Wczoraj w radiowej"Trójce"korespondent w USA tegoż radia na podstawie miejscowych doniesien prasowych,wypowiedzi polityków,szefów z NASA itp stworzył kilkunastominutową relacje dotyczącą lotu135 jak i zamkniecia programu.dowiedzieć sie było można że w założeniach każdy prom miał odbyć około sto lotów,samo doprowadzenie promu do powtórnej używalnosci to 500 mln$ a Rosjanie za jednego astronaute od agencji wołają 50mln.W przyszłosci NASA ma powrócić do nowoczesnych rakiet przypominające te z programu appolo,zabierać mają jednorazowo siedmioro osób załogi anie jak poprzedniczki tylko cztery,w ten sposób odzyskali by monopol na loty do ISS.Na koniec powiedziano że ze względu na zamkniecie lotów prace straci 8000 osob,i nie chodzi tylko o pracowników agencji ale ludzi robiących w turystyce itp.Natychmiast nasuneła mi sie myśl że gdyby sytuacja miała miejsce w Polsce na ulice wyszłyby związki zawodowe, poszczególni politycy,potem może jakas większa debata publiczna,referendum następnie uruchomiono by kase z budżetu i prom dalej by latał.Ale biednej Ameryki na to nie stać
.