Forum AstroCD
http://astrocd.pl/forum/

Dylemat zakupowy w Nikonie
http://astrocd.pl/forum/viewtopic.php?f=34&t=4550
Strona 1 z 2

Autor:  Marek Substyk [ czwartek, 23 stycznia 2014, 10:50 ]
Tytuł:  Dylemat zakupowy w Nikonie

Jak wiecie pozbyłem się Canona, aby kupić Nikona. I to nie dlatego, że coś jest lepsze od czegoś, tylko poznać coś nowego. Jednocześnie nie przypuszczałem, że dylemat typu "co kupić?" będzie dla mnie tak trudny do rozwiązania.
Wybór mam pomiędzy Nikonem D610 (FX, czyli pełna klatka), a Nikonem D7000 (DX, po naszemu APS-C czy nie pełna klatka). Różnica w cenie kolosalna, bo D610 - to jakieś 6,5, a D7000 to tylko 2,5.

Można powiedzieć, że wybór powinien być jeden D610 i jakiś jasny obiektyw na Islandię. No tak, ale jasne obiektyw Nikkora, kosztują tyle co body, a to w moim przypadku mała przesada, bowiem nigdy tego nie kupię za taką cenę. Zamiennik jest i to np. Tokina AT-X Pro FX SD 16-28 mm f/2,8 (IF) - http://tnij.org/rjwfo90 za jakieś 2,5. Razem: 9 tysięcy za aparat z obiektywem zamiennikiem.
Co innego do FX'a?
Oryginały są po około 6,5 i mamy świetne Nikkory 14-24, 24-70 i 70-200 w stałym f/2,8.

Druga strona medalu to Nikon D7000, który jest dużo tańszy i ma świetny obiektyw, który nie jest jakąkolwiek alternatywą. Chodzi o Sigmę A 18-35 mm f/1,8 DC HSM. Dla FF to odpowiednik w Nikonie obiektywu 27-52 mm. Test tego obiektywu możecie znaleźć tutaj http://tnij.org/o8y80gr
To co mnie najbardziej poruszyło to tekst z optyczne.pl

Ostatnie premiery pokazują, że ratunkiem dla APS-C, które umiera co pół roku, skazywane na śmierć przez zwolenników pełnej klatki, mogą być naprawdę jasne obiektywy zmiennoogniskowe. Zaczęła Sigma z modelem 18-35 mm f/1,8. Imponujące i niezmiernie ciekawe! Przy takich obiektywach przewaga pełnej klatki robi się mocno dyskusyjna. Popatrzmy na fakty. Współczesne matryce pełnoklatkowe klasy 16-24 Mpix dają podobną rozdzielczość finalną, co współczesne detektory APS-C/DX o takiej samej liczbie pikseli. Przewaga FF leży w mniejszych o około 1 EV szumach i większym o podobną wartość zakresie tonalnym. Ale jeśli użytkownik APS-C dostaje obiektywy, które są o 1 EV albo nawet 1,3 EV jaśniejsze niż ich pełnoklatkowe odpowiedniki, to może stosować niższe ISO, a przez to straty w szumach i zakresie nadrobić z nawiązką i mieć przy tym podobną głębię ostrości. Przykład Sigmy 18–35 mm f/1,8 pokazuje, że taki obiektyw może jednocześnie lepiej korygować wiele wad optycznych, być mniejszy i tańszy od odpowiednich obiektywów pełnoklatkowych. Gdy więc używamy obiektywów zmiennoogniskowych, przewaga pełnej klatki znika zupełnie. Plotki mówią, że niebawem światło dzienne ujrzy jeszcze model 50–135 mm f/1,8–2,0.

Cena obiektywu 3 klocki. Z D7000 jest to 5,5, a więc pozostaje 3,5 w oszczędności, więc można pokusić się o jeszcze jedno szkło lub poczekać na 50–135 mm f/1,8–2,0, albo od razu kupić z ultraszerokich Tokinę AF 11-16 AT-X 116 Pro DX II f/2,8 za niecałe 2 tysiące.
Miałbym 11-16 w f/2,8, 18-35 w f/1,8, a w przyszłości 50-135 mm w f/1,8-2,0
Co ciekawe nie muszę kupować tzw. "must have" 35 mm f/1.8 G AF-S DX, bo Sigma jest w tym zakresie i jasności.

Co więc wybrać?
Może jednak D610?

Załączniki:
6215_big_D7000_side.JPG
6215_big_D7000_side.JPG [ 199.5 KiB | Przeglądane 9718 razy ]
102273_ND610_z1.jpg
102273_ND610_z1.jpg [ 535.69 KiB | Przeglądane 9718 razy ]

Autor:  Robert Gudański [ czwartek, 23 stycznia 2014, 11:43 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Hmm...Rzeczywiście trudny dylemat. Ja mogę od siebie napisać, że z cropem naprawdę da się żyć. Posiadam od niedawna Sigmę 18-35 i nagle poczułem, jakbym zaczął pracować na FF, naprawdę.
Pomijam fakt, że posiadam również 2 obiektywy (100L i 200L), które teoretycznie powinny pracować z FF, ale o dziwo świetnie współpracują z cropem, pewnie dlatego, że są jasne i ostre w swojej budowie.
Trudny wybór, no ale mimo wszystko bardziej rozwojowym rozwiązaniem będzie FF. A wszystko zależy od tego, w jaki sposób podchodzisz do fotografii. Jeśli jesteś entuzjastą, hobbystą, to na pewno FF, ponieważ zawsze będziesz dążył do doskonałości i to wcale nie jest dziwne. Jeśli zaś jesteś profesjonalistą, to rodzaj, typ, system nie będzie Cię interesował, ponieważ Ty już wykonujesz fajne zdjęcia i cieszysz się nimi.

Pozdrawiam

Autor:  Jerzy Krug [ piątek, 24 stycznia 2014, 11:24 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Myślę, że nie masz dylematu. Możesz przesiedzieć przy internecie kolejne 5 lat i dojść do wniosku, że warto poczekać jeszcze kilka kolejnych bo ma się ukazać jakaś rewelacja. Wynalazki to fajna rzecz ale czy zawsze? Sigmy, Tokiny, Samyangi itd. od wielu lat wyskakują z jakąś rewelacją (chyba sponsorowaną) i jakoś nie mogą dogonić ani Canona ani Nikona. Bezgraniczna ilość bzdur umieszczona w necie powoduje zaszumienie wartościowych informacji i doprowadza do takich właśnie rozterek. Niech przykładem będzie porównanie dwóch obiektywów, pierwszy o którym wspomniałeś Sigma "tzw. "must have" 35 mm f/1.8 G AF-S DX" który faktycznie w środku i tylko w środku obrazu jest super ostry (wiesz jak to irytuje gdy tylko centrum obrazu jest ostra a krawędzie rozmyte), moim zdaniem takim "must have" jest Nikkor 35 mm/1.8G DX. Testowałem obydwa i wybrałem Nikkora. Sprawa jest oczywista albo zostajesz w segmencie amatorskim i wydajesz mniej pieniędzy albo decydujesz się na profi i sięgasz po najlepsze. Możesz kiedyś pożałować, że nie miałeś lepszego sprzętu w konkretnej sytuacji ale może tak się nie zdarzyć. Dla mnie samochód może być dowolny, byle by się nie psuł i byle bym się do niego zmieścił ale aparat, to trochę inna sprawa. Zdjęcia robione na przestrzeni kilkudziesięciu lat wciąż stanowią ważne źródło i często myślę jaka szkoda, że np. nie zrobiłem tego na średnim formacie. Jeśli Cię stać to wiesz co robić a jeśli musisz ograniczyć wydatki albo wydają Ci się bezsensowne to ogranicz budżet z D7000 też będzisz zadowolony. Jak widać niczego nie doradziłem, "umyłem ręce" przed doradztwem ponieważ najlepiej leży garnitur szyty na miarę.
Nikon D610 to aparat na wiele lat, w przypadku odsprzedaży straty są mniejsze niż tanich aparatów amatorskich. W marcu zamierzam ten model dokupić do kolekcji ponieważ mieści się pomiędzy D700 i D800 a ma nieco inne zastosowanie.
Koniec, pozdrowienia dla PTMA Katowice

Autor:  Marek Substyk [ piątek, 24 stycznia 2014, 11:35 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Dziękuje Robercie i Jurku za odpowiedź.
Jurek, czyżby D610 zawitał w Twoich rękach już w Islandii?

Autor:  Jerzy Krug [ piątek, 24 stycznia 2014, 13:04 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Planuję zabrać D800E i D610 + 14-24mm/2.8; 24-70mm/2.8; 50mm/1.4; 105mm/2.8; statyw; Vixen Startrail i drobiazgi jak piloty. Jeśli nie będę miał D610 to ograniczę się do D700. Będziesz miał szansę potestować dobre obiektywy.

Autor:  Marek Substyk [ piątek, 24 stycznia 2014, 14:14 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Dobrze Jurku. Zakładamy więc, że kupuje D610, ale w związku z tym będę się nieco oszczędzał na obiektywach, choć wiem, że nie powinienem
Dziś poszukam czegoś na Islandię.

Autor:  Piotr Potępa [ środa, 12 marca 2014, 12:52 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Ponieważ to mój pierwszy post witam wszystkich.

Od kilku lat "siedzę" w nikonie. Jadąc na Islandię na pewno pojechałbym z pełną klatką. Najprawdopodobniej na tę okoliczność wymieniłbym moje d700 na d610 lub d800. Jeśli ograniczały by mnie koszty to szukałbym oszczędności w szkłach. Oczywiście
jeśli nie ma ograniczeń kosztowych to sprawa jest jasną. Są bdb 14-24, 24-17, i 70-200.
Jadąc polować na zorze koniecznie trzeba zabrać coś o szerokim polu widzenia. Im szerzej tym lepiej. Ze swojej strony mogę polecić samyanga 14/2.8. Mam i korzystam regularnie. W fotografii nocnej sprawuje się świetnie. Ma bardzo małą komę. Z minusów trzeba wymienić brzydką dystorsję, którą jednak koryguje się jednym kliknięciem. Druga często spotykana wada to złe oznaczenie odległości na pierścieniu ostrzenia. Niska cena i jakość optyczna zdecydowanie rekompensują te niedogodności.

Drugim szkłem, którego raczej na pewno bym zabrał, byłoby jakieś rybie oko. Jeśli nie jakiś nikkor czy sigma, to byłby to budżetowy zenitar 16/2.8.

Autor:  Marek Substyk [ niedziela, 4 stycznia 2015, 10:36 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Wracam do tematu.
Przez rok z różnych przyczyn nic w tym temacie nie zdziałałem. Cztery kółka okazały się ważniejsze.
Teraz jednak wracam do tematu.

Dalej problem jest taki jaki był. Wyszły za to nowe aparaty.
Mamy Nikona 5300, poprawionego 7000 w wersji 7100 oraz świetnego D610, którego boli tylko cena.

Autor:  Zbigniew Siedlecki [ niedziela, 18 stycznia 2015, 13:43 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Ostrożnie z tymi oszczędnościami na obiektywach!
Oczywiście trudno sobie pozwolić na wszystko na raz i każdy zna swój budżet ale ... z moich ostatnich doświadczeń wynika, że jakość obiektywu ma znacznie większy wpływ na zdjęcie niż samo body. Mało tego, korpusy pełnoklatkowe są bardziej wymagające! Przy odrobinie szczęścia obiektyw który jest ostry w centrum klatki z matrycą APSC będzie OK, na pełnej klatce kicha. Jeśli postawimy sobie wysoko poprzeczkę kupując body to trzeba być niestety konsekwentnym. To jest system wart tyle co najsłabsze jego ogniwo.
Trochę mydlanych i nieostrych (chybiony autofokus) zdjęć niestety "udało" mi się ostatnio zrobić a na koncertach na powtórki nie ma szans więc boli :(.

Autor:  Tomasz Famulski [ niedziela, 18 stycznia 2015, 19:34 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Zbigniew Siedlecki napisał(a):
Trochę mydlanych i nieostrych (chybiony autofokus) zdjęć niestety "udało" mi się ostatnio zrobić a na koncertach na powtórki nie ma szans więc boli :(.


Zbyszek wiem, że to już niby profanacja ale w takich przypadkach ostatnią deską ratunku jest narzędzie w stylu PS

Autor:  Robert Gudański [ poniedziałek, 19 stycznia 2015, 14:48 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Robert Gudański napisał(a):
Hmm...Rzeczywiście trudny dylemat. Ja mogę od siebie napisać, że z cropem naprawdę da się żyć. Posiadam od niedawna Sigmę 18-35 i nagle poczułem, jakbym zaczął pracować na FF, naprawdę.
Pomijam fakt, że posiadam również 2 obiektywy (100L i 200L), które teoretycznie powinny pracować z FF, ale o dziwo świetnie współpracują z cropem, pewnie dlatego, że są jasne i ostre w swojej budowie.
Trudny wybór, no ale mimo wszystko bardziej rozwojowym rozwiązaniem będzie FF. A wszystko zależy od tego, w jaki sposób podchodzisz do fotografii. Jeśli jesteś entuzjastą, hobbystą, to na pewno FF, ponieważ zawsze będziesz dążył do doskonałości i to wcale nie jest dziwne. Jeśli zaś jesteś profesjonalistą, to rodzaj, typ, system nie będzie Cię interesował, ponieważ Ty już wykonujesz fajne zdjęcia i cieszysz się nimi.

Pozdrawiam


Upłynęło troszkę czasu, no i z jego perspektywy twierdzę, że chyba jednak FF. No i powraca kwestia, do czego będzie Ci służył. Z tego co się orientuję, to na pewno nie sport, ptaki ani również produkty. Do krajobrazu dziennego, nocnego, astrofotografii szeroko-polowej, zorzy polarnej oraz innych, tylko pełna klatka! Myślę, że inni posiadacze FF, to potwierdzą?
Powodzenia w dokonywaniu wyborów.

Autor:  Marek Substyk [ poniedziałek, 19 stycznia 2015, 16:50 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

No tak, ale strzelanie TimeLapsów na FF to lekka przesada.
Aktualny pomysł Nikon 5300, bo nie będzie szkoda strzelać tysięcy klatek na dobę.

Autor:  Robert Gudański [ poniedziałek, 19 stycznia 2015, 18:20 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Marek Substyk napisał(a):
No tak, ale strzelanie TimeLapsów na FF to lekka przesada.


Dlaczego?? Że niby szkoda migawki? Nie żartuj :) Do timelapsów tym bardziej FF.

Autor:  Marek Substyk [ poniedziałek, 19 stycznia 2015, 20:49 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Oczywiście, że szkoda.
Chyba że D610 i D5100.
W D610 wkurza mnie (nie licząc kosmicznych kosztów) brak uchylnego ekranu, który w Canonie 60D sprawił mi wiele przyjemności użytkowania.
Myślałem też aby kupić D5300 i D5100 i strzelać na dwa (to chyba jednak przesada, z rzadko wykorzystuje się dwa). Przydały by się tylko czasami.
D7000 i 7100 jak na razie odpadają, choć kiedyś za nimi byłem.

Autor:  Robert Gudański [ poniedziałek, 19 stycznia 2015, 21:17 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Dwa aparaty? Hmm...w zasadzie nie głupi pomysł. FF daje ogromne możliwości, więc może D610 i drugi jakiś stary, używany, z normalnym przebiegiem, do filmików.

Autor:  Marek Substyk [ wtorek, 20 stycznia 2015, 08:14 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Stary i używany w erze kiedy to D5100 body można dostać za 1350 zł mija się z celem.
Zakup taki trzeba brać na poważnie, bo kupić jest łatwo, a wykorzystać zgodnie z przeznaczeniem trudniej.

Autor:  Aleksander Halor [ czwartek, 22 stycznia 2015, 00:32 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Mnie doświadczenie nauczyło innego podejścia do aparatu : Najpierw dobry obiektyw , potem puszka (niekoniecznie nowa) i dużo czasu na poznawanie granic i możliwości całego układu.
Dobrego zdjęcia nie zrobisz ustawiając aparat "na zielone" i to niezależnie od systemu. Niedociągnięcia puszki skorygujesz programowo , a braków w optyce już nie nadrobisz.
Póki co dla "dziadka" EOSa 50 nie znalazłem jeszcze zamiennika , a stwierdziłem że nowego sprzętu już nie kupię - zostawiam to innym.

Autor:  Grzegorz Czernecki [ czwartek, 22 stycznia 2015, 10:02 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Olek jak to nie znalazłeś zamiennika dla dziadka EOSa? Przecież ewentualne niedociągnięcia nowej puszki możesz nadrobić programowo?

Autor:  Aleksander Halor [ czwartek, 22 stycznia 2015, 16:56 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Grzesiu , polemikę zostaw na PW , bądź na innym komunikatorze , bo wypowiedź wieje pustką

Autor:  Marek Substyk [ piątek, 23 stycznia 2015, 10:59 ]
Tytuł:  Re: Dylemat zakupowy w Nikonie

Jak dla mnie dylemat rozwiązany a temat zakupu zakończony.
Poszedłem w słabą puszkę i idę w lepsze obiektywy.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 2
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/