Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 00:06

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: niedziela, 13 czerwca 2010, 18:10 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
KOSMOS W ZASIĘGU RĘKI

KOLEKCJONERZY
Jan Woreczko & Wadi i Andrzej S. Pilski
uprzejmie zapraszają na wystawę
METEORYTÓW

wystawa czynna od 1 czerwca 2010 roku
(przez trzy miesiące)
w siedzibie Muzeum Techniki
(Warszawa, Pałac Kultury i Nauki)

Kilka fotografi z wystawy dla zachęty
(jest jeszcze kilka niespodzianek, ale to już na miejscu
http://www.woreczko.pl/meteorites/
http://www.woreczko.pl/meteorites/exhib ... indeks.htm

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 11:56 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Złączenie Wenus z Księżycem
W poniedziałek i wtorek będziemy mogli zobaczyć złączenie na niebie młodego Księżyca i jasnej Wenus, która świeci obecnie jako Gwiazda Wieczorna - poinformował dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Złączenia - określane przez astronomów koniunkcjami - Wenus i Księżyca są zawsze efektowne bowiem w zjawisku tym biorą udział dwa najjaśniejsze po Słońcu obiekty na niebie. Szczególnie ładnie wyglądają one, gdy wąski sierp Księżyca znajduje się bardzo blisko jasno świecącej Wenus.

W najbliższy poniedziałek i wtorek dojdzie właśnie do takiego spotkania. Srebrny Glob będzie tuż po nowiu, który wystąpił 12 czerwca o godzinie 13:14. Najmniejszy dystans dzielący Księżyc i Wenus wyniesie 4 stopnie. Moment, w którym dojdzie do minimalnego zbliżenia wypada 15 czerwca o godzinie 6, a więc w czasie, gdy w Polsce panuje dzień. Na obserwacje można więc wybrać się jednak albo 14 albo 15 czerwca wczesnym wieczorem.

Około godziny 21:45, niespełna godzinę po zachodzie Słońca, należy spoglądać w kierunku północno-zachodniego horyzontu. Wenus i Księżyc powinniśmy znaleźć około 15 stopni nad nim.

Wieczorem, 14 czerwca wąziutki sierp Księżyca będzie świecił trochę poniżej Wenus, natomiast dobę później, mniej więcej na tej samej wysokości nad horyzontem co planeta.
http://wiadomosci.onet.pl/2183535,16,zl ... ,item.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 18:48 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Satelita CoRoT odkrył sześć planet pozasłonecznych
Sześć egzoplanet i jeden brązowy karzeł to najnowsze odkrycia misji kosmicznej CoRoT prowadzonej przez francuską agencję kosmiczną. Jedna z planet ma około 70 proc. masy i promienia Saturna.

Nowoodkryte sześć planet jest różnorodne. CoRoT-8b ma około 70% promienia i masy Saturna, z kolei CoRoT-10b, CoRoT-11b, CoRoT-12b, CoRoT-13b i CoRoT-14b są większe i należą do grupy planet zwanej "gorącymi Jowiszami". Zdecydowanie odstaje od nich obiekt CoRoT-15b, który ma aż 60 mas Jowisza co plasuje go w gronie brązowych karłów, obiektów pomiędzy planetami, a gwiazdami.

Niektóre z odkrytych planet mają własności wyróżniające je z grona ponad 450 znanych już planet pozasłonecznych. Na przykład orbita planety CoRoT-10b to bardzo wydłużona elipsa, co powoduje, że na planecie występują duże wahania temperatury w ciągu roku: od 250 do 600 stopni Celsjusza, a wszystko to w zaledwie 13 ziemskich dni (tyle trwa obieg CoRoT-10b dookoła gwiazdy). W przypadku CoRoT-11b gwiazda centralna obraca się dookoła własnej osi bardzo szybko - w zaledwie 2 dni (dla porównania obrót Słońca dookoła swojej osi trwa około 26 dni).

W celu poszukiwania planet krążących wokół gwiazd innych niż Słońce CoRoT obserwuje bardzo dużą liczbę gwiazd przez długi okres czasu. Naukowcy poszukują bardzo niewielkich zmian w jasności gwiazdy, osłabienia światła spowodowanego przez przejście planet przed gwiazdą, zwane tranzytem. Stosując tę technikę można określić promień odkrytej planety.

Kosmiczny teleskop CoRoT był w obserwacjach wspierany przez liczne obserwatoria naziemne, m.in. Very Large Telescope o średnicy 8,2 metra, ale także przez mniejsze teleskopy o średnicach około dwóch metrów i jednego metra. Po wykryciu przez satelitę CoRoT kandydata na planetę do obserwacji włączają się obserwatoria naziemne, aby potwierdzić czy mamy do czynienia z planetą. Prowadzone są m.in. obserwacje spektroskopowe, które pozwalają na określenie masy planety.

Misja CoRoT jest prowadzona przez francuską agencję kosmiczną CNES we współpracy z Austrią, Belgią, Brazylią, Hiszpanią, Niemcami i Europejską Agencją Kosmiczną ESA. Poza poszukiwaniem planet pozasłonecznych innym celem misji jest asterosejsmologia, czyli badania "trzęsień gwiazd".

Więcej informacji:
CoRoT unveils a rich assortment of new exoplanets

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2522

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: wtorek, 15 czerwca 2010, 08:06 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Leciała 7 lat, kiedy dotarła na Ziemię... zaginęła
Ekipa japońskich naukowców szuka kapsuły, która wylądowała na poligonie wojskowym w Australii. Wchodziła ona w skład sondy kosmicznej Hayabusa - po japońsku „sokół”. To pierwsza sonda, która poleciała na asteroidę i szczęśliwie wróciła na Ziemię. Jej podróż trwała siedem lat. Naukowcy z japońskiej agencji kosmicznej (JAXA) liczą, że przywiozła stamtąd unikalne próbki, dzięki którym dowiemy się więcej na temat Układu Słonecznego.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... video.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: wtorek, 15 czerwca 2010, 10:02 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zabezpieczono kapsułę sondy Hayabusa

W poniedziałek około 07:00 GMT ekipy poszukiwawcze zakończyły procedury zabezpieczające kapsułę powrotną sondy Hayabusa. Agencja JAXA opublikowała materiał zdjęciowy z prac.

W niedzielę wieczorem zlokalizowano kapsułę, a jej oględziny pozostawiono do nadejścia poniedziałkowego świtu. Dopiero późnym wieczorem 15 czerwca JAXA wydała kolejny komunikat i opublikowała zdjęcia kapsuły na piaskach australijskiego poligonu Woomera.

We wtorek naukowcy i inżynierowie przeprowadzą oględziny kapsuły, aby ocenić jak zniosła wejście w atmosferę z prędkością prawie 44 000 km/h, i panującą przy tym temperaturę prawie 2750 st. C.

Analiza zawartości wnętrza kapsuły potrwa przynajmniej kilka tygodni i zostanie przeprowadzona w Japonii.

Źródło: Kosmonauta.net
http://www.kosmonauta.net/index.php/Misje-bezzałogowe/Układ-Słoneczny/zabezpieczono-kapsule-sondy-hayabusa.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: wtorek, 15 czerwca 2010, 19:57 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Sensacja! Żołnierze sfilmowali UFO nad Watykanem
Świadkami niezwykłego zjawiska byli turyści, taksówkarze, żołnierze, a nawet gwardziści stacjonujący w pobliżu rezydencji ambasadora Stanów Zjednoczonych w Watykanie. W godzinach porannych wielu z nich zauważyło składającą się z kilku obiektów świetlistą formację. Widowisko zostało zarejestrowane przez wielu za pomocą telefonów komórkowych, a wiadomość o Niezidentyfikowanych Obiektach Latających (NOL) obiegła włoskie dzienniki.
Do tego intrygującego zdarzenia doszło 7 czerwca, ok. godziny 4-ej rano. Z doniesień medialnych wynika, że można je było obserwować z kilku miejsc. Wielu świadków za pomocą telefonów komórkowych uwieczniło widowisko. Trzy unoszące się nad Bazyliką św. Piotra. świetliste obiekty zostały uchwycone m.in. przez żołnierzy należących do pułku obrony przeciwlotniczej i wyspecjalizowanych w obserwacji nieba. Doświadczeni specjaliści zatrzymali patrol policji, by opowiedzieć o anomalii. W trakcie relacjonowania zdarzeń wykluczyli, by widoczne przez kilka minut na niebie jaśniejące punkty należały do samolotu pasażerskiego, myśliwca czy balonu meteorologicznego.

Na początku sądzono, że nad Rzymem unosi się obiekt w kształcie trójkąta ze światłami w każdym z narożników. Każde ze świateł znajdowało się jednak w innej odległości od siebie, więc ta wersja została szybko wyeliminowana.
Od jakiegoś czasu można zauważyć we Włoszech wzrost zainteresowania zjawiskiem NOL. W tamtejszych mediach regularnie pojawiają się relacje opisujące wydarzenia wymykające się próbom racjonalnego tłumaczenia. Informację o tajemniczych światłach nad Rzymem zaprezentowano m.in. w głównych wydaniach wiadomości.

Wśród osób zafascynowanych zjawiskiem UFO we Włoszech krąży opowieść, wedle której Niezidentyfikowane Obiekty Latające pojawiają się nad Rzymem w momentach o szczególnym znaczeniu historycznym.

http://niewiarygodne.pl/kat,1023509,pag ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 16 czerwca 2010, 08:22 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Amerykanie i Rosjanin polecieli w kosmos
Dwoje amerykańskich astronautów i jeden rosyjski kosmonauta wyruszyło razem w przestrzeń kosmiczną na pokładzie rosyjskiej rakiety Sojuz TMA-19. Celem dwudniowej podróży jest dotarcie do trzyosobowej załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).

Rakieta wystartowała z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie w nocy z wtorku na środę w setną podróż na orbitalną placówkę położoną 354 km nad ziemią. Wspólny projekt 16 państw, zapoczątkowany ponad dziesięć lat temu, kosztował już 100 mld dolarów i jest bliski zakończenia.
Na pokładzie Sojuza znajduje się Rosjanin Fiodor Jurczychin oraz dwóch Amerykanów: weteran lotów kosmicznych Douglas Wheelock i debiutantka Shannon Walker.
Trójka kosmonautów ma spędzić na orbicie około pięciu miesięcy. Dołączą do trzech innych osób, które przebywają tam od początku kwietnia: Aleksandra Skworcowa, Michaiła Korniejenki oraz Tracy Caldwell Dyson.
Jednym z celów naukowych ekspedycji jest zbadanie oddziaływania promieniowania kosmicznego na organy wewnętrzne ludzi i opracowanie skutecznych metod obrony przed nim.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 16 czerwca 2010, 08:36 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wątpliwości dotyczące ciemnej strony mocy
Nowe badania prowadzone przez astronomów Wydziału Fizyki Uniwersytetu Durham wskazują, że powszechnie uznany przez astronomów skład Wszechświata może nie być poprawny. Utane Sawangit i prof. Tom Shanks przyjrzeli się wynikom zebranym przez sondę WMAP () badającą promieniowanie reliktowe pozostałe po Wielkim Wybuchu. Naukowcy znaleźli dowody, że błędy w danych mogą być znacznie większe niż dotąd sądzono, co z kolei stawia pod znakiem zapytania standardowy model Wszechświata. Wyniki zespołu zostały opublikowane na łamach Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.
Obserwatorium WMAP umieszczono na orbicie w 2001 roku i od tego czasu sonda wykonuje precyzyjne pomiary zróżnicowania intensywności reliktowego promieniowania tła (CMB), pozostałości po Wielkim Wybuchu. Rozmiar kątowy fluktuacji w CMB fizycy powiązali ze składem Wszechświata. Wyniki zebrane przez WMP wskazały, że rozmiar tych fluktuacji miał średnicę kątową około jednego stopnia kątowego. Na tej podstawie naukowcy doszli do wniosku, że Wszechświat w 4% składa się z normalnej materii, w 22% z niewidzialnej ciemnej materii i 74% - z ciemnej energii. Dyskusja czym jest ta ciemna strona Wszechświata trwa do dzisiaj.

Sawangwit i Shanks wykorzystali obiekty astronomiczne będące nierozdzielonymi punktami w obserwacjach radioteleskopowych by zbadać w jakim stopniu teleskop WMAP wygładza wyniki mapowania CMB. Odkryli, że wygładzanie to jest znacznie większe niż dotąd sądzono, a co za tym idzie rozmiar fluktuacji CMB może być znacząco mniejszy niż dotąd uważano. W takim wypadku może okazać się, że ciemna materia i ciemna energia nie istnieją.

Obecność ciemnej energii powoduje przyspieszanie rozszerzania się Wszechświata. Fotony CMB, przechodzące przez ogromne supergromady, obserwowane przez WMAP powinny zostać - w wyniku interakcji z rozszerzającym się Wszechświatem - nieznacznie przesunięte ku błękitowi. W obszarach, w których CMB jest obserwowane po przejściu przez takie obszary - powinno ono być nieznacznie cieplejsze. Jednak niedawno uzyskane wyniki, bazujące na analizie miliona jasnych, czerwonych galaktyk zaobserwowanych w ramach cyfrowego przeglądu nieba Sloana (SDSS) wskazuje na brak przewidywanego w rozszerzającym się Wszechświecie efektu podgrzewania CMB.

"Jeżeli nasze wyniki zostaną potwierdzone w trakcie przeglądów galaktyk nieba południowego będzie to oznaczało poważny problem dla istnienia ciemnej energii "- dodaje Sawangwit.

Jeżeli okazałoby się, że Wszechświat nie ma ciemnej strony oznaczałoby to ogromną jakościową zmianę dla teorii kosmologicznych. Obecnie fizycy muszą wymyślać egzotyczne i jednocześnie niemożliwe do obserwacji cząstki oraz jeszcze bardziej zagadkową ciemną energię by wyjaśnić strukturę Wszechświata. Jednak prof. Shanks podkreśla "są duże szanse, że standardowy model Wszechświata przetrwa wraz z zagadkowymi ciemnymi składnikami. Ale konieczne są dalsze badania. Satelita ESA Planck zbiera obecnie jeszcze dokładniejsze dane na temat CMB, które dostarczą kluczowej wiedzy mogącej pomóc nam odpowiedzieć na fundamentalne pytania na temat natury Wszechświata, w którym żyjemy."

Źródła:

•Royal Astronomical Society: Durham astronomers’ doubts about the dark side
•Zdjęcie: NASA/WMAP plus Durham University
http://www.teleskopy.net/?idg=news&idd=887

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 16 czerwca 2010, 08:37 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Komety - gościnne występy dzieci innych gwiazd
Według nowej teorii zaproponowanej przez międzynarodowy zespół astronomów, kierowanych przez dr Hal Levisona z SwRI (Southwest Research Institute) wiele z najsłynniejszych komet, w tym komety Halleya, Hale-Bopp czy McNaught być może powstały wokół innych gwiazd. Zespół wykorzystał symulacje komputerowe do analizy zdolności Słońca do przechwytywania małych, lodowych ciał od siostrzanych gwiazd w okresie narodzin w gromadzie gwiazdowej. Mechanizm przechwytywania miał według naukowców pomóc w stworzeniu rezerwuaru obserwowanych komet
Choć obecnie Słońce nie ma towarzyszy uważa się, że powstało w gromadzie zawierającej setki gęsto upakowanych gwiazd, które powstały razem z gęstego obłoku molekularnego. W tym czasie wokół każdej z gwiazd powstała duża liczba małych lodowych obiektów (protokomet). Większość z nich została wyrzucona poza obszar oddziaływania gwiazd macierzystych przez powstające wokół gwiazd masywne planety.

Gromada, w której powstało Słońce rozproszyła się, a nowe modele komputerowe wskazują, że w czasie gdy miało to miejsce Słońce mogło przechwycić grawitacyjnie znaczną liczbę protokomet.

Dowody na potwierdzenie teorii pochodzą z obłoku Oorta, zbliżonej do sfery chmury komet otaczającej Słońce i sięgającej połowy odległości do najbliższej gwiazdy. Choć większość naukowców sądziła dotąd, że obłok ten powstał z pozostałości dysku protoplanetarnego Słońca, jednak szczegółowe modele wskazywały, że proces ten doprowadził by do powstania znacznie mniejszej liczby obiektów, niż jest to obserwowane.

"Proces powstania obłoku Oorta był tajemnicą od ponad 60 lat. Nasze badania być może pozwalają rozwiązać tę zagadkę "- mówi Brasser.

Źródła:

•Hal Levison, Martin Duncan, Ramon Brasserm, David Kaufmann, "Capture of the Sun's Oort Cloud from Stars in its Birth Cluster", Science Express
•Southwest Research Institute: Many famous comets originally formed in other solar systems
•Zdjęcie: E. Kolmhofer, H. Raab; Johannes-Kepler-Observatory, Linz, Austria
http://www.teleskopy.net/?idg=news&idd=886

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 16 czerwca 2010, 08:38 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
A jednak się kręci
Astronomom po raz pierwszy udało się bezpośrednio prześledzić ruch egzoplanety w trakcie gdy ta okrążała macierzystą gwiazdę. Planeta ma najmniejszą z dotychczas bezpośrednio sfotografowanych egozplanet orbitę, leżąc w niewiele większej odległości od swojej gwiazdy niż Saturn od Słońca. Naukowcy sądzą, że planeta ta mogła powstać w sposób podobny jak gazowe olbrzymy Układu Słonecznego. Ze względu na bardzo młody wiek gwiazdy oznaczałoby to, że gazowe olbrzymy mogą powstawać w dysku protoplanetarnym w czasie zaledwie kilku milionów lat.

Mając około 12 milionów lat Β Pictoris jest 75% masywniejsza os Słońca. Leży w odległości około 60 lat świetlnych w obrębie konstelacji Malarza, i jest jedną z najlepiej poznanych gwiazd otoczonych przez pyłowy dysk. Wcześniejsze obserwacje pozwoliły odkryć odkształcenia dysku, istnienie pochylonego względem głównego dodatkowego mniejszego dysku oraz komety opadające na gwiazdę. "Były to pośrednie, mocne wskazówki sugerujące obecność masywnej planet. Nasze nowe obserwacje są ostatecznym dowodem jej istnienia "- mówi kierująca zespołem Anne-Marie Lagrange. -"A ponieważ gwiazda ta jest tak młoda nasze wyniki dowodzą, że olbrzymie planety powstają w obrębie dysku w krótkim czasie, rzędu milionów lat."

Niedawne badania wykazały, że dyski wokół młodych gwiazd szybko ulegają rozproszeniu, co także wskazywało, że olbrzymie planety muszą powstawać szybciej niż dotąd sądzono. Odkrycie Β Pic b jest kolejnym dowodem, na szybkość tego procesu.

Do badań bezpośredniego otoczenia Β Pictoris zespół wykorzystał instrument NAOS-CONICA zainstalowany na jednym z 8,2 metrowych teleskopów składających się na teleskop Very Large Telescope. Badania prowadzono w latach 2003, 2008 i 2009. Po raz pierwszy obiekt zaobserwowano w 2003 roku, ale istniała wtedy możliwość, że była to bardziej oddalona gwiazda. Tajemniczy obiekt nie był widoczny na zdjęciach wykonanych w 2008 roku i wiosną 2009 roku. Jednak jesienią powrócił - po przeciwnej stronie gwiazdy. Planeta ma masę około 9 razy większą od Jowisza - właściwą, by wyjaśnić widoczne odkształcenie wewnętrznej części głównego dysku.

Źródła:

•ESO: Exoplanet Caught on the Move
•Zdjęcie: ESO/A.-M. Lagrange
http://www.teleskopy.net/?idg=news&idd=885

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 16 czerwca 2010, 08:39 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Plazma kwarkowo-gluonowa
Przez kilka pierwszych milionowych części sekundy po Wielkim Wybuchu Wszechświat był gorącą zupą złożoną z gluonów i kwarków. Po kilku mikrosekundach, cząstki te ostygły na tyle, że stworzyły protony i neutrony - podstawowy budulec materii. W ciągu ostatnich kilkunastu lat fizycy na całym świecie starają się odtworzyć ten niezwykły stan materii - określany mianem plazmy kwarkowo-gluonowej (QGP). W tym celu zderzają ze sobą jądra atomów nadając im wcześniej tak ogromne energie, by w trakcie zderzenia uzyskać temperatury rzędu trylionów stopni.

Choć kwarki i gluony są budulcem protonów i neutronów zachowują się zupełnie inaczej niż ciężkie cząstki. Ich oddziaływaniami rządzi teoria o nazwie chromodynamika kwantowa, opracowana po części przez fizyków MIT - Jerome Friedmana i Franka Wilczeka, którzy za tę pracę otrzymali nagrodę Nobla. Jednak faktyczne zachowania kwarków i gluonów trudno badać, bo zazwyczaj są uwięzione we wnętrzu cięższych cząstek. Jedynym miejscem, gdzie na krótki czas udaje się utworzyć plazmę QGP są wnętrza najpotężniejszych akceleratorów.

]W 2005 roku naukowcy korzystający z Relatywistycznego Akceleratora Ciężkich Jonów (Relativistic Heavy Ion Collider) w Narodowym Laboratorium Brookhaven donieśli o wytworzeniu QGP w wyniku zderzeń atomów złota, którym wcześniej nadano prędkość bliską prędkości światła. W wyniku zderzeni wytworzyła się temperatura 4 trylionów stopni - 250 000 razy większa niż panująca w jądrze Słońca. W takiej temperaturze protony i neutrony stopiły się uwalniając kwarki i gluony.

Powstała niezwykle gorąca i gęsta kropla materii o średnicy jednej trylionowej centymetra pozwala naukowcom poznać warunki jakie panowały na początku istnienia Wszechświata. Jednym z niezwykłych odkryć był fakt, że QGP zachowuje się jak praktycznie pozbawiona tarcia ciecz a nie gaz, jak sądzili wcześniej fizycy.

Dążąc do uzyskania zderzeń o jeszcze wyższych ewergiach (między innymi w LHC) naukowcy mają nadzieję lepiej zrozumieć właściwości plazmy kwarkowo-gluonowej, między innymi chcą dowiedzieć się, czy w wyższych temperaturach zaczyna przypominać gaz. Chcą również lepiej zrozumieć podobieństwa jakie odkryto między niezwykle gorącą plazmą QGP i ultra zimnymi gazami (bliskim zeru absolutnemu), które na MIT wytworzył Martin Zwielein. Obie substancje są prawie całkowicie tarcia a fizycy sądzą, że teoria strun może wyjaśnić oba obserwowane stany materii.

Źródła:

•MIT News: Explained: Quark gluon plasma
•Ilustracja: Brookhaven National Laboratory
http://www.teleskopy.net/?idg=news&idd=884

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 16 czerwca 2010, 09:01 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Słońce sparaliżuje Ziemię
NASA bije na alarm! Wybuchy i burze słoneczne wyłączą prąd, radio, telewizję, telefony i GPS na Ziemi. Czy będziemy ślepi i głusi bez naszych zdobyczy cywilizacyjnych?
Najpierw zapanuje ciemność. Padną wszystkie telefony, telewizory, światła i sprzęt elektryczny. A potem świat pogrąży się w gigantycznym chaosie. Ta wizja, rodem z filmów katastroficznych, jest całkiem realna – biją na alarm specjaliści z NASA. Winowajca to potężne burze na Słońcu.

Słońce budzi się z głębokiego snu. W najbliższych latach będziemy obserwować duże natężenie aktywności solarnej – tłumaczy Richard Fisher, szef działu heliofizyki w Amerykańskiej Agencji Przestrzeni Kosmicznej (NASA). Tymczasem nowoczesne technologie są bardzo wrażliwe na burze słoneczne.
Olbrzymie strumienie plazmy poruszające się we wnętrzu Słońca powodują, że pole magnetyczne na jego powierzchni jest w ciągłym ruchu. Z tego powodu na słońcu dochodzi do wielkich erupcji, czyli tzw. burz słonecznych. One z kolei wysyłają w kosmos promieniowanie i strumienie naładowanych elektrycznością cząsteczek. Skutek będzie taki, jakby gigantyczny piorun uderzył w sieci telekomunikacyjne i elektryczne.
Eksperci obliczają, że burza słoneczna mogłaby wywołać 20 razy większe szkody niż huragan Katrina, który w 2005 r. spustoszył południe USA.

http://media.wp.pl/kat,1022945,wid,1235 ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 16 czerwca 2010, 09:28 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Świat oczami NASA
NASA robi niezwykłe zdjęcia nie tylko odległych galaktyk. Naukowcy amerykańskiej agencji kosmicznej odkryli, że również Ziemia jest bardzo fotogeniczna. Zapraszamy do obejrzenia najciekawszych ujęć naszej planety.
http://turystyka.wp.pl/gid,11236266,tit ... jecie.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: piątek, 18 czerwca 2010, 08:09 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Trzy osoby dołączyły do załogi stacji stacji kosmicznej
Rosyjski pojazd kosmiczny Sojuz-FG z trzema astronautami połączył się w piątek nad ranem na orbicie okołoziemskiej z Międzynarodową Stacją Kosmiczną ISS - poinformowało kierownictwo misji.

W skład stałej załogi stacji ISS wchodzą obecnie po raz pierwszy dwie kobiety - Shannon Walker, która przybyła na pokładzie Sojuza i Tracy Caldwell Dyson pracująca na stacji od kwietnia. Pierwsza z nich jest fizykiem a druga chemikiem.

Na stacji przebywa też czterech mężczyzn - trzech Rosjan i Amerykanin. Każdy z nich spędzi na orbicie 6 miesięcy po czym powróci na Ziemię na pokładzie Sojuza.
Pojazdy typu Sojuz pozostaną jednym środkiem transportu ludzi na stację po ostatecznym wycofaniu z eksploatacji amerykańskich wahadłowców co ma nastąpić w końcu tego roku lub najpóźniej na początku przyszłego.

Jak poinformował naziemny ośrodek kontroli agencji NASA, stacja zbliża się niebezpiecznie blisko do trzech fragmentów "kosmicznego złomu", które w przypadku kolizji mogą ją poważnie uszkodzić. Są to stare rosyjskie i chińskie satelity i części rakiet nośnych.

Czwarty fragment nieczynnego już rosyjskiego satelity minie stację w bezpiecznej odległości.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: piątek, 18 czerwca 2010, 13:25 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kometa McNaughta minęła Ziemię
Kometa McNaughta przeleciała przez najbliższy Ziemi punkt swojej orbity i obecnie zmierza w kierunku Słońca, stając się coraz jaśniejsza.
- Teoretycznie będzie można dostrzec to ciało niebieskie nieuzbrojonym okiem. Jednakże w praktyce kometa będzie przelatywać blisko Słońca - zaledwie w odległości 0,4 jednostki astronomicznej i będzie ją trudno zobaczyć na dość jasnym już przedwieczornym niebie - powiedział szef Obserwatorium Zwienigorodskiego Instytutu Astronomii Rosyjskiej Akademii Nauk Siergiej Barabanow.

Ponadto - podkreślił naukowiec - wysokość kosmicznego gościa nad horyzontem dla obserwatorów z środkowych szerokości geograficznych półkuli północnej wyniesie zaledwie 15 stopni i w jego obserwacji przeszkadzać będą domy i drzewa.

Naukowcy są przekonani, że kometa nie stanowi żadnego niebezpieczeństwa dla mieszkańców Ziemi. Nawet jej wspaniały zielony warkocz nie będzie w stanie "musnąć" naszej planety: jego długość wynosi milion kilometrów, podczas gdy najmniejsza odległość między kometą a Ziemią sięgnęła 170 milionów kilometrów i teraz zaczęła się zwiększać.

"Ze znanych komet żadna nie jest niebezpieczna dla Ziemi" - twierdzi Barabanow. - Zresztą rocznie pojawia się kilkadziesiąt nowych komet i jeśli byłyby one tak niebezpieczne, jak przypisuje to im fama, ludzkości dawno już by nie było - dodał.

Kometa została odkryta przez australijskiego astronoma Roberta McNaughta w 2009 roku.
http://wiadomosci.onet.pl/2186155,16,ko ... ,item.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: sobota, 19 czerwca 2010, 09:01 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Czy Kopernik miał kochankę?
Raczej tak. Czy była jego krewną? Niestety... tak. I była o kilkadziesiąt lat młodsza. Jak grzesznych czynów dopuszczali się kochankowie? Czy osobie duchownej godziło się romansować? Hmmm, a czy Kopernik na pewno był duchownym? Oto trudne pytania, na jakie my - Polacy - musimy sobie odpowiedzieć.
Kilka miesięcy temu ukazała się moja powieść „Zdrada Kopernika". Na pomysł napisania tej książki wpadłem pracując nad tzw. śledztwem historycznym dla „Focusa Historia". Śledztwo dotyczyło kochanki naszego wielkiego astronoma, Anny Schilling i jej związków z Gdańskiem. Skąd pomysł?
Zadzwonił do mnie właściciel jednej z kamienic na gdańskiej starówce, Andrzej Rybicki, i oznajmił, że archeologowie odkryli u niego szczątki renesansowej skrzyni, na której widnieje napis „Anna Schill... 1539" (w tym to roku Anna - bo to postać jak najbardziej prawdziwa - opuściła Mikołaja K. i wyjechała do Gdańska, bo biskup warmiński miał dość romansu kanonika z gosposią). Z dużą rezerwą wobec tej rewelacji udałem się nad Motławę, by - jak wówczas sądziłem - napisać jakąś krótką notkę na ten temat. Ale sprawa przerosła moje początkowe wyobrażenia - tropy, jakie znajdowały się przy Mariackiej 1 okazały się fascynujące, a cała historia niczym z szekspirowskiego romansu (tyle, że nie zakończonego tragicznie, a raczej groteskowo).
Uznałem, że nie poprzestanę na wielostronicowym artykule w „FH", i napiszę powieść. Wcześniej z niezłym przyjeciem spotkały się moje retro-kryminały „Al Capone w Warszawie" i „Al Capone w Berlinie", więc byłem w twórczym uderzeniu. „Zdradę Kopernika" napisałem szybko, może nawet nieprzyzwoicie szybko.
Początkowo myślałem o typowej książce historycznej, ale szybko zarzuciłem ten pomysł, obawiając się, że w gąszczu przypisów, dat i łacińskich cytatów, umknie to, co najpiękniejsze - historia pewnego uczucia. Napisałem więc typową powieść sensacyjną (z gangsterami i antyterrorystami), osadzoną w dzisiejszych realiach, a jedynie odnoszącą się do pewnych tajemnic, które pozostawili po sobie Mikołaj i jego muza.

Reakcja mediów była zaskakująca: „przetoczyłem" się przez większość telewizji, stacji radiowych i gazet, o mojej książce powstał film na Discovery, Radio Gdańsk po dziś dzień czyta „Zdradę Kopernika", a z inicjatywy władz Gdańska powstała trasa turystyczna - Miasta Miłości, której elementem jest moja książka. Wymieniam to wszystko bez fałszywej skromności, bo doskonale wiem, że za owym sukcesem stoję nie ja, ale Kopernik. A mówiąc dokładniej, ludzka potrzeba podglądania celebrytów w łóżku. Także Kopernika.

Niemal w każdym wywiadzie ze mną pojawia się pytanie: a na czym polegał ten romans?

Intencja pytania jest oczywista - czy wiem, do jakiego stopnia fromborscy kochankowie się... posunęli. Czy trzymali się za ręce, czy tylko za dusze. Czy on ją obejmował czule, czy też obejmował jedynie wirtualnie? Czy Anna miała wyłącznie wstęp do kuchni kanonika-astronoma, czy też może do jego sypialni?
A skąd ja mam to wiedzieć? Literatura dotycząca tego nieco wstydliwego tematu jest wprawdzie dość obfita - z listów innych kanoników do biskupa wynika, że związek miał charakter intymny - ale już szczegółów, na litość boską, tam nie ma. Przecież ówczesny papier nie wytrzymałby pikantnych detali pożycia kanonika niższych święceń (a więc nie księdza!) z krewną-gosposią.
Ja tylko mogę mierzyć ich swoją i swoich czasów miarą (a niby co się zmieniło?) - wiem, że jeśli samotny pan po przejściach (natury militarno-kanonicznej) spędza długie godziny w towarzystwie pięknej młodej damy, przygląda się jej, gdy zdejmuje astrolabium ze stołu by przetrzeć blat szmatą, a potem wkłada chleb do pieca, to w głowie pana mogą się zacząć dziać różne rzeczy. A dla młodej damy możność obcowania z tzw. autorytetem, wielkim uczonym, przyjacielem króla, jest wielkim wyróżnieniem.
A zatem skoro obojgu owo bywanie razem było tak miłe, to czemu nie mieliby uczynić go jeszcze milszym?

Czy Kopernik miał kochankę?
Raczej tak. Czy była jego krewną? Niestety... tak. I była o kilkadziesiąt lat młodsza. Jak grzesznych czynów dopuszczali się kochankowie? Czy osobie duchownej godziło się romansować? Hmmm, a czy Kopernik na pewno był duchownym? Oto trudne pytania, na jakie my - Polacy - musimy sobie odpowiedzieć.




Kilka miesięcy temu ukazała się moja powieść „Zdrada Kopernika". Na pomysł napisania tej książki wpadłem pracując nad tzw. śledztwem historycznym dla „Focusa Historia". Śledztwo dotyczyło kochanki naszego wielkiego astronoma, Anny Schilling i jej związków z Gdańskiem. Skąd pomysł?




Zadzwonił do mnie właściciel jednej z kamienic na gdańskiej starówce, Andrzej Rybicki, i oznajmił, że archeologowie odkryli u niego szczątki renesansowej skrzyni, na której widnieje napis „Anna Schill... 1539" (w tym to roku Anna - bo to postać jak najbardziej prawdziwa - opuściła Mikołaja K. i wyjechała do Gdańska, bo biskup warmiński miał dość romansu kanonika z gosposią). Z dużą rezerwą wobec tej rewelacji udałem się nad Motławę, by - jak wówczas sądziłem - napisać jakąś krótką notkę na ten temat. Ale sprawa przerosła moje początkowe wyobrażenia - tropy, jakie znajdowały się przy Mariackiej 1 okazały się fascynujące, a cała historia niczym z szekspirowskiego romansu (tyle, że nie zakończonego tragicznie, a raczej groteskowo).

Uznałem, że nie poprzestanę na wielostronicowym artykule w „FH", i napiszę powieść. Wcześniej z niezłym przyjeciem spotkały się moje retro-kryminały „Al Capone w Warszawie" i „Al Capone w Berlinie", więc byłem w twórczym uderzeniu. „Zdradę Kopernika" napisałem szybko, może nawet nieprzyzwoicie szybko.





Początkowo myślałem o typowej książce historycznej, ale szybko zarzuciłem ten pomysł, obawiając się, że w gąszczu przypisów, dat i łacińskich cytatów, umknie to, co najpiękniejsze - historia pewnego uczucia. Napisałem więc typową powieść sensacyjną (z gangsterami i antyterrorystami), osadzoną w dzisiejszych realiach, a jedynie odnoszącą się do pewnych tajemnic, które pozostawili po sobie Mikołaj i jego muza.




Reakcja mediów była zaskakująca: „przetoczyłem" się przez większość telewizji, stacji radiowych i gazet, o mojej książce powstał film na Discovery, Radio Gdańsk po dziś dzień czyta „Zdradę Kopernika", a z inicjatywy władz Gdańska powstała trasa turystyczna - Miasta Miłości, której elementem jest moja książka. Wymieniam to wszystko bez fałszywej skromności, bo doskonale wiem, że za owym sukcesem stoję nie ja, ale Kopernik. A mówiąc dokładniej, ludzka potrzeba podglądania celebrytów w łóżku. Także Kopernika.




Niemal w każdym wywiadzie ze mną pojawia się pytanie: a na czym polegał ten romans?

Intencja pytania jest oczywista - czy wiem, do jakiego stopnia fromborscy kochankowie się... posunęli. Czy trzymali się za ręce, czy tylko za dusze. Czy on ją obejmował czule, czy też obejmował jedynie wirtualnie? Czy Anna miała wyłącznie wstęp do kuchni kanonika-astronoma, czy też może do jego sypialni?




A skąd ja mam to wiedzieć? Literatura dotycząca tego nieco wstydliwego tematu jest wprawdzie dość obfita - z listów innych kanoników do biskupa wynika, że związek miał charakter intymny - ale już szczegółów, na litość boską, tam nie ma. Przecież ówczesny papier nie wytrzymałby pikantnych detali pożycia kanonika niższych święceń (a więc nie księdza!) z krewną-gosposią.




Ja tylko mogę mierzyć ich swoją i swoich czasów miarą (a niby co się zmieniło?) - wiem, że jeśli samotny pan po przejściach (natury militarno-kanonicznej) spędza długie godziny w towarzystwie pięknej młodej damy, przygląda się jej, gdy zdejmuje astrolabium ze stołu by przetrzeć blat szmatą, a potem wkłada chleb do pieca, to w głowie pana mogą się zacząć dziać różne rzeczy. A dla młodej damy możność obcowania z tzw. autorytetem, wielkim uczonym, przyjacielem króla, jest wielkim wyróżnieniem.




A zatem skoro obojgu owo bywanie razem było tak miłe, to czemu nie mieliby uczynić go jeszcze milszym?

Mam świadomość, że wielu historyków odsądza moją (i nie tylko moją) wersję od czci i wiary, ale ja też ich od tego odsądzam. Szanuję badaczy, ale swoje wiem. Mówiąc Kopernik myślimy: astronom. A ja myśląc Kopernik myślę przede wszystkim: facet.
Kopernik też tak pewnie myślał.
http://arturgorski.bloog.pl/id,6055660, ... caid=5a5f8

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: niedziela, 20 czerwca 2010, 12:05 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Czy można popsuć czarną dziurę?
Podobno naukowcy są naukowcami dlatego, że zachowują dziecięcą ciekawość świata. I jak dzieci często psują zabawkę, żeby zobaczyć, co jest w środku, tak i dorośli badacze mają chęć zepsuć to i owo, żeby zobaczyć jak działa. A co może chodzić po głowie astrofizykom? Na przykład zepsucie czarnej dziury!
Idea czarnej dziury, czyli obiektu tak masywnego, że jego siła grawitacji pochłania nawet światło, powstała już w osiemnastym wieku. Od samego początku ta wizja, początkowo tylko teoretyczna, fascynuje największe umysły naukowe. Odkąd wiemy, że takie obiekty istnieją naprawdę, pobudzają ciekawość badawczą jeszcze bardziej. Nie możemy obserwować ich bezpośrednio, a jedynie efekty ich działania, na przykład materię, która znika w czarnej dziurze. Dokładniej znika za horyzontem zdarzeń. Horyzont zdarzeń to punkt, zza którego nic, nawet światło, już nie wraca, takie przejście tylko w jedną stronę. To właśnie on powoduje, że czarna dziura jest dla nas "czarna", niewidoczna. Ach, móc tak zajrzeć za horyzont zdarzeń - pewnie wzdycha niejeden astrofizyk. Niestety, to nie możliwe. A może jednak? A gdyby tak się go... pozbyć?

Brzmi absurdalnie, ale dla teoretyków nie ma rzeczy niemożliwych. Ted Jacobson z Uniwersytetu Maryland i Thomas Sotiriou z Uniwersytetu Cambridge uważają, że jest to możliwe. Teoretycznie. Sekret tkwi w matematyce. Istnienie horyzontu zdarzeń wokół czarnej dziury opisane jest nierównością: M^(2) > (L/M)^(2) + Q^(2), gdzie M to masa czarnej dziury, L to moment pędu (inaczej kręt), zaś Q to ładunek. Wystarczy zatem zwiększyć wartość prawej strony nierówności, żeby ją odwrócić. Zatem potrzeba tylko zwiększyć kręt obiektu lub jego ładunek: nierówność ulegnie odwróceniu zaś horyzont zdarzeń zniknie, ujawniając nam to, co się za nim kryje.

Zobaczyć nieskończoność i umrzeć?

Co takiego moglibyśmy tam zobaczyć? Tutaj niestety fizyka staje się filozofią. Matematycznie rzecz ujmując, nieskończenie zakrzywioną przestrzeń - o ile w ogóle coś takiego można zobaczyć. To coś ma swoją nazwę: osobliwość. To miejsce, gdzie tracą sens znane nam prawa fizyki.

Dla zwyczajnego fizyka osobliwość jest tworem wyłącznie teoretycznym. Pojawienie się osobliwości oznacza, że obowiązująca teoria zawodzi i potrzeba innej, żeby zjawisko opisać. Inaczej mówiąc, osobliwość jest nie tyle dziurą w strukturze wszechświata, co raczej dziurą w naszym rozumowaniu. Astrofizycy zaś uważają osobliwości za obiekty całkowicie realne. Roger Penrose i Stephen Hawking nawet udowodnili konieczność ich istnienia w kolapsie grawitacyjnym. Astrofizyk zatem chętnie by się pozbył horyzontu zdarzeń, żeby popatrzeć sobie na nieskończoność.

Niestety, nieprędko astrofizycy będą mogli nasycić swój wzrok widokiem osobliwości obnażonej - pomysł pozbycia się horyzontu zdarzeń napotyka poważne trudności, już nawet nie tylko praktyczne, ale i teoretyczne. Realne obiekty - a już czarne dziury w szczególności - poza momentem pędu i ładunkiem posiadają masę. Ale kłopot zaczyna się wcześniej: wykorzystany wzór opisuje stan stabilny. Każda próba "karmienia" czarnej dziury zmienia stan rzeczy na dynamiczny i nieprzewidywalny. Nawet teoretycznie. Konieczne obliczenia są takim koszmarem, że nawet nie wiadomo, jak się za nie zabrać. Na to nie ma żadnej teorii i nikt nie ma pojęcia, co mogłoby z tego wyjść - przyznają Jacobson i Sotiriou.

Takie teoretyczne popsucie czarnej dziury odsłoniłoby przed nami całkiem nową fizykę. Ale tej nie zobaczymy - nawet teoretycznie - dopóki nie powstanie teoria potrafiąca lepiej opisywać takie ekstremalne stany. Nie pojmiemy, póki nie zobaczymy, nie zobaczymy, póki nie pojmiemy. Nie wyjdziemy z tego zaklętego kręgu, póki nie pojawi się kolejny Einstein. Albo może póki ktoś nie wpadnie na pomysł, żeby eksperymentalnie psuć miniaturowe czarne dziury, które ponoć ma wytwarzać Wielki Zderzacz Hadronów.

Autor: Artur Jurgawka
http://fakty.interia.pl/nauka/news/czy- ... 1493361,14

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: niedziela, 20 czerwca 2010, 12:06 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Pośrednie dowody na istnienie życia na Tytanie
Na podstawie danych przekazanych przez sondę Cassini powstały dwie prace naukowe, które wspierają teorię o istnieniu prymitywnych form życia na Tytanie, księżycu Saturna. Ma ono, jak od pewnego czasu spekulowała część naukowców, wykorzystywać metan.
Autorzy jednej z prac zauważają, że molekuły wodoru, obecne w atmosferze tytana, przemieszczają się w dół i znikają na powierzchni księżyca. W drugiej pracy wykonano mapę rozkładu węglowodorów na powierzchni Tytana i zauważono brak acetylenu.

W roku 2005 astrobiolog Chris McKay z NASA Ames Research Center zaproponował zestaw warunków, jakie powinny istnieć, by mogło powstać życie oparte na metanie. Wśród nich wymieniona była właśnie obecność acetylenu.

Brak acetylenu na powierzchni może wskazywać na to, że jest on zużywany przez żyjące tam organizmy. Sam McKay uważa, że jeszcze ważniejszym wskaźnikiem jest wspomniane wcześniej znikanie wodoru. Jego zdaniem to właśnie on może być zużywany tak, jak my zużywamy tlen. Naukowiec uważa, że oba wspomniane czynniki - brak acetylenu i wodoru - mogą wskazywać na istnienie życia opartego na metanie. Jeśli by się to potwierdziło, zyskalibyśmy dowód, iż życie może istnieć bez obecności wody w stanie ciekłym. W obecnym stanie wiedzy uważamy, że jej obecność jest konieczna, ale pojawia się coraz więcej prac naukowych wskazujących, że być może nie jest to warunek niezbędny. Niewykluczone, że ciekłą wodę z powodzeniem może zastąpić ciekły metan lub podobne do niego molekuły jak etan.

Wszystko to pozostaje obecnie w sferze domysłów wymagających dalszych badań. Mark Allen z NASA Astrobiology Institute mówi, że nieobecność acetylenu na powierzchni da się wytłumaczyć też innymi niż biologiczne czynnikami. Jego zdaniem może dochodzić do sytuacji, w której oddziaływanie Słońca bądź promieniowania kosmicznego zmienia acetylen w lodowy areozol o składzie chemicznym, w którym nie ma sygnatury acetylenu.

Autor: Mariusz Błoński

źródło informacji: Kopalnia Wiedzy
http://fakty.interia.pl/nauka/news/posr ... 1493375,14

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: niedziela, 20 czerwca 2010, 12:06 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
A jednak neutrina oscylują!
Neutrina fascynują fizyków od czasu, kiedy były jeszcze teoretycznym pomysłem Wolfganga Pauliego, który postulował ich istnienie w 1930 roku. Praktyczne potwierdzenie ich istnienia w latach sześćdziesiątych nie zakończyło fascynacji - wciąż pozostawały mało uchwytne i tajemnicze.
Zagadka, z jaką nauka mierzyła się w ostatnich latach, to tzw. oscylacja neutrin, czyli zamiana neutrina mionowego w neutrino taonowe. Zagadkę rozwiązała OPERA.

Znikanie jednego rodzaju neutrin obserwowano już wielokrotnie, ale próby zarejestrowania oczekiwanego pojawienia się, jakie podejmowano przez ostatnie kilkanaście lat, spełzały na niczym. Fiaskiem zakończyły się między innymi eksperymenty CHORUS i NOMAD, przeprowadzanie w europejskim CERN. Dopiero później nowe teoretyczne badania dowiodły, że aparatura rejestrująca powinna znajdować w znacznie większej odległości od źródła. Stąd pomysł eksperymentu OPERA (Oscillation Project with Emulsion-tRacking Apparatus). Aparaturę reejstrującą umieszczono aż 730 kilometrów od synchrotronu CERN w Genewie, we włoskim Narodowym Laboratorium Gran Sasso (Laboratori Nazionali del Gran Sasso). W ciągu trzech milisekund wiązka neutrin przebywała tę odległość, biegnąc pod malowniczymi krajobrazami połowy Europy. Tak działo się od 2006 roku, kiedy zainaugurowano projekt
31 maja tego roku odnotowano pierwszy sukces: zamianę neutrina mionowego w neutrino tau. Potwierdzenie słuszności koncepcji oscylacji neutrinowej uzupełnia obraz Modelu Standardowego, otwierając drzwi do nowych koncepcji w fizyce cząstek, kosmologii i astrofizyce.

Eksperyment OPERA jest efektem współpracy zespołów naukowych z wielu krajów: Belgii, Chorwacji, Francji, Niemiec, Izraela, Włoch, Japonii, Korei, Rosji, Szwajcarii, Tunezji i Turcji.

Autor: Artur Jurgawka

źródło informacji: Kopalnia Wiedzy
http://fakty.interia.pl/nauka/news/a-je ... 1493387,14

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2010
PostNapisane: środa, 23 czerwca 2010, 08:05 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Ogólnopolskie Spotkania Astronomiczne "Weekend pod Gwiazdami"
www.teleskopy.net wraz z Polskim Towarzystwem Miłośników Astronomii o/Gliwice oraz Instytutem Astronomicznym Uniwersytetu Wrocławskiego zapraszają amatorów i miłośników astronomii na V Ogólnopolskie Spotkania Astronomiczne OSA 2010
które odbędą się się w Stacji Turystycznej "ORLE" w Górach Izerskich na terenie Izerskiego Parku Ciemnego Nieba - w tym roku planujemy spotkania wydłużyć o jeden dzień, a ich planowany termin to 16 do 19 wrzesień 2010 roku- szczegóły, program i rejestracja - V OSA 2010
http://skyparty.pl/

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL