Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 16:28

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 23 czerwca 2010, 08:05 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Narodziny Drogi Mlecznej
Po raz pierwszy astronomom udało się prześledzić najwcześniejsze fazy historii rozwoju naszej Galaktyki. Naukowcy - z Instytutu Astronomii Argelander oraz Instytutu Radioastronomii Maxa Plancka wykazali, że młoda Galaktyka zmieniła strukturę z wygładzonej na nierównomierną w ciągu zaledwie kilkuset milionów lat. Wyniki badań zostały przyjęte do publikacji na łamach Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.Zespół, kierowany przez prof. Pavela Kroupa, zbadał gromady kuliste leżące poza lepiej znanymi spiralnymi ramionami Galaktyki, w halo otaczającym Drogę Mleczną. Każda z nich zawiera setki tysięcy gwiazd, które - jak się uważa - powstały w tym samym czasie co proto-galaktyka, która wyewoluowała do obecnej postaci.

Gromady kuliste porównuje się do skamielin, przechowujących ślady z najwcześniejszych okresów istnienia Galaktyki. Astronomowie odkryli w nich ślady warunków, w jakich powstawały. Gwiazdy gromad powstały z obłoków gazu molekularnego (zimnego wodoru), którego część nie została zużyta. Te pozostałości zostały wyrzucone poza obręb gromad przez promieniowanie i wiatr wytwarzany przez nowo utworzoną populację gwiazd.

"Ze względu na wypychanie gazu gromady kuliste rozszerzyły się i utraciły te gwiazdy, które powstały na ich obrzeżach. Oznacza to, że obecny kształt gromad został bezpośrednio ukształtowany przez to, co wydarzyło się na początku ich istnienia "- mówi Michael Marks, główny autor publikacji.

Gromady kształtowała również młoda Droga Mleczna a naukowcy z Bonn precyzyjnie obliczyli w jaki sposób młoda proto- galaktyka wpływała na swych mniejszych sąsiadów. Ich wyniki wskazują, że grawitacyjne siły wywierane przez Drogę Mleczną na gromady kuliste wydają się zwiększać wraz ze wzrostem metaliczności gwiazd w gromadach.

"Ilość cięższych od helu pierwiastków, na przykład żelaza jest wskaźnikiem wieku. Im później powstała gromada kulista tym więcej zawiera cięższych pierwiastków "- mówi Marks. Jednak ponieważ uważa się, że gromady kuliste powstały w mniej więcej tym samym okresie, różnica wieku między nimi nie może być znacząca. Zatem jedynym wyjaśnieniem zmian oddziaływań grawitacyjnych Drogi Mlecznej może być jedynie szybka zmiana struktury samej Drogi Mlecznej.

By wyjaśnić znaczący wzrost oddziaływań grawitacyjnych ogromny obłok gazu, z którego powstała Droga Mleczna musiał ewoluować z ogólnie wygładzonej, homogenicznej postaci do zagęszczonej, nierównomiernej postaci w czasie krótszym niż kilkaset milionów lat. To bardzo krótki okres czasu w skali kosmologicznej. W tym czasie gaz zapadł się pod wpływem własnej grawitacji. Równocześnie gromady kuliste powstawały z zapadającego się obłoku. Materia w nieco młodszych gromadach, na które silniej oddziaływała Droga Mleczna, były wzbogacane przez szybko ewoluujące i starzejące się gwiazdy w starszych gromadach.

"Obraz ten elegancko łączy wyniki obserwacyjne i teoretyczne i pozwala nam zrozumieć, dlaczego później powstające, bogatsze w metale gromady odczuły silniejsze oddziaływania pola grawitacyjnego. Jednocześnie, po raz pierwszy uzyskujemy szczegółowy obraz najwcześniejszej historii naszej Galaktyki "- mówi prof. Pavel Kroupa.


Źródła:

•Marks M., Kroupa P., “Initial conditions for globular clusters and assembly of the old globular cluster population of the Milky Way", Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.
•Royal Astronomical Society: Scientists get a look at the birth of the Milky Way
•Zdjęcie: The Hubble Heritage Team / AURA / STScI / NASA
http://www.teleskopy.net/?idg=news&idd=894

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 23 czerwca 2010, 08:06 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Hubble przygląda się zagadkowym zjawiskom zachodzącym na Jowiszu
Nowe, szczegółowe obserwacje przeprowadzone przez teleskop kosmiczny ESA/NASA Hubble dostarczyły nowych informacji na temat dwóch wydarzeń, które miały ostatnio miejsce na Jowiszu - tajemniczego rozbłysku, jaki został zaobserwowany 3 czerwca oraz zaniknięcia ciemnego Południowego Pasa Równikowego. czerwca 2010 roku o 22:31 CEST Anthony Wesley - ten sam, który jako pierwszy zauważył ślady po zderzeniu asteroidy lub komety w lipcu 2009 roku - amator astronom z Australii, zaobserwował trwający dwie sekundy rozbłysk światła na tarczy Jowisza. Inny amator, Chris Go z Filipin równocześnie zarejestrował rozbłysk.

Astronomowie podejrzewali, że obiekt, który zderzył się z ogromną planetą musiał być znaczących rozmiarów, skoro uwolniona energia była tak wielka, by można ją było dostrzec z odległości 770 milionów kilometrów. Jednak nie wiadomo było jak duży był to obiekt, oraz jak głęboko zagłębił się w atmosferę Jowisza. W ciągu dwóch tygodni od zderzenia wielu poszukiwało ciemnego śladu zderzenia, podobnego do tych pozostawionych przez wcześniejsze takie zjawiska.

Teleskop Hubble skierował się w stronę Jowisza 7 czerwca, trzy dni po zderzenie. Wysokiej rozdzielczości i czułości w paśmie ultrafioletowym kamera Wide Field Camera 3 poszukiwała śladów zderzenia. Na zdjęciach nie znaleziono śladów szczątków na szczytach chmur. Oznacza to według naukowców, że obiekt nie zagłębił się poniżej chmur i nie eksplodował tam. Inaczej ciemne szczątki zostałyby wyrzucone w górę, i opadłyby na ich powierzchnię tworząc widoczny ślad. Miast tego błysk pochodził od olbrzymiego meteoru, który spalił się wysoko nad szczytami chmur nie zagłębiając się pod ich podstawy.

"Szczyty chmur oraz miejsce zderzenia byłyby ciemne w paśmie ultrafioletowym i na zdjęciach wykonanych w paśmie widzialnym, bowiem byłyby pokryte szczątkami po eksplozji "- mówi Heidi Hammel. -" Nie widzimy żadnych zjawisk, które wyróżniałyby ten rejon od otoczenia, co wskazuje, że nie było w tym miejscu znaczącej eksplozji."

Ciemne plamy znaczyły atmosferę Jowisza po zderzeniu z serią fragmentów rozerwanej komety Shoemaker-Levy 9 gdy te uderzyły w planetę w lipcu 1994 roku. Podobne zjawisko zaobserwowano w lipcu 2009 roku kiedy w Jowisza uderzyła asteroida. Ostatnim obiektem był zapewne znacznie mniejszy meteor.

"Obserwacje tych zderzeń (w 2009 i 2010 roku) otwiera okno na przeszłość, na procesy które kształtowały Układ Słoneczny w jego najwcześniejszej historii "- mówi Leigh Fletcher .-" Porównanie tych kolizji mamy nadzieję dostarczy informacji na rodzaje zderzeń jakie zachodzą w zewnętrznej części Układu Słonecznego, oraz na fizyczną i chemiczną reakcję atmosfery Jowisza na te nadzwyczajne wydarzenia"

Dodatkowo obserwacje wykonane przez teleskop Hubble pozwoliły naukowcom przyjrzeć się bliżej procesom zachodzącym w atmosferze Jowisza, w których wyniku przestał być widoczny ciemny pas chmur znany jako Południowy Pas Równikowy. Na zdjęciach wykonanych przez teleskop Hubble widoczna jest warstwa nieco wyżej położonych chmur białych kryształów amoniaku, przesłaniających leżące niżej, ciemne chmury.

Zespół przewiduje, że chmury amoniaku zapewne rozproszą się w ciągu najbliższych miesięcy, podobnie, jak miało to miejsce wcześniej. Początki tego zanikania są już widoczne w postaci serii ciemnych plam widocznych na południowej granicy strefy równikowej. "Zdjęcia dostarczone przez teleskop Hubble mówią nam, że plamy te powstają w wyniku lokalnych miejsc, w których powietrze opada. Tego rodzaju zjawiska często obserwujemy tuż przed nadejściem zmian "- mówi Simon-Miller.

"Południowy Pas Równikowy poprzednio zanikł w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku. Dotychczas nie mieliśmy możliwości badania tego zjawiska z takim poziomem dokładności "- mówi Simon-Miller. -" Zmiany jakie mamy możliwość obserwować w ostatnich latach tworzą coraz większą bazę niezwykłych, dramatycznych zjawisk na Jowiszu."

Źródła:

•NASA/ESA Hubble: Hubble scrutinises site of mysterious flash and missing cloud belt on Jupiter
•Zdjęcie: NASA, ESA, M. H. Wong (University of California, Berkeley, USA), H. B. Hammel (Space Science Institute, Boulder, Colorado, USA), A. A. Simon-Miller (Goddard Space Flight Center, Greenbelt, Maryland, USA) and the Jupiter Impact Science Team.
http://www.teleskopy.net/?idg=news&idd=893

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 23 czerwca 2010, 08:07 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zaglądając na krawędź dysku protoplanetarnego
Wykorzystując oba 10-metrowe teleskopy Kecka astronomowie z Obserwatorium W.M Keck na szczycie Mauna Kea na Hawajach zajrzeli głęboko do wnętrza dysków protoplanetarnych, wirujących dysków pyłu i gazu, które są pożywką dla rosnących w ich centrach gwiazd, i z których w przyszłości wykształcą się układy planetarne. Zespół naukowców zbadał 15 młodych gwiazd w Drodze Mlecznej. Badane gwiazdy miały masy od 1/10 do 10 razy większej od masy Słońca. Interferometr Keck został wykorzystany do ekstremalnie precyzyjnych obserwacji procesów zachodzących w obszarze rozgraniczającym gwiazdy i otaczające je dyski. Badane systemy leżały w odległościach do 500 lat świetlnych. Wyniki badań zostały opublikowane na łamach Astrophysical Journal.Interferometr Keck łączy oba 10-metrowe teleskopy tak, by współdziałały jak jedne ogromny teleskop o średnicy 85 metrów. Interferometr wykorzystuje specjalny instrument, zbudowany do pomiarów astrometrycznych, ASTA, aby wykonywać niezwykle precyzyjne pomiary położenia i ruchu gwiazd, gazu i pyłu. "W obecnym stanie ASTRA możemy badać młode gwiazdy i ich pyłowe dyski "- mówi Jullien Woillez kierujący badaniami ASTRA. -" W miarę jak będziemy go rozwijać zyskamy możliwość badania ruchu planet wokół starych gwiazd, czy ruchu gwiazd wokół czarnej dziury w centrum Galaktyki."

Uzyskana rozdzielczość pozwoliła badać dyski protoplanetarne w odległości 1/10 jednostki astronomicznej od gwiazdy macierzystej - co odpowiada obserwacji z Dan Francisco gęsi dziobiącej ziarenko ryżu na Hawajach.

Protoplanetarne dyski powstają w obłokach molekularnych gdy cząstki gazu i pyłu zaczynają zapadać się pod wpływem grawitacji. Początkowo powoli wirując obłok gęstnieje i staje się coraz bardziej zwarty. Zachowanie momentu obrotowego powoduje że w miarę jak obłok kurczy się jego ruch wirowy przyspiesza. Siły odśrodkowe spłaszczają do do formy dysku, co ostatecznie prowadzi do powstania układu planet wirujących w zbliżonej płaszczyźnie.

Wykonując za pomocą interferometru Keck i instrumentu ASTRA pomiary światła emanującego z protoplanetarnych dysków w różnych zakresach widma astronomowie byli w stanie określić dystrybucję gazu (głównie wodoru) i pyłu w obrębie dysku w ten sposób określając jego budowę.

Astronomowie wiedzą, że gwiazdy zwiększają swoje masy w efekcie przyswajania części wodoru, który znajduje się w dysku, który je otacza w wyniku działania mechanizmu akrecji. Zespół naukowców chce lepiej zrozumieć jak materiał odkłada się na gwieździe, w wyniku działania mechanizmów, które do tej pory nie zostały precyzyjnie zmierzone.

W dyskach protoplanetarnych akrecja może zachodzić na dwa sposoby.

Według pierwszego scenariusza gaz jest przyswajany w miarę jak dociera z wewnętrznej krawędzi dysku bezpośredniu stykającego się z rozpaloną powierzchnią gwiazdy. Według drugiego, znacznie gwałtowniejszego scenariusza, pole magnetyczne gwiazdy odpycha gaz i powoduje powstanie przerwy między gwiazdą a dyskiem. Tutaj cząstki wodoru przemieszczają się wzdłuż linii pola magnetycznego ogrzewając się do ekstremalnych tematów i jonizując. "Po tym, jak gaz zostanie złapany przez pole magnetyczne gwiazdy jest przepompowywany wzdłuż linii pola rozpiętych wysoko ponad i poniżej płaszczyzny dyski po czym uderza z ogromną prędkością w podbiegunowe regiony gwiazdy "- mówi Eisner.

W tym piekle, w którym w każdej sekundzie uwalniana jest energia milionów bomb jądrowych z Horishimy część gazu jest wyrzucana z dysku w przestrzeń w postaci potężnego wiatru międzygwiezdnego. "W większości przypadków mogliśmy z powodzeniem wykazać, że część energii kinetycznej gazu była przekształcana w światło w pobliżu gwiazdy "- dodaje Eisnej wskazując, że jest to dowód działania drugiego, gwałtownego mechanizmu.

"W innych przypadkach widzieliśmy dowody wiatru wyrzucanego w przestrzeń wraz z materią opadającą na gwiazdę "- dodaje Eisner. -" Znaleźliśmy też jeden przykład, wokół bardzo masywnej gwiazdy, w którym dysk może sięgać powierzchni gwiazdy."

Ponieważ gwiazdy są młode, mając zaledwie kilka milionów lat, będą w tej fazie istnieć jeszcze kolejne miliony lat. "W tym czasie być może powstaną pierwsze planety - gazowe olbrzymy podobne do Jowisza i Saturna - zużywając w miarę powstawania znaczną część materii dysku." Skaliste planety, takie jak Ziemia, Wenus czy Mars powstaną znacznie później, choć ich zawiązki być może już powstają obecnie.

"Chcemy sprawdzić, czy możemy wykonać podobne pomiary dla cząstek organicznych i wody w dyskach protoplanernych "- kończy Eisner. -" To ta materia ma szansę dać początek planetom z warunkami pozwalającymi na istnienie życia."

Źródła:

•W.M.Keck Observatory: Zooming in on Infant Planetary Systems
•Ilustracja: NASA/JPL-Caltech
http://www.teleskopy.net/?idg=news&idd=892

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 23 czerwca 2010, 08:08 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Łowca asteroid wkracza do akcji
Astronomowie poinformowali że pierwszy z teleskopów Pan-STARRS (Panoramic Survey Telescope & Rapid Response System) - PS1 - uzyskał pełne możliwości pracy. Ten innowacyjny teleskop będzie stanowić pierwszą linię obrony Ziemi, poszukując zabójczych komet i asteroid. Co noc wykonując mapy dużych obszarów nieba stanowić będzie wydajne narzędzie, pomagające astronomom nie tylko wychwycić asteroidy ale również supernowe i inne gwiazdy zmienne.

PS1 zbiera naukowe dane już od pół roku, ale teraz rozpoczął cykl pracy cało nocnej, każdej nocy "- mówi kierujący badaniami Pan-STARRS dr Nick Kaiser z Instytutu Astronomicznego Uniwersytetu Hawajów (IfA).

Pan-STARRS każdego miesiąca wykona mapę 1/6 całego nieba. Zarzucając szerokie sieci astronomowie mają nadzieję uchwycić nowe ruchome obiekty w obrębie Układu Słonecznego. Często obserwacje następujące po wykryciu pozwolą astronomom śledzić obiekty i wyliczać ich orbity, a co za tym idzie identyfikowanie tych, które mogą stanowić potencjalne zagrożenie dla Ziemi. PS1 pozwoli także wykryć wiele małych, ciemnych ciał niebieskich w zewnętrznych częściach Układu Słonecznego, które umknęły wcześniejszym obserwacjom.

"PS1 odkryje wcześniej nie widzianą różnorodność centaurów (asteroid na orbitach pomiędzy Jowiszem i Neptunem), obiektów poza orbitą Neptuna oraz komet. System ten jest w stanie wykryć obiekty o rozmiarach planet leżące do zewnętrznych granic Układu Słonecznego "- mówi Matthew Holman, astronom z CfA.

W Pan-STARRS zastosowano najwyższej rozdzielczości kamerę cyfrową na świecie - o rozdzielczości 1 400 mega pikseli (1,4 giga pikseli). Dzięki niej astronomowie mogą na jednym zdjęciu uchwycić obszar nieba o powierzchni 36 razy większej od powierzchni Księżyca. Dla porównania kamera szerokokątna teleskopu kosmicznego Hubble - WCF3 - obrazuje z wysoką rozdzielczością obszar 1/100 powierzchni Księżyca. Ta niezwykła kamera została wybrana do grona 20 cudów nowoczesnej inżynierii przez Gizmo Watch. Każde ze zdjęć, gdyby zostało wydrukowane z typową rozdzielczością 300 dpi, miałoby powierzchnię połowy boiska do koszykówki. A PZ1 wykonuje kolejne zdjęcia co 30 sekund. Ilość danych zbieranych przez PS1 co noc zapełniłby 1000 płyt DVD.

"Gdy tylko Pan-STARRS został uruchomiony, mieliśmy wrażenie, jakbyśmy chcieli napić się ze strażackiego hydrantu "- mówi Edo Berger, dodając, że każdego miesiąca zespół odkrywa kilkaset zmiennych obiektów, wynik, na który wcześniej potrzebnych byłoby kilka lat obserwacji.

Źródła:

•Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics (CfA): Pan-STARRS Asteroid Hunter and Sky Surveyor Now Fully Operational
•Zdjęcie: Rob Ratkowski
http://www.teleskopy.net/?idg=news&idd=891

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 23 czerwca 2010, 08:09 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niespodziewane wyniki obserwacji zakrycia odległej gwiazdy przez KBO
Daleko poza orbitą Neptuna, na zewnętrznych rubieżach Układu Słonecznego leży Pas Kuipera, region w którym krążą tysiące lodowych obiektów o rozmaitych rozmiarach znanych jako KBO. Astronomowie sądzą, że są to pozostałości ciał, które zderzały się i łączyły tworząc ponad 4 miliardy lat temu planety. W odróżnieniu od Ziemi, której powierzchnia od momentu powstania zmienia się pod wpływem wiatru i wody, KBO nie zmieniły się zapewne w tym czasie i mogą w sobie zachowywać zapisaną informację o początkach Układu Słonecznego.

Do tej pory astronomowie wykorzystywali teleskopy by odnajdywać KBO oraz by na podstawie zebranych w trakcie obserwacji danych widmowych określać jakie rodzaje lodu pokrywają ich powierzchnię. Ponadto, wykorzystując techniki obrazowania w podczerwieni byli w stanie określić przybliżone rozmiary tych obiektów. Jednak inne informacje są trudne do zdobycia. Choć astronomowie szacują że istnieje około 70 000 KBO o średnicach ponad 100 km, jednak duża odległość niezwykle utrudnia ich szczegółową obserwację. Jedną z proponowanych metod badania KBO była metoda okultacji (zakrycia) gwiezdnej, w której obserwuje się obiekt przesłaniający przez chwilę odległą jasną gwiazdę. Tego rodzaju obserwacje dostarczały wcześniej wielu cennych informacji na temat planet i asteroid. Monitorowanie zmian światła gwiazdy w trakcie okultacji pozwala astronomom określić rozmiar i kształt obiektu, jego temperaturę i istnienie atmosfery, oraz to czy posiada towarzyszy.

Kluczem do przeprowadzenia takich obserwacji jest szczegółowa znajomość orbity KBO, tak by przewidzieć jego ścieżkę i wyznaczyć moment, kiedy przesłoni gwiazdę. Po raz pierwszy udało się tego dokonać zespołowi 18 astronomów kierowanych przez prof Jamesa Elliota z wydziału astronomii MIT. Wyniki obserwacji, dzięki którym udało się wyznaczyć rozmiary i albedo KBO 55636, zostały opublikowane na łamach magazynu Nature.

Powierzchnia KBO 55636 okazała się mieć albedo (współczynnik odbicia światła) odpowiadający białemu śniegowi. Zaskoczyło to naukowców, bowiem spodziewali się, że tak starożytne obiekty kosmiczne powinny mieć zerodowaną, matową powierzchnie. Wysokie albedo wskazuje, że powierzchnia KBO zbudowana jest z lodu wodnego, co potwierdza teorie powstania tych obiektów. Wielu naukowców sądzi, że miliardy lat temu nastąpiła kolizja między karłową planetą krążącą w pasie Kuipera, której nadano nazwę Haumea, a innym obiektem. Kolizja to rozbiła lodowy płaszcz Haumeay na dziesiątki mniejszych obiektów, wśród nich 55636.

Co ważne, obserwacje potwierdziły, ża astronomowie są w stanie wystarczająco dokładnie przewidzieć okultacje by dostarczyć dane obserwacyjne dla nowej misji NASA SOFIA (Stratospheric Observatory For Infrared Astronomy) - teleskopu podczerwonego obserwującego z pokładu odpowiednio zaadaptowanego Boeinga 745SP. Elliot ma nadzieję w przyszłości wykorzystać teleskop SOFIA do szczegółowych obserwacji okultacji.

Elliot, badający orbitę 55636 od pięciu lat przewidział, że 9 października 2009 roku przesłoni ona pewną gwiazdę, której jak dotąd nie nadano nazwy. Ponieważ mały rozmiar KBO utrudniał precyzyjne określenie tego, skąd efekt będzie widoczny, Elliot wraz z zespołem współpracujących astronomów wybrał 18 miejsc skąd prowadzone były obserwacje. Choć część stacji nie mogła prowadzić obserwacji ze względu na pogodę, podczas gdy inne po prostu znalazły się poza pasem cienia dwie stacje na Hawajach zarejestrowały trwające około 10 sekund zjawisko. Po dokonaniu pomiarów ilości przesłoniętego światła, oraz znając prędkość przemieszczania się cienia naukowcy obliczyli promień KBO. Okazało się, że obiekt ma średnicę około 286 kilometrów. Znając rozmiary obiektu możliwe było określenie jego albedo.

Wysokie albedo 55636 jest zadziwiające, bowiem uważa się, że powierzchnia ciał niebieskich na obrzeżach Układu Słonecznego powinna ciemnieć z czasem w wyniku akumulacji pyłu i wystawienia na promieniowanie pochodzące ze Słońca. Astronom z Uniwersytetu Arizona, John Stansberry, mówi, że jeżeli zebrane przez Elliota dane zostaną potwierdzone, oznaczać to będzie iż 55636 jest wyjątkowo unikalnym obiektem KBO. Inne obiekty KBO o podobnych rozmiarach, jak sądzą naukowcy, mają znacznie mniejsze albedo. "Wyniki te wskazują, że cenne byłoby zmierzenie albedo innych obiektów należących do rodziny Haumea, aby sprawdzić, czy także one mają wysoki współczynnik odbicia światła "- mówi Stansberry.

Choć w Układzie Słonecznym istnieją obiekty o wysokim albedo - wśród nich Pluton i Enceladus - ich powierzchnia jest w sposób ciągły odnawiana za pomocą świeżego śniegu z kondensacji gazów atmosferycznych i erupcji wulkanicznych wyrzucających świeżą wodę. Jednak 55636 jest zbyt małym obiektem, by na jego powierzchni mogły działać podobne procesy. Choć sam Elliot nie planuje badania przyczyn wysokiego albedo 55636 to zamierza zbierać dane na temat orbit inncyh KBO w celu przewidzenia przyszłych okultacji.

Źródła:

•Massachusetts Institute of Technology: MIT astronomer leads the first team to study a Kuiper Belt object during a stellar occultation.
•Ilustracja: NASA, ESA, and G. Bacon (STScI)
http://www.teleskopy.net/?idg=news&idd=890

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 23 czerwca 2010, 08:27 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W kosmosie znaleziono złożone molekuły organiczne
Astronomowie zaobserwowali jedną z najbardziej złożonych cząsteczek organicznych znalezionych do tej pory w materii międzygwiazdowej. Cząsteczka ta to antracen.

"Wykryliśmy obecność cząsteczek antracenu w gęstym obłoku położonym w kierunku gwiazdy Cernis 52 w Perseuszu około 700 lat świetlnych od Słońca" powiedziała Susana Iglesias Groth z Instituto Astrofisica de Canarias (IAC), przewodząca grupie badaczy. Groth zapowiada, że następnym krokiem będą poszukiwania aminokwasów. Dwa lata temu w tym samym obłoku materii międzygwiazdowej zespół Groth znalazł naftalen, zwany popularnie naftaliną.

Antracen to policykliczny węglowodór aromatyczny mające trzy skondensowane pierścienie benzenowe. Ma czternaście atomów węgla i dziesięć atomów wodoru, jego wzór to C14H10. Antraceny są prebiotykami, gdy są poddane działaniu promieniowania nadfioletowego oraz wody i amoniaku, mogą wytworzyć aminokwasy i inne składniki niezbędne do rozwoju życia.

Jak dotąd antraceny znajdowano jedynie w meteorytach, ale nigdy nie obserwowano ich w ośrodku międzygwiazdowym. Utlenione formy tej cząsteczki są powszechne w systemach żywych i są aktywne biochemicznie. Na Ziemi utleniony antracen jest podstawowym składnikiem aloesu i ma własności zdrowotne (przeciwzapalne). W przemyśle antracen jest stosowany do produkcji lakierów i związków stosowanych przy konserwacji drewna.

Do obserwacji użyto czterometrowego Teleskopu Williama Herschela pracującego na Wyspach Kanaryjskich oraz dziewięciometrowego teleskopu HET działającego w Teksasie. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym "Monthly Notices of the Royal Astronomical Society".

Więcej informacji:
Super-complex organic molecules found in interstellar space

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: Royal Astronomical Society
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2523

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: czwartek, 24 czerwca 2010, 10:56 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kobiety w kosmosie, czyli skafander w rozmiarze S
27 lat temu, 24 czerwca 1983 roku, z misji kosmicznej wróciła pierwsza Amerykanka, absolwentka Uniwersytetu Stanforda - Sally Ride. Jednak to nie ona była pierwszą kobietą w kosmosie, tylko pracująca w fabryce tekstyliów Rosjanka - Walentina Tierieszkowa - wysłana przez ZSRR na orbitę już w roku 1963 - pisze felietonistka Wirtualnej Polski Marta Tychmanowicz.

Koniec lat 50. XX wieku to czas zaciekłej rywalizacji w podboju kosmosu pomiędzy USA a ZSRR. W Stanach Zjednoczonych z prywatnych funduszy uruchomiono specjalny program, który miał na celu wykazanie czy kobiety podobnie do mężczyzn nadają się na astronautów. Spośród wielu kandydatek wyłoniono trzynaście wysoko wykwalifikowanych kobiet pilotek (grupę tę nazwano później Merkury 13), które pozytywnie przeszły szczegółowe testy i szkolenia, takie same jak kosmonauci w NASA. Badania dowiodły, że kobiety lepiej znoszą pobyt w stanie nieważkości oraz zużywają mniej tlenu niż mężczyźni. Mimo to Narodowa Agencja Kosmiczna stwierdziła, że kobiety nie spełniają warunków stawianych kosmonautom przez NASA. Obawiano się też, że kobiety będą rozpraszać uwagę męskiej części załogi.

Takich dylematów nie miał Związek Radziecki, który w każdej dziedzinie chciał być pionierem – ZSRR jako pierwsze wysłało na orbitę sztucznego satelitę (Sputnik 1, 1957), pierwszego mężczyznę (Jurij Gagarin, 1961) i, oczywiście, pierwszą kobietę – Walentina Tierieszkowa rozpoczęła swój podbój kosmosu 16 czerwca 1963 roku.

Misja Walentiny Tierieszkowej, która tylko raz poleciała w kosmos, miała charakter czysto propagandowy, o czym świadczą jej dalsze losy – została członkiem partii komunistycznej, reprezentowała też ZSRR na arenie międzynarodowej. Była m.in. członkiem Światowej Rady Pokoju, przedstawicielką ZSRR podczas obchodów Międzynarodowego Roku Kobiet organizowanego przez ONZ w Meksyku, wiceprzewodniczącą Międzynarodowej Federacji Kobiet. Również z pobudek propagandowych i z inicjatywy Chruszczowa wyszła za mąż za kosmonautę Andriana Nikołajewa. Ich ślub był imprezą pokazową. Ceremonia odbyła się w moskiewskim pałacu ślubów, a wesele w rezydencji rządowej.

Walentina Tierieszkowa urodziła się w 1937 roku we wsi Maslennikowo. Od 17 roku życia, podobnie jak jej matka, pracowała w fabryce tekstyliów w Jarosławiu. Tu należała do aeroklubu utworzonego przez sowieckie lotnictwo, gdzie uczyła się skoków ze spadochronem. W swoim zakładzie założyła klub spadochroniarski i została jego przewodniczącą, a dwa lata później sekretarzem lokalnego komsomołu. Zaangażowana politycznie, ufna w idee partii komunistycznej, doświadczona w skokach ze spadochronem, szczupła, młoda i niewysoka – była idealną kandydatką do radzieckiego programu kosmicznego.

W styczniu 1962 roku do Moskwy zaproszono 40 potencjalnych kandydatek wyłonionych spośród członków aeroklubów – wśród nich była Tierieszkowa. Rok później zostało już tylko pięć kobiet, spośród których Tierieszkowa była najgorzej wykształcona i najmniej doświadczona. Wszystkie przeszły cykl szkoleń dla astronautów, ale ostatecznie to właśnie Tierieszkowa została wybrana do odbycia lotu na Vostok 6 – doświadczenie w pilotażu nie było potrzebne, ponieważ statek był w pełni zautomatyzowany, więc Tierieszkowa miała być tylko jego nieruchomym pasażerem. Misja Tierieszkowej nazwanej Foką rozpoczęła się 16 czerwca 1963 roku, a prawie trzy dni później pierwsza na świecie kosmonautka wylądowała na spadochronie w Kazachstanie.

Kiedy NASA ostatecznie zdecydowała się wysłać kobietę w kosmos, wyścig pomiędzy USA a ZSRR był już właściwie zakończony. W 1977 roku w amerykańskiej prasie pojawiło się ogłoszenie o naborze kandydatów do narodowego programu kosmicznego. Spośród ośmiu tysięcy zgłoszeń wybrano trzydzieści pięć osób, w tym sześć kobiet. Jedną z nich była 27-letnia Sally Ride, absolwentka Uniwersytetu Stanforda, pragnąca zająć się zawodowo astrofizyką. W NASA Sally Ride przeszła intensywne roczne szkolenie dla kosmonautów (m.in. skoki ze spadochronem, kurs nawigacji i komunikacji radiowej, symulacje warunków w przestrzeni kosmicznej).

Podczas drugiego i trzeciego lotu statku kosmicznego Columbia w 1981 i 1982 roku Sally Ride pracowała jako oficer odpowiedzialny za komunikację radiową z załogami statków. W roku 1983, dokładnie dwadzieścia lat po Tierieszkowej, Sally Ride jako pierwsza Amerykanka została członkiem pięcioosobowej załogi i na sześć dni poleciała w kosmos na statku Challenger. Ride odmówiła pokazywania się w telewizji podczas przygotowywania posiłków czy mycia sanitariatów – były to czynności, które dzielili pomiędzy siebie wszyscy członkowie załogi. Odmówiła także przyjęcia od NASA bukietu kwiatów po powrocie na Ziemię. Do biurka miała przyczepioną naklejkę z hasłem: „Miejsce kobiety jest w kokpicie”.

W 1984 roku Sally Ride odbyła kolejną 8-dniową misję kosmiczną. W sumie spędziła w kosmosie ponad 343 godziny. Jej trzeci lot, do którego się przygotowywała, nie doszedł do skutku z powodu katastrofy Challengera w 1986 roku. Sally Ride weszła w skład komisji komisji badającej przyczyny tej tragedii, a w 2003 roku kolejnej katastrofy statku Columbia. Była dyrektorem Kalifornijskiego Instytutu Kosmicznego i profesorem fizyki na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego. Dziś stoi na czele Sally Ride Science – organizacji, która zachęca i wspiera dziewczyny zainteresowane przedmiotami ścisłymi, inżynierią i technologią.

Obecnie w NASA ponad dwadzieścia procent wyższych stanowisk zajmują kobiety, a w kosmos poleciało już ponad 50 kosmonautek (większość oczywiście z USA). Sally Ride jest przekonana, że powinno być ich jeszcze więcej.

Marta Tychmanowicz specjalnie dla Wirtualnej Polski
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: piątek, 25 czerwca 2010, 12:14 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
NASA ostrzega przed deszczem
Astronomowie z NASA obawiają się, że kilkugodzinny deszcz meteorytów, który czeka nas w przyszłym roku, może uszkodzić satelity, teleskop Hubble'a czy Międzynarodową Stację Kosmiczną. Nadchodzący deszcz Drakonidów może być najintensywniejszym tego typu zjawiskiem od 10 lat.
W związku z tym wydano ostrzeżenie dla właścicieli satelitów, a NASA sprawdza możliwości takiego przesunięcia Hubble'a oraz ISS by znalazły się one poza zasięgiem meteorytów. Prawodpodobnie wydany też zostanie zakaz spacerów kosmicznych.
O ile Hubble'a i ISS można przesunąć, to satelity, szczególnie komunikacyjne, muszą pozostać na swoich miejscach. Grozi im nie tylko bezpośrednie uderzenie, ale również gwałtowne wyładowania elektryczne, które mogę uszkodzić wyposażenie.
Szczególnie intensywne bombardowanie Drakonidami ma miejsce co 13 lat, gdy pozostałości komety Giacobini-Zinner powracają z okolic Słońca. W roku 1933 zaobserwowano aż 54 000 meteoryty w ciągu godziny. W roku 1946 było ich 10 000. Ostatni szczyt przypadł na rok 1998 z kilkuset rozbłyskami na godzinę.
Obecnie doktor William Cooke z NASA mówi, że 8 października przyszłego roku czeka nas bombardowanie podobne do tego z 1998.
Autor: Mariusz Błoński
INTERIA.PL/PAP
http://fakty.interia.pl/nauka/news/nasa ... 1497155,14

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: piątek, 25 czerwca 2010, 12:21 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Ziemska atmosfera rzednie
Atmosfera naszej planety jest wyjątkowa: nie tylko zapewnia nam warunki do życia na jej powierzchni, ale - razem z ziemskim polem magnetycznym - chroni nas przed szkodliwym wpływem promieniowania kosmicznego oraz mniejszymi meteorytami. Nie każda planeta ma atmosferę, a te, które ją mają, często ją tracą, kiedy gazy atmosferyczne uciekają w przestrzeń. Pewien niepokój może więc budzić fakt, że atmosfera naszej planety staje się ostatnio rekordowo rzadka.
Nie ma oczywiście żadnych powodów do obaw, że Ziemia nagle utraci swoją atmosferę. Ale duże, odnotowane ostatnio zmiany, mogą stanowić sygnał niekorzystnych zjawisk. Odkryta anomalia dotyczy jej górnych warstw termosfery i egzosfery, obszaru pomiędzy 200 a 600 kilometrów nad ziemią. Gęstość atmosfery na takiej wysokości to zaledwie jedna miliardowa gęstości przy poziomie gruntu. Ma ona jednak znaczenie praktyczne: nawet przy takim rozrzedzeniu wywiera istotny wpływ na krążące na niskiej orbicie satelity. Atmosferyczne hamowanie musi być uwzględnione przy planowaniu orbity. Zbyt gęsta atmosfera może spowodować wyhamowanie obiektu na orbicie i w rezultacie upadek na ziemię, dotyczy to również całe masy orbitalnych śmieci: nieczynnych satelitów, czy ich fragmentów. Dlatego ta część atmosfery jest uważnie monitorowana od wielu lat.
Zespół naukowców z amerykańskiego Laboratorium Badawczego Marynarki (Naval Research Laboratory) oraz Uniwersytetu George'a Masona (George Mason University) odkryli, że ostatnio ziemska atmosfera w jej górnych warstwach osiągnęła niespotykanie niską gęstość, najmniejszą od 43 lat.
Gęstość atmosfery na tej wysokości zależy od jej temperatury - im jest cieplejsza, tym bardziej staje się gęsta i tym dalej rozciąga się w kosmos. Co więc spowodowało ochłodzenie jej górnych warstw? Na temperaturę atmosfery na tej wysokości mają wpływ dwa czynniki: podgrzewanie jej poprzez absorpcję promieniowania ultrafioletowego, oraz chłodzenie podczas wypromieniowywania ciepła przez dwutlenek węgla. Ilość docierającego do Ziemi ultrafioletu spadła, ponieważ nasze słońce było ostatnio w cyklu niskiej aktywności, w dodatku cykl ten był wyjątkowo spokojny. Ten efekt nie może jednak wg obliczeń odpowiadać za aż tak duży spadek temperatury i gęstości. I tu przychodzi drugi czynnik: dwutlenek węgla, czyli najpopularniejszy gaz cieplarniany. Przy powierzchni ziemi powoduje on zatrzymywanie ciepła, jednak jego większa produkcja na ziemi to również większa jego ilość w wyższych partiach atmosfery, a tam oddaje on ciepło poprzez promieniowanie podczerwone. Pokazuje to, jak skomplikowane i niejednoznaczne są mechanizmy praw natury.
Wciąż jednak, wg autorów badania, odnotowany spadek gęstości jest zbyt duży, aby odpowiadały za niego tylko te dwa czynniki. Naukowcy uważają, że istotne tu są zmiany składu chemicznego naszej atmosfery i proporcje różnych gazów. Pamiętajmy, że niektóre z nich dają "efekt cieplarniany" setki lub nawet tysiące razy silniejszy niż CO2. Konieczne są zatem dalsze badania, aby przewidzieć dalszy przebieg tego procesu i jego skutki.
Autor: Artur Jurgawka
Kopalnia Wiedzy
http://fakty.interia.pl/nauka/news/ziem ... 1497211,14

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: piątek, 25 czerwca 2010, 12:26 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zorza polarna widziana z drugiej strony
Bardzo efektowne zdjęcia zorzy polarnej, sfotografowanej przez astronautów znajdujących się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, prezentuje serwis NASA o nazwie SpaceWeather.com.
Zorze polarne zawdzięczamy po części Słońcu, a po części ziemskiemu polu magnetycznemu. To ostatnie przechwytuje naładowane cząstki wiatru słonecznego i pozwala im poruszać się wzdłuż linii sił pola magnetycznego.

Gdy Słońce wyrzuca jakąś większą chmurę mieszaniny protonów i elektronów, uderza ona z ogromną prędkością w ziemskie pole magnetyczne. To pociąga za sobą wzmożony ruch naładowanych cząstek, które poruszając się po liniach sił pola magnetycznego zbiegają się na biegunie magnetycznym. Tam zderzają się z ziemską atmosferą powodując powstawanie świetlistych i kolorowych zórz polarnych.

Ponieważ biegun magnetyczny nie pokrywa się idealnie z biegunem geograficznym i leży na dalekiej kanadyjskiej północy, właśnie mieszkańcy północnych części Stanów Zjednoczonych i całej Kanady, mają największe szansę ujrzenia spektakularnych zórz polarnych. Nie znaczy to jednak, że mieszkańcy Europy stoją na straconej pozycji. Zorze często można obserwować z terenu Polski, a raz na jakiś czas widać je nawet na szerokościach geograficznych około 40 stopni.

Astronauci znajdujący się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wykorzystali ostatnią okazję, gdy na Ziemi widoczne były zorze polarne i sfotografowali je niejako z drugiej strony. Bardzo efektowne zdjęcie przedstawia świecące na zielono wstęgi, które rozciągają się nad Oceanem Indyjskim w okolicach południowego bieguna magnetycznego. Dokładnie w tym samym czasie intensywne zorze były obserwowane także na północy, na terenie Stanów Zjednoczonych i Kanady.
http://wiadomosci.onet.pl/2189273,16,zo ... ,item.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: sobota, 26 czerwca 2010, 08:34 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zaobserwowano superburzę na planecie pozasłonecznej
W atmosferze jednej z planet pozasłonecznych astronomom udało się zaobserwować tlenek węgla poruszający się z wielką prędkością pomiędzy stroną dzienną, a nocną planety. Dokonano też pierwszego pomiaru prędkości orbitalnej egzoplanety.

"Bardzo dokładnie analizując trujący gaz tlenku węgla znaleźliśmy dowód na super wiatry wiejące z prędkością od 5000 do 10000 kilometrów na godzinę" mówi Ignas Sellen z Leiden Observatory w Holandii, prowadząca zespół badawczy.

HD209458b to egzoplaneta znana od 1999 r. i intensywnie badana w ostatnich latach. Do tej pory opublikowano 362 prace naukowe, w których opisano badania planety lub jest ona porównywana z innymi egzoplanetami. Kilka lat temu wykryto obecność jej rozciągniętej atmosfery, a także występowanie w atmosferze sodu, tlenu i węgla. Występują na niej też cząsteczki wody i tlenku tytanu.

Planeta znajduje się około 150 lat świetlnych od Ziemi i ma masę około 0,6 masy Jowisza. Należy do grupy planet zwanej gorącymi jowiszami, gdyż jej orbita znajduje się bardzo blisko gwiazdy centralnej, zaledwie w 1/20 odległości Ziemia-Słońce. Z tego powodu jej powierzchnia jest bardzo gorąca, prawdopodobnie osiąga 1000 stopni Celsjusza.

Jednak planeta jest stale odwrócona tą samą stroną do gwiazdy (podobnie jak Księżyc względem Ziemi), zatem jej nocna strona jest znacznie chłodniejsza. Tak wielkie różnice temperatur powodują, że wieją silne wiatry.

Wyniki zespołu Sellen to pierwsze obserwacje wiatrów w atmosferze planety pozasłonecznej. Zespół dokonał też dwóch innych "pierwszych" pomiarów: bezpośrednio zmierzono prędkość orbitalną planety oraz określono jak dużo tlenku węgla występuje w atmosferze planety.

Obserwacje wykonano teleskopem VLT (Very Large Telescope) należącym do Europejskiego Obserwatorium Południowego ESO, za pomocą niezwykle precyzyjnego spektrografu CRISES. Wyniki badań opublikowano w najnowszym numerze "Nature".

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: Europejskie Obserwatorium Południowe ESO
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2526

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: sobota, 26 czerwca 2010, 15:46 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
O obrotach ciał niebieskich
Wszyscy to znamy: „Wstrzymał słońce, ruszył Ziemię…”. Przełomowe odkrycie Mikołaja Kopernika z 1543 roku zrewolucjonizowało sposób w jaki ludzie patrzą na świat. Stwierdzenie, że to Ziemia krąży wokół Słońca, a nie odwrotnie jeszcze przez wiele lat nie mogło do końca przebić się do powszechnej świadomości. Dziś, poza nielicznymi wyjątkami osób, których nie przekonują nawet satelitarne zdjęcia, wszyscy przyjmujemy to za pewnik.
http://odkrywcy.pl/gid,12413828,title,O ... caid=6a6a7

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: poniedziałek, 28 czerwca 2010, 11:00 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Złożone cząstki organiczne w kosmosie
Uczeni z University of Texas i Instituto Astrofísica de Canarias odkryli organiczny związek chemiczny zwany antracenem w przestrzeni międzygwiezdnej - informuje serwis "Physorg".
Odkryta cząsteczka składa się z trzech węglowych pierścieni otoczonych atomami wodoru. Związek ten jest biochemicznie aktywny i według badaczy pod wpływem promieniowania ultrafioletowego, w połączeniu z wodą i amoniakiem z antracenu mogą powstawać aminokwasy, czyli podstawowe cegiełki życia. Dlatego w następnym etapie badań naukowcy chcą szukać aminokwasów w kosmicznej przestrzeni.

Odkrycia dokonano obserwując okolicę gwiazdy Cernis 52 w gwiazdozbiorze Perseusza, przy pomocy teleskopu William Herschel na Wyspach Kanaryjskich i teleskopu Hobby-Eberly w Teksasie.

Dwa lata temu ten sam zespół uczonych, w tym samym miejscu odkrył naftalen, podobny związek składający się z dwóch pierścieni węglowych. Odkrycie potwierdza teorię, że w kosmosie powstają związki potrzebne do zapoczątkowania życia. Obydwie substancje mogły brać udział w powstawaniu bardziej złożonych organicznych związków obecnych w naszym Układzie Słonecznym.
http://wiadomosci.onet.pl/2189894,16,zl ... ,item.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 08:40 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Woda występowała na całej powierzchni Marsa
Dwa aparaty kosmiczne, krążące na orbicie okołomarsjańskiej, wykryły dowody na to, że kilka miliardów lat temu woda była na Marsie wszędzie i jego powierzchnia mogła nadawać się do życia.
Naukowcy zanim wyciągnęli taki wniosek, połączyli działania aparatów Mars-Express Europejskiej Agencji Kosmicznej (EAK) i Marsjański Badacz Orbitalny (MRO) amerykańskiej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA)

Zdaniem specjalistów, dokonane okrycie stało się ostatecznym dowodem na to, że niegdyś cały Mars był poddany oddziaływaniu ciekłej wody, a nie tylko jego półkula południowa.

Poinformowała o tym NASA, a opisujący wykonane prace artykuł ukazał się w najnowszym numerze pisma naukowego "Science". "Teraz można powiedzieć, że planeta ta zmieniała się w skali globalnej pod działaniem ciekłej wody około 4 miliardy lat temu" - napisał jeden z autorów artykułu John Carter z Uniwersytetu Paryskiego.

Według NASA, spektrometry pokładowe obu aparatów kosmicznych stworzyły mapę rozmieszczenia minerałów gliniastych na tysiącach wzniesień na półkuli południowej. Potwierdziły informacje, uzyskane przez pracujące na powierzchni Czerwonej Planety pojazdy marsjańskie NASA, że niegdyś na Marsie istniało wilgotne i - być może - nadające się do życia środowisko.

Spektrometr Omega Mars Expressu jako pierwszy odkrył chemiczne przejawy tworzących się w obecności wody gliniastych minerałów i filo-krzemianów na półkuli północnej. Następnie odkrycie to potwierdził przyrząd CRISM, umieszczony na pokładzie MRO i mający większą rozdzielczość przestrzenną. Przy jego pomocy na półkuli północnej zbadano 91 kraterów o średnicy od 16 do 60 kilometrów. Gliny i filokrzemiany znaleziono w co najmniej 9 przypadkach.
http://wiadomosci.onet.pl/2190675,16,wo ... ,item.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 08:41 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
NASA wypuści na rynek grę o bazie na Księżycu
NASA wypuści w przyszłym tygodniu na rynek trójwymiarową grę wideo o futurystycznej bazie na Księżycu, w której gracz będzie musiał m.in. naprawiać systemy dostarczania tlenu po uderzeniu meteorytu.
Gra będzie miała premierę 6 lipca na całym świecie - poinformowała NASA w komunikacie. Jednakże już teraz można obejrzeć jej zapowiedź na stronie agencji.

Użytkownik będzie mógł grać sam lub w grupie. Zostanie postawiony w sytuacji astronauty dołączającego do grupy innych astronautów, którzy przylecieli na bazę Alfa w celu naprawy systemów tlenowych po uderzeniu meteorytu w panele słoneczne i inny sprzęt mający kluczowe znaczenie dla funkcjonowania bazy.Agencji przyświeca cel zainteresowania najmłodszych nauką - technologią, inżynierią i matematyką.
http://wiadomosci.onet.pl/2191298,18,na ... ,item.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: czwartek, 1 lipca 2010, 17:20 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Potwierdzono bezpośrednie zdjęcie planety pozasłonecznej
We wrześniu 2008 r. opublikowano zdjęcie słabego obiektu, który astronomowie podejrzewali o to, że jest planetą pozasłoneczną. Teraz udało się potwierdzić, że przypuszczenia te były słuszne.

Planeta ma masę 8 razy większą niż Jowisz i krąży w odległości 300 jednostek astronomicznych od swojej gwiazdy (czyli 300 razy dalej niż Ziemia od Słońca). Układ znajduje się 500 lat świetlnych od Słońca

Szacowana temperatura planety to 1500 stopni Celsjusza. Wyjaśnieniem tak dużej temperatury jest młody wiek systemu planetarnego - znajduje się on w grupie gwiazd, których wiek ocenia się na 5 milionów lat. Naukowcy sądzą, że na skutek zapadania się pod wpływem własnej grawitacji temperatura planeta wzrosła do tysięcy stopni Celsjusza. Z upływem miliardów lat planet będzie się ochładzać i być może osiągnie temperaturę taką jak Jowisz (minus 110 stopni Celsjusza).

Pierwsze informacje na temat możliwej bezpośredniej detekcji planety pozasłonecznej w układzie 1RXS J160929.1-210524 pojawiły się we wrześniu 2008 r. Obserwacji dokonał zespół kierowany przez Davida Lafreniere z University of Toronto w Kanadzie (w momencie odkrycia, natomiast obecnie University of Montreal oraz Center for Research in Astrophysics w Quebec, Kanada). Poza obrazem naukowcy uzyskali również widmo planety.

Obiekt wymagał jednak dalszych obserwacji, aby uzyskać potwierdzenie, że planeta i gwiazda widoczne na zdjęciu faktycznie są ze sobą związane. Udało się to potwierdzić. Najnowsze obserwacje wskazują także, że w układzie 1RXS J160929.1-210524 nie ma więcej dużych planet w bliższej odległości od gwiazd niż ta odkryta.

Do obserwacji zastosowano 8-metrowy teleskop Gemini North z systemem adaptywnej optyki. Wyniki badań zostaną opublikowane w czasopiśmie naukowym "The Astrophysical Journal".

Więcej informacji
First Picture of Likely Planet around Sun-like Star

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2530

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: czwartek, 1 lipca 2010, 17:21 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Vademecum miłośnika astronomii nr 2/2010
Jest już dostępny w sprzedaży drugi tegoroczny numer kwartalnika popularnonaukowego "Vademecum miłośnika astronomii", który ukazał się w końcu czerwca w nakładzie 1400 egzemplarzy.

W numerze 2/2010 znajdziemy kalendarzyk astronomiczny na lipiec, sierpień i wrzesień oraz opisy gwiazdozbiorów Węża i Wężownika. W dziale porad zaprezentowano kolejną (VI) część artykułu przybliżającego podstawy astrofotografii cyfrowej, a także porównanie warunków widoczności Wenus w różnych porach roku.

Witrynę internetową czasopisma można znaleźć pod adresem www.vademecum.astronomia.pl. Roczna prenumerata kosztuje 25,60 zł.

Więcej informacji:
Vademecum miłośnika astronomii

[ Mirosław Brzozowski ]
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2531

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: czwartek, 1 lipca 2010, 17:22 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
12 tysięcy dni kosmicznej podróży
Amerykańska sonda kosmiczna Voyager 2 działa już przez 12 tysięcy dni, czyli prawie 33 lata. Nadal funkcjonuje i jest na etapie opuszczania Układu Słonecznego.

Sondy kosmiczne Voyager 1 i Voyager 2 to najdłużej działające misje kosmiczne. Voyager 2 wystartował 20 sierpnia 1977 r., a Voyager 1 około dwa tygodnie później (5 września 1977 r.). Obie sondy znajdują się na krańcach Układu Słonecznego, daleko poza orbitą Neptuna i są najdalszymi obiektami wytworzonymi przez człowieka. Naukowcy przypuszczają, że w ciągu najbliższych pięciu lat sondy opuszczą Układ Słoneczny i znajdą się w przestrzeni międzygwiazdowej.

Voyager 2 znajduje się aktualnie w odległości 14 miliardów kilometrów od Słońca, ale pokonał w sumie dystans 21 miliardów kilometrów. Sygnał radiowy z sondy potrzebuje 12,8 godzin aby dotrzeć na Ziemię. Druga sonda (Voyager 1) jest nieco dalej, bo 17 miliardów kilometrów od Słońca. Sondy oddalają się od Słońca z prędkością ponad 3 jednostki astronomiczne rocznie.

Sonda Voyager 2 osiągnęła rekord 12 tysięcy dni działania w dniu 28 czerwca, natomiast bliźniaczy Voyager 1 wyrówna ten sam rezultat za kilkanaście dni (13 lipca).

Kosmiczny podróżnik Voyager 2 badał planety olbrzymy: Jowisza, Saturna, Urana, Neptuna i ich księżyce. Aktualnie jego program naukowy obejmuje badania pola magnetycznego, naładowanych cząstek o niskiej energii, promieniowania kosmicznego i plazmy.

Więcej informacji:
Voyager 2 at 12,000 Days: The Super-Marathon Continues

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: NASA / JPL
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2532

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL