Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 12:20

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Lipiec 2016
PostNapisane: wtorek, 28 czerwca 2016, 08:18 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niebo na przełomie czerwca i lipca 2016 roku
Ariel Majcher
W najbliższych dniach skończy się czerwiec i zacznie lipiec. Tym samym rok 2016 osiągnie półmetek i do jego końca zostanie drugie półrocze. Słońce już powoli wędruje coraz niżej nad widnokręgiem. W pierwszych trzech dekadach lipca nie będzie to jeszcze bardzo odczuwalne, ale po 24 lipca, gdy Słońce przetnie równoleżnik 20° deklinacji północnej w drodze na południe, dnia będzie już wyraźnie ubywać; w środkowej Polsce w tempie ponad 4 minuty na dobę, czyli prawie pół godziny na tydzień. Na razie jednak można cieszyć się długimi wakacyjnymi dniami i ciepłymi nocami, które zachęcają do pozostania na zewnątrz dłużej.
Ostatnie dni czerwca nie będą ciemne, ponieważ Słońce nadal nie chowa się zbyt głęboko pod widnokrąg, ale w obserwacjach ciał niebieskich Księżyc nie będzie zbyt mocno przeszkadzał. Zwłaszcza w drugiej części tygodnia, gdy będzie wschodził niedługo przed świtem. W zeszłym tygodniu Srebrny Glob minął Neptuna, natomiast w tym minie Urana. Dodatkowo w sobotę 2 lipca zakryje Aldebarana, czyli najjaśniejszą gwiazdę Byka. Niestety tego zjawiska nie da się zobaczyć z Polski.
Poza Księżycem, Uranem i Neptunem, które są widoczne w drugiej połowie nocy, wieczorem można obserwować jeszcze trzy planety Układu Słonecznego: Jowisza, Marsa i Saturna. Pierwsza z wymienionych planet widoczna jest już słabo i chowa się za widnokrąg już przed północą. Warunki obserwacyjne dwóch pozostałych planet są lepsze, ponieważ o zmierzchu są jeszcze przed górowaniem, choć Mars najwyżej na nieboskłonie jest niedługo potem, lecz obie planety są jeszcze w miarę wysoko nad horyzontem, gdy już się porządnie ściemni. W tym tygodniu Mars zmieni już niestety kierunek swojego ruchu z wstecznego na prosty, co jeszcze przyspieszy jego oddalanie się od nas i słabnięcie.
Ostatnim akcentem tego tygodnia są meteory z corocznego roju Bootydów Czerwcowych, których maksimum aktywności przypada zawsze pod koniec czerwca. W tym roku warunki obserwacyjne tego roju są niezbyt dobre, gdyż w ich obserwacjach będzie przeszkadzał Księżyc w okolicach ostatniej kwadry, mimo, że będzie on po drugiej stronie nieba, niż radiant roju.
Opis zjawisk, zachodzących na nocnym niebie w tym tygodniu będzie ułożony chronologicznie, poczynając od tych, będących wieczorem na zachodzie i chylącym się ku horyzontowi najwcześniej. Na pierwszy ogień idzie zatem planeta Jowisz, której warunki obserwacyjne są już słabe i pogarszają się z każdym tygodniem. O zmierzchu Jowisz znajduje się na wysokości zaledwie 25° nad południowo-zachodnim widnokręgiem, a zanim się trochę ściemni, jego położenie znacznie się obniży. O godzinie podanej na mapce, mniej więcej dwie godziny po zachodzie Słońca, Jowisz będzie zajmował pozycję na wysokości około 6° nad horyzontem i zajdzie niecałą godzinę później. Do końca tygodnia jasność największej planety Układu Słonecznego spadnie do -1,8 wielkości gwiazdowej, zaś jego tarcza zmniejszy swoje rozmiary do 34″.
Niskie położenie oraz późno zapadające ciemności utrudniają również obserwowanie czterech księżyców galileuszowych tej planety. Z każdym tygodniem na ich obserwacje mamy coraz mniej czasu i – co za tym idzie – spada liczba możliwych do zaobserwowania zjawisk. A w tym tygodniu z terenu Polski będzie można dostrzec:
• 27 czerwca, godz. 21:28 – Europa chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
• 28 czerwca, godz. 22:54 – wyjście Ganimedesa z cienia Jowisza, 43″ na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
• 29 czerwca, godz. 21:04 – o zmierzchu cień Europy na tle północno-zachodniej ćwiartki tarczy Jowisza,
• 29 czerwca, godz. 21:46 – zejście cienia europy z tarczy Jowisza,
• 1 lipca, godz. 23:40 – Io chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
• 2 lipca, godz. 21:03 – o zmierzchu Io przy wschodniej krawędzi tarczy Jowisza,
• 2 lipca, godz. 21:58 – wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
• 2 lipca, godz. 23:04 – zejście Io z tarczy Jowisza,
• 3 lipca, godz. 21:36 – wyjście Io z cienia Jowisza, 16″ na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia).

Znacznie wyżej od Jowisza znajduje się radiant corocznego roju Bootydów Czerwcowych, które zdają się wybiegać z obszaru gdzieś na północ od głównej figury gwiazdozbioru Wolarza, czyli mniej więcej z tego samego miejsca, co promieniujące na początku stycznia Kwadrantydy. Bootydy Czerwcowe doganiają naszą planetą, stąd należą do jednych z wolniejszych rojów meteorów, widocznych w ciągu całego roku. Ich prędkość zderzenia z atmosferą Ziemi wynosi zaledwie około 18 km/s. Jeśli ktoś obserwował np. Perseidy w sierpniu, czy Leonidy w listopadzie i pamięta, jak szybko przemieszczały się po niebie tamte meteory, to przy obserwacjach Bootydów od razu zauważy różnicę, gdyż te meteory poruszają się ponad 3 razy wolniej od meteorów, które wylatują nam na spotkanie. I jest to wyraźnie widoczne. Aktywność tego roju jest zmienna. Są lata, gdy liczba meteorów przekracza 100 na godzinę. Ale zdarzają się też takie, gdy nie ma ich prawie wcale. Jak będzie w tym roku? Nie do końca wiadomo, lecz wiadomo na pewno, że w drugiej połowie nocy w ich obserwacjach będzie przeszkadzał Księżyc w ostatniej kwadrze, zmniejszając jeszcze bardziej liczbę widocznych zjawisk.
O tej samej porze, co Jowisz można obserwować dwie kolejne planety Układu Słonecznego, którymi są Mars i Saturn. Obie planety początkowo przebywają w południowej stronie nieba, kilkanaście stopni nad widnokręgiem. Na razie są one dość daleko od siebie, w odległości niecałych 19°, czyli na odległość między końcem kciuka a palcem małym wyciągniętej przed siebie dłoni. Ale już niedługo się to zmieni, gdyż w czwartek 30 czerwca Mars zmieni kierunek swojego ruchu z wstecznego na prosty i w kolejnych tygodniach będzie się wyraźnie zbliżać do Saturna.
Zmiana kierunku ruchu z wstecznego na prosty oznacza, że właśnie kończy się dwumiesięczny okres najlepszej widoczności tej planety w czasie opozycji i w kolejnych tygodniach jasność i średnica kątowa Czerwonej Planety będzie maleć jeszcze szybciej. Tak że z próbą dostrzeżenia szczegółów, lub wykonania zdjęcia powierzchni Marsa należy się spieszyć, jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił, a ma to w planach. Pod koniec tygodnia jasność Marsa będzie wynosić -1,3 magnitudo, a jego tarcza będzie miała średnicę 16″.
Znajdująca się niecałe 20° na wschód od Marsa planeta Saturn najwyżej nad horyzontem jest około godz. 23, wznosząc się wtedy – podobnie jak Mars – na wysokość około 18°. Saturn nadal porusza się ruchem wstecznym, zmieni go na prosty dopiero w połowie sierpnia. Wtedy już dołączy do niego Mars (znacznie słabiej świecący i mający znacznie mniejszą tarczę, niż obecnie), mijając go w odległości niecałych 5° na południe. W tym tygodniu Saturn świeci z jasnością +0,1 magnitudo, a jego tarcza ma średnicę 18″. Tytan, największy i najjaśniejszy księżyc Saturna w tym tygodniu nie będzie miał maksymalnej elongacji, ale najłatwiej będzie go dostrzec na początku tygodnia na wschód od jego planety macierzystej oraz pod koniec, na zachód od niej. Jednak, ze względu na lato na północnej półkuli Saturna i jej maksymalne wychylenie ku nam, nawet podczas przejścia najbliżej Saturna (w tym tygodniu w środę 29 czerwca) Tytan jest oddalony od niego o prawie 80″, czyli 5 jego średnic i też jest dobrze widoczny.
W drugiej połowie nocy można obserwować planetę Neptun. Niebo powoli już ciemnieje, a dodatkowo Księżyc będzie świecił coraz słabiej i coraz dalej od Neptuna, zatem będzie on widoczny stopniowo coraz lepiej. Jak już pisałem tydzień temu w tym i w następnym roku Neptun będzie towarzyszył jednej z jaśniejszych gwiazd konstelacji Wodnika, λ Aquarii, która świeci z jasnością obserwowaną +3,7 magnitudo, a więc już na podmiejskim niebie jest dobrze widoczna gołym okiem. Dzięki temu jest on dość łatwy do odnalezienia. Do zaobserwowania Neptuna potrzebna jest przynajmniej lornetka, ponieważ świeci on z jasnością obserwowaną +7,9 wielkości gwiazdowej. Jego tarcza ma średnicę kątową niewiele większą od 2″, stąd w polskich warunkach na jej rozdzielenie przez teleskop trzeba czekać na dużą stabilność atmosfery, ale na dostrzeżenie jakichś szczegółów na niej raczej nie ma co liczyć. W tym tygodniu Neptun będzie tworzył trójkąt prostokątny z λ Aqr i gwiazdą 6. wielkości 78 Aquarii z kątek prostym przy λ Aqr. Odległość miedzy λ Aqr a 78 Aqr wynosi prawie 37′, czyli nieco więcej, niż średnica kątowa Słońca, czy Księżyca, natomiast Neptun jest oddalony od pierwszej z wymienionych gwiazd o niecałe 0,5 stopnia.
W tym roku Neptun jest prawie dokładnie po drugiej stronie Słońca, co Jowisz. Stąd obie planety są we wzajemnej koniunkcji górnej ze Słońcem, a dzieli je odległość ponad 35 jednostek astronomicznych. Z Ziemi widoczne to jest w ten sposób, że Neptun wschodzi prawie dokładnie wtedy, gdy za widnokrąg chowa się Jowisz. I odwrotnie: Jowisz wschodzi przy zachodzie Neptuna. W przyszłym roku tak będzie w przypadku Jowisza i Urana. 7 lat, czyli nieco ponad pół jowiszowego roku temu Jowisz był w koniunkcji z Neptunem. Natomiast 6 lat temu (w przyszłym roku też będzie 7) Jowisz był w koniunkcji z Uranem.
Dobrze po północy na nieboskłonie pojawia się Księżyc, który w tym tygodniu będzie zmierzał od ostatniej kwadry do nowiu, odwiedzając przy tym gwiazdozbiory Ryb, Wieloryba, Barana i Byka. W pierwszym z wymienionych gwiazdozbiorów znajduje się planeta Uran, która – choć jaśniejsza od Neptuna – jest gorzej od niego widoczna, ponieważ zanim wzejdzie niebo zdąży już znacząco pojaśnieć.
Na początku tygodnia Księżyc będzie wędrował przez gwiazdozbiór Ryb, gdzie nie ma zbyt jasnych gwiazd. W nocy z niedzieli 26 czerwca na poniedziałek 27 czerwca tarcza Srebrnego Globu była oświetlona w 58% (ostatnia kwadra miała miejsce 6,5 godziny później), a pojawiła się na nieboskłonie tuż po północy, już w poniedziałek. Tej nocy Księżyc przechodził mniej więcej 0,5 stopnia na południe od gwiazdy 5. wielkości 20 Psc, niedaleko której Uran kreślił swą pętlę w 2009 r.
Za następne dwie doby, rankiem w środę 29 czerwca Księżyc spotka się właśnie z Uranem. Do tego czasu jego faza spadnie do 36%. Tej nocy naturalny satelita Ziemi wzejdzie mniej więcej kwadrans po godzinie 1, zaś Uran – około 20 minut później. Oba ciała Układu Słonecznego będzie dzieliło na niebie jakiejś 3,5 stopnia. Obecnie Uran świeci blaskiem +5,8 magnitudo i jest teoretycznie w zasięgu ludzkiego wzroku, jednak na razie planeta jest jeszcze nisko nad widnokręgiem, a gdy wzniesie się wyżej, robi się już jasno, stąd do jej odnalezienia na pewno przyda się lornetka, lub teleskop. W tym roku siódma planeta Układu Słonecznego będzie kreśliła swoją pętlę na niebie między mającą jasność obserwowaną +5,2 magnitudo gwiazdą ζ Psc, niedaleko której można było odnaleźć Urana w zeszłym sezonie obserwacyjnym, a świecącą blaskiem +4,3 magnitudo (podobnie, jak gwiazda ε Psc) gwiazdą o Psc, która jest przy granicy Ryb z gwiazdozbiorami Barana i Wieloryba. Obecnie Uran jest prawie dokładnie w środku między tymi gwiazdami, do obu z nich brakuje mu po około 4°.
W poranek czwartkowy, 30 czerwca, Księżyc będzie miał już fazę 24% i już drugi raz w tym tygodniu będzie wędrował przez gwiazdozbiór Wieloryba (poprzednio czynił to we wtorek 28 czerwca). Mniej więcej 15° nad nim świecić będą najjaśniejsze gwiazdy konstelacji Barana: Hamal, Sheratan i Mesarthim.
Piątek, sobotę i niedzielę Księżyc ma zarezerwowane na odwiedziny konstelacji Byka. Jednak w niedzielę 3 lipca Księżyc będzie już blisko nowiu, do którego zostanie niecałe doba. Ale ze względu na niezbyt korzystne nachylenie ekliptyki do widnokręgu oraz fakt, że Księżyc przebywać będzie wtedy prawie maksymalnie na południe od niej, w niedzielę Srebrny Glob będzie już niewidoczny z Polski. W piątek 1 lipca faza Księżyca będzie wynosić już tylko 15%, zaś o godzinie podanej na mapce dla tego dnia będzie się znajdował na wysokości zaledwie 10° nad wschodnim widnokręgiem. Jakieś 11° na północ od niego (na godzinie 10) będzie można odnaleźć Plejady. Jednak ze względu na jasne tło nieba w tym momencie do ich wypatrzenia może być potrzebna lornetka.
Jakieś 16° na wschód od Księżyca (na godzinie 8) tego ranka świecić będzie Aldebaran, najjaśniejsza gwiazda Byka, z którą Księżyc spotka się następnego ranka, w sobotę 2 lipca. Tego ranka tarcza naturalnego satelity Ziemi będzie oświetlona w 8% i o godzinie podanej na mapce będzie znajdował się na wysokości około 3°. W tym momencie Aldebaran będzie oddalony o nieco ponad 1° i cały czas będzie się do niego zbliżał. Mieszkańcy północno-wschodniej Afryki, południowo-wschodniej Europy oraz Azji centralnej będą mogli zobaczyć zakrycie Aldebarana przez Księżyc, natomiast w naszym kraju przez teleskop będzie można próbować dostrzec zbliżenie Księżyca i Aldebarana. Podczas maksymalnego zbliżenia, około godziny 5:25 północny brzeg Księżyca będzie oddalony od Aldebarana o niecałe 4′ w Polsce południowej i prawie 7′ w północnej. Niestety Słońce będzie już wtedy na wysokości ponad 7° nad widnokręgiem, zaś Księżyc z Aldebaranem – około 30° od niego (właśnie mija miesiąc, odkąd Słońce przeszło w minimalnej odległości od Aldebarana), dlatego obserwacja tego zbliżenia nie będzie prosta.
Wysoko nad Księżycem i ekliptyką znajduje się gwiazdozbiór Andromedy, a w nim miryda R Andromedae, która coraz wyraźniej słabnie, obecnie jej jasność oceniana jest na jakieś +8 magnitudo, czyli porównywalnie do Neptuna. Kilka miesięcy temu, podczas tegorocznego maksimum swojego blasku, miała jasność +6 magnitudo, a zatem porównywalnie do Urana. O godzinie podanej na mapce jest już oczywiście za jasno na obserwacje tej gwiazdy. Najlepiej obserwować ją między godziną 1 a 2 w nocy, gdy znajduje się ona już na wysokości około 30° nad widnokręgiem, a niebo jest jeszcze dość ciemne.
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... 2016-roku/


Załączniki:
Niebo na przełomie czerwca i lipca 2016 roku.jpg
Niebo na przełomie czerwca i lipca 2016 roku.jpg [ 46.47 KiB | Przeglądane 8669 razy ]
Niebo na przełomie czerwca i lipca 2016 roku2.jpg
Niebo na przełomie czerwca i lipca 2016 roku2.jpg [ 42.4 KiB | Przeglądane 8669 razy ]
Niebo na przełomie czerwca i lipca 2016 roku3.jpg
Niebo na przełomie czerwca i lipca 2016 roku3.jpg [ 41.58 KiB | Przeglądane 8669 razy ]
Niebo na przełomie czerwca i lipca 2016 roku4.jpg
Niebo na przełomie czerwca i lipca 2016 roku4.jpg [ 44.25 KiB | Przeglądane 8669 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: sobota, 2 lipca 2016, 15:09 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Promieniowanie radiowe zdradziło najszybciej rotującego brązowego karła
Anna Wizerkaniuk
Astronomowie wykryli prawdopodobnie najszybciej rotującego, najzimniejszego brązowego karła. Okres superszybkiej rotacji został zmierzony przez radioteleskop Arecibo liczący 305m średnicy. Jest to ten sam teleskop, na którym prowadzono obserwacje uwieńczone odkryciem pierwszych planet spoza Układy Słonecznego.
„Nasze nowe odkrycie podkreśla niezwykłą czułość Arecibo. Pozwala ona na pomiary pól magnetycznych należących do gwiazd o bardzo małej masie, brązowych karłów oraz potencjalnych planet. Planetarne pole magnetyczne chroni życie na planecie przed szkodliwym promieniowaniem gwiazd, więc to oczywiste, że w przyszłości obserwacje na tym teleskopie będą jednym z kluczowych punktów do wyjaśnienia czy planety wokół innych gwiazd mają warunki sprzyjające rozwojowi życia.” opowiada Aleksander Wolszczan, współodkrywca wraz z Matthew Routem emisji promieniowania przez nowego brązowego karła.
Odkrycie jest szczegółowo opisane w The Astrophysical Journa Letters przez Wolszczana, Route’a oraz Evana Pugha. Powtarzające się wyrzuty promieniowania w zakresie radiowym umożliwiły pomiar bardzo szybkiej rotacji tego egzotycznego obiektu. Rekordowy wynik jest potwierdzeniem, że nawet najzimniejsze brązowe karły i młode planety olbrzymy mogą być odkryte i zbadane dzięki radioobserwacjom.
„Nasze odkrycie superszybkiej rotacji obiektu J1122+25 stawia nowe wyzwania dla teoretycznych modeli rotacyjnej ewolucji tych obiektów oraz wewnętrznych dynam, które zasilają pola magnetyczne” tłumaczy Route. J1122+25 jest skróconą wersją nazwy nowego karła – WISEPC J112254.73+255021.5. „Flary radiowe oraz prędka rotacja może dostarczyć wiele informacji o początku i ewolucji pola magnetycznego brązowych karłów oraz jak tą wiedzę można przełożyć na młode planety olbrzymy”.
Zebrane dane pokazują, że brązowy karzeł J1122+25 może obracać się co 17, 34 lub 51 minut. Z powodu tej niejednoznaczności potrzeba więcej pomiarów, aby określić, który czas jest okresem rotacji. Jednak na pewno, nawet przy najdłuższym z tych okresów, obiekt jest najszybszym tego typu.
Brązowy karzeł został odkryty po raz pierwszy w 2011r. dzięki Wide-field Infrared Survey Explorer (WISE) – teleskopowi kosmicznemu pracującemu w podczerwieni. Wolszczan i Route obserwowali J1122+25 pięciokrotnie w czasie 8 miesięcy poszukiwań brązowych karłów z gwałtownymi wybuchami energii w zakresie fal radiowych. „J1122+25 znajduje się w odległości ok. 55 lat świetlnych od nas i jest jednym z sześciu najzimniejszych brązowych karłów, u których zaobserwowano wybuchy energii w zakresie radiowym” twierdzi Route.
Brązowe karły takie jak J1122+25 czasami są nazywane „nieudanymi gwiazdami”, ponieważ nie zebrały wystarczającej ilości materii kiedy się formowały, aby być w stanie przeprowadzić fuzję wodoru w hel (proces ten umożliwia gwiazdom świecenie). Brak stałego dopływu energii pochodzącej z fuzji sprawia, że brązowe karły są dużo zimniejsze i ciemniejsze niż większość gwiazd. Z tego powodu mają również inny skład chemiczny. W niektórych przypadkach, budowa wewnętrzna wraz z bardzo szybką rotacją umożliwia im wygenerowanie silnego pola magnetycznego oraz wyrzutów energii, które zostały zarejestrowane przez teleskop Arecibo.
Wielu astronomów uważa brązowe karły za brakujące ogniwo pomiędzy gwiazdami i planetami. Mają one wiele cech fizycznych wspólnych z gazowymi olbrzymami takimi jak Jowisz – temperatura J1122+25 jest równa 1/6 temperatury Słońca. Emituje on też światło głównie w zakresie podczerwieni. Dzięki badaniom nad najzimniejszymi brązowymi karłami można wywnioskować właściwości planet – olbrzymów, które stanowią większe wyzwanie w celu dokładnego zbadania niż gwiazdy.
Source :
Fastest-spinning brown-dwarf star is detected by its bursts of radio waves
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... ego-karla/

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: sobota, 2 lipca 2016, 15:11 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Dziura ozonowa mocno się zmniejszyła. Możemy dożyć jej uzdrowienia
Warstwa ozonowa znajdująca się nad Antarktydą, a której zadaniem jest osłanianie Ziemi przed szkodliwym ultrafioletowym promieniowaniem, wydaje się odradzać - podają naukowcy na łamach magazynu "Science".
Ten budujący fakt prawdopodobnie zawdzięczamy przyjętej ponad 20 lat temu polityce ograniczenia produkcji chemikaliów niszczących warstwę ozonową. Zawarte w 1987 roku porozumienie, tzw. Protokół Montrealski, nawoływało do nieużywania freonów i halonów wykorzystywanych m.in. w lodówkach i produktach do prania chemicznego. To one, trafiając do atmosfery, powiększały dziurę ozonową.
Naturalna ochrona
"W odpowiedzi na to (na Protokół Montrealski - przyp. red.) warstwa ozonowa powinna się powoli regenerować" - piszą badacze w artykule opublikowanym w czwartek. "Teraz możemy być pewni, że kroki, które podjęliśmy, kierują naszą planetę na ścieżkę uzdrowienia" - zaznacza prowadząca badania Susan Solomon z bostońskiego Massachusetts Institute of Technology. "Cały świat zadecydował, że pozbędzie się tych cząsteczek. I faktycznie się ich pozbył. A teraz widzimy odpowiedź planety" - dodaje.
Warstwa ozonowa to niezwykle wrażliwa gazowa osłona, chroniąca życie na Ziemi przed szkodliwym promieniowaniem UV. Im jest słabsza, tym więcej promieniowania przez nią przenika. Jakie są tego skutki? Zwiększa się liczba zachorowań na raka skóry, kataraktę i inne choroby. Plonów jest mniej, a oceaniczny łańcuch pokarmowy zostaje zaburzony.
Jeszcze chwila
Tak zwaną dziurę ozonową odkryto w 1985 roku. Właśnie to skłoniło ekspertów do stworzenia Protokołu Montrealskiego. Naukowcy, którzy wieszczą naprawę dziury ozonowej, do swoich badań wykorzystali balony pogodowe, satelity, a także instrumenty naziemne. Oszacowali, że w atmosferze najwięcej niszczących warstwę ozonową gazów było pod koniec lat 90. Potem sytuacja poprawiła się. Do tego stopnia, że od 2000 do 2015 roku dziura ozonowa zmalała o prawie 3,9 mln kilometrów kwadratowych. To obszar większy od terytorium Indii. Na całkowite uzdrowienie dziury ozonowej trzeba poczekać co najmniej do 2050 roku.
Źródło: CNN
Autor: map
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 3,1,0.html


Załączniki:
Dziura ozonowa mocno się zmniejszyła. Możemy dożyć jej uzdrowienia.jpg
Dziura ozonowa mocno się zmniejszyła. Możemy dożyć jej uzdrowienia.jpg [ 46.34 KiB | Przeglądane 8650 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: sobota, 2 lipca 2016, 15:13 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Drugi rok Rosetty przy komecie
Napisany przez Radosław Kosarzycki
http://www.pulskosmosu.pl/2016/07/02/dr ... y-komecie/


Załączniki:
Drugi rok Rosetty przy komecie.jpg
Drugi rok Rosetty przy komecie.jpg [ 121.04 KiB | Przeglądane 8650 razy ]
Drugi rok Rosetty przy komecie2.jpg
Drugi rok Rosetty przy komecie2.jpg [ 96.22 KiB | Przeglądane 8650 razy ]
Drugi rok Rosetty przy komecie3.jpg
Drugi rok Rosetty przy komecie3.jpg [ 92.46 KiB | Przeglądane 8650 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: sobota, 2 lipca 2016, 15:15 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Hubble obserwuje: gniazdo intensywnych procesów gwiazdotwórczych
Napisany przez Radosław Kosarzycki
Powyższe zdjęcie wykonane za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a przedstawia wnętrze jednej z najaktywniejszych galaktyk w naszym lokalnym otoczeniu – NGC 1569, niewielkiej galaktyki znajdującej się 11 milionów lat świetlnych od nas w Gwiazdozbiorze Żyrafy (Camelopardalis).
Galaktyka aktualnie charakteryzuje się silnymi procesami gwiazdotwórczymi. NGC 1569 to galaktyka gwiazdotwórcza, oznacza to – zgodnie z nazwą – że aż pęka w szwach od gwiazd, aktualnie produkując je w tempie dużo większym niż obserwowane w większości innych galaktyk. Od prawie 100 milionów lat NGC 1569 produkuje gwiazdy 100 razy szybciej niż Droga Mleczna.
W związku z powyższym, powyższa migocąca galaktyka jest domem dla supergromad gwiazd, z których trzy widoczne są na powyższym zdjęciu – jedna z dwóch jasnych gromad stanowi w rzeczywistości nałożone na siebie dwie masywne gromady gwiazd. Każda z nich zawiera ponad milion gwiazd, owe jasne niebieskie gromady znajdują się w olbrzymiej pustce wyciętej w gazie otoczenia przez liczne wybuchy supernowych, energetyczne pozostałości po bardzo masywnych gwiazdach.
W 2008 roku Hubble obserwował zatłoczone jądro tej galaktyki i jej rzadko usiane gwiazdami rejony zewnętrzne. Poprzez dokładne ustalenie położenia pojedynczych czerwonych olbrzymów, kamera ACS (Advanced Camera for Surveys) zainstalowana na Kosmicznym Teleskopie Hubble’a umożliwiła astronomom obliczenie nowej, dużo bardziej precyzyjnej, wartości odległości do NGC 1569. Dzięki temu okazało się, że galaktyka w rzeczywistości znajduje się 1.5 raza dalej niż wcześniej uważano, i jest członkiem grupy galaktyk IC 342.
Astronomowie używamy, że zgrupowanie galaktyk IC 342 odpowiedzialne jest za intensywne procesy gwiazdotwórcze obserwowane we wnętrzu NGC 1569. Oddziaływania grawitacyjne między galaktykami najprawdopodobniej doprowadziły do sprężenia gazu we wnętrzu NGC 1569. Wraz ze sprężaniem, gaz ulega kolapsowi, co prowadzi do wzrostu temperatury i powstania nowych gwiazd.
Źródło: ESA
Źródło zdjęcia: ESA/Hubble & NASA, Aloisi, Ford / Judy Schmidt
http://www.pulskosmosu.pl/2016/07/02/hu ... tworczych/


Załączniki:
Hubble obserwuje.jpg
Hubble obserwuje.jpg [ 144.32 KiB | Przeglądane 8650 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: sobota, 2 lipca 2016, 15:17 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
ALMA odkrywa krople rosy w Galaktyce Sieci Pajęczej
Napisany przez Radosław Kosarzycki
Astronomowie odkryli świecące krople skondensowanej wody w odległej Galaktyce Sieci Pajęczej (MRC 1138-262) – jednak nie tam gdzie się ich spodziewali. Dane obserwacyjne zebrane przez obserwatorium ALMA (Atacama Large Milimeter/submilimeter Array) wskazują, że woda znajduje się daleko od środka galaktyki, a to oznacza, że nie można jej wiązać z centralnymi, pyłowymi obszarami gwiazdotwórczymi. Wyniki badań zostały zaprezentowane podczas spotkania National Astronomy Meeting 2016 w Nottingham przez dra Bitten Gullberga.
„Obserwacje promieniowania emitowanego przez wodę i przez pył często się ze sobą pokrywają. Zazwyczaj interpretujemy je jako wgląd w obszary gwiazdotwórcze, w których promieniowanie młodych gwiazd ogrzewa ziarna pyłu i cząsteczki wody do punktu, w którym zaczynają świecić. Teraz, dzięki wysokim możliwościom obserwacyjnym ALMA możemy – po raz pierwszy w historii – oddzielić promieniowanie pochodzące od pyłu od promieniowania emitowanego przez wodę i określić ich dokładne źródło w galaktyce. Uzyskane przez nas wyniki są dużym zaskoczeniem, bowiem okazało się, że woda znajduje się zupełnie gdzie indziej niż pyłowe żłobki gwiezdne,” tłumaczy dr Gullberg z Centre for Extragalactic Astronomy na Uniwersytecie w Durham.
Galaktyka Sieci Pajęczej to jedna z najmasywniejszych znanych nam galaktyk. Znajduje się około 10 miliardów lat świetlnych od Ziemi i składa się z licznych galaktyk, w których intensywnie zachodzą procesy gwiazdotwórcze. Wszystkie te galaktyki obserwujemy w momencie łączenia w jedną dużą galaktykę. Obserwacje przeprowadzone za pomocą obserwatorium ALMA wskazują, że promieniowanie pochodzące od pyłu ma swoje źródło w samej Galaktyce Sieci Pajęczej, jednak promieniowanie pochodzące od wory skocentrowane jest w dwóch regionach daleko na zachód i na wschód od jądra galaktyki.
Gullberg wraz ze współpracownikami uważa, że wytłumaczenie danych obserwacyjnych leży w silnych dżetach radiowych emitowanych w pobliżu supermasywnej czarnej dziury leżącej w centrum Galaktyki Sieci Pajęczej. Dżety radiowe sprężają obłoki gazu leżące na ich drodze i podgrzewają cząśteczki wody zawarte w obłokach, do momentu kiedy zaczynają one świecić.
„Nasze wyniki wskazują jak ważne jest dokładne określenie położenia i źródła promieniowania emitowanego przez galaktyki. Dzięki nim mamy nowe wskazówki, które wiele nam mówią o procesach, które rozpoczynają formowanie się gwiazd z obłoków międzygwiezdnych,” mówi Gullberg. „Gwiazdy powstają z chłodnych, gęstych obłoków gazu cząsteczkowego. Regiony Sieci Pajęczej, w ktrych wykryliśmy wodę, aktualnie są zbyt gorące, aby mogły w nich powstawać gwiazdy. Jednak oddziaływanie z dżetami radiowymi zmieniają skład obłoków gazu. Gdy cząsteczki ponownie się ochłodzą, także i w tych obłokach powstaną miejsca gdzie zaczną tworzyć się nowe gwiazdy. Te „krople rosy” mogą stać się kolejnymi gwiezdnymi przedszkolami wewnątrz tej masywnej, złożonej galaktyki.”
Źródło: RAS
http://www.pulskosmosu.pl/2016/07/02/al ... -pajeczej/


Załączniki:
ALMA odkrywa krople rosy w Galaktyce Sieci Pajęczej.jpg
ALMA odkrywa krople rosy w Galaktyce Sieci Pajęczej.jpg [ 58.56 KiB | Przeglądane 8650 razy ]
ALMA odkrywa krople rosy w Galaktyce Sieci Pajęczej2.jpg
ALMA odkrywa krople rosy w Galaktyce Sieci Pajęczej2.jpg [ 130.58 KiB | Przeglądane 8650 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: sobota, 2 lipca 2016, 15:20 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
New Horizons leci dalej, Dawn zostaje przy Ceres
Napisany przez Radosław Kosarzycki
Po historycznym przelocie w pobliżu Plutona, misja sondy New Horizons właśnie otrzymała zielone światło na przedłużenie i lot ku kolejnemu obiektowi Pasa Kuipera – 2014 MU69. Przelot w pobliżu tego obiektu – uważanego za doskonały przykład pierwotnej materii, z której powstał Układ Słoneczny – zaplanowano na 1 stycznia 2019 roku.
„Misja sondy New Horizons do Plutona przerosła nasza najśmielsze oczekiwania i nawet dzisiaj, w niemal rok po przelocie w pobliżu Plutona, przesyłane na Ziemię dane nie przestają zaskakiwać,” mówi Dyrektor Nauk Planetarnych w NASA Jim Green. „Niezmiernie cieszy nas możliwość kontynuowania badań w dalszych ostępach Układu Słonecznego i nowy obiekt do zbadania – obiekt, o którego istnieniu nawet nie wiedzieliśmy gdy sonda była wynoszona w przestrzeń kosmiczną.”
Oprócz zatwierdzenia przedłużenia misji New Horizons, NASA zdecydowała, że sonda Dawn powinna pozostać na orbicie wokół planety karłowatej Ceres zamiast kierować się do Adeony – planetoidy pasa głównego.
Green podkreślił jednocześnie, że przy podejmowaniu decyzji o tym co zrobić z daną sondą, przygotowywany jest raport o wartości naukowej poszczególnych opcji naukowych. „Długoterminowy monitoring Ceres, szczególnie gdy Ceres zbliża się do peryhelium – punktu na orbicie, w którym Ceres znajdzie się najbliżej Słońca – może potencjalnie przynieść więcej wartościowych danych naukowych niż przelot w pobliżu Adeony,” dodaje Green.
Pozostałe misje, które otrzymały zielone światło na kontynuowanie misji w latach 2017-2018 to: Mars Reconnaissance Orbiter (MRO), Mars Atmosphere and Volatile EvolutioN (MAVEN), łaziki marsjańskie Opportunity i Curiosity, orbiter Mars Odyssey, Lunar Reconnaissance Orbiter (LRO) oraz wsparcie dla europejskiej misji Mars Express.
Źródło: NASA
http://www.pulskosmosu.pl/2016/07/02/ne ... rzy-ceres/


Załączniki:
New Horizons leci dalej.jpg
New Horizons leci dalej.jpg [ 79.27 KiB | Przeglądane 8650 razy ]
New Horizons leci dalej2.jpg
New Horizons leci dalej2.jpg [ 66.57 KiB | Przeglądane 8650 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: niedziela, 3 lipca 2016, 09:50 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Końcowe odliczanie dla Juno: decydująca faza misji NASA do Jowisza
We wtorek o świcie naszego czasu uwaga świata skupi się na Jowiszu. W otaczającą go grubą, skłębioną warstwę chmur wedrze się zbudowana przez NASA sonda Juno. Wejdzie na jego orbitę, by przez rok robić zdjęcia największej planety Układu Słonecznego.
Zasilana energią słoneczną sonda Juno dociera do celu swojej pięcioletniej podróży - do piątej od Słońca, największej planety Układu Słonecznego, Jowisza - poinformowała NASA na swojej stronie internetowej.

Swoją misję (kosztującą 1,1 mld dolarów) sonda rozpoczęła w sierpniu 2011 r. Po drodze pokonała niemal 3 mld kilometrów.

Już wcześniej do Jowisza doleciały sondy Voyager, Pioneers, Galileo, Ulysses, Cassini i New Horizons, która rok temu, w 2015 r., dotarła do Plutona. Większość z nich ma wyznaczone inne cele, a Jowisza tylko po drodze mijała. Jowisza okrążał jedynie Galileo (a nawet wprowadził w jego atmosferę próbnik z aparaturą pomiarową).

NASA zdecydowała, że Juno będzie okrążała Jowisza przez rok. W tym czasie ma przesyłać na Ziemię zdjęcia - najlepsze zbliżenia powierzchni tej planety, jakie kiedykolwiek wykonano. Zdjęcia Jowisza przekazywały już co prawda niektóre sondy czy Kosmiczny Teleskop Hubble'a. Naukowcy liczą jednak na to, że najlepsze zdjęcia dopiero trafią w ich ręce. Juno zejdzie bliżej powierzchni i dostarczy szczegółowych obrazów: regionów polarnych, chmur czy zorzy polanej.

W przeciwieństwie do skalistej Ziemi czy Marsa - Jowisz jest gazowym gigantem, zbudowanym przede wszystkim z wodoru i helu. Naukowcy mają nadzieję na to, że jego badania mogą wiele powiedzieć na temat fundamentalnych procesów formowania i wczesnej ewolucji Układu Słonecznego.

Kiedy Juno doleci do Jowisza (według naszego czasu będzie to we wtorek rano), odpali główny silnik, dzięki któremu spowolni i wejdzie na orbitę planety. Ten precyzyjny manewr będzie dla misji krytyczny, gdyż gdyby hamowanie miało się nie powieść - Juno oddali się od Jowisza. Odpalenie silnika potrwa ok. pół godziny, dzięki czemu Juno wejdzie na orbitę polarną planety.

Ponieważ przesłanie sygnału radiowego pomiędzy Jowiszem a Ziemią zajmuje 48 minut, w razie problemów kontrolerzy misji z Jet Propulsion Laboratory (należącego do NASA) w Kalifornii nie zdołają na bieżąco interweniować. Mogą tylko czekać i nasłuchiwać sygnałów świadczących o tym, że silnik Juno został odpalony tak, jak zaplanowali.

"Wszystko od tego zależy" - podkreślał cytowany przez agencję AP szef zespołu naukowców z misji Juno Scott Bolton z Southwest Research Institute w Teksasie.

Choć kosmiczne sondy docierają w pobliże Jowisza już od lat 70., wciąż wielu rzeczy o tej planecie nie wiemy: ile jest na niej wody, czy ma ona gęste jądro i dlaczego kurczy się Wielka Czerwona Plama – charakterystyczny, ogromny stały antycyklon, wiejący na Jowiszu na południe od równika co najmniej od kilkuset lat.

W czasie misji Juno ma podglądać powierzchnię Jowisza przez grubą warstwę chmur, przelatując 5 tys. kilometrów bliżej niej niż jakakolwiek inna sonda.

Celem misji jest ustalenie, "jak powstają układy słoneczne" - tłumaczył Bolton podczas spotkania z mediami.

Z powodu dużej odległości od Słońca dotychczasowe loty w pobliże Jowisza realizowano z użyciem napędu nuklearnego. Juno jest pierwszą sondą, która doleciała tak daleko dzięki zasilaniu energią słoneczną. Juno (mający mniej więcej wielkość auta typu SUV) jest zaopatrzony w trzy panele słoneczne, przypominające łopaty wiatraka. Ustawiają się tak, aby przez większość podróży maksymalnie wykorzystać działanie Słońca.

Na pokładzie Juno znajduje się dziewięć instrumentów pozwalających badać Jowisza, jego gazowe wnętrze i burzliwą atmosferę. Są tam również trzy figurki lego, przedstawiające rzymskiego boga Jowisza, boginię Junonę i Galileusza (Galileo).

Kiedy Juno wypełni swoje zadania, w 2018 r. ostatecznie "zanurkuje" w atmosferę Jowisza i spłonie. Szczegóły na temat misji można znaleźć na stronie http://tinyurl.com/Jupitermission (PAP)

zan/ mrt/
Tagi: jowisz , juno , nasa
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... wisza.html


Załączniki:
Końcowe odliczanie dla Juno decydująca faza misji NASA do Jowisza.jpg
Końcowe odliczanie dla Juno decydująca faza misji NASA do Jowisza.jpg [ 12.23 KiB | Przeglądane 8643 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: niedziela, 3 lipca 2016, 09:55 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Końcowe odliczanie dla Juno: decydująca faza misji NASA do Jowisza
Na kilka dni przed historycznym wejściem sondy Juno na orbitę Jowisza, NASA i ESA opublikowały niezwykłe zdjęcie zorzy polarnej wokół północnego bieguna największej planety Układu Słonecznego. Obraz powstał dzięki zdolnościom teleskopu kosmicznego Hubble'a do obserwacji w nadfiolecie. Jowisz był do tej pory znany głównie ze swych kolorowych obłoków, astronomowie chcą teraz - przy okazji misji Juno - lepiej poznać i to niezwykłe zjawisko.


Zorze polarne na Jowiszu, podobnie jak na Ziemi, powstają wtedy, gdy wysokoenergetyczne cząstki wiatru słonecznego, poruszające się wzdłuż linii pola magnetycznego, zderzają się z atomami gazu. Największa planeta Układu Słonecznego ma jednak jeszcze dodatkowe źródło naładowanych cząstek, to obfity w wulkany księżyc Io. Pole magnetyczne Jowisza ściąga te cząstki także wtedy, gdy aktywność Słońca jest mniejsza, dlatego zorze na Jowiszu trwają praktycznie bez przerwy.
Obserwacje zórz, prowadzone przez teleskop Hubble'a w nadfiolecie skoordynowano z pomiarami, prowadzonymi na bieżąco przez sondę Juno, która podróżuje w stronę Jowisza z cząstkami tego samego wiatru słonecznego. Dzięki porównaniu wskazań można będzie lepiej zrozumieć mechanizm powstawania zórz wokół gazowego olbrzyma. Obserwowane przez nas w tej chwili zorze są jednymi z najbardziej gwałtownych, jakie kiedykolwiek widzieliśmy - mówi Jonathan Nichols z University of Leicester. Wygląda to tak, jakby Jowisz specjalnie na przybycie Juno urządził pokaz fajerwerków - dodaje.
Na poniższym zdjęciu, wykonanym przez sondę Juno 28 czerwca, z odległości około 6,2 miliona kilometrów, widać już słynną Wielką Czerwoną Plamę, a także trzy księżyce Jowisza. Obraz pochodzi z kamery wysokiej rozdzielczości JunoCam, której zadaniem będzie przesyłanie na Ziemię jak najbardziej dokładnych zdjęć chmur gazowego olbrzyma.
• Grzegorz Jasiński


http://www.rmf24.pl/nauka/news-jowisz-w ... Id,2229256


Załączniki:
Końcowe odliczanie dla Juno decydująca faza misji NASA do Jowisza.jpg
Końcowe odliczanie dla Juno decydująca faza misji NASA do Jowisza.jpg [ 12.23 KiB | Przeglądane 8642 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: poniedziałek, 4 lipca 2016, 08:27 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
OZMA po raz dwudziesty!
Michał Matraszek
Rozpoczęły się zapisy na XX Ogólnopolski Zlot Miłośników Astronomii – OZMA 2016, który odbędzie się w dniach 4-7 sierpnia 2016 r. (czwartek-niedziela) na terenie amatorskiego obserwatorium astronomicznego w Niedźwiadach koło Szubina, woj. kujawsko-pomorskie, gdzie ma swoją siedzibę Pałucko-Pomorskie Stowarzyszenie Astronomiczno-Ekologiczne.
Wzorem ubiegłych lat OZMA trwa o jeden dzień dłużej. Wszyscy chętni mogą bowiem przyjechać do Niedźwiad na dzień przed oficjalnym rozpoczęciem zlotu, czyli już w środę.
Zgłoszenia (lub pytania dotyczące zlotu) proszę kierować na adres poczty elektronicznej: Roman Kral e-mail: rkral@poczta.onet.pl lub telefonicznie kom: 691-468-800.
W zgłoszeniu prosimy podać: imię i nazwisko, adres, e-mail, telefon kontaktowy, wiek (jeżeli osoba jest niepełnoletnia), rozmiar koszulki (S, M , L, XL, XXL, inny-dzieci). Udział osób poniżej 15 roku życia – tylko z opiekunem, osoby w wieku 15-18 lat z pisemną zgodą prawnego opiekuna. Wpisowe: 150 zł; dzieci do lat 12 – 100 zł. Płatne w dniu zlotu!
Organizatorem OZMA jest tradycyjnie PPSAE „Grupa Lokalna”. Tegoroczny zlot współfinansuje Urząd Miejski w Szubinie. OZMA to najstarszy i najpopularniejszy zlot miłośników astronomii. OZMA nie jest typowym zlotem astronomicznym. Ma raczej charakter „star party”. Organizatorzy zapraszają do udziału w imprezie zarówno zawodowych astronomów, zaawansowanych miłośników, jak i też zupełnie początkujących adeptów astronomii. Nie ma żadnych ograniczeń wiekowych, mile widziane całe rodziny, ich przyjaciele, kluby i stowarzyszenia. W programie zlotu m.in. prelekcje i wykłady, prezentacje, warsztaty, konkursy z cennymi nagrodami oraz obserwacje astronomiczne. Zachęcamy do zabrania ze sobą sprzętu obserwacyjnego (ciemne niebo i otwarty horyzont!), zdjęć, filmów oraz pochwalenia się swoimi dokonaniami z zakresu astronomii. Każdy uczestnik otrzyma możliwość prezentacji swoich dokonań i osiągnięć. Dla najlepszych nagrody i wyróżnienia.
Tradycyjnie przyznane zostaną główne nagrody GRAND OZ: w kategorii astrofotografia oraz w kategorii dokonania za wykonanie/modernizację instrumentu obserwacyjnego, wartościowe obserwacje, działalność popularyzatorską itp.
Teren zlotu położony jest wśród czystych lasów, z dala od miejskich świateł i miejskiego zgiełku. Miasteczko namiotowe znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie pola obserwacyjnego i pawilonów z teleskopami. Na miejscu również sanitariaty, świetlica, w której będą odbywały się wykłady oraz dwie duże wiaty. Wszystko w jednym miejscu, 4 dni wypoczynku w pod gwiazdami, pośród natury i w miłej atmosferze. Niewątpliwą atrakcją będzie dostęp do znajdujących się na terenie obserwatorium teleskopów, w tym największego amatorskiego teleskopu w Polsce. Na wyposażeniu obserwatorium znajduje się następujący sprzęt:
• Teleskop Newton 605/2800 !!! (jeśli nie wystąpią nieprzewidziane trudności)
• Teleskop Słoneczny H-Alfa Coronado Solar Max II 90 Double Stack !!!
• Teleskop Newton 400/2000mm !
• Teleskop Schmidt-Newton 250/1000 mm
• Teleskop Maksutowa Zeiss 150/2250 mm
• Refraktor ED 100/900 mm
Wszyscy uczestnicy zlotu będą mogli korzystać przez cały czas trwania OZMA ze sprzętu znajdującego się na wyposażeniu obserwatorium. Organizatorzy zapewniają wszystkim, którzy nadeślą zgłoszenie do 27 lipca okolicznościową koszulkę, ciepłe obiady (czwartek, piątek i sobota), kiełbaski na ognisko, miejsce na polu namiotowym oraz udział we wszystkich punktach programu zlotu. Nie możemy zagwarantować dobrej pogody, ale zapewniamy ciemne niebo i miłą atmosferę. Noclegi – tylko własne namioty lub przyczepy kempingowe, kwatery prywatne lub hotele we własnym zakresie.
Więcej informacji i wstępny program zlotu wkrótce na oficjalnej stronie OZMA: http://www.ppsae.pl.
Za przygotowanie tekstu dziękujemy Panu Markowi Nikodemowi.
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... wudziesty/


Załączniki:
OZMA po raz dwudziesty.jpg
OZMA po raz dwudziesty.jpg [ 143.45 KiB | Przeglądane 8636 razy ]
OZMA po raz dwudziesty2.jpg
OZMA po raz dwudziesty2.jpg [ 72.89 KiB | Przeglądane 8636 razy ]
OZMA po raz dwudziesty3.jpg
OZMA po raz dwudziesty3.jpg [ 40.65 KiB | Przeglądane 8636 razy ]
OZMA po raz dwudziesty4.jpg
OZMA po raz dwudziesty4.jpg [ 46.3 KiB | Przeglądane 8636 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: poniedziałek, 4 lipca 2016, 08:29 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kosmiczne fajerwerki w pobliskiej galaktyce karłowatej
Wysłane przez nowak
Jest to efekt narodzin gwiazd, które zapalają jeden z końców maleńkiej galaktyki Kiso 5639. Owa galaktyka karłowata ma kształt spłaszczonego naleśnika, ale ponieważ jej krawędź jest nachylona, przypomina rakietę z niesamowitą płonącą głową i długim, usianym gwiazdami ogonem.

Kiso 5639 jest rzadkim, bliskim przykładem podłużnych galaktyk, które występują w dużych ilościach na większych odległościach, na jakich obserwujemy Wszechświat we wczesnym etapie istnienia. Astronomowie sugerują, że te szaleńcze narodziny gwiazdy wzbudził międzygalaktyczny gaz opadający na jeden z krańców galaktyki podczas jej dryfowania przez kosmos.

Obserwacje wczesnego Wszechświata, takie jak Ultragłębokie Pole Hubble’a pokazują, że około 10% wszystkich galaktyk ma taki kształt. Nazywa się je “kijankami”. Ale w badaniach pobliskiego Wszechświata pojawiło się tylko kilka tych niezwykłych galaktyk, w tym Kiso 5639. Rozwój pobliskich galaktyk kijanek, tworzących gwiazdy, pozostaje w tyle za innymi galaktykami, które spędziły miliardy lat rozbudowując się w galaktyki spiralne, widziane dzisiaj.

Astronom Debra Elmegreen z Vassar College w Poughkeepsie w Nowym Jorku, wykorzystała kamerę planetarną Wide Field Planetary Camera 3 teleskopu Hubble’a do przeprowadzenia szczegółowego badania Kiso 5639. Obrazy w różnych filtrach ukazują informacje o obiekcie przez wnikliwe analizowanie składowych kolorów jej światła. Rozdzielczość Hubble’a pomogła Elmegreen i jej zespołowi analizować ogromne bryły tworzące gwiazdy w Kiso 5639, oraz określić masy i wiek jej gromad gwiazd.

Międzynarodowy zespół astronomów wybrał Kiso 5639 spośród badań spektroskopowych 10 pobliskich galaktyk kijanek, obserwowanych z Grand Canary Telescope w La Palma w Hiszpanii, wraz ze współpracownikami z Instituto de Astrofísica de Canarias. Obserwacje wykazały, że w większości tych galaktyk rozkład gazu nie jest jednolity. Jasny gaz z przodu galaktyki zawiera mniej ciężkich pierwiastków, takich jak węgiel i tlen, niż inne galaktyki. Gwiazdy składają się głównie z wodoru i helu, ale wytwarzają inne, cięższe pierwiastki. Kiedy gwiazdy umierają, uwalniają swoje ciężkie pierwiastki wzbogacając otaczający gaz.

Hubble ukazuje szczegółowy widok szalonych, gwiazdotwórczych galaktyk. Teleskop odkrył kilkadziesiąt gromad gwiazd w galaktycznej gwiazdotwórczej głowie o rozmiarach 2700 lat świetlnych. Średni wiek gromady to mniej niż 1 milion lat a masa jest trzy do sześciu razy większa, niż reszta galaktyki. W pozostałej części również powstają gwiazdy, ale odbywa się to na znacznie mniejszą skalę. Gromady gwiazd w galaktyce mają od kilku milionów do kilku miliardów lat.

O wiele więcej niż się spodziewano po tak małej galaktyce, powstaje gwiazd z jej przodu. Astronomowie sądzą, że powstawanie gwiazd jest wyzwalane przez trwającą ciągle akrecję gazu ubogiego w metal na pozostającą w spoczynku część galaktyki karłowatej. Hubble ukazał również gigantyczne dziury rozsiane po całym przodzie galaktyki wybuchających gwiazd. Otwory te nadają przodowi galaktyki wygląd szwajcarskiego sera, gdyż liczne wybuchy supernowych wyryły otwory bardzo podgrzewające gaz. Na podstawie symulacji Daniela Ceverino z Centrum Astronomii Uniwersytetu w Heidelbergu w Niemczech oraz innych członków zespołu obserwacje wykazują, że mniej niż milion lat temu na przednia część Kiso 5639 napotkała włókno gazu, które spadło dużą bryłą materii na galaktykę, podsycając energiczne narodziny gwiazd. Debra Elmegreen spodziewa się, że w przyszłości pozostała część galaktyki dołączy do kosmicznych fajerwerków.

Więcej informacji:
Hubble Reveals Stellar Fireworks in 'Skyrocket' Galaxy


Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
hubblesite

Na zdjęciu: burza rodzących się gwiazd zapala jeden koniec galaktyki karłowatej Kiso 5639. Z powodu swojego kształtu zaliczana jest do klasy galaktyk zwanych kijankami. Żródło: Credit: NASA, ESA, and D. Elmegreen (Vassar College), B. Elmegreen (IBM's Thomas J. Watson Research Center), J. Sánchez Almeida, C. Munoz-Tunon, oraz M. Filho (Instituto de Astrofísica de Canarias), J. Mendez-Abreu (University of St. Andrews), J. Gallagher (University of Wisconsin-Madison), M. Rafelski (NASA Goddard Space Flight Center), oraz D. Ceverino (Center for Astronomy at Heidelberg University)
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kos ... -2410.html


Załączniki:
Kosmiczne fajerwerki w pobliskiej galaktyce karłowatej.jpg
Kosmiczne fajerwerki w pobliskiej galaktyce karłowatej.jpg [ 40.89 KiB | Przeglądane 8635 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: poniedziałek, 4 lipca 2016, 08:35 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Ta kometa stanowi poważne zagrożenie dla ludzkości
Kometa Swifta-Tuttle'a uważana jest za jedno z największych zagrożeń dla ludzkości, ponieważ droga jaką podąża, przecina ziemską orbitę. Z każdym kolejnym przelotem znajduje się coraz bliżej nas. Następnym razem może unicestwić życie na Ziemi.
Kometa 109P/Swift-Tuttle, bo tak brzmi jej formalna nazwa, została odkryta w 1862 roku przez Lewisa Swifta i Horace'ego Parnella Tuttle'a. Ci amerykańscy astronomowie nie wiedzieli, że zaobserwowany przez nich obiekt podczas kolejnego powrotu w rejon Słońca zacznie spędzać sen z powiek naukowcom na całe lata.
Jako, że jeden pełny obieg zajmuje jej aż 133 lata po raz pierwszy od czasów odkrycia powróciła dopiero w 1992 roku. Kometa zbliżając się do Słońca pozostawiła za sobą okruchy skalne, które są źródłem "spadających meteorów" z roju Perseidów, którymi zachwycamy się corocznie w sierpniu.
W 1992 roku przejście komety przez najbliższy Słońcu punkt nastąpił o 17 dni później niż przewidywali to naukowcy. Na tej podstawie przeanalizowano jej kolejne powroty w przyszłości i okazało się, że opóźnienie jej wejścia w peryhelium nastąpi z opóźnieniem 15 dni w 2126 roku. Jeśli tak by się stało, to kometa zderzyłaby się z Ziemią lub Księżycem.
Jednak weryfikacja źródeł historycznych zmniejszyła potencjalne zagrożenie. Naukowcy skorzystali z danych obserwacyjnych z 69 roku przed naszą erą oraz 188 roku naszej ery, zebranych przez Chińczyków, aby jeszcze zwiększyć dokładność jej trajektorii.
Wszystko wskazuje na to, że w 2126 roku kometa 109P/Swift-Tuttle nie uderzy w naszą planetę, lecz przeleci na tyle blisko, abyśmy zobaczyli ją w takiej okazałości, jak słynną kometę Hale-Boppa. Znacznie groźniejszy będzie jej powrót w połowie września 4479 roku, kiedy zbliży się do Ziemi na odległość 4 milionów kilometrów.
Gdyby siła grawitacji ściągnęła ją w kierunku naszej planety, to uderzenie byłoby według symulacji komputerowych 27 razy większe niż podczas upadku obiektu odpowiedzialnego za wymieranie kredowe, te same przez które z powierzchni Ziemi znikły dinozaury.
Na szczęście za kolejne 2 tysiące lat z pewnością będziemy znacznie lepiej przygotowani na takie starcie i być może z ówczesnym postępem technologicznym uda się nam uniknąć katastrofy, o ile oczywiście do tego czasu nie zagrozi nam inna kometa o której jeszcze nie wiemy.
Źródło:
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... -ludzkosci


Załączniki:
2016-07-04_09h19_36.jpg
2016-07-04_09h19_36.jpg [ 86.49 KiB | Przeglądane 8633 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: środa, 6 lipca 2016, 10:23 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niebo w końcu pierwszej dekady lipca 2016 roku
Ariel Majcher
Zaczął się lipiec, a wraz z jego nastaniem nachylenie ekliptyki (czyli drogi Słońca po niebie, na mapkach zaznaczona zieloną linią) do wieczornego widnokręgu zmienia się na niekorzystne, co jeszcze bardziej będzie widoczne w najbliższych kilku miesiącach, szczególnie we wrześniu i październiku. Wskutek tego przebywające blisko Słońca oraz ekliptyki ciała niebieskie będą widoczne słabo i mimo dość dużej odległości kątowej od Słońca będą zachodzić niewiele po nim.
Efekt ten da się już zauważyć w przypadku Księżyca. Choć jego nów miał miejsce w niedzielę 4 lipca wczesnym popołudniem, to na wieczornym niebie zacznie być dość dobrze widoczny dopiero w drugiej części tygodnia, lecz nie wzniesie się zbyt wysoko nad widnokrąg. W czwartek Srebrny Glob minie najjaśniejszą gwiazdę Lwa, czyli Regulusa, natomiast w weekend czeka go bliskie spotkanie z Jowiszem.
W dalszej części nocy widoczne są kolejne planety. Na niebie wieczornym, w części południowo-zachodniej, świecą Mars z Saturnem, natomiast po północy, na wschodnim i południowo-wschodnim niebie można odszukać dwie ostatnie planety Układu Słonecznego, czyli Neptuna i Urana. Około 30° nad Uranem znajduje się słabnąca już miryda R Andromedae, która wieczorem jest nisko na północnym wschodzie, zaś potem wznosi się wyżej i w najciemniejszej części nocy wznosi się na ponad 40° nad wschodni widnokrąg.
Naturalny satelita Ziemi po niedzielnym nowiu ponownie będzie świecił na niebie wieczornym. Jednak początkowo, z powodów napisanych we wstępie, będzie świecił słabo, na niewielkiej wysokości nad horyzontem. Załączona mapka pokazuje wygląd zachodniego nieboskłonu niecałą godzinę po zachodzie Słońca. W środę 6 lipca w tym momencie Księżyc będzie już zachodził, z tarczą oświetloną w 7%. Dobę później o tej samej porze faza Księżyca urośnie do 13% i będzie zajmował pozycję na wysokości mniej więcej 4°, prawie dokładnie nad punktem „W” widnokręgu. Nieco ponad 3° nad nim świecić będzie gwiazda Regulus, lecz ze względu na jasne tło nieba nie będzie ona takim oczywistym celem dla ludzkich oczu i na pewno przy próbie jej dostrzeżenia przyda się choćby lornetka.
Dwa kolejne dni Srebrny Glob spędzi niedaleko Jowisza. Największa planeta Układu Słonecznego zbliża się coraz bardziej do Słońca, co w połączeniu ze zmniejszającym się nachyleniem ekliptyki daje taki efekt, że warunki widoczności tej planety pogarszają się wyraźnie już właściwie z dnia na dzień. Obecnie Jowisz świeci blaskiem -1,8 magnitudo, natomiast jego tarcza ma średnicę małych w tym przypadku 34″. Godzinę po zmierzchu planeta znajduje się już zaledwie niecałe 15° nad widnokręgiem i chowa się za niego półtorej godziny później. W piątek 8 lipca tarcza Księżyca będzie oświetlona w 21%, zaś Jowisz będzie oddalony od niego o niecałe 8°. Dobę później księżycowa tarcza będzie miała fazę 29% i o tej samej porze świecić będzie 5° na lewo od Jowisza. W międzyczasie Księżyc przejdzie bardzo blisko tej planety, a na Antarktydzie, na południe od Australii, na Madagaskarze oraz w południowo-wschodniej Afryce Srebrny Glob zakryje na jakiś czas Jowisza. Będzie to pierwsze z serii czterech zakryć Jowisza w 2016 r. Następne będą 6 sierpnia oraz 2 i 30 września. Niestety żadne z nich nie będzie widoczne z Polski, choć ostatnie będzie widoczne z zachodnich krańców Europy, przy wschodzie obu ciał niebieskich, a więc warunki obserwacyjne będą słabe (pomijając fakt, że będzie to zakrycie dzienne).
Jowisz jest widoczny słabo, zatem jego księżyce również. W tym tygodniu będzie można próbować dostrzec następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):
• 4 lipca, godz. 21:48 – wyjście Kallisto z cienia Jowisza, 68″ na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
• 5 lipca, godz. 0:08 – Europa chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
• 5 lipca, godz. 22:20 – wyjście Ganimedesa zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 5 lipca, godz. 23:46 – wejście Ganimedesa w cień Jowisza, 12″ na wschód od tarczy planety (początek zaćmienia),
• 5 lipca, godz. 21:01 – od zmierzchu Europa na tle północno-zachodniej ćwiartki tarczy Jowisza,
• 6 lipca, godz. 21:38 – wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
• 6 lipca, godz. 22:06 – zejście Europy z tarczy Jowisza,
• 9 lipca, godz. 22:46 – wejście Io na tarczę Jowisza,
• 10 lipca, godz. 23:30 – wyjście Io z cienia Jowisza, 15″ na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia).
Ostatniego dnia tego tygodnia Księżyc będzie świecił na tle gwiazdozbioru Panny, a jego faza zwiększy się już do 39%. Jednak godzinę po zachodzie Słońca będzie się on znajdował na wysokości zaledwie 15° nad widnokręgiem. Około 5° od niego, na godzinie 10, będzie się znajdowała gwiazda Porrima, czyli jedna z jaśniejszych gwiazd tej konstelacji. Jej jasność obserwowana wynosi 3,4 wielkości gwiazdowej, zatem na jej dostrzeżenie trzeba będzie poczekać, aż się ściemni jeszcze bardziej.
O tej samej porze, co Jowisz i niestety na podobnej wysokości, lecz w południowej części nieboskłonu widoczna jest para planet Mars – Saturn. Odległość między nimi ponownie zaczęła maleć, choć na razie jeszcze w niezbyt dużym tempie. Pod koniec tygodnia Mars będzie oddalony od Saturna o trochę ponad 17°. Czerwona Planeta przebywa na tle gwiazdozbioru Wagi, gdzie świeci z jasnością -1,2 wielkości gwiazdowej, natomiast jej tarcza ma średnicę 15″. Druga z planet wędruje obecnie ponad 6° na północ od Antaresa, najjaśniejszej gwiazdy konstelacji Skorpiona, zaś jej blask zmalał do +0,2 wielkości gwiazdowej, przy tarczy o średnicy 18″, a więc już wyraźnie większej od tarczy Marsa. W tym tygodniu nie będzie maksymalnej elongacji Tytana. Na początku tygodnia Tytan będzie przebywał na zachód od swojej planety macierzystej, w środku tygodnia przejdzie na północ od niej, zaś pod jego koniec przesunie się na wschód od Saturna, z maksymalną elongacją wschodnią w poniedziałek 11 lipca.
Po północy, gdy Jowisz już zaszedł, a Mars z Saturnem chylą się ku zachodowi, na wschodni nieboskłon wychodzą dwa ostatnie gazowe olbrzymy Układu Słonecznego, czyli planety Neptun i Uran. Pierwszy pojawia się Neptun, który wchodzi jeszcze przed godziną 23. Neptun wędruje teraz przez centralną część gwiazdozbioru Wodnika, niecałe 0,5 stopnia na południowy wschód od gwiazdy λ Aquarii, której jasność obserwowana wynosi +3,7 wielkości gwiazdowej. Jasność Neptuna to +7,8 wielkości gwiazdowej, stąd do jego dostrzeżenia potrzebna jest przynajmniej lornetka. Jednak dzięki bliskości λ Aqr odnalezienie Neptuna nie powinno być bardzo trudne.
Uran oddalony jest od Neptuna o ponad 40°, ale góruje również 15° wyżej od niego, stąd wschodzi już niewiele ponad godzinę po Neptunie (zamiast prawie 3 godziny później, jak gwiazda znajdująca się w tym samym rejonie, co Uran, lecz 15° niżej od niego). W zeszłym sezonie obserwacyjnym Uran kreślił pętlę między gwiazdami ε i ζ Psc, natomiast w tym będzie to robił na wschód od drugiej z wymienionych gwiazd, w kierunku kolejnej gwiazdy Ryb, o Psc. Uran znajduje się prawie w połowie drogi między gwiazdami ζ Psc (jasność obserwowana +5,2 magnitudo) a o Psc (jasność obserwowana +4,3 mangitudo), będąc po prawie 4° od obu wymienionych gwiazd. Sam Uran świeci z jasnością +5,8 wielkości gwiazdowej.
Około 30° nad Uranem można odnaleźć mirydę R Andromedae. Za niebowskaz do jej odnalezienia można wykorzystać widoczną na ciemnym niebie jako mgiełkę Galaktykę Andromedy. R And znajduje się niecałe 5° na zachód od M31, czyli w jednym polu widzenia standardowej lornetki. Niestety gwiazda już słabnie, jej jasność zbliża się już do +9 magnitudo, zatem z każdym tygodniem jest ona trudniejsza do odnalezienia. R Andromedae ma okres zmienności 409 dni, zatem jej następne maksimum spodziewane jest około 8 czerwca przyszłego roku. Warto zapamiętać tę datę i obserwować okolicę tej gwiazdy już miesiąc – dwa wcześniej.
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... 2016-roku/


Załączniki:
Niebo w końcu pierwszej dekady lipca 2016 roku.jpg
Niebo w końcu pierwszej dekady lipca 2016 roku.jpg [ 40.09 KiB | Przeglądane 8619 razy ]
Niebo w końcu pierwszej dekady lipca 2016 roku2.jpg
Niebo w końcu pierwszej dekady lipca 2016 roku2.jpg [ 45.99 KiB | Przeglądane 8619 razy ]
Niebo w końcu pierwszej dekady lipca 2016 roku3.jpg
Niebo w końcu pierwszej dekady lipca 2016 roku3.jpg [ 44.03 KiB | Przeglądane 8619 razy ]
Niebo w końcu pierwszej dekady lipca 2016 roku4.jpg
Niebo w końcu pierwszej dekady lipca 2016 roku4.jpg [ 52.3 KiB | Przeglądane 8619 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: środa, 6 lipca 2016, 10:46 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Sonda Juno weszła na orbitę wokół Jowisza!
Napisany przez Radosław Kosarzycki
Piątego lipca amerykańska sonda Juno weszła na orbitę wokół Jowisza. To dopiero druga taka misja orbitująca wokół największej planety Układu Słonecznego.
Start misji Juno nastąpił 5 sierpnia 2011 roku. Jest to wyprawa NASA w ramach programu New Frontiers – tej samej klasy pojazdu, co New Horizons. Przez kolejne pięć lat Juno krążyła po wewnętrznym Układzie Słonecznym, stopniowo zmieniając swoją orbitę. W tym czasie sonda wykonywała badania wiatru słonecznego oraz (niedawno) “wpłynięcia” w silną magnetosferę Jowisza.
Wreszcie, 5 lipca (w USA jeszcze 4 lipca – amerykańskie święto) sonda została przechwycona przez Jowisza. Wejście na orbitę wokół tego gazowego giganta nastąpiło w wyniku odpalenia głównego silnika sondy przez 35 minut. Operacja, która rozpoczęła się 5 lipca o godzinie 05:18 CEST, przebiegła prawidłowo i sonda weszła na wstępną orbitę wokół Jowisza o okresie obiegu ponad 53 dni. Ta orbita będzie ulegać stopniowej zmianie.
Jest to dopiero drugi orbiter Jowisza w historii astronautyki – pierwszym była sonda Galileo, która krążyła wokół tego gazowego giganta w latach 1995 – 2003.
Przynajmniej przez najbliższy rok Juno będzie wykonywać badania naukowe. Główne badania, jakie Juno wykona to: lepsze zrozumienie struktury wewnętrznej Jowisza, określenie ilości wody we wnętrzu Jowisza (i w konsekwencji lepsze zrozumienie procesu formowania planet), mapowanie pola magnetycznego oraz mapowanie pola grawitacyjnego tej planety.
Na pokładzie Juno zainstalowano łącznie dziewięć instrumentów naukowych. Sonda będzie w stanie przesłać około 40 megabajtów danych z każdej swojej orbity, co jest względnie niewielką wartością. Z tego powodu na pokładzie Juno zainstalowano tylko jedną kamerę pracującą w świetle widzialnym – JunoCam. Co ciekawe, inżynierowie z NASA uważają, że ta kamera będzie działać nie dłużej niż przez siedem pierwszych orbit – następnie wysoki poziom promieniowania ją uszkodzi. Największa rozdzielczość JunoCam w obrazowaniu Jowisza wyniesie około 15km/piksel.
Cechą wyróżniającą Juno jest zastosowanie paneli słonecznych zamiast radioizotopowego generatora termoelektrycznego (RTG). Panele słoneczne Juno są bardzo duże – każdy z nich ma długość 8,9 metra i szerokość 2,7 metra. Łączna efektywna powierzchnia paneli słonecznych Juno to 60 metrów kwadratowych, co pozwoli na wytworzenie 486 W mocy do zasilania pokładowych systemów podczas prac w pobliżu Jowisza. Ta wartość spadnie do około 420 W po roku krążenia wokół Jowisza.
Rozpoczyna się właśnie bardzo ciekawa misja naukowa wokół największej planety Układu Słonecznego. Jowisz wciąż skrywa wiele tajemnic, które mają duże znaczenie dla naszego zrozumienia procesu powstania planet oraz ich obecnego składu. Poniższe nagranie prezentuje konferencję naukowców odnośnie celów misji Juno. Ta konferencja odbyła się 30 czerwca 2016 roku.
http://www.pulskosmosu.pl/2016/07/05/so ... l-jowisza/


Załączniki:
Sonda Juno weszła na orbitę wokół Jowisza.jpg
Sonda Juno weszła na orbitę wokół Jowisza.jpg [ 80.09 KiB | Przeglądane 8617 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: środa, 6 lipca 2016, 10:48 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kolejny sukces NASA. Juno nadaje z orbity Jowisza

Po pięciu latach kosmicznej podróży sonda Juno pomyślnie weszła na orbitę Jowisza. Przed godziną 6 rano czasu polskiego sonda odpaliła silnik główny, by zmniejszyć prędkość i dać się przechwycić przez siłę grawitacji największej planety układu Słonecznego. Pierwsze doniesienia wskazują, że Juno pracuje normalnie. Eksperci NASA mogą odetchnąć z ulgą, gdyby coś poszło nie tak, nie byłoby szans na poprawkę, Juno przeleciałaby obok Jowisza i o badaniach naukowych moglibyśmy zapomnieć.

Sonda nie tylko weszła na zaplanowaną, eliptyczną orbitę wokół Jowisza, ale pomyślnie odwróciła się w stronę Słońca, by jej panele słoneczne mogły dostarczać jej konieczną do pracy moc 500 W. Odpowiednio ustawiła też antenę kierunkową, by móc przekazywać na Ziemię dane telemetryczne. W ciągu najbliższych dni dane te będą zbierane i dokładnie analizowane, by sprawdzić, czy sonda jest w pełni sprawna i będzie gotowa do prowadzenia badań naukowych.
By oszczędzić paliwo, kierownictwo misji zaplanowało na początek wprowadzenie Juno na orbitę o okresie obiegu 53,5 dnia. Na docelową, 14-dniową orbitę, z której będą prowadzone zasadnicze badania naukowe Juno wejdzie po kolejnym odpaleniu silników, 19 października. Ta orbita umożliwi zbliżanie się do górnej pokrywy chmur na odległość nieco powyżej 4500 kilometrów.
Poważnym utrudnieniem misji są bardzo trudne warunki panujące wokół Jowisza. Przez planowany czas swojej misji Juno otrzyma dawkę promieniowania X porównywalną ze 100 milionami prześwietleń dentystycznych. Orbitę jej lotu dobrano tak, by w strefie najsilniejszego promieniowania znajdowała się jak najkrócej. Wydłużona eliptyczna orbita to jednak nie wszystko. Czułą aparaturę sondy, w tym komputer pokładowy, ukryto w tytanowym pancerzu. Ważąca ponad 170 kilogramów osłona zmniejsza dawkę promieniowania w swym wnętrzu nawet około 800 razy. Bez niej komputer nie przetrwałby prawdopodobnie już pierwszego przelotu. A tak są szanse, że aparatura będzie działać przez zaplanowany czas około 20 miesięcy.
Przez czas misji Juno ma zbliżyć się do Jowisza 37 razy. Prowadzone w tym czasie z pomocą 9 instrumentów naukowych badania mają pomóc poznać strukturę gazowego olbrzyma, ustalić skład jego atmosfery, być może potwierdzić istnienie gęstego jądra. Wszystkie te informacje powinny pozwolić lepiej zrozumieć nie tylko losy samego Jowisza, ale ewolucję całego Układu Słonecznego. Nie ma bowiem wątpliwości, że planeta ta miała kluczowe znaczenie dla możliwości pojawienia się życia na Ziemi.
NASA zapowiada, że pierwsze dokładne zdjęcia powierzchni chmur Jowisza będzie mogła pokazać po 27 sierpnia. Właśnie wtedy zostanie włączona całą aparatura naukowa Juno.
Misja potrwa do lutego 2018 roku, kiedy sonda zejdzie z orbity i spłonie w atmosferze Jowisza. NASA nie chce, by ewentualne bakterie na jej pokładzie mogły w jakikolwiek sposób zanieczyścić Europę - księżyc Jowisza, który uznaje się za interesujący obiekt do poszukiwań ewentualnego pozaziemskiego życia.


• Grzegorz Jasiński

http://www.rmf24.pl/nauka/news-kolejny- ... Id,2230523


Załączniki:
Kolejny sukces NASA. Juno nadaje z orbity Jowisza.jpg
Kolejny sukces NASA. Juno nadaje z orbity Jowisza.jpg [ 23.87 KiB | Przeglądane 8617 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: środa, 6 lipca 2016, 10:49 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Powstał pierwszy w Australii park ciemnego nieba
Wysłane przez Iwanicki
Park utworzono na terenie Parku Narodowego Warrumbungle położonego w południowo-wschodniej części Australii. Sercem parku jest Australijskie Obserwatorium Astronomiczne z największym na kontynencie teleskopem, posiadającym średnicę 4 metrów.
Park Narodowy Warrumbungle powstał w 1967 r. na miejscu utworzonego w 1953 r. rezerwatu, jednak już przed II wojną światową istniały plany na objęcie tego obszaru ochroną przyrody. Obecnie park zajmuje powierzchnię 233 kilometrów kwadratowych i położony jest w stanie Nowa Południowa Walia, w odległości 350 kilometrów od Sydney. Lokalizacja z dala od wybrzeży i większych osiedli ludzkich spowodowała, że obszar ten zachował w dużej części swój naturalny charakter i jest domem dla ponad 500 gatunków roślin i 311 gatunków zwierząt, w tym 185 gatunków ptaków. Różnorodność fauny i flory oraz górzysty krajobraz (wysokość najwyższych szczytów przekracza 1000 m n.p.m.) przyciągają tu rocznie kilkadziesiąt tysięcy turystów. Dużym ciosem dla parku był wielki pożar lasów w 2013 r., który spowodował zniszczenie 80% terenu parku.
Izolacja parku Warrumbungle od świateł dużych miast spowodowała decyzję o umieszczeniu tu największego na kontynencie australijskim teleskopu, co nastąpiło w latach 70 ubiegłego wieku. Decyzji tej sprzyjały również inne czynniki występujące na tym terenie: wysokość przekraczająca tysiąc metrów n.p.m., niska wilgotność, czyste powietrze, dobry seeing oraz fakt, że bezchmurne niebo występuje tu średnio przez 70% dni w roku. Obecnie w samym Obserwatorium Siding Spring oraz w jego okolicach funkcjonuje ok. 30 teleskopów, w tym największy z nich, 3,9 metrowy reflektor umieszczony w budynku (pod kopułą) o wysokości 26 metrów.
W proces dostosowania warunków panujących w parku do kryteriów Międzynarodowego Związku Ciemnego Nieba (IDA) przyznającego oficjalne certyfikaty międzynarodowych parków i rezerwatów ciemnego nieba zaangażowane były osoby z następujących jednostek: Park Narodowy Warrumbungle, Australijskie Obserwatorium Astronomiczne, Australijski Uniwersytet Narodowy, Departament Planowania i Środowiska Nowej Południowej Walii oraz Rady hrabstw: Coonamble, Gilganda i Warrumbungle.
Nad parkiem rozciąga się właściwie naturalnie ciemne niebo. Wyniki pomiarów prowadzonych miernikiem jakości nocnego nieba SQM wykazały, że nad całym parkiem Warrumbungle panują idealne warunki do prowadzenia obserwacji astronomicznych (odczyty miernika między 21,7 a 21,9 mag/arcsec2). Oświetlenie infrastruktury zlokalizowanej na terenie parku (zwłaszcza przy budynkach wchodzących w skład obszarów kempingowych) zostało zmodernizowane i obecnie w minimalnym stopniu generuje sztuczne światło. Park otwarty jest przez 365 dni, 24 godziny na dobę, przez co jest maksymalnie dostępny dla potencjalnych amatorów astronomii. Miejscowy personel czyni starania w zakresie popularyzacji treści astronomicznych oraz informacji dotyczących zanieczyszczenia sztucznym światłem organizując szereg pokazów i prelekcji, które w ciągu najbliższych pięciu lat mają mieć charakter cykliczny.

Więcej informacji:
• First Dark Sky Park in Australia Designated
• Strona Parku Ciemnego Nieba Warrumbungle
• Strona Parku Narodowego Warrumbungle
Opracowanie:
Grzegorz Iwanicki
Źródło: IDA
Na ilustracji: Droga Mleczna nad Obserwatorium Siding Spring. Źródło: Lopez-Sanchez/SSO.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pow ... -2411.html


Załączniki:
Powstał pierwszy w Australii park ciemnego nieba.jpg
Powstał pierwszy w Australii park ciemnego nieba.jpg [ 30.51 KiB | Przeglądane 8617 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: środa, 6 lipca 2016, 10:51 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Fascynujące zjawisko w nocy nad Polską
Trwa sezon na obłoki srebrzyste. Te najwyższe chmury widziane z ziemi ostatnio zaobserwowali Reporterzy 24 z różnych regionów Polski.
Obłoki srebrzyste tworzą się na wysokości ok. 80 km nad ziemią. W nocy z poniedziałku na wtorek można je było zobaczyć m.in. nad Pomorzem, Mazurami i Małopolską, o czym świadczą nadesłane na Kontakt 24 zdjęcia.
Na temat powstawania polarnych chmur mezosferycznych jest kilka teorii. Jedna z nich mówi, że zbudowane są z pary wodnej, osadzającej się na kosmicznym pyle, a inna, że tworzą się z powodu obecności w mezosferze gazów lub pyłów wulkanicznych
Taki wniosek powstał w XIX wieku po wielkiej erupcji wulkanu Krakatau. Wtedy opisywano częste pojawianie się obłoków srebrzystych.
Do zobaczenia wiosną i latem
Chmury mezosferyczne najczęściej można zobaczyć od maja do sierpnia w pasie między 50 a 70 stopniem północnej i południowej szerokości geograficznej. Najlepsze warunki do obserwacji tych obłoków są w czasie zmierzchu lub o świcie, gdy Słońce jest poniżej horyzontu.
Jeśli i Tobie udało się zobaczyć obłoki srebrzyste, zrób zdjęcie, nakręć film i wyślij je na skrzynkę Kontaktu 24.
Źródło: Kontakt 24, tvnmeteo.pl
Autor: AD/tw
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 1,1,0.html


Załączniki:
Fascynujące zjawisko w nocy nad Polską.jpg
Fascynujące zjawisko w nocy nad Polską.jpg [ 24.58 KiB | Przeglądane 8617 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: środa, 6 lipca 2016, 10:52 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
ALMA odkrywa chłodny dżet z otoczenia rosnącej czarnej dziury
Napisany przez Radosław Kosarzycki
Zespół astronomów pracujących pod kierownictwem naukowców z Chalmers University of Technology przy użyciu teleskopu ALMA dokonał zaskakującego odkrycia dżetu chłodnego, gęstego gazu emitowanego z centrum galaktyki znajdującej się 70 milionów lat świetlnych od Ziemi. Dżet charakteryzujący się nietypową spiralną strukturą dostarcza naukowcom nowych wskazówek dotyczących tego w jaki sposób rosną supermasywne czarne dziury.
Astronomowie kierowani przez Susanne Aalto, profesor radioastronomii w Chalmes, wykorzystali teleskop ALMA (Atacama Large Milimeter/submilimeter Array) do obserwowania niesamowitego obiektu w centrum galaktyki NGC 1377 znajdującej się 70 milionów lat świetlnych w Gwiazdozbiorze Erydanu. Wyniki zostały zaprezentowane w artykule opublikowanym w lipcu 2016 roku w periodyku Astronomy and Astrophysics.
„Interesowała nas ta galaktyka ze względu na jej jasne, skryte w dużej ilości pyłu centrum. Zupełnie nie oczekiwaliśmy, że dostrzeżemy tam długi, wąski dżet emitowany z jądra galaktyki,” mówi Susanne Aalto.
Obserwacje przeprowadzone za pomocą ALMA pozwoliły zaobserwować dżet o długości 500 lat świetlnych i średnicy 60 lat świetlnych, charakteryzujący się prędkością ok. 800 000 kilometrów na godzinę.
Większość galaktyk posiada supermasywną czarną dziurę w swoim centrum, masa takiej czarnej dziury mieści się między kilkoma milionami a kilkoma miliardami mas Słońca. Jednak jak dotąd naukowcy nie wiedzą w jaki sposób powstają tak masywne czarne dziury.
Obecność czarnej dziury może być pośrednio zaobserwowana przez teleskopy, gdy opada na nią materia – w procesie zwanym przez astronomów „akrecją”. Dżety szybko poruszającej się materii są charakterystyczne dla czarnej dziury, która zwiększa swoją masę w procesie akrecji. Dżet emitowany przez NGC 1377 także ujawnia przed nami obecność supermasywnej czarnej dziury. Jednak dżet w tej galaktyce może nam powiedzieć dużo więcej, mówi Francesco Costagliola z Chalmers, współautor artykułu.
„Dżety, które zazwyczaj obserwujemy w jądrach galaktyk to bardzo wąskie strumienie gorącej plazmy. Ten dżet jest jednak inny jest niesamowicie chłodny, a jego światło emitowane jest przez gęsty gaz cząsteczkowy.”
Dżet wyrzucił gaz cząsteczkowy o masie łącznej dwóm milionom mas Słońca w czasie pół miliona lat – to bardzo krótki okres w życiu galaktyki. W tej krótkiej i dramatycznej fazie ewolucji galaktyki, bardzo szybko rośnie centralna, supermasywna czarna dziura.
„Czarne dziury, które emitują silne, wąskie dżety mogą rosnąć powoli akreując gorącą plazmę. Czarna dziura w NGC 1377 żywi się jednak chłodnym gazem i pyłem, przez co może rosnąć w dużo większym tempie,” tłumaczy członek zespołu badawczego Jay Gallagher z University of Wisconsin-Madison.
Ruch gazu w dżecie także zaskoczył astronomów. Pomiary wykonane za pomocą ALMA zgodne są z dżetem charakteryzującym się precesją. Nietypowa struktura wirowa dżetu może być spowodowana niejednorodnym wpływanie gazu do centralnej czarnej dziury. Może to być także układ dwóch supermasywnych czarnych dziur, które krążą wokół wspólnego środka masy.
Źródło: Cchalmers University of Technology.
http://www.pulskosmosu.pl/2016/07/05/al ... ej-dziury/


Załączniki:
ALMA odkrywa chłodny dżet z otoczenia rosnącej czarnej dziury.jpg
ALMA odkrywa chłodny dżet z otoczenia rosnącej czarnej dziury.jpg [ 42.01 KiB | Przeglądane 8617 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: środa, 6 lipca 2016, 10:54 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Symulacje: życie na Tytanie bez udziału wody? Możliwe
Napisany przez Radosław Kosarzycki
Zespół badaczy z Cornell University stworzył i przeprowadził symulację wskazującą na to, że prebiotyczne reakcje mogą zachodzić n powierzchni jednego z księżyców Saturna – Tytana. Wyniki symulacji wskazują na możliwość wyewoluowania życia w środowisku za zimnym, aby woda mogła być w ogóle czynnikiem. W swoim artykule opublikowanym w periodyku Proceedings of the National Academy of Sciences zespół badaczy opisuje symulację stworzoną w odpowiedzi na odkrycie (za pomocą lądownika Huygens), że polimery takie jak poliimin mogły już rozwinąć się na powierzchni tego księżyca.
W toku poszukiwań życia na innych planetach naukowcy coraz chętniej przyznają, że niekoniecznie musi ono istnieć w tak zwanych ekosferach – w miejscach znajdujących się w odpowiedniej odległości od gwiazdy macierzystej, gdzie na powierzchni może występować woda w stanie ciekłym. Jednak najnowsze badania wskazują na istnienie reakcji chemicznych, które mogą prowadzić do powstania nowych form życia bez udziału wody.
Niemniej jednak, aby doszło do powstania życia w takich miejscach – wskazują naukowcy – w takim miejscu musimy mieć do czynienia z jakąś aktywnością. Właśnie dlatego tak wielu naukowców skupia się na Tytanie – to jedyny poza Ziemią obiekt w Układzie Słonecznym charakteryzujący się opadami atmosferycznymi i erozją gleby spowodowaną cyrkulacją cieczy. Jednak woda na Tytanie znajduje się głęboko pod powierzchnią, a sam Tytan jest zdecydowanie za zimnym miejscem, aby woda miała jakiekolwiek znaczenie. Jednak badacze, którzy zabrali się za analizę danych przesłanych przez lądownik Huygens wskazują, że na powierzchni znajdują się osady zawierające cyjanowodór, którego źródło leży w deszczach metanowych i etanowych.
To właśnie te związki leżą u podstaw symulacji – zespół naukowców chciał bowiem sprawdzić, czy mogą one stanowić podstawę do reakcji, które mogą prowadzić do powstania polimerów takich jak poliimin, który – jak zauważają badacze – mogą prowadzić do reakcji prebiotycznych, które mogą leżeć u podstaw pewnych form życia. Symulacje wskazują, że faktycznie tego typu reakcje są możliwe, a powstałe w ich wyniku struktury były w stanie pochłaniać promieniowanie słoneczne na długościach fali obserwowanych na powierzchni Tytana.
Naukowcy wskazują, że ich prace, jak i prace innych badaczy, stanowią silny argument za wysłaniem kolejnej sondy na powierzchnię Tytana – takiej, która będzie w stanie poszukiwać innych form życia lub przynajmniej jego prekursorów.
Źródło: B. Yirka/phys.org
http://www.pulskosmosu.pl/2016/07/06/sy ... y-mozliwe/


Załączniki:
Symulacje.jpg
Symulacje.jpg [ 30.6 KiB | Przeglądane 8617 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2016
PostNapisane: czwartek, 7 lipca 2016, 08:35 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Debata obywatelska na temat przestrzeni kosmicznej dla Europy
Julia Liszniańska
10 września w Krakowie odbędzie się debata obywatelska na temat przestrzeni kosmicznej dla Europy organizowana przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA). To wyjątkowa – mająca formę pierwszej instancji – forma konsultacji organizowana w każdym kraju członkowskim Europejskiej Agencji Kosmicznej. Ponad 2000 obywateli wybranych w taki sposób, aby odzwierciedlali społeczno-demograficzną różnorodność swojego kraju, będzie debatowało na temat przestrzeni kosmicznej podczas całodniowego spotkania. Aby umożliwić zgromadzenie wyników z 22 krajów w jednym zbiorczym europejskim raporcie, wszystkie debaty będą przebiegały według tych samych instrukcji, a ich uczestnicy będą odpowiadali na te same pytania.
Debata zostanie przeprowadzona w formie całodniowego spotkania 100 obywateli niebędących specjalistami w omawianych dziedzinach w każdej lokalizacji. Podczas debaty uczestnicy uzyskają informacje na temat przestrzeni kosmicznej i działalności EAK oraz będą zajmowali się ogólnymi zagadnieniami dotyczącymi przestrzeni kosmicznej. Dyskusje na poszczególne tematy będą się odbywały w małych grupach, a następnie zostaną uwzględnione przy podejmowaniu decyzji na temat przyszłości przestrzeni kosmicznej oraz jej wpływu.
Aby wziąć udział, nie trzeba mieć specjalistycznej wiedzy na temat przestrzeni kosmicznej: wkład każdego z uczestników polega na jego własnych doświadczeniach. Udział jest bezpłatny, a rejestracja potrwa do północy 28 sierpnia 2016 roku. Wszystkie osoby chcące wziąć udział w debacie mogą dokonać rejestracji za pośrednictwem witryny http://citizensdebate.space
Debata obywatelska daje każdemu uczestnikowi możliwość wypowiedzenia się na dany temat. Przed terminem debaty uczestnicy otrzymają informacje na jej temat za pośrednictwem poczty elektronicznej, tak aby mogli wyrobić sobie zdanie w zakresie omawianych zagadnień. Następnie podczas debaty każdy uczestnik weźmie udział w 6 różnych dyskusjach z innymi uczestnikami, wyrażając swoje poglądy poprzez osobiste i anonimowe oddanie głosu. Dyskusje będą moderowane, tak aby zapewnić każdemu uczestnikowi komfortowe warunki.
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... la-europy/


Załączniki:
Debata obywatelska na temat przestrzeni kosmicznej dla Europy.jpg
Debata obywatelska na temat przestrzeni kosmicznej dla Europy.jpg [ 115.74 KiB | Przeglądane 8605 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL