Forum AstroCD
http://astrocd.pl/forum/

Wielki kosmiczny atraktor
http://astrocd.pl/forum/viewtopic.php?f=8&t=1445
Strona 1 z 1

Autor:  Michał Flizikowski [ sobota, 26 czerwca 2010, 09:57 ]
Tytuł:  Wielki kosmiczny atraktor

Hallo

Póki panują polskie " białe noce " chciałbym zainteresować Was ogromnymi siłami (nawet w skali kosmosu), które zmuszają gromadę galaktyk podążać w jednym kierunku.

Pod koniec lat 80 grupa astronomów z Cambridge University odkryła ,że duża częśc obserwowanych galaktyk podąża w jednym kierunku a skoro tak jest ,coś co musi je przyciągać. Miejsce do którego zmierzają nazwano Wielkim Atraktorem i oszacowano że znajduje się w odległośći 50Mps ( około 150mln lat świetlnych)w gwiazdozbiorze Centaura.Szacuje się że masa Wielkiego Atraktora wynosi około i tu uwaga! 5x10 do15 potęgi (pięć milionów miliardów mas Słońca; natomiast przeciętna galaktyka ma masę 10 do ptęgi11. tu stawiam pytanie :

Czym jest wedłóg Was Wielki Atraktor i jaki jest jego wiek?


żródła z którego czerpałem wiedzę to: NASA i czsopismo Wiedza i życie

Autor:  Michał Flizikowski [ sobota, 26 czerwca 2010, 21:38 ]
Tytuł:  Re: Wielki kosmiczny atraktor

Widze ze nie czyjecie tematu może to Was sprowokuje

Moim zdaniem aby powstał tak wielki obiekt musiało by uplynac wiele więcej czasu niż czas od wielkiego wybuchu to jest więcej niż 14 miliardów lat

Autor:  Marek Substyk [ niedziela, 27 czerwca 2010, 07:22 ]
Tytuł:  Re: Wielki kosmiczny atraktor

Nie słyszałem o "atakorze". Musisz rozwinąć wątek.

Autor:  Piotr Rączka [ niedziela, 27 czerwca 2010, 09:34 ]
Tytuł:  Re: Wielki kosmiczny atraktor

Bardzo fajny byl o tym artykul w dodatku specjalnym poswieconym astronomii w "Wiedzy i zyciu"

Autor:  Grzegorz D. [ niedziela, 27 czerwca 2010, 10:24 ]
Tytuł:  Re: Wielki kosmiczny atraktor

Michał Flizikowski napisał(a):
Widze ze nie czyjecie tematu może to Was sprowokuje

Czytam, czytam i bardzo mnie ten temat zainteresował. Wielkości niesamowite :shock:
Michał Flizikowski napisał(a):
Moim zdaniem aby powstał tak wielki obiekt musiało by uplynac wiele więcej czasu niż czas od wielkiego wybuchu to jest więcej niż 14 miliardów lat

Bardzo możliwe. Wiele z tego co wiemy dziś o otaczającym nas wszechświecie to tak naprawdę tylko hipotezy i przypuszczenia, więc wcale bym się nie zdziwił że te 14 miliardów lat to jednak za "młody wiek" dla naszego wszechświata :D tym bardziej, że znalazłem jeszcze takie info w necie:

"Dokładniejsze obserwacje przyniosły także kolejne zagadki. Okazało się bowiem, że galaktyki znajdujące się za Wielkim Atraktorem wcale nie wykazują ruchu ku niemu. Oznacza to, że musi je przyciągać jakieś inne masywne centrum."
Uff... to już za dużo jak dla mnie na jeden dzień :lol:

Autor:  Przemysław Rudź [ niedziela, 27 czerwca 2010, 13:23 ]
Tytuł:  Re: Wielki kosmiczny atraktor

Wspominając słynnych C.K. Dezerterów - "A może to hucuł?"

A tak na serio, to w chwili obecnej jest to idealną pożywką dla twórców science-fiction (a może i dla mnie, fajny tytuł na kawałek...), bo po prostu za mało wiemy i za mało widzimy. Obawiam się, że zaglądanie dalej niż wzrok sięga, jest bliskie pytaniom w stylu, co się dzieje z człowiekiem po śmierci. Przynajmniej na razie...

Ale jak zawsze szanuję tych, którzy na przekór takim sceptykom jak ja, idą w zaparte i szukają odpowiedzi!

Przem :)

Autor:  Tomasz Zaraś [ niedziela, 27 czerwca 2010, 18:46 ]
Tytuł:  Re: Wielki kosmiczny atraktor

To prawda,że wiemy jeszcze tak bardzo niewiele - ogromy ciemnej materii, przez które nie przenika żadne światło, pieczołowicie chronią przed nami swoje tajemnice. Cóż nam jeszcze przyniosą badania Kosmosu...? Nie jeden raz staniemy jeszcze z osłupieniem dowiadując się najnowszych faktów. Bardzo ciekawy temat - daje do myślenia. Pozdrawiam!

Autor:  Aleksander Halor [ niedziela, 27 czerwca 2010, 18:51 ]
Tytuł:  Re: Wielki kosmiczny atraktor

W 1987 roku zespół w składzie: David Burstein z Uniwersytetu Stanu Arizona, Roger Davies z Narodowych Obserwatoriów Astronomii Optycznej, Alan Dressler z Instytutu Carnegie, Sanrda Faber z Uniwersytetu w Cambridge, Robert J. Terlevich z Królewskiego Obserwatorium w Greenwich i Gary Wegner z Dartmouth College, zebrał się w celu znalezienia ogólnych prawidłowości w ruchach galaktyk. Uczeni ci otrzymali niezwykłe wyniki. Wykazywały one niezbicie, że duża grupa galaktyk, leżąca 200 milionów lat świetlnych od Ziemi, jest przyciągana przez obszar przestrzeni, w którym nie obserwuje się żadnej materii. Obszar ten, ochrzczony mianem Wielkiego Atraktora, działa jak ogromna, niewidzialna masa, wywierająca silne oddziaływanie grawitacyjne na dużej przestrzeni. Niektórzy przypuszczali, że Wielki Atraktor to nowa, niemożliwa do zaobserwowania forma materii. Inni szukali bardziej przyziemnego wyjaśnienia: Wielki Atraktor to zbiorowisko wielu słabo świecących galaktyk.

Źródło: "Struktura Wszechświata" - P. Halpern

Autor:  Michał Flizikowski [ poniedziałek, 28 czerwca 2010, 00:30 ]
Tytuł:  Re: Wielki kosmiczny atraktor

Hallo

Przem ma racje. W chwili obecnej brak jest wiążących dowodów że przepływ galaktyk ma związek z istniejacymi strukturami we Wszechświecie. Miejsce koncetracji " Kosmicznego Atraktora" jest bezpośrednio zakryte przez naszą galaktykę co utrudnia obserwację. Faktem jest ,że na przestrzeni do ok 400 Mpc Gromady galaktyk poruszają się z prędkością 600-1000 km/s niemalże w tym samym kierunku w kierunku l =283 stopni plus minus 14 stopni ,b=12 stopni. Co wiecej ruch ten nie wykazuje tendencji zaniku. Jeśli prędkość jest stała zródlo przyciągania musi być astronomicznie daleko i znajdować się poza granicą obserwowanego przez nas Wszechświata ,co powoduje ten ruch jak nie wielka koncetracja materii. Jeśli jest to koncentracja słabych galaktyk musiało by ich tam być bardz bardzo bardzo dużo i znalazły by się poza stefą przedinfacyjną.

Autor:  Andrzej Panów [ sobota, 30 października 2010, 01:31 ]
Tytuł:  Re: Wielki kosmiczny atraktor

Wydaje mi się, że wrzucenie poniższego artykułu w tym miejscu, będzie o.k. , oto i on:
Tajemniczy dryf kosmiczny
Załącznik:
radioteleskop.jpg
radioteleskop.jpg [ 77.96 KiB | Przeglądane 13180 razy ]

Za kosmicznym horyzontem
Co ciągnie niektóre galaktyki w jedną stronę? Astronomowie szukają wyjaśnienia tajemniczego zjawiska, którego przyczyna być może leży poza Wszechświatem dostępnym naszym obserwacjom.

Kosmos podlega nieustającemu ruchowi. Ów ruch, zwany przez naukowców ekspansją Wszechświata, odkrył w latach 20. XX w. Edwin Hubble. Obserwując galaktyki zauważył, że im dalej są położone, tym szybciej się od nas oddalają. Fakt ten można wytłumaczyć dwojako: Ziemia jest w centrum Wszechświata i wszystko oddala się od niej z coraz większym przyspieszeniem – niczym w wyniku eksplozji. Albo, co bardziej prawdopodobne, po prostu cała przestrzeń się rozszerza jak rosnące ciasto lub puchnący balonik. Nieustannie w każdym swoim miejscu Wszechświat ulega ekspansji i dzieje się tak od samego początku, zwanego Wielkim Wybuchem.

Lata 80. ubiegłego wieku niespodziewanie przyniosły odkrycie jeszcze jednego rodzaju ruchu: to właśnie wtedy badania wykazały, że galaktyki położone w promieniu do ok. 150 mln lat świetlnych od Ziemi – czyli w przestrzeni, którą astronomowie pieszczotliwie nazywają naszym kosmicznym sąsiedztwem – w sposób niemalże jednolity poruszają się w tym samym kierunku. Początkowo o miejscu, w stronę którego się przemieszczają, wiedziano niezbyt wiele – jest ono bowiem przesłonięte przez naszą Galaktykę. Nie znając więc źródła ruchu galaktyk, astronomowie wystąpili z hipotezą, że muszą być one przyciągane przez jakieś masywne centrum grawitacji, którym najpewniej jest koncentracja gromad galaktycznych. Centrum to wkrótce nazwano Wielkim Atraktorem i oszacowano jego masę na 5×1016 mas Słońca (czyli ponad 100 tys. razy większą niż przeciętnej galaktyki). Z czasem część Wielkiego Atraktora udało się astronomom zbadać.

Z obecnych danych wynika, że masa Wielkiego Atraktora została początkowo 10-krotnie przeszacowana. Kolejne badania przyniosły inne, całkiem nieoczekiwane rezultaty – galaktyki znajdujące się za Wielkim Atraktorem wcale nie zachowują się tak jak te między Wielkim Atraktorem a nami, to znaczy wcale nie podążają w jego stronę. Odkrycie to zasugerowało naukowcom, że ruch ku Wielkiemu Atraktorowi jest tylko częścią większego ruchu.

Za następnego podejrzanego o jego powodowanie uznano Koncentrację Shapleya. Nadawała się ona do wyjaśnienia tego dużo lepiej niż sam Wielki Atraktor, jako że jest 10-krotnie od niego masywniejsza. Od początku jednak niektórzy mieli z tą hipotezą pewne problemy – Koncentracja Shapleya jest od nas czterokrotnie bardziej odległa (ok. 650 mln lat świetlnych), a jak wiadomo – przyciąganie grawitacyjne maleje wraz z odległością.

1,5 mln. km/godz.

Nic zatem dziwnego, że przez paręnaście lat astronomowie spierali się, czy ów ruch galaktyk powodowany jest przez połączony efekt Wielkiego Atraktora i Koncentracji Shapleya, czy też może przez inne nieznane przyczyny. Dopiero w 2009 r. grono astronomów z USA i Kanady – Richard Watkins, Hume Feldman i Michael Hudson – po przeanalizowaniu wszystkich dotychczasowych danych wykazało, że ruch galaktyk odbywa się z prędkością ok. 1,5 mln km/godz. w kierunku, który, choć zbliżony, nie odpowiada położeniu Koncentracji Shapleya.

Żeby sprawę uczynić jeszcze bardziej zagadkową, mniej więcej w tym samym czasie inna grupa, kierowana przez Aleksandra Kashlinsky’ego z NASA, doniosła o jeszcze bardziej sensacyjnym odkryciu. Analizując ruch już nie galaktyk, lecz całych galaktycznych gromad, naukowcy zauważyli, że poruszają się one w kierunku bardzo zbliżonym do otrzymanego przez grupę Watkinsa. Według nich, ruch gromad galaktycznych na przestrzeni do co najmniej 1,5 mld lat świetlnych odbywa się z prędkością ok. 2–3 mln km/godz. Dodatkowo, nie stwierdzili, aby ruch ten wykazywał tendencję do zaniku, co sugeruje, że może odbywać się także dalej, w rejonach przez Kashlinsky’ego nieobserwowanych.

Jest to odkrycie zupełnie zaskakujące, ponieważ w ramach obecnie przyjętych poglądów na naturę Wszechświata taki wielkoskalowy ruch nie ma prawa istnieć! Tak więc, o ile ruch potwierdzony przez grupę Watkinsa jeszcze mieści się w ramach standardowego, ogólnie przyjętego modelu kosmologicznego, o tyle już poruszające się gromady galaktyczne w odległości 1,5 mld lat świetlnych są zupełnie nie do pomyślenia. Po prostu ten ruch w ogóle nie powinien mieć miejsca, gdyż istniejące struktury w naszym Wszechświecie nie mogą czegoś podobnego swoim przyciąganiem grawitacyjnym wygenerować. Co więcej, najnowsze badania ogłoszone w „The Astrophysical Journal Letters” sugerują, że mamy dowody, iż ruch ten sięga swoim zakresem niemalże dwukrotnie dalej niż początkowo sądzono. – Nawet w odległości 2,5 mld lat świetlnych – mówi Kashlinsky, który uważa, że najprawdopodobniej odbywa się on wszędzie w widocznym dla nas Wszechświecie.

Przedinfalcyjna niejednorodność

Co zatem mogłoby powodować owo „płynięcie” galaktyk, które naukowcy nazwali Ciemnym Przepływem? Jedną z teorii jest istnienie przedinflacyjnych zaburzeń w rozkładzie materii. Inflacja kosmologiczna to teoria, według której we wczesnym Wszechświecie ekspansja przestrzeni postępowała w olbrzymim tempie i w jej wyniku wszelakie niejednorodności wczesnego okresu zostały wypchnięte poza obszar dostępny naszym obserwacjom. Inflacja tłumaczy więc, czemu Wszechświat, jakim go obserwujemy, jest wszędzie bardzo podobny, niezależnie od kierunku patrzenia. Jednak kosmologiczna teoria inflacji nie wyklucza bynajmniej, że gdzieś za kosmicznym horyzontem Wszechświat może mieć inne właściwości. Może wyglądać zupełnie inaczej: być pozbawiony gwiazd czy złożonych pierwiastków chemicznych. Materia za horyzontem mogła np. uformować jedną wielką koncentrację materii lub nawet gigantyczną czarną dziurę, która swoją grawitacją ściąga w swoją stronę nie tylko galaktyki, ale i całe ich gromady.

Istnienie takiej przedinflacyjnej niejednorodności to tylko jedna z naukowych spekulacji i – tak jak większości hipotez na ten temat – na razie wykluczyć jej nie można. Po prostu, podobnie jak kiedyś granicą poznania dla człowieka było widoczne z Ziemi niebo, tak teraz jest nią dostępny naszym obserwacjom kosmos i to, co jest poza naszym kosmicznym horyzontem, pozostaje wielką niewiadomą. A jeśli nie uda się powiązać zjawiska Ciemnego Przepływu z obecnie istniejącymi strukturami we Wszechświecie, wówczas wzrośnie szansa, że fantazje rodem ze Star Treka o dziwnych strukturach zasiedlających jego kresy mają więcej z rzeczywistością wspólnego, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać.

źródło: http://www.polityka.pl/nauka/wszechswia ... smosu.read
autor:Krzysztof Bolejko, Paulina Wojciechowska

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 2
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/