszkając w dużych miastach, gdzie nocą niebo staje się jednolite, szaro-fioletowe. Jednak już na obszarach niezurbanizowanych gdy robi się ciemno niebo odsłania swoje piękno. Otwiera się droga do innego świata, do kosmosu, który wygląda, jakby był na wyciągnięcie ręki. Czarną przestrzeń zdobią miliony gwiazd, wśród których wyłania się wyraźnie zarysowana Droga Mleczna.
Cenna Droga Mleczna
Ponad połowa ludzi na świecie mieszka na obszarach silnie zurbanizowanych, gdzie trudno dostrzec na niebie Drogę Mleczną. Niektórzy nigdy w życiu nie widzieli jej na własne oczy, choć co noc widnieje na nieboskłonie, ale w miejscu zamieszkania jest niewidoczna. Warto jednak ruszyć się z miasta i zachwycić się pięknem nocnego nieba z dala od świateł. W Polsce najczystsze niebo, czyli najbardziej przejrzyste, występuje w Bieszczadach i na Mazurach.
Źródło: TVN Meteo
Autor: AD
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 0,1,0.html


Załączniki:
Światło niszczy piękno nocnego nieba.jpg
Światło niszczy piękno nocnego nieba.jpg [ 58.3 KiB | Przeglądane 5375 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: poniedziałek, 22 sierpnia 2016, 08:14 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nowa "strefa Złotowłosej" dla planet zdolnych do zamieszkania
Wysłane przez nowak
Przez dziesięciolecia astronomowie uważali, że głównym czynnikiem przy określeniu, czy dana planeta jest zdolna podtrzymać życie jest jej odległość od gwiazdy macierzystej. W naszym Układzie Słonecznym, na przykład, Wenus znajduje się zbyt blisko a Mars zbyt daleko od Słońca, natomiast Ziemia jest we właściwym miejscu. Dystans ten naukowcy określają mianem ekostrefy lub strefy Złotowłosej.

Naukowcy sądzili także, że planety były zdolne do samoregulacji swojej wewnętrznej temperatury przez osłonę konwekcyjną - podpowierzchniowe przesuwanie się skał spowodowane wewnętrznym ogrzewaniem i chłodzeniem. Na początku planeta może być zbyt zimna lub zbyt gorąca, ale w końcu ustabilizuje się do odpowiedniej temperatury.

Nowe badania, których wyniki opublikowano 19 sierpnia b.r. w Science Advances sugerują, że sama ekosfera nie jest wystarczająca do podtrzymania życia. Potrzeba czegoś jeszcze. Planeta od początku musi posiadać właściwą temperaturę wewnętrzną.

Jeżeli zbierzemy wszystkie dane na temat ewolucji Ziemi na przestrzeni ostatnich kilku miliardów lat okaże się, że płaszcz konwekcyjny ma raczej obojętny wpływ na temperaturę wewnętrzną. Brak mechanizmu samoregulującego ma ogromne znaczenie dla zdolności do zamieszkania na planecie. Badania nad powstawaniem planet sugerują, że planety typu ziemskiego formują się w procesie wielokrotnych olbrzymich zderzeń a rezultat tych wysoce przypadkowych procesów jest bardzo zróżnicowany.

Taka różnorodność rozmiarów i temperatury wewnętrznej nie utrudniła by ewolucji planetarnej, jeżeli posiada ona samoregulujący się płaszcz konwekcyjny. Oceany i kontynenty nie istniałyby, gdyby wewnętrzna temperatura Ziemi nie była w ustalonym zakresie, co oznacza, że na początku swojej historii nie mogła być ani zbyt niska ani zbyt wysoka. Wniosek jest taki, że aby na planecie mogły zaistnieć warunki do powstania życia, od początku musi ona mieć właściwą temperaturę.

Więcej informacji:
A new Goldilocks for habitable planets


Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Yale University

Na zdjęciu: Ilustracja przedstawiająca "idealną temperaturę do powstania życia". Źródło: Michael S. Helfenbein / Yale University.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/now ... -2442.html


Załączniki:
Nowa strefa Złotowłosej dla planet zdolnych do zamieszkania.jpg
Nowa strefa Złotowłosej dla planet zdolnych do zamieszkania.jpg [ 27.44 KiB | Przeglądane 5371 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: poniedziałek, 22 sierpnia 2016, 08:15 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zastosowanie miniaturowych satelitów CubeSats
Wysłane przez tuznik
Miniaturowe satelity znane jako CubeSats już odgrywają ważne role w przestrzeni kosmicznej. W przyszłości mogą również służyć jako budulec dla innych, większych misji, poprzez połączenie ich razem na orbicie.

CubeSats są to tzw. nanosatelity oparte są na wielu sześcianów o bokach 10 cm, które ESA opracowała zarówno dla celów edukacyjnych jak i technologicznych. "Możliwość automatycznego dokowania CubeSats może umożliwić montaż na orbicie większych struktur lub części, których montaż po prostu nie byłby możliwy w inny sposób", wyjaśnia Roger Walker, nadzorujący CubeSats ESA.

Badacz Camille Pirat z Politechniki Federalnej w Lozannie (EPFL), w Szwajcarii nawiązuje partnerstwo oraz inicjatywę wraz z ESA. Współpraca ma na celu wykorzystanie zaawansowanych badań naukowych do zastosowań w przyszłych rozwiązaniach kosmicznych.

"Wyzwaniem jest oczywiście to, że satelity CubeSats mają małe zbiorniki paliwa i ograniczone są energią wiązania. Będziemy potrzebować dokładności przy ich pozycjonowaniu nawet do 1 cm. Dokładność taką uzyskano już wcześniej przez ATV. W przyszłości urządzenia te zaopatrzą statki kosmiczne ESA podczas dokowań na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).

Źródło: ESA

Opracował:
Adam Tużnik

Więcej informacji:
Satelity CubeSats

Na ilustracji:
Dokowanie urządzeń CubeSats. Źródło: ESA
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/min ... -2443.html


Załączniki:
Zastosowanie miniaturowych satelitów CubeSats.jpg
Zastosowanie miniaturowych satelitów CubeSats.jpg [ 13.79 KiB | Przeglądane 5370 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: poniedziałek, 22 sierpnia 2016, 08:17 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Od plastikowego kubka do misji na planetoidę
Radosław Kosarzycki
Pomysł na stworzenie urządzenia, które pomogłoby odsłonić przed nami tajemnice życia w Układzie Słonecznym ma swoje początki w jednorazowym kubku na kawę sieci Solo.
W przyszłym miesiącu sonda zainspirowana przez ten plastikowy, jednorazowy kubek zostanie wyniesiona w przestrzeń w ramach pierwszej amerykańskiej misji robotycznej, której celem będzie zebranie pyłu z powierzchni planetoidy, której wiek szacuje się na 4,5 miliarda lat.
Kosztująca 800 milionów dolarów misja nazwana została OSIRIS-REx co jest skrótem od Origins, Spectral Interpretation, Resource Identification, Security-Regolith Explorer.
Celem bezzałogowej sondy będzie okresowo zbliżająca się do Ziemi planetoida o nazwie Bennu. onda będzie miała za zadanie zebranie z powierzchni tego obiektu pyłu, który może pozwolić nam zrozumieć w jaki sposób materiały niezbędne do życia – takie jak węgiel i lód – dostały się na naszą planetę.
„Planujemy zebrać odrobinę materii pamiętającej jeszcze same początki formowania się Układu Słonecznego,” mówi Dante Lauretta, główny badacz misji OSIRIS-REx z University of Arizona w Tucson.
Startując 8 września br. na szczycie rakiety Atlas V z Przylądka Canaveral na Florydzie, ważący 2087 kg OSIRIS-REx rozpocznie wieloletnią misję, której uwieńczeniem będzie dostarczenie pyłu z planetoidy na Ziemię w 2023 roku.
Tym razem jednak sonda nie wyląduje na planetoidzie, ale zbliży się do niej na niewielką odległość i niemalże dotknie jej przez kilka sekund, zbierając niewielką ilość materii, którą będzie można dokładniej zbadać na Ziemi.
Problemem tu jest jednak fakt, że w warunkach zerowej grawitacji urządzenie może tylko wzniecić pył zamiast go skutecznie zebrać.
Z tego też powodu Jim Harris – inżynier z Lockheed Martin wiele lat temu zaczął w domu eksperymentować z kubkiem plastikowym i kompresorem powietrza. Na swoim podwórku stawiał odpowiednio podziurawiony plastikowy kubek Solo do góry nogami na ziemi. Następnie za pomocą kompresora powietrza wdmuchiwał powietrze przez podstawę kubka. Pył wzniecony przez powietrze przenikał przez dziury w kubku i zbierał się w zewnętrznym zbiorniku.
Początkowo Harris nazywał swoje autorskie rozwiązanie Muucav, czyli vacuum (ang. próżnia, odkurzacz) przeliterowane wstecz. Ostatecznie jednak urządzenie nazwano TAGSAM (Touch and Go Sample Acquisition Mechanism).
„Przez ostatnie 10 lat kubek Solo na podjeździe do garażu bardzo się zmienił, aż w końcu powstał TAGSAM,” mówi Rich Kuhns, menedżer projektu OSIRIS REx z Lockheed Martin Space Systems w Denver.
TAGSAM ma za zadanie zebrać znacznie więcej materii niż podobna misja wystrzelona przez Japońską Agencję Kosmiczną (JAXA) w 2003 roku.
Misja Hayabusa na drodze do realizacji założeń napotkała pewne trudności, a nawet zderzyła się z powierzchnią planetoidy, jednak udało jej się zebrać i przewieźć w 2010 roku na Ziemię niecały miligram materii z planetoidy Itokawa.
Zadaniem OSIRIS-REx będzie zebranie co najmniej 60 gramów materii, aczkolwiek sonda może zebrać znacznie więcej. W ramach testów okazało się, że sonda pobiera średnio 300 gramów materii.
Próbka materii nie będzie pobrana przed lipcem 2020 roku, dzięki czemu sonda będzie miała dużo czasu na dokładne zbadanie planetoidy i wybranie najbardziej obiecującego regionu kontaktu, mówi Gordon Johnston, dyrektor wykonawczy misji OSIRIS-REx w siedzibie głównej NASA.
„Zgodnie z planem zbliżymy się do Bennu, dokładnie zbadamy jej powierzchnię, stworzymy mapę znajdując się na orbicie, wybierzemy najbezpieczniejsze i najcenniejsze naukowo miejsce pobrania próbki, i dopiero wtedy zbliżymy się do planetoidy,” powiedział reporterom.
„Trzy czwarte próbki pozostawimy dla przyszłych naukowców – tak aby mogli poszukać w niej odpowiedzi na pytania, które nam jeszcze nawet do głowy nie przyszły.”
NASA obiecała także 4% próbki swojemu głównemu partnerowi naukowemu – Kanadzie oraz 0.5% – Japonii.
Choć japońska misja dowiodła, że pobranie próbki z planetoidy i przewiezienie jej na Ziemię jest realne, NASA oparła projekt misji OSIRIS-REx na amerykańskiej misji Stardust (1999), w ramach której przesłano na Ziemię materię z ogona odległej komety.
„Stardust powiedziała nam naprawdę dużo o kometach, które powstają w zewnętrznych rejonach Układu Słonecznego,” mówi Lauretta.
„OSIRIS-REx przywiezie próbki z obiektu znacznie nam bliższego, z obiektu, który może bardzo przypominać obiekty, które przyniosły na Ziemię kluczowe związki chemiczne, niezbędne do powstania tutaj życia.”
NASA wybrała Bennu spośród 500 000 znanych planetoid Układu Słonecznego ze względu na jej rozmiar oraz obecność pyłu bogatego w węgiel sprzed miliardów lat, mówi Christina Richey, zastępczyni kierownika naukowego misji OSIRIS-REx z NASA.
„Mówimy tu o czasach z początku formowania się Układu Słonecznego, a może także o prekursorach życia na Ziemi.”
Bennu charakteryzuje się średnicą ok. 500 metrów i przelatuje w pobliżu Ziemi co sześć lat.
Źródło: AFP
Tagi: Bennu, misja do planetoidy, OSIRIS-REx, TAGSAM, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/21/od ... lanetoide/


Załączniki:
Od plastikowego kubka do misji na planetoidę.jpg
Od plastikowego kubka do misji na planetoidę.jpg [ 50.38 KiB | Przeglądane 5370 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: poniedziałek, 22 sierpnia 2016, 08:20 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nowa wizualizacja fal w pierścieniach Saturna przeniesie cię do przerwy Keelera
Radosław Kosarzycki
Fani astronomii z pewnością znają już prace Kevina Gilla. W przeszłości to właśnie on tworzył wizualizacje przedstawiające jak wyglądałaby Ziemia z systemem pierścieni, jak wyglądałby „żyjący Mars”, tj. gdyby był pokryty oceanem i roślinnością, oraz inne wizualizacje różnych miejsc Układu Słonecznego.
W swojej najnowszej pracy, która ponownie łączy wizję artystyczną z nauką, Gill stworzył serię zdjęć przedstawiających księżyc Saturna Daphnis i efekt, jaki wywiera on na przerwę Keelera w pierścieniach Saturna. Dzięki tym obrazom zatytułowanym „Daphnis w przerwie Keelera” oraz „Daphnis oraz fale wzdłuż przerwy Keelera” możemy zobaczyć w jaki sposób jeden z księżyców Saturna oddziałuje z jednym z jego pierścieni.
Istnienie Daphnisa, jednego z najmniejszych księżyców Saturna (8 km średnicy) naukowcy podejrzewali z uwagi na fale grawitacyjne obserwowane na zewnętrznej krawędzi przerwy Keelera. Owa przerwa o szerokości 42 kilometrów, leżąca w Pierścieniu A znajduje się około 250 kilometrów od jego zewnętrznej krawędzi i utrzymywana jest właśnie przez poruszającego się w niej Daphnisa.
W 2005 roku sonda Cassini ostatecznie potwierdziła istnienie tego niewielkiego księżyca. Po przeanalizowaniu zdjęć wykonanych przez sondę, zespół naukowy misji Cassini doszedł do wniosku, że ścieżka po której porusza się Daphnis powoduje powstawanie falistego odkształcenia krawędzi przerwy. Owe fale sięgają ok. 1.5 kilometra nad płaszczyznę pierścienia – z uwagi na fakt, że orbita Daphnisa jest nieznacznie nachylona do płaszczyzny pierścieni.
Niemniej jednak wszystkie zdjęcia wykonane przez sondę Cassini bardzo wyraźnie przedstawiają ten efekt, także z dużej odległości. Aby miłośnicy astronomii mogli wyobrazić sobie jak taka fala może wyglądać z bliska, Gill zdecydował się stworzyć wizualizacje, które tutaj widzicie.
Kevil Gill powiedział portalowi Universe Today, że wizualizacje inspirowane są najnowszymi zdjęciami pierścieni Saturna wykonanymi przez sondę Cassini, która niedawno wróciła na orbitę równikową po dwóch latach na orbicie biegunowej.
Tagi: Daphnis, Księżyce Saturna, Pierścienie Saturna, Sonda Cassini, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/22/no ... y-keelera/


Załączniki:
Nowa wizualizacja fal w pierścieniach Saturna przeniesie cię do przerwy Keelera.jpg
Nowa wizualizacja fal w pierścieniach Saturna przeniesie cię do przerwy Keelera.jpg [ 88.76 KiB | Przeglądane 5369 razy ]
Nowa wizualizacja fal w pierścieniach Saturna przeniesie cię do przerwy Keelera2.jpg
Nowa wizualizacja fal w pierścieniach Saturna przeniesie cię do przerwy Keelera2.jpg [ 133.55 KiB | Przeglądane 5369 razy ]
Nowa wizualizacja fal w pierścieniach Saturna przeniesie cię do przerwy Keelera3.jpg
Nowa wizualizacja fal w pierścieniach Saturna przeniesie cię do przerwy Keelera3.jpg [ 36.3 KiB | Przeglądane 5369 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: wtorek, 23 sierpnia 2016, 08:27 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niebo w czwartym tygodniu sierpnia 2016 roku
Wakacje powoli chylą się ku końcowi, a w ich ostatnich dniach dobrze będą widoczne słabiej świecące obiekty gwiazdowe i obiekty mgławicowe, ponieważ noc astronomiczna wydłuża się coraz bardziej, ponadto Księżyc minął już pełnię i zbliża się do ostatniej kwadry, przez którą przejdzie w czwartek 25 sierpnia, a potem do nowiu. Nachylenie ekliptyki do porannego widnokręgu jest teraz korzystne, zatem Srebrny Glob będzie można na nim obserwować prawie do samego nowiu. Wieczorem sytuacja jest przeciwna i przez to czeka nas ponad 2 tygodnie, przez które Księżyc prawie nie będzie przeszkadzał w obserwacjach. W trakcie nocy na wieczornym niebie świecą planety Mars i Saturn, natomiast przez całą noc – najlepiej około północy – widoczne są planety Neptun i Uran.
Opis zdarzeń na nocnym niebie zacznę od tego, co dzieje się wieczorem. A wtedy, zaraz po zmierzchu, nisko nad południowym widnokręgiem świeci para planet Mars i Saturn, które przebywają w gwiazdozbiorze Wężownika, kilka stopni na północ od jasnej gwiazdy Antares z sąsiedniej konstelacji Skorpiona. Półtorej godziny później obie planety przesuwają się wyraźnie na południowy zachód. Saturn już od dłuższego czasu przebywa około 6° na północ od tej gwiazdy, natomiast Mars w tym tygodniu przetnie linię, łączącą Saturna z Antaresem. Stanie się to w czwartek 25 sierpnia. Tego wieczoru Czerwona Planeta przejdzie niecałe 4,5 stopnia na południe od Saturna i jednocześnie prawie 2° na północ od najjaśniejszej gwiazdy Skorpiona. Dzięki temu łatwo będzie można porównać wygląd Czerwonej Planety (w mitologii greckiej – Aresa) ze swoim antagonistą. Do końca tygodnia blask Marsa spadnie do -0,3 wielkości gwiazdowej, a jego tarcza zmniejszy swoją średnicę do 11″. Cały czas bardzo mała jest faza Czerwonej Planety, która wynosi 85%. Saturn świeci blaskiem +0,4 wielkości gwiazdowej, przy tarczy wielkości 17″. Natomiast Antares ma jasność jeszcze mniejszą, bo wynosi ona +1 magnitudo. Maksymalna elongacja Tytana (tym razem wschodnia) przypada w niedzielę 28 sierpnia.
Planeta Neptun jest już bardzo blisko opozycji, stąd przebywa ona na nieboskłonie praktycznie przez całą noc, wschodząc zaraz po zachodzie Słońca, najwyżej nad widnokręgiem (około 30°) będąc około północy prawdziwej i zachodząc w okolicach wschodu Słońca. Neptun przesuwa się teraz po niebie ruchem wstecznym z maksymalną prędkością około 11′ na tydzień. Do końca tygodnia oddali się on od gwiazdy λ Aquarii na odległość już ponad 1° i przebywa nieco na południe od linii, łączącej gwiazdę 6. wielkości 78 Aquarii, będącej nieco na północny wschód od λ z λ. Neptun świeci blaskiem +7,8 wielkości gwiazdowej i jest widoczny już w niedużych lornetkach, zwłaszcza, gdy na niebie nie będzie przeszkadzającego Księżyca.
W drugiej części nocy widoczny będzie Księżyc, który na początku tygodnia minął planetę Uran, a następnie przemierzy gwiazdozbiory Ryb, zahaczy o Wieloryba, potem przejdzie przez Barana, Byka, Oriona i Bliźnięta. Noc z niedzieli 21 sierpnia na poniedziałek 22 sierpnia Księżyc spędził w Rybach, mniej więcej 7° na południowy zachód od Urana. Dobę później tarcza Srebrnego Globu będzie oświetlona w 73% i będzie świecić już 9&deg na wschód od niego, na granicy gwiazdozbiorów Ryb i Wieloryba. Jednocześnie kilkanaście stopni na północ od Księżyca widoczne będą najjaśniejszej gwiazdy konstelacji Barana: Hamal, Sheratan i Mesarthim. Siódma planeta Układu Słonecznego ma jasność o 2 magnitudo większą od jasności Neptuna i na ciemnym niebie można ją dostrzec gołym okiem, niemal w połowie drogi miedzy gwiazdami o i ζ Piscium.
Około 15° na południowy wschód od Urana znajduje się planeta karłowata (1) Ceres, której jasność obserwowana to +7,5 wielkości gwiazdowej. Do jej odszukania można wykorzystać gwiazdę Menkar (α w gwiazdozbiorze Wieloryba), do której Ceres brakuje 9° gwiazdę Kaffalijidhma, oznaczaną na mapach nieba grecką literą γ. Ceres znajduje się prawie na linii łączącej te dwie gwiazdy, 4° od drugiej z wymienionych gwiazd. Dokładna, wykonana w programie Nocny Obserwator, mapa nieba z trajektorią Urana i Ceres znajduje się tutaj.
Następne cztery noce naturalny satelita Ziemi spędzi w gwiazdozbiorze Byka i jego okolicach. W nocy z wtorku 24 na środę 25 sierpnia jego tarcza będzie miała fazę 62% i będzie zajmowała pozycję na pograniczu gwiazdozbiorów Barana i Wieloryba, około 16° na północny wschód od znanej gromady otwartej gwiazd Plejady, mającej także oznaczenie katalogowe M45 w nie mniej słynnym katalogu Karola Messiera. Dobę później faza Księżyca spadnie do 51% (ostatnia kwadra wypada dokładnie o godzinie 5:41 naszego czasu) i wejdzie on już głęboko do gwiazdozbioru Byka. Tej nocy Plejady będą się znajdowały jakieś 10° na północ od Srebrnego Globu, natomiast niecałe 5° na wschód od niego
zaczynać się będzie inna, położona bliżej nas gromada otwarta gwiazd Hiady, mająca także oznaczenie katalogowe Mel 25, w katalogu gromad otwartych i kulistych gwiazd Philiberta Melotte’a, zaś 4° dalej świecić będzie Aldebaran. Nadal trwa sezon na zakrycia Hiad i Aldebarana, ale tym razem również nie będziemy mieli szczęścia i gwiazdy tej gromady będą zakrywane w dzień naszego czasu (gwiazdy na zachodzie gromady), a także po zachodzie Księżyca. Np. zakrycie będącej na zachodniej granicy Hiad gwiazdy γ Tauri u nas będzie widoczne w dzień, a podczazs nocy – w USA i Meksyku, natomiast zakrycie Aldebarana na ciemnym niebie będą mogły podziwiać głównie ryby i inne stworzenia, zamieszkujące zachodni Pacyfik, jedyne skrawki lądu, gdzie będzie widoczne te zjawisko, to wyspa Nowa Gwinea (przy wschodzie Księżyca) oraz wyspy z zachodniego krańca Wysp Salomona. Poranek piątkowy 26 sierpnia tarcza Księżyca będzie oświetlona w 40% i będzie się ona znajdowała już 5,5 stopnia na wschód od Aldebarana.
Dwie ostatnie noce tego tygodnia Srebrny Glob spędzi w gwiazdozbiorach Oriona i Bliźniąt. W poranek sobotni 27 sierpnia Księżyc będzie miał fazę cienkiego sierpa o fazie 29% i będzie odwiedzał konstelację Oriona. Jakieś 7° na północ od niego znajdowała się będzie gromada otwarta gwiazd, zajmująca 35. pozycję w katalogu Messiera. Natomiast 10° na wschód od niego świeciła będzie Alhena, trzecia co do jasności i oznaczana grecką literą γ gwiazda konstelacji Bliźniąt. Dobę później księżycowy sierp będzie miał fazę tylko 19%, minie już Alhenę i świecić będzie 4° na wschód od niej. Ale dzięki korzystnemu nachyleniu ekliptyki o godzinie 3 będzie już 12° nad wschodnim widnokręgiem, natomiast godzinę przed świtem – już na wysokości 30°.
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... 2016-roku/


Załączniki:
Niebo w czwartym tygodniu sierpnia 2016 roku.jpg
Niebo w czwartym tygodniu sierpnia 2016 roku.jpg [ 45.78 KiB | Przeglądane 5363 razy ]
Niebo w czwartym tygodniu sierpnia 2016 roku2.jpg
Niebo w czwartym tygodniu sierpnia 2016 roku2.jpg [ 48.75 KiB | Przeglądane 5363 razy ]
Niebo w czwartym tygodniu sierpnia 2016 roku3.jpg
Niebo w czwartym tygodniu sierpnia 2016 roku3.jpg [ 56.19 KiB | Przeglądane 5363 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: wtorek, 23 sierpnia 2016, 08:29 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Popularyzator Nauki 2016 poszukiwany! Ruszyła 12. edycja konkursu
Od poniedziałku można się zgłaszać do 12. edycji konkursu Popularyzator Nauki. W tym roku o nagrody w osobnych kategoriach walczyć będą naukowcy, animatorzy, zespoły, instytucje oraz media. Zgłoszenia przyjmowane są do 16 października br.
W konkursie organizowanym przez portal PAP - Nauka w Polsce oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego nagradzane są osoby, zespoły i instytucje, które pomagają innym lepiej zrozumieć świat i potrafią zainteresować osiągnięciami naukowymi osoby niezwiązane z nauką. Zwycięzcy otrzymają tytuł Popularyzatora Nauki oraz statuetkę. Zgłoszenia do XII edycji przyjmowane są przez internet od 22 sierpnia do 16 października 2016 r.

„Organizowany od 2004 roku przez PAP i ministerstwo nauki konkurs pozwala nagrodzić osoby i instytucje, które śledzą to, co najbardziej aktualne w polskiej i światowej nauce, i potrafią o tym zajmująco opowiadać innym. Robią to z pasją, a do tego niezwykle rzetelnie” – podkreślił prezes PAP Artur Dmochowski.

„Nauka to pasja, trzeba umieć tą pasją zarażać - powiedział o konkursie wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Piotr Dardziński. - Najlepiej robią to Ci, którzy sami jej ulegli. Chcielibyśmy więc docenić badaczy, animatorów i instytucje, które czynią ciekawym poznawanie świata i wychowują kolejne pokolenia badaczy.”

W tej edycji zmienia się formuła konkursu. Nagrody zostaną przyznane w pięciu kategoriach: Naukowiec, Animator, Zespół, Instytucja oraz Media. Spośród wszystkich zgłoszeń Kapituła wybierze jednego laureata Nagrody Głównej. To najbardziej prestiżowe w konkursie wyróżnienie przyznane zostanie kandydatowi (osobie, zespołowi, instytucji albo medium), który promuje naukę wyjątkowo twórczo i skuteczne.

W kategorii Naukowiec rywalizować mogą osoby co najmniej ze stopniem doktora, będące np. pracownikami naukowymi albo nauczycielami akademickimi. W tej kategorii przyjmowane będą zgłoszenia naukowców, którzy popularyzują naukę wśród osób niezwiązanych z ich dziedziną.

Z kolei w kategorii Animator mogą się zgłaszać osoby nie mające stopnia doktora - oraz doktorzy, którzy nie pracują jako naukowcy (nie są pracownikami naukowymi ani nauczycielami akademickimi). Do rywalizacji w tej kategorii zaproszeni są m.in. studenci, doktoranci, pracownicy administracyjni uczelni czy osoby niezwiązane z instytucjami naukowymi.

Nowością w konkursie jest kategoria Zespół. Szansę na tytuł Popularyzatora Nauki zyskują grupy osób wspólnie popularyzujących naukę. Mogą to być np. osoby realizujące wspólnie projekty popularnonaukowe albo zespoły działające "ponad granicami" administracyjnymi instytucji naukowych. Mogą to być również koła naukowe, a także grupy znajomych czy internautów wspólnie promujących naukę.

Kategoria Instytucja powstała z myślą o instytucjach naukowych, pozanaukowych oraz przedsiębiorstwach. Dzięki niej osiągnięciami w promocji nauki będą mogły się pochwalić np. instytuty badawcze, jednostki uczelni, konsorcja, organizacje pozarządowe, centra nauki czy prywatne firmy.

O nagrodę w kategorii Media mogą zawalczyć dziennikarze, media czy redakcje. W tej grupie kandydować mogą też internauci tworzący przekazy popularnonaukowe - np. blogerzy, twórcy fanpejdżów i stron internetowych.

Kandydaci do konkursu mogą się zgłaszać sami, a w przypadku instytucji czy zespołów - za pośrednictwem swoich przedstawicieli. To nie wszystko: kandydata do nagrody nominować może każdy (za zgodą zgłaszanego).

Zgłoszone kandydatury oceni kapituła, w której znajdą się popularyzatorzy nauki, przedstawiciele środowiska naukowego, Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Polskiej Agencji Prasowej.

Jak co roku przy okazji konkursu redakcja PAP - Nauka w Polsce przyzna pozaregulaminowe Wyróżnienie im. red. Tomasza Trzcińskiego za wzorcową politykę informacyjną. W tej kategorii zgłoszenia nie są przyjmowane; laureata wskaże redakcja.

Organizowany od 2005 r. Popularyzator Nauki jest najstarszym i najbardziej prestiżowym w Polsce konkursem, w którym nagradzani są uczeni, ludzie mediów, instytucje oraz społecznicy, których pasją jest dzielenie się wiedzą i odsłanianie tajemnic współczesnej nauki w przystępny sposób.

Wśród laureatów konkursu są m.in.: filozof przyrody ks. prof. Michał Heller, neurobiolog prof. Jerzy Vetulani, autor telewizyjnych programów Wiktor Niedzicki, popularyzator astronomii Karol Wójcicki, a także instytucje takie jak Centrum Nauki Kopernik, Polska Akademia Dzieci czy Instytut Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego.

Formularz zgłoszeniowy dostepny jest pod adresem http://www.pap.pl/popularyzator-nauki/

Regulamin konkursu znajduje się poniżej. Związane z konkursem pytania można kierować na adres popularyzator@pap.pl

PAP - Nauka w Polsce

lt/ zan/
Tagi: popularyzator nauki 2016
Załączniki
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... kursu.html


Załączniki:
Popularyzator Nauki 2016 poszukiwany.jpg
Popularyzator Nauki 2016 poszukiwany.jpg [ 23.58 KiB | Przeglądane 5362 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: wtorek, 23 sierpnia 2016, 08:33 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zobacz i uwiecznij galaktykę Andromedy oraz planety i Księżyc
Nasz czytelnik sfotografował jeden z najbardziej malowniczych obiektów ziemskiego nieba. To galaktyka Andromedy, która choć jest oddalona o miliony lat świetlnych, to jednak można ją dostrzec gołym okiem i sfotografować. Nasz poradnik Wam to ułatwi.
Galaktyki to nic innego jak zbiorowiska gwiazd, planet i pyłu kosmicznego, rozrzucone po otchłani Wszechświata. Jedną z najbliższych nam jest galaktyka Andromedy. Jest ona galaktyką spiralną, z wyglądu bardzo podobną do naszej galaktyki, czyli Drogi Mlecznej.
Światło, aby dotrzeć z Ziemi do galaktyki Andromedy, musi pokonać tak dużą odległość, że zajmuje mu to aż 2,5 miliona lat. To oznacza, że Andromeda, którą widzimy na nocnym niebie, tak naprawdę wyglądała równo 2,5 miliona lat temu. Aby zobaczyć jej bieżący wygląd, będziemy musieli poczekać drugie tyle.
Naukowcy są zdania, że Andromeda za 5 miliardów lat zderzy się z Drogą Mleczną, tworząc jedną dużą galaktykę. Póki co jednak teoria ta nie została oficjalnie potwierdzona, a na jej namacalną weryfikacje poczekamy bardzo długo.
Zobaczyć gołym okiem i uwiecznić
Andromeda, choć bardzo nam odległa, jest na tyle duża i jasna, że można ją ujrzeć gołym okiem. Wystarczy tylko wybrać się w bardzo ciemne miejsce, z dala od świateł miejskich. Szczególnie na obserwacje polecamy Halę Izerską w Sudetach oraz rejon dawnej wsi Bukowiec w południowej części Bieszczadów, ponieważ są to najciemniejsze miejsca w Polsce.
Wzrok należy zwrócić ku konstelacji Andromedy, która widoczna jest wysoko na niebie wschodnim. Galaktyka Andromedy (M31) znajduje się w punkcie o współrzędnych: 00h 42m 44,3s +41° 16' 09"... zobacz mapkę
Kiedy już dostrzeżemy ten nikły obiekt, warto go uwiecznić. Tytułowe zdjęcie zostało wykonane przez naszego czytelnika Huberta Dróżdża. Wykorzystał on do tego celu aparat fotograficzny Canon EOS 450D (cena 1500-2000 zł), który zamontował na teleskopie Sky-Watcher 150/750 (cena 1500 zł) z montażem paralaktycznym NEQ6 (cena 5000 zł).
Przy pomocy takiego sprzętu możecie się zachwycać swoimi astrofotografiami większości najpiękniejszych obiektów ziemskiego nieba, nie tylko galaktykami, ale też planetami i oczywiście najbliższym nam Księżycem.
Jak fotografować Księżyc i planety?
Pogodne noce, których ostatnio mamy nadzwyczaj wiele, zachęcają nas do obserwacji usianego gwiazdami nieba. Skompletowanie sprzętu to jedno, a zrobienie dobrego zdjęcia to zupełnie coś innego. Jak więc się tego profesjonalnie podjąć? Nasz czytelnik Damian Dąbrowski dokładnie Wam to wytłumaczy.
Otóż do fotografowania ciał niebieskich, takich jak Słońce, Księżyc czy planety Układu Słonecznego potrzebujemy przede wszystkim aparatu z jak największą ogniskową (zbliżeniem, zoomem). Ponieważ wielkość matrycy jest różna w poszczególnych aparatach (największa jest w profesjonalnych lustrzankach, najmniejsza w małych aparatach kompaktowych), to różna jest też fizyczna ogniskowa obiektywów.
Im większa powierzchnia matrycy, tym dłuższego potrzebujemy obiektywu. Dlatego by ułatwić porównywanie ostatecznego zbliżenia optycznego w różnych aparatach, podaje się tzw. ekwiwalent ogniskowej dla 35 mm (pełnej klatki, filmu).
Jeżeli robimy zdjęcia lustrzanką, to najlepsza będzie lustrzanka klasy amatorskiej lub półprofesjonalnej, ponieważ w tych aparatach matryca jest nieco mniejsza od pełnej klatki stosowanej w niektórych lustrzankach profesjonalnych. Dzięki temu obiektywem o fizycznej ogniskowej 800 mm uzyskamy ekwiwalent ok. 1200-1280 mm.
Niestety cena teleobiektywów stałoogniskowych lub zmiennoogniskowych (tzw. zoomów) o maksymalnej fizycznej ogniskowej 800 mm wynosi od 20 do nawet 100 tysięcy złotych. Znacznie tańszym rozwiązaniem jest kompaktowy aparat fotograficzny z tzw. ultrazoomem. Na rynku są już dostępne aparaty z zoomem optycznym 50x, w których ekwiwalent ogniskowej wynosi nawet 1200 mm! Cena takich aparatów wynosi około 2 tysięcy złotych.
Mamy już sprzęt, teraz pora na robienie zdjęć. Współczesne aparaty posiadają bardzo dobry system stabilizacji obrazu, jednak mimo wszystko lepiej będzie, jeśli zamontujemy aparat na statywie. Zdjęcia ciał niebieskich najlepiej robić z wykorzystaniem dodatkowo samowyzwalacza 10-sekundowego, by wyeliminować również drgania spowodowane naciśnięciem spustu migawki.
Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest zdalne wyzwolenie migawki za pomocą pilota. Pamiętajmy, że przy ekstremalnych zbliżeniach każdy nawet najmniejszy ruch aparatem spowoduje zamazanie obrazu.
Pora na ustawienie odpowiednich parametrów zdjęcia. Ustawiamy największe możliwe zbliżenie optyczne, np. ekwiwalent ogniskowej 1200 mm. Można dodatkowo zwiększyć ogniskową za pomocą zoomu cyfrowego, jednak tu musimy uważać, by nie przesadzić, gdyż cyfrowe powiększenie zdjęcia wpływa na pogorszenie jego jakości. W przypadku aparatu z zoomem optycznym 50x możemy, bez znacznej utraty jakości, zwiększyć zoom cyfrowo do 75x. Powiększenie rzędu 150-200x będzie już dyskwalifikowało zdjęcie.
Kolejna sprawa to ustawienie światłoczułości matrycy, czyli wartości ISO. Im wyższa czułość ISO, tym krótszy czas potrzebny do naświetlenia danej klatki. Niestety większa wartość ISO wyzwala w aparatach cyfrowych na zdjęciu tzw. szum, a w aparatach analogowych ziarno. Skoro jednak mamy aparat zamontowany na statywie, możemy sobie pozwolić na niższą wartość ISO, np. 100 i tym samym dłuższy czas naświetlania.
Jaki ustawić czas naświetlania? Możemy ustawić w aparacie punktowy pomiar światła, np. na Księżyc, wtedy aparat za nas wybierze odpowiedni czas otwarcia migawki. Lepiej jednak ustawić czas w programie "priorytet czasu".
Najkrótszy czas naświetlania będzie oczywiście w przypadku fotografowania Słońca, np. 1/2000 s, dłuższy przy fotografowaniu Księżyca, np. 1/100 s, a najdłuższy przy robieniu zdjęć planet, np. 1/5 s. Są to wartości przykładowe. Należy próbować różnych czasów naświetlania, aby uzyskać pożądany efekt. Pamiętamy, że zbyt długi czas naświetlania spowoduje prześwietlenie zdjęcia i utratę szczegółów.
Jeśli chodzi o przysłonę, to w przypadku zdjęć Księżyca i planet najlepiej maksymalnie ją otworzyć, by jak najwięcej światła padało na matrycę lub film. Ustawiamy zatem najniższą możliwą dla danego obiektywu wartość "f", np. f/5.6. Jeżeli korzystamy z programu "priorytet czasu", aparat sam ustawi przysłonę.
W przypadku zdjęć Słońca przysłona z pewnością będzie bardziej lub maksymalnie domknięta. Nie martwmy się jednak zbyt przysłoną, gdyż przy fotografowaniu ciał niebieskich nie wpływa ona na głębię ostrości. Skupmy się lepiej na ustawieniu czasu naświetlania i samej ostrości.
No właśnie, pozostało nam jeszcze ustawienie ostrości. Współczesne aparaty posiadają tzw. autofocus (AF), czyli automatyczne ustawienie ostrości po wciśnięciu do połowy spustu migawki. Jeżeli jednak zauważymy, że nasz aparat ma z tym problem, możemy skorzystać z ręcznego ustawienia ostrości (manual focus, MF). W przypadku zdjęć ciał niebieskich ostrość ustawiamy oczywiście na nieskończoność.
Na koniec jeszcze kilka przydatnych wskazówek. Jeżeli chcemy uwiecznić na zdjęciu np. kratery na Księżycu, to najlepiej fotografować naszego jedynego naturalnego satelitę podczas pierwszej lub ostatniej kwadry, gdyż wówczas boczne światło Słońca powoduje powstawanie na Księżycu cieni i tym samym kratery będą lepiej widoczne. Podczas pełni uzyskamy płaskie zdjęcie bez cieni.
Przy fotografowaniu planet Układu Słonecznego, zdjęcie musimy obowiązkowo wykadrować, czyli wyciąć fragment kadru ze sfotografowanym ciałem niebieskim, aby dostrzec jego szczegóły, np. pierścienie Saturna. Dlatego bardzo ważna jest rozdzielczość zdjęcia określana w megapikselach (MP). Zawsze ustawiajmy maksymalną rozdzielczość.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... -i-ksiezyc


Załączniki:
Zobacz i uwiecznij galaktykę Andromedy oraz planety i Księżyc.jpg
Zobacz i uwiecznij galaktykę Andromedy oraz planety i Księżyc.jpg [ 102.33 KiB | Przeglądane 5361 razy ]
Zobacz i uwiecznij galaktykę Andromedy oraz planety i Księżyc2.jpg
Zobacz i uwiecznij galaktykę Andromedy oraz planety i Księżyc2.jpg [ 52.88 KiB | Przeglądane 5361 razy ]
Zobacz i uwiecznij galaktykę Andromedy oraz planety i Księżyc3.jpg
Zobacz i uwiecznij galaktykę Andromedy oraz planety i Księżyc3.jpg [ 76.96 KiB | Przeglądane 5361 razy ]
Zobacz i uwiecznij galaktykę Andromedy oraz planety i Księżyc4.jpg
Zobacz i uwiecznij galaktykę Andromedy oraz planety i Księżyc4.jpg [ 105.98 KiB | Przeglądane 5361 razy ]
Zobacz i uwiecznij galaktykę Andromedy oraz planety i Księżyc5.jpg
Zobacz i uwiecznij galaktykę Andromedy oraz planety i Księżyc5.jpg [ 26.4 KiB | Przeglądane 5361 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: wtorek, 23 sierpnia 2016, 08:34 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
RECENZJA: Laboratorium w szufladzie. Fizyka – Bogdan Janus, Jacek Błoniarz-Łuczak
Krystyna Malina Jakubowska
Dziś w dziale recenzji dla odmiany odrobina praktycznego podejścia do fizyki.
Wydawnictwo Naukowe PWN wydało w ostatnim czasie serię książek pod tytułem „Laboratorium w szufladzie”. Jak najkrócej opisać tę propozycję wydawniczą? Są to książki typu „DIY” (ang. „do it yourself”) – a bardziej swojsko „zrób to sam”. Każdy tom serii skupia się na innym dziale nauki. Jest na przykład Optyka; Chemia; Modelarstwo i Robotyka; Elektrotechnika, Elektronika, Miernictwo oraz – naturalnie – Fizyka. I to właśnie ten tom chcę polecić potencjalnym czytelnikom.
Dla kogo jest ta książka? Dla wszystkich tych, którzy po pierwsze interesują się fizyką a po drugie lubią fizykę poznawać nie od strony podręcznikowej, ale praktycznej, eksperymentalnej.
Autorzy – Bogdan Janus i Jacek Błoniarz-Łuczak – opisują swoją propozycję jako swego rodzaju „książkę kucharską” do fizyki. Bardzo trafnie, ponieważ książka ma postać zbioru przepisów, na podstawie których można wykonać kilkadziesiąt eksperymentów fizycznych o różnym poziomie trudności.
Każdy eksperyment jest kompleksowo i metodycznie opisany. Na początku każdego rozdziału czytelnik otrzymuje wypunktowany wykaz przedmiotów oraz urządzeń, jakie będą potrzebne do przeprowadzenia danego doświadczenia oraz (ewentualnie) sposób przygotowania eksperymentu (np. wytnij z kartonu kwadrat, przymocuj taśmę, przyklej lusterko itp.).
W następnej kolejności – oczywiście – przebieg doświadczenia. Autorzy zadbali o dokładny i przystępny dla czytelnika opis kolejnych czynności, jakie należy wykonać. Warto podkreślić, że książka zawiera bardzo dużo zdjęć i rysunków, które zdecydowanie ułatwiają przeprowadzanie doświadczeń początkującym eksperymentatorom.
Po eksperymencie przychodzi czas na naukowe wyjaśnienie dokonanych obserwacji („Jak to działa”) oraz sekcję, w której autorzy szerzej prezentują badane zjawisko („A to ciekawe”). A ponieważ żyjemy w dobie Internetu, na końcu każdego z doświadczeń pod nagłówkiem „W Internecie” czytelnik znajdzie słowa kluczowe (w języku polskim oraz angielskim), dzięki którym będzie mógł dodatkowo rozszerzyć wiedzę na interesujący go temat, korzystając z zasobów dostępnych online.
Jakie są prezentowane eksperymenty? Na pewno ciekawsze niż wyeksploatowany do granic możliwości „wulkan” z octu i sody oczyszczonej czy hodowanie kryształów soli i cukru.
Można zbadać na przykład interferencję światła białego w cienkiej warstwie, pozorność barw przedmiotów, efekt Doplera – albo prędkość dźwięku w gazach.
Czy można je wykonywać w domu? Część zdecydowanie tak, bowiem nie wymagają żadnego specjalnego sprzętu ani materiałów. Do innych potrzebne będą urządzenia, które posiadają w swoich pracowniach przedmiotowych szkoły (czytaj: pole do popisu dla ambitniejszych nauczycieli J).
Aby można było łatwo zorientować się, który eksperyment można bez problemu przeprowadzić w domowej kuchni, a który należy pozostawić pasjonatom uczęszczającym na przykład na zajęcia fizycznego koła naukowego, autorzy wprowadzili bardzo przejrzysty system oznaczeń w trzech kategoriach: trudność badanego zagadnienia (łatwe/średnio trudne/trudne), dostępność sprzętu (trzy stopnie dostępności i łatwości obsługi) oraz bezpieczeństwo (eksperyment bez żadnych zagrożeń/wymagający szczególnej ostrożności). Każde doświadczenie opisane jest trzema piktogramami, dzięki którym od razu wiadomo, czy jest to eksperyment, który można w wolnej chwili przeprowadzić wspólnie z dzieckiem czy też doświadczenie nieco bardziej ambitne, dla osób bardziej obytych z tematem.
Warto podkreślić, że Autorzy wielokrotnie własnoręcznie przetestowali wszystkie opisane doświadczenia z wykorzystaniem podanych materiałów, sprzętu i procedury. A to oznacza, że czytelnik otrzymuje optymalne „przepisy” na poszczególne eksperymenty. A więc MUSI SIĘ UDAĆ! Zachęcam do eksperymentalnego zgłębiania zjawisk fizycznych – z „Laboratorium w szufladzie – Fizyka”.


Autor: Bogdan Janus, Jacek Błoniarz-Łuczak
Tytuł: Laboratorium w szufladzie. Fizyka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
Stron: 300
Link: http://ksiegarnia.pwn.pl/Laboratorium-w ... 826,p.html
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/22/re ... rz-luczak/


Załączniki:
Laboratorium w szufladzie.jpg
Laboratorium w szufladzie.jpg [ 93.39 KiB | Przeglądane 5361 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: środa, 24 sierpnia 2016, 09:23 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nie tylko Wielki Zderzacz Hadronów - rzecz o akceleratorach cząstek
Wielki Zderzacz Hadronów nie jest jedyną wielokilometrową potężną instalacją naukową, która wkopana jest głęboko w ziemię. W Niemczech powstaje właśnie kolejna - European XFEL. W obu naukowcy rozpędzają cząsteczki do prędkości bliskich światła. Jednak ich funkcja znacząco się różni - wyjaśnia z rozmowie z PAP dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ) dr hab. inż. Krzysztof Kurek.
Mowa o akceleratorach cząstek, czyli instalacjach eksperymentalno-badawczych wartych miliony euro. Jaka jest ich funkcja? Czy wielomilionowe nakłady rządowe są uzasadnione?

Najsłynniejszy stał się Wielki Zderzacz Hadronów (LHC), zbudowany na pograniczu szwajcarsko-francuskim. Akcelerator ten przyspiesza protony do bardzo wysokich energii i zderza je ze sobą.

"To tak, jakbyśmy rzucili w siebie z ogromną siłą dwa szwajcarskie zegarki; patrząc na śrubki staramy się wydedukować, w jaki sposób mechanizmy zostały skonstruowane. Tak wyjaśniał idee eksperymentów w akceleratorach wielki amerykański fizyk, laureat nagrody Nobla Richard Feynman. W taki sposób fizycy próbują poznać budowę nukleonów (składników jąder atomowych) i zrozumieć procesy towarzyszące zderzeniom cząstek elementarnych" - opowiada PAP dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), dr hab. inż. Krzysztof Kurek.

Takie eksperymenty określa się mianem fizyki podstawowej - nie są to badania, które doprowadzą szybko do powstania nowych materiałów czy wynalazków, ale mogą przyczynić się do prawdziwych przełomów w nauce. W ten sposób naukowcy są w stanie lepiej poznać zjawiska fizyczne "na fundamentalnym poziomie" i w konsekwencji pokazać zastosowania czegoś zupełnie niespodziewanego i nowego - uważa dr hab. inż. Kurek.

W ostatnich latach polscy naukowcy z kilku polskich ośrodków skupieni wokół NCBJ biorą udział w nowym projekcie European XFEL. Ta jedna z największych inwestycji naukowo-badawczych na świecie powstaje pod Hamburgiem w Niemczech.

Urządzenie to, podobnie jak LHC, jest akceleratorem cząstek. Jednak w tym przypadku przyspieszeniu ulegać mają nie protony, ale elektrony.

"Elektrony są przyspieszane po to, aby wyprodukować wiązkę światła rentgenowskiego, czyli wiązkę fotonów. Dzięki temu uzyskamy skoncentrowaną, koherentną wiązkę fotonów o bardzo wysokiej energii" - opowiada dr hab. inż. Kurek.

Tutaj naukowcy nie zderzają ze sobą cząstek. Wykorzystają otrzymane impulsy rentgenowskie do testowania materiałów biologicznych czy chemicznych. W ten sposób badacze będą mogli też prześledzić sposób, w jaki powstają chemiczne wiązania. W skrócie - promieniowanie wygenerowane przez akcelerator pokaże atomową strukturę próbki. Fotony pełnić będą funkcję aparatu fotograficznego.

"Elektrony są cząstkami punktowymi - bez struktury, tak na razie uważamy, w związku z czym są dobrym próbnikiem do badań różnych materiałów. Tutaj wykorzystujemy ich skłonność do emisji wysokoenergetycznych fotonów, którymi oświetla się próbki" - opowiada dyrektor NCBJ.

Badacze podejrzą m.in. proces łączenia białek z enzymami. Możliwości wykorzystania urządzenia są nieograniczone, ale - jak podkreśla Kurek - jego zastosowanie może być bardzo praktyczne, a osiągnięte wyniki wykorzystane w życiu codziennym. Jako przykład podaje powstanie nowych leków, albo nawet wykrystalizowanie się nowej gałęzi medycyny.

"Wszystkie badane przez nas próbki zginą w momencie wykonywania badania - nic nie przeżyje takiego impulsu. Ale właśnie w momencie jego rozbłysku uzyskamy +zdjęcie+ interesującego nas zjawiska w wysokiej rozdzielczości" - dodaje.

Po 100 eksperymentach odpowiednio przesuniętych w czasie zobaczymy jak na filmie sposób, w jaki następuje reakcja chemiczna. Do tej pory było wiadomo, jak takie zjawisko się odbywa, ale przyjrzenie się jemu nie było możliwe w takiej rozdzielczości.

"W LHC testowane są oddziaływania fundamentalne między cząstkami elementarnymi. Naukowcy poznają tam lepiej materię. Nie wkłada się tam żadnej próbki, tylko zderza się dwie wiązki protonów i na tej podstawie można wywnioskować, jak zbudowana jest materia i jak oddziałuje" - wskazuje badacz.

Również w European XFEL możliwe będzie wykonywanie podstawowych badań, ale przede wszystkich planowane są eksperymenty praktyczne z bardzo szerokiego wachlarza nauk: fizyki, biologii, chemii czy badań materiałowych.

"Jeszcze nie wiemy, do czego to urządzenie będzie służyć - to się okaże, jak je uruchomimy. Oczywiście pojawiło się już mnóstwo pomysłów. Niebawem będzie można je zgłaszać i jeśli uzyskają akceptację, eksperymenty te będą realizowane" - zapowiada dr hab. inż. Kurek.

LHC i XFEL to nie jedyne akceleratory cząstek na świecie. Są to jednak jedne z największych urządzeń tego typu, które umożliwiają prowadzenie najbardziej zaawansowanych eksperymentów.

Zarówno LHC, jak i XFEL to akceleratory mające kilometry długości - w ten sposób cząstki łatwiej jest przyspieszyć do wielkich energii. Protony to cząstki, które łatwo przyspieszyć, bo są ciężkie i łatwiej akumulują energię. Gorzej jest z elektronami, bo są lekkie. Mimo prędkości zbliżonej do prędkości światła, nie osiągają w prosty sposób pożądanej energii. Dlatego konstrukcja akceleratora w XFEL jest tak złożona i zaawansowana technologicznie, a co za tym idzie - kosztowna. Naukowcy liczą jednak, że olbrzymie koszty projektu - już ponad 1 mld euro - zwrócą się z nawiązką w formie przełomowych odkryć godnych Nagrody Nobla.

PAP - Nauka w Polsce

szz/ agt/
Tagi: lhc , xfel
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... astek.html


Załączniki:
Nie tylko Wielki Zderzacz Hadronów - rzecz o akceleratorach cząstek.jpg
Nie tylko Wielki Zderzacz Hadronów - rzecz o akceleratorach cząstek.jpg [ 43.46 KiB | Przeglądane 5353 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: środa, 24 sierpnia 2016, 09:25 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Ekstremalnie wyjątkowa koniunkcja Wenus z Jowiszem!
W nocy z 27/28.08 czekać nas będzie bardzo wyjątkowa koniunkcja dwóch ciał niebieskich, tym razem Wenus z Jowiszem.

Koniunkcja ta będzie wyjątkowa, ponieważ odległość, jaka będzie wówczas dzielić obywa ciała niebieskie wyniesie zaledwie 0,04 stopnia! Niestety sam moment maksymalnego zbliżenia do siebie Wenus i Jowisza nastąpi dopiero, gdy obydwa ciała niebieskie będę już dość głęboko schowane pod horyzontem. Maksymalne zbliżenie nastąpi o godzinie 00:28.

Dlatego też zachęcamy wszystkich miłośników koniunkcji, aby spróbowali dostrzec obydwa ciała niebieskie mniej więcej w okolicy godziny 19:00, tuż przy zachodzie naszej Dziennej gwiazdy. Jasność Wenus tego dnia będzie wynosić -3,67 mag, natomiast jasność planety z księżycami galileuszowymi -1,49 mag.

Tak jasne ciała w niedalekiej odległości od siebie niektórym z Was mogą kojarzyć się tego sobotniego wieczoru z jedną jasno świecącą gwiazdą, lecz w rzeczywistości będą to dwa osobno jasno świecące obiekty. Jest to z pewnością jedna z wyjątkowych koniunkcji tego roku. Dlaczego koniunkcja ta będzie należeć do ekstremalnych? Ponieważ najlepsza widoczność obydwu ciał będzie mocno ograniczona, gdyż Wenus i Jowisza będzie można dostrzec dopiero tuż przy zachodzie Słońca.

Posiadaczy teleskopów z tzw. napędem "Go-To", zachęcamy, by spróbowali zapolować na obydwa ciała niebieskie czy też wykonali zdjęcie. W okolicy godziny 19:30 obydwa ciała niebieskie będą znajdowały się na wysokości około 6 stopni, świecąc bardzo jasno nad zachodnim horyzontem. Będzie to z pewnością jeden z najlepszych momentów, aby dokładnie przyjrzeć się temu kosmicznemu i przeuroczemu spektaklowi.

Wszystkim miłośnikom spoglądających w rozgwieżdżone nocne niebo, życzymy udanych obserwacji!

Więcej informacji:
• Almanach Astronomiczny 2016 z efemerydami wielu zjawisk astronomicznych, w tym najciekawszych koniunkcji
• Almanach w wersji na smartfony i tablety (darmowy)

Autor: Adam Tużnik

Na ilustracji:
Koniunkcja Wenus z Jowiszem. Źródło: stellarium.org
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/eks ... -2445.html


Załączniki:
Ekstremalnie wyjątkowa koniunkcja Wenus z Jowiszem.jpg
Ekstremalnie wyjątkowa koniunkcja Wenus z Jowiszem.jpg [ 39.08 KiB | Przeglądane 5352 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: środa, 24 sierpnia 2016, 09:27 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
NASA nawiązała kontakt z misją STEREO
Radosław Kosarzycki
21 sierpnia 2016 roku przywrócono kontakt z jednym z obserwatoriów Solar Terrestrial Relations Observatory, znanym jako STEREO-B, po tym jak utracono z nią kontakt 1 października 2014 roku. W ciągu ostatnich 22 miesięcy zespół naukowy sondy STEREO opracowywał sposoby ponownego nawiązania kontaktu z sondą. Niedawno naukowcy podjęli się comiesięcznej operacji odzyskania sondy za pomocą sieci radioteleskopów tworzących sieć DSN (Deep Space Network), która wykorzystywana jest do śledzenia i komunikacji z sondami kosmicznymi w Układzie Słonecznym.
Sieć DSN ustanowiła połączenie z sondą STEREO-B o 18:27 EDT 21 sierpnia br. Sygnał monitorowany był przez zespół Operacji Misji przez kilka godzin, tak aby można było określić położenie sondy. Następnie wyłączono nadajnik wysokiego napięcia w celu oszczędzania akumulatorów. Zespół Operacji Misji STEREO planuje dalsze procedury odzyskiwania sondy, które pozwolą ocenić stan techniczny sondy, odzyskać kontrolę nad położeniem sondy oraz ocenić wszystkie podsystemy i instrumenty sondy.
Komunikacja z sondą STEREO-B została utracona w trakcie testów timera utraty połączenia, twardego resetu, który wywoływany jest w przypadku utraty przez sondę kontaktu z Ziemią na dłużej niż 72 godziny. Zespół misji STEREO testował tę funkcję przygotowując się do koniunkcji sondy ze Słońcem, czyli fazy w której sonda znajduje się bezpośrednio za Słońcem, a komunikacja z nią zostaje utracona.
Sonda STEREO-A pracuje normalnie.
Więcej o misji STEREO na stronie: http://www.nasa.gov/stereo
Źródło: NASA
Tagi: awarie sond kosmicznych, problemy z sondami kosmicznymi, Sonda kosmiczna, Sonda STEREO-B, STEREO-A, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/23/na ... ja-stereo/


Załączniki:
NASA nawiązała kontakt z misją STEREO.jpg
NASA nawiązała kontakt z misją STEREO.jpg [ 94.5 KiB | Przeglądane 5352 razy ]
NASA nawiązała kontakt z misją STEREO2.jpg
NASA nawiązała kontakt z misją STEREO2.jpg [ 169.96 KiB | Przeglądane 5352 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: środa, 24 sierpnia 2016, 09:29 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Astronomowie zidentyfikowali młodą masywną gwiazdę w Drodze Mlecznej
Radosław Kosarzycki
Astronomowie zidentyfikowali młodą gwiazdę znajdującą się prawie 11 000 lat świetlnych od Ziemi, która może pomóc nam zrozumieć w jaki sposób powstają najmasywniejsze gwiazdy we Wszechświecie. Owa młoda gwiazda, która już teraz charakteryzuje się masą 30 razy większą od masy Słońca, wciąż znajduje się na etapie zbierania materii z macierzystego obłoku molekularnego, i może jeszcze zwiększyć masą zanim osiągnie dojrzałość.
Naukowcy pracujący pod kierunkiem zespołu z University of Cambridge zidentyfikowali kluczowy etap w narodzinach bardzo masywnej gwiazdy – okazało się, że tego typu gwiazdy powstają w podobny sposób, w który powstają znacznie mniejsze gwiazdy takie jak chociażby nasze Słońce – z rotującego dysku gazu i pyłu. Wyniki badań zostały zaprezentowane w tym tygodniu podczas konferencji Star Formation 2006 na University of Exeter oraz w artykule opublikowanym w periodyku Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.
W naszej galaktyce masywne młode gwiazdy – te charakteryzujące się masą co najmniej 8 razy większą od masy Słońca – są znacznie trudniejsze do badania niż mniejsze gwiazdy. Dzieje się tak z uwagi na fakt, że takie gwiazdy żyją szybko i umierają młodo, przez co występują bardzo rzadko pośród 100 miliardów gwiazd tworzących Drogę Mleczną.
„Gwiazdy podobne do Słońca powstają w przeciągu kilku milionów lat, podczas gdy masywne gwiazdy powstają znacznie szybciej – w przeciągu zaledwie 100 000 lat,” mówi dr John Ilee z Instytutu Astronomii w Cambridge, główny autor opracowania. „Owe masywne gwiazdy także znacznie szybciej zużywają całe swoje paliwo, i umierają dużo szybciej. Z tego też powodu bardzo ciężko trafić na dopiero co powstałą gwiazdę tego typu.”
Protogwiazda zidentyfikowana przez Ilee i jego współpracowników znajduje się w obłoku ciemnym w podczerwieni – bardzo chłodnym i gęstym obszarze przestrzeni – idealnym miejscu na gwiezdny żłobek. Niemniej jednak, ten bogaty obszar gwiazdotwórczy jest bardzo trudny do obserwacji za pomocą konwencjonalnych teleskopów ponieważ gwiazdy zanurzone są w gęstym, nieprzezroczystym obłoku pyłu i gazu. Jednak korzystając z sieci Submilimeter Array (SMA) na Hawajach oraz Karl G. Jansky Very Large Array (VLA) w Nowym Meksyku, które wykorzystują stosunkowo długie długości fali do obserwowania nieba, naukowcy byli w stanie przejrzeć przez obłok i zajrzeć do samego środka obszaru gwiazdotwórczego.
Mierząc ilość promieniowania emitowanego przez zimny pył w pobliżu gwiazdy, raz wykorzystując charakterystyczne odciski różnych cząsteczek gazu naukowcy byli w stanie zidentyfikować obecność dysku Keplera tj. dysku rotującego szybciej bliżej centrum niż przy krawędzi.
„Tego typu rotacja widoczna jest także w Układzie Słonecznym – wewnętrzne planety krążą wokół Słońca znacznie szybciej niż planety zewnętrzne,” mówi Ilee. „To ekscytujące, że udało nam się znaleźć taki dysk wokół masywnej młodej gwiazdy, ponieważ oznacza to, że masywne gwiazdy powstają w podobny sposób do gwiazd o niższej masie, takich jak nasze Słońce.”
Źródło: University of Cambridge
Tagi: ALMA, Masywne gwiazdy, procesy gwiazdotwórcze, protogwiazdy, SMA, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/23/as ... -mlecznej/


Załączniki:
Astronomowie zidentyfikowali młodą masywną gwiazdę w Drodze Mlecznej.jpg
Astronomowie zidentyfikowali młodą masywną gwiazdę w Drodze Mlecznej.jpg [ 121.02 KiB | Przeglądane 5352 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: środa, 24 sierpnia 2016, 09:32 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
ESO organizuje jutro konferencję: czyżby pogłoski były prawdą?
Radosław Kosarzycki
Od wielu lat poszukiwacze planet pozasłonecznych poszukują planet podobnych do Ziemi. Gdy kilka dni temu anonimowe źródła zaczęły informować, że Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) udało się to – tj. zauważyć planetę skalistą krążącą w ekostrefie swojej gwiazdy – informacja rozniosła się lotem błyskawicy.
Anonimowe źródło poinformowało także, że ESO ma zamiar potwierdzić to odkrycie pod koniec sierpnia. Jednak ESO odmawiało jakiegokolwiek komentarza w tej kwestii. Jednak w dniu wczorajszym ESO poinformowało, że w środę, 24 sierpnia br. organizuje konferencję prasową.
Jak na razie ESO nie poinformowało co będzie tematem konferencji prasowej, ani kto weźmie w niej udział. Jednak można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że na konferencji dowiemy się jaka jest odpowiedź na pytanie, które ciśnie się na usta chyba wszystkim: czy wokół najbliższej nam gwiazdy krąży planeta podobna do naszej własnej.
Konferencję zaplanowano na środę o godzinie 19:00 – bądźcie wtedy razem z nami na Pulsie Kosmosu – jak tylko się czegoś dowiemy – Wy też się dowiecie.
Od wielu lat ESO bada najbliższą nam gwiazdę – Proxima Centauri – wykorzystując do tego instrument HARPS (High Accuracy Radial Velocity Planet Searcher) zainstalowany w Obserwatorium La Silla. To to samo obserwatorium, które w 2012 roku poinformowało o odkryciu planety wokół gwiazdy Alfa Centauri B – na ten czas to była „najbliższa nam egzoplaneta” – której istnienie od tego czasu zostało podane w wątpliwość.
Bazując na metodzie pomiaru prędkości radialnej gwiazd, astronomowie monitorowali tą gwiazdę w poszukiwaniu oznak okresowych wahań prędkości. Gdy planeta krąży wokół gwiazdy, oba obiekty wywierają na siebie wpływ grawitacyjny, który sprawia, że gwiazda także porusza się wokół środka masy układu.
Zazwyczaj wokół gwiazdy musiałby krążyć cały system egzoplanet lub bardzo duża planeta (super-Jowisz), aby dało się odkryć ruch takiej gwiazdy spowodowany przez planetę. W przypadku planet skalistych, które przecież są dużo mniejsze od gazowych olbrzymów, ich wpływ na gwiazdę wokół której krążą byłby niezauważalny. Jednak z uwagi na fakt, że Proxima Centauri jest najbliższą nam gwiazdą – znajdującą się w odległości zaledwie 4,26 lat świetlnych – szanse na zauważenie wahań prędkości radialnej są dużo większe.
Według źródła cytowanego przez niemiecki tygodnik Der Spiegel, który jako pierwszy poinformował o potencjalnym odkryciu, niepotwierdzona jeszcze egzoplaneta jest podobna do Ziemi (czyli skalista), a oprócz tego krąży w ekostrefie wokół swojej gwiazdy.
Z tego też powodu możliwe, że na powierzchni tej planety znajduje się woda w stanie ciekłym, a sama planeta może posiadać atmosferę sprzyjającą powstanu życia. Niemniej jednak, niczego nie możemy być pewni do czasu gdy skierujemy w jej stronę teleskopy następnej generacji – takie jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) czy Transiting Exoplanet Survey Satelite (TESS).
Potwierdzenie tego odkrycia byłoby z pewnością ekscytujące, bowiem potwierdzenie może oznaczać, że w naszym sąsiedztwie znajduje się planeta podobna do Ziemi.
Przypominamy zatem, że konferencja ESO rozpocznie się jutro o godzinie 19:00 – zapraszamy do śledzenia strony i Facebooka Pulsu Kosmosu.
W międzyczasie zachęcamy do przeczytania artykułów publikowanych w ramach projektu Pale Red Dot – programu poszukiwania planet w pobliżu Proxima Centauri.
Artykuły z tego cyklu dostępne są w linku poniżej:
http://www.pulskosmosu.pl/?s=Pale+Red+Dot
Tagi: Egzoplanety, Pale Red Dot, planety skaliste, Proxima Centauri, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/23/es ... ly-prawda/


Załączniki:
ESO organizuje jutro konferencję.jpg
ESO organizuje jutro konferencję.jpg [ 66.29 KiB | Przeglądane 5352 razy ]
ESO organizuje jutro konferencję2.jpg
ESO organizuje jutro konferencję2.jpg [ 36.78 KiB | Przeglądane 5352 razy ]
ESO organizuje jutro konferencję3.jpg
ESO organizuje jutro konferencję3.jpg [ 38.53 KiB | Przeglądane 5352 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: środa, 24 sierpnia 2016, 09:38 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Bakterie karmiące się popiołem z wybuchu supernowej
Ewa Stokłosa
Kosmos dotyka nas na wiele sposobów. Meteory z kolizji starożytnych planetoid i pył z komet codziennie przelatują nad naszymi głowami, choć większości z nich nie widzimy. Promieniowanie kosmiczne jonizuje atomy w wyższych poziomach atmosfery, a wiatr słoneczny na przeróżne cwane sposoby wpada w ziemską magnetosferę i rozpala niebo zorzą polarną. Nie możemy nawet spokojnie spacerować w słoneczny, letni dzień bez niepokoju o naszą skórę spalaną słonecznym promieniowaniem ultrafioletowym.
Być może więc nikogo nie zaskoczy, że Ziemia w swojej historii była również dotknięta jednym z największych kataklizmów oferowanych przez wszechświat: eksplozją nadolbrzymiej gwiazdy wybuchającej jako supernowa typu II. Po zapadnięciu się jądra, fala uderzeniowa rozdziera gwiazdę na kawałki, uwalniając i tworząc mnóstwo pierwiastków. Jednym z nich jest żelazo-60. Większość żelaza we wszechświecie to żelazo-56, stabilny atom składający się z 26 protonów i 30 neutronów, jednak żelazo-60 ma 4 dodatkowe neutrony, dzięki którym staje się niestabilnym, radioaktywnym izotopem.
Jeśli wybuch supernowej będzie miał miejsce blisko naszego Układu Słonecznego, możliwe, że trochę materiału dostanie się na Ziemię. Jak można wykryć te gwiezdne pozostałości? Jednym ze sposobów może być poszukiwanie śladów unikalnych izotopów, które mogły powstać tylko w takiej eksplozji. Zespół niemieckich naukowców zrobił właśnie to. W artykule opublikowanym na początku tego miesiąca w Preceedings of the National Academy of Sciences poinformowali o znalezieniu żelaza-60 w biologicznie wytworzonych nanokryształach megnetytu w dwóch próbkach osadu wywierconych z Oceanu Spokojnego.
Magnetyt to minerał bogaty w żelazo, co sprawia, że jest przyciągany do magnesu tak, jak igła kompasu reaguje na pole magnetyczne Ziemi. Bakterie magnetotaktyczne, czyli takie, które orientują się względem linii pola magnetycznego Ziemi, zawierają wyspecjalizowane struktury zwane magnetosomami, w których przechowują kryształy magnetyczne – przede wszystkim w postaci magnetytu (lub greigitu, siarczku żelaza) w długich łańcuchach. Uważa się, że natura zadała sobie tyle trudu, aby pomóc tym stworzeniom odnaleźć wodę z koncentracją tlenu optymalną dla ich przetrwania i reprodukcji. Nawet po swojej śmierci, gdy opadają na dno oceanu, bakterie te ustawiają się jak mikroskopowe igły kompasu.
Gdy bakterie umrą, rozkładają się i rozpuszczają, ale kryształy są na tyle twarde, że zostają zachowane w łańcuchach magnetoskamieniałości przypominających łańcuchy na choince bożonarodzeniowej. Przy użyciu spektrometru mas, który rozdziela jedną cząsteczkę od drugiej z zaskakującą precyzją, zespół znalazł „żywe” atomy żelaza-60 w skamieniałych łańcuchach kryształów magnetytu wytworzonych przez bakterie. Żywe, czyli nadal świeże. Ponieważ okres połowicznego rozpadu żelaza-60 to zaledwie 2,6 mln lat, wszelkie atomy żelaza-60, które pojawiły się na Ziemi podczas jej formowania dawno zniknęły.
Autorzy Peter Ludwig i Shawn Bishop wraz ze swoim zespołem stwierdzili, że materiał z supernowej dotarł do Ziemi około 2,7 mln lat temu, w czasie przejścia plejstocenu w pliocen, i opadał na Ziemię przez 800 000 lat, aż do około 1,7 mln lat temu. Ciekawy był to opad.
Największa koncentracja miała miejsce około 2,2 mln lat temu, w czasie, gdy nasi przodkowie Homo habilis ciosali narzędzia z kamienia. Czy dostrzegli pojawienie się niezwykle jasnej „gwiazdy nowej” na nocnym niebie? Zakładając, że supernowa nie była zasłonięta przez kosmiczny pył, widok ten musiał powalić naszych dwunogich przodków na kolana.
Promieniowanie kosmiczne, czyli przemieszczające się niewyobrażalnie szybko wysokoenergetyczne protony i jądra atomów, rozbijają cząsteczki w atmosferze i są nawet w stanie dotrzeć do powierzchni Ziemi podczas wybuchu pobliskiej supernowej, znajdującej się nie dalej niż około 50 lat świetlnych od Słońca. Wysoka dawka promieniowania mogłaby zagrozić życiu, a jednocześnie spowodować wzrost liczby mutacji, jednej z sił kreujących, która prowadzi do różnorodności życia na naszej planecie. Życie to historia dobrych i złych przypadków.
Odkrycie żelaza-60 jeszcze bardziej utrwala nasz związek z wszechświatem. Bakterie karmiące się popiołem z wybuchu supernowej nadają nowe znaczenie słynnym słowom zmarłego Carla Sagana: „Kosmos jest w nas. Jesteśmy zrobieni z gwiazd.” Mali czy duzi, wszyscy zawdzięczamy nasze życie gwiezdnej syntezie pierwiastków.
Źródło: universetoday.com
Tagi: bakterie, Fe-60, izotop, magnetoskamieniałości, magnetosomy, magnetyty, Supernowa, wyrozniony, żelazo-60
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/23/ba ... upernowej/


Załączniki:
2016-08-24_09h18_56.jpg
2016-08-24_09h18_56.jpg [ 42.47 KiB | Przeglądane 5351 razy ]
2016-08-24_09h19_18.jpg
2016-08-24_09h19_18.jpg [ 83.27 KiB | Przeglądane 5351 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: środa, 24 sierpnia 2016, 09:45 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Relacja z obozu dla gimnazjalistów w Załęczu Wielkim

Redakcja AstroNETu
Artykuł napisała Katarzyna Andrzejewska.
W dniach 31 lipca-13 sierpnia odbył się obóz astronomiczny w Załęczu Wielkim zorganizowany przez Klub Astronomiczny „Almukantarat”. Uczestniczyli w nim uczniowie i absolwenci gimnazjów z całej Polski. Zgodnie z wieloletnią tradycją te dwa tygodnie spędziliśmy na łonie przyrody, śpiąc w namiotach harcerskich, spędzając większość czasu na świeżym powietrzu i eksplorując piękną okolicę.
Było nas ponad 30 osób dzięki temu zajęcia mogły być przeprowadzone w mniejszych grupach, co pozwoliło na lepsze przekazanie wiedzy. Codziennie uczestnicy obozu uczestniczyli w wykładach z astronomii, matematyki, fizyki czy informatyki. Dodatkowo mogliśmy uczęszczać na zajęcia z prawa, historii sztuki i interpretacji poezji. Tegoroczny obóz można zdecydowanie nazwać wszechstronnie rozwijającym i interdyscyplinarnym.
Dużą popularnością cieszyły się zadania zwane Ligą Zadaniową, które mogliśmy wykonywać w czasie wolnym w ramach małej rywalizacji między uczestnikami. Zadania były następnie oceniane przez naszych wykładowców, co pozwoliło nam sprawdzić, w jakim stopniu przyswoiliśmy materiał. W tym roku najlepiej wypadł Kamil Ciebiera i otrzymał za to nagrodę w postaci książki.
Piątego dnia obozu odbyła się wycieczka do największego Planetarium w Polsce, które mieści się w Chorzowie. Naszym przewodnikiem był Pan Marek T. Szczepański, który niezwykle zajmująco opowiadał nam o astronomii i zachęcił nas do wzięcia udziału w olimpiadzie astronomicznej.
W czasie całego obozu pogoda może nie sprzyjała obserwacjom astronomicznym, ale to nie przeszkodziło nam w poznawaniu tajników astrofotografii lub wzięciu udziału w konkursie, polegającym na wyszukiwaniu najciekawszych punktów nocnego nieba.
Poza zajęciami uczyliśmy się tańca od najlepszych tancerzy. Odbywały się również gry terenowe oraz mecze piłki nożnej.
Obóz zakończyliśmy całonocnym podsumowującym ogniskiem pożegnalnym. Były nagrody, harcerskie piosenki, a także żarty i anegdoty z życia obozu i klubu. Do domu wróciliśmy z masą dobrych wspomnień. A teraz nie możemy się doczekać najbliższego spotkania organizowanego przez klub.
Chcemy podziękować naszym sponsorom: Astrokrak, Astronomia Amatorska, Astroshop.pl, Delta Optical oraz Teleskopy.pl za wsparcie w postaci sprzętu i gadżetów astronomicznych.
Tagi:
• Klub Astronomiczny Almukantarat
• obóz astronomiczny
• Załęcze Wielkie
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... u-wielkim/


Załączniki:
Relacja z obozu dla gimnazjalistów w Załęczu Wielkim.jpg
Relacja z obozu dla gimnazjalistów w Załęczu Wielkim.jpg [ 145.71 KiB | Przeglądane 5351 razy ]
Relacja z obozu dla gimnazjalistów w Załęczu Wielkim2.jpg
Relacja z obozu dla gimnazjalistów w Załęczu Wielkim2.jpg [ 64.23 KiB | Przeglądane 5351 razy ]
Relacja z obozu dla gimnazjalistów w Załęczu Wielkim3.jpg
Relacja z obozu dla gimnazjalistów w Załęczu Wielkim3.jpg [ 58.53 KiB | Przeglądane 5351 razy ]
Relacja z obozu dla gimnazjalistów w Załęczu Wielkim4.jpg
Relacja z obozu dla gimnazjalistów w Załęczu Wielkim4.jpg [ 61.1 KiB | Przeglądane 5351 razy ]
Relacja z obozu dla gimnazjalistów w Załęczu Wielkim5.jpg
Relacja z obozu dla gimnazjalistów w Załęczu Wielkim5.jpg [ 23.89 KiB | Przeglądane 5351 razy ]
Relacja z obozu dla gimnazjalistów w Załęczu Wielkim6.jpg
Relacja z obozu dla gimnazjalistów w Załęczu Wielkim6.jpg [ 15.85 KiB | Przeglądane 5351 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL