Forum AstroCD http://astrocd.pl/forum/ |
|
Misja Rosetta http://astrocd.pl/forum/viewtopic.php?f=59&t=5016 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Grzegorz Czernecki [ wtorek, 11 listopada 2014, 21:35 ] |
Tytuł: | Misja Rosetta |
Jakby kogoś interesowało lądowanie próbnika Philae na komecie Churiumov-Gierasimienko to tutaj ESA prowadzi bezpośrednią relację.http://rosetta.esa.int/ |
Autor: | Marek Substyk [ środa, 12 listopada 2014, 11:06 ] |
Tytuł: | Re: Misja Rosetta |
Lądownik oddzielił się od Rosetty. Gratulacje. |
Autor: | Kuba Kowarczyk [ środa, 12 listopada 2014, 18:23 ] |
Tytuł: | Re: Misja Rosetta |
No to wylądowalim na komecie Wooooohoooo |
Autor: | Amadeusz Jędrzejczyk [ środa, 12 listopada 2014, 23:07 ] |
Tytuł: | Re: Misja Rosetta |
"Holy shit we landed a spacecraft on a comet!" |
Autor: | Artur Janda [ czwartek, 13 listopada 2014, 00:42 ] |
Tytuł: | Re: Misja Rosetta |
Holy shit and god damn! We are there! |
Autor: | Marek Substyk [ piątek, 14 listopada 2014, 11:46 ] | ||
Tytuł: | Re: Misja Rosetta | ||
Philae : „Tak teraz wygląda mój nowy dom” Udało się, ale nie tak jakbyśmy się tego spodziewali. Gdyby nie brak możliwości obserwacji lądowania na żywo w telewizji, mielibyśmy niezły horror. Okazuje się, że przewidywania o niemożliwości zakotwiczenia 2,5 metrowych harpunów były jak najbardziej trafne. Harpuny nie wbiły się w powierzchnię, a co gorsza śruby, które miały zamocować lądownik na stałe do powierzchni, nie trzymają się podłoża jak było to planowane. Prawdopodobnie struktura samej powierzchni w miejscu lądowania okazała się zbyt luźna. Zacznijmy jednak od samego początku. Po odłączeniu się od Rossety, lądownik Philae zaczął wolno zbliżać się do powierzchni w kierunku pierwszego z planowanych miejsc lądowania, oznaczonych jako J, a później przemianowanym na Algkia. Potwierdzenie lądowania operacji dotarło na Ziemię 12 listopada 2014 r. o godzinie 17:03. W ESA nastała euforia, która trwała kilka minut, a tylko kontrolerzy lotu zauważyli dziwny zanik sygnału bezpośrednio po wylądowaniu. Okazało się, że harpuny nie zadziałały i odbił się on od powierzchni, szybując aż kilometr! Po kolejnym zetknięciu z kometą odbił się na kolejne kilka metrów i osiadł w małej rozpadlinie lub przy boku skały dwoma z trzech nóg. Zostało to potwierdzone na pierwszych zdjęciach z miejsca lądowania. Na szczęście okazało się, że wylądował w prawidłowej pozycji… ale za to schował się w cieniu! W ciągu pierwszych dni lądownik może korzystać z głównych baterii, litowe chlorkowo-tionylowe o pojemności 1200 Wh, te jednak nie przewidziano do kolejnego podładowania. Zapas energii lądownik gromadzi w bateriach litowo-jonowych. Generator słoneczny tworzą pokrywające kadłub krzemowe ogniwa słoneczne, które dają w odległości 3 au, 9 W energii. Obecnie wszystko więc zależy od możliwości zasilenia lądownika. ESA rozważa właśnie różne plany, a wśród nich wprowadzenie go w stan uśpienia do momentu, aż kometa obróci się w taki sposób, aby na baterie słoneczne zaczęło by docierać światło. http://ptma.pl/?p=380
|
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 2 |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |