Nie ma sprawy. Będę pamiętał a mam nadzieję, że będę w Pcimiu.
Aleksander Halor napisał(a):
P.S. Korek spakowany , jutro leci , nie wygłupiaj się ze zwrotem kosztów. Pozdrawiam
Korek dotarł! Dzięki raz jeszcze! Cóż za emocje. Koperta bąbelkowa trafiła do mnie koło południa i została czym prędzej rozdarta. Nie mogłem się doczekać aby wyjść z pracy i wrócić do domu. Wszystkie sprawy poszły na bok. Niestety okular nie pasuje do wyciągu
bo ich średnice są takie same
ale nic to! Nie poddałem się tak łatwo i uderzyłem do garażu celem szukania natchnienia co by tu zrobić? Rozwiązanie przyszło szybko i padło na taśmę klejącą
. Wiem że to spartańskie metody ale stopień mojej desperacji w tym temacie sięgnął zenitu. Poszło szybko. Przed przystąpieniem do obserwacji musiałem trochę podokręcać śrubki w teleskopie bo telepał się jak chorągiewka na wietrze. Z garażu wywlekłem go na podwórko. Seeing znakomity - żadnej chmurki. Pierwsze spojrzenie w niebo - widzę jakieś rozmazane plamki. Focusowanie - JEST! JEST OSTROŚĆ i kamień z serca.
Zacząłem dostrajać szukacz z lunetą na odległej latarni. Poszło bez problemu. Zerknąłem na Syriusza - no baaa...
. Jest! Saturn - pomyślałem. Gdzie jest Saturn? Jako człowiek mało obyty jeszcze z niebem wspomogłem się moim telefonem i aplikacją Pocket Universe. Namierzyłem skubańca, potwierdziłem moje przypuszczenia i przystąpiłem do namierzania. Powiem Wam, że szczena mi opadła! Ciary przeszły po plecach, wstrzymałem oddech na kilka sekund a nogi mi się ugięły. Z dziecięcym zachwytem patrzyłem na niego bo nie sądziłem nawet, że go wyśledzę. Nawet nie przypuszczałem, że taką frajdę mi to sprawi. Mimo tego, że nie widziałem żadnych kolorków, a on sam był większą plamką w okularze to zarys pierścieni wokół niego był piękny. Jego sam zarys sprawił ogromną frajdę. Naoglądałem się zdjęć z Internetu, robionych super teleskopami i sądziłem, że tego typu "plamki" nie zrobią na mnie wrażenia. Tego się bałem ale jest inaczej! Oczywiście poleciałem zaraz po żonę. I ona była pod dużym wrażeniem. To było moje pierwsze spojrzenie w lunetę (wiem, wiem, reflektor ale wiadomo o co chodzi).
Nie mogę się doczekać widoku księżyca!