Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 19:06

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: sobota, 26 marca 2016, 08:56 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Baza na Księżycu za 20 lat?
Takie plany ma szef ESA

Jan Woerner, dyrektor generalny Europejskiej Agencji Kosmicznej, ma śmiałą wizję eksploracji Kosmosu. - Moim zamiarem jest zbudowanie stałej stacji bazowej na Księżycu. Będzie to stacja otwarta dla różnych krajów na całym świecie - ogłosił światu. Ludzkość nigdy nie była na stałe obecna na Srebrnym Globie, więc byłby to wielki krok.
To, że ludzkość będzie chciała w przyszłości skolonizować inne planety, nie ulega wątpliwości. Nim jednak nasz gatunek zamieszka m.in. na Marsie konieczne są technologie, rozwiązania i procedury, które pozwolą zrobić to jak najskuteczniej i najbezpieczniej. Aby je wypracować, dyrektor generalny Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), Jan Woerner, chce by pierwszym krokiem ku kosmicznemu osadnictwu było założenie księżycowej wioski.
Założenia projektu
Dyrektor ESA twierdzi, że stała osada na Księżycu mogłaby powstać już za 20 lat. Aby zminimalizować działanie szkodliwego kosmicznego promieniowania powinna być położona na południowym biegunie naszego satelity. Tym bardziej, że jest tam lód, z którego można pozyskać życiodajny tlen oraz wodór.
Budynki do zamieszkania miałyby być drukowane przez drukarki 3D z surowców pochodzących z Księżyca. Z bazy będą korzystać nie tylko naukowcy, ale też kosmiczni turyści.
Źródło: ESA
Autor: mar/map
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 6,1,0.html


Załączniki:
2016-03-26_08h44_42.jpg
2016-03-26_08h44_42.jpg [ 108.12 KiB | Przeglądane 6339 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: sobota, 26 marca 2016, 14:03 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zielone komety nad naszymi głowami.
Będą dobrze widoczne

Pamiętacie dwie zielone komety, które na początku tego tygodnia przelatywały blisko Ziemi? W ostatnich dniach marca będą doskonale widoczne na polskim niebie.
21 marca Ziemię minęła kometa 252P/LINEAR. Obiekt o rozmiarach ok. 230 metrów przemknął w odległości 5,2 mln km obok naszej planety. Natomiast dzień później kometa P/2016 BA14 o rozmiarze 100 m przeleciała na dystansie 3,5 mln.
Tak wyglądała trajektoria obydwu komet w porównaniu z położeniem Ziemi i Księżyca:
Zielone kule
Dwa ciała niebieskie, zbliżające się do Ziemi w tak krótkim czasie to rzadkość. Kolejna szansa na takie zbliżenie nastąpi dopiero za 150 lat. Dlatego pod koniec miesiąca warto patrzeć w niebo. Komety będą widoczne na naszym niebie.
Ich zlokalizowanie nie będzie trudne. Po pierwsze obydwie świecą na zielono. Jest to spowodowane ulatniającym się na ich powierzchni gazem węglowym. W różnych warunkach świeci on na zielono, m.in. podczas jonizacji cząsteczek. Co więcej są bardzo jasne i będzie je można dostrzec gołym okiem.
Jak i gdzie obserwować?
Żeby zaobserwować komety należy wyjść na zewnątrz co najmniej 90 minut przed wschodem słońca i udać się poza miasto. Znajdziemy je między konstelacją Strzelca i Skorpiona.
Planety i gwiazdy pomogą nam zlokalizować komet. 29 marca 252P/LINEAR znajdzie się w jednej linii z Marsem i Saturnem, a 31 marca z Saturnem i gwiazdą Antares (jasna i czerwona gwiazdy w konstelacji Skorpiona). Natomiast 30 marca Księżyc będzie 3 stopnie w dolnej prawej części komety.
Źródło: space.com
Autor: mar/rp
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 1,1,0.html


Załączniki:
2016-03-26_14h00_23.jpg
2016-03-26_14h00_23.jpg [ 88.17 KiB | Przeglądane 6331 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: niedziela, 27 marca 2016, 10:14 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kraina ukrytych olbrzymów
Na tym zdjęciu, obłoki czerwonego gazu są rozświetlane przez rzadkie, masywne gwiazdy, które dopiero niedawno zapłonęły i ciągle są ukryte głęboko w grubych obłokach pyłu. Te bardzo gorące i bardzo młode gwiazdy są jedynie ulotnymi postaciami na kosmicznej scenie, a ich pochodzenie pozostaje tajemnicą. Rozległa mgławica, w której narodziły się te olbrzymy, a także jej bogate i fascynujące otoczenie, zostały uchwycone w szczegółach przez należący do ESO teleskop VLT Survey Telescope (VST) w Obserwatorium Paranal w Chile.

RCW 106 jest zamaszystym obłokiem gazu i pyłu położonym około 12 000 lat świetlnych od nas i widocznym w południowej konstelacji Węgielnicy. Rejon ten uzyskał swoją nazwę jako wpis numer 106 w katalogu obszarów H II w południowej Drodze Mlecznej. Obszary H II, takie jak RCW 106, to obłoki gazu wodorowego, który jest jonizowany przez intensywne światło od gorących, młodych gwiazd, co powoduje, że obłok świeci i ma dziwaczne, piękne kształty.

Sam RCW 106 to czerwony obłok nad centrum zdjęcia, chociaż spora część tego olbrzymiego obszaru HII jest ukryta przez pył, a obłok jest znacznie rozleglejszy niż jego widzialne części. Na nowym zdjęciu szerokiego pola z VST widać także inne, niezwiązane obiekty. Na przykład pasma po prawej są pozostałościami po starożytnej supernowej, a świecące włókna w lewym, dolnym rogu otaczają nietypową i bardzo gorącą gwiazdę. Ścieżki ciemnego, przesłaniającego pyłu widać na całym obszarze tego kosmicznego krajobrazu.

Astronomowie badają RCW 106 już od jakiegoś czasu, ale ich uwagi nie przyciągnęły krwawe obłoki, tylko tajemnicze pochodzenie masywnych i potężnych gwiazd ukrytych w środku. Chociaż są one bardzo jasne, nie widać tych gwiazd na zdjęciach w zakresie widzialnym, takich jak niniejsze, gdyż otaczający je pył jest zbyt gruby, ale ujawniają swoją obecność na obrazach tego obszaru wykonanych na dłuższych falach.

W przypadku mniej masywnych gwiazd, takich jak Słońce, proces, który prowadzi do ich zaistnienia jest całkiem dobrze poznany – obłoki gazu łączą się razem pod wpływem grawitacji, rośnie gęstość i temperatura, zaczyna się synteza jądrowa – ale dla bardziej masywnych gwiazd ukrytych w obszarach takich, jak RCW 106, to wytłumaczenie nie wydaje się w pełni adekwatne. Gwiazdy te – znane astronomom jako gwiazdy typu O – mogą mieć masy dziesiątek mas Słońca i nie jest jasne, w jaki sposób udaje im się zgromadzić, a potem utrzymać razem, wystarczająco dużo gazu, aby się uformować.

Gwiazdy typu O prawdopodobnie powstają z najgęstszych części obłoków mgławicowych, takich jak RCW 106 i są trudne do zbadania. Oprócz przesłaniania przez pył, innym wyzwaniem jest krótkość życia gwiazd typu O. Wypalają swoje nuklearne paliwo w zaledwie dziesiątki milionów lat, podczas gdy mniej masywne gwiazdy mają czasy życia sięgające dziesiątek miliardów lat. Trudność uformowania gwiazd o takiej masie i ich krótki czas istnienia oznaczają, że są to obiekty rzadkie – zaledwie jedna na trzy miliony gwiazd w naszym kosmicznym sąsiedztwie jest gwiazdą typu O. Żadna z istniejących nie jest wystarczająco blisko, aby poddać ją szczegółowym badaniom, dlatego powstanie tych ulotnych gwiezdnych olbrzymów pozostaje tajemnicą, chociaż ich nietypowy wpływ na otoczenie jest niepodważalny w świecących obszarach HII, takich jak opisywany.

Dodała: Redakcja AstroNETu

Źródło: Europejskie Obserwatorium Południowe
http://news.astronet.pl/7793
Niebo wokół regionu formacji gwiazd RCW 106.

Dodała: Redakcja AstroNETu
Uaktualniła: Redakcja AstroNETu

Źródło: ESO


Załączniki:
Kraina ukrytych olbrzymów.jpg
Kraina ukrytych olbrzymów.jpg [ 227.31 KiB | Przeglądane 6319 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: niedziela, 27 marca 2016, 10:15 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Księżyce i pierścienie Saturna
mogą być młodsze od dinozaurów

Niektóre z lodowych księżyców Saturna mogą być młodsze od dinozaurów. Nowy model komputerowy, pokazujący jak powstała planeta, sugeruje, że pierścienie i księżyce mogą mieć jedynie 100 mln lat.
Saturn ma 62 księżyce. Na każdy z nich oddziałuje grawitacja planety, ale także ich własne siły przyciągania. Według najnowszego modelu komputerowego trzy z nich - Tetyda, Dione i Rea - nie wykazują odchyleń orbitalnych typowych dla satelitów Saturna, które istniały dużo wcześniej.
Zmieniające się orbity
- Księżyce zawsze zmieniają swoje orbity, to nieuniknione - mówi jeden z autorów nowych badań opublikowanych w czasopiśmie "Astrophysical Journal" Matija Cuk z instytutu SETI (Search for Extraterrestrial Intelligence). - Ta wiedza pozwala nam na wykorzystanie symulacji komputerowych do poznania historii wewnętrznych księżyców Saturna. W ten sposób dowiedzieliśmy się, że najprawdopodobniej powstały one podczas ostatnich 2 proc. historii planety - dodaje.
Także wiek pierścieni Saturna stanowi zagadkę dla naukowców. W 2012 roku francuscy astronomowie stwierdzili, że razem z niektórymi z zewnętrznych satelitów planety mogły one powstać stosunkowo niedawno. Według badaczy do zmiany orbit księżyców w bardzo krótkim czasie przyczyniają się pływy, czyli siły związane z grawitacją. Siła pływowa pojawia się, gdy siła grawitacji zmienia się znacznie na długości ciała. W wyniku tego część księżyca znajdująca się bliżej Saturna jest przyciągana silniej niż ta, która znajduje się dalej od planety.
Rezonans orbitalny
Saturn ma dziesiątki księżyców, których orbity powoli się powiększają na skutek pływów. Dodatkowo pary satelitów mogą okazjonalnie poruszać się w rezonansie orbitalnym. Dzieje się tak, gdy okres orbitalny jednego księżyca jest częścią drugiego, np. gdy jeden z satelitów okrąża planetę dwa lub trzy razy szybciej niż inny.
Gdy występuje zjawisko rezonansu orbitalnego, ciała niebieskie okrążające Saturna mogą oddziaływać wzajemnie na swoją grawitację. W efekcie prowadzi to do wydłużenia ich orbit, a także do przechylenia ich płaszczyzny.
Według modeli komputerowych przewidujących jak z czasem zmieniają się orbity księżyców Saturna, trajektorie Tetydy, Dione i Rei nie zmieniły się znacznie od momentu ich powstania.
Wykorzystano inny księżyc
Żeby dokładniej określić wiek satelitów, Cuk wykorzystał lodowe gejzery na Enceladusie, który także jest jednym z księżyców Saturna. Naukowcy założyli, że energia napędzająca gejzery pochodzi z pływowych interakcji z Saturnem i że aktywność geotermalna Enceladusa była stała. W ten sposób badacze wywnioskowali, jak duże są siły pływowe z Saturna.
Dzięki symulacjom komputerowym naukowcy wywnioskowali, że Enceladus mógł przesunąć się ze swojej pierwotnej orbity w ciągu 100 mln lat. Oznacza to, że najprawdopodobniej powstał w okresie kredy. Innym wnioskiem z najnowszych badań jest to, że wewnętrzne księżyce Saturna i jego słynne pierścienie są relatywnie młode. Bardziej odległe księżyce - Tytan i Japet - mogły nie uformować się w tym samym czasie.
- I tak rodzi się pytanie: co spowodowało niedawne narodziny wewnętrznych księżyców? - zastanawia się Cuk. - Domyślamy się, że Saturn miał wcześniej podobny zbiór księżyców, jednak ich orbity zostały zakłócone przez specjalny rodzaj rezonansu orbitalnego z udziałem ruchu Saturna wokół Słońca. Ostatecznie orbity sąsiednich księżyców skrzyżowały się, a obiekty się zderzyły. Obecny zbiór księżyców i pierścieni utworzył się z powstałego materiału - dodaje naukowiec.

Saturna od 2004 roku bada sonda Cassini. Zobacz jak przebiegały lata obserwacji.
Źródło: space.com, Wikipedia
Autor: zupi/map
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 6,1,0.html


Załączniki:
2016-03-27_11h07_58.jpg
2016-03-27_11h07_58.jpg [ 40.63 KiB | Przeglądane 6319 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: niedziela, 27 marca 2016, 10:16 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Przesunięcie wskazówek nam nie służy. Zmiana czasu i kontrowersje wokół niej
Dla nas właściwym czasem jest czas zimowy, czyli środkowoeuropejski - wyjaśnia Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik. To dlatego przesunięcie wskazówek zegara z godz. 2 na 3 nam nie posłuży. Co więcej - korzyści ekonomiczne, jakie miałyby z tego wynikać, już nie istnieją. Po co więc całe to zamieszanie?
Wprowadzenie czasu letniego, tj. przesuwanie wskazówek zegarów o godzinę do przodu w okresie wiosenno-letnim, jako pierwszy proponował podobno Benjamin Franklin w XVIII. Miało to pomóc lepiej dopasować czas aktywności człowieka do godzin, w których jest najwięcej światła słonecznego i przynieść oszczędności. Dlatego też czas letni określa się w języku angielskim, jako "czas oszczędzający światło dzienne".

Dziś rozróżnienie na czas zimowy i letni stosuje się w około 70 krajach na całym świecie. Według danych dostępnych na portalu WorldTimeZone.com, obowiązuje ono niemal we wszystkich krajach europejskich. Wyjątkiem są Islandia i Białoruś. Czasu na letni nie zmienia też Rosja.
Zmiana czasu jest stosowana w prawie całych Stanach Zjednoczonych, niemal wszystkich rejonach Kanady i Meksyku oraz od niedawna na Kubie. Czas z zimowego na letni zmienia się też w regionach obejmujących największe miasta Australii. Rozróżnienia czasu nie wprowadziła z kolei większość krajów Ameryki Południowej z wyjątkiem m.in. niektórych rejonów Brazylii. Nie stosuje go też większość krajów Afryki i Bliskiego Wschodu.

W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949, 1957-1964, a od 1977 r. stosuje się ją nieprzerwanie.
Przestawiać czy nie?
Przeprowadzana dwa razy w roku zmiana czasu ma przyczynić się do efektywniejszego wykorzystania światła dziennego i oszczędności energii, choć opinie co do tych korzyści są podzielone.

Badania zużycia energii elektrycznej w stanie Indiana (USA) wykazały, że po wprowadzeniu czasu letniego rachunki mieszkańców za prąd wzrosły. Z kolei badania prowadzone w Kalifornii dowodzą, że w tym stanie zmiana czasu nie powoduje zmian w zapotrzebowaniu na energię elektryczną. Japończycy wyliczyli, że stosowanie czasu letniego może zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 400 tys. ton i pomóc zaoszczędzić do 930 mln litrów paliwa. Ponadto przyczynia się do spadku liczby ulicznych kradzieży o 10 proc.
Zmiana czasu niekorzystna dla Polaków
Zmiana czasu nam nie służy, twierdzi Karol Wójcicki.
- Dla nas właściwym czasem jest czas zimowy, czyli środkowoeuropejski. To dlatego, że on odpowiada naszemu czasowi geograficznemu. U nas godzina 12 pokrywa się z czasem kiedy słońce nad Polską góruje. Jeśli przejdziemy dziś w nocy na czas wschodnioeuropejski będziemy posługiwali się czasem bardziej pasującym do naszych wschodnich sąsiadów, czyli np. dla Białorusi i dzięki temu będziemy mieli o godzinę później zachodzące słońce i godzinę później wschodzące, ale nie będziemy na tym oszczędzali energii - tłumaczy astronom.
Zmiana czasu a zaburzenia snu
Zmiana czasu ma szereg konsekwencji zdrowotnych. Zdaniem naukowców utracona w trakcie weekendu godzina snu może zwiększyć liczbę wypadków w poniedziałek po zmianie czasu. W tym roku będzie to akurat lany poniedziałek, więc z jednej strony niedobór snu będzie można nieco nadrobić. Z drugiej strony osoby, które planują tego dnia dłuższą podróż samochodem, powinny szczególnie uważać na drodze.
- Zaburzenia snu mają ogromny wpływ na funkcjonowanie człowieka, niestety wciąż tego nie doceniamy. Sen jest bardzo istotnym elementem naszego życia, nie chodzi tu wyłącznie o ilość snu, ale również o jego jakość. Efekty zmiany czasu i odebrania godziny snu mogą mieć wpływ na cały następny tydzień - zauważa dyrektor ds. medycznych Sleep and Fatigue Institute w Toronto, dr Adam Moscovitch.
Zmiana czasu a choroby serca
Z badań specjalistów University of Alabama w Birmingham (USA) wynika, że przesunięcie wiosną wskazówek zegara o godzinę do przodu może o 10 proc. zwiększać ryzyko zawału serca. Główny autor badań, kardiolog prof. Martin Young twierdzi, że odwrotne działanie wykazuje cofnięcia wskazówek o jedną godzinę jesienią – wtedy ryzyko zawału spada o 10 proc.
- Nie wiadomo, jaki jest tego mechanizm, powstało na ten temat kilka teorii – przyznaje prof. Young. Jego zdaniem zmiana czasu powoduje zakłócenie naszego wewnętrznego zegara biologicznego, co wiosną nasz organizm mocniej odczuwa.
Zmiana czasu a udary mózgu
Naukowcy z fińskiego Uniwersytetu w Turku wykazali, że przestawienie zegara o godzinę do przodu i zakłócenie rytmu dobowego zwiększa ryzyko udaru niedokrwiennego mózgu, jednak tylko tymczasowo.
Na potrzeby badania naukowcy przeanalizowali dane zbierane przez 10 lat, dotyczące częstości występowania udaru wśród mieszkańców Finlandii. Porównali średnią liczbę pacjentów hospitalizowanych z powodu udaru w ciągu tygodnia po zmianie czasu na letni z liczbą przypadków udaru w ciągu dwóch tygodni poprzedzających i trzech tygodni następujących po tym wydarzeniu.

Okazało się, że ogólna częstość występowania udaru niedokrwiennego była o 8 proc. wyższa w ciągu pierwszych dwóch dni po zmianie czasu na letni. Natomiast po kolejnych dwóch dniach nie zauważono już żadnej różnicy. Odkryto także, że osoby z chorobą nowotworową były o 25 proc. bardziej narażone na udar bezpośrednio po przejściu na czas letni, niż w jakimkolwiek innym okresie w ciągu roku. Ryzyko było również zauważalnie wyższe w przypadku osób powyżej 65. roku życia - u nich prawdopodobieństwo wystąpienia udaru tuż po przesunięciu zegarów na czas letni było wyższe o 20 proc. niż w pozostałych tygodniach.
Zmiana czasu w prawie
W całej Unii Europejskiej czas letni zaczyna się w ostatnią niedzielę marca, a kończy w ostatnią niedzielę października. W 2016 roku do czasu zimowego wrócimy więc 30 października. Mówi o tym obowiązująca bezterminowo dyrektywa UE ze stycznia 2001 r.: "Począwszy od 2002 r. okres czasu letniego kończy się w każdym państwie członkowskim o godz. 1 czasu uniwersalnego (GMT) w ostatnią niedzielę października".

W Polsce zmianę czasu reguluje rozporządzenie prezesa Rady Ministrów z 5 stycznia 2012 r. w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2012–2016.
Źródło: PAP, BiS
Autor: mar/map
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 7,1,0.html


Załączniki:
2016-03-27_11h10_52.jpg
2016-03-27_11h10_52.jpg [ 58.47 KiB | Przeglądane 6319 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: poniedziałek, 28 marca 2016, 10:30 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Japończycy stracili kontakt z satelitą.
"To bardzo poważna sytuacja"

Japońscy astronomowie stracili kontrolę nad swoim satelitą. - Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, kiedy uda nam się odzyskać panowanie nad maszyna i czy w ogóle to się stanie - tłumaczą się specjaliści. To już drugi taki przypadek w ciągu miesiąca.
Japońska Agencja Kosmiczna JAXA utraciła kontakt ze swoim satelitą Hitomi. Od sobotniego popołudnia naukowcy nie są w stanie połączyć się z maszyną. Niedostępny obiekt, to wystrzelony 17 lutego detektor promieniowania rentgenowskiego.
Trudna sytuacja
Naukowcom nie udało się dotychczas ustalić przyczyn zerwania kontaktu z satelitą. Obawiają się, że jeśli maszyna ułoży się nieodpowiednio i nie dotrze do niej promieniowanie słoneczne, zostanie odcięta od dostępu energii. Obecnie astronomowie szacują, że Hitomi znajduje się 580 km nad powierzchnią Ziemi, jednak jego położenie może się zmieniać. Próbują więc odzyskać panowanie nad satelitą, podkreślając, że jeśli podobne problemy pojawią się w przyszłości, będą one stanowiły przeszkodę w późniejszych badaniach zaplanowanych dla tego obiektu.
- To bardzo poważna sytuacja - poinformował Saku Tsuneta z JAXA. - Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, kiedy uda nam się odzyskać panowanie nad maszyna i czy w ogóle to się stanie - dodał.
Ogromne nadzieje
Hitomi jest cennym satelitą dla astronomów z JAXA. Wiążą z nim ogromne nadzieje. Dzięki zaawansowanej technologii, zastosowanej w najnowszych instrumentach do badania kosmosu w paśmie rentgenowskim, naukowcy będą mieć możliwość testowania hipotez, a zarazem dokonywania nowych odkryć. Celem badań będą m.in. centra aktywnych galaktyk, okolice czarnych dziur, supernowe oraz gromady galaktyk. Astronomowie liczą również na dokładne dane o wielkoskalowej strukturze Wszechświata, czyli jak powstają i ewoluują galaktyki i gromady galaktyk oraz jaką rolę w tym procesie spełnia ciemna materia.
To już drugi przypadek w tym miesiącu, gdy naukowcy stracili kontrolę nad satelitą. Na początku marca Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych nie mogli połączyć się z jednym z meteorologicznych satelitów.
Źródło: JAXA, japantimes.co.jp, wikipedia.pl
Autor: AD/jap
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 7,1,0.html


Załączniki:
2016-03-28_11h27_48.jpg
2016-03-28_11h27_48.jpg [ 67.14 KiB | Przeglądane 6310 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: wtorek, 29 marca 2016, 08:05 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Robotyka kosmiczna rozwojowym sektorem dla polskich firm
Polskie firmy coraz częściej kierują się ku sektorowi kosmicznemu: współpracują m.in. z Europejską Agencją Kosmiczną, zyskując dostęp do najnowszych technologii. O realizowanych projektach i perspektywach rynku mówią PAP Technologie przedstawiciele firm zajmujących się robotyką kosmiczną
„Sądzę, że perspektywy robotyki kosmicznej są znacznie większe niż misji załogowych” – twierdzi Jacek Kosiec, dyrektor programów kosmicznych firmy Creotech Instruments, projektującej i wykonującej różnego rodzaju urządzenia satelitarne i naziemne. Jak tłumaczy, „wykonanie odpowiednich kapsuł i zabezpieczeń dla ludzi w kosmosie jest niezwykle kosztowne, więc znacznie bardziej się opłaca wysyłanie zrobotyzowanych sond – czy to do prowadzenia badań naukowych czy do eksploracji asteroid lub nawet planet”. Jego zdaniem wyzwania są jednak odpowiednio duże: "elektronika musi być niezwykle zaawansowana i przede wszystkim, jak zwykle w kosmosie, niezawodna”.
Polskie firmy technologiczne coraz chętniej kierują swoją uwagę ku sektorowi kosmicznemu, co można było zaobserwować podczas Forum Sektora Kosmicznego, które odbyło się 9 marca 2016 w Warszawie. Ponad 30 polskich organizacji prezentowało podczas imprezy produkty i usługi przeznaczone dla sektora kosmicznego – w tym firmy zajmujące się dostarczaniem rozwiązań dla robotyki kosmicznej.
Ze względu na swoją specyfikę, przemysł kosmiczny wymaga ścisłej współpracy z zagranicznymi instytucjami. Robi tak zarówno Creotech Instruments, budujące elektronikę orbitalną z certyfikatem Europejskiej Agencji Kosmicznej, jak i specjalizująca się w budowaniu precyzyjnych mechanizmów kosmicznych firma Astronika. Przy projektach międzynarodowych pracuje od swojego powstania w 2013 r.
„Obecnie realizujemy pięć różnych projektów dla Europejskiej Agencji Kosmicznej, właśnie zakończyliśmy jeden kontrakt dla Niemieckiej Agencji Kosmicznej” – powiedział PAP Technologie Jakub Stelmachowski z Astroniki. Firma pracuje m.in. przy budowie mechanizmów do urządzeń penetrujących, które wgłębiając się w grunt pomagają określić różne jego właściwości. Urządzenia przez nią projektowane są stosowane przede wszystkim podczas misji eksploracyjnych, np. na Księżyc, asteroidy lub na Marsa.
„Z każdym nowym kontraktem nabywamy sporo doświadczenia, a także firma zatrudnia następnych inżynierów” – mówi Stelmachowski i podkreśla, że „branża kosmiczna rozwija się w naszym kraju bardzo dynamicznie, więc polskie firmy mają przed sobą dobrą perspektywę rozwoju”.
Perspektywy te sprawiają, że branża kosmiczna przyciąga również firmy i instytucje działające w innych sektorach, jak np. Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów.
„Jesteśmy instytutem badawczym prowadzącym zarówno badania naukowe jak i prace wdrożeniowe na rzecz przemysłu” – mówi w rozmowie z PAP Technologie Paweł Wittels z PIAP. Instytut specjalizuje się w projektowaniu i produkcji robotów mobilnych dla wojska i formacji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, a w branży kosmicznej - w obszarze robotyki orbitalnej.
PIAP realizuje zlecenia dla Europejskiej Agencji Kosmicznej; jednym z nich jest chwytak, który pomoże w deorbitacji satelity Envisat. „Chwytak będzie znajdował się na robotycznym ramieniu, w które zaopatrzony będzie satelita serwisowy” – tłumaczy Wittels. „Po zbliżeniu się do uszkodzonego Envisat, jego zadaniem będzie uchwycenie pierścienia mocującego na satelicie Envisat. Jest to duże wzywanie techniczne ponieważ całą operację należy tak przeprowadzić, aby udała się to za pierwszym razem, a satelity nie odbiły się od siebie i nie rozpoczęły niekontrolowanego ruchu” - podkreśla.
Instytut ma nadzieję poprzez współpracę z przemysłem kosmicznym zyskać dostęp do nowych rozwiązań technologicznych. „Spodziewamy się, że jednym z długofalowych rezultatów będzie efekt transferu technologii” – mówi Mateusz Wolski z Biura Projektów Kluczowych PIAP. „Dzięki realizacji nowych zleceń od Europejskiej Agencji Kosmicznej będziemy mogli pozyskiwać pewną wiedzę, którą będziemy potem stosowali w naszych ziemskich produktach.”
„Natomiast w perspektywie 10 czy 15 lat, mogą się pojawić nowe zastosowania technologii kosmicznych” – dodaje Wolski, przypominając o historii GPS, które pierwotnie miało bardzo wąskie zastosowanie. Jak uważa, w szerszej perspektywie rynek ma więc potencjał do znacznego rozwoju, co oznacza produkty, które znajdą zastosowanie w zupełnie nowych obszarach.
Wolski ma tutaj na myśli przede wszystkim serwisowanie satelitów na orbicie oraz górnictwo kosmiczne. Jego zdaniem „zwłaszcza w drugim przypadku jesteśmy póki co w fazie koncepcyjnej – te technologie jeszcze nie istnieją”. „Ale właśnie między innymi dlatego chcemy się zajmować robotyką kosmiczną: za kilka lat, kiedy ten rynek już dojrzeje, będziemy mogli zostać dostawcą technologii dla przyszłych misji kosmicznych, zarówno serwisowych, jak i górniczych” – mówi.
http://www.forbes.pl/sektor-kosmiczny-s ... 5,1,2.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: środa, 30 marca 2016, 07:27 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W najbliższą noc z poniedziałku na wtorek pierwszego wiosennego miesiąca będziemy mieli kolejną świetną okazję podziwiania przeuroczej koniunkcji dwóch ciał niebieskich, tym razem Księżyca oraz jasnego Marsa.

W poniedziałek 28 marca o godz.: 22:11 UTC, dojdzie do bardzo ciekawego spotkania Księżyca z Marsem w separacji ponad czterech stopni. Niestety o tej porze w Polsce nie zobaczymy jeszcze Srebrnego Globu ani Czerwonej planety, ponieważ wzejdą one dopiero w okolicach północy, dlatego też zachęcamy wszystkich miłośników nocnego nieba, by rozpocząć swoje przygotowania do obserwacji właśnie w godzinach drugiej połowy nocy. Cała koniunkcja będzie już dość dobrze widoczna w okolicach godziny 02:00 UTC. Nasz Księżyc będzie świecił wtedy w fazie 75%, natomiast problemów z lokalizacją Marsa nie powinniście Państwo napotkać, ponieważ będzie on świecił również dość mocno w okolicach -0,43mag. Lokalizacja będzie naprawdę banalnie prosta, oczywiście, jeśli warunki pogodowe na to Państwu pozwolą, ponieważ jak już wspomniałem wcześniej, ciała te będą dość mocno świeciły, co znacząco ułatwi ich odnalezienie. Po godzinie 03:00 UTC nad ranem w Polsce cała koniunkcja przesunie się nad południowy horyzont.

Dla zuchwałych i odpornych na marcową aurę polecamy również, pozostanie do godziny 04:00 UTC, ponieważ właśnie wtedy, gdy pogoda nam tylko na to pozwoli, powinien już dość dobrze prezentować się ciekawie, zapowiadający się jasny Saturn świecąc jasnością w okolicach 1,16 mag. i tworząc jednocześnie niewielki trójkąt ze Srebrnym Globem oraz z Czerwoną planetą, czyli z Marsem. Zwracamy uwagę na to, że jest to jeszcze marzec i temperatury panujące w marcowe pogodne noce są jeszcze na tyle zbyt niskie, że nie zaleca się jeszcze wychodzenia na zewnątrz bez odpowiedniej ciepłej odzieży, dlatego też zalecamy, by zabrać ze sobą coś ciepłego.

Wszystkim miłośnikom nocnego nieba Życzymy obfitych wrażeń i mile spędzonego wspólnie wolnego czasu.

Autor: Adam Tużnik

Na ilustracji: Koniunkcja Księżyca z Marsem. Źródło: stellarium.org


Załączniki:
2016-03-30_08h25_15.jpg
2016-03-30_08h25_15.jpg [ 10.91 KiB | Przeglądane 6289 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: środa, 30 marca 2016, 07:29 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Robotyka kosmiczna rozwojowym sektorem dla polskich firm
Polskie firmy coraz częściej kierują się ku sektorowi kosmicznemu: współpracują m.in. z Europejską Agencją Kosmiczną, zyskując dostęp do najnowszych technologii. O realizowanych projektach i perspektywach rynku mówią PAP Technologie przedstawiciele firm zajmujących się robotyką kosmiczną
„Sądzę, że perspektywy robotyki kosmicznej są znacznie większe niż misji załogowych” – twierdzi Jacek Kosiec, dyrektor programów kosmicznych firmy Creotech Instruments, projektującej i wykonującej różnego rodzaju urządzenia satelitarne i naziemne. Jak tłumaczy, „wykonanie odpowiednich kapsuł i zabezpieczeń dla ludzi w kosmosie jest niezwykle kosztowne, więc znacznie bardziej się opłaca wysyłanie zrobotyzowanych sond – czy to do prowadzenia badań naukowych czy do eksploracji asteroid lub nawet planet”. Jego zdaniem wyzwania są jednak odpowiednio duże: "elektronika musi być niezwykle zaawansowana i przede wszystkim, jak zwykle w kosmosie, niezawodna”.
Polskie firmy technologiczne coraz chętniej kierują swoją uwagę ku sektorowi kosmicznemu, co można było zaobserwować podczas Forum Sektora Kosmicznego, które odbyło się 9 marca 2016 w Warszawie. Ponad 30 polskich organizacji prezentowało podczas imprezy produkty i usługi przeznaczone dla sektora kosmicznego – w tym firmy zajmujące się dostarczaniem rozwiązań dla robotyki kosmicznej.
Ze względu na swoją specyfikę, przemysł kosmiczny wymaga ścisłej współpracy z zagranicznymi instytucjami. Robi tak zarówno Creotech Instruments, budujące elektronikę orbitalną z certyfikatem Europejskiej Agencji Kosmicznej, jak i specjalizująca się w budowaniu precyzyjnych mechanizmów kosmicznych firma Astronika. Przy projektach międzynarodowych pracuje od swojego powstania w 2013 r.
„Obecnie realizujemy pięć różnych projektów dla Europejskiej Agencji Kosmicznej, właśnie zakończyliśmy jeden kontrakt dla Niemieckiej Agencji Kosmicznej” – powiedział PAP Technologie Jakub Stelmachowski z Astroniki. Firma pracuje m.in. przy budowie mechanizmów do urządzeń penetrujących, które wgłębiając się w grunt pomagają określić różne jego właściwości. Urządzenia przez nią projektowane są stosowane przede wszystkim podczas misji eksploracyjnych, np. na Księżyc, asteroidy lub na Marsa.
„Z każdym nowym kontraktem nabywamy sporo doświadczenia, a także firma zatrudnia następnych inżynierów” – mówi Stelmachowski i podkreśla, że „branża kosmiczna rozwija się w naszym kraju bardzo dynamicznie, więc polskie firmy mają przed sobą dobrą perspektywę rozwoju”.
Perspektywy te sprawiają, że branża kosmiczna przyciąga również firmy i instytucje działające w innych sektorach, jak np. Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów.
„Jesteśmy instytutem badawczym prowadzącym zarówno badania naukowe jak i prace wdrożeniowe na rzecz przemysłu” – mówi w rozmowie z PAP Technologie Paweł Wittels z PIAP. Instytut specjalizuje się w projektowaniu i produkcji robotów mobilnych dla wojska i formacji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, a w branży kosmicznej - w obszarze robotyki orbitalnej.
PIAP realizuje zlecenia dla Europejskiej Agencji Kosmicznej; jednym z nich jest chwytak, który pomoże w deorbitacji satelity Envisat. „Chwytak będzie znajdował się na robotycznym ramieniu, w które zaopatrzony będzie satelita serwisowy” – tłumaczy Wittels. „Po zbliżeniu się do uszkodzonego Envisat, jego zadaniem będzie uchwycenie pierścienia mocującego na satelicie Envisat. Jest to duże wzywanie techniczne ponieważ całą operację należy tak przeprowadzić, aby udała się to za pierwszym razem, a satelity nie odbiły się od siebie i nie rozpoczęły niekontrolowanego ruchu” - podkreśla.
Instytut ma nadzieję poprzez współpracę z przemysłem kosmicznym zyskać dostęp do nowych rozwiązań technologicznych. „Spodziewamy się, że jednym z długofalowych rezultatów będzie efekt transferu technologii” – mówi Mateusz Wolski z Biura Projektów Kluczowych PIAP. „Dzięki realizacji nowych zleceń od Europejskiej Agencji Kosmicznej będziemy mogli pozyskiwać pewną wiedzę, którą będziemy potem stosowali w naszych ziemskich produktach.”
„Natomiast w perspektywie 10 czy 15 lat, mogą się pojawić nowe zastosowania technologii kosmicznych” – dodaje Wolski, przypominając o historii GPS, które pierwotnie miało bardzo wąskie zastosowanie. Jak uważa, w szerszej perspektywie rynek ma więc potencjał do znacznego rozwoju, co oznacza produkty, które znajdą zastosowanie w zupełnie nowych obszarach.
Wolski ma tutaj na myśli przede wszystkim serwisowanie satelitów na orbicie oraz górnictwo kosmiczne. Jego zdaniem „zwłaszcza w drugim przypadku jesteśmy póki co w fazie koncepcyjnej – te technologie jeszcze nie istnieją”. „Ale właśnie między innymi dlatego chcemy się zajmować robotyką kosmiczną: za kilka lat, kiedy ten rynek już dojrzeje, będziemy mogli zostać dostawcą technologii dla przyszłych misji kosmicznych, zarówno serwisowych, jak i górniczych” – mówi.
http://www.forbes.pl/sektor-kosmiczny-s ... 5,1,2.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: środa, 30 marca 2016, 07:31 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
2,4 mln euro dla naukowca z UW. Na mierzenie Wszechświata
Prof. Grzegorz Pietrzyński z Uniwersytetu Warszawskiego otrzymał grant w wysokości prawie 2,4 mln euro (czyli ponad 10 mln zł) na badania astronomiczne.
Prof. Grzegorz Pietrzyński wraz ze swoim zespołem będzie próbował doprecyzować wartość słynnego parametru Hubble’a z bezprecedensową dokładnością 1 proc. Parametr ten określa tempo ekspansji Wszechświata.

Cel: doprecyzować parametr Hubble'a

"Znajomość precyzyjnej wartości prędkości z jaką rozszerza się nasz Wszechświat jest kluczowa w poznaniu jego natury. Dzięki odkryciu przyśpieszonej ekspansji Wszechświata w 2011 roku (nagroda Nobla) potwierdzono istnienie ciemnej energii, która stanowi około 70 proc. Wszechświata. Precyzyjna wartość parametru Hubble’a jest więc konieczna, aby móc zbadać istotę ciemnej materii oraz poznać ewolucję naszego Wszechświata" - czytamy na stronie UW.
Prof. Grzegorz Pietrzyński wraz ze swoim zespołem będzie próbował doprecyzować wartość parametru Hubble’a, wykonując niezmiernie precyzyjne pomiary do pobliskich galaktyk.

Dobra passa naszego naukowca

W konkursie Europejskiej Rady ds. Badań o pieniądze ubiegało się prawie dwa tysiące osób z całej Europy.
To nie jedyny sukces profesora Pietrzyńskiego w ostatnim czasie. Kilka dni temu został nagrodzony w tegorocznej edycji konkursu "Ideas Plus II". W ramach grantu otrzyma od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego 2,3 mln zł na projekt "Układy zaćmieniowe i Cefeidy jako unikalne laboratorium do kalibracji kosmicznej skali odległości".
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje, ... 97991.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: środa, 30 marca 2016, 07:32 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Magiczna zorza polarna z Kosmosu. Zobacz wyjątkowy film
Nie każdy miał okazję zobaczyć zorzę polarną. To niezwykłe zjawisko pojawia się głównie w rejonach podbiegunowych. Świetliste łuki, tańcujące wysoko na niebie, przepięknie wyglądają z powierzchni Ziemi. Zjawisko to wyjątkowo prezentuje się także z Kosmosu.
Niezwykły film wykonał satelita należąc do Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA. Maszyna przelatuje nad biegunem, gdzie pojawiła się zorza polarna. Była ona wyjątkowo jasna i ogarnęła bardzo dużą powierzchnię ziemskiej atmosfery. Na nagraniu widać także krzywiznę Ziemi, jak świetliste łuki okalają atmosferę. Ponadto satelita znajduje się w perspektywie, która pokazuje jak wysoko powstaje zorza. Zjawisko pojawia się w jonosferze na wysokości około 100 km nad powierzchnią Ziemi.
Różne kolory
Słońce stale emituje strumień naładowanych cząstek, czyli wiatr słoneczny. Podczas rozbłysków Słońce wyrzuca większe ilości takich cząstek, które docierają do ziemskiej magnetosfery owocując w różnobarwne zorze. Kolor zorzy zależy głównie od określonego gazu. Na czerwono i na zielono świeci tlen, natomiast azot świeci w kolorach purpury i bordo. Lżejsze gazy - wodór i hel - świecą w tonacji niebieskiej i fioletowej.
Wiatr słoneczny dociera do Ziemi przeważnie w ciągu 3-4 dni. Jednak im silniejszy rozbłysk na Słońcu i moc koronalnego wyrzutu masy, tym szybciej wiązka energii zmierza w stronę naszej planety.
Zorze powstają także na innych planetach, m.in. na Marsie i na Jowiszu.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 5,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: środa, 30 marca 2016, 07:46 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Hubble przestawia gwiazdy “potwory”
Międzynarodowy zespół astronomów korzystający z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a zidentyfikował dziewięć gwiazd ”potworów” o masie 100 razy większej od masy Słońca w gromadzie gwiazd R136. Czyni to je największą grupą bardzo masywnych gwiazd zidentyfikowanych do tej pory.

Wyniki, które zostaną opublikowane w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society, wnoszą wiele nowych pytań na temat powstawania masywnych gwiazd. Gromada R136 ma średnicę tylko kilku lat świetlnych i znajduje się w Mgławicy Tarantula w Wielkim Obłoku Magellana, w odległości około 170 tysięcy lat świetlnych od Ziemi. Młoda gromada jest gospodarzem dla wielu bardzo masywnych, gorących i jasnych gwiazd, które emitują energię głównie w ultrafiolecie.

Nowe badania ujawniły łączną liczbę dziewięciu bardzo masywnych gwiazd w gromadzie, wszystkie ponad 100 razy cięższe od Słońca. Jednak obecny rekordzista, R136a1 o masie równej ponad 250 masom Słońca, jest najbardziej masywną gwiazdą znaną we Wszechświecie. Wykryte gwiazdy nie tylko są wyjątkowo masywne, ale również bardzo jasne. Razem te dziewięć gwiazd przyćmiewa Słońce o współczynnik wynoszący 30 milionów.

W celu znalezienia odpowiedzi na temat pochodzenia tych gwiazd zespół będzie kontynuował analizę zgromadzonych danych. Pozwoli ona naukowcom na poszukiwanie bliskich układów podwójnych w R136. Mogą one produkować ogromne binarne czarne dziury, które po połączeniu się tworzą fale grawitacyjne.

Dodała: Julia Liszniańska

Źródło: NASA/ESA Hubble Space Telescope Home Page
http://news.astronet.pl/7795
Gromada otwarta gwiazd R136.

Dodała: Julia Liszniańska

Źródło: Wikipedia


Załączniki:
Hubble przestawia gwiazdy.jpg
Hubble przestawia gwiazdy.jpg [ 124.04 KiB | Przeglądane 6286 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: środa, 30 marca 2016, 07:47 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Odkryto cztery nowe planety-olbrzymy!
W natłoku informacji o nowo odkrywanych egzoplanetach łatwo zapomnieć, jak wiele tajemnic jeszcze one przed nami ukrywają. Międzynarodowa grupa naukowców postanowiła stawić czoła wyzwaniu i odpowiedzieć na jedno z nurtujących ich pytań: Sąsiedztwo jakich gwiazd jest najbardziej sprzyjającym miejscem dla uformowania się planet-olbrzymów? Poszukując rozwiązania tej zagadki znaleźli cztery nowe planety, obiegające gwiazdy bardziej masywne od Słońca.

Naukowcy zmierzyli prędkości radialne 166 gwiazd - jest to jedna z metod poszukiwania planet pozasłonecznych. Gdy wokół gwiazdy krąży planeta, oba obiekty poruszają się wokół wspólnego środka masy, przez co zmienia się prędkość gwiazdy względem Ziemi. Zmiany prędkości radialnej, czyli mierzonej wzdłuż kierunku do obserwatora, można zaobserwować dzięki efektowi Dopplera jako przesunięcie linii spektralnych w widmie gwiazdy. Za pomocą tej metody naukowcy odkryli planety wokół czterech spośród obserwowanych obiektów (otrzymały one oznaczenia HIP95124b, HIP8541b, HIP74890b oraz HIP84056b).

Planeta o najkrótszym okresie orbitalnym ma masę równą około 2,9 mas Jowisza. W ciągu 560 dni wykonuje pełen obieg wokół swojej gwiazdy, która jest prawie dwa razy bardziej masywna od Słońca i pięciokrotnie od niego większa.

Największą orbitę ma najbardziej masywna spośród odkrytych planet, o masie 5,5 mas Jowisza. Jej okres obiegu trwa 1560 dni. Gwiazda macierzysta tego olbrzyma jest wprawdzie niewiele cięższa od Słońca, ale jej średnica jest prawie ośmiokrotnie większa.

Pozostałe dwie planety są do siebie bardzo podobne, obie o masie około 2,5-krotnie większej od Jowisza. Okrążają one również gwiazdy o zbliżonych masach (1,7 masy Słońca) w niemal identycznym czasie (około 820 dni).

Podczas przeprowadzania badań naukowcy zauważyli pewną ciekawą tendencję: planety-olbrzymy są najczęściej odkrywane w okolicach gwiazd bogatych w takie pierwiastki, jak tlen, węgiel i żelazo. Może to oznaczać, że do uformowania tych planet potrzebne jest skaliste jądro, jako że sama zawartość ciężkich pierwiastków w ich składzie nie jest konieczna. Równie interesujący jest fakt, że duże planety występują najczęściej wokół gwiazd trochę bardziej masywnych od Słońca (1 - 2,1 masy Słońca).

Rezultaty badań nie tylko zwiększają naszą wiedzę o planetach pozasłonecznych, lecz mogą również pomóc lepiej zrozumieć procesy dotyczące Układu Słonecznego, w którym przecież występują aż cztery gazowe olbrzymy.

Dodała: Katarzyna Mikulska

Źródło: IFLScience
http://news.astronet.pl/7796
Odkrycia planet pozasłonecznych oddziałują na naszą wyobraźnię - to jedna z wizji artystycznych gazowego olbrzyma w odległym układzie planetarnym.

Dodała: Katarzyna Mikulska
Źródło: NASA/ESA


Załączniki:
Odkryto cztery nowe planety-olbrzymy.jpg
Odkryto cztery nowe planety-olbrzymy.jpg [ 95.25 KiB | Przeglądane 6286 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: środa, 30 marca 2016, 07:49 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Rzepiennik Biskupi czeka na polskich astronautów
Sześcioro astronautów-amatorów weźmie udział w - planowanej na sierpień - symulowanej misji księżycowej. W księżycowej bazie zbudowanej w Rzepienniku Biskupim na uczestników czekają prawdziwe naukowe zadania. Zgłosić może się każdy, ale tylko do końca marca.
Jedną z najsłynniejszych symulowanych misji kosmicznych był eksperyment Mars500, będący symulacją lotu na Marsa. Sześciu ochotników w zamknięciu przebywało przez ponad 500 dni. W nieco mniejszej skali symulację księżycowej misji kosmicznej chcą przeprowadzić członkowie zespołu Modular Analog Research Station (M.A.R.S.).

M.A.R.S. to grupa naukowców, biznesmenów i ambitnych studentów. W małopolskim Rzepienniku Biskupim, chcą oni zbudować księżycową bazę, zwaną habitatem, a później – na nieco ponad dwa tygodnie - przyjąć do niej astronautów-amatorów.

„Księżyc jest kamieniem milowym między Ziemią a Marsem. Wszystkie technologie, które naukowcy chcieliby wykorzystać na Marsie najpierw muszą zostać sprawdzone na Księżycu” – mówi PAP członek grupy M.A.R.S. Szymon Gryś.

"W zależności od tego czy w Rzepienniku będziemy prowadzili misję księżycową, czy marsjańską zasypiemy wierzchnią warstwę gleby albo charakterystycznym dla Księżyca ciemnoszarym piachem, albo pomarańczowa glinką, która wizualnie będzie przypominała Marsa" - opisuje Gryś.

W habitacie - również przykrytym cienką warstwą gleby - na około 60 metrach kwadratowych znajdzie się część do codziennego życia astronautów i część naukowa, w której znajdą się eksperymenty. Umieszczone będą w nim też śluzy powietrzne, które prawdziwym astronautom pozwalają bezpiecznie wychodzić w „przestrzeń kosmiczną”.

Już w drugiej połowie sierpnia w habitacie zamieszka sześcioro astronautów - amatorów. "Najważniejszym zadaniem dla wybrańców będzie obsługa habitatu i eksperymentów, które będzie trzeba przeprowadzić w środku. Z punktu widzenia naukowego nas najbardziej będzie interesowało, jak nasi wybrańcy poradzą sobie z zadaniami. My wyobrażamy sobie np., że dana czynność powinna zająć im dwa dni, a może się okazać, że w warunkach misji będą to cztery dni" - wyjaśnia Szymon Gryś.

Poza tym astronauci będą musieli komunikować się "z Ziemią", a wcześniej nauczyć odpowiednich protokołów umożliwiających tę komunikację. Przed rozpoczęciem misji przejdą małe szkolenie astronautyczne, aby móc sprawnie i bezpiecznie poruszać się w nowym, nieznanym środowisku.

"Na miejscu będą obowiązywały ich takie same procedury bezpieczeństwa, które obowiązują astronautów. Na zewnątrz habitatu zawsze będą wychodzili w parach, będą musieli obserwować czy podczas takiego wyjścia drugiemu astronaucie nic złego się nie dzieje, oddalać się tylko na taką odległość, aby w razie awarii łazika móc wrócić na pieszo. W kosmosie każde jednorazowe wyjście astronauty z habitatu wiąże się z długim, żmudnym zakładaniem stroju kosmicznego. Za każdym razem, gdy nasi astronauci będą wychodzili, też będą musieli go zakładać" - opisuje rozmówca PAP.

Naukowcy będą bacznie obserwowali zachowania astronautów-amatorów: to, jak ze sobą współpracują i jak sprawnie wykonują zlecone im eksperymenty. Na podstawie wyników obserwacji powstaną publikacje naukowe, tym cenniejsze, że na razie nie ma zbyt wielu prac na ten temat. "W ten sposób chcielibyśmy przyczynić się do rozwoju nowej gałęzi nauki" - przyznał Gryś.

Kto może zostać astronautą? Każdy! To mogą być zarówno inżynierowie, doktoranci, ale też zwykli miłośnicy nauki. Wystarczy przesłać CV i list motywacyjny na adres marsjanum@gmail.com. Trzeba się jednak pospieszyć, bo termin mija 31 marca. Na razie organizatorzy mają nieco ponad dwadzieścia zgłoszeń, ale liczą na znacznie więcej. "Z im większej liczby osób będziemy mogli wybierać, tym ciekawszy i lepiej współpracujący zespół będziemy mogli stworzyć" - zaznacza Gryś.

Na podstawie przesłanych aplikacji twórcy projektu wybiorą najciekawsze osoby, a później przeprowadzą z nimi dłuższe rozmowy. Ocenią zarówno posiadaną wiedzę, ale też umiejętność komunikacji i współpracy z innymi.

"Nawet geniusz techniki, inżynier, profesor, który będzie miał fatalny charakter i będzie eskalował kłótnie, nie będzie się nadawał. Musi być tu symbioza charakterów, zespół musi ze sobą współpracować. Przebywając non stop przez dwa tygodnie, można się +pożreć+ nawet z najlepszymi przyjaciółmi, a co dopiero z obcymi osobami, z którymi trzeba wykonać jakieś zadania. Mamy w zespole psychologa, który na podstawie analizy będzie dobierał zespół astronautów" - opisuje Gryś.

Habitat, budowany w ramach projektu "Analog Moon Simulation Campaign", nie jest jeszcze gotowy. Jego twórcy chcą najpierw chcą wybrać astronautów, a potem w akcji crowdfundingowej, zebrać 100 tys. złotych na przygotowanie księżycowego domu w Rzepienniku Biskupim.

Ewelina Krajczyńska (PAP)

ekr/ mki/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... autow.html


Załączniki:
Rzepiennik Biskupi czeka na polskich astronautów.jpg
Rzepiennik Biskupi czeka na polskich astronautów.jpg [ 15.61 KiB | Przeglądane 6285 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: czwartek, 31 marca 2016, 07:40 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Gigantyczny rozbłysk na Słońcu
może zniszczyć życie na Ziemi

Gwiazdy są niezwykle aktywnymi obiektami. Okazuje się, że rozbłysk na Słońcu może być tak silny, że zniszczyłby życie na Ziemi. Według specjalistów zdarza się on raz na około tysiąc lat. Prawdopodobnie takie zjawisko miało ostatnio miejsce w 993 roku, na szczęście jego siła była ograniczona i nie spowodowało na Ziemi poważniejszych konsekwencji.
Na Słońcu często dochodzi do wybuchów plazmy. Dzięki temu powstają tzw. rozbłyski, które emitują w przestrzeń kosmiczną strumień energii. Zaburzają one pole magnetyczne Ziemi, dzięki czemu w okolicach podbiegunowych podziwiamy zorze polarne. W 1859 roku rozbłysk na Słońcu był tak wielki, że zorze polarne widoczne były nawet na Kubie.
Gigantyczne rozbłyski
Od czasu do czasu rozbłysk na gwieździe jest tysiące razy silniejszy od normalnego, a jego energia mogłaby zniszczyć życie na Ziemi. Są to tzw. gigantyczne rozbłyski (z ang. superflares), które astronomowie wykryli dopiero cztery lata temu, gdy za pomocą teleskopu Keplera badali odległe gwiazdy. Specjaliści przyjrzeli się, jak wygląda pole magnetyczne wokół takiej gwiazdy.
- Pole magnetyczne na gwiazdach, gdzie występują gigantyczne rozbłyski, jest znacznie silniejsze od tego wokół Słońca - twierdzi Christoffer Karoff z Uniwersytetu Aarhus w Danii.
Obecne również na Słońcu
Z badań wynika, że około 90 procent przeanalizowanych gwiazd, które produkują gigantyczne rozbłyski, mają pola magnetyczne silniejsze od naszego Słońca. Sugeruje to, że nasza dzienna gwiazda również może wytwarzać olbrzymie rozbłyski. Badacze twierdzą, że wielki rozbłysk na Słońcu mógł powstać w 775 roku, ponieważ analizy dendrochronologiczne wykazują nagły wzrost w tym czasie stężenia radioaktywnego izotopu węgla-14, który jest wytwarzany w atmosferze z promieniowania kosmicznego. Podobne wydarzenie mogło mieć miejsce także w 993 roku.
Raz na tysiąc lat
Słońce może emitować super-rozbłyski średnio raz na około tysiąc lat. Jeśli pojawiłyby się we współczesnych czasach, głównie ucierpiałaby łączność na naszej planecie, ponieważ wiatr słoneczny zniszczyłby satelity, krążące po orbicie Ziemi. Jednak jeśli rozbłysk byłby na tyle silny, mógłby zniszczyć też warstwę ozonową Ziemi, która chroni naszą planetę przed nadmierną ilością energii, pochodzącej ze Słońca. Bez powłoki ozonowej życie na Ziemi nie przetrwałoby.
Źródło: techtimes.com
Autor: AD/jap
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 6,1,0.html


Załączniki:
2016-03-31_08h34_57.jpg
2016-03-31_08h34_57.jpg [ 87.09 KiB | Przeglądane 6269 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: czwartek, 31 marca 2016, 07:41 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Czy metan na Marsie pochodzi od komet?
Artykuł napisała Lidia Lappo.
W dniu dzisiejszym jedną z najbardziej intrygujących zagadek Marsa są okresowe wzrosty ilości metanu zawartego w atmosferze planety. Badacz z NASA Marc Fries wraz z zespołem wpadł na nowe rozwiązanie tego zagadnienia - deszcze meteorów.
Na Ziemi metan jest ściśle związany z aktywnością biologiczną, co stawia pytanie o możliwość istnienia kolonii bakterii metanogennych na Czerwonej Planecie. Zgodnie z innym poglądem gaz pochodzi z aktywności geologicznej, choć dotychczas nie znaleziono powiązań między skokami stężenia metanu a porami roku.

Marc Fries, naukowiec z NASA, który bada meteoryty, próbki komet oraz inne materiały pozaziemskie, postanowił przyjrzeć się deszczom meteorów. Zauważył korelację między skokami ilości metanu a przejściami Marsa przez obszary przestrzeni kosmicznej wypełnione pozostałościami komet – źródłem dla deszczu meteorów.

Fries oraz jego zespół w dokumencie przedstawionym 16 marca bieżącego roku na 47. Konferencji Nauk Planetarnych w Teksasie napisali, że węglowe substancje stałe – jak te pochodzące z komet – mogą generować znaczne ilości metanu pod działaniem promieniowania UV.

Naukowcy odkryli, że każdy znany skok ilości metanu na Marsie był poprzedzony najwyżej o 16 dni przecięciem Marsa z orbitą komety mogącej spowodować deszcz meteorów.„Znamy zarówno mechanizm powstawania metanu, jak i powiązanie między występowaniem deszczy meteorów a obecnością metanu” przekazał Fries Discovery News.

Nie wszyscy zgadzają się z tą hipotezą. Planetolog z NASA Michael Mumma, kierujący zespołem, który odkrył pierwsze zwiększenia stężenia metanu na Marsie, stwierdził, że było dużo innych przypadków, gdy Mars przechodził przez znane strumienie meteoroidów, jednak metan nie został wykryty.

“Nasz zespół szukał [metanu] w więcej niż 30-stu kilkudniowych kampaniach od 2002 roku i wykrył go zaledwie trzy razy (w styczniu i w marcu 2003 r. oraz w maju 2005r.)” napisał Mumma w mailu do Discovery News. „Inne zespoły odnotowały podobnie rzadkie wykrycia. Pokrótce, nie ma systematycznej korelacji między nimi a strumieniami meteoroidów” dodał.

Fries zaznaczył, że teleskopy naziemne muszą brać na poprawkę metan w ziemskiej atmosferze, a łazik Curiosity, wyposażony przyrządy do chemicznego wykrywania gazu, może pobierać próbki jedynie lokalnie. Dodatkowo nie wszystkie przejścia Marsa przez strumienie komet muszą wywoływać deszcze meteorów.

Ostatnie słowo może paść od orbitera ExoMars (Europe Trace Gas Orbiter) wystrzelonego dwa tygodnie temu (14 marca 2016 r.) w siedmiomiesięczną podróż na Marsa. Kiedy statek kosmiczny osiągnie orbitę, będzie potrzebował kolejnego roku, żeby odpowiednio ustawić się do obserwacji. Jak twierdzi Fries, będziemy wtedy mogli przetestować jego hipotezę pochodzenia metanu.

„Wiemy, kiedy deszcze meteorów powinny mieć miejsce, i możemy sprawdzić, czy znaczna ilość materiału spadła na Marsa. Wtedy możemy poszukać metanu” powiedział naukowiec.

Dodała: Redakcja AstroNETu
Poprawiła: Julia Liszniańska

Źródło: Serwis Space.com
Marsjański łazik Spirit uchwycił „spadające gwiazdy”, czyli meteory na nocnym niebie Czerwonej Planety.

Dodała: Zosia Kaczmarek

Źródło: NASA/JPL-Caltech


Załączniki:
Czy metan na Marsie pochodzi od komet.jpg
Czy metan na Marsie pochodzi od komet.jpg [ 102.83 KiB | Przeglądane 6269 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2016
PostNapisane: czwartek, 31 marca 2016, 07:43 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niewielkie ciało niebieskie uderzyło w Jowisza, wywołując eksplozję
autor: John Moll
Prawie dwa tygodnie temu, astronom amator z Austrii zaobserwował i uchwycił moment zderzenia się jakiegoś obiektu z Jowiszem. W tym samym czasie inny astronom z Irlandii również dostrzegł to zjawisko potwierdzając, że faktycznie mamy do czynienia z obiektem który wpadł w atmosferę Jowisza, a nie z artefaktem wizualnym.
Kolizja nastąpiła 17 marca i podejrzewa się, że obiekt (asteroida lub kometa) mógł posiadać kilkadziesiąt metrów średnicy. W wyniku zderzenia się z Jowiszem doszło do eksplozji, co można zauważyć na poniższych nagraniach.
Biorąc pod uwagę ogromną masę Jowisza nie powinno dziwić, że to ciało niebieskie eksplodowało. Kosmiczny "kamyk" wpadł na gazową planetę z ogromną prędkością a wysokie ciśnienie doprowadziło do jego rozpadu. Przypomnijmy że meteor czelabiński posiadał około 19 metrów średnicy a wlatując w ziemską atmosferę w 2013 również spowodował wielki wybuch.
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/nie ... -eksplozje


Załączniki:
2016-03-31_08h28_57.jpg
2016-03-31_08h28_57.jpg [ 44.65 KiB | Przeglądane 6268 razy ]
2016-03-31_08h29_28.jpg
2016-03-31_08h29_28.jpg [ 18.09 KiB | Przeglądane 6268 razy ]
2016-03-31_08h29_50.jpg
2016-03-31_08h29_50.jpg [ 23.11 KiB | Przeglądane 6268 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL