Nie było by tego postu gdyby nie dociekliwość jednego z naszych kolegów. Chodzi o sprawę podawania współrzędnych geograficznych z tzw. niebywałą dokładnością, nie potrzebną tak na prawdę nikomu.
Zapewne nawet wiele osób nawet o tym nie wie, ale podanie współrzędnych geograficznych swoich lub miejsca obserwacji z dokładnością do
1' /minuta/ (tak jak w pilotach SW) to dokładność 1,85 km w szerokości i 1,19 km w długości geograficznej. Dla celów poprawnego wyszukiwania na niebie wystarcza.
1" /sekunda/ to już dokładność umiejscowująca punkt 30,9 m w szerokości i 19,8 m w długości geograficznej. Inaczej mówiąc każda sekunda w szerokości geograficznej oddalona jest od siebie o niecałe 31 metrów. W długości jak widać to niecałe 20 metrów. Można więc założyć że prostokąt o rozmiarach 30,9 x 19,8 metra, skierowany dłuższą krawędzią na północ to obszar 1" x 1"
Maksymalną dokładnością jaką powinniśmy się posługiwać to 1/10 tej wartości, zgodna z najlepszą dokładnością systemu GPS, uśredniając wiele pomiarów.
Zapis więc 50°18'16,1"N i 18°56'34,5"E wydaje się najbardziej możliwie dokładny (3x2 metry)
Na jednym z for spotkałem się z podobym zapisem, tylko nieco rozwiniętym
np. 50°23'56,0562"N i 18°57'37,5216"E
Oznacza to, że podajemy dokładność do 0,3 mm w szerokości i 0,2 mm w długości.
Inny zapis np. 19,123456°E też jest zbyt rozwinięty
0,000001° w długości geograficznej to inaczej 0°00'00,0036" a to daje dokładność około 1 cm.
Pytanie moje. Po co?
W tym przypadku wystarcza podanie 4 miejsc po przecinku.
Nie przesadzajmy z dokładnością. Często bowiem nie uwzględniamy nawet wysokości geograficznej, która w "trzeciej" osi przesuwa nam miejsce punktu nawet o kilkaset metrów w górę! A na to jakoś rzadko kto zwraca uwagę.
Podobnie jest w zapisie jednostek astronomicznych np. 0,000 000 000 1 AU to tyle co 15 metrów, a je często słyszę że do Jowisza jest 5,9870809029835776129859476534297650217 AU
To już inny jednak temat.
(Wszystkie obliczenia odnoszą się do rejonów Katowic. W innych miejscach, mogą nieznacznie się różnić)