Teraz jest piątek, 19 kwietnia 2024, 17:45

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: piątek, 12 lutego 2016, 09:37 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Lodowaty Latający Spodek
Astronomowie wykorzystali teleskopy ALMA i IRAM do wykonania po raz pierwszy bezpośredniego pomiaru temperatury dużych ziaren pyłu w zewnętrznych częściach dysku wokół młodej gwiazdy, w którym powstają planety. Dzięki zastosowaniu nowatorskiej techniki do obserwacji obiektu nazwanego nieoficjalnie Latającym Spodkiem, odkryli, że ziarna są znacznie chłodniejsze niż oczekiwano: -266 stopni Celsjusza. Ten zaskakujący rezultat sugeruje, że modele tego typu dysków powinny zostać zrewidowane.

Międzynarodowy zespół, który kierował Stephane Guilloteau z Laboratoire d'Astrophysique de Bordeaux (Francja), zmierzył temperaturę dużych ziaren pyłu wokół młodej gwiazdy 2MASS J16281370-2431391 w spektakularnym obszarze gwiazdotwórczym ro Ophiuchi, około 400 lat świetlnych od Ziemi.

Gwiazda ta jest otoczona przez dysk gazu i pyłu – tego typu dyski zwane są dyskami protoplanetarnymi, gdyż są początkowymi stadiami procesu powstawania układów planetarnych. Obserwowany dysk jest ułożony do nas prawie bokiem (patrzymy prawie w płaszczyźnie dysku), a jego wygląd na zdjęciach w zakresie widzialnym doprowadził do nazwania nieoficjalnie Latającym Spodkiem.

Astronomowie użyli Atacama Large Millimeter/submillimeter Array (ALMA) do obserwacji poświaty pochodzącej od molekuł tlenku węgla w dysku 2MASS J16281370-2431391. Byli w stanie uzyskać bardzo ostre obrazy i odnaleźli coś dziwnego – w niektórych przypadkach rejestrowano negatywny sygnał! Zazwyczaj sygnał negatywny nie jest fizycznie możliwy, ale w tym przypadku istnieje wytłumaczenie, które prowadzi do zaskakującego wniosku.

Główny autor Stephane Guilloteau opisuje badania: „Dysk ten nie jest obserwowany na tle ciemnego i pustego nocnego nieba. Zamiast tego jego sylwetka jest widoczna na tle świecącej mgławicy ro Ophiuchi. Ta rozmyta poświata jest zbyt rozległa, aby mogła zostać wykryta przez ALMA, ale dysk ją absorbuje. Negatywny sygnał oznacza, że części dysku są chłodniejsze niż tło. Ziemia jest dosłownie w cieniu Latającego Spodka!”

Zespół połączył pomiary dysku z ALMA z obserwacjami poświaty tła wykonanymi 30-metrowym teleskopem IRAM w Hiszpanii [1]. Uzyskano temperaturę ziaren dysku zaledwie -266 stopni Celsjusza (jedynie 7 stopni powyżej zera absolutnego, czyli 7 kelwinów) w odległości około 15 miliardów kilometrów od gwiazdy centralnej [2]. Są to pierwsze bezpośrednie pomiary temperatury dużych ziaren pyłu (o rozmiarach około jednego milimetra) w tego rodzaju obiektach.
Uzyskana temperatura jest znacznie niższa niż -258 do -253 stopni Celsjusza (15 do 20 kelwinów) przewidywanych przez aktualne modele. Aby rozwiązać problem rozbieżności, duże ziarna pyłu muszą mieć odpowiednie właściwości, niezakładane przez modele, które pozwalają im schłodzić się do tak niskich temperatur.

„Aby ocenić wpływ odkrycia na strukturę dysku musimy znaleźć prawdopodobne właściwości pyłu, które mogą skutkować tak niskimi temperaturami. Mamy kilka pomysłów – na przykład temperatura może być zależna od rozmiaru ziaren, większe mogą być chłodniejsze niż małe. Ale jest za wcześnie, aby być tego pewnym” dodaje współautorka Emmanuel di Folco (Laboratoire d'Astrophysique de Bordeaux).

Jeżeli te niskie temperatury pyłu okazałyby się typowymi cechami dysków protoplanetarnych, może to mieć liczne konsekwencje dla zrozumienia w jaki sposób powstają i ewoluują.

Na przykład: różne właściwości pyłu będą wpływać na to, co dzieje się gdy cząstki pyłu zderzają się ze sobą, a w konsekwencji na ich rolę w tworzeniu podstawy do powstawania planet. Czy w tym kontekście potrzebna zmiana we własnościach pyłu jest znacząca, czy też nie, nie jest na razie możliwe do ocenienia.

Niskie temperatury pyłu mogą mieć także duży wpływ na mniejsze dyski pyłowe, o których wiadomo, że istnieją. Jeżeli takie dyski są zbudowane głównie z większych, ale chłodniejszych ziaren niż się obecnie przypuszcza, będzie to oznaczało, że zwarte dyski mogą być dowolnie masywne, czyli mogą w nich powstawać duże planety względnie blisko gwiazdy centralnej.

Potrzebne są dalsze obserwacje, ale wydaje się, że chłodniejszy pył znaleziony prze ALMA może mieć znaczące konsekwencje dla zrozumienia dysków protoplanetarnych.

Uwagi:

[1] Pomiary IRAM były potrzebne, ponieważ sama ALMA nie była wystarczająco czuła na rozciągnięte sygnały z tła.

[2] Odpowiada to sto razy dalszemu dystansowi niż Ziemi od Słońca. W Układzie Słonecznym obszar ten jest obecnie zajmowany przez pas Kuipera.

Dodała: Redakcja AstroNETu
Uaktualniła: Redakcja AstroNETu

Źródło: Europejskie Obserwatorium Południowe
http://news.astronet.pl/7751


Załączniki:
Lodowaty Latający Spodek.jpg
Lodowaty Latający Spodek.jpg [ 215.81 KiB | Przeglądane 4259 razy ]
Lodowaty Latający Spodek2.jpg
Lodowaty Latający Spodek2.jpg [ 162.68 KiB | Przeglądane 4259 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: piątek, 12 lutego 2016, 09:38 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Pierwsza bezpośrednia detekcja fal grawitacyjnych
Po raz pierwsze naukowcom udało się zaobserwować zmarszczki czasoprzestrzeni zwane falami grawitacyjnymi, których źródłem są katastroficzne zjawiska mające miejsce we Wszechświecie. Jest to kolejne potwierdzenie ważnego przewidywania ogólnej teorii względności, ogłoszonej przez Alberta Einsteina w 1915 roku. Odkrycie to otwiera zupełnie nowe okno na Wszechświat, gdyż fale grawitacyjne niosą informacje o swoich źródłach i naturze grawitacji, które nie mogą zostać otrzymane w żaden inny sposób.

Fale grawitacyjne zostały wykryte 14 września 2015 roku o 11:51 polskiego czasu letniego przez bliźniacze detektory LIGO (Laser Interferometer Gravitational-wave Observatory, Laserowe Interferometryczne Obserwatorium Fal Grawitacyjnych), znajdujące się dwóch różnych krańcach Stanów Zjednoczonych. Częstotliwość zarejestrowanego sygnału znajdowała się w przedziale 35 - 250 Hz. W trakcie ośmiu cykli częstotliwość rosła od 35 do 150 Hz, kiedy zostało osiągnięte maksimum amplitudy sygnału, który następnie gwałtownie zanikł. Względne odkształcenie ramion interferometru osiągnęło 10-21, co w przypadku ramion interferometru o długości 4 kilometrów przekłada się na odkształcenie o rozmiarze rzędu jednej tysięcznej średnicy protonu. Całkowity czas trwania impulsu to jedynie 0,1 sekundy.

Po dopasowaniu szablonów pochodzących z symulacji komputerowych, sygnał został zinterpretowany jako powstały podczas ułamka sekundy w trakcie zlewania się dwóch czarnych dziur. Naukowcy oszacowali, że dwie czarne dziury miały masy równe 36 i 29 masom Słońca. Częstotliwość orbitalna układu tuż przed zderzeniem wynosiła 75 Hz - co oznacza, że czarne dziury okrążały się 75 razy na sekundę, znajdując się w odległości 350 kilometrów. Końcowym rezultatem stała się obracająca się czarna dziura o masie 62 mas Słońca. Różnica między sumą mas składników, a maśą powstałego obiektu - 3 masy Słońca - została wypromieniowana w postaci fal grawitacyjnych w ciągu ułamku sekundy. Porównując czasy dotarcia sygnałów, które różniły się o 7 milisekund, naukowcy byli w stanie zlokalizować źródło jako znajdujące się na południowej półkuli nieba, w odległości około 1,3 miliarda lat świetlnych.

Zderzenie dwóch czarnych dziur było przewidywane, ale nigdy wcześniej nie zostało zaobserwowane. Zgodnie z ogólną teorią względności, para czarnych dziur orbitując wokół siebie traci energię poprzez emisję fal grawitacyjnych, co powoduje, że obiekty powoli się do siebie zbliżają. W trakcie ostatniego ułamka sekundy poruszają się one z prędkością równą prawie połowie prędkości światła, zamieniając część masy w energię, zgodnie ze wzorem E=mc2. Ta energia zostaje wyemitowana w pojedynczym impulsie fal grawitacyjnych, co właśnie zarejestrowały detektory LIGO.

Istnienie fal grawitacyjnych zostało po raz pierwszy potwierdzone w latach '70 i '80 przez Russella Hulse'a oraz Josepha Taylora. Odkryli oni system składający się z pulsara i gwiazdy neutronowej. Okazało się, że orbita pulsara zacieśniała się stopniowo w wyniku emisji fal grawitacyjnych, co było idealnie zgodne z przewidywaniami ogólnej teorii względności. Za swoje odkrycie otrzymali oni Nagrodę Nobla w 1993 roku.

Odkrycia dokonano analizując pierwszych 16 dni zbierania danych, pomiędzy 12 września a 20 października 2015 roku. W tej chwili opracowywane są dane z całego pierwszego cyklu obserwacyjnego, trwającego do 12 stycznia 2016 roku. W analizie danych uczestniczą dwa duże, międzynarodowe zespoły naukowców, składające się w sumie z ponad 1200 członków z ponad 15 krajów. W badaniach uczestniczyło także 15 Polaków zrzeszonych w grupie POLGRAW. Pracowali oni nad modelowaniem sygnałów fal grawitacyjnych generowanych przez układy podwójne oraz przeprowadzili symulacje pokazujące, że to właśnie układy podwójne czarnych dziur będą najlepiej wykrywane przez LIGO. Polscy naukowcy zasiadają także w różnych gremiach administracyjnych projektu LIGO.

Pierwsza bezpośrednia detekcja fal grawitacyjnych otwiera zupełnie nowe okno na Wszechświat. Do tej chwili obserwacje mogliśmy prowadzić jedynie przy pomocy promieniowania elektromagnetycznego - czyli po prostu światła, oraz detekcji wysokoenergetycznych cząstek docierających z przestrzeni kosmicznej na Ziemię. Fale grawitacyjne dadzą nam zupełnie nowy wgląd w fizykę czarnych dziur, gwiazd neutronowych oraz początków Wszechświata. Jak w przypadku każdego nowego sposobu obserwacji, możemy spodziewać się także odkrycia zupełnie nowych i niespodziewanych zjawisk.

Dodał: Grzegorz Gajda
Poprawił: Michał Matraszek

Źródło: LIGO Caltech
http://news.astronet.pl/7752


Załączniki:
Pierwsza bezpośrednia detekcja fal grawitacyjnych.jpg
Pierwsza bezpośrednia detekcja fal grawitacyjnych.jpg [ 161.89 KiB | Przeglądane 4258 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: sobota, 13 lutego 2016, 09:15 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
LIGO potwierdził istnienie fal grawitacyjnych
Wysłane przez nowak
Na konferencji prasowej, która miała miejsce 11 lutego b.r. naukowcy współpracujący w projekcie LIGO potwierdzili wykrycie fal grawitacyjnych. Ich źródłem są dwie zlewające się ze sobą czarne dziury. Odkrycia dokonano w 100 lat po przewidzeniu ich przez Einsteina w OTW.

W roku 1916 Albert Einstein ogłosił Ogólną Teorię Względności, w której stwierdzał między innymi, że siły grawitacyjne są wynikiem zakrzywienia czasoprzestrzeni wywołanego przez zniekształcającą je masę. Z obliczeń Einsteina wynika, że niektóre zjawiska mogą wywoływać zmarszczki na czasoprzestrzeni, które przemieszczają się z prędkością światła. To właśnie fale grawitacyjne.

Przez 100 lat od ogłoszenia OTW naukowcy nie byli w stanie bezpośrednio potwierdzić istnienia fal grawitacyjnych. W roku 1974 Joseph Tylor i Russel Hulse, dzięki obserwacjom dwóch okrążających się pulsarów PSR 1913-16, wykryli pośredni dowód na ich istnienie, za co w 1993 roku otrzymali Nagrodę Nobla. W roku 1992 naukowcy z MIT i Caltech wpadli na pomysł wybudowania detektora fal grawitacyjnych, i tak w 2000 roku powstał LIGO (Laser Interferometer Gravitational Wave Observatory).

Dzisiejsze wyniki są efektem pracy dwóch projektów - amerykańskiego LIGO i europejskiego Virgo (nazwa pochodzi od gromady około 1500 galaktyk w gwiazdozbiorze Panny - łac. Virgo). Obydwa posiadają detektory fal grawitacyjnych (interferometry laserowe). Są to urządzenia, ustawione względem siebie pod kątem prostym, które na odcinku - LIGO 4 km, Virgo 3 km - odbijają promienie lasera około 100 razy, aby wykluczyć błędy pomiaru. Dwa rozdzielone promienie lasera spotykają się w jednym punkcie, znoszą wzajemnie, a detektor nic nie wykrywa.

Jeżeli do detektora trafi pędząca fala grawitacyjna, zmienia na moment o 1/1000 średnicy protonu jedno z ramion detektora. Efektem tego jest przesunięcie się względem siebie promieni lasera, które w tym momencie nie znoszą się. Do wykrycia tak subtelnych zmian potrzebne są idealne warunki. Przelot samolotu, przejazd samochodu czy nawet wiatr mogą powodować zakłócenia. Dlatego detektory wykonane są z niesamowitą precyzją a wszystkie elementy są dokładnie izolowane. Aby wykluczyć ewentualne błędy pomiaru, LIGO ma swoją kopię. Obydwa urządzenia są oddalone od siebie o 3000 km.

14 września 2015 roku obydwa detektory LIGO, znajdujące się w Livingston i Hanford, wykryły fale grawitacyjne. Obserwacje potwierdził detektor Viergo. Naukowcy na podstawie danych uzyskanych z LIGO szacują, że owe czarne dziury mają masy 29 i 36 mas Słońca a do zderzenia doszło 1,3 miliarda lat temu. Czarna dziura, która powstała w efekcie zderzenia ma masę 62 masy Słońca. Oznacza to, że brakujące 3 zostały przekształcone w fale grawitacyjne w ułamku sekundy, z energią w maksimum pięćdziesięciokrotnie przekraczającą energię całego widzialnego Wszechświata. Zgodnie z Ogólną Teorią Względności dwie rotujące wokół siebie czarne dziury tracą energię emitując ją w postaci fal grawitacyjnych, co na przestrzeni miliardów lat powoduje ich zbliżanie się do siebie. Z czasem okrążają się tak szybko i tak blisko, że w końcu dochodzi do zderzenia, a ich prędkość sięga prawie połowę prędkości światła. W ten sposób tworzy się bardziej masywna czarna dziura, która, zgodnie z równaniem Einsteina E=mc2, przekształca część połączonej masy czarnych dziur, w energię. To właśnie te fale grawitacyjne wykrył LIGO.

W skład Virgo wchodzi zespół 15 Polaków, pod kierownictwem profesora Andrzeja Królaka z Polskiej Akademii Nauk. Zespół odpowiada za analizę danych oraz modelowanie układów mogących generować silne fale grawitacyjne. Zespół polskich astrofizyków przewidział, że połączenie się czarnych dziur może być znacznie częstsze, niż dotąd sądzono i że to właśnie one mogą stać się źródłem fal grawitacyjnych na tyle silnych, że uda się je wykryć. Na pewno na przestrzeni kolejnych lat obserwacje te będą jeszcze potwierdzane. Na dzień dzisiejszy odkrycie fal grawitacyjnych potwierdza również istnienie czarnych dziur.

Więcej informacji:
Gravitational Waves Detected 100 Years After Einstein’s Prediction


Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Caltech

Na zdjęciu: Wykresy pokazują sygnały fal grawitacyjnych wykryte przez obydwa obserwatoria LIGO. Źródło: LIGO
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/lig ... -2192.html


Załączniki:
LIGO potwierdził istnienie fal grawitacyjnych.jpg
LIGO potwierdził istnienie fal grawitacyjnych.jpg [ 58.67 KiB | Przeglądane 4244 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: sobota, 13 lutego 2016, 09:18 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
ARISS czeka na polskie szkoły - szansa na rozmowy z astronautami
Wysłane przez czart
Polskie szkoły mogą zgłaszać się do nowej edycji międzynarodowego projektu ARISS, który umożliwia przeprowadzenie rozmów pomiędzy uczniami, a astronautami znajdującymi się na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Rozmowy prowadzone są za pośrednictwem fal radiowych. Nabór trwa od lutego do kwietnia 2016 r.

Amateur Radio on International Space Station, czyli ARISS, jest projektem prowadzonym przez wolontariuszy. Celem jest łączność radioamatorska z astronautami i kosmonautami ze stacji orbitalnej. Projekt ma walory edukacyjne i jest skierowany do szkół z całego świata. Zgłaszać mogą się także szkoły Polski. Takie wydarzenie z pewnością jest dużą, niecodzienną atrakcją dla uczniów i może być wykorzystane do różnych działań edukacyjnych.

Amatorska łączność radiowa ze stacją ISS nie jest sprawą prostą, przede wszystkim dlatego, że obiekt ten szybko porusza się po niebie. Potrzebny jest odpowiedni sprzęt radioamatorski, ale szkoły nie muszą posiadać własnego. Wyręczą je w tym lokalni krótkofalowcy-wolontariusze. Można do nich trafić przy pomocy Polskiego Związku Krótkofalowców oraz Stowarzyszenie Krótkofalowców i Radioamatorów Delta, które zrzeszają osoby dysponujące odpowiednim sprzętem i posiadające stosowne doświadczenie.

Kontakt ze stacją ISS może zostać przeprowadzony na dwa sposoby. Stacja naziemna służąca do nawiązania łączności radiowej może być zorganizowana bezpośrednio w szkole. Z kolei drugi wariant to telemost pomiędzy szkołą, a jedną z dedykowanych stacji ARISS, które są rozmieszczone w różnych miejscach na świecie. Szkoła nie płaci za połączenie telefoniczne, ale powinna posiadać sprzęt umożliwiający prowadzenie telekonferencji.

Doświadczenia ubiegłych lat pokazują, że w ciągu roku na obszarze Europy możliwych jest od 20 do 30 szkolnych kontaktów z astronautami.W przypadku Polski do tej pory odbyło się 17 tego typu prób i wszystkie zakończyły się sukcesem. Pierwsza miała miejsce w 2004 roku. W kolejności ustanawiania połączeń były to szkoły z Gdyni, Warszawy, Katowic, Ostrowca Świętokrzyskiego, Płocka, Podgrodzia, Mikołowa, Gdańska, Żuromina, Wałbrzycha, Koła, Gdańska, Stobierna, Brzeźnicy, Ostrowa Wielkopolskiego, Nowogardu oraz Świętajna.

Zgłoszenia można nadsyłać do ARISS od 1 lutego do 30 kwietnia 2016 r. Aplikacje dotyczą rozmów, które będą przeprowadzone od lutego do czerwca 2017 r. Aby mieć szanse na akceptację wniosku, szkoła musi opracować projekt edukacyjny dla uczniów. Dokładne informacje o wymogach i sposobach zgłaszania udziału znajdują się na stronach ARISS pod adresami http://ariss.pzk.org.pl/ oraz http://www.ariss-eu.org/.

Organizowane są także konferencje ogólnopolskie dla nauczycieli i uczniów dotyczące projektu ARISS. Piąta z serii konferencji odbyła się w grudniu ubiegłego 2015 r. w Ostrowie Wielkopolskim. Udział w tych inicjatywach to także szansa na poznanie doświadczeń osób, które już wcześniej brały udział w łączności ze stacją ISS i pomoc w opracowywaniu wniosku przez szkołę.

Więcej informacji:
• Strona internetowa ARISS
• Polska strona ARISS
• ARISS na witrynie NASA

Na zdjęciu:
Astronauta NASA, Gregory (Reid) Wiseman KF5LKT, podczas radiowej rozmowy przez amatorską radiostację satelitarną, przez którą w drugiej połowie 2015 r. przeprowadził 14 szkolnych łączności ARISS ze szkołami w USA, Japonii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Malezji, Kuwejcie, Bułgarii i Kanadzie. Źródło: NASA.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ari ... -2195.html


Załączniki:
ARISS czeka na polskie szkoły - szansa na rozmowy z astronautami.jpg
ARISS czeka na polskie szkoły - szansa na rozmowy z astronautami.jpg [ 62.93 KiB | Przeglądane 4243 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: sobota, 13 lutego 2016, 09:19 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kociak i parasol Uranii
Wysłane przez czart
Lubicie zabawne filmiki z kotami na YouTube? Czy mogą mieć coś wspólnego z astronomią? Otóż w pewnym sensie tak. Od jednej z Czytelniczek otrzymaliśmy link do filmiku pokazującego jak kot, a nawet dwa koty, zainteresowały się parasolem Uranii.

Filmiki z kotami lub innymi zwierzętami potrafią osiągać bardzo duże liczby wyświetleń na YouTube i Facebooku. Nie jest to raczej tematyka zainteresowań portalu Uranii, ale tym razem robimy wyjątek, bowiem od Czytelniczki dostaliśmy odnośnik do filmiku, w którym w rolach głównych występują dwa koty i parasol Uranii.
Więcej informacji:
• Parasol "Uranii" w sklepie internetowym


Na zdjęciu:
Klatka z filmiku "Walka z parasolem". Źródło: garberdyn / YouTube.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/koc ... -2193.html


Załączniki:
Kociak i parasol Uranii.jpg
Kociak i parasol Uranii.jpg [ 16.11 KiB | Przeglądane 4243 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: sobota, 13 lutego 2016, 09:22 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Karol Wójcicki wyjaśnia fenomen odkrycia fal grawitacyjnych
Zarejestrowanie fal grawitacyjnych daje nam nowe możliwości obserwowania i badania Wszechświata. Astronom z Centrum Nauki Kopernik - Karol Wójcicki, wyjaśnia dlaczego.
Do tej pory obserwowaliśmy Wszechświat w bardzo klasyczny sposób, w taki, jak obserwowaliśmy od czasów prehistorycznych, starożytnych - własnymi oczami. 400 lat temu Galileusz wpadł na pomysł, żeby skierować teleskop w stronę nieba i zobaczył dużo więcej. I od tamtej pory obserwowaliśmy różnymi metodami fale elektromagnetyczne, które docierają do nas z Kosmosu, czy to światło, czy radio, promieniowanie gamma, promieniowanie mikrofalowe. Używaliśmy do tego teleskopów optycznych, teleskopów radiowych, ale to zawsze były fale elektromagnetyczne - mówi Wójcicki.
Ogromna energia
A jak to się stało? Jak powstały zmarszczki we Wszechświecie? Wójcicki tłumaczy, że zderzenie dwóch czarnych dziur wygenerowało ogromną energię.
- Dwie czarne dziury 1,3 mld lat świetlnych od nas krążyły wokół siebie bardzo szybko, aż w pewnym momencie się połączyły, powodując najbardziej energetyczną eksplozję, jaką kiedykolwiek zarejestrowaliśmy we Wszechświecie. Dla porównania, ta eksplozja, połączenie tych dwóch czarnych dziur w ciągu tej chwili, gdy do niej doszło, wygenerowała więcej energii niż cały pozostały Wszechświat w tym samym momencie razem wzięty. I wtedy powstały fale grawitacyjne - mówi astronom.
Ziemia rozciąga się i kurczy
A jak wpłynęły one na nas? Wójcicki tłumaczy, że fale grawitacyjne odkształciły nie tylko Ziemię, ale całą czasoprzestrzeń. Nasza planeta, a także wszystko wokół, uległo drganiom. W wyniku tego powierzchnia Ziemi na zmianę rozciągała się i kurczyła.
- Czasoprzestrzeń, w której funkcjonujemy, cały czas jest marszczona przez takie dziwne, bardzo energetyczne zdarzenia, które we Wszechświecie są, ale do tej pory nie mogliśmy ich zobaczyć, wyczuć, bo były zbyt daleko - tłumaczy Wójcicki. - Teraz wiemy już jak wykrywać fale grawitacyjne, to pewnie z czasem będziemy rejestrowali coraz słabsze i słabsze. I nagle się okaże, o czym jesteśmy przekonani, że Ziemia cały czas jest rozciągana - dodaje.

Jesteście ciekawi, co oznacza odkrycie fal grawitacyjnych? Z czym się ono wiąże? A może macie inne pytania odnośnie zmarszczek czasoprzestrzeni? Możecie zadać je już teraz, a my wybierzemy najciekawsze z nich. Odpowie na nie nasz ekspert.
Bardziej wnikliwe badania
Dzięki odkryciu zmarszczek w czasoprzestrzeni, możemy spojrzeć na Wszechświat w nowy sposób. Przy późniejszej obserwacji innych fal grawitacyjnych, możliwe będzie bardziej wnikliwe badanie przestrzeni kosmicznej.
- Dostaliśmy narzędzie, które pozwala nam zarejestrować coś zupełnie nowego. Dowiedzieć się o Wszechświecie czegoś innym zmysłem - mówi astronom. - Te fale na pewno pozwolą nam lepiej rozumieć otaczający nas Wszechświat. Co więcej, jeśli nauczymy się ich dobrze słuchać, może lepiej zrozumiemy jak powstał Wszechświat - dodaje.

Choć z pewnością jest to przełomowe odkrycie, ponad 100 lat temu przewidział je Albert Einstein. Tyle czasu zajęło nam udokumentowanie tego niezwykłego zjawiska. Jednak istnieją także technologie, związane z ogólną teorią względności, które już od jakiegoś czasu wykorzystujemy w życiu codziennym, jednym z nich jest geolokacja.
- Nasze telefony korzystając z GPS, muszą uwzględniać poprawki, płynące z ogólnej teorii względności Einsteina - mówi Wójcicki.
Amerykańska Agencja Kosmiczne NASA zamieściła na swojej stronie symulację zderzenia dwóch czarnych dziur, które wywołało zmarszczki czasoprzestrzeni.
Źródło: tvn24
Autor: zupi/jap
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 6,1,0.html


Załączniki:
2016-02-13_09h11_23.jpg
2016-02-13_09h11_23.jpg [ 83.17 KiB | Przeglądane 4242 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: niedziela, 14 lutego 2016, 10:19 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Spojrzenie na Merkurego
Obserwując tegoroczny nieboskłon, niezależnie od różnych wydarzeń na Ziemi, wszystko powinno przebiegać według harmonii klasycznych praw astronomii, matematyki i fizyki, znanych ludzkości – lepiej lub gorzej – od wielu stuleci. Czekają nas, w 2016 roku, zjawiska okresowe i niespodziewane. Tych drugich, często najciekawszych i wywołujących nie tylko u zawodowych astronomów dreszcz emocji, nadal nie można wcześniej dokładnie przewidzieć.
Natomiast ze zjawisk okresowych, a mimo to zawierających zawsze w sobie choć odrobinę tajemniczości, wystąpią w tym roku dwa zaćmienia Słońca: 8/9.III. i 1.IX., oba niewidoczne w Polsce. To pierwsze, będzie zaćmieniem całkowitym widocznym w Azji, Australii i Oceanii, zaś to drugie będzie zaćmieniem obrączkowym, obserwowanym w Afryce i na Madagaskarze.
Wystąpią aż trzy półcieniowe zaćmienia Księżyca: 23.III., 18.VIII. i 16.IX. Tylko to ostatnie zjawisko - generalnie dla wytrawnych obserwatorów - będzie widoczne w Polsce. Początek zaćmienia półcieniowego: o godz. 18.53, a koniec o godz. 22.56.
Zjawisko, które będzie nas szczególnie interesowało w tym roku - stanowiąc rekompensatę za marne tegoroczne zaćmienia - to w dniu 9 maja (tranzyt) przejście Merkurego przed tarczą Słońca. Będzie ono trwało aż 7 i pół godziny. W Małopolsce będzie widoczne wejście planety na tarczę słoneczną: kontakt I o godz. 13.12 i kontakt II o godz. 13.15, maksimum wystąpi o godz. 16.56, a śledzić zjawisko będzie można aż do zachodu Słońca o godz. 20.12. Zejście planety z tarczy słonecznej (kontakt III o godz. 20.39 i kontakt IV o godz. 20.42) nie będzie u nas widoczne. Gdyby nam pogoda obserwacyjna tym razem nie dopisała, to następne takie zjawisko wystąpi dopiero 11.XI. 2019. W Polsce będzie wtedy widoczna mniej niż połowa zjawiska, począwszy od godz. 13.27, oby tylko nie było listopadowych mgieł.
Przejście (tranzyt) Merkurego przed tarcza Słońca, obserwowane z powierzchni Ziemi, występuje wtedy, gdy planeta znajduje się blisko węzłów orbity okołosłonecznej. Ponieważ orbita Merkurego jest nachylona pod kątem nieco ponad 7 stopni do Ekliptyki, zatem przejścia Merkurego przed tarczą Słońca, mogą występować w ściśle określonych odstępach czasu, które można wyliczyć z okresu gwiazdowego dla Ziemi (365,256 dni) i synodycznego dla Merkurego (115,878 dni). Obliczenia występowania tranzytów można wykonać metodą ułamków łańcuchowych, i tak w XXI wieku, takie zjawiska mogą występować na wiosnę w maju, gdy Merkury jest w węźle wstępującym, lub na jesieni w listopadzie w węźle zstępującym. Ponadto, tranzyty majowe są dłuższe w czasie niż listopadowe, ponieważ wtedy Merkury znajduje się bliżej aphelium i porusza się najwolniej na orbicie okołosłonecznej. W XXI wieku takich zjawisk będzie 14: 5 majowych i 9 listopadowych.
Tranzyty majowe Merkurego, obserwowane z Ziemi, w XXI wieku wystąpią (lub już wystąpiły) w: 2003, 2016, 2049, 2062 i 2095 roku, natomiast listopadowe w latach: 2006, 2019, 2032, 2039, 2052, 2065, 2078, 2085, 2098. Z tego zestawienia widać, iż każdemu tranzytowi majowemu Merkurego odpowiada po trzech latach (dokładniej po 3.5 roku, czyli po połowie cyklu siedmioletniego) tranzyt listopadowy, ale nie odwrotnie.
Posługując się metodą ułamków łańcuchowych możemy wyliczyć cykle okresów synodycznych powtarzania się w/w zjawisk tranzytowych planet dolnych. Dla Merkurego wynoszą one: 7, 13, 33, 46 i 125 lat, zaś dla Wenus: 8, 105.5, 125.5, i 243 (patrz: Urania PA nr.1, 2012, P. Rudawy - "Przejście Wenus na tle tarczy Słońca").
Według danych zawartych w "Kalendarzu astronomicznym na wiek XXI", 2004, Autorzy: R.K. Janiczek, J. Mietelski i M. Zawilski, z terytorium Polski w całości były lub będą obserwowane tranzyty Merkurego: 7.V.2003, 13.XI. 2032, 7.XI. 2039, 7.V.2049.
Życzę zatem udanych tegorocznych obserwacji majowego tranzytu Merkurego, tej wędrującej kropeczki na tle tarczy Słońca, pamiętając przy tym o profesjonalnym zachowaniu bezpieczeństwa dla oczu.


Adam Michalec,
MOA w Niepołomicach, 1 stycznia 2016
http://orion.pta.edu.pl/spojrzenie-na-merkurego


Załączniki:
Spojrzenie na Merkurego.jpg
Spojrzenie na Merkurego.jpg [ 43.17 KiB | Przeglądane 4226 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: niedziela, 14 lutego 2016, 10:21 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
10 lat radioteleskopu APEX
Wysłane przez czart
Atacama Pathfinder Experiment w Chile, czyli APEX, świętuje dziesięciolecie badań kosmosu na falach submilimetrowych. Teleskop pracuje na wysokości 5100 metrów n.p.m. w ramach Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO).

Uroczystości rocznicowe nie odbyły się jednak przy samym teleskopie, a w bazie Sequitor, San Pedro de Atacama, położonej na wysokości 2500 metrów n.p.m., czyli w warunkach zdecydowanie bardziej znośnych dla świętujących. Oczywiście uczestnicy uroczystości pojechali też na chwilę do samego teleskopu, aby zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.

APEX ma średnicę 12 metrów i powstał jako test technologii przed budową sieci ALMA, która powstała w pobliżu na płaskowyżu Chajnantor. W ciągu 10 lat badań z danyc hzebranych za pomocą teleskopu APEX skorzystało około 2000 naukowców, którzy opublikowali ponad 500 prac naukowych. Wśród najważniejszych wyników znajdziemy odkrycie pięciu nowych molekuł w materii międzygwiazdowej, a także duż przeglądy nieba na falach submilimetrowych: ATLASGAL (APEX Telescope Large Area Survey of the Galaxy) i LESS (LABOCA Survey of the Extended Chandra Deep Field South).

APEX jest projektem prowadzonym wspólnie przez Max Planck Institute for Radio Astronomy (MPIfR), Onsala Space Observatory (OSO) oraz ESO. Użytkowanie APEX na Chajnantor zostało powierzone ESO.

Więcej informacji:
• APEX świętuje dziesięć lat badań zimnego Wszechświata
• Atacama Pathfinder EXperiment (APEX)

Źródło: ESO.

Na zdjęciu:
Radioteleskop APEX oraz uczestnicy uroczystości z okazji 10 lat pracy teleskopu. Źródło: ESO/Felipe MacAuliffe
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/10- ... -2198.html


Załączniki:
10 lat radioteleskopu APEX.jpg
10 lat radioteleskopu APEX.jpg [ 44.24 KiB | Przeglądane 4225 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: niedziela, 14 lutego 2016, 10:22 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Rozpoczął się konkurs Catch a Star 2016
Wysłane przez czart
Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) oraz European Association for Astronomy Education (EAAE) ogłaszają nową edycję konkursu dla uczniów Catch a Star 2016. Zachęcamy polskich uczniów do udziału. W ubiegłych latach uczniowie z naszego kraju zdobywali nagrody w tym konkursie.

Konkurs jest skierowany do uczniów szkół z całego świata, w tym z Polski. Celem jest wzbudzenie kreatywności i niezależnej pracy wśród uczniów i wzmocnienie oraz poszerzenie ich astronomicznej wiedzy i umiejętności.

Jak wziąć udział? Należy sformować grupę maksymalnie trzech uczniów plus lider grupy - nauczyciel lub inna osoba zajmująca się edukacją. Następnie wybieramy interesujący nas temat lub obiekt astronomiczny o którym chcemy zebrać informacje i przygotowujemy pisemny tekst (raport) maksymalnie do 5000 słów. Przykładowo może to być raport z obserwacji prowadzonych w ramach zajęć szkolnych - na żywo albo za pomocą wirtualnego obserwatorium. Wybrany temat może dotyczyć też jakiegoś obiektu astronomicznego, zjawiska, problemu lub teorii naukowej, itp. Istotne dla projektu są kreatywność i praktyczne działanie. Raport należy przesłać w formie pliku PDF na adres astro.edu@gmail.com w terminie do 30 listopada 2016 r. do godz. 17:00 czasu środkowoeuropejskiego (czas zimowy w Polsce). Raporty musi być napisany w języku angielskim.

Pięciu zwycięzców otrzyma w nagrodę od ESO oprawione w ramkę zdjęcia spektakularnych obiektów astronomicznych. Dodatkowo każdy z wygranych będzie miał też szansę wziąć udział w zdalnych obserwacjach w National Astronomical Observatory "Rozhen" w Bułgarii lub w wideokonferencji z zawodowym astronomem.

Zachęcamy do udziału!

Więcej informacji:
• Rozpoczął się konkurs Catch a Star 2016
• Witryna konkursu Catch a Start 2016
• Instrukcja jak wziąć udział w konkursie

Na ilustracji:
Logo konkursu Catch a Star 2016.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/roz ... -2199.html


Załączniki:
Rozpoczął się konkurs Catch a Star 2016.jpg
Rozpoczął się konkurs Catch a Star 2016.jpg [ 8.38 KiB | Przeglądane 4225 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: niedziela, 14 lutego 2016, 10:25 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zamontowano ostatni segment zwierciadła głównego teleskopu JWST
Wysłane przez czart
NASA zamontowała ostatni z 18 segmentów zwierciadła dla Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, który ma być następcą słynnego Kosmicznego Teleskopu Hubble'a.

Poszczególne segmenty zwierciadła zostały zamontowane na głównej strukturze teleskopu. Jeden segment ma rozmiary 1,3 metra, wagę około 40 kg i kształt sześciokąta. Połączone wspólnie będa teleskopem o średnicy 6,5 metra. Montaż pierwszego z segmentów nastąpił w listopadzie 2015 r., a ostatni założono 3 lutego 2016 r.

Oczywiście to jeszcze nie koniec prac montażowych przy teleskopie, trzeba jeszcze zamontować inne elementy optyczne, np. lustro wtórne. Potem inzynierów i techników czeka dokładne testowanie wszystkich elementów. Prace w hali montażowej można śledzić za pomocą kamery internetowej, którą udostępnia NASA. Obraz widać na stronie http://www.jwst.nasa.gov/webcam.html.

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, czyli w skrócie JWST (skrót od angielskiej nazwy James Webb Space Telescope), jest przedstawiany przez NASA i przez media jako następca Teleskopu Hubble'a. Będzie jednak miał nieco inny zakres długości fal w trakcie obserwacji - od widzialnego do średniej podczerwieni, podczas gdy Teleskop Hubble'a obserwuje od ultrafioletu do bliskiej podczerwieni. Ale zakres badań będzie zbliżony: najdawniejsze gwiazdy i galaktyki z początków Wszechświata, ich ewolucja oraz powstawanie układów planetarnych.

NASA planuje wystrzelenie teleskopu JWST na orbitę w 2018 roku za pomocą rakiety Ariane 5 z kosmodromu w Gujanie Francuskiej. To efekt współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA), która posługuje się tymi rakietami i to jej kosmodrom. Oprócz ESA w projekcie bierze też udział Kanadyjska Agencja Kosmiczna.

Więcej informacji:
• NASA's James Webb Space Telescope Primary Mirror Fully Assembled
• Kamera internetowa w hali montażowej

Źródło:NASA

Na zdjęciu:
Instalacja segmentu zwierciadła dla teleskopu JWST za pomocą automatycznego wysięgnika. Źródło: NASA/Chris Gunn.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zam ... -2200.html


Załączniki:
Zamontowano ostatni segment zwierciadła głównego teleskopu JWST.jpg
Zamontowano ostatni segment zwierciadła głównego teleskopu JWST.jpg [ 51.69 KiB | Przeglądane 4225 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: niedziela, 14 lutego 2016, 10:26 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Czas pożegnać się z lądownikiem Philae.
"Szansa, że się do nas odezwie jest bliska zeru
Historią sondy Rosetta i lądownika Philae żył cały świat. To pierwsza maszyna, stworzona ludzką ręką, która osiadła na powierzchni komety. Teraz naukowcy nie mają już nadziei, że uda im się odzyskać kontakt z maszyną.
12 listopada 2014 to przełomowy dzień w historii badań kosmicznych. Tego dnia na powierzchni komety 67P/Czuriumov–Gierasimenko osiadł lądownik Philae. Jego lądowanie nie obeszło się bez przeszkód i najprawdopodobniej znalazł się w cieniu wzgórza. Fakt ten okazał się kluczowy w całej misji, ponieważ brak dostępu do światła spowodował, że Philae nie był w stanie naładować swoich akumulatorów i dalej pracować. Od 9 lipca 2015 roku lądownik milczy. Teraz naukowcy mówią, że stracili jakąkolwiek nadzieję, że odzyskają z maszyną kontakt, a tym samym misja Rossety dobiegła końca.
- Szansa, że Philae się do nas odezwie niestety jest bliska zeru - powiedział Stephan Ulamec z Niemieckiej Agencji Kosmicznej DLR.
Wielkie odkrycia
Chwilę po wylądowaniu, gdy lądownik miał naładowane baterie, Philae zbierał dane z komety 67P/Czuriumov–Gierasimenko. Na powierzchni komety Philae wykrył 16 związków organicznych oraz parę wodną, tlenek węgla i dwutlenek węgla. Naukowcy potwierdzili również, że znajduje się tam tlen cząstkowy O2.
Eksperci podali, że stosunek tlenu do wody na komecie pozostawał przez kilka miesięcy stały. Oznacza to, że O2 obecny jest przez cały czas na komecie. Prawdopodobnie znajduje się na niej przez miliardy lat. Można więc przypuszczać, że cząsteczki na komecie "pamiętają" początki Układu Słonecznego.
Źródło: ESA, tvnmeteo.pl
Autor: AD/mab
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 4,1,0.html


Załączniki:
Philae.jpg
Philae.jpg [ 62.9 KiB | Przeglądane 4223 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: poniedziałek, 15 lutego 2016, 09:15 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niebo w trzecim tygodniu lutego 2016 roku
Mapka pokazuje położenie Księżyca w trzecim tygodniu lutego 2016 roku
Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
W minionym właśnie tygodniu z porannego nieba zniknęła planeta Merkury, zaś nadchodzące dni będą ostatnimi, w których będą jeszcze szanse na dostrzeżenie Wenus. Jednak wkrótce na porannym niebie zostaną tylko planety Mars i Saturn oraz będąca wtedy na zachodnim nieboskłonie planeta Jowisz. Ta ostatnia planeta szybko zbliża się do opozycji i można ją obserwować przez większą część nocy, a przez całą noc widoczna jest kometa C/2013 US10 (Catalina), zmierzająca coraz bardziej na południe. Wieczorem można jeszcze obserwować Urana. Jednak najmocniej świecił będzie dążący do pełni Księżyc, który w tym czasie przemierzy większość drogi między Uranem a Jowiszem.

Srebrny Glob będzie głównym aktorem nocnego nieba w najbliższych dwóch tygodniach. Na razie jego faza nie jest jeszcze bardzo duża, w poniedziałek 15 lutego o 8:47 naszego czasu Księżyc przejdzie przez I kwadrę, ale do niedzieli 21 lutego zwiększy się ona prawie do pełni, a do tego czasu odwiedzi on gwiazdozbiory Byka, Oriona, Bliźniąt, Raka i Lwa. Niestety nie ma w nich planet Układu Słonecznego, obfitują one za to w jasne gwiazdy, które dzięki obecności jasnego Księżyca będzie można zidentyfikować, jeśli komuś się to jeszcze nie udało.

Pierwszego dnia tego tygodnia w momencie zachodu Słońca naturalny satelita Ziemi będzie tuż przed górowaniem, świecąc na wysokości mniej więcej 50° nad południowym widnokręgiem. A dzięki korzystnemu nachyleniu ekliptyki będzie on świecił długo po zachodzie Słońca, znikając z nieboskłonu grubo po północy. O godzinie podanej na mapce tarcza Księżyca będzie oświetlona w 56% i będzie się znajdowała w środkowej części gwiazdozbioru Byka, ponad 10° na południowy wschód od Plejad i prawie 6,5 stopnia na zachód od Aldebarana, czyli najjaśniejszej gwiazdy tej konstelacji (jasność obserwowana +0,8 magnitudo). W kolejnych godzinach Księżyc będzie się zbliżał do Aldebarana i nawet go zakryje, jednak z Europy nie będzie można obserwować tego zjawiska. Niestety będzie to zakrycie głównie dla ryb i innych mieszkańców Oceanu Spokojnego, gdyż w zasadzie jedynym lądem, z którego dobrze będzie widać to zakrycie, to będą Hawaje i południowy kraniec Kamczatki. Zjawisko będzie można obserwować jeszcze w zachodnich Stanach Zjednoczonych, ale tam Księżyc będzie tuż przed zachodem, nisko nad widnokręgiem. Dobę później w Polsce tarcza Srebrnego Globu będzie oświetlona w 67% i przesunie się 7,5 stopnia na wschód od Aldebarana.

W środę 17 lutego Księżyc w fazie 77% odwiedzi gwiazdozbiór Oriona, natomiast dwa kolejne dni ma zarezerwowane na wizytę w Bliźniętach. Przy czym dwa pierwsze dni Księżyc spędzi w sąsiedztwie Alheny - trzeciej co do jasności gwiazdy Bliźniąt, z jasnością obserwowaną +1,9 wielkości gwiazdowej. W środę Srebrny Glob będzie zajmował pozycję około 8° na zachód od Alheny, zaś dobę później - 6° na wschód, ale już przy fazie 85%. W piątek 19 lutego księżycowa tarcza będzie oświetlona w 92%, a będzie można go odnaleźć na pograniczu gwiazdozbiorów Bliźniąt i Raka. Ponad 12° na północ od naturalnego satelity Ziemi znajdowały się będą dwie najjaśniejsze gwiazdy Bliźniąt, czyli Kastor i Polluks. Tyle samo, ale pod nim, świecić będzie Procjon, czyli najjaśniejsza gwiazda Małego Psa.

Przez dwa ostatnie dni tego tygodnia Księżyc będzie świecił tak jasno, że z jego poświaty będą wyłaniać się tylko najjaśniejsze gwiazdy i z obserwowaniem innych obiektów będą poważne kłopoty. Dotyczy to szczególnie opisanej niżej komety C/2013 US10 (Catalina). W sobotę faza Srebrnego Globu urośnie do 97%. Tej nocy będzie on świecił na tle gwiazdozbioru Raka, na linii łączącej dwie jasne gromady otwarte w tej konstelacji, umieszczone w katalogu Messiera, czyli M44 i M67. Od jaśniejszej i słynniejszej M44 Księżyc będzie oddalony o 6,5 stopnia, zaś od słabszej M67 - tylko o 2°. Jednak jego silny blask praktycznie uniemożliwi obserwacje obu gromad. W niedzielę 21 lutego faza Księżyca jeszcze urośnie, do 99%, zaś o godzinie podanej na mapce jakieś 8° na wschód od niego świecić będzie Regulus, czyli najjaśniejsza gwiazda Lwa, która mimo jasności obserwowanej +1,3 wielkości gwiazdowej przy sąsiedztwie tak jasnej tarczy Srebrnego Globu również nie będzie łatwa do odnalezienia.
Mapka pokazuje położenie Urana w trzecim tygodniu lutego 2016 roku.
Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Wieczorem coraz wyraźniej pogarszają się warunki widoczności Urana. Co prawda o godzinie podanej na mapce planeta znajduje się jeszcze na wysokości ponad 20° nad zachodnim horyzontem, ale przez nałożenie się dwóch efektów: zbliżania się planety do Słońca i coraz później zapadającemu zmierzchowi, Uran w nadchodzących tygodniach będzie szybko zbliżał się do linii widnokręgu i to mimo korzystnego nachylenia ekliptyki. Uran świeci teraz z jasnością obserwowaną +5,9 magnitudo, przebywając cały czas mniej niż 2° na południowy wschód od świecącej ponad 1,5 magnitudo jaśniej gwiazdy ε Piscium oraz jednocześnie nieco ponad 2° na zachód od świecącej z jasnością obserwowaną +5,2 magnitudo gwiazdą ζ Piscium. W kolejnych tygodniach dystans między ζ Psc a Uranem będzie maleć, a w przyszłym sezonie obserwacyjnym siódma planeta Układu Słonecznego będzie kreślić swoją pętlę między tą gwiazdą, a świecącą podobnie do ε Psc gwiazdą o Psc.
Mapka pokazuje położenie Jowisza w trzecim tygodniu lutego 2016 roku.
Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Kolejna planeta jest znacznie jaśniejsza i początkowo jest widoczna po wschodniej stronie nieboskłonu. Jowisz - bo o nim mowa - jest już mniej niż miesiąc przed opozycją i to widać w jasności i rozmiarach tej planety, a także po zachowaniu się księżyców galileuszowych i ich cieni na jowiszowej tarczy. Obecnie blask Jowisza urósł do prawie -2,5 wielkości gwiazdowej i może on się pochwalić tarczą o rozmiarach 44", natomiast obserwując księżyce galileuszowe można zauważyć, że coraz mniej czasu mija od momentu wejścia na tarczę cienia któregoś z księżyców a ich właściciela, jak również to, że księżyce wchodzą w cień swojej planety macierzystej coraz bliżej jej tarczy. W okresie opozycji księżyce będą się meldowały na tarczy Jowisza jednocześnie ze swoimi cieniami, będą także wchodzić w cień Jowisza równocześnie z chowaniem się za jego tarcze, natomiast w następnych tygodniach - odwrotnie niż to ma miejsce teraz - na tarczy Jowisza najpierw będzie pojawiał się dany księżyc, a dopiero potem jego cień i z biegiem czasu ta różnica będzie rosła. Analogicznie teraz najpierw księżyce chowają się w cień swojej planety macierzystej, a potem są odkrywane przez jej tarczę (już po wyjściu z cienia), zaś po opozycji najpierw będzie widoczne zakrycie danego księżyca przez tarczę Jowisza, a potem wyjście z cienia. Jowisz porusza się ruchem wstecznym i zbliża się do gwiazdy σ Leonis, o jasności obserwowanej +4 magnitudo. W niedzielę 21 lutego odległość między tymi ciałami niebiańskimi spadnie do 1,5 stopnia.

W tym tygodniu mamy pecha i w układzie księżyców galileuszowych nie będzie zbyt dużo zjawisk, możliwych do zaobserwowania z terenu Polski. Sporo z nich będzie zachodziło za dnia, lub gdy Jowisz będzie pod widnokręgiem. Pełna lista zjawisk, widocznych w tym tygodniu z Polski (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night) pokazuje poniższa lista:
• 15 lutego, godz. 1:18 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 15 lutego, godz. 19:01 - od wschodu Jowisza Europa i jej cień na tarczy planety, księżyc blisko środka,jego cień - przy zachodnim brzegu tarczy planety,
• 15 lutego, godz. 19:08 - zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
• 15 lutego, godz. 19:48 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
• 15 lutego, godz. 20:10 - zejście Europy z tarczy Jowisza,
• 15 lutego, godz. 20:20 - wejście Io na tarczę Jowisza,
• 15 lutego, godz. 22:04 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
• 15 lutego, godz. 22:34 - zejście Io z tarczy Jowisza,
• 16 lutego, godz. 19:44 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 17 lutego, godz. 0:23 - minięcie się Ganimedesa (N) i Io w odległości 12", 76" na wschód od tarczy Jowisza,
• 17 lutego, godz. 4:56 - wejście cienia Ganimedesa na tarczę Jowisza,
• 17 lutego, godz. 6:58 - wejście Ganimedesa na tarczę Jowisza,
• 18 lutego, godz. 22:45 - minięcie się Europy (N) i Io w odległości 5", 106" na wschód od tarczy Jowisza,
• 19 lutego, godz. 5:38 - wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
• 19 lutego, godz. 6:34 - wejście Europy na tarczę Jowisza,
• 20 lutego, godz. 3:49 - minięcie się Europy (N) i Ganimedesa w odległości 10", 184" na zachód od tarczy Jowisza,
• 20 lutego, godz. 5:56 - Io chowa się w cień Jowisza, 8" na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
• 20 lutego, godz. 19:02 - Ganimedes chowa się w cień Jowisza, 20" na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
• 20 lutego, godz. 23:50 - wyjście Ganimedesa zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 21 lutego, godz. 0:30 - Europa chowa się w cień Jowisza, 11" na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
• 21 lutego, godz. 2:14 - minięcie się Io (N) i Ganimedesa w odległości 14", 24" na wschód od tarczy Jowisza,
• 21 lutego, godz. 3:12 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
• 21 lutego, godz. 3:38 - wejście Io na tarczę Jowisza,
• 21 lutego, godz. 4:00 - wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 21 lutego, godz. 5:28 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
• 21 lutego, godz. 5:52 - zejście Io z tarczy Jowisza.
Animacja pokazuje położenie komety C/2013 US10 (Catalina) w trzecim tygodniu lutego 2016 roku.
Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Kometa C/2013 US10 (Catalina) cały czas wędruje przez gwiazdozbiór Żyrafy, kierując się ku gwiazdozbiorowi Perseusza i w tym tygodniu przed godziną 19 będzie wędrować w okolicach zenitu. Początkowo będzie ona tworzyć trójkąt prawie równoramienny z gwiazdami Capella z Woźnicy i Mirfak z Perseusza. Równymi ramionami będą te, łączące Mirfaka z kometą i Mirfaka z Capellą, a bok, łączący kometę z Capellą będzie tylko kilka stopni dłuższy. Niestety kometa systematycznie oddala się od Słońca i od Ziemi. Kometa C/2013 US10 nie jest już najjaśniejszą kometą na niebie, jej jasność jest obecnie oceniana na jakieś +8 magnitudo i w kolejnych dniach nie można liczyć na poprawę w tym względzie. Chyba, że kometa wybuchnie, jednak w tej odległości od Słońca jest to bardzo mało prawdopodobny scenariusz. Dodatkowo w tym tygodniu zadania odszukania tej komety nie będzie ułatwiał silny blask księżycowej tarczy.

Wykonana w programie Nocny Obserwator dokładna mapka z trajektorią komety C/2013 US10 (Catalina) do początku marca 2016 r. jest do pobrania tutaj.
Animacja pokazuje położenie planet Mars, Saturn i Wenus w trzecim tygodniu lutego 2016 roku.
Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Z czterech planet, widocznych przed świtem po wschodniej stronie nieba zostały już tylko trzy. W blasku Słońca zginęła planeta Merkury, przenosząc się na niebo wieczorne. Niebawem los Merkurego podzieli Wenus, która już jest widoczna bardzo słabo. Godzinę przed świtem druga planeta od Słońca jest jeszcze pod horyzontem, a 15 minut później jest już nad, ale 45 minut później jest to mniej niż 1°, zatem odszukanie Wenus jest bardzo trudne, jeśli w ogóle możliwe. Sporym ułatwieniem w szukaniu Wenus jest jej bardzo duża jasność, wynosząca - mimo niesprzyjających warunków - wciąż -3,9 wielkości gwiazdowej. Średnica tarczy planety spanie pod koniec tygodnia do 11", zaś faza urośnie do 89%.

W następnych tygodniach będzie tylko gorzej. Planeta już jest bardzo daleko od nas - prawie 1,5 jednostki astronomicznej i do czerwca będzie się jeszcze oddalać, dążąc do koniunkcji górnej, czyli przejściem za Słońcem. Potem Wenus przejdzie na niebo wieczorne, ale nachylenie ekliptyki do wieczornego zachodniego widnokręgu zmieni się do tego czasu na niekorzystne i planeta zacznie być widoczna jako tako na naszym niebie dopiero w drugiej dekadzie listopada. Zatem wraz z końcem lutego Wenus znika z nieba wysokich północnych szerokości geograficznych praktycznie na 9 miesięcy.

Dużo lepiej widoczne będą planety Mars i Saturn. Obie powoli zbliżają się do opozycji i ich warunki obserwacyjne się poprawiają. Mars pojawia się na nieboskłonie przed godziną 1 w nocy, zaś Saturn - mniej więcej 1,5 godziny później. Obie planety poruszają się ruchem prostym, czyli z zachodu na wschód, jednak Mars czyni to znacznie szybciej i w niedzielę 21 lutego dystans między planetami spadnie do 21° i coraz łatwiej obserwować je jednocześnie. Szybko rośnie jasność Czerwonej Planety, która pod tym względem wyprzedza właśnie Saturna. W tym tygodniu obie planety świecą podobnym blaskiem +0,5 magnitudo, ale Mars ma wyraźnie rdzawo-pomarańczową barwę. Za to tarcza Marsa (średnica 8") jest dwukrotnie mniejsza od tarczy Saturna (średnica 16"), ale obie planety mają podobne fazy (90% Mars i 100% Saturn).

Mars obecnie przebywa w połowie drogi między gwiazdą Zuben Elgenubi z Wagi - niestety nie zmieściła się na mapce - a gwiazdą Graffias ze Skorpiona. Od obu gwiazd Marsa dzieli obecnie po jakieś 9°. Natomiast Saturn przebywa blisko linii, łączącej kolejną gwiazdę ze Skorpiona, czyli Antaresa z gwiazdą Sabik z Wężownika. Saturn będzie nieco bliżej drugiej z wymienionych gwiazd (odpowiednio 6° i 8°). Maksymalna elongacja Tytana (tym razem wschodnia) przypada w piątek 19 lutego.

Dodał: Ariel Majcher
Uaktualnił: Ariel Majcher
http://news.astronet.pl/7753


Załączniki:
Mapka pokazuje położenie Księżyca w trzecim tygodniu lutego 2016 roku.jpg
Mapka pokazuje położenie Księżyca w trzecim tygodniu lutego 2016 roku.jpg [ 129.22 KiB | Przeglądane 4209 razy ]
Mapka pokazuje położenie Urana w trzecim tygodniu lutego 2016 roku.jpg
Mapka pokazuje położenie Urana w trzecim tygodniu lutego 2016 roku.jpg [ 60.59 KiB | Przeglądane 4209 razy ]
Mapka pokazuje położenie Jowisza w trzecim tygodniu lutego 2016 roku.jpg
Mapka pokazuje położenie Jowisza w trzecim tygodniu lutego 2016 roku.jpg [ 57.58 KiB | Przeglądane 4209 razy ]
Animacja pokazuje położenie komety C2013 US10 (Catalina) w trzecim tygodniu lutego 2016.jpg
Animacja pokazuje położenie komety C2013 US10 (Catalina) w trzecim tygodniu lutego 2016.jpg [ 66.99 KiB | Przeglądane 4209 razy ]
Animacja pokazuje położenie planet Mars, Saturn i Wenus w trzecim tygodniu lutego 2016 roku.jpg
Animacja pokazuje położenie planet Mars, Saturn i Wenus w trzecim tygodniu lutego 2016 roku.jpg [ 67.62 KiB | Przeglądane 4209 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: poniedziałek, 15 lutego 2016, 09:36 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Dies Natalis Copernici 2016 – Kosmos z polskiej perspektywy
Spotkanie z jedynym Polakiem, który odbył podróż w kosmos, prezentacja osiągnięć polskiego przemysłu kosmicznego, koncert muzyki do Gwiezdnych Wojen - to wszystko na 543. obchodach urodzin Mikołaja Kopernika. Zapraszamy 19 lutego do Ratusza Staromiejskiego w Toruniu!
Kosmos z polskiej perspektywy
19 lutego, o godz. 17:00, jak co roku, w Sali Mieszczańskiej Ratusza Staromiejskiego odbędzie się Dies Natalis Copernici, czyli obchody rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika. W tym roku mija 543 lat od narodzin wielkiego astronoma. Podobnie jak w poprzednich edycjach tegoroczna uroczystość odbędzie się w nawiązaniu do tematyki kosmicznej, a ściślej rzecz ujmując tematyki kosmicznej widzianej z polskiej perspektywy. Chcielibyśmy promować sukcesy polskich odkryć i badań w tym zakresie, a także przypominać chwile chwalebne, które odznaczyły się istotnym piętnem na historii podboju kosmosu.
W programie:

* spotkanie z gen. Mirosławem Hermaszewskim - jedynym Polakiem, który odbył podróż w kosmos
* prezentacja osiągnięć polskiego przemysłu kosmicznego (prezentacja łazika marsjańskiego, satelity, aplikacji Zdalnego symulatora marsjańskiego)
* koncert muzyki filmowej kwartetu instrumentów dętych Copernicus Brass. Usłyszymy m.in. muzykę z filmu Gwiezdne Wojny

Więcej informacji na: http://www.muzeum.torun.pl/aktualnosc-5 ... mos_z.html
Regiomontanus – astronom czasów przedkopernikańskich
Z obchodami kopernikańskimi zbiega się otwarcie nowej wystawy czasowej w Domu Mikołaja Kopernika poświęconej Regiomontanusowi - zapomnianemu już dziś uczonemu, który żył przed słynnym torunianinem, i który przyczynił się do popularyzacji astronomii.
"Uczony z Królewskiej Góry"
W roku 2016 przypada 580 rocznica urodzin i zarazem 540 rocznica śmierci Johannesa Müllera. Żył w latach 1436–1476 i znany był również jako Johannes Molitoris de Künigsperg, Johannes Germanus, Johannes Francus lub Joannes de Monte Regio, jednak najczęściej określany był jako Regiomontanus „uczony z Królewskiej Góry”.
W przeddzień rewolucji
Wystawa „Regiomontanus – astronom czasów przedkopernikańskich” jest ekspozycją, której celem jest prezentacja stanu wiedzy astronomicznej w przededniu rewolucji kopernikańskiej. Zaprezentowane na niej zostaną dawne druki związane z Johannesem Müllerem, zwanym Regiomontanusem oraz prace prezentujące wykładnię o wszechświecie w ujęciu geocentrycznym. Regiomontanus za sprawą swoich dokonań na polu badań astronomicznych jest postacią najlepiej ilustrującą obraz wiedzy o wszechświecie w drugiej połowie XV w., a więc w czasach młodości Mikołaja Kopernika, późniejszego autora „De revolutionibus orbium coelestium” oraz sprawcy wspomnianej rewolucji.
Więcej informacji na: http://www.muzeum.torun.pl/aktualnosc-1 ... zasow.html
Przedsięwzięcie wsparte finansowo przez Gminę Miasta Toruń.
Źródło: Muzeum Okręgowe Toruń

http://orion.pta.edu.pl/dies-natalis-co ... erspektywy


Załączniki:
Dies Natalis Copernici 2016 – Kosmos z polskiej perspektywy.jpg
Dies Natalis Copernici 2016 – Kosmos z polskiej perspektywy.jpg [ 45.32 KiB | Przeglądane 4206 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: poniedziałek, 15 lutego 2016, 09:39 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Fale grawitacyjne istnieją! To jedno z największych odkryć XXI wieku
W zeszły czwartek doniesiono o bezpośrednim wykryciu fal grawitacyjnych. Wiele wskazuje na to, że będzie to jeden z tych dni, o których nasze dzieci będą kiedyś uczyły się w szkołach. Czwartkowe odkrycie mianowane już także mocnym kandydatem do tegorocznej Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki.
Dlaczego to tak ważne?
Zacznijmy może od tła historycznego. To odkrycie to przede wszystkim kolejny już dowód na nieomylność Einsteina, który istnienie fal grawitacyjnych przewidział mniej więcej sto lat temu. W dodatku już wtedy zauważył, że właśnie czarne dziury – obiekty o ogromnej masie – mogą kiedyś pomóc naukowcom w zrozumieniu zagadki grawitacji. W typowy dla siebie sposób po kilkunastu latach zwątpił co prawda w swoje obliczenia... ale okazało się, że ostatecznie, zgodnie z naszym obecnym stanem wiedzy, miał pierwotnie rację.
Czarne dziury to obiekty tak ciężkie, że nawet ich materia zapada się pod własnym ciężarem - aż do punktu zwanego Osobliwością. W dodatku nie sposób je zaobserwować, bowiem pochłaniają niemal w stu procentach światło i inne rodzaje promieniowania elektromagnetycznego. Można je więc „zobaczyć” tylko dzięki sile grawitacji, z jaką oddziaływają na całe swoje masywne otoczenie – na przykład na pobliskie gwiazdy i galaktyki. Jeśli związany z nimi układ olbrzymich mas zmienia się – na przykład gdy czarna dziura pochłania drugą, lub gdy dwie czarne dziury okrążają się nawzajem po ciasnych orbitach – wówczas według teorii grawitacji Einsteina powinna wytwarzać się energia grawitacyjna, która jest następnie niesiona po całym Kosmosie w formie fal grawitacyjnych, rozprzestrzeniających się pod pewnymi względami podobnie do fal elektromagnetycznych. Problem w tym, że jak dotychczas – czyli do 14 września ubiegłego roku – nie zaobserwowano nigdy sygnałów, które dobrze zgadzałyby się z tymi przewidywaniami teoretycznymi. Obecny pomiar badano przez kilka miesięcy, zanim ostatecznie naukowcy zdecydowali się na publikację. Ważne jest to, że zebrane dane zgadzały się z modelami teoretycznymi bardzo dobrze...
Co promieniuje?
Naukowcy zaobserwowali tak naprawdę ślad po zderzeniu się dwóch czarnych dziur, mającym miejsce około 1,3 mld lat temu. To katastrofalne wydarzenie wytworzyło bardzo silne fale grawitacyjne, które właśnie niedawno dotarły do Ziemi do umieszczonych na niej, czułych detektorów. To, co właściwie zarejestrowały, możemy sobie wyobrazić nie tyle jako promieniowanie, co rozchodzące się niczym światło „zmarszczki” w samej czasoprzestrzeni. Związana z nimi fala podróżowała z prędkością światła, a jej zapis obejmuje jedynie czas rzędu jednej dziesiątej sekundy. Z czasu trwania sygnału wywnioskowano, że zlewające się czarne dziury miały masy rzędu 29 i 36 mas Słońca i średnice równe około 150 kilometrów - były to więc dziury typu gwiazdowego. Sygnał dobiegł do nas z okolicy Obłoków Magellana – znanych obiektów nieba południowego. Na energię wykrytych fal przeobraziła się podczas tego niesamowitego zderzenia równowartość około trzech mas Słońca. Gdyby zderzeniu uległy jeszcze bardziej masywne czarne dziury typu galaktycznego, efekt byłby prawdopodobnie jeszcze silniejszy.
Jak się to obserwuje?
Odkrycie to było możliwe w dużej mierze dzięki dwóm specjalnym interferometrom laserowym obserwatorium LIGO. Są one odległe od siebie o aż trzy tysiące kilometrów i mają formę tuneli o kształcie litery L. W ich wnętrzu porusza się światło. Służy to temu, by naukowcy mogli z wystarczająco wysoką dokładnością zbadać, czy długość jednego ramienia takiej instalacji zmienia się w stosunku do długości drugiego ramienia. Choć brzmi to dość nieprawdopodobnie, taki efekt zachodzi – a przynajmniej zaszedł 14 września 2014 roku, gdy docierająca do Ziemi, potężna fala grawitacyjna na ułamek sekundy dosłownie odkształciła czasoprzestrzeń
Co dalej?
Badania na pewno będą kontynuowane. Grawitacja być może stanie się „modnym” tematem prac doktorskich i habilitacyjnych, a także wnioskowanych grantów badawczych. Naukowcy będą chcieli powtórzyć opublikowane w tym tygodniu obserwacje, a także wykonać je dla innych masywnych obiektów we Wszechświecie (poza czarnymi dziurami silne fale grawitacyjne mogłyby wytwarzać na przykład zderzające się galaktyki i gwiazdy neutronowe). Tak naprawdę astronomia fal grawitacyjnych dopiero teraz zacznie się rozwijać.
Obecne odkrycie to przede wszystkim potwierdzenie „słuszności” Ogólnej Teorii względności Einsteina (inaczej: teorii grawitacji). Od dawna wierzono, że istnieją cztery podstawowe oddziaływania w fizyce: elektromagnetyzm (światło, pola elektryczne i magnetyczne), oraz oddziaływania jądrowe słabe i silne (odpowiedzialne za rozpady jąder atomowych oraz za ich powstawanie i stabilność), i właśnie grawitacja. Problem w tym, że wszystkie pozostałe, dość dobrze nam już znane oddziaływania (elektromagnetyczne i jądrowe) mają swoje własne cząstki je przenoszące o znanych masach, można też je bezpośrednio zaobserwować. Z grawitacją nie jest tak prosto – przede wszystkim dlatego, że mimo iż jej skutki możemy obserwować na co dzień, zgodnie z teorią to oddziaływanie jest najsłabsze ze wszystkich, a zatem najtrudniejsze do zaobserwowania. Do uzyskania mierzalnych efektów emitujące ją ciało musi mieć bardzo duże przyspieszenie i ogromną masę.
„Dostaliśmy teraz całkiem nowe okno na Wszechświat. Po raz pierwszy wykryliśmy gwałtowną burzę w materii czasoprzestrzeni” - skomentował odkrycie słynny fizyk Kip Thorne, jeden z założycieli obserwatorium LIGO, ekspert w dziedzinie grawitacji i czarnych dziur.
Odkrycie jest efektem współpracy ponad tysiąca naukowców pracujących w dwóch pokrewnych projektach: LIGO i jego europejskim odpowiedniku - VIRGO, w którego pracach biorą udział również polscy fizycy (projekt POLGRAW). Owocem ich współpracy jest globalną sieć detektorów fal grawitacyjnych. W Polsce swój wkład w to dokonanie mieli naukowcy z Instytutu Matematycznego PAN, Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN, Narodowego Centrum Badań Jądrowych, a także Uniwersytetów w Białymstoku, Toruniu, Warszawie, Wrocławiu i Zielonej Górze .
Więcej na ten temat
https://polgraw.camk.edu.pl/q-and-a.html
http://www.astronomy.com/bonus/gravity
http://cs.astronomy.com/asy/b/daves-uni ... ction.aspx
http://astronomy.com/~/media/images/bon ... olemp4.mp4 – symulacja zderzenia czarnych dziur
Źródło: Elżbieta Kuligowska | astronomy.com
http://orion.pta.edu.pl/fale-grawitacyj ... -xxi-wieku


Załączniki:
Fale grawitacyjne istnieją! To jedno z największych odkryć XXI wieku.jpg
Fale grawitacyjne istnieją! To jedno z największych odkryć XXI wieku.jpg [ 59.5 KiB | Przeglądane 4205 razy ]
Fale grawitacyjne istnieją! To jedno z największych odkryć XXI wieku 2.jpg
Fale grawitacyjne istnieją! To jedno z największych odkryć XXI wieku 2.jpg [ 38.21 KiB | Przeglądane 4205 razy ]
Fale grawitacyjne istnieją! To jedno z największych odkryć XXI wieku 3.jpg
Fale grawitacyjne istnieją! To jedno z największych odkryć XXI wieku 3.jpg [ 208.1 KiB | Przeglądane 4205 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: poniedziałek, 15 lutego 2016, 09:42 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Walentynkowy konkurs Uranii
Wysłane przez czart
Na naszym profilu na Facebooku ogłaszamy konkurs walentynkowy! Astronomia może mieć wiele związku z Walentynkami, chociażby poprzez kształty niektórych obiektów astronomicznych. Konkurs potrwa tylko dzisiaj - 14 lutego, a do wygrania są kalendarze astronomiczne "Uranii".
Wypiszcie w komentarzach pod postem konkursowym na Facebooku co astronomicznego kojarzy się Wam z Walentynkami, jakie obiekty, zdjęcia, zjawiska lub inne astronomiczne sprawy. Każde wskazanie powinno zawierać krótkie uzasadnienie skojarzenia. Skojarzenia nie mogą się powtarzać. Jedna osoba może wskazać tylko jedno skojarzenie. Jeśli ktoś wskaże więcej, ulega dyskwalifikacji. Konkurs trwa tylko dzisiaj, czyli 14 lutego 2016 r.
Mamy dwie nagrody - kalendarze Uranii. Jeden rozlosujemy wśród wszystkich zgłoszeń zgodnych z tematem konkursu, a drugi przyznamy autorowi skojarzenia, które najbardziej się nam spodoba (według subiektywnej oceny redakcji).
A tutaj walentynkowe kartki od NASA: http://mars.nasa.gov/free-holiday-ecard/love-valentine/
Więcej informacji:
• Konkurs walentynkowy na Facebooku
• Urania na Facebooku
• Walentynkowe kartki od NASA
Na zdjęciu:
Walentynkowe kartki przygotowane przez NASA. Źródło: NASA.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wal ... -2197.html


Załączniki:
Walentynkowy konkurs Uranii.jpg
Walentynkowy konkurs Uranii.jpg [ 112.21 KiB | Przeglądane 4204 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: poniedziałek, 15 lutego 2016, 09:43 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Fale grawitacyjne namieszały w nauce.
Podręczniki trzeba napisać od nowa

Czwartkowe odkrycie fal grawitacyjnych wywołało poruszenie w świecie naukowym, a już wkrótce wywoła rewolucję w astronomii. Rozwój tej dziedziny może doprowadzić do napisania od nowa podręczników astronomii, a na rynek wprowadzić wyrafinowane nowinki technologiczne. Spokojnie można też mówić o Nagrodzie Nobla dla odkrywców.
11 lutego świat obiegła wiadomość o istnieniu "zmarszczek czasoprzestrzeni", czyli fal grawitacyjnych, które są wynikiem połączenia i eksplozji czarnych dziur 1,3 mld świetlnych od nas.
- Fale grawitacyjne są konsekwencją teorii względności, którą Einstein sformułował ponad 100 lat temu. Zgodnie z tą teorią masy np. dwie gwiazdy, które obracają się wokół wspólnego środka masy będą wytwarzać fale grawitacyjne. Te fale możemy sobie wyobrazić jako zmarszczki czasoprzestrzeni dlatego, że zgonie z teorią Einsteina grawitacja ma charakter geometryczny i może być opisana jako krzywizna czasoprzestrzeni - dodaje prof. dr hab. Piotr Jaranowski z Wydziału Fizyki Uniwersytetu w Białymstoku, który brał udział w odkryciu.
Nowa dziedzina astronomii
Według naukowca to przełomowe odkrycie może zrewolucjonizować świat nauki.
Fale grawitacyjne mają ogromne znaczenie dla rozwoju naszego rozumienia wszechświata. W czwartek powstała nowa dziedzina astronomii, którą nazywa się astronomią fal grawitacyjnych. Chodzi o to, że do tej pory astronomowie dysponowali informacjami, które docierają do ziemskich urządzeń za pomocą promieniowania elektromagnetycznego. Natomiast promieniowanie grawitacyjne jest zupełnie innym rodzajem promieniowania, które dostarcza informacji takich, których za pomocą innych metod nie da się otrzymać - wyjaśnia prof. Jaranowski.
Nagroda Nobla
W odkryciu fal grawitacyjnych brało udział ok. 1300 uczonych z całego świata, w tym 9 Polaków.
- Wkład Polaków był dość istotny. Liderem polskiej grupy był prof. Andrzej Królak z Instytutu Matematycznego PAN, który wraz ze mną był autorem metod statystycznych za pomocą których ten sygnał był wykrywalny w szumie detektora - mówi naukowiec.
Czy za odkrycie należy się Nagroda Nobla?
- Jest to całkiem prawdopodobne, dlatego że to odkrycie jest początkiem. Wierzymy, że po tym odkryciu nastąpią kolejne. Detektory fal grawitacyjnych zaczną wykrywać wiele różnych sygnałów, pochodzących od różnych bardzo ciekawych obiektów w kosmosie. I może tak na prawdę za kilka lat podręczniki astronomii trzeba będzie napisać od nowa - opowiada prof. Jaranowski.
Fale grawitacyjne w praktyce
Efektu działania fal nie zobaczymy gołym okiem, trzeba do tego bardzo czułych detektorów. Do ich budowy wykorzystano bardzo wyrafinowane technologie. Naukowiec nie ma wątpliwości, że szybko znajdą one zastosowanie poza nauką.
Ponadto dopiero rozpoczynamy badania nad falami grawitacyjnymi, a kolejne odkrycia mogą mieć praktyczne zastosowania. Podobnie było z falami elektromagnetycznymi.
- Jesteśmy u progu badań falami grawitacyjnymi i kto wie, czy następne pokolenia nie znajdą dla nich jakiś praktycznych zastosowań - mówi naukowiec.
Źródło: tvn24
Autor: mar
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 9,1,0.html


Załączniki:
2016-02-15_09h31_52.jpg
2016-02-15_09h31_52.jpg [ 47.19 KiB | Przeglądane 4204 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: poniedziałek, 15 lutego 2016, 10:24 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Dzisiaj trzecia rocznica Meteorytu Czelabińsk.
15 lutego 2013 roku
O średnicy około 17 metrów i masie wynoszącej do 10 tysięcy ton, obserwowany nad południowym Uralem. Około godziny 9:20 lokalnego czasu, 4:20 CET)
3 lata temu
Po wejściu w atmosferę Ziemi bolid rozpadł się po 32,5 sekundach lotu na wysokości 29,7 kilometrów nad powierzchnią Ziemi nad obwodem czelabińskim. Przelot bolidu widziany był także z obwodów tiumeńskiego i swierdłowskiego oraz z przylegających regionów Kazachstanu.
Powstała w wyniku przelotu i eksplozji bolidu silna fala uderzeniowa spowodowała znaczne straty (uszkodzonych zostało ponad 7500 budynków), a także obrażenia u ponad tysiąca pięciuset osób.
W tym samym dniu, 15 godzin później, w pobliżu Ziemi przeleciała planetoida 2012 DA14 (obecna nazwa to (367943) Duende) o średnicy około 50 metrów, odkryta w 2012 roku; bliski przelot tej planetoidy i upadek meteorytu czelabińskiego nie były jednak ze sobą powiązane.
Obiekt, którego przelot obserwowano jako meteor czelabiński był największym znanym obiektem kosmicznym, jaki zderzył się z Ziemią od czasu katastrofy tunguskiej w 1908 roku.
Opis zaczerpnięty z:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Meteor_czelabi%C5%84ski


Załączniki:
Meteoryt Czelabińsk waga 3,8 gram.jpg
Meteoryt Czelabińsk waga 3,8 gram.jpg [ 181.3 KiB | Przeglądane 4201 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: poniedziałek, 15 lutego 2016, 11:16 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Czy Rosjanie rozłożyli Sentinela-3A?
Na 16 lutego wyznaczono start rakiety Rokot z europejskim satelitą Sentinel-3A. Pojawiły się nieoficjalne informacje, że Rosjanie bez zezwolenia częściowo rozłożyli tego satelitę.

Sentinel-3A to trzeci satelita europejskiej konstelacji Copernicus, służący do zaawansowanych obserwacji Ziemi. Jego podstawową misją będzie obserwacja oceanów, wyznaczanie temperatury powierzchni wód i lądów oraz globalne pomiary wysokości powierzchni mórz. Satelita ma być wyniesiony przy pomocy rakiety Rokot z kosmodromu Plesieck w Rosji. Start obecnie jest planowany na 16 lutego. Głównym wykonawcą jest firma Thales Alenia Space.
Satelita dotarł do Plesiecka 1 grudnia. Od tego czasu miały trwać ostatnie testy, weryfikacje oraz integracja satelity z rakietą. Jednakże, z dostępnych nieoficjalnych informacji wynika, że rosyjska część obsługi misji odebrała pracownikom ESA dostęp do satelity w Plesiecku oraz bez zezwolenia wykonała częściowe rozłożenie a następnie złożenie Sentinela-3A.
Nie wiadomo jak duża była ingerencja Rosjan w komponenty Sentinela-3A, można jednak zakładać przynajmniej dokładną inspekcję fotograficzną wnętrza satelity, w tym połączeń pomiędzy poszczególnymi subsystemami.
Z dostępnych informacji wynika, że ESA jest bardzo niezadowolona z tej sytuacji. W ostatnich tygodniach agencja prawdopodobnie próbowała określić, czy nie doszło do uszkodzenia Setinela-3A. Warto tu dodać, że jeszcze na początku grudnia przewidywano start tego satelity na koniec stycznia. W połowie stycznia data startu została przesunięta na 4 lutego. Natomiast 22 stycznia data startu tego satelity została przesunięta na 16 lutego. Możliwe, że te opóźnienia mają bezpośredni związek z pracami przy Sentinelu-3A.
Nie wiadomo jeszcze czy nieuprawniony dostęp do Sentinela-3A będzie miał wpływ na relacje pomiędzy Rosją a ESA. Następny satelita konstelacji Copernicus, Sentinel-5 Precurssor, ma być także wystrzelony w tym roku z Rosji. Kolejne satelity mają być wystrzeliwane z Gujany Francuskiej, m.in. za pomocą rakiety Vega.
http://www.kosmonauta.net/2016/02/czy-r ... tinela-3a/


Załączniki:
2016-02-15_11h13_10.jpg
2016-02-15_11h13_10.jpg [ 30.47 KiB | Przeglądane 4199 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: poniedziałek, 15 lutego 2016, 11:30 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
„Sonda 2” już w marcu na antenie Dwójki. Skąd jesteśmy, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy?
bz, pszl
W marcu na antenie telewizyjnej Dwójki będziemy mogli oglądać popularnonaukowy program pt. „Sonda 2”, który nawiązywać ma do prowadzonej przez Andrzeja Kurka i Zdzisława Kamińskiego „Sondy”, nadawanej w TVP1 w latach 1977-1989. Poprowadzi go Tomasz Rożek. – Chciałbym, żeby to była kontynuacja. Mamy do dyspozycji kilkaset odcinków bardzo dobrze zrobionego programu popularnonaukowego i możemy sprawdzić jak wtedy wyglądał świat i skonfrontować go z tym, co wiemy dzisiaj – powiedział Rożek na antenie TVP Info.
Będę starał się szukać odpowiedzi na trzy podstawowe pytania. Skąd jesteśmy, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy? Na pierwsze poszukam odpowiedzi w archiwach „Sondy”, kim jesteśmy dzisiaj będę opowiadał ja, o przyszłości porozmawiam z młodymi polskimi naukowcami i ludźmi niepokornymi – mówił Tomasz Rożek na antenie TVP Info.
TVP Info
http://www.tvp.info/24017868/sonda-2-ju ... -zmierzamy


Załączniki:
2016-02-15_11h26_17.jpg
2016-02-15_11h26_17.jpg [ 36.78 KiB | Przeglądane 4197 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Luty 2016
PostNapisane: poniedziałek, 15 lutego 2016, 13:10 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wewnątrz Ziemi odkryto nową warstwę, gdzie znajduje się 8-10 razy więcej tlenu niż w atmosferze
admin
Geolodzy z Rosji i Niemiec odkryli nieznaną wcześniej warstwę w płaszczu Ziemi, która zawiera zaskakująco duże ilości ciekłego tlenu. Z ich szacunków wynika, że warstwa ta zawiera nawet od 8 do 10 razy więcej tlenu niż znajduje się go w atmosferze.
Eksperci przyznają, że odkrycie we wnętrzu Ziemi takich ilości tlenu było wielką niespodzianką. Nieoczekiwane nagromadzenie tego pierwiastka we wnętrzu Ziemi, ustalono odkrywając różne rodzaje tlenków żelaza, jednego ze składników skał leżących na różnych temperaturach i powstającego przy wysokich ciśnieniach.
W normalnych warunkach tlenek żelaza to połączenie dwóch atomów żelaza i trzech atomów tlenu. W ostatnich latach chemicy i fizycy odkryli jednak kilka nowych typów tlenków żelaza, które tworzą się we wnętrzu Ziemi, na głębokościach, gdzie mamy do czynienia z bardzo wysokimii ciśnieniami i temperaturami. Na skutek takich warunków, odkryto nowe rodzaje tlenków żelaza, które zawierają szereg egzotycznych kombinacji atomów - na przykład Fe4O5, Fe5O6, lub Fe13O19.
Ten nowo odkryty zasób tlenu z pewnością wchodzi w interakcje z otaczającymi go skałami i utleniając je wspina się do wyższych warstw płaszcza Ziemi aż do powierzchni. Obecność tego pierwiastka w tak dużej ilości w płaszczu Ziemi jest sporym zaskoczeniem, ale dzięki potwierdzeniu jego obecności wiemy przynajmniej, że we wnętrzu planety, mogą zachodzić nieznane nam dotychczas aktywne procesy chemiczne, które mogą mieć spory wpływ na zmiany klimatu i skład ziemskiej atmosfery.
Źródło:
http://www.nature.com/ncomms/2016/16021 ... 10661.html


Załączniki:
2016-02-15_13h06_00.jpg
2016-02-15_13h06_00.jpg [ 73.85 KiB | Przeglądane 4192 razy ]
2016-02-15_13h05_34.jpg
2016-02-15_13h05_34.jpg [ 79.29 KiB | Przeglądane 4192 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 79 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL