Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 14:31

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: czwartek, 11 sierpnia 2016, 09:54 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
A jednak w LHC nie zaobserwowano supermasywnej cząstki
Nie potwierdziły się wyniki z Wielkiego Zderzacza Hadronów (LHC) w CERN, które mogły świadczyć o zaobserwowaniu nowej supermasywnej cząstki o masie około 750 GeV. To, co zarejestrowano, okazało się fluktuacją statystyczną - ogłoszono na konferencji ICHEP 2016 w Chicago.
Pod koniec zeszłego roku wśród fizyków zrobiło się głośno o tym, że być może w eksperymentach przy LHC udało się wpaść na intrygujący trop nieznanej wcześniej cząstki o masie około 750 GeV - gdyby jej istnienie udałoby się potwierdzić, byłaby to najcięższa cząstka - 800 razy masywniejsza niż proton. W dodatku miałby to być bozon, a więc cząstka przenosząca oddziaływania (więcej na temat oczekiwań fizyków w rozmowie z dr. Maciejem Górskim z Narodowego Centrum Badań Jądrowych)

Po analizie nowych obszernych danych z tego roku okazało się, że wcale nie są one tak intrygujące, jak się początkowo wydawało. Zaobserwowana w zeszłym roku nadwyżka okazała się fluktuacją statystyczną, co od samego początku bardzo poważnie brane było pod uwagę - poinformowano w komunikacie CERN.

W akceleratorze LHC zderzają się rozpędzone paczki protonów. Wyczulona aparatura rejestruje zdarzenia tych cząstek i sprawdza, co w ich wyniku powstaje. W LHC naukowcy szukali zdarzeń, w wyniku których mogła się pojawić cząstka o dużej masie, która następnie rozpadła się jedynie na dwa fotony o wysokich energiach. Wtedy można stosunkowo łatwo wydedukować, jaką masę miała rozpadająca się cząstka. Masę takich kolejnych "odtworzonych" cząstek nanoszone są na jeden wykres. Jeśli w eksperymencie nie dzieje się nic specjalnie ciekawego, wykres jest gładki (sprawiają to prawa statystyki). Jeśli jednak w zderzeniach powstawały jakieś niezwykłe cząstki, na wykresie pojawia się "garb".

I właśnie coś na kształt takiego garbu na wykresie zaczęło się pod koniec ub. roku pojawiać zarówno w eksperymentach ATLAS, jak i CMS przy masie 750 GeV. Naukowcom wydawało się więc, że istnieje nadwyżka w rozkładzie masy dwóch fotonów. Najnowsze wyniki jednak rozwiewają nadzieje naukowców. Okazało się, że "garb" na wykresie jednak zniknął, zagłuszony przez szum tła.

Wyniki te zaprezentowano podczas kończącej się środę w Chicago, największej w tym roku, konferencji fizyki cząstek elementarnych ICHEP 2016.

Podczas konferencji opowiadano, że dzięki pracy LHC, w ciągu zaledwie kilku miesięcy tego roku udało się zebrać pięć razy więcej danych niż w całym ubiegłym roku, przy tej samej, rekordowej, energii zderzeń 13 TeV. W lipcu LHC przekroczyło nawet projektowane parametry, dostarczając około miliarda zderzeń na sekundę. Światowa sieć komputerowa pracująca na rzecz LHC (ang. Worldwide LHC Computing Grid) od początku tego roku przesłała i przeprocesowała 25 PB (PB to biliard, a więc milion miliardów bajtów).

“To jeden z najbardziej ekscytujących okresów w fizyce cząstek ostatnich lat. Odkrywamy świat cząstek przy niespotykanej dotąd energii” - powiedział dyrektor CERN ds. Badań i Obliczeń Eckhard Elsen. Eksperymenty ATLAS i CMS niestrudzenie poszukują nowych cząstek, przewidzianych np. przez tzw. teorię supersymetrii lub inne teorie wykraczające poza Model Standardowy, ale jak dotąd nie natrafiły na taki przekonujący ślad.

PAP - Nauka w Polsce

lt/ mrt/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... astki.html


Załączniki:
A jednak w LHC nie zaobserwowano supermasywnej cząstki.jpg
A jednak w LHC nie zaobserwowano supermasywnej cząstki.jpg [ 31.47 KiB | Przeglądane 4470 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: czwartek, 11 sierpnia 2016, 09:56 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
30 września sonda Rosetta zakończy swoją kilkuletnią misję
Misja Rosetta jest jedną z najważniejszych misji przeprowadzonych w ramach programu badań kosmicznych Horizon 2000 przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA). 30 września zaplanowano jej zakończenie. Sonda Rosetta upadnie na powierzchnię jądra komety.

Celem misji Rosetta było zbliżenie się i zbadanie komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko, która została odkryta w 1969 roku. Sonda rozpoczęła swoją misję w 2004 roku, mijając po drodze jeszcze planetoidę (2867) Šteins (w 2008 r.) oraz (21) Lutetia (w 2010 r.). W sierpniu 2014 r, sonda osiągnęła swój główny cel i weszła na orbitę wokół jądra komety.

Na pokładzie sondy znajdował się lądownik o nazwie Philae, pierwszy w historii, który zdołał wylądować na powierzchni komety. Sam kadłub sondy jest wykonany z aluminium i przypomina kształt prostopadłościanu o wymiarach 2,8 × 2,1 × 2,0 m, natomiast lądownik Philae przypomina sześciokątny cylinder o średnicy około 1 m i wysokości 0,8 m. Cała elektronika do momentu odłączenia lądownika od sondy zasilana była przez baterie litowe chlorkowo-tionylowe (Li/SOCl2).

Na pokładzie orbitera Rosetta zamontowano między innymi:

- WAC (Wide Angle Camera) – kamerę szerokokątną o ogniskowej 140 mm/131 mm, f/5.6, i polu widzenia 11,35 – 12,11° oraz zdolności rozdzielczej 101 μrad/piksel (20,5″/piksel). Detektor z matrycy CCD o rozdzielczości 2048 × 2048 pikseli. 14 filtrów barwnych w zakresie długości fal 240 – 720 nm. Masa 9,48 kg,

- Spektrometr obrazujący w ultrafiolecie. Miał zbadać skład gazów w komie i warkoczu komety, tempo emisji wody, tlenku i dwutlenku węgla oraz skład powierzchni jądra. Obserwacje w zakresie długości fal 680 – 2060 Å. Rozdzielczość widmowa 4 – 8 Å dla źródeł punktowych, 8 – 12 Å dla źródeł rozciągłych. Rozdzielczość przestrzenna 0,05° × 0,6°. Pole widzenia 0,05° × 6,0°. Masa 3,0 kg,

- COSIMA (Cometary Secondary Ion Mass Analyser) - analizator przeznaczony do badania składu cząstek pyłu kometarnego, wyposażony w spektrometr mas jonów wtórnych typu time-of-flight, pracujący w zakresie od 1 do 3500 amu, z rozdzielczością m/Δm > 2000 (w wysokości piku 50%, dla m = 100 amu). Masa 19,8 kg.

Całkowity koszt misji Rosetta oszacowano na 1,4 miliarda euro. Warto dodać i również pamiętać, że Polska ma w tym przedsięwzięciu swój mały wkład. Naukowcy z Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie oraz z kilku innych ośrodków badawczych w Polsce mieli swój udział przy konstrukcji penetratora, który zainstalowano w lądowniku Philae sondy kosmicznej Rosetta.

Misja ta była pomocna w zrozumieniu przede wszystkim samej natury komet. Z pewnością zebrane dane posłużą naukowcom do lepszego zrozumienia tych przedziwnych obiektów, jakimi są właśnie komety.

Opracował: Adam Tużnik

Na ilustracji:
Artystyczna wizja momentu lądowania Philae na komecie. Źródło: German Aerospace Center
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/30- ... -2432.html


Załączniki:
30 września sonda Rosetta zakończy swoją kilkuletnią misję.jpg
30 września sonda Rosetta zakończy swoją kilkuletnią misję.jpg [ 39.77 KiB | Przeglądane 4470 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: czwartek, 11 sierpnia 2016, 09:58 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Samotna młoda gwiazda
Wysłane przez nowak
Samotna na kosmicznej drodze, z dala od jakiegokolwiek znanego obiektu astronomicznego, młoda, niezależna gwiazda znajduje się na etapie ogromnego tempa wzrostu.

Niezwykły obiekt, zwany CX330, po raz pierwszy został zaobserwowany jako źródło promieni rentgenowskich w 2009 roku przez Chandra X-Ray Observatory, w czasie badania zgrubienia centralnego Drogi Mlecznej. Dalsze obserwacje wykazały, że obiekt ten emitował również światło widzialne. Mając jedynie takie wskazówki, astronomowie nie mogli stwierdzić, co to za obiekt.

Gdy naukowcy zbadali obrazy w podczerwieni tego obszaru, uzyskane dzięki Wide-field Infrared Survey Explorer (WISE), zdali sobie sprawę z tego, że wokół obiektu znajduje się dużo gorącego pyłu, który musiał być ogrzewany przez wybuch.

Porównując dane z WISE z 2010 r. z danymi uzyskanymi dzięki teleskopowi Spitzer w 2007 roku astronomowie ustalili, że CX330 jest prawdopodobnie młodą gwiazdą, która wybuchała przez kilka lat. W rzeczywistości w okresie trzech lat jej jasność wzrosła kilkaset razy.

Astronomowie przejrzeli dane dotyczące obiektu uzyskane z różnych obserwatoriów, w tym naziemnego SOAR, oraz teleskopów Magellan i Gemini. Wykorzystali także duże teleskopy do przeglądu, takie jak VW i OGLE-IV, aby zmierzyć intensywność światła emitowanego z CX330. Dzięki połączeniu danych z różnych rodzajów obserwacji wyłonił się wyraźny obraz tego obiektu.

Zachowanie samotnej gwiazdy przypomina to FU Orionis, młodej wybuchającej gwiazdy, która miała wstępny trzymiesięczny wybuch w latach 1936-1937. Jednak CX330 jest bardziej zwarta, cieplejsza i bardziej masywna, niż obiekty podobne do FU Orionis. Bardziej wyizolowana gwiazda wyrzuca szybsze dżety materii, które utrzymują gaz i materię wokół niej. Gaz prawdopodobnie ogrzewa się do punktu, w którym jonizuje się, co prowadzi do szybkiego zwiększenia prędkości, z jaką materia opada na gwiazdę.

Najbardziej zaskakujące dla astronomów rzadkie obiekty FU Orionis oraz podobne do nich, położone są w rejonie formowania się gwiazd. Młode gwiazdy zwykle tworzą się i żywią z otaczającego je bogatego regionu gazu i pyłu w obłoku gwiazdotwórczym. Najbliższy CX330 podobny region gwiazdotwórczy znajduje się ponad 1000 lat świetlnych od niej.

Możliwe jest, że wszystkie te gwiazdy przechodziły przez dramatyczną fazę rozwoju w młodości, ale wybuchy są zbyt krótkie w kosmicznej skali dla ludzkich możliwości obserwowania ich.

Co spowodowało, że CX330 jest tak odizolowana? Jeden z pomysłów jest taki, że gwiazda powstała w obszarze formowania się gwiazd, ale została stamtąd wyrzucona. Jednak astronomowie twierdzą, że jest to mało prawdopodobne. Ponieważ CX330 jest w młodzieńczej fazie rozwoju (wiek około 1 miliona lat) i wciąż żywi się dyskiem otaczającym ją, musiała więc powstać w pobliżu swojej obecnej lokalizacji.

CX330 może pomóc astronomom badać drogę formowania się gwiazd w różnych okolicznościach. Jeden ze scenariuszy jest taki, że gwiazdy tworzą się w burzliwych procesach. W tym hierarchicznym modelu, krytyczna gęstość gazu w chmurze powoduje, że obłok grawitacyjnie zapada się w gwiazdę. Inny model sugeruje, że gwiazdy powstają jako mało masywne jądra, które walczą o masę materii pozostawioną w obłoku. CX330 bardziej naturalnie pasuje do pierwszego scenariusza.

Istnieje jeszcze taka możliwość, że w bezpośrednim sąsiedztwie CX330 znajdują się gwiazdy o masach pośrednich, ale jeszcze ich nie odkryto. Podczas ostatnich jej obserwacji w sierpniu 2015 roku, CX330 była jeszcze w fazie wybuchów. Astronomowie planują kontynuowanie badań obiektu, również przy użyciu przyszłych teleskopów, które pozwolą go obserwować na różnych długościach fali.

Więcej informacji:
Loneliest Young Star Seen by Spitzer and WISE


Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Spitzer

Na zdjęciu: Na zdjęciu: Wzja artystyczna ukazująca niezykłe ciało niebieskie, nazwyane CX330, pierwszy wykryty obiekt jako źródło promieni rentgenowskich w 2009 roku przez Chandra. Źródło: Spitzer
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/sam ... -2433.html


Załączniki:
Samotna młoda gwiazda.jpg
Samotna młoda gwiazda.jpg [ 16.77 KiB | Przeglądane 4469 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: czwartek, 11 sierpnia 2016, 10:00 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zamiana biegunów nastąpi szybciej niż przewidywano
Naukowcy mają niepokojące wieści. Pole magnetyczne Ziemi, które chroni nas przed promieniowaniem kosmicznym, słabnie znacznie szybciej niż wcześniej prognozowano. To oznacza, że zamiana biegunów magnetycznych może nastąpić lada chwila. Co nam grozi?
Już od 3 lat ziemskie pole magnetyczne jest monitorowane przez trzy sondy o nazwie Swarm (Rój), należące do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Pierwszy komplet danych, który zakończyli analizować naukowcy, potwierdza to, czego obawiano się już od jakiegoś czasu.
Okazuje się, że pole magnetyczne słabnie, a to oznacza, że czeka nas nieuchronna powtórka sprzed ponad 780 tysięcy lat, gdy miała miejsce ostatnia zamiana biegunów magnetycznych. Północny biegun stał się południowym i na odwrót.
Nie jest to wydarzenie niezwykłe, ponieważ następuje średnio co około ćwierć miliona lat. Tym razem jednak się spóźnia i to nawet bardzo, a to oznacza, że mamy mniej aniżeli więcej czasu na przygotowanie się na efekty, które ze sobą przyniesie.
Większości z nas wydaje się, że mieszkamy na spokojnej planecie, na której, jeśli zdarzają się kataklizmy, to wyłącznie w skali lokalnej i w żadnym razie nie zagrażają istnieniu ludzkości. Tymczasem historia pokazuje nam, że zdarzyć się może wszystko i to niemal w każdej chwili.
Zamiana biegunów jeszcze za naszego życia?
Jak wynika z danych, w ciągu ostatniego wieku magnetyczna północ przeniosła się aż o 1,5 tysiąca kilometrów. Obecnie wędruje o około 90 metrów na dobę z Kanady w stronę Syberii. W ciągu ostatnich 150 lat pole magnetyczne Ziemi osłabło o 10 procent.
Teraz okazuje się, że prędkość słabnięcia pola przyspiesza i to systematycznie. Prognozuje się, że proces ten będzie postępować o 5 procent na każde 10 lat. Istnieje więc znaczne prawdopodobieństwo, że do zamiany biegunów może dojść jeszcze za naszego życia.
Co więcej, naukowcy nie wiedzą czy słabnięcie pola będzie jeszcze bardziej przyspieszać, im bliżej zamiany biegunów będziemy się znajdować. Nie wiadomo też jak długo podczas zamiany biegunów pole magnetyczne będzie zupełnie nieaktywne.
Już niewielki ubytek w polu magnetycznym może sprawić, że wszelkie urządzenia z nim skalibrowane będą zakłócane, z czasem stając się zupełnie bezużyteczne. Człowiek, zwierzęta i rośliny zostaną wystawieni na działalność wiatru słonecznego i promieniowania rentgenowskiego.
Ptaki, używające pola magnetycznego do nawigacji, mogą nagle "zwariować". Magnetosfera jest dla nas jak ochronny klosz, bez którego znajdziemy się dla zabójczych sił działających w kosmosie, jak na przysłowiowym talerzu.
To oznacza powolną degradację wszelkich form życia. Skutki będą odczuwalne również na orbicie, gdzie na wyrzuty materii ze Słońca będą narażone satelity.
Pole słabnie szybciej niż przewidywano
Naukowcy, którzy jeszcze nie tak dawno uspokajali, że jest mało prawdopodobne iż nagłe osłabnięcie ziemskiego pola magnetycznego i zamiana biegunów nastąpi z dnia na dzień, teraz zmieniają swe zdanie.
Jednak bez dalszych badań niewiele na ten temat możemy powiedzieć. Do tej pory sądzono, że jest to proces szybki, ale tylko z astronomicznego punktu widzenia, a jak wiemy dla astronomów szybko, znaczy tyle co kilka pokoleń. Dlatego sam proces zmiany biegunów miałby zająć około 3-5 tysięcy lat, lecz wejście w niego może trwać zaledwie 500 lat.
Tymczasem ostatnie badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego ujawniło, że podczas ostatniego przebiegunowania, 786 tysięcy lat temu, zamiana biegunów nastąpiła w mniej niż 100 lat, co było procesem bardzo szybkim, wręcz zaskakująco dynamicznym.
Podczas ponownego przejścia pole magnetyczne znajdowałoby się w stanie kompletnego chaosu, a kompasy były zupełnie bezużyteczne, jako że mielibyśmy wiele północy i południ. Pole magnetyczne Ziemi działa na zasadzie geodynama, a jego siłą napędową są prądy konwekcyjne w płynnym jądrze planety.
Naukowcy mogą tylko mniej więcej szacować jak ten proces będzie przebiegać, jednak nie wiemy do końca, co go wywołuje. Do ziemskiego jądra jeszcze nikt nie dotarł i zapewne nie dotrze jeszcze długo, o ile nie nigdy.
Nie wiadomo też jak pole magnetyczne wpływa na nachylenie osi obrotu Ziemi i czy zamiana biegunów np. nie spowoduje zmiany kierunku obrotu naszej planety wokół własnej osi lub jej "przewrócenia się". Skutki tego byłyby opłakane. Podobne zjawisko mogło mieć miejsce na Wenus, która wiruje w przeciwnym kierunku niż Ziemia.
U sąsiadujących z Ziemią planet proces zmiany pola magnetycznego był bardzo gwałtowny. Na przykład na Marsie mógł zakończyć proces tworzenia się prymitywnego życia, co miało miejsce 4 miliardy lat temu.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... zewidywano


Załączniki:
Zamiana biegunów nastąpi szybciej niż przewidywano.jpg
Zamiana biegunów nastąpi szybciej niż przewidywano.jpg [ 91.81 KiB | Przeglądane 4469 razy ]
Zamiana biegunów nastąpi szybciej niż przewidywano2.jpg
Zamiana biegunów nastąpi szybciej niż przewidywano2.jpg [ 71.2 KiB | Przeglądane 4469 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: czwartek, 11 sierpnia 2016, 10:03 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Czy pogoda pozwoli nam zobaczyć "deszcz meteorów"?
W nocy z czwartku na piątek czeka nas wyjątkowy spektakl, którego nie było od 7 lat. Niebo przetną "spadające gwiazdy", a dokładniej meteory z roju Perseidów. Jak, kiedy i gdzie je obserwować? I czy pogoda nie pokrzyżuje nam czasem planów? Sprawdźmy prognozy.
Tego zjawiska nie można przegapić, dlatego warto zarezerwować sobie wolną chwilę, wybrać się za obszar miejski, wygodnie usiąść i wpatrywać się w niebo. Chociaż główna część zjawiska potrwa tylko kilkadziesiąt minut, to jednak niemal całą noc będzie można zachwycać się mniejszymi i większymi meteorami.
Spadające gwiazdy, czyli Perseidy, to nic innego jak materiał wyrzucony z komety 109P/Swift-Tuttle, która w 1992 roku przeleciała obok Słońca. Drobne pyłki i kamienie, wielkości nie większej niż kilka centymetrów, z olbrzymią prędkością wpadają z przestrzeni kosmicznej w atmosferę naszej Błękitnej Planety.
Moment ich spłonięcia w atmosferze jest właśnie najbardziej emocjonujący. Samo zjawisko wygląda tak, jakby z kosmosu spadały ogniste kropelki deszczu, które zostawiają za sobą ślady.
99,9 procenta Perseidów nie dociera do powierzchni ziemi, jednak może się zdarzyć, że gdzieś większa bryła nie zdoła spłonąć w całości w atmosferze i spadnie na ziemię. Prawdopodobieństwo jest jednak niewielkie, więc nie ma się czym przejmować.
Perseidy obserwować można każdego roku mniej więcej o tej samej porze, czyli od połowy lipca niemal do końca sierpnia, z największym natężeniem między 10 a 14 sierpnia. Tym razem spodziewamy się największego "deszczu meteorów" od 7 lat, o ile oczywiście sprawdzą się prognozy modeli komputerowych.
Apogeum zjawiska nastąpi w nocy z czwartku na piątek (11/12.08) między godziną 22:30 a 4:00 nad ranem. Wystarczy tylko spojrzeć dosyć wysoko ponad północno-wschodni horyzont. Trzeba być cierpliwym, gdyż czasem, aby zobaczyć meteor potrzeba wpatrywać się w niebo przez kilka minut, niemal nie mrugając oczami. Powinna nam w tym pomóc poniższa mapka nieba.
Najlepiej jest obserwować leżąc na kocu na plecach wpatrując się w niebo. Aby przyzwyczaić wzrok do ciemności nieba, potrzeba około 45 minut. W podziwianiu spektaklu nie powinien nam przeszkadzać blask Księżyca, który będzie już po pierwszej kwadrze i zajdzie w okolicach północy.
Tegoroczny spektakl łatwy w obserwacjach nie będzie z powodu pogody, a ta będzie kapryśna. Na najlepsze warunki do obserwacji mogą liczyć mieszkańcy południowych i wschodnich regionów, zwłaszcza południowego wschodu, gdzie niebo na ogół będzie wolne od chmur.
Jednak jest jedno ale, a to temperatura, która przy pogodnym niebie spadnie nawet do zaledwie 5 stopni, a przy gruncie jeszcze niżej. Z obserwacji na kocu wyjdą nici, chyba, że nie straszne jest nam przemarznięcie do kości. Czasem, by móc wypowiedzieć życzenie, trzeba się natrudzić.
Im dalej na zachód i północny zachód, tym chmur będzie więcej. Nie ma najmniejszych szans na to, że cokolwiek uda się zobaczyć w regionach zachodnich, w tym również na Pomorzu. Na bałtyckich plażach praktycznie przez całą noc będzie padać deszcz.
Jeśli nie uda się dostrzec ani jednego meteoru, można spróbować również kolejnych nocy, ale trzeba się liczyć z tym, że ich liczba będzie systematycznie spadać. W nocy ze środy na czwartek (10/11.08) pogodnie powinno być w wielu regionach, jedynie poza dzielnicami wschodnimi i północno-zachodnimi.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... z-meteorow


Załączniki:
Czy pogoda pozwoli nam zobaczyć.jpg
Czy pogoda pozwoli nam zobaczyć.jpg [ 68.71 KiB | Przeglądane 4468 razy ]
Czy pogoda pozwoli nam zobaczyć 2.jpg
Czy pogoda pozwoli nam zobaczyć 2.jpg [ 56.11 KiB | Przeglądane 4468 razy ]
Czy pogoda pozwoli nam zobaczyć 3.jpg
Czy pogoda pozwoli nam zobaczyć 3.jpg [ 84.6 KiB | Przeglądane 4468 razy ]
Czy pogoda pozwoli nam zobaczyć 4.jpg
Czy pogoda pozwoli nam zobaczyć 4.jpg [ 100.95 KiB | Przeglądane 4468 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: czwartek, 11 sierpnia 2016, 10:06 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Cassini: chmury Saturna w podczerwieni
Radosław Kosarzycki
Powyższe zdjęcie wykonane za pomocą kamery zainstalowanej na pokładzie sondy Cassini przedstawia chmury na północnej półkuli Saturna. Zdjęcie zostało wykonane przez entuzjastę fotografii kosmicznej Kevina M. Gilla, który jest także inżynierem w Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie.
Zdjęcie zostało złożone przy wykorzystaniu zdjęć wykonanych kamerą szerokokątową 20 lipca 2016 roku w filtrach czułych w podczerwieni (dł. fali 750, 727 i 619 nm).
Filtry tego typu, czułe na absorpcję i rozpraszanie światła słonecznego przez metan znajdujący się w atmosferze Saturna, wykorzystywane są w ramach misji Cassini do badania struktury i głębokości chmur w atmosferze planety.
Misja Cassini-Huygens to efekt współpracy między NASA, ESA i Włoską Agencją Kosmiczną. Jet Propulsion Laboratory, oddział California Institute of Technology w Pasadenie zarządza misją dla Dyrektoratu Misji Naukowych NASA w Waszyngtonie. Sonda Cassini i zainstalowane na niej dwie kamery zostały zaprojektowane i zbudowane w JPL. Centrum obróbki zdjęć znajduje się natomiast w Space Science Institute w Boulder, Kolorado.
Źródło: NASA
Tagi: Cassini, wyrozniony, zdjęcia Saturna
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/11/ca ... czerwieni/


Załączniki:
chmury Saturna w podczerwieni.jpg
chmury Saturna w podczerwieni.jpg [ 105.74 KiB | Przeglądane 4467 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: piątek, 12 sierpnia 2016, 08:33 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
NASA publikuje ponad 1000 zdjęć Czerwonej Planety
Julia Liszniańska
Od chwili, gdy sonda Mars Reconnaissance Orbiter (MRO) dotarła na orbitę Marsa całkowicie zmieniła sposób, w jaki patrzymy na Czerwoną Planetę. Celem misji MRO jest poszukiwanie podziemnych złóż wody, badanie obecnego klimatu oraz odnajdywanie wskazówek, które pomogłyby w rekonstrukcji modelu klimatycznego planety sprzed milionów lat. Od uruchomienia orbitera w 2005 roku stale wykonuje zdjęcia Marsa. W przeciągu ostatniego miesiąca przesłał 1035 zdumiewających obrazów.
Choć MRO przesyła zdjęcia co miesiąc, istnieje szczególny czas, który pozwala naukowcom na odebranie dużych pakietów danych. Co 26 miesięcy Mars jest w opozycji, co oznacza, że Słońce i Mars znajdują się po przeciwnych stronach Ziemi. Dzięki temu naukowcy mają bezpośrednie połączenie z orbiterem, pozwalające na większy transfer danych.
Wykonane zdjęcia dostarczają informacji o najlepszych możliwych miejscach lądowania dla lądowników takich jak ExoMars, InSight i innych łazików NASA. Orbiter obserwuje również aktywne procesy zachodzące na powierzchni planety.
Całą kolekcję można znaleźć na stronie HiRISE, a poniżej prezentujemy niektóre z nich.
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... j-planety/


Załączniki:
NASA publikuje ponad 1000 zdjęć Czerwonej Planety.jpg
NASA publikuje ponad 1000 zdjęć Czerwonej Planety.jpg [ 66.64 KiB | Przeglądane 4459 razy ]
NASA publikuje ponad 1000 zdjęć Czerwonej Planety2.jpg
NASA publikuje ponad 1000 zdjęć Czerwonej Planety2.jpg [ 76.4 KiB | Przeglądane 4459 razy ]
NASA publikuje ponad 1000 zdjęć Czerwonej Planety3.jpg
NASA publikuje ponad 1000 zdjęć Czerwonej Planety3.jpg [ 43.9 KiB | Przeglądane 4459 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: piątek, 12 sierpnia 2016, 08:35 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kalendarz ESO na rok 2017 już dostępny!
Wysłane przez tuznik
Kalendarz Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) na rok 2017 jest już dostępny! Jeden z najbardziej popularnych produktów ESO - kalendarz, jest już teraz dostępny i można go zamówić w sklepie internetowym ESO od 5 sierpnia.

Okładka kalendarza ma różowy odcień wraz z majestatycznym obrazem anten ALMA, rozłożonych na płaskowyżu Chajnantor, na wysokości 5000 metrów n.p.m. w chilijskich Andach. Wewnątrz kalendarz jest pełen spektakularnych obrazów kosmosu, nie brakuje również fotografii z teleskopów ESO oraz przepięknych chilijskich krajobrazów. W maju wizja artystyczna pokazuje nadchodzący Europejski Ekstremalnie Wielki Teleskop, który będzie największym na świecie teleskopem optycznym na podczerwień. Zbudowany zostanie w celu rozwiązania największych naukowych zagadek dotyczących zagadnień kosmologii.

Tajemnicza globula CG4 świeci groźnie w marcu, a jeden z najostrzejszych obrazów kiedykolwiek uzyskanych całego regionu formacji gwiazd Messier 17 został wybrany do kalendarza na październik. We wrześniu nasz dom - Droga Mleczna, rozciąga się na niebie nad obserwatorium La Silla. Warto dodać, że oznaczono także dla każdego miesiąca daty faz Księżyca.

Kalendarz mierzy 43 × 43 cm i ma 14 stron, koszt kalendarza to 9.99 euro, a zamówić go możemy w sklepie Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO).

Źródło: ESO

Opracował: Adam Tużnik

Na ilustracji:
Okładka kalendarza ESO na 2017 rok. Źródło: ESO
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kal ... -2434.html


Załączniki:
Kalendarz ESO na rok 2017 już dostępny.jpg
Kalendarz ESO na rok 2017 już dostępny.jpg [ 22.57 KiB | Przeglądane 4459 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: piątek, 12 sierpnia 2016, 08:36 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Dziś kolejne maksimum roju Perseidów
Dzisiaj możemy zobaczyć drugą z kulminacji roju Perseidów na niebie. Nie przegap tego niesamowitego zjawiska.
W tym roku ma miejsce największy deszcz meteorów od 2009 roku. Dzięki temu mamy do czynienia z aż dwoma maksimami roju Perseidów. Pierwsze miało miejsce w nocy z czwartku na piątek, a w nocy z piątku na sobotę (12/13 sierpnia) możemy podziwiać drugie z nich.
Na fanpage'u Karola Wójcickiego "Z głową w gwiazdach" odbędzie się transmisja z nocy Perseidów. Rozpocznie się w piątek o 22.
Kiedy będzie ciemno?
W różnych regionach kraju zmrok pojawi się o innej porze. Ciemno najszybciej zrobi się w okolicy Przemyśla. Zachód słońca rozpocznie się tam o 19.53. Następnie Słońce zajdzie w rejonie Suwałk i Warszawy (od 20.06). Im dalej na zachód, tym dzień skończy się później. We Wrocławiu zachód słońca odbędzie się o 20.18, a w Szczecinie dopiero o 20.36.
Jak długo potrwa noc? Jasno zacznie się robić około pół godziny przed wschodem Słońca. W piątek Słońce wzejdzie najwcześniej w Suwałkach (o 5.01), następnie w Przemyślu i w Warszawie (5.15), a najpóźniej we Wrocławiu i Szczecinie (po 5.30).
Trzy meteory na minutę
Jak obserwować Perseidy? Najlepiej z dala od sztucznego światła. Okolica musi być ciemna aby dostrzec rozbłyski na niebie. Z tego względu najlepiej wyjechać z miasta w miejsce, skąd można obserwować jak największą część nieba czyli na polany. Trzeba uzbroić się w cierpliwość. Nasz wzrok przyzwyczaja się do ciemności przez około pół godziny.
Perseidy wpadają w ziemską atmosferę z prędkością 60 kilometrów na sekundę. Wtedy pali się, dzięki czemu widzimy jasną łunę na niebie. W nocy z czwartku na piątek będzie pierwsze maksimum roju meteorów. O 2 w nocy może spaść nawet 200 meteorów na godzinę czyli nawet trzy na minutę. Spoglądajcie na wschód lub południowy wschód.
Warto dodać, że pełnia Księżyca przypada na 18 sierpnia, dlatego z powodu blasku Srebrnego Globu, w tym okresie obserwacja "spadających gwiazd" będzie utrudniona. Podczas najbliższej nocy Księżyc znajdzie się w pierwszej kwadrze, co oznacza, że będzie widoczna jego prawa część.
Gdzie obserwować?
Im ciemniejsze miejsce wybierzemy, tym większa szansa na dostrzeżenie "spadającej gwiazdy". W Polsce najlepiej do tego celu nadają się Mazury i Bieszczady, bo w dużych miastach widoczne są tylko te najjaśniejsze, najbardziej atrakcyjne meteory. Reszta znika w miejskiej łunie.
W Warszawie
Osoby, które zostaną w miastach, też będą miały szansę na obserwowanie Perseidów. W Warszawie wspólne obserwacje w piątek od godz. 21 tradycyjnie już przygotowuje Centrum Nauki Kopernik. Oglądanie zjawiska ułatwi wyłączenie iluminacji Centrum Nauki Kopernik, planetarium Niebo Kopernika oraz podświetlenia Parku Odkrywców. Dodatkowo Zarząd Dróg Miejskich wyłączy iluminację mostów: Świętokrzyskiego, Śląsko-Dąbrowskiego i Poniatowskiego. Zgasną również światła na Skwerze Kahla, w szklanych wyjściach z tunelu Wisłostrady w Parku Odkrywców oraz niektóre lampy przy wyjściu ze stacji metra Centrum Nauki Kopernik. PGE Narodowy wyłączy na tę noc iluminację stadionu.
W Gdańsku
Również mieszkańcy Trójmiasta będą mogli wspólnie wypatrywać "spadających gwiazd", i to przez kilka dni - od 9 do 14 sierpnia od godz. 21 do północy. Imprezę "Nocne podglądanie Wszechświata" organizuje tam gdańskie Centrum Hewelianum. Przez sześć nocy latarnie na terenie Centrum Hewelianum będą oklejone czerwoną folią, by ułatwić obserwacje. Każdy uczestnik dostanie swoją kartę obserwacyjną i będzie mógł notować zarejestrowane meteory.
Księżyc w połowie zakryty
Deszcz meteorów można podziwiać od 17 lipca do 24 sierpnia. We wtorek 9 sierpnia Kamil Michoński obserwował nocne niebo nad Tatrami. Uchwycił kilka "spadających gwiazd". Stworzył film na który składa się 120 zdjęć o takiej samej ekspozycji. Tatry widoczne są z perspektywy Szczyrbskiego Plesa na Słowacji. Niebo obserwował od godziny 1.20 do 2.20.Zobacz zdumiewający efekt.
Ciekawostki
Perseidy to rój meteorów związany z kometą Swift-Tuttle. To największy znany obiekt przechodzący przez orbitę Ziemi. Ułożenie orbity komety sprawi, że Perseidy będziemy mogli jeszcze oglądać co roku przez 2 tysiące lat. Kometa ma około 25 km szerokości, co odpowiada wielkości tej, przez którą wyginęły dinozaury. Ten kosmiczny obiekt co roku znajduje się w innej odległości od Ziemi. W 1990 roku był tak blisko, że świat obiegły plotki, że może uderzyć w nasza planetę. Nic takiego się nie stało, ale nie oznacza to, że nie może się zdarzyć w przyszłości. Według naukowców największe zbliżenie do Ziemi będzie w 2126 roku.
Źródło: TVN Meteo
Autor: AD/rp
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 0,1,0.html


Załączniki:
Dziś kolejne maksimum roju Perseidów.jpg
Dziś kolejne maksimum roju Perseidów.jpg [ 61.95 KiB | Przeglądane 4459 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: piątek, 12 sierpnia 2016, 08:38 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Naukowcy zidentyfikowali już dwadzieścia planet, na których może istnieć życie
Astronomowie zawężają obszar badań Wszechświata. Dzięki Kosmicznemu Teleskopowi Keplera z NASA, udało im się znaleźć planety przypominające Ziemię.
Wszystkie z wybranych planet leżą w strefach nadających się do zamieszkania, niedaleko gwiazd, które pełnią rolę Słońca. Na ich powierzchni powinna znajdować się woda. Prawdopodobnie planety te są skaliste.
Zidentyfikowanie tych podobnych do Ziemi planet jest ważne w poszukiwaniach obcego życia - powiedział kierownik badań, profesor fizyki i astronomii z Uniwersytetu w San Francisco, Stephen Kane.
- Teraz możemy się skupić na badaniu ich i dowiedzieć się, czy naprawdę nadają się do zamieszkania - dodał naukowiec.
Kane z zespołem przeanalizowali do tej pory 216 stref nadających się do zamieszkania. Teleskop znalazł 4700 kandydatów, z czego 2300 zostało zatwierdzonych.
Jaki panuje na nich klimat?
Trzeba także zbadać, czy wybrane planety są "bezpieczne" w swojej strefie. Jeśli znajdują się zbyt blisko swojego Słońca może tam wystąpić efekt cieplarniany, tak jak na Wenus. Jeśli znajdują się zbyt daleko, może być na niej zbyt zimno, tak jak na Marsie.
Naukowcy posortowali planety według ich rozmiaru, wykluczając zbyt duże, które mogły być gazowe.
Z 20 planet, tylko pięć zostało zatwierdzonych: Kepler-186f, Kepler-62f, Kepler-283c, Kepler-296f i Kepler-442b. Reszta została odrzucona.
Takie kategoryzacje sugerują, że Wszechświat może być pełen planet, na których może istnieć życie.
Źródło: space.com
Autor: AP/jap
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 8,1,0.html


Załączniki:
Naukowcy zidentyfikowali już dwadzieścia planet, na których może istnieć życie.jpg
Naukowcy zidentyfikowali już dwadzieścia planet, na których może istnieć życie.jpg [ 96.98 KiB | Przeglądane 4457 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: piątek, 12 sierpnia 2016, 08:39 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Cassini odkrywa zalane kaniony na Tytanie
Radosław Kosarzycki
Sonda Cassini odkryła głębokie kaniony o stromych ścianach na Tytanie – jednym z księżyców Saturna – zalane ciekłymi węglowodorami. Odkrycie to stanowi pierwszy bezpośredni dowód istnienia wypełnionych cieczą kanałów na Tytanie oraz pierwsze obserwacje kanionów o głębokości rzędu kilkuset metrów.
Nowy artykuł opublikowany w periodyku Geophysical Research Letters opisuje w jaki sposób naukowcy przeanalizowali dane z sondy Cassini zebrane podczas bliskiego przelotu sondy w pobliżu Tytana w maju 2013 roku. Podczas przelotu, radar zainstalowany na pokładzie sondy skupił się na badaniu kanałów wypływających z dużego, północnego morza Ligeia Mare.
Obserwacje pozwoliły odkryć, że kanały – w szczególności, sieć kanałów Vid Flumina – to wąskie kaniony o szerokości niecałego kilometra o zboczach nachylonych ponad 40 stopni. Co więcej, owe kaniony są całkiem głębokie – od 240 do 570 metrów.
Rozgałęziające się kanały na zdjęciach radarowych są bardzo ciemne, tak jak bogate w metan morza na powierzchni Tytana. To wskazuje, że kanały także mogą być wypełnione cieczą, jednak bezpośrednie potwierdzenie tego faktu nie było wykonywane aż do teraz. Wcześniej nie było jasne czy ciemna materia była cieczą czy tylko nasączonymi osadami – które w temperaturach panujących na Tytanie byłyby lodem, a nie skałą.
Radar na pokładzie sondy Cassini często wykorzystywany jest do wykonywania zdjęć umożliwiając zajrzenie pod gęste chmury otaczające Tytana i dostrzeżenie szczegółów jego powierzchni. Jednak podczas tego przelotu radar został użyty w roli wysokościomierza wysyłając sygnały radiowe do powierzchni księżyca w celu zmierzenia wysokości obiektów na jego powierzchni. Po połączeniu danych z tego przelotu ze zdjęciami wykonanymi wcześniej naukowcy mogli dokonać swojego odkrycia.
Kluczem do zrozumienia natury kanałów był sposób w jaki sygnał radarowy odbijał się od ich dna. Radar obserwował błysk wskazujący na ekstremalnie gładką powierzchnię taką jak powierzchnia mórz węglowodorowych. Zmierzenie czasu od wysłania sygnału z sondy, do jego odbicia od dna kaniony pozwoliło na bezpośrednie zmierzenie jego głębokości.
Obecność tak głębokich rowów na powierzchni wskazuje, że niezależnie od procesu odpowiedzialnego za ich powstanie, był to proces długotrwały lub prowadził do erozji dużo szybciej niż na innych obszarach powierzchni Tytana. Badacze zaproponowali scenariusze uwzględniające wyniesienie terenu oraz zmiany poziomu mórz, lub ich połączenie.
„Całkiem możliwe, że połączenie tych procesów przyczyniło się do powstania głębokich kanionów, jednak jak na razie nie wiemy w jakim stopniu każdy z nich się do tego przyczynił,” mówi Valerio Poggiali z Uniwersytetu Rzymskiego i członek zespołu radarowego sondy Cassini.
Na Ziemi przykłady obu procesów prowadzących do powstawania kanionów można znaleźć wzdłuż rzeki Kolorado.
„Ziemia jest ciepła i skalista, pełna rzek wypełnionych wodą. Tytan jest zimny i lodowy, a w jego rzekach płynie metan. A mimo to na obu tych globach znajdujemy podobne formacje geologiczne,” mówi Alex Hayes, członek zespołu radarowego sondy Cassini z Uniwersytetu Cornell.
Źródło: JPL/NASA
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/11/ca ... a-tytanie/


Załączniki:
Cassini odkrywa zalane kaniony na Tytanie.jpg
Cassini odkrywa zalane kaniony na Tytanie.jpg [ 255.79 KiB | Przeglądane 4457 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: piątek, 12 sierpnia 2016, 08:41 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Tajemniczy obiekt na dziwnej orbicie za orbitą Neptuna
Radosław Kosarzycki
„Mam nadzieję, że wszyscy zapieli pasy bezpieczeństwa, ponieważ zewnętrzna część Układu Słonecznego właśnie okazała się dużo dziwniejsza niż myśleliśmy.” – napisała w poniedziałek na Twitterze Michele Bannister, astronomka z Queens University w Belfaście.
Pisząc to Michele miała na myśli odkrycie nowego TNO czyli obiektu trans-neptunowego w zewnętrznych rejonach Układu Słonecznego. Obiekt ten jest 160 000 razy słabszy od Neptuna co oznacza, że ów lodowy obiekt może mieć średnicą mniejszą niż 200 kilometrów. Aktualnie TNO znajduje się ponad płaszczyzną Układu Słonecznego, i z każdym dniem wspina się co raz wyżej – to jedna z nietypowych cech tego obiektu.
Nowo odkryty TNO krąży wokół Słońca w płaszczyźnie nachylonej o 110 stopni do płaszczyzny Układu Słonecznego. Co więcej, obiekt porusza się wokół Słońca przeciwnie do kierunku, w którym porusza się większość obiektów Układu Słonecznego. Z tego też powodu zespół, który odkrył ten obiekt nazwał go „Niku” – to chiński przymiotnik oznaczający „buntowniczy”.
Aby uświadomić sobie jak bardzo buntowniczy jest to obiekt, należy pamiętać, że jednorodna płaszczyzna jest niejako sygnaturą układu planetarnego, wszak obłok gazu z którego powstaje gwiazda tworzy wokół niej płaski dysk pyłu i gazu. „Moment pędu zmusza wszystkie obiekty do podróżowania w ten sam sposób,” mówi Bannister.
Oznacza to, że każdy obiekt, który nie krąży w płaszczyźnie Układu Słonecznego lub w kierunku poruszania się wszystkich innych obiektów, musiał być wytrącony z tej równowagi przez coś innego. „Może to oznaczać, że w zewnętrznych ostępach Układu Słonecznego dzieje się znacznie więcej niż nam się wydaje,” mówi Matthew Holman z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics, jeden z członków zespołu, który odkrył Niku za pomocą Panoramic Survey Telescope and Rapid Response System 1 Survey (Pan-STARRS 1) na Haleakala, Maui.
I to właśnie te niewiadome ekscytują astronomów. „Za każdym razem jak zauważymy coś czego nie potrafimy wytłumaczyć w zewnętrznej części Układu Słonecznego jest to dla nas niesamowite przeżycie, bowiem oznacza to poniekąd, że wkrótce odkryjemy coś nowego,” mówi Konstantyn Batygin z Caltech. Już on powinien coś o tym wiedzieć – Batygin jest jednym z dwóch astronomów, którzy na początku tego roku ogłosili odkrycie obecności innej grupy obiektów poruszającej się po silnie nachylonej orbicie, co według nich wskazywało na obecność dużej, nieodkrytej dotąd planety o masie nawet 10 mas Ziemi w dalszych rejonach Układu Słonecznego, tzw. Planety9.
Po dokładniejszej analizie okazało się, że nowy TNO wydaje się być elementem innej grupy obiektów krążących po silnie nachylonej orbicie – dlatego też zespół Holmana zbadał czy za orbitę tej grupy także może odpowiadać oddziaływanie grawitacyjne ze strony Planety9.
Okazuje się jednak, że Niku znajduje się za blisko środka Układu Słonecznego, aby znajdować się w sferze wpływu Planety9 – musi zatem istnieć inne wytłumaczenie. Zespół próbował także sprawdzić czy nieodkryta planeta karłowata podobna do Plutona może stanowić rozwiązanie tajemnicy tego obiektu, jednak nie udało się odpowiedzieć na to pytanie. „Jak na razie nie znamy odpowiedzi,” mówi Holman.
Bannister cieszy się z takiego rozwoju sytuacji. „To wspaniałe, że ten obiekt jest tak tajemniczy. Z niecierpliwością czekam na wyniki badań prowadzonych przez teoretyków.”
Batygin z kolei na razie powstrzymuje się od ekscytacji: „Autorzy artykułu zaznaczyli, że na razie mają jedynie wskazówki. Jeżeli one rozwiną się w pełną teorię – to będzie fantastyczne odkrycie.”
Źródło: New Scientist
Dzięki za info o artykule Chris
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/11/ta ... a-neptuna/


Załączniki:
Tajemniczy obiekt na dziwnej orbicie za orbitą Neptuna.jpg
Tajemniczy obiekt na dziwnej orbicie za orbitą Neptuna.jpg [ 159.84 KiB | Przeglądane 4457 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: piątek, 12 sierpnia 2016, 08:44 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Żarłoczna pchła w rodzinie galaktyk
Radosław Kosarzycki
Nawet karłowata galaktyka o bardzo niskiej masie jest zdolna akreować jeszcze mniejsze galaktyki znajdujące się w jej pobliżu – twierdzi międzynarodowy zespół astronomów kierowany przez Francescę Annibali z INAF (Italian National Institute for Astrophysics). Powyższe wyniki uzyskano dzięki obserwacjom obszaru otaczającego galaktykę karłowatą DDO 68, której masa wynosi zaledwie 100 milionów mas Słońca, zaledwie jedną tysięczną część masy Drogi Mlecznej.
Modele teoretyczne przewidują hierarchiczne procesy formowania galaktyk, w których galaktyki powstają wskutek łączenia się mniejszych obiektów. Jednak jak dotąd bezpośrednie dowody obserwacyjne potwierdzające te przewidywania dostępne były jedynie w przypadku masywnych galaktyk i ich mniejszych galaktycznych towarzyszy.
W ramach nowych badań Annibali i jej współpracownicy wykorzystali czułość i duże pole widzenia Wielkiego Teleskopu Lornetkowego (LBT, Large Binocular Telescope) znajdującego się na Mt. Graham w południowo-wschodniej Arizonie. Zespół badaczy odkrył, że DDO 68, galaktyka karłowata znajdująca się w odizolowanym regionie przestrzeni w rzeczywistości otoczona jest przez kilka mniejszych galaktyk satelitarnych, które aktywniej akreuje.
„W pewien sposób to co zobaczyliśmy przypomina nam cytat z Jonathana Swifta,” mówi Annibali:
Pewien naturalista wielki
orzekł, że pchła ma swoje pchełki
na nich jeszcze mniejsza pchełka gości
i tak do nieskończoności…
Okazuje się, że nawet najmniejsze galaktyki karmią się swoimi jeszcze mniejszymi towarzyszami, stąd powyższy cytat w tytule naszego artykułu.”
DDO 68 to jedna z trzech znanych najmniej wyewoluowanych galaktyk spośród tych, w których wciąż powstają gwiazdy, charakteryzująca się składem chemicznym podobnym do przewidywań Wielkiego Wybuchu. Naukowcy wiedzieli już, że jej wyjątkowo nieregularna morfologia – z długim ogonem pełnym gwiazd i gazu – może być skutkiem oddziaływań pływowych z innymi obiektami. Przez przypadek zauważono prawdopodobnego kandydata – najprawdopodobniej inną małą galaktykę lub obłok gazowy – w stosunkowo dużej odległości od DDO 68.
„Gdy przeanalizowaliśmy nasze zdjęcia z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a odkryliśmy protuberancję głównego kształtu DDO 68,” mówi Francesca Annibali, badaczka z INAF w Bolonii. „Stwierdziliśmy, że tylko LBT ze swoimi dwoma lustrami głównymi o średnicy 8,4 metra każde będzie zdolne i będzie miało pole widzenia wystarczająco duże aby potwierdzić lub zaprzeczyć obecności strumienia i innych akreowanych satelitów.”
Zdjęcia z LBT pozwoliły stwierdzić, że DDO 68 posiada niewielki strumień gazu oprócz dobrze znanego długiego ogona, a wokół niej krąży kilka innych galaktyk satelitarnych złożonych z gwiazd i gazu. Owe galaktyki z czasem połączą się z DDO 68. Zarówno strumień jak i galaktyki satelitarne charakteryzują się masą ok. 100 000 mas Słońca – podobną lub mniejszą niż masy ultra-słabych galaktyk satelitarnych krążących wokół Drogi Mlecznej.
„Nasi koledzy, Luca Ciotti i Carlo Nipoti z Wydziału Fizyki i Astronomii na Uniwersytecie w Bolonii stworzyli numeryczne modele dynamiczne układu DDO 68 odtwarzające obserwowaną konfigurację ‚pchły z mniejszymi pchełkami'”, mówi Annibali. „To pierwszy dowód strumienia gwiazd wokół odizolowanej galaktyki karłowatej o masie zaledwie 100 milionów mas Słońca, a jednocześnie obserwacyjny dowód na hierarchiczne procesy formowania galaktyk także w mniejszej skali.”
„Innymi słowy, nie tylko masywne obiekty mogą pożerać mniejsze leżące w ich otoczeniu. Taki sam apetyt może charakteryzować także mniejsze obiekty,” mówi Monica Tosi, astronom z INAF i członek zespołu kierowanego przez Annibali.
Galaktyki karłowate aktywnie tworzące gwiazdy są niezwykle istotne dla naukowców pozwalając im zrozumieć formowanie i ewolucję galaktyk. Spośród nich szczególnie ciekawe są galaktyki ekstremalnie ubogie w metale, takie jak DDO 68, ponieważ pomimo faktu formowania gwiazd od miliardów lat, nie są w stanie utrzymać pierwiastków chemicznych wyprodukowanych w procesach fuzji jądrowej zachodzących we wnętrzach gwiazd. Najprawdopodobniej owe metale zostały wywiane do ośrodka międzygalaktycznego przez wiatry galaktyczne spowodowane eksplozjami supernowych.
„To naprawdę interesujące, że system, którego potencjał grawitacyjny jest za niski aby utrzymać materię wyrzuconą w eksplozji supernowych jest w stanie przyciągać i akreować mniejsze galaktyki,” mówi Tosi.
Źródło: LBT
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/11/za ... -galaktyk/


Załączniki:
Żarłoczna pchła w rodzinie galaktyk.jpg
Żarłoczna pchła w rodzinie galaktyk.jpg [ 167.9 KiB | Przeglądane 4456 razy ]
Żarłoczna pchła w rodzinie galaktyk2.jpg
Żarłoczna pchła w rodzinie galaktyk2.jpg [ 194.41 KiB | Przeglądane 4456 razy ]
Żarłoczna pchła w rodzinie galaktyk3.jpg
Żarłoczna pchła w rodzinie galaktyk3.jpg [ 77.57 KiB | Przeglądane 4456 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: piątek, 12 sierpnia 2016, 08:45 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Publikacja nagrania z lotu RosettaStrato
Radosław Kosarzycki
Firma Design & Data GmbH opublikowała nagranie z misji stratosferycznej RosettaStrato, której lot odbył się 17 marca w Polsce.
Celem misji Rosetta Strato było wyniesienie maskotki balonem oraz wykonanie nagrań oraz zdjęć na tle krzywizny Ziemi. Przez parę miesięcy inżynierowie z Blue Dot Solutions pracowali nad specjalną konstrukcją, która pozwoliła wynieść maskotkę na wysokość 30 kilometrów. Stabilizowane zostały między innymi panele słoneczne maskotki. Obraz Rosetty oraz balonu stratosferycznego nagrywany był z kilku kamer umiejscowionych pod różnymi kątem.
Maskotka przedstawia bohaterów kreskówki, które zostały wykonane dla Europejskiej Agencji Kosmicznej w ramach kampanii informacyjnej o misji Rosetta i Philae. Została ona wyniesiona na balonie 1600 gram wypełnionym 9.1 metrami sześciennymi helu.
Start nastąpił 17 marca 2016 roku o godzinie 10:40 CET z Gniezna przy sprzyjających warunkach pogodowych. Wykonano zostały nagrania audiowizualne z lotu maskotki do stratosfery, aż na wysokość około 30 kilometrów. Lądowanie nastąpiło o godzinie 12:20 CET, około 50 km na południowy zachód od Gniezna.
Jak wyglądał lot maskotki sondy Rosetta do stratosfery? Poniższe nagranie prezentuje najważniejsze chwile lotu: start, wznoszenie, rozerwanie balonu oraz lądowanie na drzewie. Po locie maskotka została wysłana do Niemiec, do siedziby firmy Design & Data.
Design & Data GmbH to firma która dla Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) wykonała serię animacji dotyczących misji sondy Rosetta i lądownika Philae. Te filmy cieszą się dużym zainteresowaniem wśród różnych widzów, także wśród młodszej widowni, dla której dotychczas ESA stworzyła dość mało materiałów informacyjnych.
(D&D, BDS)
Źródło: Kosmonauta.net
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/10/pu ... ttastrato/


Załączniki:
2016-08-12_09h28_27.jpg
2016-08-12_09h28_27.jpg [ 62.99 KiB | Przeglądane 4455 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: sobota, 13 sierpnia 2016, 09:03 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Przed nami noc Perseidów. Przez niebo przemknie mnóstwo "spadających gwiazd"

Deszcze meteorytów spadnie dziś w nocy. Wszyscy fani astronomii mogą się więc załapać na słynną noc Perseidów. Nie trzeba żadnego teleskopu czy lornetek, wystarczy cierpliwie wpatrywać się w niebo.

Perseidy to najpopularniejszy rój meteorów. Ich noc przypada na pierwszą połowę sierpnia. To wtedy każdego roku można zaobserwować na niebie najwięcej "spadających gwiazd".
Przewiduje się, że najwięcej meteorów spadnie w nocy z 11 na 12 sierpnia około godz. 2 w nocy. Wtedy też będzie można zobaczyć nawet do 200 "spadających gwiazd" na godzinę. Ci, którym się nie uda, muszą poczekać do nocy z 12 na 13 sierpnia, ale wtedy meteorów będzie już prawdopodobnie mniej.
Jak jednak przyglądać się "spadającym gwiazdom"? Według ekspertów, nie trzeba specjalnych urządzeń. Wręcz jest to niewskazane, żeby używać jakiś teleskopów czy lornetek - mówi nam Karol Wójcicki z warszawskiego Centrum Nauki Kopernika. Najlepiej po prostu położyć się na trawie, na leżaku, na kocu i przez najdłuższy jak tylko możemy czas wpatrywać się w jak największy obszar nieba i na pewno uda nam się zobaczyć spadającą gwiazdę. Używanie lornetek, czy teleskopów zawęzi nam bardzo pole widzenia i utrudni obserwację takich zjawisk, więc tym razem te instrumenty zostawiamy w szafkach - dodaje.

(az)

http://www.rmf24.pl/ciekawostki/news-pr ... Id,2250531


Załączniki:
Przed nami noc Perseidów.jpg
Przed nami noc Perseidów.jpg [ 118.35 KiB | Przeglądane 4444 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: sobota, 13 sierpnia 2016, 09:04 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Największy deszcz meteorów od 20 lat, a to jeszcze nie koniec!
Tak obfitego "deszczu meteorów" nie widzieliśmy przynajmniej od 20 lat. Minionej nocy Perseidy spadały pęczkami. Jeden z nich był niemal tak jasny, jak Księżyc w pełni. Jeśli nie mieliście okazji zobaczyć tego spektaklu, to nic straconego. Będzie jeszcze szansa. Kiedy?
Perseidy to najbardziej aktywny rój meteorowy na ziemskim niebie. I choć każdego roku w połowie sierpnia raczy nas dziesiątkami "spadających gwiazd" w ciągu każdej godziny, to jednak minionej nocy stało się coś, czego nie było od wielu lat.
Z naszych obserwacji wynika, że w ciągu jednej sekundy niebo potrafiło przeciąć nawet kilka meteorów, niektóre spadały dosłownie pęczkami. W ciągu godziny można ich było naliczyć 200, a może nawet ponad 300, większych, mniejszych i tylko prawie widocznych.
Największą aktywnością meteory przejawiały się przed północą, ale również druga część nocy okazała się obfita w "spadające gwiazdy". Kilkanaście z nich było spektakularnych, bo pozostawiało po sobie grube smugi, które utrzymywały się przez dobre kilkadziesiąt sekund.
Bardzo jasny meteor przeleciał chwilę przed północą przez północno-wschodnie niebo. Jednak apogeum nastąpiło o godzinie 1:58, gdy niebo rozświetlił bardzo jasny bolid, niemal dorównujący blaskiem Księżycowi w pełni. Zrobiło się równie jasno, co podczas burzy.

Obserwacje minionej nocy na przeważającym obszarze kraju były utrudnione z powodu wyjątkowo niskich temperatur, spadających nawet poniżej 5 stopni, a przy gruncie blisko zera. W dodatku w całej zachodniej części Polski niebo było zasnute niskimi chmurami i ze spektaklu wyszły nici.
Jednak nic straconego, jeśli pogoda Wam pokrzyżowały plany lub musieliście wcześnie wstać do pracy i przegapiliście "deszcz meteorów", to macie szansę nadrobić zaległości już najbliższej nocy, z piątku na sobotę (12/13.08). Na tę noc przypada bowiem doroczne apogeum Perseidów.
Mimo iż w tym roku nadeszło ono nieco wcześniej niż zwykle, to jednak także i tej nocy można liczyć na kilkadziesiąt "spadających gwiazd" w ciągu godziny. Polecamy Wam obserwacje całego nieba między godziną 22:00 a świtem.
Temperatura nadchodzącej nocy będzie wyższa niż poprzedniej, więc aż tak nie zmarzniecie obserwując poza domem. Niestety, nadal na zachodzie kraju chmur będzie najwięcej i tam w ujrzeniu Perseidów może przeszkodzić deszcz. Im dalej na wschód, tym niebo pogodniejsze aż do bezchmurnego.
Kolejne noce też miną pod znakiem meteorów z roju Perseidów, jednak ich liczba systematycznie będzie się zmniejszać. Ich aktywność dobiegnie końca dopiero 24 sierpnia.
Czym są meteory?
Spadające gwiazdy, czyli Perseidy, tak naprawdę z prawdziwymi gwiazdami nie mają nic wspólnego, jedynie poza efektem wizualnym. To nic innego, jak materiał wyrzucony z komety 109P/Swift-Tuttle, która w 1992 roku przeleciała obok Słońca. Drobne pyłki i kamienie, wielkości nie większej niż kilka centymetrów, z olbrzymią prędkością wpadają z przestrzeni kosmicznej w atmosferę naszej Błękitnej Planety.
Moment ich spłonięcia w atmosferze jest właśnie najbardziej emocjonujący. Samo zjawisko wygląda tak, jakby z kosmosu spadały ogniste kropelki deszczu, które zostawiają za sobą ślady.
99,9 procenta Perseidów nie dociera do powierzchni ziemi, jednak może się zdarzyć, że gdzieś większa bryła nie zdoła spłonąć w całości w atmosferze i spadnie na ziemię. Prawdopodobieństwo jest jednak niewielkie, więc nie ma się czym przejmować.
Perseidy obserwować można każdego roku mniej więcej o tej samej porze, czyli od połowy lipca niemal do końca sierpnia, z największym natężeniem między 10 a 14 sierpnia. Tym razem "deszcz meteorów" jest największy przynajmniej od 20 lat. Poprzednio sporo Perseidów spadało 12 lat temu, ale nie były one aż tak efektowne, jak obecnie.
Najlepiej jest obserwować leżąc na kocu na plecach wpatrując się w niebo. Aby przyzwyczaić wzrok do ciemności nieba, potrzeba około 45 minut. W podziwianiu spektaklu nie powinien nam przeszkadzać blask Księżyca, który będzie już po pierwszej kwadrze i zajdzie w okolicach północy.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... nie-koniec


Załączniki:
Największy deszcz meteorów od 20 lat, a to jeszcze nie koniec.jpg
Największy deszcz meteorów od 20 lat, a to jeszcze nie koniec.jpg [ 83.72 KiB | Przeglądane 4444 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: sobota, 13 sierpnia 2016, 09:06 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Deszcz "spadających gwiazd" za nami
Ostatnie noce obfitowały w astronomiczne atrakcje. Na niebie lśniły Perseidy. Jeśli nie widziałeś jeszcze "spadających gwiazd", nic straconego. Masz szansę do 24 sierpnia.
W ciągu ostatnich dwóch nocy mieliśmy okazję podziwiać największy deszcz meteorów od 2009 roku. Dzięki temu mieliśmy do czynienia z aż dwoma maksimami roju Perseidów. Pierwsze miało miejsce w nocy z czwartku na piątek, a drugie kolejnej nocy czyli z piątku na sobotę. Perseidy wpadają w ziemską atmosferę z prędkością 60 kilometrów na sekundę. Wtedy pali się, dzięki czemu widzimy jasną łunę na niebie. O godzinie 2 w piątek mogło spaść nawet 200 meteorów na godzinę czyli nawet trzy na minutę.
Kiedy było ciemno?
W różnych regionach kraju zmrok pojawił się o innej porze. Ciemno najszybciej zrobiło się w okolicy Przemyśla. Zachód słońca rozpoczął się tam o 19.53. Następnie Słońce zaszło w rejonie Suwałk i Warszawy (od 20.06). Im dalej na zachód, tym dzień skończył się później. We Wrocławiu zachód słońca odbył się o 20.18, a w Szczecinie dopiero o 20.36.
Jak długo trwała noc? Jasno zaczęło się robić około pół godziny przed wschodem Słońca. W piątek Słońce wzeszło najwcześniej w Suwałkach (o 5.01), następnie w Przemyślu i w Warszawie (5.15), a najpóźniej we Wrocławiu i Szczecinie (po 5.30).
Księżyc w połowie zakryty
Nie widziałeś jeszcze Perseidów? Nic straconego. Deszcz meteorów można podziwiać od 17 lipca do 24 sierpnia. Jednak teraz obserwacja będzie utrudniona przez Księżyc, który z pierwszej kwadry przechodzi w pełnię. Ponadto Perseidów ma spadać mniej niż podczas ostatnich nocy.
We wtorek 9 sierpnia Kamil Michoński obserwował nocne niebo nad Tatrami. Uchwycił kilka "spadających gwiazd". Stworzył film na który składa się 120 zdjęć o takiej samej ekspozycji. Tatry widoczne są z perspektywy Szczyrbskiego Plesa na Słowacji. Niebo obserwował od godziny 1.20 do 2.20. Zobacz zdumiewający efekt.
Gdzie obserwować?
Im ciemniejsze miejsce wybierzemy, tym większa szansa na dostrzeżenie "spadającej gwiazdy". W Polsce najlepiej do tego celu nadają się Mazury i Bieszczady, bo w dużych miastach widoczne są tylko te najjaśniejsze, najbardziej atrakcyjne meteory. Reszta znika w miejskiej łunie.
Ciekawostki
Perseidy to rój meteorów związany z kometą Swift-Tuttle. To największy znany obiekt przechodzący przez orbitę Ziemi. Ułożenie orbity komety sprawi, że Perseidy będziemy mogli jeszcze oglądać co roku przez 2 tysiące lat. Kometa ma około 25 km szerokości, co odpowiada wielkości tej, przez którą wyginęły dinozaury. Ten kosmiczny obiekt co roku znajduje się w innej odległości od Ziemi. W 1990 roku był tak blisko, że świat obiegły plotki, że może uderzyć w nasza planetę. Nic takiego się nie stało, ale nie oznacza to, że nie może się zdarzyć w przyszłości. Według naukowców największe zbliżenie do Ziemi będzie w 2126 roku.
Źródło: TVN Meteo
Autor: AD/rp
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 0,1,0.html


Załączniki:
Deszcz.jpg
Deszcz.jpg [ 63.29 KiB | Przeglądane 4443 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: sobota, 13 sierpnia 2016, 09:08 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Gdzie wyląduje lądownik Schiaparelli?
Radosław Kosarzycki
Schizocelia to tzw. demonstrator technologii wejścia w atmosferę, opadania i lądowania wysłany na Marsa w ramach misji ExoMars 2016 realizowanej wspólnie przez Europejską Agencję Kosmiczną i Roskosmos. Schiaparelli kieruje się w stronę równiny Meridiani Planum, gdzie wyląduje w październiku tego roku. Powyższa mozaika stworzona została ze zdjęć wykonanych przez orbiter Mars Express.
Elipsa lądowania mierząca 100 x 15 kilometrów znajduje się w pobliżu marsjańskiego równika, na wyżynnych obszarach południowej półkuli Marsa. Obszar ten został wybrany ze względu na stosunkowo gładką powierzchnię.
Łazik Opportunity (NASA) także wylądował w tej elipsie w pobliżu krateru Endurance na Meridiani Planum w 2004 roku, a od pięciu lat bada krater Endeavour (o średnicy 22 km). Krater Endeavour leży tuż za południowo-wschodnią granicą elipsy lądowania Schiaparelliego.
Region ten został także dobrze zbadany z orbity, dzięki czemu wiemy, że znajdują się w nim osady oraz siarczany, które najprawdopodobniej powstały w obecności wody. Obszar charakteryzuje się także kanałami wyżłobionymi przez wodę – widać je szczególnie w południowej części zdjęcia.
Choć głównym zadaniem lądownika Schiaparelli jest zademonstrowanie technologii niezbędnych do bezpiecznego lądowania na Marsie, niewielki zestaw instrumentów naukowych na pokładzie lądownika zmierzy prędkość wiatru, wilgotność, ciśnienie i temperaturę w miejscu lądowania.
Oprócz tego lądownik wykona pierwsze pomiary pola elektrycznego na powierzchni Marsa, które w połączeniu z pomiarami stężenia pyłu w atmosferze pozwolą określić rolę sił elektrycznych w unoszeniu pyłu i powstawaniu burz pyłowych.
Schiaparelli podróżuje na Marsa na pokładzie orbitera TGO (Trace Gas Orbiter). Sonda została wyniesiona w przestrzeń kosmiczną na szczycie rakiety Proton z kosmodromu Bajkonur 14 marca br. i doleci do Marsa 19 października br.
Schiaparelli oddzieli się od Trace Gas Orbiter 16 października, a trzy dni później wyląduje na powierzchni Marsa.
Sonda Mars Express, która znajduje się na orbicie wokół Czerwonej Planety od 2003 roku, to tylko jeden z całej floty orbiterów, które będą przekazywały dane z Schiaparelliego podczas jego krótkiej misji na powierzchni.
Zdjęcia wykonane za pomocą kamery Mars Express High Resolution Stereo Camera w dniach 23, 26 i 29 sierpnia 2005 roku oraz 1 sierpnia 2010 roku wykorzystane zostały do stworzenia kolorowej mozaiki przedstawionej powyżej.
Źródło: ESA
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/12/gd ... iaparelli/


Załączniki:
Gdzie wyląduje lądownik Schiaparelli.jpg
Gdzie wyląduje lądownik Schiaparelli.jpg [ 94.28 KiB | Przeglądane 4443 razy ]
Gdzie wyląduje lądownik Schiaparelli2.jpg
Gdzie wyląduje lądownik Schiaparelli2.jpg [ 92.95 KiB | Przeglądane 4443 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: sobota, 13 sierpnia 2016, 09:09 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wiele hałasu o nic: astronomowie badają wszechświat badając pustkę
Radosław Kosarzycki
Badacze poszukujący nowych sposobów badania natury grawitacji i ciemnej energii we Wszechświecie przyjęli nową metodologię: zaczęli zwracać uwagę na to czego tam nie ma.
W artykule, który zostanie opublikowany w najnowszym numerze periodyku Physical Review Letters międzynarodowy zespół astronomów donosi, że udało mu się osiągnąć czterokrotnie lepszą precyzję pomiarów rozkładu materii we Wszechświecie poprzez badanie pustych przestrzeni we Wszechświecie.
Paul Sutter, jeden z autorów opracowania i badacz z Ohio State University mówi, że nowe pomiary mogą pomóc astronomom dokładniej przetestować ogólną teorię względności Einsteina.
Sutter porównał nową technikę do „badania sera szwajcarskiego przez badanie jego dziur.” „Pustki są puste. Więc pewnie są nudne, prawda? Galaktyki są niczym miasta rozmieszczone po całym wszechświecie, pełne światła i charakteryzujące się dużą aktywnością, natomiast pustki to dziesiątki kilometrów cichych lasów, pól i łąk między miastami,” tłumaczy Sutter.
„My natomiast poszukujemy dowodów na błędy ogólnej teorii względności. Okazuje się, że aktywność galaktyk sprawia, że bardzo trudno dojrzeć niewielkie odchylenia. Dużo łatwiej zauważyć takie efekty w pustkach – tak samo jak łatwiej jest dojrzeć świetlik nad ciemnym polem kukurydzy niż w centrum Nowego Jorku.”
Pustki są puste tylko w tym sensie, że nie ma w nich normalnej materii. W rzeczywistości są one pełne niewidocznej ciemnej energii, która odpowiada za przyspieszanie rozszerzania się Wszechświata.
Choć ogólna teoria względności Einsteina w dużej mierze tłumaczy grawitację we Wszechświecie, sam Einstein nie wiedział o istnieniu ciemnej energii. Dlatego też astronomowie aktualnie sprawdzają czy ogólna teoria względności prawidłowo opisuje wszechświat zdominowany przez ciemną energię.
Sutter wraz ze współpracownikami z Niemiec, Francji i Włoch porównał komputerowe symulacje pustych przestrzeni z danymi obserwacyjnymi zebranymi w ramach przeglądu Sloan Digital Sky Survey. Analiza statystyczna ujawniła czterokrotny wzrost precyzji ich modelów gęstości materii.
Naukowcy poszukiwali niewielkich odchyleń w zachowaniu pustek, które stałyby w sprzeczności z ogólną teorią względności – jednak żadnych nie udało się zaobserwować. Analiza i modele są publicznie dostępne online, a naukowcy mają nadzieję, że inni także wykorzystają je do dalszych prac.
Źródło: OSU
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/13/wi ... ac-pustke/


Załączniki:
Wiele hałasu o nic.jpg
Wiele hałasu o nic.jpg [ 186.79 KiB | Przeglądane 4443 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: sobota, 13 sierpnia 2016, 09:11 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Planeta Wenus mogła kiedyś nadawać się do zamieszkania, twierdzą uczeni
autor: John Moll
Symulacje komputerowe, przeprowadzone przez naukowców z Instytutu Nauk Planetarnych w Tucson w Arizonie wskazują, że Wenus, często określana mianem piekielnej planety, mogła kiedyś przypominać Ziemię. Co więcej, na jej powierzchni mogły znajdować się oceany a warunki mogły być odpowiednie dla powstania życia.
Badacze zastanawiają się dlaczego dzisiejsza Wenus drastycznie różni się od Ziemi, skoro obie planety posiadają podobne rozmiary, gęstość i mogły powstać w ten sam sposób. Aby dowiedzieć się jak planeta Wenus mogła kiedyś wyglądać, uczeni skorzystali z modelu komputerowego, który jest często stosowany do badań nad zmianami klimatycznymi na Ziemi.
Powstały w sumie cztery wersje Wenus. Każda z nich różniła się od siebie drobnymi szczegółami, np. ilością energii jaką otrzymywała od Słońca oraz długością dnia wenusjańskiego. Uczeni symulowali ewolucję każdej wersji planety a najbardziej optymistyczna prognoza zakłada, że Wenus w swojej przeszłości mogła posiadać umiarkowane temperatury, grubą pokrywę chmur a czasem mogło dochodzić nawet to przelotnych opadów śniegu.
Około 715 milionów lat temu, Wenus mogła jeszcze posiadać warunki odpowiednie dla rozwoju i przetrwania życia. Jednak planeta z jakiegoś powodu zaczęła przeobrażać się, oceany wyparowały a temperatury zaczęły rosnąć. Dzisiejsza Wenus nie nadaje się do zamieszkania. Przyszłe misje kosmiczne być może pozwolą ustalić dlaczego to ciało niebieskie przeszło przez taką metamorfozę.
Źródła:
https://arxiv.org/abs/1608.00706
https://www.newscientist.com/article/21 ... -on-earth/
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/pla ... dza-uczeni


Załączniki:
Planeta Wenus mogła kiedyś nadawać się do zamieszkania, twierdzą uczeni.jpg
Planeta Wenus mogła kiedyś nadawać się do zamieszkania, twierdzą uczeni.jpg [ 36.35 KiB | Przeglądane 4443 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 65 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL