Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 22:58

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Styczeń 2016
PostNapisane: piątek, 25 grudnia 2015, 10:31 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Spojrzenie w styczniowe niebo 2016
Zerkając na "noworoczne" niebo zastanawiamy się, od czasu do czasu, nad tą maszynerią, która zdaje się pracować według klasycznych praw matematyki, astronomii i fizyki, znanych człowiekowi - lepiej lub gorzej - od stuleci, a prawie wiek temu doprecyzowanych przez Alberta Einsteina. Bez względu na przysłowiową pogodę, czekają nas w tym miesiącu zjawiska okresowe i niespodziewane. Tych drugich, najciekawszych, związanych najczęściej z dużą aktywnością Słońca, nie można precyzyjnie przewidzieć, ale odczuwamy to chociażby przez globalne ocieplenie klimatu Ziemi.
Natomiast Ziemia, jak gdyby nigdy nic, już o północy z 2/3 stycznia, w swym rocznym ruchu po orbicie, będzie najbliżej naszej gwiazdy, czyli w peryhelium, w odległości niewiele ponad 147 mln km od Słońca. Jest to dla nas, mieszkańców północnej półkuli, niezmiernie pocieszający fakt, ponieważ coraz szybciej będzie się nam dzień wydłużał. Rzeczywiście, w styczniu w Małopolsce, dnia przybędzie już 65 minut.
W Nowy Rok, Słońce wzejdzie o godz. 7.38, a zajdzie o 15.48. Natomiast ostatniego stycznia, wschód Słońca nastąpi o godz. 7.16, a zachód o 16.31, zatem wtedy dzień będzie trwał 9 godz. i 15 minut, będzie już dłuższy od najkrótszego dnia w roku o 70 minut.
Ponadto na pocieszenie Państwa, muszę tu przypomnieć, że kalendarzowa Zima na naszej półkuli jest najkrótszą porą roku. Trwa bowiem tylko, lub aż 89 – czasami śnieżnych i mroźnych – dni. Ponadto już w środę, 20 stycznia o godz. 21.38, Słońce w ruchu rocznym po Ekliptyce, opuszcza znak Koziorożca i wstępuje w znak Wodnika.
W ciągu stycznia obserwując Słońce, a dysponując do tego odpowiednimi przyrządami, spostrzeżemy w pierwszej i trzeciej dekadzie miesiąca, podwyższoną, sporadyczną jego aktywność jak np.: plamy, rozbłyski, protuberancje, wyrzuty plazmy w przestrzeń międzyplanetarną. Może zatem u nas w tym miesiącu zobaczymy też zorzę polarną?
Ciemne, bezksiężycowe długie noce, dogodne dla astronomicznych obserwacji, będziemy mieli na przełomie pierwszej i drugiej dekady stycznia, bowiem kolejność faz Księżyca będzie następująca: ostatnia kwadra 2.I. o godz. 06.30, nów 10.I. o godz. 02.31, pierwsza kwadra 17.I. o godz. 00.28 i pełnia 24.I. o godz. 02.46. Księżyc w apogeum (najdalej Ziemi) będzie dwukrotnie: 2.I. o godz. 13 i 30.I. o godz. 10, a w perygeum (najbliżej od Ziemi) znajdzie się 15.I. o godz. 03. Ponadto w dniu 20.I. o godz. 04, Księżyc zakryje Aldebarana, najjaśniejszą gwiazdę w Byku. U nas będzie widoczne tylko ich zbliżenie na niebie, tuż przed zachodem Księżyca.
Jeśli chodzi o planety, to Merkurego dostrzeżemy na wieczornym niebie, tylko w pierwszym tygodniu miesiąca, nisko nad południowo-zachodnim horyzontem, potem utonie w promieniach Słońca, by pojawić się w ostatniej dekadzie stycznia na porannym niebie. Natomiast Wenus, jako Gwiazda Poranna, przez cały miesiąc gości na wschodnim niebie, wyraźnie poprzedzając wschód Słońca, by zniknąć w jego promieniach, ale dopiero z początkiem marca. Ponadto Wenus 9.I. o godz. 05, zbliży się do Saturna na odległość 0.1 stopnia! Oby wtedy nam pogoda dopisała w obserwacjach porannych. Czerwonawy Mars, wschodzić będzie około godz. 03 po północy, goszcząc w gwiazdozbiorze Panny, by w połowie miesiąca przewędrować do Wagi. Natomiast błyszczącego swym blaskiem Jowisza, można będzie obserwować od północy, na wschodnim niebie, w gwiazdozbiorze Lwa, podziwiając chociażby przez lornetkę, gromadkę jego satelitów, odkrytych przez Galileusza. Natomiast o świcie, coraz to wcześniej przed wschodem Słońca, w gwiazdozbiorze Wężownika dostrzeżemy Saturna, którego system pierścieni z przerwą Cassiniego, będzie w styczniu dobrze widoczny, oczywiście przy pomocy teleskopu. Ponadto w dniu 7.I. o świcie, dojdzie do spotkania (koniunkcji) Saturna z Księżycem, a w dwa dni później 9.I. do bardzo bliskiej koniunkcji Saturna z Wenus, co niniejszym polecam - jako przeżycie estetyczne - nie tylko dla wytrawnych obserwatorów nieba. Wieczorem, w pierwszej połowie nocy, można obserwować, najlepiej przy pomocy lunety, planetę Uran i Neptuna, ten pierwszy gości w gwiazdozbiorze Ryb, natomiast Neptun znajduje się na niebie w Wodniku.
Aby z tej bogatej kolekcji zjawisk na niebie chociaż coś zobaczyć, trzeba i należy złożyć wizytę w Młodzieżowym Obserwatorium Astronomicznym w Niepołomicach, mieszczącym się przy ul. Mikołaja Kopernika 2. W przypadku zachmurzenia, uniemożliwiającego przeprowadzenie obserwacji, do dyspozycji Państwa czeka planetarium. Proszę tylko nie zapomnieć uprzedzić telefonicznie pracowników MOA o swej wizycie ( 12-281-15-61).
Jeśli zaś chodzi o meteory, to w tym miesiącu promieniują Kwadrantydy, w dniach od 1 do 5, z maksimum 3 stycznia. Radiant meteorów leży (dla nas w zenicie) w gwiazdozbiorze Smoka. Można oczekiwać około 80 „spadających gwiazd” na godzinę, a obserwacjom nie powinien zbytnio przeszkadzać Księżyc po ostatniej kwadrze. Dysponując wieczorem lub wczesnym rankiem wolną chwilą, nie bacząc na chłód, a może i mróz, spójrzmy w bezchmurne niebo, z najpiękniejszym gwiazdozbiorem zimowego firmamentu Orionem, pamiętając przysłowie staropolskie, które mówi nam iż:
„Kiedy w styczniu lato, w lecie zimno za to”

Adam Michalec MOA w Niepołomicach, 9 grudnia 2015
http://orion.pta.edu.pl/niebo/spojrzeni ... niebo-2016

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: piątek, 25 grudnia 2015, 10:31 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Spojrzenie w niebo A.D. 2016
Tak oto, po raz kolejny, znów stajemy u progu Nowego Roku. Jest to rok przestępny, a suma jego cyfr wynosi dziewięć! Dziewiątka zaś, jest symbolem prawdy, zatem nie można tu pleść trzy po trzy, tylko należy trzymać się porządku doskonałego, zatem obserwując nieboskłon, niezależnie od różnych wydarzeń na Ziemi, wszystko powinno przebiegać według harmonii klasycznych praw astronomii, matematyki i fizyki, znanych ludzkości – lepiej lub gorzej – od wielu stuleci. Czekają nas, w tym magicznym 2016 roku, zjawiska okresowe i niespodziewane. Tych drugich, często najciekawszych i wywołujących nie tylko u astronomów dreszcz emocji, nadal nie można wcześniej dokładnie przewidzieć.
Natomiast ze zjawisk okresowych, a mimo to zawierających zawsze w sobie choć odrobinę tajemniczości, wystąpią w tym roku dwa zaćmienia Słońca: 8/9.III. i 1.IX., oba niewidoczne w Polsce. To pierwsze, będzie zaćmieniem całkowitym widocznym w Azji, Australii i Oceanii, zaś to drugie zjawisko będzie zaćmieniem obrączkowym, obserwowanym w Afryce i na Madagaskarze.
Wystąpią aż trzy półcieniowe zaćmienia Księżyca: 23.III., 18.VIII. i 16.IX. Tylko to ostatnie zjawisko - generalnie dla wytrawnych obserwatorów - będzie widoczne w Polsce. Początek zaćmienia półcieniowego: o godz. 18.53, a koniec o godz. 22.56.
Ponadto 9.V. wystąpi zjawisko przejścia Merkurego przed tarczą Słońca, które będzie trwało aż 7 i pół godziny. W Małopolsce będzie widoczne wejście planety na tarczę słoneczną: kontakt I o godz. 13.12 i kontakt II o godz. 13.15, maksimum o godz. 16.56, aż do zachodu Słońca o godz. 20.12. Zejście planety z tarczy słonecznej (kontakt III i IV) nie będzie więc u nas widoczne. Gdyby nam pogoda tym razem nie dopisała, to następne takie zjawisko wystąpi dopiero 11.XI. 2019.
Jeśli zaś chodzi o naszą gwiazdę, to jej aktywność magnetyczna jest już po maksimum 24 cyklu, a zatem powoli, przez najbliższe 4-5 lat będzie zmierzać ona do minimum, czyli wtedy nie będzie plam, czyli silnych pół magnetycznych, na Słońcu. Należy się jednak zawsze liczyć, ze sporadycznym wzrostem lub nagłym spadkiem jego aktywności, co może pociągnąć za sobą powstawanie rozmaitych zjawisk geofizycznych i zaburzeń nie tylko w pogodzie kosmicznej. Dla zainteresowanych, znajdziemy szczegóły na: www.spaceweather.com
Natomiast na powitanie Nowego Roku, od 1 do 5 stycznia, promieniować będą Kwadrantydy. Nazwa tego roju pochodzi od nieużywanej współcześnie nazwy gwiazdozbioru, a obecnie, radiant roju leży w gwiazdozbiorze Wolarza. Spodziewana liczba meteorów widocznych w ciągu godziny, podczas maksimum (3.I.) może wynieść nawet 100, czyli około 2 przelotów na minutę. W tym roku, ich wieczornym obserwacjom nie będzie przeszkadzał Księżyc - w ostatniej kwadrze. Ponadto zawsze mogą się do tego pojawić jakieś niezwykłości, np.: przelot bolidu, czy też jasna kometa, która rozwinęła by piękny warkocz tak, abyśmy ją mogli podziwiać na niebie gołym okiem.
Spoglądając z zainteresowaniem w Rocznik Astronomiczny, dowiadujemy się jakie ważniejsze zjawiska niebieskie czekają nas w 2016 roku, które zostały precyzyjnie obliczone na podstawie wcześniejszych obserwacji astronomicznych. Wiosna, na którą czekamy zawsze z utęsknieniem, rozpocznie się 20 marca o godz. 05.30, Lato: 21 czerwca o godz. 00.34, Jesień: 22 września o godz. 16.21, a Zima: 21 grudnia o godz. 11.44.
W dniu 2/3 stycznia o północy, Ziemia w swym rocznym ruchu po orbicie eliptycznej będzie najbliżej Słońca, czyli w peryhelium, w odległości od niego niewiele ponad 147 mln km. Będzie się wtedy Ziemia poruszała najszybciej w 2016 roku na swej orbicie, bo z prędkością 30,27 km/sek., czyli ponad 100 000 km/godz. Jest to dla nas pocieszający znak, że dnia będzie przybywało coraz szybciej. W Nowy Rok, gdy wielu mieszkańców Małopolski, będzie jeszcze odpoczywało po udanej - mam nadzieję - zabawie sylwestrowej, Słońce wzejdzie o godz. 7.38, a zajdzie o 15.48 – zatem dzień będzie trwał 8 godz. i 10 minut i będzie już dłuższy od najkrótszego dnia roku o 5 minut.
Na pocieszenie pragnę tylko przypomnieć, że Zima kalendarzowa na naszej półkuli, przynajmniej teoretycznie, jest najkrótszą porą roku. Trwa bowiem tylko, lub aż 89 dni! W praktyce, jak wiemy, bywa z nią różnie. Natomiast Ziemia będzie w aphelium (najdalej od Słońca – prawie 153 mln km) w dniu 4 lipca o godz. 18.
Zmiana czasu z zimowego na letni, czeka nas 26/27 marca, a powrót na czas zimowy, czyli środkowo-europejski w nocy 29/30 października. Jeśli chodzi o święta ruchome, to w magicznym 2016 roku, Popielec wypada 10.II., Wielkanoc przypadnie 27III., w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca, ta zaś będzie o godz. 13.01 w środę 23.III., Zielone Świątki 15.V., zaś Boże Ciało 26.V.
Księżyc powita Nowy Rok podążając do ostatniej kwadry, a zakończy 2016 rok, będąc w nowiu. Ponadto tarcza Księżyca będzie zakrywać Merkurego (3x), Wenus (2x), Jowisza (3x), Neptuna (7x) oraz Aldebarana (12x) najjaśniejszą gwiazdę w konstelacji Byka. Z tych ciekawych zjawisk, tylko zakrycia Neptuna: 26.VI. o godz. 03 i 15.X. o godz. 22, powinny być widoczne z regionu Polski.
W tym roku kilkadziesiąt skatalogowanych komet okresowych powróci do peryhelium (punkt ich orbity najbliższy Słońca), lecz niestety, będą one w zasadzie widoczne tylko przez teleskop.
Jeśli chodzi o planety to Merkurego, który zawsze wędruje na niebie blisko Słońca, można zaobserwować nisko nad horyzontem, na wschodnim niebie o świcie, lub na zachodzie o zmierzchu. Jeśli pogoda obserwacyjna nam dopisze, to najłatwiej będzie go można dostrzec przed wschodem Słońca na przełomie września i października. Zaś wieczorem, najlepsze warunki do jego obserwacji, będą w połowie kwietnia. Ponadto, jak wspomniałem powyżej, Merkury w dniu 9 maja przedefiluje przed tarcza Słońca, w godz. od 13.12 do godz. 20.42.
Wenus, w roli Jutrzenki, wystąpi od początku roku, aż do końca kwietnia. Zaś wspaniale błyszczącą Wenus jako Gwiazdę Wieczorną, będzie można podziwiać od połowy lipca do końca roku. W pozostałych okresach, skryje się ona w promieniach Słońca. Ponadto, 16.VII. o godz. 20 oraz 27.VIII. o godz. 07 dojdzie do koniunkcji, czyli zbliżenia na niebie Wenus z Merkurym, a również 27.VIII., tylko o godz. 24 z Jowiszem, a 9.I. o godz. 05 i 30.X o godz. 09 z Saturnem.
Mars, od początku roku wschodzi tuż po północy, przebywając w gwiazdozbiorze Panny, następnie przemieści się przez gwiazdozbiór Wagi do Skorpiona, gdzie 22 maja będzie w opozycji do Słońca, więc będzie go można obserwować przez całą noc. Następnie zakreśli na niebie pętlę i przejdzie znów do Wagi, w maju do Skorpiona, a w sierpniu do Wężownika, gdzie zbliży sie do Antaresa najjaśniejszej gwiazdy w tej konstelacji. Od września będzie widoczny tylko na wieczornym niebie. Czerwonawy Mars będzie w koniunkcji Saturnem 28.VIII. o godz. 20.
Natomiast Jowisz, jak przystało na planetę olbrzyma, będzie mógł być obserwowany od początku roku w gwiazdozbiorze Lwa i to przez większa część nocy, gdzie 8.III. będzie w opozycji do Słońca i wtedy będziemy go mogli obserwować przez całą noc. Od połowy czerwca będzie widoczny już tylko na wieczornym niebie. Przejdzie na początku sierpnia do Panny, by w połowie września skryć się w promieniach zachodzącego Słońca. Pojawi się nam w połowie października na porannym niebie, nadal w gwiazdozbiorze Panny, gdzie obserwowany w drugiej połowie nocy, pozostanie tam do końca roku. Jowisz będzie w koniunkcji z Wenus 27.VIII. oraz z Merkurym 11.X.
Saturn ozdobiony pierścieniami, od początku roku gości w gwiazdozbiorze Wężownika, poprzedzając wschód naszej gwiazdy, gdzie 3.VI. będzie w opozycji do Słońca i wtedy można go będzie obserwować przez całą noc. Z początkiem września, aż do końca listopada będzie dostępny do obserwacji na wieczornym niebie. Potem skryje się za Słońcem, by pojawić się na porannym niebie, w ostatnim tygodniu roku. Saturn będzie dwukrotnie w koniunkcji z Wenus 9.I. i 30.X., oraz z Marsem 25.VIII.
Uran od początku roku będzie widoczny na wieczornym niebie w gwiazdozbiorze Ryb, w którym pozostanie do końca roku. W połowie marca nastąpi jego złączenie ze Słońcem, aby się nam pojawić końcem kwietnia na porannym niebie, wydłużając stopniowo okres przebywania nad horyzontem. W opozycji będzie 15.X., a pod koniec grudnia, widoczny będzie na niebie od wieczora, w pierwszej połowie nocy.
Neptun cały rok spędzi w gwiazdozbiorze Wodnika. Na początku roku będzie widoczny na wieczornym niebie. Z początkiem lutego zniknie w promieniach Słońca, by pojawić się rankiem w połowie marca. W opozycji będzie 2.IX., a od grudnia będzie widoczny coraz to krócej na wieczornym niebie. Do obserwacji planety Uran i Neptuna musimy użyć lunety.
W tym roku z 18 większych rojów meteorów, które rokrocznie promieniują, polecałbym do obserwacji Perseidy z 13 sierpnia, wspomniane już na wstępie Kwadrantydy z maksimum 3 stycznia, którym nie będzie przeszkadzał Księżyc po ostatniej kwadrze i Geminidy z 14 grudnia. Nie najlepsze warunki do ich obserwacji w pierwszej połowie nocy będą mieć Perseidy – Księżyc będzie trzy dni po pierwszej kwadrze, oraz Geminidy – Księżyc będzie wtedy w pełni.
Ponadto, w tym magicznym roku, będziemy się mogli emocjonować bogactwem napływających wyników obserwacji nieba w różnych zakresach widma elektromagnetycznego, a uzyskiwanymi w Europejskim Południowym Obserwatorium (ESO) w Chile, do którego przystąpiła wreszcie Polska dwa lata temu, oraz informacjami przesyłanymi z pokładów różnorakich pozaziemskich obserwatoriów. Korzystając zaś z każdej wolnej chwili, w długie wieczory, spójrzmy spokojnie w zimowe niebo, z niewątpliwie najpiękniejszym gwiazdozbiorem Orionem i pamiętajmy przy tym o przysłowiu:
„Dłużej nas zima ziębi - niż lato wygrzewa”
Jednym słowem byle do pogodnej i ciepłej wiosny, tego nowego magicznego 2016 roku.


Adam Michalec MOA w Niepołomicach, 3 listopada 2015
http://orion.pta.edu.pl/niebo/spojrzeni ... bo-ad-2016

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: poniedziałek, 28 grudnia 2015, 10:42 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niebo na przełomie 2015 i 2016 roku
Animacja pokazuje położenie Księżyca, planet Jowisz i Mars oraz komety C/2013 US10 (Catalina) na przełomie 2015 i 2016 roku
Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher -
Uaktualnił: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Koniec 2015 roku będzie dość mocno rozświetlony przez Księżyc w fazie między pełnią a ostatnią kwadrą, zaś na początku roku 2016 Srebrny Glob nie będzie już tak bardzo przeszkadzał w obserwacjach. Księżyc pożegna stary rok i powita nowy koniunkcją z planetami Jowisz i Mars. Znacznie później wschodzą dwie kolejne planety Układu Słonecznego: Wenus i Saturn, które Księżyc minie w przyszłym tygodniu. Coraz wyżej na nieboskłonie wspina się wędrująca niedaleko Arktura kometa C/2013 US10 (Catalina). Wieczorem, tuż po zmierzchu, można próbować dostrzec Merkurego, a po zapadnięciu ciemności - Neptuna z Uranem, zwłaszcza zanim na nieboskłonie pojawi się Księżyc. Przez całą noc promieniują meteory z roju Kwadrantydów, lecz maksimum ich aktywności przypada na początek przyszłego tygodnia.

Ostatnie dni 2015 roku naturalny satelita Ziemi spędzi w gwiazdozbiorach Raka i Lwa, kończąc go spotkaniem z jasną planetą Jowisz, zaś początek roku 2016 - w gwiazdozbiorze Panny. Przez cały ten czas faza Księżyca będzie spadać, stąd każdej kolejnej nocy będzie on coraz mniej przeszkadzać w obserwacjach innych ciał niebiańskich, w szczególności komet i meteorów, o czym więcej będzie później.

Noc z niedzieli 27 grudnia na poniedziałek 28 grudnia Srebrny Glob spędzi w gwiazdozbiorze Raka, mają tarczę oświetloną w 92%. O godzinie podanej na mapce Księżyc będzie właśnie górował, przechodząc na wysokości ponad 50° nad południowym widnokręgiem i w tym momencie ciężko będzie dostrzec obiekty rozciągłe, ale gdyby ktoś chciał podjąć wyzwanie, to niecałe 6° na północ od niego będzie wtedy świeciła znana gromada otwarta gwiazd M44, zaś niecałe 5° na południowy wschód - mniej znana i nie tak jasna gromada otwarta M67. Do rana odległość do M67 spadnie poniżej 2°. Jednak bliskość tak jasnej tarczy Księżyca będzie bardzo utrudniała to zadanie, dlatego najbliższa noc będzie się nadawała raczej jedynie do tego, aby zapamiętać położenie Księżyca względem jaśniejszych gwiazdy (szczególnie względem Regulusa i będących poza mapką Kastora z Polluksem) i podjąć się próby odnalezienia tych gromad, jak już Księżyc sobie pójdzie dalej i nie będzie przeszkadzał w ich obserwacjach (co nastąpi już pod koniec tego tygodnia).

Dwie kolejne noce Srebrny Glob spędzi właśnie w sąsiedztwie Regulusa, czyli najjaśniejszej gwiazdy konstelacji Lwa (jasność obserwowana +1,3 magnitudo). W nocy z poniedziałku 28 grudnia na wtorek 29 grudnia Księżyc będzie miał fazę 86% i będzie jeszcze dość daleko od Regulusa. O godzinie podanej na mapce będzie to prawie 10°. Kolejnej nocy o tej samej porze księżycowa tarcza będzie oświetlona w 78% i będzie świecić w połowie tej odległości, ale na południowy wschód od najjaśniejszej gwiazdy Lwa.

Jednak jeszcze w nocy z poniedziałku na wtorek warto zwrócić uwagę na gwiazdę &ksi; Leo, która będzie ginąć w blasku naturalnego satelity Ziemi, ponieważ jej jasność obserwowana, to tylko +5 magnitudo. Ale warto jej się przyjrzeć bliżej, gdyż tej nocy Księżyc przejdzie przed nią, co będzie można zaobserwować z południowo-zachodniej części naszego kraju. Oprócz Polski zjawisko będzie widoczne także w Europie Zachodniej (na południe od linii łączącej Islandię przez Danię z Morzem Czarnym), w północno-zachodniej Afryce oraz we wschodniej części Kanady i USA. W Polsce zakrycie będzie można obserwować na południe od linii, łączącej Szczecin przez Poznań z Rzeszowem, przy czym na Dolnym Śląsku do zakrycia dojdzie około 4:05 naszego czasu, natomiast w Rzeszowie - około 4:20. W Łodzi, w Warszawie, czy w Gdańsku do zakrycia nie dojdzie, zatem gdzieś na południe od linii łączącej Gdańsk z Łodzią i Warszawą dojdzie do brzegówki, przy czym np. w Szczecinie gwiazda zniknie za Księżycem na jedyne 5 minut.

Po minięciu Regulusa Srebrny Glob podąży ku spotkaniu z jasnymi planetami. Pierwszą w kolejności jest największa z nich, czyli Jowisz. Ta planeta pojawia się nad horyzontem nieco po godzinie 22, a o godzinie podanej na mapce wznosi się już na wysokości ponad 30°. Odległość między nami a Jowiszem stale maleje i jasność planety urosła już do -2,2 wielkości gwiazdowej, zaś rozmiar tarczy - do 39". W nocy z 30 na 31 grudnia Księżyc będzie miał fazę 70% i będzie się znajdował ponad 7° na zachód od Jowisza. Dobę później, czyli w sylwestrową noc tarcza naturalnego satelity Ziemi będzie oświetlona w 61% i będzie się znajdowała mniej więcej 5° na południowy wschód od Jowisza, już na tle sąsiedniego gwiazdozbioru Panny.

Coraz jaśniej świecą też jowiszowe księżyce, z których cztery najjaśniejsze można obserwować już przez lornetki. Obecnie Io świeci blaskiem około +5,5 magnitudo, Europa - +5,8 magnitudo, Ganimedes - +5,1, Kallisto - +6,1, zatem są one w zasięgu nieuzbrojonego oka i gdyby nie silne światło ich planety macierzystej, to można by próbować tej sztuki, lecz giną one w jej blasku, gdyż mająca najrozleglejszą orbitę Kallisto nie oddala się bardziej niż jakieś 9 minut kątowych od Jowisza. W tym tygodniu w układzie księżyców galileuszowych będzie można zaobserwować (lista powstała na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):
• 27 grudnia, godz. 22:31 - od wschodu Jowisza cień Europy na tarczy planety, przy jej wschodniej krawędzi,
• 28 grudnia, godz. 0:40 - wejście Europy na tarczę Jowisza,
• 28 grudnia, godz. 1:02 - zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
• 28 grudnia, godz. 3:26 - zejście Europy z tarczy Jowisza,
• 28 grudnia, godz. 6:34 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
• 28 grudnia, godz. 7:48 - wejście Io na tarczę Jowisza,
• 29 grudnia, godz. 1:08 - wejście cienia Ganimedesa z tarczy Jowisza,
• 29 grudnia, godz. 3:42 - Io chowa się w cień Jowisza, 19" na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
• 29 grudnia, godz. 4:36 - zejście cienia Ganimedesa z tarczy Jowisza,
• 29 grudnia, godz. 6:08 - wejście Ganimedesa na tarczę Jowisza,
• 29 grudnia, godz. 7:12 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 29 grudnia, godz. 22:26 - wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 30 grudnia, godz. 0:35 - minięcie się Io (N) i Europy (S) w odległości 9", 27" na wschód od tarczy Jowisza,
• 30 grudnia, godz. 1:02 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
• 30 grudnia, godz. 2:16 - wejście Io na tarczę Jowisza,
• 30 grudnia, godz. 3:20 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
• 30 grudnia, godz. 4:32 - zejście Io z tarczy Jowisza,
• 31 grudnia, godz. 1:40 - wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 31 grudnia, godz. 7:30 - minięcie się Europy (N) i Io (S) w odległości 6", 79" na wschód od tarczy Jowisza,
• 31 grudnia, godz. 22:15 - od wschodu Jowisza Io na tarczy planety, po jej zachodniej stronie,
• 31 grudnia, godz. 22:58 - zejście Io z tarczy Jowisza,
• 1 stycznia, godz. 5:47 - minięcie się Europy (N) i Ganimedesa (S) w odległości 11", 141" na zachód od tarczy Jowisza,
• 1 stycznia, godz. 23:18 - wyjście Ganimedesa zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 2 stycznia, godz. 6:32 - Europa chowa się w cień Jowisza, 31" na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
• 3 Stycznia, godz. 0:36 - Kallisto chowa się za tarczą Jowisza, tuż przy południowym biegunie planety (początek zakrycia),
• 3 stycznia, godz. 2:38 - wyjście Kallisto zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 4 stycznia, godz. 0:44 - wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
• 4 stycznia, godz. 3:10 - wejście Europy na tarczę Jowisza,
• 4 stycznia, godz. 3:26 - zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
• 4 stycznia, godz. 5:54 - zejście Europy z tarczy Jowisza.


W weekend Księżyc będzie wędrował przez rozległy gwiazdozbiór Panny (jest on drugim największym gwiazdozbiorem po Hydrze), zbliżając się do planety Mars. W sobotę 2 stycznia Srebrny Glob będzie miał fazę 51% (ostatnia kwadra będzie miała miejsce o godz. 6:30), a o godzinie 2 będzie się znajdował na wysokości niecałych 20° nad wschodnim widnokręgiem, 2° na południe od Porrimy, jednej z jaśniejszych gwiazd Panny (jasność obserwowana +3,4 magnitudo). Dobę później faza Księżyca będzie wynosiła 42% i będzie go można dostrzec około 4,5 stopnia na północ od Spiki, czyli najjaśniejszej gwiazdy całej konstelacji Panny (jasność obserwowana +1 wielkość gwiazdowa).

Jednocześnie 8° na wschód od Księżyca świecić będzie planeta Mars, którą Księżyc minie kolejnej nocy. Czerwona Planeta również zbliża się do Ziemi i jej warunki obserwacyjne stale się poprawiają. Obecnie świeci ona z jasnością +1,2 magnitudo, a jej tarcza ma średnicę prawie 6" i fazę 91%. Mars porusza się ruchem prostym i do końca tygodnia oddali się od Spiki na prawie 7°.

Wysoko nad Księżycem, Spiką i Marsem wędruje kometa C/2013 US10 (Catalina). W niedzielę 3 stycznia między Księżycem a nią będzie dystans ponad 30°. Kometa obecnie wędruje przez gwiazdozbiór Wolarza, zbliżając się do najjaśniejszej gwiazdy tej konstelacji i jednocześnie jednej z jaśniejszych gwiazd całego nieba, czyli Arktura, którego blask to -0,1 magnitudo. Najbliżej Arktura kometa znajdzie się 1 stycznia, gdy nad ranem oba ciała niebiańskie będzie dzieliło niewiele ponad 40 minut kątowych. Jeszcze bliżej - zaledwie 11 minut kątowych od komety, tylko na wschód - w tym samym momencie będzie się znajdował asteryzm, tzw. Kapelusz Napoleona. W tych dniach jasność komety jest oceniana na jakieś 5,5 magnitudo.

Wykonana w programie Nocny Obserwator dokładna mapka z położeniem tej komety do początku lutego 2016 r. na godzinę 5 CET jest do pobrania tutaj.
Animacja pokazuje położenie planet Mars, Wenus i Saturn oraz Księżyca na przełomie 2015 i 2016 roku
Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Mars pojawia się na nieboskłonie przed godziną 2, a na kolejną - najjaśniejszą z planet - Wenus trzeba czekać aż ponad 2,5 godziny. Planeta coraz wyraźniej zbliża się do Słońca, w ciągu tygodnia moment jej wschodu przesuwa się o prawie 20 minut z 4:30 w poniedziałek 28 grudnia na 4:49 w kolejny poniedziałek 4 stycznia. Wenus przejdzie w najbliższych dniach z gwiazdozbioru Wagi do gwiazdozbioru Skopiona, zbliżając się mocno do Saturna, który pojawia się nad horyzontem mniej więcej godzinę po Wenus. W poniedziałek 28 grudnia obie planety będzie dzieliło ponad 13°, zaś w niedzielę 3 stycznia - już tylko połowa tej odległości.

W sobotę 2 stycznia Wenus przejdzie niecały stopień na północ od gwiazdy Graffias, czyli najbardziej na północny zachód wysuniętej gwiazdy głównej figury Skorpiona, zaś dobę później - tylko 18' od gwiazdy ν Scorpii. Natomiast Saturn wędruje jakieś 6,5 stopnia na północ od Antaresa - najjaśniejszej gwiazdy całej konstelacji Skopiona, choć sam znajduje się na tle sąsiedniego gwiazdozbioru Wężownika. Do końca tygodnia jasność Wenus spadnie do -4,1 wielkości gwiazdowej, jej tarcza zmaleje do 14", zaś faza urośnie do 78%. W tym samym czasie Saturn będzie świecił blaskiem +0,5 magnitudo, a jego tarcza będzie większa od tarczy Wenus i będzie miała średnicę 15". Na obserwacje Tytana i innych księżyców Saturna niestety trzeba jeszcze zaczekać, aż planeta wzniesie się nieco wyżej na ciemny, niebie.
Animacja pokazuje położenie Merkurego na przełomie 2015 i 2016 roku (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).
Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher
Uaktualnił: Ariel Majcher -

Źródło: StarryNight
Planety widoczne są również na niebie wieczornym, choć tutaj świecą znacznie słabiej, lub są nisko nad widnokręgiem. W każdym przypadku ich odszukanie nie jest tak proste, jak odszukanie już opisanych, widocznych w drugiej części nocy planet. Pierwsza po zmierzchu pojawia się planeta Merkury i jest to ta planeta, która świeci całkiem jasno, ale jest bardzo nisko nad widnokręgiem. We wtorek 29 grudnia planeta osiągnie swoje maksymalne oddalenie od Słońca, tzw. maksymalną elongację wschodnią, jednak nie będzie to przesadnie dużo, jedynie niecałe 20° od niego. Niestety potem Merkury zacznie zbliżać się do naszej Gwiazdy Dziennej, jednocześnie zmniejszając swój blask z -0,5 magnitudo w poniedziałek 28 grudnia do 0 magnitudo w niedzielę 3 stycznia. Na szczęście w tym samym czasie Merkury przejdzie na północ od ekliptyki, co nieco opóźni jego zniknięcie w zorzy wieczornej. Jednak na godzinę po zachodzie Słońca (na tę porę wykonane są mapki animacji) zajmuje ona pozycję na wysokości zaledwie 3,5 stopnia nad południowo-zachodnim widnokręgiem.

Merkury dąży do koniunkcji dolnej ze Słońcem, która będzie miała miejsce 14 stycznia, zatem przez cały okres tej widoczności jego tarcza rośnie, a faza - maleje. Stąd do końca tygodnia rozmiary merkuriańskiej tarczy przekroczą 8", a faza spadnie do 37". Zatem coraz łatwiejsze jest dostrzeżenie fazy planety, jednak nadal potrzebne jest powiększenie co najmniej duże kilkadziesiąt razy, a najlepiej ponad 100 razy.
Mapka pokazuje położenie planet Uran i Neptun na przełomie 2015 i 2016 roku
Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight

Dwie ostatnie planety Układu Słonecznego (zarówno według kolejności od Słońca, jak i kolejności pojawienia się w tej notce), czyli Neptun z Uranem są widoczne po zapadnięciu ciemności, czyli gdzieś od 17:30, ale mapka pokazuje wygląd nieba pół godziny później, gdy już niebo jest całkowicie ciemne. Przez najbliższe kilkanaście dni warunki widoczności obu planet będą dobre, ponieważ Księżyc będzie coraz mniej przeszkadzał w ich obserwacjach, a pod koniec tygodnia nie będzie już przeszkadzał wcale, bowiem będzie wschodził już po ich zachodzie.

O godzinie 18 Neptun zajmuje pozycję na wysokości 20° nad południowo-zachodnim horyzontem, gdzie świeci z jasnością +7,9 magnitudo. Z jego szukaniem należy się jednak dość spieszyć, ponieważ chowa się on za widnokręgiem już przed godziną 21. W tym tygodniu Neptun oddali się od gwiazdy σ Aquarii na odległość ponad 2°, cały czas zbliżając się do gwiazdy λ Aquarii, niedaleko której będzie kreślił pętlę w przyszłym sezonie obserwacyjnym, dzięki czemu będzie dużo łatwiejszym celem do odnalezienia, niż to było w mijającym powoli sezonie. Obecnie ma do niej jeszcze ponad 4°.

Druga z planet, czyli Uran, jest widoczna znacznie lepiej. O tej samej porze znajduje się ona w połowie drogi między linią horyzontu a zenitem, przechodząc właśnie przez południk lokalny i świecąc z jasnością +5,8 wielkości gwiazdowej. Uran właśnie pokonuje zakręt na kreślonej przez siebie pętli i poczynając od przyszłego tygodnia będzie poruszał się ruchem prostym. Na razie jednak stoi prawie w miejscu względem gwiazd tła, jakieś 2° na południe od gwiazdy ε Ryb. Uran chowa się za widnokręgiem już po północy.
Mapka pokazuje położenie radiantu Kwadrantydów 4 stycznia.

Mapkę wykonano w GIMPie (http://www.gimp.org) na podstawie obrazków z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Niecały miesiąc po Geminidach nadchodzi pora na równie obfity, a w niektórych latach nawet obfitszy rój meteorów, którym są Kwadrantydy. Ich radiant znajduje się na tle gwiazdozbioru Wolarza, niecałe 10° na północ od głównej figury tego gwiazdozbioru, prawie dokładnie na środku pustki między gwiazdozbiorami Wolarza i Smoka z jednej strony, a Herkulesa i Wielkiej Niedźwiedzicy - z drugiej. Jego położenie sprawia, że z wysokich północnych szerokości geograficznych jest on widoczny bez przerwy, zatem na obserwacje meteorów z tego roju można się udawać zaraz po zapadnięciu ciemności.

Meteory z tego roju promieniują od 28 grudnia do 12 stycznia, z maksimum około 4 stycznia. Zatem w tym roku dość dobrze się składa, ponieważ Księżyc będzie w ostatniej kwadrze i będzie trochę oczywiście przeszkadzał, ale nie jakoś bardzo, zwłaszcza że radiant będzie daleko od niego. W okresie maksimum można się spodziewać ponad 100, a czasem prawie 200 meteorów na godzinę. W tym roku maksimum jest przewidywane na godzinę 8 UT, czyli na 9 naszego czasu, co nie jest dobrą wiadomością, ponieważ ten rój charakteryzuje się bardzo krótko trwającym maksimum, które łatwo można przegapić. Jednak niektórzy badacze sugerują, że maksimum Kwadrantydów będzie miało miejsce między godziną 23 w niedzielę 3 stycznia a 3 w poniedziałek 4 stycznia, co jest dobrą wiadomością dla obserwatorów w Europie. Tak czy siak warto udać się na obserwacje tego roju. Prognozy zapowiadają czyste, mroźne niebo. Pamiętam, jak podczas jednego z takich mroźnych maksimów prawie 20 lat temu zamarzł mi obiektyw. Na szczęście sprzęt nie było elektroniczny, jak to jest teraz.
Dodał: Ariel Majcher -
Uaktualnił: Ariel Majcher
http://news.astronet.pl/7733


Załączniki:
Animacja pokazuje położenie Księżyca, planet Jowisz i Mars oraz komety.jpg
Animacja pokazuje położenie Księżyca, planet Jowisz i Mars oraz komety.jpg [ 64.24 KiB | Przeglądane 7492 razy ]
Animacja pokazuje położenie planet Mars, Wenus i Saturn oraz Księżyca na przełomie 2015 i 2016 roku.jpg
Animacja pokazuje położenie planet Mars, Wenus i Saturn oraz Księżyca na przełomie 2015 i 2016 roku.jpg [ 39.95 KiB | Przeglądane 7492 razy ]
Animacja pokazuje położenie Merkurego na przełomie 2015 i 2016 roku.jpg
Animacja pokazuje położenie Merkurego na przełomie 2015 i 2016 roku.jpg [ 31.37 KiB | Przeglądane 7492 razy ]
Mapka pokazuje położenie planet Uran i Neptun na przełomie 2015 i 2016 roku.jpg
Mapka pokazuje położenie planet Uran i Neptun na przełomie 2015 i 2016 roku.jpg [ 68.45 KiB | Przeglądane 7492 razy ]
Mapka pokazuje położenie radiantu Kwadrantydów.jpg
Mapka pokazuje położenie radiantu Kwadrantydów.jpg [ 69.35 KiB | Przeglądane 7492 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: sobota, 2 stycznia 2016, 10:17 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
2016: Sonda Juno z bliska pokaże nam Jowisza

W 2016 roku będziemy mieli okazję zobaczyć z bliska największą planetę Układu Słonecznego. Po pięciu latach kosmicznej wędrówki, 4 lipca na orbitę Jowisza wejdzie zbudowana przez NASA sonda kosmiczna Juno. Jej zadaniem będą między innymi badania struktury wnętrza gazowego olbrzyma, ale dostarczy nam także kolorowe zdjęcia chmur Jowisza z najmniejszej, dostępnej do tej pory odległości, zaledwie kilku tysięcy kilometrów.

Badania wnętrza Jowisza będą prowadzone w oparciu o analizę rozkładu pola grawitacyjnego i magnetycznego wokół planety. Sonda zbada też skład, temperaturę i ruch atmosfery Jowisza, w szczególności rozkład pary wodnej, co powinno pomóc w ustaleniu, która z teorii powstania planety może być najbliższa prawdy. Sonda po raz pierwszy przeleci też nad biegunami Jowisza i prześle nam ich zdjęcia. Naukowcy NASA liczą też na wyniki obserwacji zorzy polarnych, które powinny pomóc w lepszym zrozumieniu oddziaływania silnego pola magnetycznego na atmosferę.

Badania ukrytego przed naszym wzrokiem wnętrza Jowisza, określenie rozmiarów jego jadra, mają kluczowe znaczenie dla analizy procesów powstawania planet w ogóle, powinny pomóc w lepszym rozumieniu ewolucji także innych, niż Układ Słoneczny systemów. Oczekuje się też, że nowe dane pozwolą lepiej zrozumieć, jakie znaczenie przy kształtowaniu się całych układów planetarnych ma obecność takich właśnie, dominujących gazowych olbrzymów.
Po raz pierwszy w historii badań planetarnych, w analizie zdjęć przesyłanych znad Jowisza będą mogli uczestniczyć amatorzy. NASA zapowiedziała, że internauci będą mieli wpływ zarówno na wybór obiektów fotografowanych przez kamerę JunoCam, jak i opracowanie zdjęć, wreszcie ich udostępnianie.

Start Juno nastąpił 5 sierpnia 2011 roku, do tej chwili sonda znajduje się niespełna 900 milionów kilometrów od nas, ostatnio poruszała się względem Ziemi z prędkością około 30 km/s. W chwili wejścia na orbitę Jowisza jej prędkość względem Ziemi będzie wynosiła jeszcze więcej, około 265 tysięcy km/h. Będzie wtedy najszybszym w historii obiektem zbudowanym przez człowieka.

Juno wejdzie na orbitę Jowisza w święto narodowe USA, 4 lipca 2016 roku, w Polsce będzie już wtedy ranek 5 lipca. Misja potrwa 20 miesięcy, w czasie których sonda okrąży planetę 32 razy, zbliżając się do jej chmur na minimalną odległość nawet 5 tysięcy kilometrów. Na luty 2018 roku zaplanowano manewr hamujący, który sprawi, że Juno spadnie z orbity.

By nabrać większej prędkości, w trakcie swej podróży Juno przeleciała w obok Ziemi, przy okazji sprawdzono działanie kamery JunoCam. Na poniższych zdjęciach widać obraz Ziemi z 9 października 2013 roku.
Juno to druga z sond przygotowanych przez NASA w ramach programu badań Układu Słonecznego New Frontiers. Pierwszą z nich jest sonda New Horizons, która z tak wielkim sukcesem odwiedziła w minionym roku Plutona. Kolejną sondą tego programu będzie OSIRIS-REx (Origins Spectral Interpretation Resource Identification Security Regolith Explorer), która we wrześniu tego roku wyruszy do planetoidy 101955 Bennu, by w 2023 roku przywieźć z niej na Ziemię próbki gruntu.
Grzegorz Jasiński

http://www.rmf24.pl/nauka/news-2016-son ... Id,1947293


Załączniki:
Sonda Juno z bliska pokaże nam Jowisza 2.jpg
Sonda Juno z bliska pokaże nam Jowisza 2.jpg [ 40.62 KiB | Przeglądane 7449 razy ]
Sonda Juno z bliska pokaże nam Jowisza.jpg
Sonda Juno z bliska pokaże nam Jowisza.jpg [ 33.36 KiB | Przeglądane 7449 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: sobota, 2 stycznia 2016, 10:19 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Noworoczna kometa. Zobacz ją teraz albo nigdy, bo za chwilę zniknie na zawsze
Piotr Cieśliński

Na sylwestrową imprezę radzę wybrać się... z lornetką. Przez nią nad ranem po szaleństwie noworocznej nocy będziecie mogli dojrzeć wysoko nad wschodnim horyzontem kometę. To Catalina, która przybyła z bardzo daleka, zatoczyła łuk wokół Słońca i w tej chwili już odlatuje. Poza Układ Słoneczny, nigdy już nie wróci w pobliże Ziemi.

Catalina (a dokładnie kometa C2013 US10) jest w tej chwili na granicy widoczności gołym okiem. Jeśli macie sokoli wzrok i nadejście Nowego Roku świętujecie gdzieś poza rozświetlonym miastem, to być może dojrzycie ją nieuzbrojonym okiem. Ale lepiej mieć lornetkę albo niewielki teleskop.

Teraz jest na to doskonały moment. Nie jest trudno ją znaleźć, bo najbliższej nocy (i w noce kolejne) będzie bardzo blisko Arktura w konstelacji Wolarza, który jest najjaśniejszą gwiazdą północnej półkuli nieba. Trzeba więc tylko zlokalizować Arktura (znajduje się mniej więcej na przedłużeniu dyszla Wielkiego Wozu - jak na rysunku poniżej). Nieco powyżej gwiazdy i z jej prawej strony - wypatrujcie nikłej plamki komety. Dzielić ją będzie od Arktura mniej więcej szerokość tarczy Księżyca.

Najlepszą porą na obserwacje jest godz. 4-5 nad ranem. Wolarz z Arkturem będzie już wtedy dość wysoko nad wschodnim horyzontem.

Catalina będzie małą rozmazaną plamką światła, przez lornetkę być może dojrzycie też jej krótki warkocz. W rzeczywistości ma ona nawet dwa warkocze - pyłowy i gazowy. A ponieważ jest teraz widoczna z Ziemi pod dość nietypowym kątem, te dwa warkocze są kierowane w przeciwne strony, co świetnie widać na poniższym zdjęciu z 9 grudnia:

15 listopada kometa przeleciała najbliżej Słońca, a teraz zbliża się do Ziemi. Najbliżej nas przeleci 17 stycznia. Będzie wtedy w odległości ok. 110 mln km, może być wtedy nieco lepiej widoczna, ale potem z każdym dniem odległość będzie wzrastać, a jej jasność spadać. Za miesiąc już jej nie wypatrzymy na niebie. Zniknie na zawsze.

Kiedy ją odkryto w 2013 roku, pierwsze obliczenia wskazywały, że jest kometą krótkookresową i co sześć lat zbliża się do Słońca. Dziś już wiemy, że to była pomyłka. Catalina nigdy nie była naszym sąsiadem. Jest gościem z bardzo daleka - przyleciała do nas z Obłoku Oorta, matecznika lodowych komet, który znajduje się gdzieś na peryferiach Układu Słonecznego w odległości prawie roku świetlnego od Ziemi. Prawdopodobnie swą podróż zaczęła miliony lat temu, wyrzucona ze swojej orbity przez zakłócenie blisko przechodzącej gwiazdy. Siła, która ją stamtąd wytrąciła i skierowała w podróż do środka Układu Słonecznego, nadała jej też taki pęd, że po okrążeniu Słońca wyleci z Układu Słonecznego i na zawsze zniknie w ciemnościach kosmosu.

Nie masz lornetki? Nic straconego - Karol Wójcicki w sylwestrową noc przeprowadza transmisję online ze zbliżenia Cataliny do Arktura. Przez profesjonalny teleskop. Zapraszamy na stronę "Z głową w gwiazdach":


http://wyborcza.pl/1,75400,19415984,now ... hwile.html


Załączniki:
Noworoczna kometa.jpg
Noworoczna kometa.jpg [ 132.32 KiB | Przeglądane 7449 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: sobota, 2 stycznia 2016, 10:21 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Planety Wolszczana zostały ochrzczone. Dostały koszmarne imiona
Piotr Cieśliński
Pierwsze planety odkryte poza Układem Słonecznym oraz ich macierzysta gwiazda dostały imiona... złośliwych duchów, sennych koszmarów, nieumarłych i fantastycznych istot, które po śmierci wróciły do świata żywych, aby straszyć i przerażać. To nie jest złośliwość - Międzynarodowa Unia Astronomiczna wybrała je w drodze demokratycznego plebiscytu.

Pulsar, wokół którego prof. Wolszczan na początku lat 90. zeszłego wieku odkrył pierwsze planety poza naszym układem, w astronomicznej nomenklaturze nosi oznaczenie PSR 1257+12.

Teraz można go nazywać Lich (po polsku: licz). Tak się określa w grach i literaturze fantasy istotę nieumarłą, w którą po śmierci zamieniają się najbardziej potężni czarnoksiężnicy, aby już wiecznie pozostawać w stanie między życiem i śmiercią. Lich ukrywa się zazwyczaj w miejscach odludnych i mrocznych, zachowuje znaczną moc magiczną, choć marną ma postać - szkieletu z resztkami ścięgien i mięśni oraz świecące punkty w pustych oczodołach.

Trzy globy okrążające Lich otrzymały natomiast, zgodnie z wynikami plebiscytu i decyzją Międzynarodowej Unii Astronomicznej, następujące imiona:

1. Draugr. To ożywiony umarły z mitologii ludów skandynawskich, który mieszka zazwyczaj we własnym grobie, odznacza się wielką siłą, choć musi się zadowolić ciałem w stanie pośmiertnego rozkładu. W przeciwieństwie do zombie zachowuje jednak własną wolę (z wyglądu draugr przypomina Białych Wędrowców z serialu "Gra o tron", którzy sieją strach i spustoszenie za lodowym Murem).

2. Poltergeist, w języku niemieckim oznacza dosłownie "hałaśliwego ducha". Zamieszkuje stare nawiedzone domy i zamczyska, strasząc i wywołując różne niepokojące zjawiska, trzaski, gwizdy i szurania.

3. Phobetor (po polsku: Fobetor). To bóg snów z mitologii greckiej, syn Hypnosa i brat Morfeusza. Jest personifikacją sennych koszmarów, pojawia się w złych snach w postaci potwora, zwierzęcia czy jakiejś innej straszliwej wizji.

Prof. Wolszczan: "Okropne, ale zrozumiałe"

- Nazwy są okropne, ale motywacja zrozumiała, i to wystarczy - krótko skomentował dla nas chrzciny swoich planet prof. Aleksander Wolszczan.

Lich jest bowiem gwiazdą neutronową, powstałą w wyniku śmierci normalnej gwiazdy, która się zapadła i eksplodowała jako supernowa po wypaleniu paliwa jądrowego. Po takiej eksplozji często pozostaje gęsty i niewielki obiekt złożony z ciasno upakowanych neutronów o średnicy mniej więcej 20 km, który wiruje z wielką prędkością wokół własnej osi i emituje zabójcze promieniowanie rentgenowskie. Otoczenie takiej "martwej" gwiazdy neutronowej, zwanej pulsarem, jest raczej niezdatne do życia (więcej o pulsarach przeczytasz tutaj).

Astronomowie byli bardzo zaskoczeni, gdy prof. Wolszczan wokół takiego gwiezdnego umarlaka wykrył planety. Prawdopodobnie (to tylko spekulacje) nie są to globy, które przeżyły eksplozję, ale całkiem nowe planety ulepione z mgławicy, jaka pozostała po supernowej. Słowem: planety, które powróciły z zaświatów. Cały ten układ planetarny rzeczywiście można więc porównać do potwornych ożywieńców ze świata fantasy.

Takie imiona dla pulsara i planet Wolszczana zaproponowało włoskie planetarium Südtirol Alto Adige w Alpach. Włoska propozycja wygrała w głosowaniu, w którym wzięło udział ponad pół miliona osób z całego świata.

Skąd ten plebiscyt?

Plebiscyt jest pomysłem Międzynarodowej Unii Astronomicznej, która została założona w 1919 r. i skupia blisko 11 tys. uczonych z prawie 100 krajów. To ona w imieniu ludzkości nadaje nazwy wszystkim obiektom pozaziemskim, np. w 2006 r. zdecydowała o pozbawieniu Plutona statusu planety.

Unia była ostatnio krytykowana przez astronomów za to, że przez dwie dekady, które upłynęły od odkrycia pierwszych planet poza Układem Słonecznym, nie opracowała zasad ich nazewnictwa. A planet przybywa, jest ich już kilka tysięcy. W tej chwili są po prostu oznaczane nazwą gwiazdy oraz jedną z liter alfabetu. Najbliższa gwieździe planeta jest oznaczana literą b, kolejna c itd. Same gwiazdy też najczęściej mają bardzo techniczne oznaczenia, co utrudnia ich popularyzację w mediach i przekłada się na mniejsze zainteresowanie opinii publicznej badaniami i poszukiwaniem planet.

Dlatego Międzynarodowa Unia Astronomiczna zdecydowała o wielkich chrzcinach obcych układów planetarnych. Co więcej, Unia zorganizowała demokratyczny plebiscyt, w którym wziąć udział mógł każdy chętny.

Na początek do chrztu zgłoszono 14 układów planetarnych (w sumie 31 planet), w tym pierwsze planety Wolszczana. Prawo do zaproponowania imion miały kluby astronomiczne i organizacje miłośników nieba z całego świata. Na wybrane i zatwierdzone przez Unię propozycje można było głosować w internecie w zeszłym roku. W procesie można było uczestniczyć przez stronę internetową nameexoworlds.iau.org. Tam też można sprawdzić wyniki głosowania i ostateczną listę zatwierdzonych nazw. Głosowało ponad pół miliona osób z całego świata. Co ciekawe, najwięcej - z Indii (ponad jedna trzecia głosów), a także z USA (20 proc.).

Z Polski wpłynęło tylko 5899 głosów, więc nie powinniśmy teraz wybrzydzać, że nasze planety mają tak koszmarne nazwy. Zresztą, może dzięki temu staną się bardziej popularne.


http://wyborcza.pl/1,75400,19419088,pol ... iekla.html


Załączniki:
Planety Wolszczana zostały ochrzczone..jpg
Planety Wolszczana zostały ochrzczone..jpg [ 59.78 KiB | Przeglądane 7449 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: niedziela, 3 stycznia 2016, 10:23 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nie przegap! W nocy będzie deszcz spadających gwiazd
W weekend czeka nas wyjątkowy spektakl, który zdarza się tylko raz do roku. Niebo przetną "spadające gwiazdy", a dokładniej meteory z roju Kwadrantydów. Jak, kiedy i gdzie je obserwować? I czy pogoda nie pokrzyżuje nam czasem planów?
Tego zjawiska nie można przegapić, dlatego warto zarezerwować sobie wolną chwilę nadchodzących dwóch nocy. Chociaż główna część zjawiska potrwa tylko kilkadziesiąt minut, to jednak niemal całą noc będzie można zachwycać się mniejszymi i większymi meteorami.
Spadające gwiazdy, czyli Kwadrantydy, to nic innego jak materiał wyrzucony z planetoidy 2003 EH1, która powstała prawdopodobnie w 1490 roku na skutek rozpadu komety C/1490 Y1. Drobne pyłki i kamienie, wielkości nie większej niż kilka centymetrów, z prędkością 145 tysięcy kilometrów na godzinę wpadają z przestrzeni kosmicznej w atmosferę naszej Błękitnej Planety.
Moment ich spłonięcia w atmosferze, na wysokości 80 kilometrów nad ziemią, jest właśnie najbardziej emocjonującym zjawiskiem. Samo zjawisko wygląda tak jakby z kosmosu spadały ogniste kropelki deszczu, które spadając pozostawiają za sobą ślady.
99,9 procenta Kwadrantydów nie dociera do powierzchni ziemi, jednak może się zdarzyć, że gdzieś większe bryły nie zdołają spłonąć w całości w atmosferze i będziemy świadkami spektakularnych meteorów. Na szczęście, prawdopodobieństwo, że skała spadnie na ziemię jest niewielkie, więc nie ma się czym przejmować.
Kwadrantydy obserwować można każdego roku mniej więcej o tej samej porze, czyli w pierwszym tygodniu stycznia. Tym razem spodziewamy się co najmniej kilkudziesięciu zjawisk w ciągu każdej godziny, choć może być ich nawet 120.
Apogeum zjawiska nastąpi w nocy z niedzieli na poniedziałek (3/4.01) po godzinie 3:00. Wystarczy tylko spojrzeć średnio wysoko na wschodnie niebo na pogranicze gwiazdozbiorów Herkulesa, Wolarza i Smoka. Trzeba być cierpliwym, gdyż czasem, aby zobaczyć meteor potrzeba wpatrywać się w niebo przez kilka minut, niemal nie mrugając oczami.
Nazwa meteorów wiąże się z konstelacją Kwadrantu Sześciennego, którą w 1795 roku wyznaczył francuski astronom Jérôme'a Lalande. Jednak dzisiaj gwiazdozbiór ten nie jest oficjalnie uznawany przez świat nauki, a składające się na niego gwiazdy, wchodzą w skład trzech innych gwiazdozbiorów.
W tym roku w podziwianiu spektaklu może nam przeszkadzać Księżyc, który wychodzi już z ostatniej kwadry. Jego blask pogorszy widoczność wschodniego i południowego nieba w drugiej połowie nocy i nad ranem.
Czy pogoda będzie sprzyjać?
Jednak przy obserwacjach najważniejsza jest pogoda i właśnie ta może nam płatać figle. Na szczęście nie tym razem. Zarówno noc z soboty na niedzielę (2/3.01), jak i z niedzieli na poniedziałek (3/4.01) na przeważającym obszarze kraju będzie pogodna, nawet bezchmurna.
Będzie jednak bardzo zimno. Temperatura może spadać do minus 15-20 stopni, przez co wybierając się na obserwacje w teren, koniecznie trzeba zabrać ze sobą bardzo ciepłe ubranie oraz termos z gorącą herbatą.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... ych-gwiazd


Załączniki:
2016-01-03_09h17_15.jpg
2016-01-03_09h17_15.jpg [ 69.95 KiB | Przeglądane 7423 razy ]
2016-01-03_09h17_32.jpg
2016-01-03_09h17_32.jpg [ 103.07 KiB | Przeglądane 7423 razy ]
2016-01-03_09h17_51.jpg
2016-01-03_09h17_51.jpg [ 87.8 KiB | Przeglądane 7423 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: niedziela, 3 stycznia 2016, 10:25 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Ziemia znajduje się dziś najbliżej Słońca. Co to oznacza?
Dzisiaj szczególny dzień dla mieszkańców Ziemi. Nasza planeta znajduje się bowiem najbliżej Słońca, bliżej niż w jakimkolwiek innym dniu w całym roku. Dlaczego ma to miejsce w środku zimy, a nie latem i co to dla nas oznacza? Postaramy się to wyjaśnić.
Minionej nocy o godzinie 23:49 planeta Ziemia znalazła się najbliżej Słońca, podczas swej corocznej, ciągłej wędrówki wokół naszej dziennej gwiazdy. Oba ciała niebieskie dzieliła wówczas odległość 147 milionów kilometrów (dokładnie 147.096,204). Znajdowaliśmy się więc o całe 4 tysiące kilometrów bliżej Słońca niż przed rokiem.
Ziemia na swej orbicie wokół Słońca przemieszcza się w tej chwili z największą w tym roku prędkością ponad 100 tysięcy kilometrów na godzinę. Gdyby nasze pociągi poruszały się tak szybko, to drogę z Gdańska do Zakopanego pokonalibyśmy w zaledwie 20 sekund.
Od jutra z każdą kolejną dobą zaczniemy się oddalać od Słońca średnio o 1-2 tysiące kilometrów. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, Ziemia najbliżej Słońca jest każdego roku na początku stycznia, czyli zimą, a najdalej na początku lipca, czyli latem.
Dzieje się tak dlatego, że Ziemia porusza się wokół Słońca nie po idealnym okręgu lecz elipsie, która w dodatku jest nieznacznie przesunięta, przez co Słońce nie znajduje się dokładnie w jej centrum. Dzisiaj Ziemia znalazła się w tym najbliższym Słońcu punkcie elipsy. Dla mieszkańców północnej półkuli dzieje się to zimą, a dla południowej latem.
W najbardziej odległym momencie, czyli 6 lipca o godzinie 21:41, od Słońca dzielić nas będą aż 152 miliony kilometrów (dokładnie 152,097,427). Jednak odległość od Słońca przez cały rok w skali astronomicznej niewiele się zmienia. Jest tylko 3-4 procentowa różnica w wielkości tarczy słonecznej, gdyż zimą Słońce na niebie jest minimalnie większe od tego widocznego w lecie, właśnie z powodu dzielącej nas odległości.
Ma to znikomy wpływ na temperaturę panującą na naszej planecie. W 90 procentach warunkuje ją długość dnia, kąt padania promieni słonecznych oraz masy powietrza, dzięki którym jest albo cieplej, albo też zimniej, wbrew temu czy są chmury, czy nie.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... to-oznacza


Załączniki:
2016-01-03_09h14_48.jpg
2016-01-03_09h14_48.jpg [ 76.08 KiB | Przeglądane 7423 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: poniedziałek, 4 stycznia 2016, 10:14 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wielkie wyłączanie galaktyk
Gwiazdy nie powstają w tym samym, dużym tempie co miliardy lat temu - kilka z odkryć 2015 roku rzuca światło na powody tych zmian.
Okazuje się, że istnieje więcej niż jeden sposób na wyłączenie galatyki, jednak zmniejszenie ilości chłodnego gazu molekularnego, z którego powstają gwiazdy, zawsze leży u podstaw tego procesu.
Otoczenie, w którym znajduje się galaktyka, także może odgrywać istotną rolę. W gromadach kalaktyk gaz może być po prostu za gorący - uważają autorzy badań opublikowanych 5 marca 2015 r. w czasopiśmie Nature. Alternatywna teoria, opublikowana w tym samym czasopiśmie 14 maja wskazuje, że gorący gaz może 'udusić' galaktykę wpadającą do gromady odcinając ją od dostępu do międzygalaktycznego zimnego gazu.
Kolejnym czynnikiem mogą być czarne dziury leżące w centrach galaktyk. Raport opublikowany 26 marca w Nature łączy silny wiatr promieniowania z aktywne czarnej dziury w galaktyce znajdującej się 2.3 miliarda lat świetlnych od Ziemi z wypływami gazu uciekającego z galaktyki, który gdyby nie ona mógłby być surowcem do tworzenia gwiazd. Inne opracowanie - tym razem opublikowane 17 kwietnia w czasopiśmie Science - korzystając z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a oraz Bardzo Dużego Teleskopu (VLT) w Chile dostarcza dowodów dla scenariusza związanego z czarnymi dziurami pokazując, że galaktyki wyłączają procesy gwiazdotwórcze zaczynając od środka galaktyki.
W międzyczasie, na stronach sierpniowego wydania Monthly Notices of the Royal Astronomical Society możemy przeczytać, że wiele galaktyk spiralnych zmieniło się w galaktyki eliptyczne w ostatnich ośmiu miliardach lat głównie w procesie łączenia galaktyk podczas którego zużywana jest większa część dysku materii niezbędnej do tworzenia gwiazd. Po takim łączeniu w nowej galaktyce eliptycznej zostaje bardzo mało gazu do formowania nowych gwiazd.
http://www.pulskosmosu.pl/kosmologia/ga ... e-galaktyk

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: wtorek, 5 stycznia 2016, 08:57 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niebo w końcu pierwszej dekady stycznia 2016 roku
Animacja pokazuje położenie Księżyca oraz planet Mars, Wenus i Saturn w końcu pierwszej dekady stycznia 2016 roku
Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).
Dodał: Ariel Majcher
Źródło: StarryNight
Pierwszy tydzień w całości należący do 2016 roku będzie obfitował w wydarzenia astronomiczne szczególnie na niebie porannym, gdzie będzie można obserwować zbliżający się do nowiu Księżyc, który zaczął tydzień niedaleko Marsa, a przed weekendem minie jeszcze Wenus i Saturna. Obie planety w najbliższych dniach będą stanowiły ciasną parę. Przed północą widoczny jest Jowisz i kometa C/2013 US10 (Catalina). Tuż po zmierzchu w pierwszej części tygodnia można jeszcze próbować dostrzec Merkurego, lecz nie będzie to proste zadanie, zaś już po zapadnięciu ciemności przez lornetki i teleskopy da się dostrzec dwie ostatnie planety Układu Słonecznego, czyli Urana z Neptunem.

W najbliższych dniach najciekawiej na niebie będzie się działo w drugiej części nocy, gdy do wschodu Słońca zostanie już niewiele czasu. Można wtedy obserwować cztery planety Układu Słonecznego, czyli Jowisza, Marsa, Wenus i Saturna, jednak pierwsza z nich jest już daleko od pozostałych trzech i będzie wtedy widoczna po zachodniej stronie nieba. O niej napiszę w dalszej części. Na początek skupię się na Marsie, Wenus i Saturnie, blisko których w tym tygodniu będzie wędrował zdążający do nowiu Księżyc. Między Ziemią a Słońcem Srebrny Glob przejdzie w niedzielę 10 stycznia i w następnym tygodniu będzie widoczny na niebie wieczornym, blisko Neptuna i Urana.

Najwcześniej z tych trzech planet na nieboskłonie pojawia się Mars, który czyni to około godz. 1:30. Czerwona Planeta przebywa obecnie we wschodniej części gwiazdozbioru Panny, kilka stopni na północny wschód od Spiki, czyli najjaśniejszej gwiazdy tej konstelacji. Na początku tygodnia jest to ponad 7°, zaś w końcu tygodnia będzie to 3° więcej. W poniedziałek 4 stycznia Marsowi towarzyszył Księżyc w fazie 31%. Na godzinę przed świtem oba ciała niebiańskie były oddalone od siebie o 5°. Dobę później Księżyc wyprzedzi Marsa już o 17° i w fazie 23% będzie świecił na tle gwiazdozbioru Wagi, między dwiema najjaśniejszymi gwiazdami tej konstelacji, około 5,5 stopnia na południowy zachód od Zuben Eschamali i jednocześnie 3,5 stopnia na północny wschód od Zuben Elgenubi. Sam Mars świeci obecnie blaskiem +1,2 magnitudo, a jego tarcza ma średnicę 6" i fazę 91%.

W środę 6 stycznia, czwartek 7 stycznia i piątek 8 stycznia Księżyc będzie świecił blisko ciasnej pary planet Wenus i Saturn. W tym tygodniu blask Wenus spadnie do -4 magnitudo, średnica jej tarczy spadnie do 14", zaś faza urośnie do 80%. Odpowiednie wielkości dla Saturna będą wynosiły: jasność +0,5 magnitudo, średnica - 15" i faza - 100%. Zatem z rozróżnieniem obu planet nie powinno być kłopotu, ponieważ Wenus zdecydowanie przewyższa Saturna jasnością, choć średnice tarcz i fazy są podobne.

Pierwszego z wymienionych w poprzednim akapicie dni o godzinie podanej na mapce tarcza naturalnego satelity Ziemi będzie oświetlona w 15% i będzie zajmowała pozycję prawie 9° na północny zachód od Wenus i 12° od Saturna. Dobę później planety z Księżycem ustawią się w najatrakcyjniejszej dla oczu pozycji względem siebie: odległość między Wenus a Saturnem spadnie do 2°, a Księżyc w fazie 9% będzie się znajdował 2,5 stopnia nad tą ostatnią planetą. W piątek 8 stycznia sierp Srebrnego Globu będzie już bardzo wąski, gdyż jego faza będzie wynosiła tego ranka zaledwie 4%. Jeszcze ciaśniejsza para planet - odległość między nimi spadnie do 1° - będzie oddalona od niego o jakieś 14°.

Przedostatniego dnia tego tygodnia dostrzeżenie księżycowej tarczy będzie już bardzo trudne, jeśli w ogóle możliwe. Jej faza tego ranka to tylko 1% i na godzinę przed świtem będzie się ona znajdowała jeszcze pod horyzontem, a 15 minut później - zaledwie półtora stopnia nad nim. Zatem żeby w ogóle podjąć się próby jej odszukania, musi być bardzo przejrzyste powietrze, o co o tej porze roku trudno w pobliżu siedzib ludzkich. Jednak Wenus kontynuuje zbliżanie się do Saturna i tego ranka obie planety będą oddalone od siebie o zaledwie 7 minut kątowych, czyli mniej niż 1/4 średnicy Księżyca. Będą się zatem mieściły w polu widzenia teleskopu o całkiem sporym powiększeniu. W niedzielę 10 stycznia Wenus ponownie oddali się od Saturna na ponad 1°.

Animacja pokazuje położenie Merkurego w końcu pierwszej dekady stycznia 2016 roku
Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Po minięciu wciąż krótkiego dnia, tuż po zachodzie Słońca jest jeszcze ostatnia szansa na odszukanie Merkurego. Jednak jeśli się to komuś nie udało w zeszłym tygodniu, to w tym będzie jeszcze trudniej. Planeta zbliża się cały czas do naszej planety, stąd jej tarcza rośnie, mając ponad 8", a faza spada poniżej 30%. Jednak mimo powiększania się tarczy jasność planety gwałtownie spada. W poniedziałek 4 stycznia wynosiła ona +0,2 magnitudo, by dobę później osiągnąć +0,5 magnitudo, a kolejną dobę później - tylko +0,8 magnitudo. Jednocześnie zmniejsza się odległość kątowa Merkurego od Słońca, dlatego w poniedziałek godzinę po zachodzie Słońca będzie się ona znajdowała na wysokości około 3° nad południowo-zachodnim widnokręgiem, lecz w środę będzie to tylko połowa tej wysokości. Spadek jasności planety i jej wysokości nad widnokręgiem o tej samej porze doby sprawia, że jest ona trudnym celem nawet dla doświadczonych obserwatorów.
Mapka pokazuje położenie Neptuna i Urana na w końcu pierwszej dekady stycznia 2016 roku
Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Po zapadnięciu ciemności dobrze widoczne są dwie ostatnie planety Układu Słonecznego. Pierwszy zachodzi Neptun, który chowa się za horyzontem około godz. 20:30, ale 2,5 godziny wcześniej wciąż znajduje się na wysokości 20°. Neptun świeci z jasnością +7,9 wielkości gwiazdowej i oddalił się od gwiazdy σ Aquarii na odległość ponad 2°.

Uran też już zmienił kierunek swojego ruchu na prosty i powoli przesuwa się na północny wschód. Ta planeta zachodzi niewiele po północy, a można ją odnaleźć nieco ponad 2° na południe od gwiazdy ε Psc i jednocześnie niecały stopień na zachód od charakterystycznego trójkąta prawie równobocznego, złożonego z gwiazd 73, 77 i 80 Psc, gdzie świeci z jasnością +5,8 magnitudo.
Animacja pokazuje położenie Jowisza i komety C/2013 US10 (Catalina) w końcu pierwszej dekady stycznia 2016 roku
Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Do opisania zostały jeszcze Jowisz i kometa C/2013 US10 (Catalina). Na początku tygodnia oba ciała niebiańskie wschodzą prawie jednocześnie, około godz. 22:00, choć na niebie dzieli je ponad 40°. Jednak kometa wędruje szybko na północ i jeszcze przed weekendem wkracza w obszar nieba, który w Polsce nigdy nie zachodzi, pozostając na nim przez kilka najbliższych lat. Jowisz też wschodzi coraz wcześniej, ale moment jego wschodu przesuwa się każdej kolejnej doby o mniej więcej 4 minuty i nigdy nie pojawia się on w obszarze nieba, który na naszych szerokościach geograficznych jest stale nad widnokręgiem.

Kometa wędruje obecnie przez gwiazdozbiór Wolarza. W zeszłym tygodniu minęła najjaśniejszą gwiazdę tej konstelacji, czyli Arktura, natomiast w tym zbliży się do jednej z jaśniejszych gromad kulistych północnego nieba M3 w gwiazdozbiorze Psów Gończych. W czwartek 7 stycznia kometa przejdzie niewiele ponad 6° na wschód od niej, zatem będzie się mieścić razem z nią w polu widzenia lornetki. Jest szansa, że przez M3 będzie przechodził warkocz tej komety, jednak to będzie można podziwiać chyba tylko na długo naświetlanych zdjęciach. Jasność gromady oceniania jest na +7 magnitudo, zaś komety - na jakieś +6,4 magnitudo.

Wykonana w programie Nocny Obserwator dokładna mapka z położeniem tej komety do początku lutego 2016 r. na godzinę 5 CET jest do pobrania tutaj.

Planeta Jowisz przebywa na tle gwiazdozbioru Lwa, przy granicy z Panną. W tym tygodniu Jowisz zmienia kierunek swojego ruchu z prostego na wsteczny, co oznacza, że wkracza on w okres swojej najlepszej widoczności w tym sezonie obserwacyjnym i w następnych tygodniach jasność i średnica kątowa planety będą zauważalnie rosły, aż do opozycji w pierwszej dekadzie marca. Obecnie Jowisz świeci z jasnością -2,2 wielkości gwiazdowej, a jego tarcza urosła już do 40", czyli jest prawie 3-krotnie większa od średnic Wenus i Saturna.

W układzie księżyców galileuszowych Jowisza mamy szansę zaobserwować coraz więcej zjawisk. Szczególnie warto przyjrzeć się im w nocy z 10 na 11 stycznia, gdy początkowo trzy z nich: Io, Europa i Kallisto będą tworzyć trójkąt równoboczny o boku 9". Więcej szczegółów na temat konfiguracji księżyców galileuszowych Jowisza (na podstawie strony Sky and Telescopeoraz programu (Starry Night) w poniższej liście:
• 4 stycznia, godz. 0:44 - wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
• 4 stycznia, godz. 3:10 - wejście Europy na tarczę Jowisza,
• 4 stycznia, godz. 3:26 - zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
• 4 stycznia, godz. 5:54 - zejście Europy z tarczy Jowisza,
• 5 stycznia, godz. 5:06 - wejście cienia Ganimedesa z tarczy Jowisza,
• 5 stycznia, godz. 5:34 - Io chowa się w cień Jowisza, 19" na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
• 6 stycznia, godz. 0:54 - wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 6 stycznia, godz. 2:41 - minięcie się Io (N) i Europy w odległości 10", 23" na wschód od tarczy Jowisza,
• 6 stycznia, godz. 2:56 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
• 6 stycznia, godz. 4:06 - wejście Io na tarczę Jowisza,
• 6 stycznia, godz. 5:14 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
• 6 stycznia, godz. 6:20 - zejście Io z tarczy Jowisza,
• 7 stycznia, godz. 0:04 - Io chowa się w cień Jowisza, 19" na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
• 7 stycznia, godz. 3:30 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 7 stycznia, godz. 21:49 - od wschodu Jowisza cień Io na tarczy planety, przy jej wschodniej stronie,
• 7 stycznia, godz. 22:34 - wejście Io na tarczę Jowisza,
• 7 stycznia, godz. 23:42 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
• 8 stycznia, godz. 0:48 - zejście Io z tarczy Jowisza,
• 8 stycznia, godz. 21:58 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 8 stycznia, godz. 22:38 - wyjście Ganimedesa z cienia Jowisza, 12" na zachód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
• 8 stycznia, godz. 23:54 - Ganimedes chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
• 9 stycznia, godz. 3:02 - wyjście Ganimedesa zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 10 stycznia, godz. 3:48 - minięcie się Kallisto (N) i Ganimedesa w odległości 21", 225" na wschód od tarczy Jowisza,
• 10 stycznia, godz. 22:07 - minięcie się Kallisto (N) i Io w odległości 18", 80" na wschód od tarczy Jowisza,
• 10 stycznia, godz. 22:10 - wejście cienia Kallisto na tarczę Jowisza,
• 10 stycznia, godz. 22:49 - minięcie się Europy (N) i Io w odległości 6", 87" na wschód od tarczy Jowisza,
• 11 stycznia, godz. 1:48 - zejście cienia Kallisto z tarczy Jowisza i jednocześnie minięcie się Kallisto (N) i Europy w odległości 11", 50" na wschód od tarczy planety,
• 11 stycznia, godz. 3:20 - wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
• 11 stycznia, godz. 5:38 - wejście Europy na tarczę Jowisza,
• 11 stycznia, godz. 8:12 - zejście cienia Europy z tarczy Jowisza.


Dodał: Ariel Majcher
Uaktualnił: Ariel Majcher
http://news.astronet.pl/7735


Załączniki:
Animacja pokazuje położenie Księżyca oraz planet Mars, Wenus i Saturn w końcu pierwszej dekady stycznia 2016 roku.jpg
Animacja pokazuje położenie Księżyca oraz planet Mars, Wenus i Saturn w końcu pierwszej dekady stycznia 2016 roku.jpg [ 37.75 KiB | Przeglądane 7378 razy ]
Animacja pokazuje położenie Merkurego w końcu pierwszej dekady stycznia 2016 roku.jpg
Animacja pokazuje położenie Merkurego w końcu pierwszej dekady stycznia 2016 roku.jpg [ 33.34 KiB | Przeglądane 7378 razy ]
Mapka pokazuje położenie Neptuna i Urana na w końcu pierwszej dekady stycznia 2016 roku.jpg
Mapka pokazuje położenie Neptuna i Urana na w końcu pierwszej dekady stycznia 2016 roku.jpg [ 68.32 KiB | Przeglądane 7378 razy ]
Animacja pokazuje położenie Jowisza i komety.jpg
Animacja pokazuje położenie Jowisza i komety.jpg [ 44.07 KiB | Przeglądane 7378 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: wtorek, 5 stycznia 2016, 09:13 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.

Dwa księżyce Saturna. Chyba, że... trzy


To, co na pierwszy rzut oka wygląda na duet księżyców Saturna, jest w istocie... tercetem. NASA opublikowała właśnie wykonane przez sondę Cassini zdjęcie, pokazujące Enceladusa, Rheę i Atlasa. Najmniejszy z trzech księżyców widoczny jest nieco powyżej i na lewo od największego, tuż ponad wąskim pierścieniem F Saturna.
Zdjęcie wykonano 24 września minionego roku, pod kątem zaledwie 0,34 stopnia względem płaszczyzny pierścieni. Powyżej niej, w odległości około 2,1 miliona kilometrów widać Enceladusa o średnicy 504 kilometrów. Poniżej płaszczyzny pierścieni widać z kolei Rheę, księżyc o średnicy 1527 kilometrów. Obserwujemy go z odległości około 2,8 miliona kilometrów.

Atlas to na tle dwóch pozostałych księżyców prawdziwa, nieregularna drobina, o kształcie przypominającym spodek. Przy maksymalnej średnicy zaledwie około 40 kilometrów, z odległości około 2,4 miliona kilometrów, wygląda jak kropka.

Grzegorz Jasiński

http://www.rmf24.pl/nauka/news-dwa-ksie ... Id,1948581


Załączniki:
2016-01-05_09h04_51.jpg
2016-01-05_09h04_51.jpg [ 20.46 KiB | Przeglądane 7377 razy ]
2016-01-05_09h05_17.jpg
2016-01-05_09h05_17.jpg [ 18.42 KiB | Przeglądane 7377 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: wtorek, 5 stycznia 2016, 09:15 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Łódź/ Otwarcie najnowocześniejszego w kraju planetarium - w piątek
Najnowocześniejsze w kraju, wyposażone w sprzęt wartości ok. 13 mln zł, planetarium w Łodzi zostanie otwarte w najbliższy piątek. Na pierwsze projekcje, odbywające się na 14-metrowym ekranie w kształcie kopuły, zarezerwowano już prawie 3 tys. biletów.
"Mamy już blisko 2,9 tys. rezerwacji z czego ponad 2,3 tys. zostało dokonane przez system internetowy, który uruchomiliśmy w nocy z 1 na 2 stycznia. Pozostałe przeprowadzono telefonicznie i dotyczą grup szkolnych" - zaznaczył dyrektor Centrum Nauki i Techniki w EC1 Paweł Żuromski.

Najnowocześniejsze w kraju i w Europie - w opinii łódzkich władz - planetarium rozpocznie działalność w piątek w zrewitalizowanym budynku dawnej elektrowni EC1 Wschód. Projekcje odbywać się będą na 14-metrowym ekranie w kształcie kopuły. W sali projekcyjnej znajduje się 110 miejsc.

Oprogramowanie i wyposażenie Planetarium zostało przygotowane przez polsko-amerykańskie konsorcjum. Zapewniło ono obraz o jakości ośmiokrotnie wyższej od HD - w rozdzielczości ponad 32 mln pikseli. Planetarium ma sześć projektorów sterowanych przez 12 nowoczesnych komputerów i bezszwowy ekran sferyczny. Zdaniem kierownika Planetarium Tomasza Kisiela, sprzęt ten pozwala na całkowite "zanurzenie się" w prezentowanym na ekranie obrazie, zaś wrażenie potęguje dźwięk surround 5.1.

"Do godz. 14 będziemy oferować przede wszystkim pokazy dla grup szkolnych, co nie oznacza, że widzowie indywidualni nie będą mogli z nich korzystać. Popołudniowe pokazy o tematyce popularno-naukowej adresowane są do wszystkich zainteresowanych. Obecnie przewidujemy możliwość rezerwacji miejsc na miesiąc, bo na taki okres mamy ustalony repertuar" - zaznaczył Żuromski.

Łódzkie Planetarium przygotowało dwie własne produkcje "Kosmos dla najmłodszych" oraz "Gwiazdozbiory zimowego nieba"; cieszą się one największym zainteresowaniem widzów i w najbliższych tygodniach bilety na nie zostały już zarezerwowane. Zaplanowano tez pokazy licencjonowane o tematyce popularno-naukowej, m.in. "Dwa szkiełka"- dla najmłodszych widzów oraz "Dobór naturalny" i "Początki ery kosmicznej".

W ramach wszystkich pokazów przewidziano część prowadzoną na żywo, co - zdaniem organizatorów - daje możliwość pobudzania zainteresowania uczestników i odpowiadania na ich pytania, a także pozwala na dostosowanie przekazu do możliwości percepcji grupy. Placówka liczy na współpracę z nauczycielami; jej personel chce służyć pomocą w przygotowaniu prezentacji, lekcji czy zajęć kół zainteresowań.

Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, bilet dla dzieci łódzkich odwiedzających Planetarium w grupach zorganizowanych będzie kosztował 5 zł. Koszt normalnego biletu to 17 zł, ulgowego - 12 zł.

Otwarcie Planetarium to kolejny etap nadawania nowej funkcji zrewitalizowanym obiektom dawnej elektrowni EC1; na 2016 r. zaplanowano wyposażanie Narodowego Centrum Kultury Filmowej oraz Centrum Nauki i Techniki w zachodniej części kompleksu. Teren dawnej elektrociepłowni EC1 stanowi część Nowego Centrum Łodzi - projektu rewitalizacyjnego obejmującego obszar ok. 90 ha w ścisłym centrum miasta. Wartość projektu wynosi 274 mln zł brutto, z czego 82,7 mln zł uzyskano jako dofinansowanie UE.

PAP - Nauka w Polsce

agm/ pz/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... iatek.html


Załączniki:
2016-01-05_09h07_26.jpg
2016-01-05_09h07_26.jpg [ 27.73 KiB | Przeglądane 7377 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: środa, 6 stycznia 2016, 10:50 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Koszalińskie Obserwatorium Astronomiczne będzie otwarte w połowie 2016 r.
Koszalińskie Obserwatorium Astronomiczne to jeden ze zwycięskich projektów zeszłorocznego Budżetu Obywatelskiego - autorem pomysłu jest Paweł Iwanek. Dzięki pomysłowi i zaangażowaniu mieszkańców Koszalin wzbogaci się o nowoczesny, edukacyjny obiekt.
Obserwatorium wyposażone będzie m.in. w kopułę astronomiczną o średnicy 5,5 m wraz z kompletnym wyposażeniem, automatyką napędu, sprzętem optycznym (teleskop główny z montażem słupowym, teleskop do obserwacji słońca), z filtrami, lornetką ze statywem, kamerą planetarną oraz z niezbędnym oprogramowaniem.
Wykonawcą prac budowlanych jest Przedsiębiorstwo Budowlano – Inżynieryjne KOBET Sp. z o.o.
Obserwatorium ma być gotowe w czerwcu 2016 r.
http://www.propertydesign.pl/architektu ... ,6748.html


Załączniki:
2016-01-06_10h24_55.jpg
2016-01-06_10h24_55.jpg [ 177.94 KiB | Przeglądane 7366 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: czwartek, 7 stycznia 2016, 08:48 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wszechświat na jednym obrazie
Pewien artysta pokusił się o stworzenie obrazu całego Wszechświata. Tak powstała logarytmiczna mapa Kosmosu. Widzicie Ziemię?
Autorem pracy jest Pablo Carlos Budassi. Stworzył ją, bazując na logarytmicznej wizualizacji obserwowalnego Wszechświata wykonanej przez naukowców z Uniwersytetu Princeton w 2013 r.
W centrum znajduje się nasz Układ Słoneczny, a następnie wewnętrzne i zewnętrzne planety, Pas Kuipera, Obłok Oorta, Alpha Centauri, Ramię Perseusza, Droga Mleczna, Galaktyka Andromedy, pobliskie galaktyki, kosmiczna sieć i kosmiczne promieniowanie oraz "niewidzialne" osocze z Wielkiego Wybuchu na krawędzi.
Do stworzenia tej wizualizacji Budassi użył kilkuset zdjęć NASA. Natomiast poniższe wideo przedstawia największe zdjęcie Kosmosu, jakie wykonano do tej pory:
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 8,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: czwartek, 7 stycznia 2016, 09:02 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Rosjanie chcą wysłać na Marsa makaki. PETA protestuje - "zwierzęta to nie astronauci"
Rosyjscy naukowcy chcą w 2017 roku chcą wysłać na Marsa małpy. Z pomysłem kategorycznie nie zgadza organizacja non-profit, Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt (PETA).
Kilka miesięcy temu pojawiły się doniesienia, że naukowcy z Rosyjskiej Akademii Nauk przygotowują cztery makaki do bardzo dalekiej podróży. Badacze chcą wysłać zwierzęta na Czerwoną Planetę i nie gwarantują, że stworzenia wrócą na Ziemię.
Szkolenie makaków na astronautów
Inessa Kozlovskaya jest liderem zespołu naukowego odpowiedzialnego za uczenie małp w Instytucie Problemów Biomedycznych Rosyjskiej Akademii Nauk. Szkolenie obejmuje motywowanie do odruchów poznawczych i umiejętności uczenia się.
Wiatr słoneczny "zdmuchnął" atmosferę Marsa - 05-11-2015

Jak to się stało, że z ciepłej i wilgotnej planety, Mars stał się tak chłodnym i nieprzyjaznym miejscem? Marsjańska misja MAVEN pomogła w rozwikłaniu zagadki. Jej wyniki ogłoszono na czwartkowej (5.11) konferencji NASA. czytaj dalej
Makaki nigdy nie wrócą do domu?
Według planów, małpy na Marsie mają przebywać przez sześć miesięcy. Nie jest jasne jednak, czy zwierzęta będą miały zagwarantowany powrót na Ziemię.
- PETA napisała do Igora Komarowa, szefa Rosyjskiej Federalnej Agencji Kosmicznej, wzywając go, aby anulował misję małp i skorzystał z zaawansowanych technologicznie metod XXI wieku - powiedziała Hariet Barcley z z fundacji PETA.
Działacze PETY byli zszokowani po usłyszeniu wiadomości, że Rosja w XXI wieku planuje wysłać na Marsa makaki.
- Nie ma powodu, aby powtórzyć ciemne początki eksploracji przestrzeni kosmicznej, kiedy psy i naczelne ginęły w samotności, maleńkie drobinki w pojazdach kosmicznych - powiedziała Barcleu. - Łajka zdechła z przegrzania w wyniku paniki i stresu kilka godzin po starcie. Inne zwierzęta wysłane w kosmos zdechły w wyniku uduszenia, zamarznięcia, spalenia lub zderzenia - dodaje.
Barcley wyjaśniła, że małpy są wrażliwymi i inteligentnymi zwierzętami. Narażone są na ekstremalne cierpienia podczas testów i szkoleń przygotowawczych w ramach misji. Zwierzęta wysłane na misję byłyby przerażone.
"Zwierzęta to nie astronauci"
PETA w liście do Komarowa wyjaśnia, że zwierzęta nie są wysyłane w przestrzeń kosmiczną przez Amerykańską i Europejską Agencję Kosmiczną, a Chińska zastępuje je robotami.
- Będziemy zachęcać ludzi na całym świecie do przyłączenia się do protestu. Będziemy informować, że zwierzęta to nie astronauci - podsumowuje Barcley.
Mars drugim domem
Być może w dalekiej przyszłości Czerwona Planeta stanie się naszym drugim domem, uważają eksperci.
- Jeżeli prędzej czy później dojdzie do jakiegoś kataklizmu i cywilizacja miałaby przetrwać, to na Marsie mielibyśmy drugi dom - mówi Jerzy Rafalski z Centrum Nauki Kopernik. - Jeśli podgrzejemy go np. efektem cieplarnianym, na planecie może znów pojawi się atmosfera, po niebie zaczną płynąć chmury, a powierzchnia zrobi się niebieska od wielkich rozlewisk wody - snuje wizję astronom z toruńskiego planetarium.
Wiele firm zastanawia się jak skolonizować Marsa. Elon Musk, właściciel firmy SpaceX, planuje na Czerwoną Planetę wysłać ludzi. Wizję kolonii założonej przez człowieka stworzyła również firma Mars One.
Mars One swojego czasu prowadził nabór na wysłanników z Ziemi.
Poniżej plan osiedla, w którym mieli zamieszkać przyszli astronauci.
Źródło: space.com
Autor: mab/jap
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 6,1,0.html


Załączniki:
2016-01-07_08h55_05.jpg
2016-01-07_08h55_05.jpg [ 56.23 KiB | Przeglądane 7351 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: piątek, 8 stycznia 2016, 09:13 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Hipnotyzujące ujęcia powierzchni Ziemi okiem NASA
Rozkwitające rośliny, hipnotyzujące fale oceanu i niezwykłe, majestatyczne góry to tylko jedne z wielu przykładów tego, jak piękna może być Ziemia. Ale wyobraźcie sobie jak zapierają dech w piersiach te obrazy z perspektywy Kosmosu.
Nasza planeta widziana z góry jest piękna i malownicza. Naukowcy z obserwatorium Earth Observations NASA z Centrum Lotów Kosmicznych imienia Lyndona B. Johnsona w Houston zdają się potwierdzać tę teorię.
Grupa badaczy opublikowała ranking 15 zdjęć Ziemi, wykonanych przez astronautów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w ubiegłym roku.
Jezioro Czad i pustynne krajobrazy Sahary
Bezodpływowe jezioro położone jest w Afryce, w Dolinie Czadu. Od północy okalają je piaski Sahary.
Wulkan Kilauea
Czynny wulkan, leżący w archipelagu Hawajów. Według tradycyjnych hawajskich wierzeń Kilauea jest siedzibą bogini Pele. Wiele hawajskich pieśni mówi o wybuchach wulkanu spowodowanych jej złością.
Szczyty Sierra Nevada de Santa Marta
Masyw górski w północnej Kolumbii, na wybrzeżu Morza Karaibskiego, wznoszący się na wysokość 5775 m n.p.m. Najwyższe szczyty masywu to Cristobal Colon i Simon Bolivar, jednak nie wiadomo który z nich jest wyższy.
Południowa Skandynawia
Nocne zdjęcie południowej Skandynawii jest wyjątkowo spektakularne przez rozświetlone światłami miasta.
Delta i bagna rzeki Parana
Fragment rzeki Parana w Argentynie w Ameryce Południowej. Uchodzi ona do Oceanu Atlantyckiego i wraz z ujściem rzeki Urugwaj stanowi olbrzymie estuarium, które z "lotu ptaka" wygląda niezwykle widowiskowo.
Himalaje
Szczególnie widowiskowe jest zdjęcie Himalajów w pobliżu granicy chińsko-indyjskiej. Łańcuch Himalajów leży w południowej Azji. Ma ponad 2,5 tys. km długości i około 250 km szerokości. Rozciąga się na obszarze Pakistanu, Indii, Chin, Nepalu i Bhutanu.
Jezioro Laguna Colorada
Piękne słone jezioro położone na południowym zachodzie Boliwii.
Wyspa Adele
Wyspa znajdująca się na Oceanie Indyjskim, u zachodnich wybrzeży Australii.
Laguny przybrzeżne Australii
Laguny znajdujące się w zachodniej części Australii. Stanowią wyjątkowo spektakularny widok, na długo zapadające w pamięć.
Cape Cod
Południowa część Przylądka Cod w Massachusetts w Stanach Zjednoczonych. Słowo cod w języku angielskim oznacza dorsz. Nazwa przylądka nawiązuje do obfitości ryb w tym terenie. W 1602 roku nadał ją podróżnik Bartholomew Gosnold.
Port Sfax
Port znajdujący się na wschodnim wybrzeżu Tunezji.
Rzeka Mekong
Odcinek rzeki znajdujący się na granicy Tajlandii i Laos. Jest to najdłuższa rzeka na Półwyspie Indochińskim oraz 9. na świecie. Przepływa przez Chiny, Laos, Kambodżę oraz Wietnam.
Burza w Meksyku
System burzowy uchwycony na zdjęciu satelitarnym nad północno-zachodnim Meksykiem stanowi niezwykłą rzadkość.
Hodowle w Liaoning
Hodowle rybne na wybrzeżu chińskiej prowincji Liaoning stanowią piękny widok. Układają się w niezwykłą, geometryczną mozaikę.
Granica indyjsko-pakistańska
Granica pomiędzy tymi dwoma państwami prezentuje się pięknie na nocnych zdjęciach. Rozświetlona linia w widowiskowy sposób przecina Ziemię.
Źródło: huffingtonpost.com, wikipedia
Autor: zupi/rp
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 7,1,0.html


Załączniki:
1.jpg
1.jpg [ 64.1 KiB | Przeglądane 7323 razy ]
2.jpg
2.jpg [ 107.6 KiB | Przeglądane 7323 razy ]
3.jpg
3.jpg [ 116.62 KiB | Przeglądane 7323 razy ]
4.jpg
4.jpg [ 63.55 KiB | Przeglądane 7323 razy ]
5.jpg
5.jpg [ 120.49 KiB | Przeglądane 7323 razy ]
6.jpg
6.jpg [ 145.89 KiB | Przeglądane 7323 razy ]
7.jpg
7.jpg [ 91.66 KiB | Przeglądane 7323 razy ]
8.jpg
8.jpg [ 65.73 KiB | Przeglądane 7323 razy ]
9.jpg
9.jpg [ 112.82 KiB | Przeglądane 7323 razy ]
10.jpg
10.jpg [ 81.43 KiB | Przeglądane 7323 razy ]
11.jpg
11.jpg [ 125.04 KiB | Przeglądane 7323 razy ]
12.jpg
12.jpg [ 120.21 KiB | Przeglądane 7323 razy ]
13.jpg
13.jpg [ 68.91 KiB | Przeglądane 7323 razy ]
14.jpg
14.jpg [ 105.26 KiB | Przeglądane 7323 razy ]
15.jpg
15.jpg [ 65.55 KiB | Przeglądane 7323 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: piątek, 8 stycznia 2016, 09:17 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Hillary Clinton: "myślę, że obcy już nas kiedyś odwiedzili"
Ubiegająca się o nominację Demokratów na prezydenta Hillary Clinton zdradziła w jednym z wywiadów, że wierzy w istnienie UFO. Mało tego, myśli, że obce istoty już kiedyś odwiedziły Ziemię i chce poznać całą prawdę na ten temat.
Z wywiadu, którego Hillary Clinton udzieliła jednej z amerykańskich gazet ("New Hampshire's Conway Daily Sun") wynika, że potencjalna przyszła głowa Białego Domu jest otwarta w sprawie ewentualnego pozaziemskiego życia. Żywo interesuje się tematem i zamierza kompleksowo zbadać czym jest UFO.
- Tak, mam zamiar poznać całą prawdę - powiedziała Hillary w wywiadzie i nie wykluczyła obecności pozaziemskich istot na naszej planecie.
- Myślę, że obcy już nas kiedyś odwiedzili, ale nie możemy być na 100 proc. pewni - dodała.
Zadeklarowała też chęć odwiedzenia Strefy 51, czyli sekretnego miejsca w bazie wojskowej w stanie Nevada, o której mówi się, że przetrzymuje ufoludki.
Wszechświat jest ogromny. Kto wie, jak wiele tajemnic skrywa przed nami. Zobacz 4 mld lat na 2-minutowym filmie:
Źródło: space.com, conwaydailysun.com
Autor: mar/rp
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 9,1,0.html


Załączniki:
2016-01-08_09h04_52.jpg
2016-01-08_09h04_52.jpg [ 75.49 KiB | Przeglądane 7323 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: piątek, 8 stycznia 2016, 09:43 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Podsumowanie Roku 2015
Czas leci nieubłaganie. Rok 2015 minął bardzo szybko. Był to rok pełen wyzwań i ciekawych doświadczeń. Dla nas czas bardzo pracowity i intensywny. Z tego też powodu przygotowaliśmy dla Was krótkie podsumowanie najważniejszych wydarzeń minionego roku. Każdy z kim mieliśmy przyjemność zobaczyć się na "Spotkaniach z astronomią" na pewno odnajdzie się na filmie. Serdecznie dziękujemy za to, że byliście z nami. Trudno nam policzyć dokładnie z iloma osobami udało nam się w ubiegłym roku spotkać, ale za wszystkie spotkania, miłe słowa, okazaną sympatię i wsparcie z całego serca dziękujemy. 2016 rok przyniesie wiele emocjonujących zjawisk na niebie, na obserwację których już teraz wszystkich serdecznie zapraszamy. Zachęcamy do współpracy szkoły podstawowe, gimnazja, szkoły średnie, przedszkola, placówki oświatowe, kulturalne itp. Wspaniałego Nowego Roku!
Kliknij w linka zapraszam.
http://www.astrohunters.pl/aktualnosci/ ... -roku-2015


Załączniki:
2016-01-08_09h40_42.jpg
2016-01-08_09h40_42.jpg [ 163.61 KiB | Przeglądane 7322 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: sobota, 9 stycznia 2016, 09:19 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Curiosity przesyła zdjęcia zawietrznej strony wydmy Namib
Wysłane przez kosarzycki
Marsjański łazik Curiosity, który aktualnie jako pierwszy pojazd w historii bada z bliska pozaziemską wydmę, przesłał na Ziemię niesamowite zdjęcia stromego zbocza wydmy. Osuwający się po zboczu piasek spowodował powstanie osobliwych kształtów, zupełnie innych od falistych łuków widocznych po nawietrznej stronie wydmy.

Panoramiczne zdjęcia przedstawiające strome zbocze wydmy nazwanej "Namib Dune" dostępne są pod poniższymi adresami:

http://www.jpl.nasa.gov/spaceimages/det ... d=PIA20284
http://www.jpl.nasa.gov/spaceimages/det ... d=PIA20281

Naukowcy wykorzystują łazik Curiosity do badania wydm Bagnold, sieci ciemnych wydm pokrywających na pónocny-zachód od Mt. Sharp - góry, na którą Curiosity stopniowo się wspina. Cechą charakterystyczną, która odróżnia prawdziwe wydmy od innych ukształtowanych przez wiatr struktur piasku jest strome zawietrzne zbocze. To tutaj piasek nawiewany po nawietrznej stronie wydmy nagle osiąga miejsce, w którym sama wydma osłania go od wiatru. Ziarna piasku zaczynają opadać ku powierzchni i powoduję powstanie co raz bardziej stromego zbocza na którym od czasu do czasu dochodzi do mini-lawin.

Kampania badania wydm ma na celu zrozumienie w jaki sposób wiatr przesuwa i sortuje ziarna piasku w środowisku charakteryzującym się niższym przyciąganiem grawitacyjnym i dużo rzadszą atmosferą niż na Ziemi. Wydmy Bagnold to wydmy aktywne. Sekwencyjne zdjęcia wykonywane z orbity przez wiele lat wskazują na migrację wydm średnio o 1 metr na rok.

Curiosity jak dotąd nie zaobserwował osuwania się piasku, jednak zdjęcia przez niego wykonane przedstawiają miejsca, w których do takich osuwisk doszło stosunkowo niedawno. Te właśnie wydmy najaktywniejsze są w trakcie lata na południowej półkuli Marsa (aktualnie trwa tam późna jesień).

Łazik Curiosity pracuje na Marsie od początku sierpnia 2012 roku. W 2014 roku łazik dotarł do podnóża Mt. Sharp po tym jak zakończył badanie wychodni znajdujących się bliżej miejsca, w którym wylądował. Aktualnie głównym celem misji jest badanie co raz to wyższych warstw Mt. Sharp.

Źródło: NASA
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/cur ... -2143.html


Załączniki:
Curiosity przesyła zdjęcia zawietrznej strony wydmy Namib.jpg
Curiosity przesyła zdjęcia zawietrznej strony wydmy Namib.jpg [ 36.11 KiB | Przeglądane 7296 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2016
PostNapisane: sobota, 9 stycznia 2016, 09:20 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kosmiczna "czkawka" pobliskiej czarnej dziury
Wysłane przez nowak
Zespół astronomów korzystający z danych otrzymanych z teleskopu Chandra odnalazł dowody na wybuchy supermasywnej czarnej dziury znajdującej się w centrum małej galaktyki NGC 5195. Łączy się ona z dużą galaktyką spiralną NGC 5194, znaną również jako Galaktyka Wir. Obydwie galaktyki stanowią układ Messier 51 (M 51 - obiekt 51 w katalogu Messiera).

M 51 leży w odległości około 26 milionów lat świetlnych od Ziemi. Czarna dziura znajdująca się w NGC 5195 jest jedną z najbliższych nam, jednocześnie będąc w trakcie tak gwałtownych wybuchów. Na podstawie danych z teleskopu Chandra, Eric Schlegel z University of Texas w San Antonio wraz ze swoimi współpracownikami wykrył dwa łuki emisji rentgenowskiej blisko centrum NGC 5195. Astronomowie uważają, że owe łuki są pozostałością dwóch ogromnych wybuchów, podczas których czarna dziura wyrzuciła materię na zewnątrz, do galaktyki. Zdarzenie to mogło mieć duży wpływ na obecny wygląd galaktyki.

Nad zewnętrznym łukiem rentgenowskim astronomowie zaobserwowali cienki region emisji stosunkowo chłodnego gazu wodorowego, w obrazie optycznym 0,9-metrowego teleskopu Kitt Peak National Observatory. Obserwacja ta może sugerować, że gaz emitujący promieniowanie X wypchnął gaz wodorowy z centrum galaktyki. Takie zdarzenie, gdzie supermasywna czarna dziura wpływa na swoją macierzystą galaktykę astronomowie nazywają “feedback”.

Właściwości gazu wokół łuków w NGC 5195 sugerują, że ten zewnętrzny “zepchnął z drogi” wystarczającą ilość materii aby mógł się rozpocząć proces powstawania nowych gwiazd. Naukowcy sądzą, że ów “feedback” uniemożliwia galaktykom zbytnie rozrastanie się i jednocześnie może pozwalać na powstawanie niektórych gwiazd. Proces ten pokazuje, że czarne dziury nie tylko niszczą, ale też coś tworzą.

Astronomowie uważają, że wybuchy supermasywnej czarnej dziury w galaktyce NGC 5195 mogą być wywołane przez oddziaływanie mniejszej galaktyki z większą towarzyszącą galaktyką spiralną, w skutek czego do czarnej dziury dostarczana jest duża ilość gazu. Energia generowana przez materię opadającą na czarną dziurę doprowadza do powstania wybuchu. Zespół szacuje, że potrzeba od jednego do trzech milionów lat dla zewnętrznego oraz od trzech do sześciu milionów lat dla wewnętrznego łuku, aby mogły osiągnąć obecne położenie.

Łuki są ciekawe dla astronomów również ze względu na ich położenie w galaktyce. Znajdują się poza rejonami gwałtownych wpływów czy wiatrów z supermasywnych czarnych dziur. Obszary takie zostały wykryte w aktywnych supermasywnych czarnych dziurach, w innych galaktykach, jednak wciąż znajdują się w dużo większych lukach i włóknach obserwowanych w gorącym gazie wokół wielu masywnych galaktyk. Jako takie mogą stanowić rzadki obraz okresu pośredniego w procesie feedbacku zachodzącym pomiędzy gazem międzygwiazdowym a czarną dziurą.

Więcej informacji:
NASA's Chandra Finds Supermassive Black Hole Burping Nearby


Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Chandra

Na zdjęciu: Na zdjęciu: M 51 w świetle widzialnym oraz czarna dziura i łuki widziane w promieniach rentgenowskich. Źródło: X-ray: NASA/CXC/Univ of Texas/E.Schlegel i inni; Optyczne: NASA/STScI
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kos ... -2145.html


Załączniki:
Kosmiczna czkawka pobliskiej czarnej dziury.jpg
Kosmiczna czkawka pobliskiej czarnej dziury.jpg [ 31.05 KiB | Przeglądane 7296 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL