Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 10:32

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: czwartek, 20 stycznia 2011, 16:29 
Offline
Ranga: [4]
Ranga: [4]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 7 stycznia 2011, 21:47
Posty: 729
Lokalizacja: Malden, Holandia
Ciekawe, ciekawe.

Polecam oglądnięcie filmu "Pozaziemskie safari", który trwa może 50 minut ale jest bardzo interesujący :)

http://dokumentalne.videofinder.pl/film ... afari.html

_________________
Celestron SkyMaster 25x70
Pink Floyd - "There's no sensation to compare with this..."


Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: sobota, 22 stycznia 2011, 14:12 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Dwa wykłady prof. Marka Sikory w Olsztynie

Po tym jak przed tygodniem w Olsztyńskim Planetarium i Obserwatorium Astronomicznym rozpoczął się cykl popularnonaukowych wykładów pod tytułem "Nie tylko o gwiazdach", dzisiaj w tej placówce zainaugurowana zostanie seria seminariów dla nauczycieli i pracowników naukowych. Podczas pierwszego spotkania będzie mówił prof. dr hab. Marek Sikora z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie.

Wykład prof. Sikory będzie dotyczył dżetów w Aktywnych Jądrach Galaktyk. Seminarium rozpocznie się o godzinie 14:15 w sali odczytowej Planetarium. Szczegóły dotyczące dojazdu można znaleźć na stronie http://www.planetarium.olsztyn.pl/odczyty/.

Warszawski astronom przygotował również prezentację dla cyklu "Nie tylko o gwiazdach". Rozpocznie się ona o godzinie 17:00 i będzie dotyczyła zdarzających się supermasywnych czarnych dziur.

[ Astronomia.pl - Jan Pomierny ]
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2724

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: sobota, 22 stycznia 2011, 14:12 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Rumunia przystąpi do Europejskiej Agencji Kosmicznej

Rumunia podpisała porozumienie o przystąpieniu do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Po ratyfikacji umowy przez parlament stanie się 19. krajem członkowskim ESA.

Rumunia jest kolejnym po Czechach krajem z naszej części Europy, który wyprzedził Polskę w dążeniach do przystąpienia do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Polska ma jak na razie jedynie status Europejskiego Kraju Współpracującego z ESA, jednak obecnie w Ministerstwie Gospodarki trwają prace nad planem, dzięki któremu w niedługiej przyszłości nasz kraj będzie mógł stać się pełnoprawnym członkiem Agencji.

W ostatnich latach do ESA przystąpiły Portugalia (rok 2000), Grecja (2005), Luksemburg (2005), Czechy (2008).

20 stycznia w Bukareszcie odbyła się uroczystość podpisania umowy o przystąpieniu Rumunii do międzynarodowej konwencji o Europejskiej Agencji Kosmicznej. W uroczystości wzięli udział Jean-Jacques Dordain - Dyrektor Generalny ESA, Teodor Baconschi - Minister Spraw Zagranicznych Rumunii, Marius-Ioan Piso - prezydent Rumuńskiej Agencji Kosmicznej oraz kosmonauta Dumitru Dorin Prunariu.

Umowa czeka teraz na ratyfikację przez rumuński parlament. Gdy to nastąpi, kraj ten stanie się 19. państwem członkowskim Europejskiej Agencji Kosmicznej. Aktualnie członkami ESA są: Austria, Belgia, Czechy, Dania, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Niemcy, Norwegia, Portugalia, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania oraz Włochy.

Rumunia brała do tej pory udział w ponad 30 misjach kosmicznych. W latach 70. i 80. aktywnie uczestniczyła w radzieckim programie Interkosmos, a w 1992 r. podpisała porozumienie z Europejską Agencją Kosmiczną. W 1999 roku nastąpiło kolejne porozumienie z ESA, a w 2006 roku Rumunia stała się Europejskim Krajem Współpracującym z ESA. Rumunia bierze udział w europejskich misjach kosmicznych Cluster, Herschel, Planck, SOHO, Gaia i w projektach EDUSPACE (oprogramowanie), SURE (mikrograwitacja), IAP (telemedycyna).

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart, Jan Pomierny ]

Źródło: Europejska Agencja Kosmiczna ESA
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2725
Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: sobota, 22 stycznia 2011, 14:13 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Polscy astronomowie wyjaśnili zagadkę szerokich linii emisyjnych w kwazarach

W czasopiśmie "Astronomy and Astrophysics" ukazał się artykuł, w którym naukowcy z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika Polskiej Akademii Nauk - prof. Bożena Czerny i doktorant Krzysztof Hryniewicz - wyjaśniają zagadkę szerokich linii emisyjnych w kwazarach.

Najbardziej znaną cechą aktywnych jąder galaktyk są silne i bardzo szerokie linie emisyjne. To właśnie dzięki nim holenderski astronom, Maarten Schmidt w 1963 roku odkrył naturę kwazarów. Zagadką pozostawało jednak, dlaczego linie emisyjne powstają.

Zespołowi z warszawskiego CAMK PAN udało się wykazać, że powodem powstawania linii jest pył w atmosferze dysku akrecyjnego wokół czarnej dziury. Astronomowie udowodnili, że niezależnie od masy czarnej dziury i tempa akrecji, w każdym z badanych obiektów obszar linii emisyjnych zaczyna się tam, gdzie temperatura powierzchni dysku, która zmniejsza się wraz z odległością od czarnej dziury, spada poniżej 1000 K.

W takiej temperaturze w atmosferze powstaje pył, a ciśnienie promieniowania, działające bardzo wydajnie, wyrzuca materię z pyłem ponad dysk. Wysoko ponad dyskiem materia oświetlana jest przez odległe centrum kwazara, pył odparowuje i materia pozbawiona oparcia opada znów na dysk. Prędkości rotacyjne i prędkości turbulentne w takim ośrodku wyjaśniają obserwowane profile linii emisyjnych.

Z pełną treścią artykułu można zapoznać się na stronie http://arxiv.org/abs/1010.6201.

[ Astronomia.pl - Jan Pomierny ]

Źródło: CAMK PAN
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2726

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Ostatnio edytowano sobota, 22 stycznia 2011, 14:21 przez Paweł Baran, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: sobota, 22 stycznia 2011, 14:14 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Astronomiczny projekt SOLARIS poszukuje kandydatów na doktorantów

Projekt prof. Macieja Konackiego z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN w Toruniu przygotowuje się do uruchomienia teleskopów sieci, której zadaniem będzie poszukiwanie planet pozasłonecznych obiegających gwiazdy podwójne. Pierwszy z zrobotyzowanych instrumentów rozpocznie prace już za niespełna trzy miesiące.

Półmetrowy teleskop zostanie uruchomiony w Republice Południowej Afryki. Kolejne instrumenty staną w tym roku w Australii i Argentynie. Przedsięwzięcie finansowane jest z European Research Council (grant w ramach konkursu "Ideas"), Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (grant FOCUS) i Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (grant badawczy). Równolegle projekt SOLARIS będzie również poszerzał swój zespół.

Poszukiwani są kandydaci na doktorantów. Wymagane jest wykształcenie astronomiczne, fizyczne, informatyczne lub inżynieryjne. Preferowane są osoby z przygotowaniem inżynieryjnym, technicznym lub programistycznym, jednak rozpatrywane będą wszystkie aplikacje. Szczegóły dotyczące procesu rekrutacji można znaleźć na stronie http://camk.edu.pl/studok/.

Projekt SOLARIS (http://www.projektsolaris.pl), którego nazwa nawiązuje do powieści Stanisława Lema, ma na celu prowadzenie automatycznych obserwacji par gwiazd. Badanie jasności zaćmiewających się obiektów ma pozwolić na dokładne wyznaczanie ich fundamentalnych parametrów, a także umożliwić wykrywanie planet okrążających takie układy.

[ Astronomia.pl - Jan Pomierny ]

Źródło: CAMK PAN
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2729
Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: sobota, 22 stycznia 2011, 14:22 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zapisy na kalendarz Astrofotografia Amatorska 2011
Dzisiaj wieczorem rozpoczęły się zapisy na bezpłatny kalendarz astronomiczny na rok 2011. Kalendarz otrzymają również prenumeratorzy dwumiesięcznika "Urania - Postępy Astronomii".

Kalendarz "Astrofotografia Amatorska 2011" zostanie wydany w nakładzie około 2000 sztuk. Przygotował go zespół redakcyjny w składzie: Michał Kałużny, Przemysław Rudź, Jacek Pala, Robert Bodzoń. Dystrybucja kalendarza nastąpi w lutym.

W kalendarzu wydrukowane zostaną najlepsze zdjęcia nieba wykonane przez polskich astrofotografów i miłośników astronomii. Wydawnictwo będzie bezpłatne, aby je otrzymać należy zapisać się na stronie internetowej www.astronomia.slupsk.pl. Ci, którzy nie zdążą z zapisami (nakład kalendarza jest ograniczony), mają szansę otrzymać swój egzemplarz w inny sposób, gdyż kalendarz otrzymają również prenumeratory czasopisma "Urania - Postępy Astronomii".

Więcej informacji:
• Informacja o kalendarzu i zapisy na niego

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2727
Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: niedziela, 23 stycznia 2011, 11:45 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Japonia wystrzeliła rakietę z zaopatrzeniem dla ISS
Japońska rakieta z zaopatrzeniem dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) wystartowała w sobotę z bazy japońskiej. Bezpośrednią transmisję z tego wydarzenia nadała Japońska Agencja Badań Kosmicznych.
Rakieta H-2B z bezzałogowym modułem transportowym Kounotori2 zawierającym 6 ton takich artykułów jak żywność, woda, odzież i sprzęt została wystrzelona z bazy Tanegashima na południu Japonii o godz. 14.38 (6.48 czasu polskiego). Moduł odłączył się od rakiet kilka minut po starcie.
Po zacumowaniu do ISS, pozostawieniu zaopatrzenia i załadowaniu odpadami moduł Kounotori2 zostanie odłączony i ulegnie spaleniu po wejściu w atmosferę Ziemi.
Kounotori2 ma dotrzeć na stację kosmiczną 27 stycznia.
http://fakty.interia.pl/nauka/news/japo ... 1586781,14

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: poniedziałek, 24 stycznia 2011, 10:45 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Jesteśmy sami w kosmosie? Analiza 500 planet
Howard Smith, astrofizyk z Harvardu, utrzymuje, że po analizie 500 odkrytych do tej pory planet można z całą pewnością stwierdzić, że jesteśmy sami we Wszechświecie - informuje telegraph.co.uk.
Dr Smith powiedział, że ekstremalne warunki panujące na planetach odkrytych poza Układem Słonecznym mogą być normą, a gościnne warunki do rozwoju życia na Ziemi mogą być unikatowe w całym kosmosie.
Szef Mars Society sądzi inaczej
- Odkryliśmy, że większość innych planet i systemów słonecznych szalenie różni się od naszej planety. Panują tam wrogie warunki do powstania życia - stwierdził.
Na wielu planetach o bardzo eliptycznych orbitach panują ogromne wahania temperatur, co uniemożliwia występowanie wody w stanie płynnym, a co jest niezbędne do powstania życia.
Oddzielny zespół naukowców ogłosił niedawno, że na "100 procent" jest szansa znalezienia obcych form życia na planetach, które są podobne do Ziemi. We wrześniu ubiegłego roku profesor Steven Vogt, z Instytutu Carnegie w Waszyngtonie przekonywał, że "bez wątpienia" pozaziemskie życie będzie można znaleźć na małej skalistej planecie, która znajduje się na orbicie czerwonego karła Gliese 581.
Dr Howard Smith odrzuca jednak te twierdzenia, podkreślając, że inne pozasłoneczne planety, znacznie różnią się od naszej i że nawet gdyby, dzięki nowoczesnemu sprzętowi, udało nam się wykryć życie, to jednak nie byłoby możliwe dla człowieka, aby nawiązać kontakt z obcymi.
(Pog)
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/jestesm ... omosc.html
Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: poniedziałek, 24 stycznia 2011, 10:46 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Pokaz oryginalnych dzieł Jana Heweliusza

29 stycznia, czterysta lat po narodzinach Jana Heweliusza mieszkańcom Trójmiasta oraz wszystkim, którzy tego dnia będą mogli odwiedzić Gdańską Bibliotekę PAN zaprezentowane zostaną oryginalne dzieła wybitnego astronoma. To wyjątkowa okazja obejrzenia ksiąg, które na co dzień przechowywane są w zamkniętych magazynach starodruków.

Podczas pokazu będzie można zobaczyć między innymi niezwykle cenne dzieła, w tym także te kolorowane.

Udostępnione zostaną: "Selenographia" z 1647 roku (najważniejsze dzieło uczonego zawierające opis obserwacji Księżyca oraz liczne rysunki jego faz), "Machinae coelestis" z roku 1673 (historia astronomii i opis gdańskiego obserwatorium, opisy zaćmień Księżyca i planet oraz obliczenia Astronomiczne), "Cometographia" (1668; dedykowana Ludwikowi XIV, dotyczy obserwacji komet i około 200 gwiazd od czasów najdawniejszych), "Prodomus Astronomiae" (1690; wydany już po śmierci Heweliusza atlas nieba z zaproponowanymi przez niego, nowymi gwiazdozbiorami) oraz globus nieba z 1728 roku, który na podstawie map Heweliusza sporządził Johann Gabriel Doppelmaier.

Pokaz odbędzie się w Czytelni Zbiorów Specjalnych (ul. Wałowa 15). Rozpocznie się o godzinie 9:00 i potrwa do 15:00. Podczas prezentacji na pytania zwiedzających odpowiadać będą bibliotekarze.

[ Astronomia.pl - Jan Pomierny ]

Źródło: BG PAN
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2728
Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: poniedziałek, 24 stycznia 2011, 16:28 
Offline
Moderator globalny
Moderator globalny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 15:33
Posty: 5189
Lokalizacja: Katowice-Janów
http://odkrywcy.pl/gid,13064616,img,130 ... jecie.html
niektórzy to mają wyobraźnie ;)

_________________
Moje Fotki
tel.512174124 , 511960672
gg: 11790876 e-mail: grzegorzczerneckiastro@interia.pl
TS APO 102/520 f5.1, EQ6R, QHY294M Pro, ZWO ASI 290 MM Mini, Canon EOS 550D.

------------------------------------------------------------
https://drive.google.com/file/d/18pMRcxQoFbOvi1dYEZwy3l8hyanneo3k/view?usp=sharing


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: wtorek, 25 stycznia 2011, 09:24 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Polacy wyjaśnili "galaktyczną" zagadkę
W czasopiśmie "Astronomy and Astrophysics" ukazał się artykuł, w którym naukowcy z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika Polskiej Akademii Nauk - prof. Bożena Czerny i doktorant Krzysztof Hryniewicz - wyjaśniają zagadkę szerokich linii emisyjnych w kwazarach.
Najbardziej znaną cechą aktywnych jąder galaktyk są silne i bardzo szerokie linie emisyjne. To właśnie dzięki nim holenderski astronom, Maarten Schmidt w 1963 roku odkrył naturę kwazarów. Zagadką pozostawało jednak, dlaczego linie emisyjne powstają.
Zespołowi z warszawskiego CAMK PAN udało się wykazać, że powodem powstawania linii jest pył w atmosferze dysku akrecyjnego wokół czarnej dziury. Astronomowie udowodnili, że niezależnie od masy czarnej dziury i tempa akrecji, w każdym z badanych obiektów obszar linii emisyjnych zaczyna się tam, gdzie temperatura powierzchni dysku, która zmniejsza się wraz z odległością od czarnej dziury, spada poniżej 1000 K.
W takiej temperaturze w atmosferze powstaje pył, a ciśnienie promieniowania, działające bardzo wydajnie, wyrzuca materię z pyłem ponad dysk. Wysoko ponad dyskiem materia oświetlana jest przez odległe centrum kwazara, pył odparowuje i materia pozbawiona oparcia opada znów na dysk. Prędkości rotacyjne i prędkości turbulentne w takim ośrodku wyjaśniają obserwowane profile linii emisyjnych.
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/polacy- ... omosc.html

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: wtorek, 25 stycznia 2011, 12:55 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Symulowana misja marsjańska niedługo wejdzie na orbitę
Członkowie symulowanej misji marsjańskiej Mars500 szykują się do wejścia na kołową orbitę wokół Marsa, a następnie do lądowania na powierzchni Czerwonej Planety.

Sześciu śmiałków - trzech Rosjan, Chińczyk, Francuz i Włoch - zostało zamkniętych w specjalnym kompleksie w Instytucie Problemów Biofizycznych w Moskwie, aby wykonać symulowany lot na Marsa. Eksperyment rozpoczął się 3 czerwca 2010 r. i ma potrwać 520 dni, tyle ile faktycznie trwałby lot na Marsa i z powrotem na Ziemię.

Członkowie wirtualnej wyprawy są stale odizolowani od świata i przebywają jedynie w kompleksie imitującym statek kosmiczny. Żywią się i mają rozkład zajęć podobny do astronautów na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. Kontakt ze światem mają jedynie za pomocą komunikatów radiowych, nagrań wideo i e-maili, a komunikacja jest opóźniania o tyle minut ile poruszałby się sygnał z prawdziwego statku kosmicznego znajdującego się daleko w kosmosie.

Jednym z głównych celów eksperymentu jest sprawdzenie w jaki sposób ludzie wytrzymają tak długi okres zamknięcia na małej przestrzeni i w małej grupie osób. Co jakiś czas symulowane są awaryjne sytuacje, na przykład w grudniu załoga spędziła cały dzień w ciemności. "Na razie nikt nie zdecydował się na opuszczenie kompleksu, mimo że każdy z uczestników misji ma zagwarantowaną możliwość rezygnacji." powiedział Boris Morukow, dyrektor misji i były kosmonauta.

Wirtualne wejście na kołową orbitę marsjańską ma nastąpić 1 lutego. Następnie 12 lutego odbędzie się symulowane lądowanie na Marsie. Po symulowanych badaniach powierzchni planety załoga powróci do swojego "statku kosmicznego" i uda się w podróż powrotną na Ziemię. Cała misja ma zakończyć się 5 listopada symulowanym lądowaniem na Ziemi.

Eksperyment Mars500 jest prowadzony przez Rosję we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną ESA, Chinami i kilkoma innymi partnerami zagranicznymi. Szczegółowe informacje na temat misji oraz blog załogi można znaleźć na witrynach mars500.imbp.ru i www.esa.int/SPECIALS/Mars500/.

Więcvej informacji:
• Misja Mars-500 - witryna rosyjska
• Misja Mars-500 - witryna Europejskiej Agencji Kosmicznej

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: ESA / IBMP
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2730

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: środa, 26 stycznia 2011, 09:43 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niemieckie talerze latające - niebezpieczny mit
Na początku lat pięćdziesiątych w krajach Europy rosła napływająca ze Stanów Zjednoczonych fala sensacyjnych doniesień na temat UFO. Giuseppe Belluzzo, włoski ekspert od turbin, a zarazem przedwojenny poseł do faszystowskiego parlamentu oraz minister gospodarki doszedł do wniosku, że zna przyczynę owych zagadkowych zjawisk. W wywiadzie udzielonym jednej z gazet stwierdził, że raporty na temat UFO mogą dotyczyć zaawansowanych technicznie wojskowych prototypów dysków, opartych być może na jego własnych pomysłach, pochodzących jeszcze z 1942 roku. Od tego czasu doniesienia na temat niemieckiego UFO zaczęły żyć własnym życiem i zyskały niezasłużony status faktów.


Temat niemieckich badań nad kolistymi aparatami latającymi, zwanymi popularnie V-7, spotyka się w publikacjach z najróżniejszą oceną, począwszy od jego zupełnego ignorowania, poprzez ostrożne uwagi, że być może jest w tym jakiś element prawdy, aż po uznawanie praktycznie wszystkich aspektów tego zagadnienia za autentyczne. Niestety, poza nielicznymi wyjątkami wnioski te nie są w przekonujący sposób udokumentowane i stanowią raczej domniemania lub przypuszczenia ich autorów niż szczegółową i precyzyjną analizę zakończoną obiektywną weryfikacją.
Celowość zweryfikowania informacji o niemieckich dyskach potwierdzają zaś różne fakty, z których najdobitniejszym wydaje się sama liczba promujących je publikacji. Obecnie sięga ona kilkuset opracowań, w tym wiele książek, wydanych na całym świecie. Dodając do tego imponujący „wkład” autorów różnych internetowych witryn, publikacje poświęcone niemieckim dyskom można śmiało liczyć w tysiącach. Ignorowanie takiej obfitości materiałów i udawanie, że problemu V-7 nie ma dawno przestało być zatem uzasadnione i rozsądne. Sięgając wstecz stwierdzamy, że w coraz starszych opracowaniach o niemieckich dyskach sygnalizowany w nich stopień technicznego zaawansowania owych konstrukcji zaczyna niespodziewanie maleć, zupełnie tak, jak gdyby ktoś wypuszczał powietrze z nadmuchiwanego przez lata balonu. Powyższa cecha jest zarazem pierwszą istotną wskazówką, że w przypadku rewelacji o niemieckich dyskach mamy do czynienia z rozwijającym się od dziesięcioleci mitem. O tym zaś, że wskazówka ta jest prawidłowa, można się przekonać, docierając do najwcześniejszych artykułów poruszających ten problem, a przypadających na lata 1950–1953. To właśnie w tych publikacjach formowały się podstawy mitu o niemieckich dyskach.

Narodziny i rozwój mitu o niemieckich dyskach

Aby udowodnić, że cała historia o V-7 jest niczym więcej, jak tylko mitem, należy dać precyzyjną odpowiedź na cztery podstawowe pytania – gdzie, kiedy i dzięki komu ów mit powstał oraz w jaki sposób „przywędrował” on do czasów współczesnych, rozrastając się po drodze do tak niebotycznych rozmiarów? Nieoczekiwanie rozwiązanie powyższej łamigłówki wyjaśnia równocześnie zagadkowość przewodniego wątku większości publikacji o V-7, jaki stanowi informacja dotycząca czterech postaci – Giuseppe Belluzzo, Rudolfa Schrievera, Richarda Miethego oraz Habermohla – uznawanych powszechnie za głównych budowniczych niemieckich dysków.


Kiedy zatem i gdzie zrodził się ten najbardziej zagmatwany mit o niemieckiej Wunderwaffe?

Był rok 1950. We Włoszech, podobnie jak w wielu innych europejskich krajach, w prasie rosła napływająca ze Stanów Zjednoczonych fala sensacyjnych doniesień na temat UFO. Giuseppe Belluzzo, włoski ekspert od turbin, a zarazem przedwojenny poseł do faszystowskiego parlamentu oraz minister gospodarki z lat 1925–1928, doszedł do wniosku, że zna przyczynę owych zagadkowych zjawisk. W wywiadzie udzielonym dla sobotnio-niedzielnego wydania gazety „Il Giornale d’Italia” (z 25 marca 1950 roku) Belluzzo stwierdził, że raporty na temat UFO mogą dotyczyć zaawansowanych technicznie wojskowych prototypów dysków, opartych być może na jego własnych pomysłach, pochodzących jeszcze z 1942 roku. Aby hipotezę tę uwiarygodnić, Belluzzo przedstawił ogólną charakterystykę zasady działania swojego projektu, który – jak podkreślił – nie wyszedł nigdy poza etap szkiców i wstępnych obliczeń[1]. W twierdzeniach Belluzzo nie było więc mowy o żadnym opracowanym i oblatanym w trakcie II wojny światowej prototypie. W swoim wywiadzie Belluzzo nie wspominał również o tak popularnych obecnie i kojarzonych z V-7 konstruktorach, jak Richard Miethe, Rudolf Schriever czy Habermohl. W odniesieniu do swojego projektu ani razu nie użył też nazwy V-7. Czymkolwiek zatem było oświadczenie Giuseppe Belluzzo, nie było ono nigdy świadectwem udziału w budowie jakiegokolwiek prototypu dysku, a tym samym dowodem powstania V-7.

[1] Il’ dischi volanti: frono ideati nel 1942 in Italia e in Germania, Il Giornale d'Italia, 25 marca 1950.
Ciąg dalszy ...


W ciągu kilku kolejnych dni opowiedziana przez Belluzzo historia powtórzona została przez szereg czołowych włoskich dzienników. Dotarła ona również do Niemiec. 30 marca 1950 roku, czyli zaledwie 6 dni po ukazaniu się w „Il Giornale d’Italia” pierwszego wywiadu z włoskim inżynierem, niemieckie czasopismo „Der Spiegel” opublikowało artykuł, którego trzon stanowił wywiad z drugim, po Giuseppe Belluzzo, rzekomym twórcą V-7 – Rudolfem Schrieverem. Analogicznie jak w przypadku informacji podanych przez Belluzzo, również w twierdzeniach Schrievera trudno doszukać się jakiegokolwiek potwierdzenia współczesnej wersji mitu o V-7.
Rewelacje Schrievera sprowadzały się do przedstawienia niczym nie udokumentowanej historii, jak to pracując w 1942 roku w miejscowości Eger[2], wpadł na pomysł budowy wirnikopłatu o kolistym kształcie. Pomysł ten, jak twierdził Schriever, narodził się podczas oglądania grupki dzieci, rzucających do siebie kółkiem do gry we frisbee! Jest to zatem wersja cokolwiek inna niż choćby ta przedstawiona w książce Gary’ego Hylanda Zaginione tajemnice technologii III Rzeszy, w której można przeczytać, że Schriever doszedł do swoich idei: studiując pionierskie osiągnięcia niemieckich konstruktorów śmigłowców, takich jak profesor Focke[3]. Najciekawsza i zarazem najważniejsza jest jednak inna informacja, podana przez Schrievera. Otóż nad swoim szkicami latającego dysku miał on pracował aż do 15 kwietnia 1945 roku. Wtedy to z gotowymi już rysunkami dysku postanowił zapoznać RLM (Reichsluftministerium – Ministerstwo Lotnictwa Rzeszy). Jak podkreśla Schriever, do prezentacji jednak nie doszło ze względu na koniec wojny. W kontekście powyższej informacji, autoryzowanej przez samego Schrievera, dość zabawnie brzmią roszczenia współczesnych autorów, podających jakoby 14 lutego 1945 roku, a więc na dwa miesiące przed zakończeniem szkiców swojego dysku, Schriever wraz z Habermohlem odbyli lot testowy gotowym prototypem, osiągając w dodatku prędkość około 2000 km/h!

Powracając do informacji podanych przez samego Schrievera, analogicznie jak w przypadku Belluzzo, można w nich zauważyć brak wzmianek o kilku dodatkowych szczegółach, tak charakterystycznych dla późniejszych publikacji o V-7. Przede wszystkim Schriever ani słowem nie wspomina o swoich rzekomych współpracownikach – Miethem i Habermohlu. Nie twierdzi on także, jakoby miał coś wspólnego z Włochem Giuseppe Belluzzo. Z ust Schrievera nie pada również żadna wzmianka o samym V-7! Jedyne, co potwierdza Schriever, to fakt, że już po wojnie w domku letniskowym swojego teścia zorganizował sobie warsztat konstrukcyjny, do którego rzekomo włamano się 4 sierpnia 1948 roku; miały wtedy zginąć plany oraz jedyny model jego dysku[4].

Zamieszczony 30 marca 1950 roku w „Der Spiegel” wywiad ze Schrieverem jednoznacznie dowodzi więc, że nie było żadnych tajnych dysków opracowanych przy jego udziale ani – tym bardziej – przez niego oblatanych.


[2] Niemiecka nazwa miasta Cheb w Protektoracie Czech i Moraw.

[3] G. Hyland, Zaginione tajemnice technologii III Rzeszy, Wydawnictwo Amber, Warszawa 2002, s. 55.

[4] Luftfahrt – Untertassen – Sie fliegen aber doch, Der Spiegel, 30 marca 1950.

Ciąg dalszy ...


Trzeci etap tworzenia fundamentu pod przyszły mit o V-7 rozpoczął się we Francji nieco ponad dwa lata po publikacjach w „Il Giornale d’Italia” oraz „Der Spiegel”. Tym razem w głównej roli wystąpił francuski dziennik „France Soir”, na którego łamach 7 czerwca 1952 roku pojawił się wywiad z Richardem Miethe – trzecim domniemanym budowniczym niemieckich dysków. Miethe został w nim przedstawiony jako „były pułkownik” i zarazem doktoryzowany, niemiecki inżynier lotniczy[5]. Podobnie jak w przypadku twierdzeń Belluzzo i Schrievera, także to, o czym opowiedział Miethe, pozostaje poza wszelkim zasięgiem weryfikacji. Jest to o tyle istotne, że jego roszczenia były już znacznie bardziej rozbudowane.
Przede wszystkim Miethe nie tylko twierdził, jakoby brał udział w budowie prototypu jakiegoś latającego dysku, ale w dodatku przypisywał sobie nadzorowanie związanych z nim prac. Dla rewizji całego mitu o V-7 wywiad z Richardem Miethe jest ważny z jeszcze kilku innych względów. Stanowi on z pewnością pierwsze (znane autorowi) źródło, w którym pojawia się nagminnie stosowana w literaturze nazwa – V-7. Drugim ważnym szczegółem podanym przez Miethego jest „sprecyzowanie” lokalizacji całego programu m.in. na Wrocław. Bezwzględnie najważniejszym faktem, o jakim wspomina, jest stwierdzenie, że V-7 został zbudowany. Niemniej jednak Miethe nie napomyka ani słowem, że prototyp odbył jakiś lot testowy. W jego świadectwie nie pojawia się również kilka innych informacji, jakże charakterystycznych dla dzisiejszych opowieści o V-7. Wspomniani współpracownicy, wespół z którymi Miethe budował rzekomo swoją konstrukcję, pozostają w jego relacji anonimowi. Miethe jest zatem trzecim po Belluzzo i Schrieverze źródłem informacji nie potwierdzającym istnienia tzw. kolektywu: Miethe–Schriever–Habermohl–Belluzzo oraz przeprowadzenia z V-7 próbnych lotów.

Wszystkie powyższe świadectwa zamykają pierwszy etap kształtowania się mitu o niemieckich dyskach, stanowiący zarazem podwaliny pod jego przyszły, główny nurt. Z informacji, które w trzech niezależnych wywiadach podali Giuseppe Belluzzo, Rudolf Schriever oraz Richard Miethe, jeden fakt wynika jasno – żaden z nich nie twierdził, jakoby prototypy dysków były w trakcie II wojny światowej oblatane, a sugestie, że prototyp taki w ogóle był budowany, wyraził jedynie Miethe, nie przedstawiając na to jednak żadnych dowodów! Istotną, wspólną cechą wszystkich tych trzech wywiadów jest kontekst, w jakim były one pisane, a który każdorazowo stanowiła próba logicznego wyjaśnienia coraz liczniejszych i bardziej sensacyjnych prasowych doniesień o UFO. Poczynając od Belluzzo, poprzez wywiad ze Schrieverem, a kończąc na Miethem, każdy z nich wspominał o planach niemieckich dysków w jednym konkretnym celu, jakim było uprawdopodobnienie hipotez o wojskowym pochodzeniu raportów o tzw. latających talerzach i przypisanie ich opracowanym po wojnie konstrukcjom, opartym na ich własnych pomysłach z czasów II wojny światowej.

Pierwszym sygnałem, dowodzącym, w jak błyskawicznym tempie powyższe świadectwa zaczęły ulegać wypaczeniom, są dalsze losy informacji o rzekomym projekcie V-7, podanych przez Miethego na łamach „France Soir”. Po krótkiej izolacji w prasie francuskiej, w której„świadectwo” Miethego powielone zostało przez kilka innych gazet, dotarło ono ostatecznie tam, gdzie cała legenda o niemieckich dyskach się rozpętała, czyli z powrotem do Włoch. Do owej drugiej już włoskiej odsłony rewelacji o V-7 doszło 6 września 1952 roku na łamach gazety „Tempo”. Zamieszczony w niej artykuł, napisany przez włoskiego dziennikarza Luigiego Romersę, przedstawiał historię opracowanego przez Miethego V-7 w zgoła nowym świetle. W przeciwieństwie do informacji podanych przez samego Miethego, Luigi Romersa dochodził bowiem do zaskakujących wniosków, jakoby17 kwietnia 1944 roku V-7odbył pierwszy lot testowy nad brzegami Bałtyku. Co mniej wybredny czytelnik gazety „Tempo” mógł dodatkowo znaleźć w niej swoisty tego „dowód” w postaci zdjęć jakichś ciemnych plam na równie niewyraźnym tle[6].


[5] K. McClure, Phoney Warfare, Fortean Studies 2001, Nr 7.

[6] L. Romersa, V7: La Russia ha la chiave del prodigioso segreto [Ze wstępem J. Alaina], „Tempo”, 6 września 1952.

http://portalwiedzy.onet.pl/4869,68489, ... pisma.html
Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: środa, 26 stycznia 2011, 09:44 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Białoruś odnawia program kosmiczny; buduje satelitę
Na wiosnę na orbicie ziemi ma znaleźć się białoruski sztuczny satelita - wynika z zapowiedzi przewodniczącego prezydium Białoruskiej Akademii Nauk Piotra Wiciazia. Taką informację przekazuje telewizja Biełsat. Satelita ma służyć dostarczaniu zdjęć z kosmosu.

Według ocen Wiciazia urządzenie znajduje się w końcowej fazie testów. - Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to satelita zostanie wystrzelony w marcu, jeśli nie - w kwietniu.

To już drugie podejście Białorusi na drodze podboju kosmosu - przypomina Biełsat. Pierwszy sputnik BielKA miał wejść na orbitę 26 lipca 2006 roku. W tym celu na kosmodrom Bajkonur przyjechał sam Aleksandr Łukaszenka. Lot trwał jedynie minutę i rakieta razem z satelitą spadła na kazachski step.

Wtedy urządzenie zostało ubezpieczone na 16 mln dol. Nie wiadomo ile będzie kosztowała BielKA-2. Jednak w 2008 roku ówczesny szef Białoruskiej Akademii Nauk, a obecny premier Michaił Miasnikowicz, poinformował, że nowy satelita zostanie ubezpieczony na sumę 12 mln dol.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html
Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: środa, 26 stycznia 2011, 09:44 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
"Vademecum Miłośnika Astronomii" nr 4/2010
Jest już dostępny w sprzedaży nr 4/2010 kwartalnika popularnonaukowego "Vademecum Miłośnika Astronomii", który ukazał się w końcu grudnia w nakładzie 1500 egzemplarzy.

W numerze znajdziemy kalendarzyk astronomiczny na styczeń, luty i marzec oraz opis konstelacji Woźnicy. W dziale porad zaprezentowano kolejną (VIII) część artykułu przybliżającego podstawy astrofotografii cyfrowej oraz omówiono nowe funkcje w programie AstroJaWil. Natomiast miłośnikom modernizacji sprzętu przestawiono opis wykonania prostej przysłony, ułatwiającej precyzyjne ustawianie ostrości w układach optycznych.

Zamieszczono też notatkę o uruchomieniu przez Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) polskiej wersji witryny internetowej.

Witrynę internetową czasopisma można znaleźć pod adresem www.vademecum.astronomia.pl. Roczna prenumerata kosztuje 27,60 zł.

Więcej informacji:
• Witryna internetowa "Vademecum Miłośnika Astronomii"

[ Mirosław Brzozowski ]

Źródło: Mirosław Brzozowski
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2731
Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: środa, 26 stycznia 2011, 16:51 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W "Niebie Kopernika" zobaczysz prawdziwe niebo
"Niebo Kopernika"- taką nazwę będzie nosiło planetarium Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Rozpoczęto instalowanie specjalistycznego sprzętu, na którym już w czerwcu widzowie zobaczą m.in. pokazy rozgwieżdżonego nieba i filmów popularnonaukowych.

- Planetarium jest najbardziej oczekiwaną atrakcją Centrum Nauki Kopernik. Z badań przeprowadzonych zarówno przed, jak i po otwarciu Centrum wynika, że 70-75% pytanych właśnie planetarium wskazuje jako główną akację placówki - powiedział dyrektor Centrum Nauki Kopernik (CNK) Robert Firmhofer.

Sprostanie tak ogromnym oczekiwaniom będzie możliwe dzięki temu, że warszawskie planetarium - jako jedno z nielicznych w Europie - będzie tzw. planetarium hybrydowym. - Będzie łączyło wszystkie funkcje klasycznego planetarium, ale także zapewni wiele innych dodatkowych możliwości - wyjaśniła kierownik Działu Planetarium CNK dr Weronika Śliwa.
Dodała, że dzięki wyjątkowemu optycznemu projektorowi gwiazdowemu będzie można zobaczyć niebo takie, jakie jest naprawdę. Na 16-metrowej kopule projektor wyświetli około 20 milionów gwiazd. - Będzie można zobaczyć wszystkie gwiazdy, które widzimy leżąc pod gruszą, ale także te obserwowane z Bieguna Południowego, Meksyku czy Australii - zapowiedział dr Śliwa.

Poza pokazami nieba, największą atrakcją planetarium będą projekcje filmów popularnonaukowych. Wraz z ich bohaterami widzowie wyruszą na podbój kosmosu, z Karolem Darwinem popłyną na wyspy Galapagos, zobaczą dno oceanów i odwiedzą piramidy Majów - zapowiadali przedstawiciele CNK.

Dzięki zainstalowanemu wewnątrz kopuły ekranowi sferycznemu widzowie odniosą wrażenie zanurzenia w obserwowanym świecie. - Staniemy się niemal elementem obserwowanego pokazu - opisywał Robert Firmhofer. - Wraz z przemieszczaniem się obrazu, będziemy mieli wrażenie, że poruszamy się razem z nim - dodała dr Śliwa.

Na umieszczonej poniżej ekranu widowni znajdzie się miejsce dla 140 osób. Z przodu będzie zaś proscenium, czyli wolny obszar, który posłuży np. do ustawienia instrumentów muzyczne podczas koncertu. Centrum już planuje zarówno koncerty muzyki klasycznej, jak i popularnej.

W planetarium znajdą się też kolejne eksponaty artystyczne i edukacyjne, z których będzie można skorzystać czekając na wybraną projekcję. Powstanie również profesjonalne studio graficzne i produkcyjne, w którym twórcy "Kopernika" będą przygotowywać własne pokazy; być może będą one prezentowane także w innych planetariach.

Przedstawiciele CNK zapowiedzieli, że program planetarium będzie przygotowany tak, by odpowiednią dla siebie propozycję znalazły wszystkie grupy wiekowe. - Zazwyczaj planetaria są tylko jednym z elementów centrów nauki. W "Koperniku" będzie ono jedną z najważniejszych atrakcji. Będzie miało osobny budynek, nazwę, logo i wejście - zaznaczył Firmhofer.

Zakup instalowanej w planetarium aparatury sfinansowano w ramach rządowego programu wieloletniego, prowadzonego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: środa, 26 stycznia 2011, 17:30 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Konferencja "Landing Sites for Exploration Missions" z udziałem naukowców z Polski

W ubiegłym tygodniu w mieszącym się na Uniwersytecie w Lejdzie Lorentz Center (17-19 stycznia) oraz w Europejskim Centrum Badań i Technologii Kosmicznych (ang. European Space Research and Technology Center, ESTEC) w Noordwijk (20-21 stycznia) odbyła się konferencja poświęcona już trwającym oraz przygotowywanym misjom planetarnym.

W spotkaniu "Landing Sites for Exploration Missions" wzięło udział 60 europejskich i amerykańskich specjalistów zaangażowanych w badania Układu Słonecznego.

Podczas konferencji dokonano przeglądu przeszłych, obecnych i nadchodzących misji oraz dyskutowano pomysły na nowe projekty. Naukowcy skupili się przede wszystkim na tych misjach, które mogłyby lądować na Księżycu, Fobosie i Marsie. W przypadku tego ostatniego ciała niebieskiego, zastanawiano się nad możliwością odnalezienia śladów życia.

Ważnym elementem obrad było wybranie najlepszych terenów dla umieszczenia projektowanych lądowników i łazików.

Odbyła się również sesja poświęcona aparaturze, która jest przygotowywana dla misji kosmicznych. Naukowcy zastanawiali się także nad metodą pozyskania i przesłania na Ziemię próbek marsjańskiego gruntu.

Podczas spotkania Polskę reprezentowała dr Joanna Gurgurewicz z Pracowni Dynamiki Układu Słonecznego i Planetologii Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk.

[ Astronomia.pl - Jan Pomierny ]
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2732

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: czwartek, 27 stycznia 2011, 12:08 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Naukowcy: życie na Ziemi pochodzi z kosmosu
Coraz więcej dowodów potwierdza tezę o tym, że życie na Ziemię mogło trafić dzięki komecie lub meteorytowi - podaje bbc.co.uk.
Życie na Ziemi mogło się pojawić za sprawą materiału, przyniesionego przez asteroidy lub komety. Tym materiałem są aminokwasy, które mogły powstać gdzieś w kosmosie.
Aminokwasy to związki chemiczne, z których składają się białka - budulec życia. Aminokwasy są cząsteczkami podobnymi pod pewnym względem do korkociągu - mogą być prawo- lub lewoskrętne. Wszystkie żywe organizmy na Ziemi składają się z aminokwasów lewoskrętnych.
Wcześniejsze badania twierdzące, że Ziemia jest kolebką aminokwasów, są poddawane obecnie krytyce. Jako główny zarzut podnosi się fakt występowania jedynie jednej wersji aminokwasów, podczas gdy występowanie drugiej ich wersji powinno być równie częste.
W najnowszym eksperymencie zespół Uwe Meierhenricha z Universite Nice Sophia Antipolis znalazł prawdopodobny mechanizm powstawania "lewych" aminokwasów. Kawałki zamrożonego materiału, zawierającego proste cząsteczki (woda, metanol, amoniak) zostały wystawione na działanie bardzo specyficznego światła ultrafioletowego - światła o polaryzacji kołowej. Jego płaszczyzna polaryzacji jest skręcona jak korkociąg.
Światło tworzących się gwiazd ulega takiej właśnie polaryzacji dzięki ogromnym obłokom pyłu, specyficznie uporządkowanym przez pole magnetyczne. Obłok pyłu działa wówczas jak filtr polaryzacyjny.
Jak wykazały badania, pod wpływem spolaryzowanego kołowo światła powstają zarówno aminokwasy prawo-, jak i lewoskrętne, jednak tych ostatnich jest o ponad 1 proc. więcej. Takie właśnie proporcje występują w meteorytach.
Obecnie naukowcy starają się ustalić przyczyny, dla których na Ziemi występują jedynie lewoskrętne aminokwasy i w przypadku, gdyby były one pochodzenia zewnętrznego, jak wytrzymały one podróż w kosmosie - podaje bbc.co.uk.
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/naukowc ... omosc.html
Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2011
PostNapisane: sobota, 29 stycznia 2011, 10:21 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W lutym sonda NASA spotka się z kometą Tempel 1
Sonda NASA o nazwie Stardust 15 lutego zbliży się do komety Tempel 1 na ok. 200 kilometrów. Celem misji jest zbadanie komety - poinformowała amerykańska agencja kosmiczna NASA.
Komety to najstarsze i najbardziej prymitywne obiekty w Układzie Słonecznym. W znacznej większości składają się z pierwotnej materii, z jakiej prawie 4,7 miliarda lat temu rodził się nasz układ. Ich bezpośrednie badania pozwalają więc sięgać w przeszłość i zajmować się materią znacznie starszą i mniej przetworzoną niż ta, którą znajdujemy na powierzchni naszej planety.
W lipcu 2005 roku sonda Deep Impact wystrzeliła pocisk, który uderzył w jądro komety Tempel 1 wyrzucając chmurę gazu i pyłu. Została ona sfotografowana i zbadana instrumentami znajdującymi się na pokładzie sondy.
Rok wcześniej sonda Stardust zbliżyła się do komety Wild 2 i pobrała próbki materii z jej otoczki, a następnie zrzuciła je na Ziemię w celu dalszej analizy. Teraz sonda została przemianowana na Stardust-NExT (New Exploration of Tempel) i dostała nowe zadanie polegające na zbliżeniu się do Tempel 1. Będzie to pierwsza misja kosmiczna, która po raz drugi zbada kometę. W tym czasie kometa zdążyła już okrążyć Słońce, a więc naukowcy będą mieli okazję przekonać się, jakie zmiany zaszły na jej powierzchni w ciągu ostatnich siedmiu lat.
Według planu, Stardust ma się zbliżyć do komety na odległość tylko 200 kilometrów. Do największego zbliżenia dojdzie 15 lutego o godzinie 5.37 naszego czasu. Pierwsze zdjęcia mają zacząć napływać niespełna 5 godzin później. W momencie spotkania oba ciała będą znajdować się 335 milionów kilometrów od Ziemi.

http://fakty.interia.pl/nauka/news/w-lu ... 1590095,14

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"
http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL