Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 20:30

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: czwartek, 23 lipca 2015, 08:20 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Ostatni człowiek na Księżycu – we wrześniu w Polsce
Autor: Aleksandra Stanisławska
Harrison „Jack” Schmitt, członek załogi Apollo 17, dwunasty i ostatni człowiek na Księżycu, będzie gościem zawodów European Rover Challenge (ERC 2015) we wrześniu 2015. Crazy Nauka jest patronem medialnym tego wydarzenia.
O zawodach European Rover Challenge pisaliśmy już wielokrotnie, kiedy konkurs łazików marsjańskich zawitał po raz pierwszy do Podzamcza koło Chęcin w Górach Świętokrzyskich we wrześniu 2014 roku. Stało się to na fali sukcesów polskich konstruktorów łazików w zawodach University Rover Challenge, które odbywają się od kilku lat w Stanach Zjednoczonych. Po kolejnym zwycięstwie polskiej drużyny organizacja Mars Society Polska wraz z Europejską Fundacją Kosmiczną postanowiły zorganizować europejską edycję zawodów w naszym kraju – po to, by więcej lokalnych zespołów mogło wziąć w nich udział. Impreza przyciąga również zespoły z zagranicy.
W tym roku zawody European Rover Challenge (ERC) odbędą się w Regionalnym Centrum Naukowo-Technologicznym w Podzamczu 5-6 września 2015. Będzie to druga edycja największej imprezy robotyczno-kosmicznej w Europie. Udział w zawodach zapowiedziały 34 drużyny z całego świata, łącznie 300 konstruktorów łazików marsjańskich. Gościem specjalnym imprezy będzie astronauta NASA Harrison Schmitt. Dr Schmitt jest emerytowanym geologiem, profesorem uniwersyteckim, senatorem amerykańskim. Uczestniczył w misji Apollo 17 – ostatniej załogowej wyprawie na Księżyc. W 1972 r. spędził trzy dni na powierzchni Srebrnego Globu. Podczas 22 godzin spacerów udało mu się zebrać 110 kg próbek skał i gleby. Przejechał również 36 kilometrów pojazdem księżycowym.
– Schmitt jest pierwszym – i jak dotąd jedynym- zawodowym naukowcem, który znalazł się poza ziemską orbitą. Zanim sam poleciał w kosmos, szkolił innych astronautów – mówi Łukasz Wilczyński, Prezes Europejskiej Fundacji Kosmicznej, organizator ERC 2015. – Amerykanie mówią, że szansa na spotkanie człowieka, który był na Księżycu jest jak jeden do 55 milionów.
30 lat temu do Polski przyjechał Buzz Aldrin – pierwszy człowiek, który odbył spacer po powierzchni tej planety. Wówczas była to wizyta półprywatna. Tym razem Harrison Schmitt spotka się z szeroką publicznością podczas Europejskich Zawodów Robotów Marsjańskich (ERC 2015). Wydarzenie jest otwarte dla wszystkich pasjonatów kosmosu, nauki i nowych technologii, a wstęp na nie darmowy.
Podczas zawodów będzie można obserwować rywalizację ponad 300 konstruktorów łazików marsjańskich z całego świata. Na dodatkowym torze swoje zastosowanie zaprezentują profesjonalne roboty, wykorzystywane m.in. przez wojsko czy policję. Pomiędzy poszczególnymi konkurencjami odbywać się będą spotkania z gośćmi specjalnymi. Oprócz Harrisona Schmitta, podczas ERC pojawią się także dr Gianfranco Visentin, szef działu robotyki Europejskiej Agencji Kosmicznej, prof. Giancarlo Genta, znany specjalista ds. robotyki z Politechniki Turyńskiej oraz Robert Zubrin, założyciel stowarzyszenia The Mars Society. Fani literatury i kina będą mogli porozmawiać z Andy Weirem, autorem bestsellerowej powieści Marsjanin, na podstawie której powstaje film w reżyserii Ridleya Scotta, z Mattem Damonem w roli głównej.
Wydarzeniu towarzyszyć będą dwudniowe, plenerowe pokazy naukowo-technologiczne. W programie zaplanowano m.in. start rakiety, warsztaty robotyczne oraz prezentacje dla najmłodszych. W tej strefie zobaczymy m.in. humanoida NAO – robota, który chodzi, rozmawia i reaguje na otoczenie. Specjalnie dla nauczycieli przygotowano warsztaty edukacji kosmicznej ESERO.
Wydarzeniu patronuje Ministerstwo Gospodarki. Partnerami zostały Europejska Agencja Kosmiczna, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, Województwo Świętokrzyskie, Mars Society Polska, Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów, WObit, ASTOR, ABM Space Education. Organizatorami ERC jest Europejska Fundacja Kosmiczna i Regionalne Centrum Naukowo-Technologiczne w Podzamczu. Producentem wydarzenia jest agencja Planet PR.
Więcej szczegółów znajduje się na stronie: www.roverchallenge.eu
http://www.crazynauka.pl/ostatni-czlowi ... -w-polsce/
Harrison Schmitt. Fot. NASA
Zwycięska drużyna Projekt Scorpio. European Rover Challenge 2014. Fot. Projekt Scorpio/Facebook


Załączniki:
Ostatni człowiek na Księżycu – we wrześniu w Polsce.jpg
Ostatni człowiek na Księżycu – we wrześniu w Polsce.jpg [ 47.04 KiB | Przeglądane 5433 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: piątek, 24 lipca 2015, 09:54 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kepler-​452b: większy i starszy kuzyn Ziemi?
NASA ogłosiła na konferencji, że dzięki teleskopowi Keplera odkryto "większego, starszego kuzyna Ziemi". - W 20 lat po odkryciu, że inne gwiazdy mają układy planetarne podobne do naszego, Kepler zidentyfikował planetę i jej gwiazdę macierzystą, które najbardziej przypominają naszą Ziemię i Słońce - mówił John Grunsfeld z NASA. - To odkrycia zbliża nas do odnalezienia Ziemi 2.0.



O tym, co NASA może pokazać podczas czwartkowej specjalnej konferencji prasowej spekulowano od dawna. Przypuszczano, że chodzi o odkrycie teleskopu Kepler - "łowcy planet" pozasłonecznych. Ale takiego sukcesu nikt się nie spodziewał.

Planeta nazwana Kepler-452b jest najmniejszą spośród dotąd odkrytych znajdujących się w ekosferze. To strefa życia - są w takiej odległości od swojej gwiazdy, że może tam być woda w stanie ciekłym. I generalnie są tam warunki sprzyjające życiu jakie znamy. Kepler-452 jest w dodatku gwiazdą typu G2, bardzo podobną do naszego Słońca. Znajduje się w gwiazdozbiorze Łabędzia, w odległości 1400 lat świetlnych od nas - czytamy w rp.pl.




Kepler-452b ma średnicę ok. 60 proc, większą niż Ziemia. Naukowcy nie ustalili jeszcze jej składu chemicznego, ale ze względu na jej rozmiary zakładają że jest skalista - a nie gazowa. Rok na tej planecie trwa 385 dni i jest ona tylko nieznacznie dalej od swojej gwiazdy (ok. 5 proc.) niż Ziemia od Słońca. Sama gwiazda jest większa i jaśniejsza od Słońca, a także nieco starsza - ma 6 mld lat. Według dzisiejszej wiedzy Słońce jest 1,5 mld lat młodsze.

- Zapiera dech kiedy pomyślimy, że ta planeta spędziła w okolicy swojego słońca 6 miliardów lat. 6 miliardów lat w strefie zdatnej do powstania życia. To więcej czasu niż miała Ziemia - mówił Jon Jenkins z NASA Ames Research Center. - To ogromna szansa na powstanie życia, oczywiście jeżeli wszystkie składniki niezbędne rzeczywiście tam są.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title, ... omosc.html?

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: piątek, 24 lipca 2015, 09:55 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kończy się budowa stacji radioastronomicznej w Bałdach
W Bałdach pod Olsztynem kończy się budowa pierwszej w Polsce stacji radioastronomicznej, która stanie się częścią europejskiego systemu LOFAR. Ten system to wieloantenowy radioteleskop. Ma pomóc naukowcom poznać bardzo odległe zakątki Wszechświata.
Stacja w Bałdach będzie pierwszą z trzech takich stacji, które powstaną w Polsce. Będzie też najbardziej wysuniętą na wschód częścią międzynarodowego systemu LOFAR, skonstruowanego przez holenderską agencję ASTRON. Umożliwia on obserwacje na bardzo niskich częstotliwościach, w zakresie słabo dotąd zbadanym przez radioastronomów. Pozwoli to naukowcom badać obiekty z dalekich zakątków Wszechświata.

LOFAR składa się z kilkudziesięciu stacji, czyli zespołów anten odbierających promieniowanie radiowe. Są one zlokalizowane w różnych krajach i połączone szybkim łączem internetowym. Dane zbiera od nich i opracowuje "superkomputer" w centrum zarządzania siecią w Groningen w Holandii.

Na 2,5-hektarowej działce w Bałdach zbudowano już całą instalację podziemną, położono 40 km kabla. Zamontowano też większość ze 192 specjalnych anten. "Do zakończenia prac potrzebujemy jakieś 10 dni. Planujemy, że przed 12 sierpnia nasza stacja zostanie podłączona do systemu europejskiego i wyśle pierwsze sygnały do centrali" - powiedział PAP prof. Andrzej Krankowski z Centrum Diagnostyki Radiowej Środowiska Kosmicznego na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim.

Jak dodał, po uruchomieniu stacji w Bałdach rozpocznie się budowa podobnej w Borowcu, a potem kolejnej - w Łazach. Cała inwestycja powinna być gotowa na początku listopada. Za polską część projektu odpowiada konsorcjum POLFAR, powołane przez dziewięć ośrodków naukowych. Prof. Krankowski jest jego wiceprzewodniczącym. Prace pod Olsztynem koordynuje UW-M, w Łazach - Uniwersytet Jagielloński, a w Borowcu - Centrum Badań Kosmicznych PAN.

Według naukowców system LOFAR umożliwi nie tylko badania obiektów wczesnego Wszechświata, ale ułatwi monitorowanie środowiska kosmicznego w najbliższym otoczeniu Ziemi. Anteny będą też wykorzystywane do eksperymentów użytkowych z zakresu fizyki gleby, geofizyki czy nawigacji satelitarnej.

Sfinansowanie polskiego udziału w międzynarodowym projekcie było jednym z największych grantów naukowo-badawczych przyznanym w ostatnich lat na dużą infrastrukturę badawczą. Ministerstwo Nauki przeznaczyło na ten cel ponad 25 mln zł.

PAP - Nauka w Polsce

mbo/ par/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... ldach.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: piątek, 24 lipca 2015, 09:58 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Sonda Kepler odkryła najmniejszą znaną dotąd "kuzynkę" Ziemi


NASA ogłosiła największy jak dotąd sukces w poszukiwaniach "drugiej Ziemi". Sonda Kepler potwierdziła istnienie kolejnej planety o rozmiarach porównywalnych z Ziemią, krążącej w strefie zamieszkiwalnej wokół gwiazdy podobnej do Słońca. Planeta Kepler-452b, najmniejsza ze znanych do tej pory planet spełniających te warunki, znajduje się około 1400 lat świetlnych od nas, w gwiazdozbiorze Łabędzia. Pisze o niej w najnowszym numerze czasopismo "The Astronomical Journal".


W 20 lat po tym, jak udało się potwierdzić, że wokół gwiazd innych niż Słońce krążą planety, sonda Keplera odkryła układ gwiazda-planeta, który najbardziej jak do tej pory przypomina parę Słońce-Ziemia - oświadczył John Grunsfeld z NASA Science Mission Directorate. Ten ekscytujący wynik to kolejny krok na drodze do znalezienia Ziemi 2.0 - podkreślił.
Badania pokazały, że planeta Kepler-452b ma średnicę o mniej więcej 60 procent większą od średnicy Ziemi, na razie nieznana jest jej masa, ale wiele wskazuje na to, że może to być planeta skalista. Kepler-452b krąży wokół podobnej do Słońca gwiazdy typu G2, jest najmniejszą z pozasłonecznych planet znalezionych w strefach zamieszkiwalnych takich gwiazd. Za strefę taką uznaje się obszar między najmniejszą i największą orbitą, na której planeta mogłaby na swej powierzchni utrzymać wodę w postaci ciekłej.
Planeta Kepler-452b okrąża swoją gwiazdę w ciągu 385 ziemskich dni, jest o 5 procent dalej od swej gwiazdy, niż Ziemia od Słońca. Wiek gwiazdy Kepler-452 szacuje się na 6 miliardów lat, co oznacza, że jest ona o półtora miliarda lat starsza od naszego Słońca. Ma średnicę o 10 procent większą i jest o 20 procent jaśniejsza.
Myślimy o Kepler-452b jako o starszej, większej kuzynce Ziemi, jej badania mogą przynieść okazję do lepszego zrozumienia także naszego otoczenia - mówi Jon Jenkins z Ames Research Center w Moffett Field w Kalifornii, który kierował zespołem odkrywców planety. Emocje budzi fakt, że ta planeta mogła spędzić w strefie zamieszkiwalnej swej gwiazdy 6 miliardów lat. To więcej, niż Ziemia. Jeśli wszystkie niezbędne składniki tam są i warunki faktycznie temu sprzyjają, to niezwykła okazja, by mogło tam pojawić się życie - zaznacza.
Najnowsze odkrycie zwiększa liczbę potwierdzonych planet pozasłonecznych do 1030. W sumie obserwacje sondy Kepler przyniosły aż 4696 możliwych planet. W przypadku Kepler-452b potwierdzono jej istnienie i określono podstawowe parametry z pomocą obserwacji prowadzonych w McDonald Observatory w Teksasie, Fred Lawrence Whipple Observatory na Mt. Hopkins w Arizonie i Keck Observatory na Mauna Kea na Hawajach.
Artykuł pochodzi z kategorii: Nauka

Grzegorz Jasiński

http://www.rmf24.pl/nauka/news-sonda-ke ... Id,1857924


Porównanie rozmiarów Ziemi i planety Kepler-452b
/NASA/JPL-Caltech/T. Pyle /


Porównanie strefy zamieszkiwalnej wokół gwiazdy Kepler-452 z tą w naszym Układzie Słonecznym
/NASA/JPL-CalTech/R. Hurt /


Załączniki:
Sonda Kepler.jpg
Sonda Kepler.jpg [ 44.31 KiB | Przeglądane 5418 razy ]
Sonda Kepler2.jpg
Sonda Kepler2.jpg [ 65.09 KiB | Przeglądane 5418 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: piątek, 24 lipca 2015, 09:59 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Jest nowe zdjęcie Plutona z chwili przelotu sondy New Horizons


NASA opublikowała nowe zdjęcie pokazujące Plutona w chwili, gdy przelatywała obok sonda New Horizons. Nie zobaczymy na nim jednak, żadnych nowych szczegółów powierzchni tej planety karłowatej. Szczerze mówiąc nie dopatrzymy się tam żadnych szczegółów. Zdjęcie wykonała bowiem sonda Cassini z odległości blisko... 4 miliardów kilometrów. W chwili przelotu New Horizons Cassini była i tak drugą najbliższą Plutona sondą zbudowaną przez człowieka.

NASA pisze, że sonda Cassini, krążąca wokół Saturna, oderwała się na chwilę od swoich obowiązków i wykonała zdjęcie Plutona w odstępie zaledwie kilku minut od chwili, kiedy do planety karłowatej maksymalnie zbliżyła się sonda New Horizons. Na zdjęciu widać Plutona jako mały punkt, podobny do licznych w polu widzenia gwiazd. Na obrazie nie da się rozróżnić nawet Plutona i jego największego księżyca, Charona. Rozmycie plamki to wynik szumu.


Grzegorz Jasiński
http://www.rmf24.pl/nauka/news-jest-now ... Id,1857831
Pluton w obiektywie sondy Cassini
/NASA/JPL-Caltech/Space Science Institute /


Załączniki:
Jest nowe zdjęcie Plutona z chwili przelotu sondy New Horizons.jpg
Jest nowe zdjęcie Plutona z chwili przelotu sondy New Horizons.jpg [ 20.52 KiB | Przeglądane 5418 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: piątek, 24 lipca 2015, 10:07 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niezwykłe zjawiska pogodowe panują na powierzchni Plutona
Sonda kosmiczna New Horizons odkrywa przed nami sekrety Plutona. Okazuje się, że na jego powierzchni doświadczyć można niespotykanych na Ziemi zjawisk pogodowych. Azotowo-metanowa mgiełka oraz opady śniegu z dwutlenku węgla to tylko niektóre z nich.
85 lat czekaliśmy na odkrycie tajemnic, jakie przed nami skrywał Pluton, do niedawna pełnoprawna planeta. Tyle bowiem czasu minęło od jego odkrycia przez amerykańskiego astronoma Clyde'a Tombaugha aż do przelotu sondy kosmicznej New Horizons, która po raz pierwszy w historii ludzkości uwieczniła to nieduże ciało niebieskie.
14 lipca był dniem historycznym, ponieważ sonda zbliżyła się do Plutona na zaledwie 12 tysięcy kilometrów (dla porównania tyle liczy sobie średnica Ziemi na równiku) i wykonała gigantyczne ilości zdjęć i pomiarów, a miała na to zaledwie 3 godziny.
Zebrane wówczas dane będą transmitowane na Ziemię przez następne 16 miesięcy. Najpierw naukowcy otrzymają dane w niskiej rozdzielczości, a dopiero począwszy od jesieni w pełnych rozmiarach. Jednak już niepełne dane, pozwalają nam ujawnić pierwsze tajemnice Plutona.
Wyjątkowo gruba atmosfera
Jedno z najważniejszych odkryć dotyczy atmosfery, która okazuje się być grubsza niż ziemska, bo rozciąga się na wysokość nawet 1600 kilometrów ponad powierzchnię, prawie 15 razy dalej niż na Ziemi. Jest niemal 6 razy grubsza niż sądzono przez wiele poprzednich lat.
W momencie, gdy Pluton znajdował się dokładnie między sondą a Słońcem, dokonano pomiaru, który wykazał, że górne warstwy plutońskiej atmosfery składają się głównie w azotu, środkowa jej część z mieszaniny azotu i metanu, zaś przyziemne warstwy z najróżniejszych węglowodorów.
W porównaniu z ziemską atmosferą, plutońska się ulatnia z prędkością 12 tysięcy ton gazów na każdą ziemską dobę, czego przyczyną jest działalność wiatru słonecznego.
Śnieg z dwutlenku węgla
To właśnie procesy zachodzące w atmosferze, są odpowiedzialne za niezwykłe zjawiska pogodowe, które można spotkać na powierzchni Plutona. Jako że docierają do niej niewielkie ilości promieni słonecznych, to temperatura jest bliska zera bezwzględnego i balansuje w pobliżu minus 273 stopni. Cykl zjawisk pogodowych wyznacza dzień i noc.
O poranku pojawiają się mgły, ale nie utworzone, jak na Ziemi, z miniaturowych kropelek wody, lecz z azotu i metanu. Gazy te tworzą wstęgi, wijące się z cieplejszych w stronę zimniejszych obszarów. Spowite są nimi podnóża pasm górskich, które pną się na wysokość nawet 3500 metrów, a więc wyżej niż Tatry.
Podczas plutońskiego dnia, gdy nasila się proces odmarzania gruntu, następuje sublimacja azotu i metanu. Jednak, gdy zapada zmrok, gazy te natychmiast resublimują w stan stały, z pominięciem stanu ciekłego. To właśnie wtedy pojawia się niecodzienne zjawisko, a mianowicie opady śniegu. Nie jest to jednak taki śnieg, jak na Ziemi, a więc stworzony z resublimującej pary wodnej, lecz z azotu, metanu i dwutlenku węgla. "Biały puch" opada na powierzchnię Plutona zmieniając krajobrazy w iście zimowe.
Lodowate serce Plutona
Dlatego też jasny obszar na powierzchni Plutona, który przypomina serce lub ogon wieloryba, uważany jest za krainę lodu i nazywany przez naukowców "lodowym sercem Plutona". Jego oficjalna nazwa to Region Tombaugh, od nazwiska odkrywcy Plutona. Rozciągają się tam liczne pasma górskie, jedne tak wysokie jak Alpy, inne wielkością dorównujące Beskidom.
Te najwyższe łańcuchy nazwano Górami Nargaya. Te niższe pasmo ciągnie się przez zachodni skraj otulonej śniegiem Równiny Sputnika. Nie można wykluczyć, że wciąż mają tam miejsce procesy geologiczne. Jasny obszar ma nie więcej niż 100 milionów lat, zaś ten ciemny jest od niego dużo starszy i może mieć nawet kilka miliardów lat, a więc wytworzył się u początków istnienia Plutona.
Naukowcy, na podstawie danych dostarczonych przez sondę New Horizons, spróbują dowiedzieć się jakie oddziaływania mają miejsce między jasnymi i ciemnymi obszarami. Być może na tej podstawie uda się rozwikłać zagadkę zjawisk zachodzących u zarania naszej planety.
Fascynujące księżyce
W międzyczasie astronomowie otrzymali też zdjęcia księżyców Plutona, a jest ich aż pięć. Niewykluczone, że przed naszym wzrokiem ukrywają się kolejne, co jest bardzo prawdopodobne. Być może na kolejnych zdjęciach, które spłyną na Ziemię za kilka tygodni lub miesięcy, zobaczymy je po raz pierwszy.
Póki co sonda bardzo dokładnie prześwietliła Charona, największy księżyc w układzie Plutona. Na pierwszy rzut oka widoczne są wysokie łańcuchy górskie i kaniony. Jeden z nich jest głęboki na 6-10 kilometrów. Ciekawy jest też ciemny obszar w północnej części tarczy księżyca. Naukowcy żartobliwie nazwali go "Mordor", od nazwy krainy położonej w Śródziemiu we "Władcy Pierścieni", powieści J.R.R. Tolkiena. Póki co nie wiemy z czego się składa.
Inne księżyce są równie zaskakujące. Naukowców najbardziej zadziwiła powierzchnia Nixa, gdyż mieni się ona w różowych barwach. Prawdopodobnie jest to zasługą pyłu pochodzącego ze sporego krateru, który powstał w dolnej części księżyca. Według wyliczeń specjalistów, ma on 41 kilometrów długości i 35 kilometrów szerokości.
Tymczasem Hydra jest usłana większą ilością kraterów niż Nix. Powierzchnia górnej części tego księżyca ma ciemniejszy kolor niż dolna, co może świadczyć, że w górnej części mogą znajdować się mniejsze pokłady lodu. Póki co tylko tyle wiemy o tych intrygujących obiektach. Musimy uzbroić się w cierpliwość.
Prochy odkrywcy blisko Plutona
Każdego odkrycia nie powstydziłby się sam Clyde Tombaugh, który odkrył Plutona w 1930 roku. Niestety, nie dożył tej historycznej chwili, zmarł 18 lat temu, zaledwie 8 lat przed wysłaniem sondy New Horizons w kierunku Plutona.
Żeby Clyde mógł być bliżej swojej planety, niż ktokolwiek inny, na pokładzie sondy znajduje się miniaturowa urna z niewielką ilością jego prochów. Sonda opuściwszy rejon Plutona, z każdym kolejnym dniem oddala się od niego o ponad milion kilometrów, pędząc ku zewnętrznym częściom Układu Słonecznego.
Źródło:
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... ni-plutona
Pasmo górskie o wysokości 1500 metrów w Regionie Tombaugh na Plutonie. Fot. NASA.
Pluton (po lewej) i jego największy księżyc Charon (po prawej). Fot. NASA.
Porównanie wielkości atmosfery Plutona i Ziemi.
Pluton z odległości 766 tysięcy kilometrów. Fot. NASA / New Horizons.
Charon, największy księżyc Plutona, w pełnej okazałości. Fot. NASA / New Horizons.
Nix i Hydra, mniejsze księżyce Plutona. Fot. NASA / New Horizons.
Clyde Tombaugh, odkrywca Plutona w 1930 roku.


Załączniki:
Niezwykłe zjawiska pogodowe panują na powierzchni Plutona8.jpg
Niezwykłe zjawiska pogodowe panują na powierzchni Plutona8.jpg [ 129.8 KiB | Przeglądane 5417 razy ]
Niezwykłe zjawiska pogodowe panują na powierzchni Plutona.jpg
Niezwykłe zjawiska pogodowe panują na powierzchni Plutona.jpg [ 109.71 KiB | Przeglądane 5418 razy ]
Niezwykłe zjawiska pogodowe panują na powierzchni Plutona2.png
Niezwykłe zjawiska pogodowe panują na powierzchni Plutona2.png [ 20.61 KiB | Przeglądane 5418 razy ]
Niezwykłe zjawiska pogodowe panują na powierzchni Plutona3.jpg
Niezwykłe zjawiska pogodowe panują na powierzchni Plutona3.jpg [ 71.4 KiB | Przeglądane 5418 razy ]
Niezwykłe zjawiska pogodowe panują na powierzchni Plutona4.jpg
Niezwykłe zjawiska pogodowe panują na powierzchni Plutona4.jpg [ 71.48 KiB | Przeglądane 5418 razy ]
Niezwykłe zjawiska pogodowe panują na powierzchni Plutona6.jpg
Niezwykłe zjawiska pogodowe panują na powierzchni Plutona6.jpg [ 68.56 KiB | Przeglądane 5418 razy ]
Niezwykłe zjawiska pogodowe panują na powierzchni Plutona7.jpg
Niezwykłe zjawiska pogodowe panują na powierzchni Plutona7.jpg [ 20.97 KiB | Przeglądane 5418 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: sobota, 25 lipca 2015, 07:40 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Pluton (i nasza wiedza o nim) nabiera kolorów


Najbardziej znana od tygodnia fotografia Plutona nabrała kolorów. Są to co prawda fałszywe kolory, ale zdaniem NASA, która to zdjęcie opublikowała, przesadne nasycenie barw pozwala lepiej dostrzec różnice składu i struktury jego powierzchni. NASA zaprezentowała wczoraj także kilka nowych zdjęć, wykonanych przez sondę New Horizons podczas ubiegłotygodniowego przelotu obok Plutona. Odkrywają one zupełnie nowe tajniki zarówno powierzchni, jak i atmosfery tej planety karłowatej.


"Podkolorowane" zdjęcie Plutona to wynik złożenia czterech obrazów wysokiej rozdzielczości, wykonanych z pomocą kamery LORRI (Long Range Reconnaissance Imager) z odległości niespełna pół miliona kilometrów, wzbogaconych o barwny obraz zebrany z pomocą instrumentu Ralph. Widać na nim, że "serce", czyli równina Sputnika to lodowy obszar, z którego na południowy zachód i północny wschód spływają pokłady niebieskawego "egzotycznego" lodu.
W pobliżu lewej strony "serca" sonda New Horizons odkryła charakterystyczne, podobne do ziemskich lodowców ślady egzotycznych, płynących lodów, dokładnie zestalonego azotu, które są dowodem stosunkowo niedawnej aktywności geologicznej tych obszarów. Ten lód wyraźnie omija tam przeszkody i przenosi się w rejony o niższej wysokości. Takie formy powierzchni obserwowaliśmy do tej pory tylko na Ziemi i na Marsie - mówi John Spencer z SwRI. Widząc to nie przestaję się uśmiechać - dodaje. Temperatura na powierzchni Plutona wynosi minus 229 stopni Celsjusza, w takich warunkach lód wodny nie mógłby "płynąć", ale lód azotowy może zachowywać się tak, jak lodowce na Ziemi.
Na kolejnym zdjęciu widać dwa odkryte na powierzchni Plutona pasma górskie. Na cześć pierwszych zdobywców najwyższego szczytu Ziemi, Mt. Everestu, sir Edmunda Hillary'ego i Tenzinga Norgaya pasma te nazwano nieformalnie Hillary Montes i Norgay Montes. Przez wiele lat mówiliśmy o Plutonie jako o Mt. Evereście badań planetarnych - tłumaczy Alan Stern z Southwest Research Institute w Boulder. Wydaje się, że pierwsi zdobywcy najwyższego szczytu Ziemi powinni mieć swe nazwiska uwiecznione na tym nowym Evereście - tłumaczy.


Prawdziwie sensacyjne jest zdjęcie, które sonda Nowe Horizons wykonała już po przelocie obok Plutona, z odległości około 2 milionów kilometrów. Pokazuje ono planetę karłowatą pod Słońce i ujawnia prawdziwą grubość jej zamglonej atmosfery, która - jak przyznają naukowcy - jest kilka razy większa, niż się spodziewali. Już widać, że można w niej wyróżnić co najmniej dwie warstwy mgły, na wysokości 50 i 80 kilometrów. Sama atmosfera składa się głównie z azotu, metanu i tlenku węgla.


Gdy zobaczyłem to pierwsze zdjęcie atmosfery wokół obiektu z Pasa Kuipera, szczęka opadła mi na podłogę - przyznaje Alan Stern. To pokazuje, że takie badania przynoszą nam nie tylko niewiarygodne odkrycia, ale i pokazują niewiarygodne piękno - zauważa.

Badania atmosfery Plutona mogą wyjaśnić zjawiska zachodzące na jego powierzchni. Prawdopodobnie promieniowanie ultrafioletowe rozkłada metan obecny w atmosferze i sprzyja pojawieniu się bardziej złożonych węglowodorów, etylenu i acetylenu. Opadając w niższe, zimniejsze warstwy atmosfery, gazy te kondensują tworząc cząsteczki lodu. Widzimy je pod postacią mgły. Pod wpływem promieniowania UV te gazy ulegają przemianie w jeszcze bardziej złożone związki, które barwią powierzchnię Plutona.
Artykuł pochodzi z kategorii: Nauka
Grzegorz Jasiński
http://www.rmf24.pl/nauka/news-pluton-i ... Id,1858454
Pluton w kolorach (fałszywych)
/NASA/JHUAPL/SWRI /

Ślady spływającego lodu dostrzegalne na skraju równiny Sputnika
/NASA/JHUAPL/SWRI /

Pasma górskie Hillary'ego i Norgaya na Plutonie
/NASA/JHUAPL/SWRI /

Zdjęcie Plutona pod Słońce
/NASA/JHUAPL/SWRI /


Załączniki:
Pluton (i nasza wiedza o nim) nabiera kolorów.jpg
Pluton (i nasza wiedza o nim) nabiera kolorów.jpg [ 54.39 KiB | Przeglądane 5408 razy ]
Pluton (i nasza wiedza o nim) nabiera kolorów2.jpg
Pluton (i nasza wiedza o nim) nabiera kolorów2.jpg [ 58 KiB | Przeglądane 5408 razy ]
Pluton (i nasza wiedza o nim) nabiera kolorów3.jpg
Pluton (i nasza wiedza o nim) nabiera kolorów3.jpg [ 90.71 KiB | Przeglądane 5408 razy ]
Pluton (i nasza wiedza o nim) nabiera kolorów4.jpg
Pluton (i nasza wiedza o nim) nabiera kolorów4.jpg [ 17.06 KiB | Przeglądane 5408 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: sobota, 25 lipca 2015, 07:43 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Największe eksplozje we Wszechświecie zasilane są najsilniejszymi magnesami
Obserwacje z należących do ESO obserwatoriów La Silla i Paranal w Chile po raz pierwszy pokazały związek pomiędzy bardzo długimi błyskami gamma, a nietypowo jasnymi wybuchami supernowych. Wyniki wskazują, że supernowa nie została spowodowana przez rozpad radioaktywny, jak oczekiwano, natomiast została wywołana rozpadem niezwykle silnych pól magnetycznych wokół egzotycznego obiektu nazywanego magnetarem. Wyniki ukazały się 9 lipca 2015 r. w czasopiśmie „Nature”.
Rozbłyski gamma (błyski gamma, GRBs – od ang. gamma-ray bursts) są jednym z efektów największych eksplozji zachodzących od czasów Wielkiego Wybuchu. Wykrywa się je za pomocą teleskopów orbitalnych, które są czułe na ten rodzaj wysokoenergetycznego promieniowania, nie mogącego spenetrować ziemskiej atmosfery. Następnie rozbłyski są obserwowane na dłuższych falach przez inne teleskopy kosmiczne i naziemne.
Rozbłyski gamma zazwyczaj trwają po kilka sekund, ale w rzadkich przypadkach mogą to być godziny [1]. Jeden z takich ultradługich błysków gamma został zarejestrowany 9 grudnia 2011 r. przez satelitę Swift i otrzymał oznaczenie GRB 111209A. Był to jednocześnie najdłuższy, jak i najjaśniejszy kiedykolwiek zaobserwowany rozbłysk gamma.
Gdy poświata z tego rozbłysku osłabła, została przeanalizowana instrumentem GROND na 2,2-metrowym teleskopie MPG/ESO w La Silla, a także instrumentem X-shooter na Bardzo Dużym Teleskopie (VLT) w Paranal. Wykryto wyraźne oznaki supernowej, nazwanej później SN 2011kl. W ten sposób po raz pierwszy znaleziono powiązanie pomiędzy supernową, a ultradługim błyskiem gamma [2].
Główny autor nowej publikacji, Jochen Greiner z Max-Planck-Institut für extraterrestrische Physik, Garching, Niemcy, wyjaśnia: „Ponieważ rozbłysk gamma jest wytwarzany zaledwie w trakcie jednego na 10 000 – 100 000 wybuchów supernowych, wybuchająca gwiazda musi w jakiś sposób się wyróżniać. Astronomowie założyli, że rozbłyski gamma pochodzą od bardzo masywnych gwiazd – około 50 razy masywniejszych niż Słońce – i że sygnalizują powstawanie czarnych dziur. Ale nasze nowe obserwacje supernowej SN 2011kl wskazują, wykonane po GRB 111209A, zmieniają ten paradygmat na ultradługo trwające rozbłyski gamma.”
W faworyzowanym scenariuszu, gdy zapada się masywna gwiazda (czasami zwana kolapsarem), spodziewana jest trwająca tydzień optyczna/podczerwona emisja od supernowej, pochodząca od radioaktywnego rozpadu niklu-56 wytworzonego podczas wybuchu [3]. Jednak w przypadku GRB 111209A połączone obserwacje GROND i VLT dobitnie pokazały po raz pierwszy, że nie może to być taki przypadek [4]. Wyeliminowano także inne sugestie [5].
Jedynym wyjaśnieniem pasującym do obserwacji supernowej następującej po GRB 111209A jest zasilanie jej poprzez magnetara — niewielką gwiazdę neutronowa obracającą się setki razy na sekundę i posiadającą pole magnetyczne znacznie silniejsze niż zwykłe gwiazdy neutronowe, znane także jako pulsary radiowe [6]. Uważa się, że magnetary są najbardziej namagnetyzowanymi obiektami w znanych Wszechświecie. Po raz pierwszy możliwe okazało się tak wyraźne powiązanie pomiędzy supernową, a magnetarem.
Paolo Mazzali, współautor badań, wskazuje znaczenie nowych wyników: „Nowe rezultaty stanowią dobre dowody na niespodziewany związek pomiędzy rozbłyskami gamma, bardzo jasnymi supernowymi i magnetarami. Niektóre z tych powiązań były już podejrzewane w badaniach teoretycznych od kilku lat, ale połączenie wszystkiego razem jest pasjonującym, nowym osiągnięciem.”
„Przypadek SN 2011kl/GRB 111209A zmusza nas do rozważenia alternatywnego scenariusza kolpasara. Przybliża nas do nowego, lepszego obrazu działania rozbłysków gamma” podsumowuje concludes Jochen Greiner.
Uwagi
[1] Normalne długie rozbłyski GRBs trwają od 2 do 2000 sekund. Obecnie znane są cztery GRBs o czasie trwania od 10 000 do 25 000 sekund – zwane są ultradługimi GRBs. Istnieje także osobna klasa krócej trwających GRBs, w przypadku których uważa się, że prowadzi do nich inny mechanizm.
[2] Związek pomiędzy supernowymi, a (normalnymi) długimi błyskami GRBs został ustalony początkowo w 1998 r., głównie dzięki obserwacjom supernowej SN 1998bw w obserwatoriach ESO. Następnie potwierdzono go w 2003 roku obserwując GRB 030329.
[3] Uważa się, iż sam rozbłysk gamma jest zasilany relatywistycznymi dżetami tworzonymi z materii gwiazdy kolapsującej na centralny zwarty obiekt przez gorący, gęsty dysk akrecyjny.
[4] Ilość niklu-56 zmierzona w supernowej za pomocą instrumentu GROND jest zbyt duża, aby była zgodna z silną emisją ultrafioletową obserwowaną za pomocą instrumentu X-shooter.
[5] Innymi proponowanymi źródłami energii wyjaśniającymi superjasne supernowe były interakcje fal uderzeniowych z otaczającą materią – być może powiązaną z otoczką gwiazdową wyrzuconą przed wybuchem – albo niebieski nadolbrzym jako progenitor. W przypadku SN 2011kl obserwacje zdecydowanie wykluczają obie te możliwości.
[6] Pulsary stanowią najbardziej powszechną klasę obserwowalnych gwiazd neutronowych, ale uważa się, że magnetary wytwarzają pola magnetyczne, które są od 100 do 1000 razy większe niż w przypadku pulsarów.
Więcej informacji
Wyniki badań opisano w artykule pt. “A very luminous magnetar-powered supernova associated with an ultra-long gamma-ray burst”, J. Greiner et al., który ukazał się w czasopiśmie Nature w wydaniu z 9 lipca 2015 r.
Skład zespołu badawzego: Jochen Greiner (Max-Planck-Institut für extraterrestrische Physik, Garching, Niemcy [MPE]; Excellence Cluster Universe, Technische Universität München, Garching, Niemcy), Paolo A. Mazzali (Astrophysics Research Institute, Liverpool John Moores University, Liverpool, Anglia; Max-Planck-Institut für Astrophysik, Garching, Niemcy [MPA]), D. Alexander Kann (Thüringer Landessternwarte Tautenburg, Tautenburg, Niemcy), Thomas Krühler (ESO, Santiago, Chile) , Elena Pian (INAF, Institute of Space Astrophysics and Cosmic Physics, Bolonia, Włochy; Scuola Normale Superiore, Piza, Włochy), Simon Prentice (Astrophysics Research Institute, Liverpool John Moores University, Liverpool, Anglia), Felipe Olivares E. (Departamento de Ciencias Fisicas, Universidad Andres Bello, Santiago, Chile), Andrea Rossi (Thüringer Landessternwarte Tautenburg, Tautenburg, Germany; INAF, Institute of Space Astrophysics and Cosmic Physics, Bolonia, Włochy), Sylvio Klose (Thüringer Landessternwarte Tautenburg, Tautenburg, Niemcy) , Stefan Taubenberger (MPA; ESO, Garching, Niemcy), Fabian Knust (MPE), Paulo M.J. Afonso (American River College, Sacramento, Kalifornia, USA), Chris Ashall (Astrophysics Research Institute, Liverpool John Moores University, Liverpool, Anglia), Jan Bolmer (MPE; Technische Universität München, Garching, Niemcy), Corentin Delvaux (MPE), Roland Diehl (MPE), Jonathan Elliott (MPE; Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics, Cambridge, Massachusetts, USA), Robert Filgas (Institute of Experimental and Applied Physics, Czech Technical University in Prague, Praga, Czechy), Johan P.U. Fynbo (DARK Cosmology Center, Niels-Bohr-Institut, University of Copenhagen, Dania), John F. Graham (MPE), Ana Nicuesa Guelbenzu (Thüringer Landessternwarte Tautenburg, Tautenburg, Niemcy), Shiho Kobayashi (Astrophysics Research Institute, Liverpool John Moores University, Liverpool, Anglia), Giorgos Leloudas (DARK Cosmology Center, Niels-Bohr-Institut, University of Copenhagen, Denmark; Department of Particle Physics & Astrophysics, Weizmann Institute of Science, Izrael), Sandra Savaglio (MPE; Universita della Calabria, Włochy), Patricia Schady (MPE), Sebastian Schmidl (Thüringer Landessternwarte Tautenburg, Tautenburg, Niemcy), Tassilo Schweyer (MPE; Technische Universität München, Garching, Niemcy), Vladimir Sudilovsky (MPE; Harvard-Smithonian Center for Astrophysics, Cambridge, Massachusetts, USA), Mohit Tanga (MPE), Adria C. Updike (Roger Williams University, Bristol, Rhode Island, USA), Hendrik van Eerten (MPE) oraz Karla Varela (MPE).
Źródło: ESO | Tłumaczenie: Krzysztof Czart
http://orion.pta.edu.pl/najwieksze-eksp ... -magnesami

Artystyczna wizja supernowej i związanego z nią rozbłysku gamma wywołanego poprzez magnetara.
ESO


Załączniki:
Największe eksplozje we Wszechświecie zasilane są najsilniejszymi magnesami.jpg
Największe eksplozje we Wszechświecie zasilane są najsilniejszymi magnesami.jpg [ 34.64 KiB | Przeglądane 5408 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: sobota, 25 lipca 2015, 07:46 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
"Nigdy nie uda nam się tam dotrzeć".
Eksploracja "bliźniaczki" Ziemi niemożliwa
Naukowcy z amerykańskiej agencji kosmicznej NASA są podekscytowani najnowszym odkryciem. W odległości około 1400 lat świetlnych od naszej planety krąży "bliźniaczka" Ziemi Kepler 452b. Jednak nadzieję na eksploatację tego obiektu studzi polski dziennikarz naukowy Tomasz Rożek. - My tam chyba nigdy nie dolecimy - mówił w TVN24.
Możemy uznać Keplera 452b jako starszego i większego kuzyna Ziemi. Daje on nam okazję do refleksji o zmieniającym się środowisku na naszej planecie. Ta planeta istnieje dłużej niż Ziemia w ekostrefie. Sprawia to, że zwiększa się szansa na powstanie życia i utworzenie się niezbędnych warunków na tej planecie - mówił Jon Jenkins z NASA.

WIĘCEJ O NAJNOWSZYM ODKRYCIU PRZECZYTACIE TUTAJ
1400 lat świetlnych
Jak podkreśla Rożek, odległość pomiędzy Ziemią a nowo odkrytym obiektem jest niewyobrażalnie duża. W fizyce - przynajmniej obecnie - największą prędkością jest prędkość światła. Oznacza to, że podróż z taką prędkością na Keplera 452b zajęłaby nam 1400 lat.
- Bardzo trudno jest mi sobie wyobrazić rakietę, która porusza się z połową prędkości światła - mówi naukowiec. Dodaje on również, że "jeżeli nie znajdziemy jakiegoś sposobu fizycznego na skracanie odległości, może jakiegoś tunelu czasoprzestrzennego, to my tam nie dolecimy".
Krótkie życie
Poza tym człowiek, który miałby ewentualnie postawić stopę na bliźniaczej Ziemi, nie dożyłby 1400 lat. Na ten moment naukowcy nie są w stanie sobie wyobrazić hibernacji na tak długi czas.
- My tam chyba nigdy nie dolecimy - mówił w TVN24 Tomasz Rożek.
Podobny do Ziemi
Ciało niebieskie, które nazywa się Kepler 452b, jest o 60 proc. większe od Ziemi i znajduje się 1400 lat świetlnych od naszej planety. Badacze sądzą, że gwiazda Kepler 452 wokół której krąży Kepler 452b jest o 20 proc. jaśniejsza i o 10 proc. większa od Słońca. Co ciekawe, na obu gwiazdach panuje taka sama temperatura. Poza tym, odległość pomiędzy Keplerem 452b a gwiazdą jest zaledwie o 5 proc. większa niż w przypadku Ziemi i Słońca.
Kepler 452b jest więc pierwszą planetą o podobnych rozmiarach co Ziemia, orbitującej w ekosferze wokół gwiazdy podobnej do Słońca przez prawie taką samą ilość dni (385 dni).
Źródło: TVN Meteo, NASA
Autor: PW/mk

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 5,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: niedziela, 26 lipca 2015, 09:36 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nieznane światy oczami New Horizons, Pluton, Charon, Nix
Historyczny bliski przelot sondy New Horizons obok Plutona i jego księżyców mamy już za sobą. Maksymalne zbliżenie nastąpiło 14. lipca o godzinie 13:49:57 czasu polskiego. Mimo, że od tego zdarzenia upłynął już ponad tydzień echa tego wydarzenia nie milkną. Naukowcy zaangażowani w misję New Horizons stale pracują nad zebranym materiałem badawczym i co chwilę odkrywają ciekawe własności Plutona.

Dzięki misji New Horizons mamy możliwość poznania szczegółów Plutona, o jakich dotychczas można było tylko marzyć. Kompilacja zdjęć ukazujących planetę karłowatą (Rys. 2) uświadamia jak dużego postępu w poznawaniu Plutona dokonała ludzkość. Pierwsze z serii zdjęć przedstawia Plutona takim jakim go widział jego odkrywca, Clyde Tombaugh, w 1930 roku. Kolejne zdjęcia zostały wykonane przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a i pozwalają uwidocznić nieco więcej szczegółów powierzchni planety karłowatej. Dalsze zdjęcia są już autorstwa sondy New Horizons, która to w miarę zbliżania się do Plutona przesyłała na Ziemię coraz ciekawsze zdjęcia. Ostatnie zdjęcie przedstawia zbliżenie na powierzchnię planety karłowatej wykonane w trakcie bliskiego przelotu. Bliskość sondy pozwoliła na uchwycenie pojedynczych szczytów na powierzchni planety, których wysokość sięga 3.500 metrów.

Dzień przed maksymalnym zbliżeniem, instrumenty sondy New Horizons zostały skierowane na Charona (Rys. 1), największego z księżyców Plutona. Naukowcy, wykonali przy pomocy instrumentu LORRI (ang. Long Range Reconnaissance Imager) zdjęcie księżyca z odległości mniejszej niż pół miliona kilometrów. Na powierzchni Charona widoczne są klify i koryta rozciągające się prawie przez całą półkulę księżyca. Naukowcy podejrzewają, że są to ślady pękania skorupy księżyca, które powodowane są przez procesy wewnętrzne. Inną ciekawą strukturą widoczną na zdjęciu jest głęboki klif widoczny po prawej stronie. Jego głębokość szacuje się na 6 do 9 kilometrów Naukowców zaskoczyła jednak mała ilość kraterów, co wskazuje, że powierzchnia Charona jest stosunkowo “młoda”, ukształtowana głównie w wyniku procesów geologicznych.

Sonda New Horizons przyjrzała się również dwóm innym księżycom Plutona: Nix i Hydra (Rys. 3). Na powierzchni Nix ukazała się czerwona plama, która bardzo zainteresowała naukowców. Wstępnie podejrzewa się, że być może jest to krater, jednak potrzeba jest więcej danych, by jednoznacznie powiedzieć, dlaczego ten obszar odróżnia się od otoczenia. W przypadku Hydry zobaczyliśmy po raz pierwszy jej nieregularny kształt. Na zdjęciu widoczne są co najmniej dwa kratery. Górna cześć księżyca wydaje się być ciemniejsza od dolnej co najprawdopodobniej świadczy o różnicy w składzie chemicznym.

Bliski przelot New Horizons nie kończy jednak jej kosmicznej przygody. Sonda nadal zbiera informacje o systemie Plutona, ale jednocześnie naukowcy planują, jaki następny obiekt stanie się celem misji. Wybrano już trzech potencjalnych kandydatów. Są to obiekty należące do Pasa Kuipera. Przy selekcji kandydatów pomagał nieoceniony Kosmiczny Teleskop Hubble’a. Na ostateczną decyzję musimy jednak poczekać. New Horizons obecnie skupia się na badaniu Plutona, a uruchomienie silników zaplanowano na jesień tego roku (Rys. 4).

Hubert Siejkowski
Rys. 3 Zdjęcie księżyców Nix (po lewej) i Hydra (po prawej) wykonane przez sondę New Horizons. Zdjęcie Nix wykonano z odległości 165.000 km przy pomocy LORRI i Ralph (informacja o kolorze). Jego rozmiary szacuje się na: długość 42 km i szerokość 36 km. Zdjęcie Hydry udało się wykonać jedynie przy pomocy LORRI, zatem nie mamy informacji o kolorze. Odległość sondy od księżyca w chwili wykonywania zdjęcia wynosiła 143.000 km. Na podstawie zdjęcia szacuje się rozmiary Hydry: na długość 55 km i szerokość 40 km. Źródło: NASA

Rys. 4 Trajektoria lotu New Horizons. Na rysunku zaznaczono również dalsze plany misji, w tym trzech kandydatów. Do jednego z nich sonda poleci jesienią tego roku. Najbliższy obecnej trajektorii jest kandydat nr 1 (PT1 - ang. potential target). Źródło: Los Angeles Limes
http://orion.pta.edu.pl/nieznane-swiaty ... charon-nix
Rys. 2 Zdjęcia przedstawiające Plutona na przestrzeni ponad 80 lat, od odkrycia w 1930 do bliskiego przelotu sondy New Horizons 14. lipca 2014 roku.
Źródło: Lowell Observatory Archives/NASA (szczegółowa lista http://www.nasa.gov/image-feature/godda ... -the-years)
Charon widziany przez sondę New Horizons w dniu 13. lipca 2015 roku. Zdjęcie wykonano przy pomocy instrumentu LORRI, zaś informacja o kolorze pochodzi z kamery Ralph.
Źródło: NASA


Załączniki:
Nieznane światy oczami New Horizons, Pluton, Charon, Nix.jpg
Nieznane światy oczami New Horizons, Pluton, Charon, Nix.jpg [ 18.91 KiB | Przeglądane 5400 razy ]
Nieznane światy oczami New Horizons, Pluton, Charon, Nix2.gif
Nieznane światy oczami New Horizons, Pluton, Charon, Nix2.gif [ 1.31 MiB | Przeglądane 5400 razy ]
Nieznane światy oczami New Horizons, Pluton, Charon, Nix3.jpg
Nieznane światy oczami New Horizons, Pluton, Charon, Nix3.jpg [ 95.32 KiB | Przeglądane 5400 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: niedziela, 26 lipca 2015, 09:38 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zanurzona w sercu olbrzyma
Ten bogaty widok wielu kolorowych gwiazd został uchwycony za pomocą kamery Wide Field Imager (WFI) na 2,2-metrowym teleskopie MPG/ESO w Obserwatorium La Silla w Chile. Pokazuje młodą gromadę otwartą gwiazd znaną jako NGC 2367 - niemowlęce zgrupowanie gwiazdowe leżące w centrum olbrzymiej i starej struktury na obrzeżach Drogi Mlecznej.
Jasna gromada gwiazd NGC 2367, odkryta 20 listopada 1784 roku z Anglii przez niestrudzonego obserwatora Sir Williama Herschela, leży około 7000 lat świetlnych od Ziemi i widać ją w konstelacji Wielkiego Psa. Istniejąca przez zaledwie pięć milionów lat, większość jej gwiazd jest młoda, gorąca i świeci intensywnym niebieskim światłem. Idealnie kontrastuje to na nowym zdjęciu z jedwabiście czerwoną barwą od otaczającego gazu wodorowego.
Gromady otwarte, takie jak NGC 2367, są powszechnym widokiem w galaktykach spiralnych, takich jak Droga Mleczna i zazwyczaj formują się w zewnętrznych rejonach swoich galaktyk. Podczas swojej podróży wokół galaktycznego centrum podlegają wpływom grawitacji od innych gromad, a także od wielkich obłoków gazu, koło których przechodzą. Ponieważ gromady otwarte są od początku luźno związane grawitacyjnie i ponieważ ciągle tracą masę, gdy część gazu jest odpychana przez promieniowanie młodych, gorących gwiazd, zaburzenia te często powodują migrację gwiazd od miejsc ich narodzin, co jak się uważa miało także miejsce w przypadku Słońca.
W międzyczasie gromady otwarte służą jako świetne obiekty do badań nad ewolucją gwiazd. Wszystkie wchodzące w skład gwiazdy powstały mniej więcej w tym samym czasie, z tego samego obłoku materii, co oznacza że łatwo je porównywać że sobą, ustalając wiek i obraz ewolucji.
NGC 2367, podobnie jak wiele innych gromad otwartych, jest zanurzona w mgławicy emisyjnej, z której powstały jej gwiazdy. Pozostałości są widoczne jako pasma i obłoki gazu wodorowego, zjonizowanego przez promieniowanie ultrafioletowe emitowane przez najgorętsze gwiazdy. Bardziej niespotykaną cechą jest fakt, że oddalając się od gromady i mgławicy zobaczymy znacznie większą strukturę: NGC 2367 i jej mgławica wydają się być jądrem większej mgławicy, znanej jako Brand 16, która z kolei jest fragmentem supershellu GS234-02.
Supershell GS234-02 leży w kierunku zewnętrznych części naszej galaktyki Drogi Mlecznej. Jest olbrzymią strukturą rozciągającą się na setki lat świetlnych, która rozpoczęła swoje istnienie gdy grupa szczególnie masywnych gwiazd generując silne wiatry spowodowała utworzenie pojedynczego, rozszerzającego się bąbla gorącego gazu. Sąsiadujące bąble połączyły się następnie tworząc superbąbel, a krótki czas życia gwiazd w jego centrum oznacza, że wybuchły jako supernowe w zbliżonym czasie, powodując dalszą ekspansję superbąbla, aż do momentu gdy połączył się z innymi superbąblami, aż powstał supershell. W efekcie mamy potencjalnie jedną z największych struktur w galaktyce.
Ten koncentrycznie ekspandujący system, równie stary jak olbrzymi, dostarcza cudownego przykładu skomplikowanych, powiązanych struktur, które są rzeźbione w galaktykach przez narodziny i śmierć gwiazd.
Źródło: ESO | Tłumaczenie: Krzysztof Czart

http://orion.pta.edu.pl/zanurzona-w-sercu-olbrzyma
Gromada otwarta NGC 2367 sfotografowana za pomocą 2,2-metrowego teleskopu MPG/ESO w Obserwatorium La Sille w Chile.
ESO/G. Beccari


Załączniki:
Zanurzona w sercu olbrzyma.jpg
Zanurzona w sercu olbrzyma.jpg [ 97.77 KiB | Przeglądane 5400 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: niedziela, 26 lipca 2015, 09:39 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
"Druga Ziemia", "Ziemia 2.0". Czego się możemy na niej spodziewać?

Michał Rolecki

Na wczorajszej konferencji NASA ogłosiła odkrycie "kuzynki Ziemi". Nieco starszej i większej, ale krążącej wokół gwiazdy podobnej do Słońca w podobnej odległości co Ziemia. Możemy się już szykować do przeprowadzki?
Planeta Kepler-452b, której odkrycie Amerykanie ogłosili w czwartek późnym popołudniem, jest oddalona o 1,4 tys. lat świetlnych. I bardzo do Ziemi podobna.

Ma średnicę większą tylko o 60 proc. od naszej planety i krąży wokół gwiazdy bardzo podobnej do Słońca. Najciekawsze jednak jest to, że obiega ją w ciągu 385 dni. Ponieważ okres obiegu wyznacza wielkość orbity, wiemy, że to odległość bardzo podobna do tej, w jakiej Ziemia obiega Słońce. A to oznacza, że na powierzchni nowo odkrytej planety nie jest ani za zimno (jak na Marsie), ani za gorąco

Cały tekst

http://wyborcza.pl/1,75400,18421513,dru ... iewac.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: niedziela, 26 lipca 2015, 09:42 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Mgła i płynące rzeki azotowego lodu na Plutonie. Są też dwa łańcuchy górskie
Zdjęcia z Plutona nie przestają zadziwiać! Te, które w piątek opublikowali naukowcy z NASA, przedstawiają rozległe strefy mgły w atmosferze i stosunkowo młode "rzeki" azotowego lodu. Znaleziono także drugie pasmo górskie, którego wysokość określa się na 1,5 kilometra.
- Jeżeli chodzicie do kardiologa, to lepiej wyjdźcie z tego pokoju - zażartował główny naukowiec projektu Alan Stern otwierając konferencję prasową w siedzibie agencji NASA na przylądku Canaveral. - Mamy kilka naprawdę przyprawiających o zawrót głowy odkryć - dodał.
Mglista atmosfera
Sonda New Horizons, która 14 lipca przeleciała w odległości zaledwie 12,5 tys. km od Plutona, planety karłowatej znajdującej się na dalekich peryferiach Układu Słonecznego, nadesłała nowe zdjęcia. Widać na nich rozległe warstwy mgły w atmosferze, sięgające 160 km wysokości. Naukowcy przypuszczają, że właśnie ta mgła nadaje Plutonowi czerwonawe zabarwienie.
Obserwator stojący na powierzchni Plutona i patrzący do góry, prawdopodobnie nie zauważyłby tej mgły - powiedział Michael Summers z Uniwersytetu George Mason. W istocie sonda wykryła mgłę dopiero po oddaleniu się od Plutona, kiedy Słońce schowało się za planetę i podświetliło jej atmosferę.
Tajemnicze "rzeki lodu"
Płynące "rzeki lodu" wydają się stosunkowo młode. William McKinnon z Washington University ocenił wstępnie ich wiek na zaledwie kilkadziesiąt milionów lat. Dla porównania Pluton i Układ Słoneczny liczą sobie ok. 4,5 mld lat. Dlatego tak niedawna aktywność na powierzchni jest tym bardziej zadziwiająca - powiedział naukowiec.
Temperatura na powierzchni Plutona wynosi minus 229 st. Celsjusza, a bardzo rzadka atmosfera złożona jest głównie z azotu, metanu i tlenku węgla. W tak niskiej temperaturze lód wodny nie mógłby się nigdzie przemieszczać. Jednak zdaniem McKinnona, "rzeki" składają się z lodu azotowego, który zachowuje się w takich warunkach jak lodowce na Ziemi.
Jeziora azotowe i śnieg
Niektóre z "rzek" wypełniły - jak się wydaje kratery uderzeniowe tworząc jeziora zamarzniętego azotu. Jeden z tych kraterów jest wielkości metropolitarnego Waszyngtonu - powiedział McKinnon. Na planecie pada też prawdopodobnie azotowy śnieg.
Zdaniem naukowca, ostatnie odkrycia wydają się potwierdzać, że pod zamarzniętą skorupą planety może istnieć płynny ocean.
Dwa łańcuchy górskie
Naukowcy odkryli także na Plutonie dwa łańcuchy górskie. Obydwa liczą ponad 1500 m wysokości i znajdują się w charakterystycznej, jasnej strukturze o kształcie serca. Obszar ten nazwano Tombaugh Regio na cześć odkrywcy planety, amerykańskiego astronoma Clyde'a Tombaugha. Lewej części "serca" nadano nazwę Sputnik Planum (Równina Sputnika) nawiązując do pierwszego sztucznego satelity Ziemi.
Dwa łańcuchy górskie naukowcy z NASA nazwali Hillary i Tenzing, aby upamiętnić w ten sposób Nowozelandczyka Edmunda Hillary'ego i Szerpę Tenzinga Norgay'a, którzy jako pierwsi weszli na szczyt najwyższej góry Ziemi - Mount Everestu.
Pierwszy masy górski - Hillary - specjaliści dostrzegli już na pierwszych zdjęciach, które spłynęły na Ziemię po maksymalnym zbliżeniu sondy New Horizons do Plutona. Eksperci oszacowali, że wysokość gór wynosi około 3 tysiące metrów.
Appalachy na Plutonie
Drugi łańcuch górski - Tenzing - znajduje się w południowo-zachodniej części regionu Tombaugh. Góry usytuowane są pomiędzy jasną, lodową równiną Sputnika, a ciemnym obszarem pełnym kraterów.
Szacuje się, że nowo odkryte lodowe wzniesienia sięgają na wysokość 1,5 kilometra (mniej więcej tyle samo ile amerykańskie Appalachy). Szczyty leżą około 110 km na północny zachód od gór Hillary.
Młode geologicznie
Specjaliści starają się określić wiek i pochodzenie obszarów, które okrążają wzniesienia.
- Istnieją wyraźne różnice w strukturze pomiędzy młodszymi i zamarzniętymi równinami (Równiną Sputnika - przyp. red.), a obszarem, który ma wiele kraterów, znajdującym się po drugiej stronie gór - powiedział Jeff Moore, geolog z misji New Horizons.
Równiny Sputnika zdają się być młodym obszarem pod względem geologicznym. Specjaliści szacują ich wiek na mniej niż 100 milionów lat. Wiek ciemnych terenów określa się natomiast już w miliardach lat.
Obraz dotarł na Ziemię 20 lipca
Poniższe zdjęcie wykonała kamera panchromatyczna LORRI amerykańskiej agencji kosmicznej NASA, która znajduje się na pokładzie sondy New Horizons. Datuje się je na 14 lipca, dystans jaki dzielił maszynę i Plutona, określa się na 77 tysięcy km. Obraz dotarł na Ziemię dopiero 20 lipca. Na zdjęciu widoczne są nawet niewielkie obiekty o szerokości 1 km.
Dalsza trasa New Horizons
Sonda, która znajduje się już w odległości ok. 7,5 mln km od Plutona, dopiero teraz zaczęła przesyłać wykonane zdjęcia i uzyskane informacje. Przekazywanie danych zajmie ponad rok.

New Horizons zmierza teraz wgłąb Pasa Kuipera, na którego obrzeżach krąży Pluton. Naukowcy przypuszczają, że może tam znajdować się przynajmniej kilka ciał niebieskich zbliżonych rozmiarami do Plutona.
Źródło: PAP, NASA
Autor: AD/kka
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 5,1,0.html
Rzeki azotowego lodu na Plutonie
Drugi łańcuch górski w "sercu" Plutona


Załączniki:
Mgła i płynące rzeki azotowego lodu na Plutonie.jpg
Mgła i płynące rzeki azotowego lodu na Plutonie.jpg [ 146.35 KiB | Przeglądane 5400 razy ]
Mgła i płynące rzeki azotowego lodu na Plutonie2.jpg
Mgła i płynące rzeki azotowego lodu na Plutonie2.jpg [ 158.15 KiB | Przeglądane 5400 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: wtorek, 28 lipca 2015, 08:21 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zaskakująco szybka gwiazda w centralnym zgrubieniu Drogi Mlecznej
Jedna z gwiazd w centralnym zgrubieniu naszej Galaktyki porusza się nieoczekiwanie szybko w stosunku do innych jej sąsiadek, niewiele wolniej niż prędkość ucieczki z Drogi Mlecznej – wykazały badania, w których udział wzięli także Polacy.
Informację na ten temat podał niemiecki Instytut Astrofizyczny Leibniza w Poczdamie.

Naukowcy, którymi kierował Andrea Kunder z poczdamskiego instytutu, zmierzyli prędkości 100 starych gwiazd typu RR Lyrae w zgrubieniu centralnym naszej Galaktyki. Okazało się, że jedna z nich ma prędkość prawie 500 km/s, czyli aż pięciokrotnie szybszą niż spodziewana dla zwykłych gwiazd w tym obszarze Drogi Mlecznej.

W składzie międzynarodowego zespołu badawczego znalazła się liczna grupa polskich astronomów z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego: R. Poleski, A. Udalski, M. K. Szymański, I. Soszyński, G. Pietrzyński, K. Ulaczyk, Ł. Wyrzykowski, P. Pietrukowicz, J. Skowron, S. Kozłowsk oraz P. Mróz.

Gwiazdy typu RR Lyrae należą do gwiazd pulsujących i wszystkie mają prawie taką samą jasność. Dzięki tej własności astronomowie mogli w prosty sposób wyznaczyć dokładną odległość do tych obiektów. Obecnie w kierunku na zgrubienie galaktyczne znanych jest około 38 tysięcy gwiazd zmiennych tego typu. Protoplastka, która dała nazwę całej klasie gwiazd (czyli RR Lyrae), widoczna jest w gwiazdozbiorze Lutni i można ją dostrzec przez lornetkę.

Badacze spróbowali także zrekonstruować przebieg orbit zbadanej próbki gwiazd w ciągu ostatniego miliarda lat i ustalić skąd pochodziły. Dla opisywanej „szybkiej” gwiazdy wynik okazał się zaskakujący – nie jest to gwiazda pochodząca ze zgrubienia galaktycznego, ale obiekt przechwycony z halo naszej Galaktyki (obszaru rozciągającego się wokół zgrubienia i dysku galaktycznego).

Wyróżniająca się gwiazda nosi oznaczenie MACHO 176.18833.411. Jej prędkość to dokładnie 482 km/s, co jest największą wartością dla znanych gwiazd RR Lyrae w zgrubieniu galaktycznym. To niewiele mniej niż prędkość ucieczki z Galaktyki.

Zgrubienie galaktyczne to centralna część Drogi Mlecznej. Rozciąga się na około 10 tysięcy lat świetlnych i składa z gazu, pyłu i starych gwiazd. Astronomowie podejrzewają, że wśród nich mogą być rekordzistki pod względem wieku – najstarsze gwiazdy naszej Galaktyki. Jednak przypadek MACHO 176.18833.411 komplikuje sprawę, bowiem może się okazać, że dana gwiazda dostała się w ten obszar przypadkowo z innych rejonów Galaktyki.

Badania są częścią większego projektu o nazwie Bulge RR Lyrae Radial Velocity Assay (BRAVA-RR), którego celem jest m.in. odróżnienie najstarszych gwiazd w zgrubieniu galaktycznych od tych pochodzących z zewnątrz.

PAP - Nauka w Polsce

cza/jjj/
Tagi: gwiazda rr lyrae
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... cznej.html
Wizualizacja możliwego przebiegu orbity szybkiej gwiazdy MACHO 176.18833.411 obserwowanej obecnie w zgrubieniu galaktycznym Drogi Mlecznej. Żółty punkt oznacza pozycję Słońca, a czerwony szybkiej gwiazdy. Źródło: AIP / J. Fohlmeister, A. Kunder.


Załączniki:
Zaskakująco szybka gwiazda w centralnym zgrubieniu Drogi Mlecznej.jpg
Zaskakująco szybka gwiazda w centralnym zgrubieniu Drogi Mlecznej.jpg [ 6.64 KiB | Przeglądane 5385 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: wtorek, 28 lipca 2015, 08:22 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Bałagan w komunikacji. O czym szumi Wszechświat?
red
Halo? Nic nie słychać... Strasznie szumi! Szszszsz... A może... wręcz przeciwnie? Bo szum to interesujący obiekt badań. Jest komunikacyjnym odpowiednikiem bałaganu na biurku.
Informacja - dźwiękowa, obrazkowa czy w postaci bitów danych - jest zjawiskiem uporządkowanym. Natomiast to, co tracimy między nadawcą a odbiorcą, co jest nieporządkiem lub błędem, jest mierzone przez entropię. W zależności od zaśmiecenia, np. ilości trzasków w nagraniu czy "brudów" na obrazie, mówimy potocznie, że sygnał jest "zaszumiony".

Można rzec, że szum to bałagan informacyjny. Najlepiej znamy szum akustyczny - charakterystyczne tło, które pojawia się na starych, zużytych płytach winylowych czy kasetach... Mówiłem już, że entropia mierzy rozpad i zużycie? To przykład, jak entropia fizyczna - powolna degradacja nośnika - przekłada się na entropię informacji - słów, których nie da się z powodu zaszumienia zrozumieć.

Tak jak światło, które.

Cały tekst:

http://wyborcza.pl/1,145452,18433926,ba ... swiat.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: wtorek, 28 lipca 2015, 08:24 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Obserwowanie narodzin planety
Astronomowie potwierdzili istnienie młodej olbrzymiej gazowej planety, która jest wciąż osadzona pośrodku dysku gazu i pyłu otaczającego gwiazdę macierzystą. Po raz pierwszy jesteśmy w stanie badać powstawanie planety na tak wczesnym etapie.



“Tylko” 335 lat świetlnych od Ziemi znajduje się jeden z naszych bliskich kosmicznych sąsiadów, HD 100546. Wiek gwiazdy określony na 5-10 milionów lat sprawia, że w kategoriach astronomicznych jest ona relatywnie młoda. Podobnie jak wiele młodych gwiazd, jest otoczona przez ogromny dysk gazu i pyłu. Obszary zewnętrzne gwiazdy są domem dla protoplanety, która znajduje się od gwiazdy macierzystej w odległości około 50 razy większej niż odległość między Ziemią a Słońcem.

Zespół po raz pierwszy postulował istnienie tej młodej planety w pracy badawczej opublikowanej już w 2013 roku. W tym czasie jednak naukowcy wciąż rozważali inne możliwe wyjaśnienia dla danych, które zebrali, a mianowicie, że obserwowany obiekt może być bardziej masywną - choć starszą - gigantyczną planetą, która dodatkowo wewnątrz utworzyła dysk protoplanetarny przed wyrzuceniem go na zewnątrz. "To scenariusz, którego nadal nie możemy całkowicie wykluczyć" przyznają członkowie zespołu. "Ale to jest znacznie mniej prawdopodobne niż nasze wyjaśnienia, co sugeruje, że to, co widzimy są to narodziny planety."

Planeta nazwana HD 100546 b jest pierwszym tego rodzaju odkryciem. Daje to nam unikalne dane obserwacyjne na temat tego, co dzieje się podczas powstawania gazowego olbrzyma. Wcześniej naukowcy badali, jak, gdzie i kiedy tworzą się ogromne planety w dyskach otaczających młode gwiazdy tylko w teorii lub za pomocą symulacji komputerowych.”Teraz mamy coś w rodzaju “laboratorium”, które może nam dać dane empiryczne” - wyjaśniają naukowcy.

Nasz obiekt wciąż wydaje się być otoczony przez gaz i pył. Poza dyskiem protoplanetarnym gwiazdy macierzystej może istnieć jeszcze mniejszy dysk protoplanetarny otaczający nowo powstałą planetę, skąd materia przyłącza się do planety.

Na podstawie swoich obserwacji w trzech różnych długościach fal, naukowcy byli w stanie wstępnie oszacować wielkość i temperaturę obiektu. Według nich średnia temperatura powierzchni - która ma średnicę siedem razy większą od Jowisza - wynosi ponad 600 stopni Celsjusza. Fakt, że promieniowanie cieplne emanuje od tak dużej powierzchni sugeruje, że jego źródłem jest połączenie młodej planety i dysku protoplanetarnego. Przyszłe obserwacje za pomocą teleskopu radiowego ALMA na chilijskiej pustyni Atacama powinny potwierdzić, czy protoplaneta w rzeczywistości jest otoczona przez własny dysk, jak również zapewnić pomiary dotyczące masy i wielkości dysku.

Jest całkiem możliwe, że HD100546 może dostarczyć jeszcze bardziej szczegółowych informacji: na podstawie wcześniejszych obserwacji gwiazdy, astronomowie podejrzewają, że na orbicie może znajdować się druga planeta. Jeśli tak, to byłaby około pięć razy bliżej gwiazdy niż HD 100546 b. W tym przypadku astronomowie mogliby obserwować powstawanie kilku planet w jednym systemie. Jednakże istnienie drugiej, wewnętrznej planety musi jeszcze zostać potwierdzone. Nie byłoby to niespodzianką, choć wiele z dotąd odkrytych niemal 2000 egzoplanet, należą do multiplanetarnych układów - takich jak nasz Układ Słoneczny.

Dodała: Julia Liszniańska

Źródło: ScienceDaily
http://news.astronet.pl/7670
Tworzenie się gigantycznej planety gazowej (z prawej) w pobliżu gwiazdy HD 100546 (z lewej) nie zakończyło się jeszcze, co pozwala astronomom obserwować proces powstawania nowego ciała niebieskiego.

Dodała: Julia Liszniańska
Uaktualnił: Michał Matraszek

Źródło: ScienceDaily


Załączniki:
Obserwowanie narodzin planety.jpg
Obserwowanie narodzin planety.jpg [ 29.89 KiB | Przeglądane 5385 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: wtorek, 28 lipca 2015, 08:26 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Pluton "żyje" i ma serce. Internauci i naukowcy chcą przywrócenia statusu planety
Dyskusja na temat tego, czy Pluton powinien być planetą, powraca. Tym razem naukowcy mają coraz więcej powodów, by zwrócić mu szczytny status. Misja New Horizons wzbogaciła naszą wiedzę o cenne informacje na temat Plutona.
Od odkrycia przez Clyde'a Tombaugha w 1930 roku do 2006 roku Pluton był uważany za dziewiątą, ostatnią planetę Układu Słonecznego. Naukowcy przez dłuższy czas sądzili, że jest to największy obiekt transneptunowy. Dodatkowo krąży on wokół Słońca po orbicie, w tym samym kierunku, co inne planety. Wokół osi obraca się - tak, jak Wenus i Uran - w odwrotną stronę.
Oszacowanie masy i średnicy Plutona było bardzo trudne. Dopiero po odkryciu jego pierwszego satelity - Charona - badaczom udało się określić ostateczne rozmiary. W trakcie obserwacji teleskopowej zakrycia tarczy przez satelitę, wyliczyli rozmiary tych odległych obiektów. Okazało się, że Pluton jest mniejszy od m.in.: Księżyca, Ganimedesa (satelita Jowisza), Tytana (satelita Saturna). Wciąż jednak był największy z obiektów transneptunowych.
Degradacja Plutona
24 sierpnia 2006 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna na nowo stworzyła definicję słowa "planeta". Według nowej teorii żeby obiekt otrzymał status planety musi spełniać trzy warunki:
1. Wędrować po orbicie wokół Słońca.
2. Posiadać wystarczającą masę, by swoją grawitacją wytworzyć kształt odpowiadający równowadze hydrostatycznej (prawie kulisty).
3. Oczyścić sąsiedztwo swojej orbity z innych względnie dużych obiektów.
Ostatniego, trzeciego warunku Pluton nie spełnił. W związku z tym Międzynarodowa Unia Astronomiczna zaliczyła go do grupy planet karłowatych. Warto dodać, że decyzję podjęła zaledwie "garstka" naukowców. Od ogłoszenia decyzji, wielu badaczy próbowało ją kwestionować. Najbardziej dotknięci poczuli się Amerykanie, których przedstawiciel odkrył Plutona.
Nadzieje na przywrócenie
Do grona oczekujących na przywrócenie Plutona do grona planu Układu Słonecznego, dołącza teraz cały świat. Naukowcy, miłośnicy astronomii i internauci, widząc najnowsze zdjęcia przesłane przez sondę New Horizons w ostatnich dniach, ponownie podejmują dyskusję na temat statusu Plutona. Okazuje się, że jest to obiekt wciąż aktywny geologicznie.
- To nie jest szare, wymarłe ciało. To jest ciało rzeczywiście podobne do planety. Zaczynamy doszukiwać się podobieństw do zjawisk zachodzących na naszej planecie - mówił w TVN24 Jerzy Rafalski z Planetarium w Toruniu.
- Widząc zdjęcia i najnowsze dane na temat Plutona, bardzo chciałbym jego przywrócenia jako planety - mówił dla portalu tvnmeteo.pl Karol Wójcicki. - Bo jest to żywy świat. Mało kto się tego spodziewał - dodał.
Serce Plutona - Tombaugh
Co więcej, niedawno okazało się, że Pluton ma... "serce"! Kilka dni przed finałowym przelotem sondy New Horizons obok Plutona (który miał miejsce 14 lipca 2015 r.) specjalna kamera LORRI (Long Range Reconnaissance Imager) przesyłała na Ziemię wiele zdjęć. Każde kolejne obrazowało coraz więcej szczegółów tej odległej planety karłowatej. Dzięki temu naukowcy mogli poznać m.in. topografię tego tajemniczego obiektu.
7 lipca LORRI wykonała fotografię z odległości około 8 mln kilometrów, na której widać różniące się odcieniami obszary. Ten jasny swoim kształtem przypomina serce. Naukowcy szacują, że średnica tego terenu ma średnicę 2 tys. km. Region nazwono Tombaugh na cześć odkrywcy Plutona.

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 4,1,0.html


Załączniki:
2015-07-28_09h15_08.jpg
2015-07-28_09h15_08.jpg [ 59.63 KiB | Przeglądane 5385 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: środa, 29 lipca 2015, 07:28 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
JADE najlepszym eksperymentem naukowym stratosfery
Polską misję JADE ogłoszono najlepszym eksperymentem naukowym w międzynarodowym konkursie Global Space Balloon Challenge. W jej ramach polscy naukowcy sprawdzali m.in., jak organizmy żywe radzą sobie w stratosferze poddane działaniu ozonu i trudnych warunków.
Konkurs Global Space Balloon Challenge jest organizowany corocznie przez Stanford Space Initiative, organizację utworzoną przez studentów Uniwersytetu Stanforda. W konkursie może wziąć udział każdy, bez względu na wiek i wykształcenie. Uczestnicy konkursu przygotowują własny eksperyment i wysyłają go do stratosfery za pomocą balonu. Konkursowe eksperymenty przeprowadzono między 10 i 27 kwietnia 2015 roku, ale ostateczne wyniki konkursu ogłoszono 21 lipca.

Polska międzyuczelniana misja JADE wystartowała 25 kwietnia 2015 roku z lotniska aeroklubu we Włocławku. Swoją nazwę zawdzięcza imionom członków zespołu - Jędrzej Agata Daniel Experiment. Z misją balonową poleciały trzy eksperymenty, a każdy przygotowany przez innego twórcę.

Próbę wykorzystania organizmów ziemskich do biomonitoringu ozonu w stratosferze przeprowadziła dr Agata Kołodziejczyk z Instytutu Nauk o Środowisku Uniwersytetu Jagiellońskiego. "W wysłanej kapsule biometeorologicznej umieściłam trzy gatunki mszaków: Ortotrichum, Physcomitrella i Atrichum. Chcieliśmy sprawdzić, który z nich, będzie wrażliwy na działanie ozonu w stratosferze, ale pozostanie odporny na niską temperaturę, ciśnienie czy wysokie promieniowanie UV" - wyjaśnia PAP dr Kołodziejczyk.

Kapsułę wyniesiono na wysokość blisko 30 km, a cały lot trwał dwie godziny. Próbki kontrolne z tymi samymi gatunkami mszaków pozostały na ziemi, aby później obie grupy można było porównać ze sobą. "Okazało się, że mszak Atrichum świetnie przetrwał w tych warunkach, a jednocześnie ozon pozostawił na nim charakterystyczne brązowe ślady" - wyjaśnia badaczka.

O ile prowadzony jest biomonitoring ozonu w troposferze, scharakteryzowano wiele roślin wrażliwych na ten związek i tworzone są nawet ogrody ozonowe (np. w Centrum Edukacyjnym NASA), to do tej pory nikt nie prowadził biomonitoringu ozonu w wyższych strefach atmosfery.

"Badania ozonu w stratosferze odbywają się przez elektrochemiczne bądź optyczne sondy meteorologiczne wynoszone balonami lub za pomocą monitoringu satelitarnego. Badania te dotyczą głównie dziury ozonowej - enigmatycznego monstrum, dzięki któremu rozwinięto między innymi technologię filtrów UV. Dotychczas jednak nie udostępniono badań, które wskazywałyby realny wpływ ozonu stratosferycznego na organizmy żywe. Dopiero od czasu międzynarodowej naukowej misji indyjskiej z 2009 r. wiadomo, że w stratosferze istnieje i rozwija się życie. W czasie poprzedzającym turystykę balonową do stratosfery takie badania zdają się być uzasadnione, a mszak Atrichum ma szansę stać się pierwszym stratosferycznym biomarkerem ozonu" - powiedziała dr Kołodziejczyk.

Obecnie - już na ziemi - naukowcy badają mechanizmy, które powodują, że Atrichum właśnie w ten sposób reaguje na działanie ozonu. "Badamy między innymi zależność stężenia ozonu od liczby charakterystycznych przebarwień na liściach mszaka" - mówi badaczka.

Kolejny nagodzony w misji JADE eksperyment przygotowali reprezentujący Politechnikę Wrocławską: Jędrzej Górski, Daniel Karczmit i Jędrzej Kowalewski. Testowali oni czujniki, których zadaniem było zbieranie informacji na temat temperatury, ciśnienia i poziomu promieniowania UV. Czujniki będą bardzo przydatne jesienią, podczas ich kolejnego projektu FREDE. Wówczas na balonie wysłanym przez Europejską Agencję Kosmiczną młodzi naukowcy umieszczą aparaturę, która sprawdzi, jak szybko w kosmosie z freonu uwalnia się chlor, który niszczy warstwę ozonową.

Z kolei Daniel Kaczmara z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego, w ramach misji JADE, testował konstrukcję platformy do prowadzenia zdalnych eksperymentów w stratosferze. Sprawdzał m.in. funkcjonalność oprogramowania stacji naziemnej i zasięg łączności.

W kategorii najlepszych eksperymentów naukowych drugie miejsce zajął zespół IRBE-1 z litewskiego Ventspils Augstskola. Misje balonowe z całego świata nagradzano również m.in. za najlepsze zdjęcie wykonane podczas eksperymentu, najwyższą uzyskaną wysokość, a także dla najlepszej inicjatywy edukacyjnej.

PAP - Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska

ekr/ agt/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... sfery.html
Mszaki w stratosferze. Fot. Jędrzej Górski


Załączniki:
JADE najlepszym eksperymentem naukowym stratosfery.jpg
JADE najlepszym eksperymentem naukowym stratosfery.jpg [ 15.45 KiB | Przeglądane 5369 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: środa, 29 lipca 2015, 07:29 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
20 spadających gwiazd na godzinę.
Nie można tego przegapić
Jeśli pogoda dopisze, warto wybrać się na nocną obserwację nieba. Dzisiaj przypada szczyt aktywności meteorów z roju Południowych delta Akwarydów (SDA). Deszcz spadających gwiazd będzie widoczny najlepiej na południowym horyzoncie.
W Polsce aktywność meteorytów wynosi około 20 na godzinę. Znacznie więcej szczęścia mają zamieszkujący okolice równika. Tam aktywność SDA sięga nawet 100 meteorów na godzinę. Radiant (niewielki obszar, gdzie przecinają się pozorne drogi meteorytów) znajduje się w gwiazdozbiorze Wodnika. Prędkość ruchu wynosi około 41 km/s.
Południowe delta Akwarydy to rój związany z ruchem komet muskających Słońce (przechodzących ekstremalnie blisko Słońca). Wraz z kilkoma innymi rojami meteorów wchodzi w skład kompleksu Akwarydów-Kaprikornoidów. Zdaniem naukowców meteory delta Akwarydów mogą pochodzić z komety 96 P Machholz.
Najlepszy czas na obserwację nieba
Przełom lipca i sierpnia to okres wzmożonej aktywności meteorów. Oprócz Południowych Delta Akwarydów można zaobserwować m.in. Perseidy, uważane za jedne z najbardziej widowiskowych. Szczyt ich aktywności przypada na noc z 12 na 13 sierpnia.
Źródło: TVN Meteo, Z głową w gwiazdach
Autor: PW/kka
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 2,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: środa, 29 lipca 2015, 07:30 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Podbój Układu Słonecznego przez człowieka – ten film trzeba zobaczyć
Autor: Aleksandra Stanisławska
Sugestywne animacje oparte na zdjęciach obiektów Układu Słonecznego i głos Carla Sagana jako narratora – koniecznie zobaczcie ten naprawdę niezwykły, kilkuminutowy film science fiction.
Jak wyglądałby spacer po lodowych polach księżyca Jowisza – Europy, pustynnych urwiskach Marsa czy przelot wśród gruzowiska pierścieni Saturna? Autorzy science fiction od dawna wyobrażali sobie ludzi zaglądających w zakątki znanego nam kosmosu. Szwedzki grafik i specjalista animacji komputerowej Erik Wernquist poszedł o krok dalej i stworzył animacje ukazujące ludzkie postacie w tych niezwykłych warunkach. Opowieść swoją osnuł na fragmentach książki Carla Sagana „Pale Blue Dot: A Vision of the Human Future Space”.
Film warto zobaczyć na pełnym ekranie:
Tytuł książki nawiązuje do słynnego zdjęcia zatytułowanego „Pale Blue Dot”, wykonanego przez sondę Voyager 1 z odległości 6 mld km od Ziemi. Na tej fotografii nasza planeta widoczna jest jako bladoniebieska kropka zajmująca mniej niż jeden piksel.
To zdjęcie zainspirowało Carla Sagana, amerykańskiego astronoma i popularyzatora nauki, do rozmyślań na temat tego, jak wyglądałby podbój przez człowieka innych światów Układu Słonecznego. Wernquist wykorzystał nagrania głosu Sagana czytającego fragmenty swojej książki i tak powstała niesamowita futurystyczna opowieść oparta na najnowszych danych i zdjęciach dostarczonych przez sondy kosmiczne. Wszystkie obrazy planet, księżyców i asteroid są więc realistyczne i zgodne ze stanem współczesnej wiedzy.
Widzimy więc statek kosmiczny na tle Wielkiej Czerwonej Plamy, czyli ogromnej burzy na Jowiszu, która trwa już od co najmniej 300 lat. Oglądamy lodową powierzchnię Enceladusa, księżyca Saturna, spod której wytryskują w kosmos gejzery złożone z pary wodnej i drobin lodu. Śledzimy astronautę przemieszczającego się przez lodowe rumowisko składające się na pierścienie Saturna. Podążamy śladem kosmicznej windy, która pozwala ludziom przedostawać się z orbity Marsa na powierzchnię Czerwonej Planety i podziwiać stamtąd błękitnawy zachód Słońca.
Obserwujemy bazę kosmiczną na powierzchni Japeta, trzeciego co do wielkości księżyca Saturna. Przeciskamy się przez Pas Asteroid pomiędzy orbitami Marsa i Jowisza. Zazdrościmy kilku śmiałkom spaceru po lodowej powierzchni Europy, czwartego co do wielkości księżyca Jowisza. Obserwujemy ich następnie unoszących się w skrzydlatych kombinezonach ponad powierzchnią Tytana, największego księżyca Saturna i jedynego w Układzie Słonecznym księżyca posiadającego gęstą atmosferę. Oglądamy też spacer ludzi po Mirandzie, księżycu Urana.
Warto wspomnieć, że książka „Pale Blue Dot: A Vision of the Human Future Space” była bezpośrednią inspiracją dla scenarzystów serialu „Kosmos” (narratorem tej serii był sam Sagan), powtórzonej po latach z Neilem de Grassem Tysonem w roli narratora.
Źródło
http://www.crazynauka.pl/podboj-ukladu- ... -zobaczyc/

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL