Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 07:32

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: sobota, 5 grudnia 2015, 15:38 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
„Jaki jest najbardziej zdumiewający fakt o wszechświecie?” – astrofizyk Neil deGrasse Tyson odpowiada na pytanie
Tego Pana chyba przedstawiać Wam nie musimy. Jest to Neil deGrasse Tyson – amerykański astrofizyk, popularyzator nauki, autor wielu książek i publikacji. Ten człowiek jest naprawdę kimś w dziedzinie astrofizyki. Niektórzy mogą go kojarzyć z serii dokumentów, jak na przykład ten pod tytułem „Skąd się wzięliśmy”.
Tym razem jednak astrofizyk udziela odpowiedzi na jedno z pytań zadanych przez czytelnika magazynu TIME. Brzmiało ono: „Co jest najbardziej zdumiewającym faktem o wszechświecie, którym możesz się z nami podzielić?”. Odpowiedź, której udzielił Tyson, jest naprawdę niesamowita.
Posłuchajcie zresztą sami. Wideo posiada polskie napisy, wystarczy kliknąć odpowiedni przycisk na dole okienka. Życzymy miłego oglądania.
Źródło: undeniablefact – YouTube.
Pasjonujesz się astronomią i chcesz otrzymywać więcej podobnych wiadomości? Zapraszamy na nasz specjalny fanpage:
http://wiedzoholik.pl/jaki-jest-najbard ... pytanie-2/


Załączniki:
2015-12-05_15h12_23.jpg
2015-12-05_15h12_23.jpg [ 45.4 KiB | Przeglądane 3577 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: niedziela, 6 grudnia 2015, 10:34 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Ostatni odcinek programu "Potyczki naukowców"
8 grudnia, we wtorek o 22:00 ostatni, 10 odcinek programu "Potyczki naukowców".

Korzystając z osiągnięć polskiej nauki czterech młodych badaczy udowadnia, że to ich dziedzina ma największy wpływ na takie aspekty życia jak: medycyna, transport, kultura, rozrywka, sport, telekomunikacja i żywienie. Pod koniec każdego odcinka jest wybierany jeden zwycięzca. W gronie uczestników są: Marcin Stolarski - inżynier, Michał Krupiński - fizyk, Monika Koperska - chemik i Zofia Bielecka - biotechnolog.

Zapraszamy do oglądania na kanale PLANETE+!
Orion
http://orion.pta.edu.pl/ostatni-odcinek ... -naukowcow


Załączniki:
2015-12-06_10h20_21.jpg
2015-12-06_10h20_21.jpg [ 45.03 KiB | Przeglądane 3572 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: niedziela, 6 grudnia 2015, 10:36 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niesamowite zdjęcia rzeźby powierzchni Plutona. Rozdzielczość robi wielkie wrażenie
Tak dokładnych zdjęć Plutona jeszcze nie było. Pokazują, jak bardzo urozmaicona jest forma terenu na planecie. Jeden piksel odpowiada 77 metrom, a sonda New Horizons wykonała je z odległości 17 tysięcy kilometrów.
Naukowcy z amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA opublikowali nowe zdjęcia Plutona. Przestawiają obszar równiny Sputnika oraz gór al-Idrisi. Mają sześć razy większą rozdzielność od obrazów, które ukazują całego Plutona. Jeden piksel to w rzeczywistości dystans 77-85 metrów.
- Te zdjęcia z tak bliskiej odległości pokazują, jak bardzo urozmaicona jest forma terenu na Plutonie - powiedział John Grunsfeld, były astronauta, pracownik NASA.
Pomoc naukowa
Nowo opublikowane zdjęcia wykonał aparat LORRI, który znajduje się na sondzie New Horizons. Maszyna uwieczniła te obrazy 15 minut przed najbliższym zbliżeniem kosmicznej sondy do Plutona. Dzieliła ich odległość 17 tysięcy kilometrów.
- Tak dobra rozdzielczość pomoże nam dowiedzieć się więcej na temat geologii Plutona - stwierdził Alan Stern, główny naukowiec misji New Horizons.
Misja Pluton
Sonda New Horizons została wystrzelona w przestrzeń kosmiczną 19 stycznia 2006 roku. Po blisko 10 latach podróży minęła Plutona. 14 lipca o godzinie 13.39 znalazła się w odległości 12,5 tys. km od tej planety karłowatej.
W kolejnych dniach naukowcy publikowali zdjęcia powierzchni Plutona, które w rękach specjalistów stały się cennym materiałem analiz. Dowiedziono dzięki nim m.in., że na Plutonie istnieje zamarznięta woda oraz masywy górskie. Internauci z kolei szaleli z powodu obszaru nazwie Tombaugh, który przypominał kształtem serce.
New Horizons, za ponad trzy lata zbliży się do odległej planetoidy. Naukowcy pokładają w tej misji wielkie nadzieje, ponieważ obiekt może być reliktem z czasów powstawania Układu Słonecznego.
Źródło: NASA
Autor: AD/jap
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 3,1,0.html


Załączniki:
Pluton1.jpg
Pluton1.jpg [ 184.77 KiB | Przeglądane 3572 razy ]
Pluton2.jpg
Pluton2.jpg [ 193.12 KiB | Przeglądane 3572 razy ]
Pluton3.jpg
Pluton3.jpg [ 132.89 KiB | Przeglądane 3572 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: niedziela, 6 grudnia 2015, 10:37 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W grudniu patrz w niebo i obserwuj Marsa
W grudniu kieruj wzrok w stronę tarczy Marsa. Mikołajkową niedzielę rozpocznie jego koniunkcja z Księżycem. Przygotuj się także na rok 2016. Czerwona Planeta zaprezentuje się najlepiej od 2005 roku.
W tym miesiącu Mars wstaje jeszcze wcześniej niż w zeszłym, a jego czerwony kolor jest nie do przeoczenia nawet bez teleskopu.
Widok nie będzie zbyt szczegółowy, gdyż planeta wydaje się być prawie 10 razy mniejsza od pobliskiego Jowisza i 350 razy mniejsza niż obserwowany z Ziemi Księżyc. Za to powinieneś być w stanie dojrzeć biegun północny Marsa, gdyż jest obecnie zwrócony w naszą stronę.
Mikołajkowa koniunkcja
Miłośnicy obserwacji nieba dostaną miły prezent mikołajkowy - w niedzielę Mars spotka się z Księżycem. Wenus i Jowisz także będą trzymać się blisko.
Koniunkcja odbędzie się w niedzielę na kilka godzin przed wschodem Słońca. Jednak obserwacji będzie można dokonać także nad ranem na rozjaśniającym się niebie.
Widoki na rok 2016
Będziesz zaskoczony, jak bardzo oblicze planety będzie się zmieniać w 2016 roku. Styczeń i grudzień to najważniejsze miesiące obserwacji. Między styczniem i majem tarcza Marsa potroi swoją średnicę. Podczas swojej wędrówki wokół Słońca zbliży się do Ziemi. Możesz ujrzeć nawet obszary, w których znajdują się lądowniki NASA.
W październiku oblicze Marsa skurczy się o ponad połowę w stosunku do swojego wyglądu z maja, gdyż będzie się od nas oddalać. Do grudnia jeszcze bardziej się zmniejszy przed końcem roku powracając do rozmiarów ze stycznia 2016.
Dlatego pamiętaj, aby oglądanie Marsa umieścić na liście rzeczy do zrobienia w przyszłym roku. Nie zobaczysz już Marsa tej wielkości aż do 2018, kiedy to Czerwona Planeta jeszcze lepiej się zaprezentuje.
Źródło: NASA, earthsky.org
Autor: ab/jap
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 6,1,0.html


Załączniki:
2015-12-06_10h28_05.jpg
2015-12-06_10h28_05.jpg [ 34.11 KiB | Przeglądane 3572 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: niedziela, 6 grudnia 2015, 10:39 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Rodzi się coraz mniej gwiazd. Wszechświat umiera
Wszystko kiedyś się kończy, nawet czas Wszechświata nieustanie się kurczy. Materia, która buduje przestrzeń kosmiczną zmierza donikąd, umiera. Kiedyś nadejdzie koniec świata. Kiedy?
Wszechświat, w którym żyjemy, nie jest statyczny, ale dynamiczny, a jego czas jest ograniczony. Proces ten może okazać się powolny i ponury. Trudno sobie to wyobrazić patrząc nocą w rozgwieżdżone niebo, ale ostateczna ciemność prędzej, czy później nadejdzie.
Jądrowe gwiazdy
Specjaliści z wydziału kosmonautyki i astrofizyki z Uniwersytetu Stanowego Ohio podali, że rodzi się coraz mniej gwiazd. Gwiazdy we Wszechświecie pojawiły się około 13 miliardów lat temu. Żyją one dzięki reakcjom jądrowym, które zachodzą w ich wnętrzu. Ekspansja Wszechświata polega na tym, że w Kosmosie rozprzestrzenia się wszystko, co znajduje się w nim znajduje. Powoduje to, że maleją szanse na to, żeby powstały reakcje jądrowe i narodziły się nowe gwiazdy.
Około 10 miliardów lat temu osiągnięto poziom krytyczny, czyli moment szczytowy formowania się gwiazd. Od tego czasu rodzi się ich coraz mniej. Ale ile będą jeszcze żyły?
Koniec nie taki bliski
Ostatnia znana gwiazda narodziła się dwa miliardy lat temu, zaś życie gwiazd określa się na sto miliardów lat. Po tym czasie we Wszechświecie zostaną same resztki: białe karły, gwiazdy neutronowe i czarne dziury, które dzięki promieniowaniu Hawkinga tracą swoją masę.
Wszechświat powstał za pomocą energii, czyli ciepła oraz światła. Gdy zmierza ku końcowi, staje się coraz bardziej zimny, słaby i ciemny.
Źródło: space.com
Autor: AD/rp
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 4,1,0.html


Załączniki:
2015-12-06_10h30_39.jpg
2015-12-06_10h30_39.jpg [ 79.75 KiB | Przeglądane 3572 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: poniedziałek, 7 grudnia 2015, 16:45 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Co kupić pod choinkę? Kamienie... z Kosmosu


Największa w historii Francji aukcja meteorytów przyciągnie dziś do Paryża kolekcjonerów z całego świata! Pod młotek pójdzie ponad ćwierć tysiąca „kamieni z Kosmosu” – w tym sławny 110-kilogramowy meteoryt z Gibeonu w Namibii, którego wartość szacowana jest na 60 tysięcy euro.
Bogaci kolekcjonerzy będą również walczyli o duży fragment innego sławnego na całym świecie meteorytu o nazwie "Canyon Diablo", którego uderzenie w Ziemię pozostawiło gigantyczny krater - o średnicy prawie 1,5 kilometra - w Arizonie w Stanach Zjednoczonych. Jego wartość szacowana jest również na 60 tysięcy euro.
Najmniejsze "kamienie z Kosmosu" będzie można jednak nabyć prawdopodobnie już za sto euro. Organizatorzy zachęcają więc zamożnych paryżan, by kupowali je jako prezenty pod choinkę. Sugerują, że podarowanie bliskiej osobie "kawałka Kosmosu" to tak, jakby dać jej "dowód bezgranicznej miłości".
(mal)
Marek Gładysz

http://www.rmf24.pl/nauka/news-co-kupic ... Id,1934550


Załączniki:
2015-12-07_15h35_45.jpg
2015-12-07_15h35_45.jpg [ 89.7 KiB | Przeglądane 3553 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: poniedziałek, 7 grudnia 2015, 16:47 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zobacz, ile śmieci krąży już nad Ziemią. Kto to posprząta?
Piotr Cieśliński
Royal Institution - brytyjskie stowarzyszenie naukowo-edukacyjne - opublikowało krótką historię zaśmiecania przestrzeni wokółziemskiej przez człowieka. Spoza tej chmary śmieci już prawie nie widać Ziemi.
Zaczęło się niewinnie - od szczątków rakiety, która wyniosła pierwszego satelitę Sputnika 1. Gdy 12 kwietnia 1961 r. na orbitę dotarł pierwszy człowiek Jurij Gagarin, czekało na niego około 200 sztucznych odłamków pozostawionych tam przez poprzednie, bezzałogowe misje. Potem liczba śmieci wzrastała lawinowo.

Dzisiaj wokół naszej planety krąż aż 100 mln drobin o średnicy mniejszej niż centymetr (ale bardzo groźnych, bo pędzą z niebezpieczną prędkością), pół miliona śmieci w rozmiarze 1-10 cm, a także 20 tys. jeszcze większych odłamków. Ich łączna masa oceniana jest na ponad 5 tys. ton. To ostatnie człony rakiet, puste zbiorniki paliwa, zbędne osłony, zepsute lub niedziałające z powodu starości satelity. To także zwykłe nieczystości wyrzucane za burtę stacji załogowych oraz rzeczy zgubione przez astronautów.

Największe śmieci - o rozmiarze ponad 10 cm - są śledzone przez radary dowództwa strategicznego USA, głównie po to, by nie pomylić ich z atakiem wrogich rakiet balistycznych. Ich orbity są więc znane. Dr Stuart Grey, wykładowca londyńskiego University College, przygotował dla Royal Institution animowaną wizualizację, która pokazuje, jak coraz szybciej zaśmiecaliśmy kosmos wokół nas:


Ta krótka historia kosmicznych śmieci jest częścią adwentowego kosmicznego kalendarza "A Place Called Space" (miejsce zwane kosmosem), który można oglądać na stronie Royal Institution: rigb.org/advent .

Z powodu dużej liczby śmieci coraz łatwiej o kosmiczne kolizje. Amerykańska agencja kosmiczna NASA ocenia, że prom kosmiczny raz na 300 misji ryzykuje katastrofalne zderzenie. Na początku lat 90. Donald Kessler, analityk NASA, przedstawił czarny scenariusz, według którego lawinowo zderzające się i kruszejące szczątki tak zaśmiecą przestrzeń wokół Ziemi, że stanie się ona dla nas niedostępna. Dlatego coraz częściej mówi się o tym, aby wprowadzić nowe międzynarodowe prawo zobowiązujące do sprzątania po sobie. Powstają też projekty specjalnych kosmicznych "odkurzaczy", a w tych pracach uczestniczą Polacy.


http://wyborcza.pl/1,75400,19306576,zob ... rzata.html


Załączniki:
2015-12-07_15h40_22.jpg
2015-12-07_15h40_22.jpg [ 111.33 KiB | Przeglądane 3553 razy ]
2015-12-07_15h40_46.jpg
2015-12-07_15h40_46.jpg [ 97.91 KiB | Przeglądane 3553 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: poniedziałek, 7 grudnia 2015, 16:57 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.

Niebo w drugim tygodniu grudnia 2015 roku

Animacja pokazuje położenie Księżyca, planet Wenus, Mars, Jowisz oraz komety C/2013 US10 (Catalina) w drugim tygodniu grudnia 2015 r.
Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher
Uaktualnił: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
W piątek 11 grudnia przed południem Księżyc przejdzie przez nów, stąd na początku tygodnia będzie można obserwować jego zmniejszającą się fazę i bliskie spotkanie z Wenus oraz kometą C/2013 US10 (Catalina). W nieco większej odległości od Księżyca świecić będą planety Mars i Jowisz. Natomiast w weekend Księżyc przeniesie się na niebo wieczorne, na którym niestety nie ma jasnych planet. Są tylko Neptun z Uranem, dostrzegalne przez lornetki i teleskopy. Do nich Srebrny Glob zbliży się w następnym tygodniu. Przez całą noc promieniują meteory z corocznego roju Geminidów. Maksimum ich aktywności spodziewane jest również na początku przyszłego tygodnia.

Do początku astronomicznej zimy zostały już tylko trzy tygodnie i jeszcze tylko przez taki właśnie czas dzień będzie się skracać. Ale będzie to robił głównie rano, gdyż najwcześniejszy zachód Słońca będzie miał miejsce w niedzielę 13 grudnia i począwszy od przyszłego tygodnia wieczorem zmierzch będzie z wolna zapadał coraz później. Do końca roku Słońce będzie zachodzić już nawet 15 minut później niż w najbliższą niedzielę. Za to aż do pierwszych dni stycznia Słońce będzie pojawiać się nad widnokręgiem coraz później.

Na porannym niebie Wenus coraz wyraźniej oddala się od Jowisza, pod koniec tygodnia dystans między tymi planetami zwiększy się do prawie 50°, czyli więcej, niż rozpiętość dwóch wyciągniętych przed siebie rozłożonych dłoni. Rośnie również dystans między Jowiszem a Marsem, w niedzielę 13 grudnia przekroczy on 25°. Do ponad 20° wzrośnie też odległość między Marsem a Wenus.

Największa planeta Układu Słonecznego wschodzi już przed północą i na godzinę przed świtem (na tę porę wykonane są mapki animacji) jest ona tuż po górowaniu, na wysokości ponad 40°. W tym tygodniu Jowisz świeci blaskiem -2 magnitudo, a jego tarcza urosła do 37". Zatem coraz łatwiej dostrzec pasy na tarczy tej planety. Jowisz przebywa na nocnym niebie coraz dłużej, zatem coraz więcej zjawisk można dostrzec w układzie jego czterech najjaśniejszych księżyców. A w tym tygodniu z terenu Polski będzie można dostrzec (lista przygotowana na podstawie strony Sky and Telescope):
• 7 grudnia, godz. 0:54 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
• 7 grudnia, godz. 2:10 - wejście Io na tarczę Jowisza,
• 7 grudnia, godz. 3:14 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
• 7 grudnia, godz. 4:26 - zejście Io z tarczy Jowisza,
• 8 grudnia, godz. 1:34 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 8 grudnia, godz. 5:35 - minięcie się Ganimedesa (N) i Europy (S) w odległości 10", 75" na zachód od tarczy Jowisza,
• 8 grudnia, godz. 23:39 - od wschodu Jowisza Kallisto blisko południka centralnego tarczy Jowisza (przy północnej krawędzi),
• 9 grudnia, godz. 1:04 - zejście Kallisto z tarczy Jowisza,
• 10 grudnia, godz. 0:49 - minięcie się Io (N) i Europy (S) w odległości 6", 65" na wschód od tarczy Jowisza,
• 10 grudnia, godz. 3:42 - wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
• 10 grudnia, godz. 6:16 - wejście Europy na tarczę Jowisza,
• 10 grudnia, godz. 6:36 - zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
• 10 grudnia, godz. 7:00 - minięcie się Kallisto (N) i Ganimedesa (S) w odległości 14", 210" na zachód od tarczy Jowisza,
• 11 grudnia, godz. 0:00 - minięcie się Io (N) i Ganimedesa (S) w odległości 8", 80" na zachód od tarczy Jowisza,
• 11 grudnia, godz. 3:22 - Ganimedes chowa się w cień Jowisza, 49" na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
• 11 grudnia, godz. 6:50 - wyjście Ganimedesa z cienia Jowisza, 15" na zachód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
• 12 grudnia, godz. 4:08 - wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 12 grudnia, godz. 7:09 - minięcie się Io (N) i Europy (S) w odległości 8", 37" na wschód od tarczy Jowisza,
• 13 grudnia, godz. 5:26 - Io chowa się w cień Jowisza, 18" na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
• 14 grudnia, godz. 2:48 - wejście Io na tarczę Jowisza,
• 14 grudnia, godz. 4:04 - wejście cenia Io na tarczę Jowisza,
• 14 grudnia, godz. 5:06 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
• 14 grudnia, godz. 6:20 - zejście Io z tarczy Jowisza.


Czerwona Planeta pojawia się na nieboskłonie około 2 godziny później i o tej samej porze świeci również po południowej stronie nieba, jakieś 10° niżej od Jowisza. Jasność Marsa to obecnie +1,4 magnitudo, a średnica jego tarczy dobije do 5". Mars zbliża się do gwiazdy θ Vir, o jasności +4,4 magnitudo, którą minie na początku przyszłego tygodnia. W niedzielę 13 grudnia odległość ta zmniejszy się do 36 minut kątowych - niewiele więcej od średnicy kątowej Słońca, czy Księżyca - zaś dobę później będzie to jedynie 15', czyli połowa tej średnicy.

Najjaśniejsza z planet Wenus systematycznie zbliża się do linii horyzontu, a pojawia się nad nim 2 godziny po Marsie. Pod koniec tygodnia na godzinę przed wschodem Słońca planeta będzie zajmowała pozycję na wysokości około 20° nad południowo-wschodnim widnokręgiem. Jej jasność spadnie do -4,1 wielkości gwiazdowej, średnica tarczy - do 16", zaś faza urośnie do 71%. Na początku tygodnia Wenus będzie świeciła niecałe 10° na lewo od Spiki, najjaśniejszej gwiazdy Panny, ale do końca tygodnia oba ciała niebiańskie będzie dzieliła odległość prawie 2 razy większa, a Wenus przejdzie do sąsiedniego gwiazdozbioru Wagi.

W bliskim sąsiedztwie Wenus znajduje się obecnie kometa C/2013 US10 (Catalina). Jasność tej komety jest oceniania teraz na 6,2 magnitudo, czyli słabiej, niż prognozowano wcześniej, ale i tak kometa powinna być bez problemu widoczna w nawet małej lornetce. Jest ona tym łatwiejsza do odszukania, że na początku tygodnia świecić będzie niecałe 5° na lewo od Wenus, czyli mieści się ona w jednym polu widzenia standardowej lornetki. Ale do końca tygodnia wzajemna konfiguracja tych ciał zmieni się tak, że kometa będzie prawie 10° nad planetą. Żeby kometę lepiej widzieć w lornetce warto pole widzenia dobrać tak, aby bardzo jasna Wenus była poza nim.

Dokładną mapkę z trajektorią komety C/2013 US 10 (Catalina) - oraz planet Wenus i Mars - do końca grudnia br., wykonaną w programie Nocny Obserwator, można pobrać tutaj.

Całość uzupełni zbliżający się do nowiu Księżyc, który w zeszłym tygodniu minął Jowisza i Marsa, a serię spotkań z planetami kończy właśnie na Wenus. Amatorzy ciekawych ujęć astronomicznych powinni się szykować na nadchodzący poniedziałek i wtorek. Pierwszego ranka tego tygodnia tarcza Księżyca będzie oświetlona w 16% i o godzinie podanej na mapce dla tego dnia będzie już świecić na wysokości jakichś 25°, prawie w połowie drogi między Spiką a Wenus, do których Srebrnemu Globowi będzie brakowało po mniej więcej 5°.

Wieczorem tego dnia, gdy widoczne rano niebo będzie pod horyzontem Księżyc zakryje najjaśniejszą planetę Układu Słonecznego. Szczęście do możliwości obserwowania tego zjawiska będą mieli mieszkańcy Alaski, północno wschodnich krańców Rosji oraz wysp na Morzu Beringa. Natomiast następnego dnia rano z terenu Polski będzie można obserwować Księżyc w fazie 10%, świecący 6° na wschód od Wenus. Prawie dokładnie taka sama odległość będzie dzieliła Księżyc od komety, która od Wenus będzie oddalona o 4,5 stopnia.

Środę naturalny satelita Ziemi spędzi w gwiazdozbiorze Wagi, a jego tarcza będzie miała fazę już tylko 5%. 5,5 stopnia nad Księżycem świecić będzie gwiazda Zuben Eschamali, czyli najjaśniejsza gwiazda Wagi, której jasność obserwowana to +2,6 wielkości gwiazdowej. W czwartek sierp Księżyca będzie już naprawdę cieniutki i jego wypatrzenie na niebie nie będzie proste. Na pewno do jego szukania przyda się choćby lornetka. Do nowiu zostanie wtedy około 30 godzin i księżycowa tarcza będzie oświetlona tylko w 1%. O godzinie podanej na mapce dla tego dnia Księżyc będzie się wznosił na wysokości niewiele większej od 3°. Tyle samo, tylko na południowy zachód od Księżyca (na godzinie 4) odnaleźć będzie można gwiazdę Graffias, czyli najbardziej na północny zachód wysuniętą gwiazdę z charakterystycznego łuku gwiazd w gwiazdozbiorze Skorpiona.
Mapka pokazuje położenie Urana i Neptuna w drugim tygodniu grudnia 2015 roku (
Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
W pierwszej części nocy widoczne są dwa ostatnie gazowe olbrzymy Układu Słonecznego, które nie będą ginęły w blasku Księżyca i jeśli ktoś chce spróbować je odnaleźć, to w najbliższych dniach będą ku temu dobre warunki. Około godz. 18 obie planety są blisko górowania, jednak Neptun zbliża się już do zachodniego widnokręgu, za którym schowa się po godzinie 22, natomiast Uran góruje półtorej godziny później, a zachodzi około godz. 2, czyli prawie równocześnie ze wschodem Marsa. Neptun świeci obecnie z jasnością +7,9 magnitudo i poruszając się ruchem prostym oddali się już od gwiazdy σ Aquarii na odległość ponad 1,5 stopnia. Natomiast Uran świeci o 2,1 magnitudo jaśniej i wciąż jeszcze porusza się ruchem wstecznym. Siódma planeta Układu Słonecznego przebywa obecnie niewiele ponad 2° na południe od gwiazdy ε Psc i jednocześnie niecały stopień na zachód od gwiazdy 77 Psc, czyli najbardziej na zachód wysuniętej gwiazdy z charakterystycznego trójkąta prawie równobocznego, niedaleko którego kreśli swoją pętlę Uran w tym roku.
Mapka pokazuje położenie Księżyca w końcu drugiego tygodnia grudnia 2015 roku (
Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Przez całą noc promieniują meteory z corocznego roju Geminidów. Radiant roju znajduje się niecałe 2° na północny zachód od Kastora i wschodzi około godz. 16, czyli jeszcze na jasnym niebie. Najwyżej nad widnokręgiem - na wysokości ponad 70° - radiant znajduje się około godz. 2. Jest to jeden z obfitszych, jeśli nie najobfitszy rój meteorów w całym roku kalendarzowym (pomijając powtarzające się co kilkadziesiąt lat deszcze Leonidów). Jedynie dużo mniej sprzyjająca temperatura powietrza o tej porze roku sprawia, że jest on mniej znany od sierpniowych Perseidów. Są to meteory o średniej prędkości, zderzają się z atmosferą Ziemi z prędkością ok. 35 km/s. Według prognoz najwięcej zjawisk będzie można zaobserwować w nocy z 13 na 14 grudnia, od około godz. 2:30 do północy naszego czasu, z maksimum mniej więcej o 19 naszego czasu. Wtedy można spodziewać się nawet ponad 120 meteorów na godzinę, czyli 2 na minutę. W tym czasie Księżyc będzie właśnie zachodził i nie będzie przeszkadzał swoim blaskiem w obserwacji meteorów z tego roju. Zatem jeśli tylko pogoda na to pozwoli, zachęcam do ubrania się odpowiednio ciepło, wzięcia ze sobą śpiwora i termosu z ciepłym napojem i wybranie się za miasto na obserwacje Geminidów!
Mapka pokazuje położenie Księżyca w końcu drugiego tygodnia grudnia 2015 roku
Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
W piątek 11 grudnia tuż przed południem (dokładnie o 11:29 naszego czasu) Księżyc przejdzie przez nów. Już niecałe 30 godzin później będzie można próbować go odnaleźć nisko nad południowo-zachodnim widnokręgiem. Niestety nie będzie to łatwe, ponieważ godzinę po zachodzie Słońca będzie się on znajdował na wysokości zaledwie 2° nad horyzontem, a zajdzie niecałe pół godziny później. Zatem żeby polowanie na Księżyc się udało, trzeba dysponować odpowiednio odsłoniętym nieboskłonem. W tym momencie tarcza Księżyca będzie oświetlona w 2%.

Znacznie łatwiejszy do odnalezienia naturalny satelita Ziemi będzie dobę później. Do tego czasu jego faza urośnie do 5%, a na jego szukanie będzie więcej czasu, ponieważ zajdzie on tuż przed godziną 18. Natomiast o godzinie podanej na mapce tarcza Księżyca będzie zajmowała pozycję na wysokości niecałych 10° nad południowo-zachodnim widnokręgiem. Niecałe 3° pod Księżycem będzie się znajdował charakterystyczny łuk gwiazd, z północno-wschodniego krańca gwiazdozbioru Strzelca. Jeśli tylko pogoda i warunki terenowe będą sprzyjające, bardzo ładnie powinno być widoczne tzw. światło popielate, czyli część księżycowej tarczy oświetlona nie bezpośrednio przez Słońce, lecz przez jego światło odbite od Ziemi.

Dodał: Ariel Majcher
Uaktualnił: Ariel Majcher
http://news.astronet.pl/7726


Załączniki:
Animacja pokazuje położenie Księżyca, planet Wenus.jpg
Animacja pokazuje położenie Księżyca, planet Wenus.jpg [ 50.61 KiB | Przeglądane 3553 razy ]
Mapka pokazuje położenie Księżyca w końcu drugiego tygodnia grudnia 2015 roku.jpg
Mapka pokazuje położenie Księżyca w końcu drugiego tygodnia grudnia 2015 roku.jpg [ 25.1 KiB | Przeglądane 3553 razy ]
Mapka pokazuje położenie Urana i Neptuna w drugim tygodniu grudnia 2015 roku.jpg
Mapka pokazuje położenie Urana i Neptuna w drugim tygodniu grudnia 2015 roku.jpg [ 70.01 KiB | Przeglądane 3553 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: wtorek, 8 grudnia 2015, 10:56 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
DREAM, czyli studenckie marzenie o kosmicznym eksperymencie
Studenci z Wrocławia mogą spełnić swoje naukowe marzenie i w ramach projektu DREAM wysłać w kosmos własny eksperyment. Na rakiecie wysłanej przez ESA sprawdzą, jak przebiega proces wiercenia w trudnych, kosmicznych warunkach.
Pomysłodawcami projektu DREAM (DRilling Experiment for Asteroid Mining) są studenci Politechniki Wrocławskiej. W zaprojektowanym eksperymencie chcą zbadać proces wiercenia w warunkach mikrograwitacji i ciśnienia panującego w przestrzeni kosmicznej. "Platformą, która może umożliwić takie testy jest rakieta z programu REXUS/BEXUS" - mówi PAP Dorota Budzyń z Politechniki Wrocławskiej.

Program REXUS/BEXUS, w ramach którego przeprowadzane są eksperymenty rakietowe i balonowe, organizuje Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) we współpracy ze Szwedzką Krajową Radą ds. Przestrzeni Kosmicznej (SNSB) i Niemiecką Agencją Kosmiczną. REXUS/BEXUS to skrót od angielskiego Rocket/Balloon EXperiments for University Students, czyli w swobodnym tłumaczeniu: eksperymenty rakietowe i balonowe dla studentów szkół wyższych. Na pokładzie rakiety czy balonu można wysłać eksperyment na wysokość 80-90 kilometrów. Studenci z Wrocławia z powodzeniem przeszli już pierwsze etapy konkursu.

W ramach eksperymentu studenci przede wszystkim zbudują aparaturę, która jest w stanie pracować w ciężkich warunkach kosmicznych. "Chcemy sprawdzić, jak zachowuje się podczas wiercenia samo skonstruowane przez nas urządzenie: jak rozkłada się temperatura w próżni, jakie będą naprężenia przy braku grawitacji, ale też jak zachowa się sama próbka. To prawdopodobnie będzie próbka skalna, ale nie jesteśmy jeszcze do końca pewni, czy nie użyjemy do tego materiału syntetycznego. Będziemy też badali, co się dzieje z pyłem, który wydobywa się podczas wiercenia. Wyłapie go specjalna komora pomiarowa. Na pokładzie będzie też kamera, która umożliwi nam dostrzeżenie wszystkich najmniejszych pyłków" - opisuje rozmówczyni PAP.

Część eksperymentu będzie przeprowadzona w warunkach ziemskich. Uzyskane w kosmosie wyniki młodzi naukowcy chcą porównywać z tym, co zmierzą właśnie podczas wiercenia na Ziemi.

"Po powrocie weźmiemy naszą wywierconą w kosmosie próbkę, wiertło i je też zbadamy. Zakładamy, że np. małe pyłki, które powstały w czasie wiercenia, mogą być poprzypalane w inny sposób, niż te na Ziemi. Będziemy szukali takich właśnie różnic" - wyjaśnia Budzyń.

Przyznaje, że polscy naukowcy np. z Centrum Badań Kosmicznych PAN mają na swoim koncie profesjonalne urządzenia do wiercenia i pobierania próbek w kosmosie. Jednak studencka misja ma nieco inne zadanie. "Dotychczasowe polskie osiągnięcia i projektowane urządzenia służą do pobierania próbek. Naszym celem nie jest pobranie próbki. Chcemy zająć się stroną naukową tego procesu i dokładnie przeanalizować jak on przebiega, jakie procesy wówczas zachodzą" - mówi rozmówczyni PAP.

Część osób, które biorą udział w projekcie DREAM, wcześniej uczestniczyła w części balonowej programu, czyli eksperymencie Frede, przeprowadzonym jesienią br. "Wiercenie w obiektach kosmicznych to teraz dość modny temat. Pojawiają się np. pomysły na kopalnie na asteroidach. Zastanawialiśmy się nad tym wszystkim i pomyśleliśmy, czemu tego nie zbadać. Tak spontanicznie narodził się nam pomysł na eksperyment" - wspomina Budzyń.

Na razie - na tak wczesnym etapie konkursu REXUS/BEXUS - studenci mogą mieć dopiero koncepcję eksperymentu. "My i tak jesteśmy daleko, bo niektóre fragmenty naszego eksperymentu mamy już opracowane docelowo. Jeśli eksperci nie będą mieli do nich większych uwag, to część designu będzie już zamknięta" - podkreśla.

Program składa się z kilku - odbywających się co kilka miesięcy - etapów. Po każdym z nich można odpaść, dlatego proces projektowania i pracy nad eksperymentem będzie trwał półtora roku. Później przez kilka miesięcy młodzi naukowcy będą interpretowali uzyskane wyniki. "Jeśli wszystkie kolejne etapy programu przejdziemy śpiewająco, to w marcu 2017 roku spełni się nasze marzenie i eksperyment DREAM zostanie wyniesiony na wysokość prawie 100 km na pokładzie rakiety" - podsumowuje.

PAP - Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska

ekr/ agt/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... encie.html


Załączniki:
DREAM.jpg
DREAM.jpg [ 30.61 KiB | Przeglądane 3542 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: wtorek, 8 grudnia 2015, 10:58 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Andromeda "okiem" Astrobazy w Kruszwicy
Popularyzatorka astronomii oraz koordynatorka Astrobazy w Kruszwicy, pani Ilona Dybicz przesłała do Serwisu edukacyjnego PTA Orion najnowsze osiągnięcie Zbigniewa Rakoczego, przyjaciela Astrobazy w Kruszwicy. Okazuje się, że Astrobazy służą nie tylko edukacji młodzieży, ale i przyjemności obserwacji nocnego nieba i tworzeniu namacalnych dowodów tej przyjemności.

Zdjęcie Galaktyki Andromedy M31 z mniejszymi towarzyszkami M110 i M32 wykonane zostało w Astrobazie w Kruszwicy w dniu 8 listopada 2015 przez teleskop APO 80 mm aparatem Canon 600 D.

Za ok. 3,5 mld lat Galaktyka Andromedy M31 zderzy się z naszą Drogą Mleczną. I podobno będzie to piękny widok na niebie - komentuje Ilona Dybicz.

Ale chyba już tego nie zobaczymy - dodaje żartobliwie "bogini mądrości" ze szczytu Astrobazy :)

Ilona Dybicz/Paweł Z. Grochowalski
Źródło: Ilona Dybicz
http://orion.pta.edu.pl/andromeda-okiem ... -kruszwicy
Mgławica Andromedy M31
Autor zdjęcia: Zbigniew Rakoczy


Załączniki:
Andromeda.jpg
Andromeda.jpg [ 21.54 KiB | Przeglądane 3542 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: wtorek, 8 grudnia 2015, 10:59 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W najnowszym numerze "Nauki dla Każdego" 8 grudnia
Alkohol w kosmosie
Kip Thorne, astrofizyk, który specjalizuje się w czarnych dziurach, poszukuje w kosmosie fal grawitacyjnych, które tworzą się od zderzeń czarnych dziur. Opowiada nam o tym w dzisiejszym wydaniu, pokazując, że Wszechświat nieraz nas jeszcze zaskoczy

Polak potrafi. Wynalazek. Rakieta z czujnikami, ale bez przewodów
Polacy tworzą sieć bezprzewodowych czujników, które pomogą odchudzić rakiety kosmiczne. Chodzi o pozbycie się kilogramów kabli

Ciekawostki naukowe
Prezenteizm, brak ziem uprawnych, "białe kłamstwa" i lampki choinkowe a wi-fi

Niewidzialne matki epoki wiktoriańskiej przyłapane na zdjęciach
Zrobienie ładnego zdjęcia małemu dziecku nawet dziś, w epoce smartfonów i sprawnych aparatów cyfrowych, nie jest łatwym zadaniem

Korporacja: Nowe plemię. Ma swój język, wodzów i integrujące ją mity
Proces plemienny skaził całość instytucji społecznych: uniwersytet, prasę, politykę. Te nowe plemiona są ponadnarodowe i ponadklasowe, a narzędziem je spajającym są nowe media

Jak fizycy radzą sobie z papierem
Jest trwalszy od taśmy magnetycznej, płyty CD, twardych dysków. Może przetrwać nawet 500 lat, a do odczytania zapisanych na nim informacji nie potrzebujemy żadnej technologii. Hurra, książki i gazety tak prędko nie znikną!

Klimat Ziemi. Skąd się wziął i jak się skończy?
Klimat to skomplikowana maszyneria, zależna m.in. od ciepła docierającego do nas ze Słońca, tańca planety na osi i orbicie, składu atmosfery i ruchu oceanów. Odchylenie tylko jednego elementu od normy uruchamia reakcję łańcuchową. I to właśnie się dzieje

Czego w sobie nie znosimy? Te okropne zdjęcia i straszny głos!
Nie lubimy swojej podobizny na zdjęciu, choć właśnie to, co zwykle widzimy w lustrze, jest nieprawdą. Nie cierpimy też własnego głosu, kiedy słuchamy go z zewnątrz. Dlaczego?

Chcesz mieć przyjaciół? Nie lajkuj, rozmawiaj!
Wysyłamy SMS-y, komentujemy posty, wrzucamy zdjęcia do sieci. I nie rozmawiamy. Patrzymy w swoje ekraniki, a nie w oczy. Tracimy empatię

Wielkie pytania małych ludzi. Dlaczego pingwin nie lata?
- Jacuś, to co chcesz dzisiaj obejrzeć na dobranoc? - zapytałem mojego czteroletniego synka, przeglądając wraz z nim zestaw płyt

Czy wiesz, że na co dzień... korzystasz z siły tarcia?
Bez tarcia życie byłoby niemożliwe

Pielęgniarka jak MacGyver. Pielęgniarskie "zrób to sam"
Co by było, gdybyś się dowiedział, że w szpitalu leczą urządzeniem "zrób to sam", na przykład rurką do picia obwiązaną starą skarpetą i podłączoną do respiratora? Potrzeba nam więcej takich wynalazków!

Kip Thorne. Słucha, jak zderzają się czarne dziury
Wygrał zakład o czarną dziurę ze Stephenem Hawkingiem, zdobywając w ten sposób prenumeratę "Penthouse'a". Gdy podał przepis na tunel czasoprzestrzenny, posądzano go o to, że zwariował. Czymkolwiek się zajmie, robi zamieszanie

Technogadżet. Elektryczna deska, powrót animacji, jakie słuchawki wybrać dziecku
Alternatywny patent na jazdę po mieście, renesans animowanych GIF-ów i wybór słuchawek dla dziecka

To zwierzę mnie bierze. Wojna o kwiatki, czyli afrykański dziennik
Ruszyliśmy na wyprawę do Afryki z pewnymi obawami. W internecie hotel na Zanzibarze wydawał się jak z turystycznego folderu. Morze z wodą tak intensywnie niebieską, że aż bolą oczy, basen z taką samą, wielkie parasole, białe czyściutkie domki przykryte strzechami z palmowych liści

Co jest grane naukowo
Od 7 do 17 grudnia można podziwiać na niebie wspaniałe widowisko: Geminidy, jeden z najbardziej intensywnych w roku rojów meteorów


http://wyborcza.pl/1,145452,19307448,w- ... udnia.html


Załączniki:
Nauka.jpg
Nauka.jpg [ 39.7 KiB | Przeglądane 3542 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: wtorek, 8 grudnia 2015, 11:01 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Seminarium naukowe w Olsztynie


Tej jesieni, a konkretnie w dniach od 6 do 10 listopada, przyjaciele klubu z roczników 2k13 i 2k14 mieli niebywałą okazje uczestniczyć w seminarium astronomicznym organizowanym tym razem w Olsztynie.
Artykuł napisała Karolina Bargieł
Oprócz standardowej sesji referatowej na uczestników czekało także wiele innych atrakcji związanych z miastem Kopernika. Podążając śladami polskiego astronoma, dzień po dniu poznawaliśmy kolejne wyjątkowe miejsca warmińskiego miasta. Zwiedziliśmy miedzy innymi Muzeum Warmii i Mazur oraz odwiedziliśmy miejscowe planetarium. Nie zabrakło też czasu na spacery po starym mieście oraz na wieczorną wizytę nad jeziorem Ukiel.
Jednak głównym punktem programu całego spotkania była bez wątpienia sesja referatowa, której temat przewodni brzmiał "Misje kosmiczne". Dzięki uprzejmości dyrekcji mieliśmy możliwość korzystania z sali konferencyjnej I Liceum Ogólnokształcącego w Olsztynie. Nasi uczestnicy przygotowali referaty na bardzo wysokim poziomie, nic dziwnego więc, że zostało przyznane aż siedem wyróżnień II stopnia i dwa wyróżnienia I stopnia. Nagrodę publiczności otrzymała Katarzyna Mikulska, natomiast zwycięzcami sesji referatowej zostali ex aequo Dawid Borys i Kamil Grela.
Pomimo licznych atrakcji jakie oferowało nam kopernikowskie miasto nie zabrakło czasu na wspólne gry i zabawy. Uhonorowanie zwycięzców sesji odbyło się na tradycyjnym pożegnalnym świeczkowisku.
Czekamy na następne spotkania


Dodała: Redakcja AstroNETu
Uaktualniła: Redakcja AstroNETu
Poprawiła: Julia Liszniańska
http://news.astronet.pl/7727

Seminarium naukowe Olsztyn

Dodała: Redakcja AstroNETu


Załączniki:
2015-12-08_09h52_10.jpg
2015-12-08_09h52_10.jpg [ 209.21 KiB | Przeglądane 3542 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: środa, 9 grudnia 2015, 09:36 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Z ostatniej chwili: Wszechświat "jednak" nie jest hologramem?
Uwaga! Poniższy artykuł nie zawiera naukowych wniosków, które ostatecznie rozstrzygałyby przedstawiany w nim problem - wbrew temu, co może sugerować jego tytuł (który ma wydźwięk humorystyczny i nie powinien być traktowany jako wiążący). Innymi słowy - w dalszej części tekstu nie zamieściliśmy "twardych" dowodów na to, że Wszechświat faktycznie jest, bądź też nie jest, hologramem, a jedynie obecny stan wiedzy w tym temacie.
Czy nasz Wszechświat może być hologramem? Może to wydawać się niewiarygodne, jednak naukowcy już od dawna całkiem na poważnie zajmują się tą teorią. Kilka lat pojawiły się prace zespołu pod kierownictwem dr Yoshihumi Hyakutake z Uniwersytetu Ibaraki, które dowodziły na gruncie matematycznym, że Kosmos może być faktycznie tylko hologramem generowanym przez inne, „położone głębiej” uniwersum.

Wbrew pozorom nie jest problem nowy - już w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia fizyk Juan Maldacena rozwinął teorię, zgodnie z którą możliwe jest istnienie wielowymiarowych wszechświatów, które są hologramami generowanymi przez pewne dwuwymiarowe struktury, będące - jak twierdził - prawdziwym „sednem rzeczywistości”.

W grudniu 2013 roku zespół dr Yoshihumi Hyakutake ogłosił, że są na to pewne - jak na razie teoretyczne - dowody. Zaprezentowano obliczenia wewnętrznej energii czarnej dziury, pozycji jej horyzontu zdarzeń (granicy między czarną dziurą i resztą wszechświata), oraz jej entropii, wykonane w oparciu o przewidywania teorii strun i oddziaływaniu tzw. wirtualnych cząsteczek. Matematycznie dowiedziono m.in., że termodynamika czarnych dziur może być efektem oddziaływania rzeczywistego kosmosu o niższej liczbie wymiarów.

Bez względu jednak na to, jak ciekawe są te obliczenia i płynące z nich wnioski, artykuł nie stwierdzał definitywnie, że faktycznie żyjemy w takim hologramie. Obliczenia te dotyczyły przede wszystkim hipotetycznego wszechświata o 10 wymiarach. Co jednak ciekawsze - niedawno przeprowadzono również eksperyment, który miał przetestować tę kontrowersyjną hipotezę.

Teoria holograficzna zakłada, że cała materia i energia we Wszechświecie może być opisywana za pomocą informacji wyświetlanych na czymś w rodzaju ekranu. Oznacza to też, że do opisu rzeczywistości wystarczałoby nam o jeden wymiar mniej - dla przykładu, wszechświat trójwymiarowy można by z powodzeniem opisywać fizycznie w dwóch tylko wymiarach, i tak dalej. Naukowcy z Fermilabu (Fermi National Accelerator Laboratory) postanowili sprawdzić tą hipotezę na drodze doświadczalnej.

W praktyce oznaczało to przetestowanie, czy da się precyzyjnie mierzyć położenie obiektów w trójwymiarowej przestrzeni w bardzo małych skalach (rzędu 10 do potęgi -35 metra, czyli miliardy razy mniejszej niż rozmiary najmniejszej z cząstek elementarnych - kwarku). Jeśli Wszechświat faktycznie jest hologramem, ze względu na obecność w nim o jeden "rzeczywisty" wymiar mniej powinniśmy mieć poważne problemy z pomiarem takiej odległości we wszystkich kierunkach - np. z góry na dół, w tył i w przód, w prawo i w lewo - z identyczną precyzją. Ta hipotetyczna niepewność pomiarowa znana jest jako szum holograficzny.

Doświadczenie polegało na wykorzystaniu czułego interferometru - układu laserów i luster, które mogłyby ujawnić niewielkie różnice w czasie przejścia na danym odcinku wielokrotnie odbijanego światła. Craig Hogan, teoretyk stojący za tym eksperymentem, uważa że we wszechświecie holograficznym światła laserów wysyłanych w różnych kierunkach powinny nieznacznie "skakać". Określenie tą metodą położeń w przestrzeni nie byłoby wówczas możliwe. Jednak żadnego takiego skakania nie wykryto.

Doświadczenie to było jednak o tyle kontrowersyjne naukowo, że fizycy nie są zgodni co do tego, że w teorii holograficznej faktycznie pojawia się postulowany szum holograficzny. Zatem o teorii tej usłyszymy prawdopodobnie jeszcze nieraz - na obecną chwilę niczego w każdym razie ostatecznie nie dowiedziono.

Cały artykuł: Search for Space-Time Correlations from the Planck Scale with the Fermilab Holometer

Źródło: Elżbieta Kuligowska | iflscience.com
http://orion.pta.edu.pl/z-ostatniej-chw ... hologramem
Naukowcy podczas pracy z urządzeniem Beam Splitter Station w "holometrze" Fermilab. Źródło: Fermilab.


Załączniki:
2015-12-09_08h19_54.jpg
2015-12-09_08h19_54.jpg [ 169.9 KiB | Przeglądane 3531 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: środa, 9 grudnia 2015, 09:41 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Dwa stadiony dobrze! Dwa planetaria źle!
Jutro (9 grudnia) Rada Miejska w Łodzi może podjąć decyzję o likwidacji Planetarium w Łodzi.

Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne im. Arego Sternfelda w Łodzi działa od 1 września 1984 roku. Znajduje się na tyłach IV Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Pomorskiej 16 (250 metrów na wschód od Placu Wolności). Celem placówki jest poszerzanie wiedzy uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych i średnich. Do tego celu wykorzystywane są teleskopy, komputery, zegary, inne narzędzia dydaktyczne. Instytucja organizuje też spotkania i prelekcje, w których uczestniczyć mogą wszyscy zainteresowani. Kopuła w łódzkim planetarium ma średnicę 6 metrów, w seansie może uczestniczyć 32 widzów. 17 kwietnia 2002 Rada Miejska w Łodzi nadała placówce imię Arego Sternfelda, łódzkiego pioniera obliczeń orbit sztucznych satelitów Ziemi.

Łódzkie Planetarium jest finansowane przez Wydział Edukacji i Kultury Fizycznej Urzędu Miasta Łodzi, przy pomocy Kuratorium Oświaty.

Oficjalną przyczyną rozważania likwidacji jest powstawanie w dawnej Elektrowni EC1 przy ul. Targowej 1/3 nowego planetarium.

Obiekt w EC1 będzie najnowocześniejszą placówką w Polsce i jedną z najnowocześniejszych w Europie. Krzysztof Jurek, dyrektor Wydziału Edukacji UMŁ tłumaczy, że w tej sytuacji należy zastanowić się, czy Łódź stać na utrzymanie starego planetarium przy Pomorskiej. Kosztowało ono budżet Łodzi ponad milion złotych rocznie.

Według danych Wydziału Edukacji na stałe zajęcia uczęszcza tam nie więcej niż 400 dzieci, czyli niewiele spośród 68 tys. wszystkich łódzkich uczniów.

Dyrektor Jurek obiecuje, że Łódź pomoże obecnym pracownikom starego planetarium. Zatrudnionych jest tam 26 osób. Dyrektor Wydziału Edukacji przypomniał jednak, że wielu pracuje tam na część etatu i często jest to praca dodatkowa.

Walkę o planetarium zapowiadają wszyscy pracownicy oraz dyrektor Jerzy Loba.

Jeśli radni zgodzą się na likwidację to planetarium przy Pomorskiej będzie działać do 31 sierpnia przyszłego roku.

Prezentujemy fragment korespondencji Urzędu Miasta Łodzi i Dyrektora Planetarium, w tym sprostowanie przesłane przez pracowników tej placówki kilka dni temu.
Od Redakcji:

Czy istnienie dwóch planetarium w liczącej przeszło 700 tysięcy mieszkańców Łodzi to zbytek? Warto zauważyć, że Planetarium przy Pomorskiej jest de facto szkołą (z założenia nierentowną), a powstające w EC1 będzie miało charakter komercyjny. Czy w takim razie zamykanie pierwszego z nich nie jest jak wyrzucanie zimowych butów, gdy właśnie kupiło się nowe, modne, letnie? Zakres i sposób działania obu obiektów w Łodzi jest zupełnie inny!

Osoby które słabo znają Łódź powinny też wiedzieć, że kilka miesięcy temu uruchomiono (przy wsparciu finansowym Miasta) stadion piłkarski (trybunę) przy al. Unii (tzw. stadion ŁKS), a obecnie budowany jest kolejny obiekt przy al. Piłsudskiego (stadion Widzewa). Czyżby Łódź była potęgą piłkarską niczym Madryt, Londyn czy Rzym?

Łódzki Klub Sportowy gra obecnie w III, a Widzew - w IV lidze. Ostatni oficjalny mecz reprezentacji Polski odbył się w mieście w 2010 roku. Jest w takim razie miejsce na 2 stadiony? Są pieniądze na pokrywanie dodatkowych kosztów związanych z organizację imprez piłkarskich (na przykład na wstawianie szyb w tramwajach), a nie ma na wspieranie nauki, popularyzowanie astronomii?

Dodał: Michał Matraszek
Uaktualnił: Michał Matraszek
http://news.astronet.pl/7728
Budynek Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego znajdującego się w Łodzi, przy ul. Pomorskiej 16.
Dodał: Michał Matraszek
Pismo wystosowane 13 kwietnia 2015 roku przez Wiceprezydenta Łodzi, Tomasza Trelę do Dyrektora Planetarium, Jerzego Loby.

Dodał: Michał Matraszek -

Źródło: Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Łodzi
List pracowników Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego w Łodzi do Wiceprezydenta Tomasza Treli. 2 grudnia 2015 roku.

Dodał: Michał Matraszek
Uaktualnił: Michał Matraszek -

Źródło: Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Łodzi
List pracowników Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego w Łodzi do Wiceprezydenta Tomasza Treli. 2 grudnia 2015 roku.

Dodał: Michał Matraszek

Źródło: Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Łodzi
List pracowników Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego w Łodzi do Wiceprezydenta Tomasza Treli. 2 grudnia 2015 roku.

Dodał: Michał Matraszek -

Źródło: Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Łodzi


Załączniki:
1.jpg
1.jpg [ 173.16 KiB | Przeglądane 3531 razy ]
2.jpg
2.jpg [ 71.96 KiB | Przeglądane 3531 razy ]
3.jpg
3.jpg [ 170.99 KiB | Przeglądane 3531 razy ]
4.jpg
4.jpg [ 237.01 KiB | Przeglądane 3531 razy ]
5.jpg
5.jpg [ 169.44 KiB | Przeglądane 3531 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: czwartek, 10 grudnia 2015, 09:47 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Polska Świeca wkrótce zacznie latać
Firma SpaceForest z Gdyni pracuje nad rakietą Candle2, która będzie wyposażona w napęd hybrydowy. Rakieta budowana jest do testów w projekcie DEWI programu Artemis Komisji Europejskiej.

Nazwa rakiety jest po części żartem, po części stwierdzeniem faktu, ponieważ angielskie słowo Candle oznacza świecę. A paliwem rakietowym używanym do napędu tej rakiety jest modyfikowana parafina, czyli ten sam materiał, który służy do wyrobu świeczek. Patrząc na to z przymrużeniem oka, można powiedzieć, że w kilka sekund spaleniu ulega pokaźny znicz. Jednak to nie koniec żartów. Może będzie w to trudno uwierzyć, ale w tym przypadku utleniaczem jest podtlenek azotu, znany też jako gaz rozweselający.

A teraz będzie już zupełnie serio. Firma SpaceForest współpracuje z Europejską Agencją Kosmiczną, dzięki której opracowuje różne technologie. Firma bierze też udział w międzynarodowym projekcie "Niezawodna Wbudowana Infrastruktura Bezprzewodowa" (z ang. DEWI czyli Dependable Embedded Wireless Infrastructure) w programie Artemis Komisji Europejskiej http://www.dewiproject.eu/ . Projekt DEWI to wielkie konsorcjum 58 podmiotów z kilkunastu krajów Europy, które opracowuje rozwiązania bezprzewodowe dla różnych gałęzi przemysłu.

Zadaniem SpaceForest w projekcie DEWI jest zastąpienie przewodów w sieciach czujników transmisją bezprzewodową, a tym samym odchudzenie szeroko pojętych statków powietrznych. Jako przykład podaje się rakietę nośną Ariane 5 lub Ariane 6 Europejskiej Agencji Kosmicznej. Ta 50 m wysokości rakieta nośna ma na pokładzie od 600 do 800 czujników różnego rodzaju, a każdy z nich jest podłączony do komputera pokładowego kablem koncentrycznym. Wiązki przewodów ważą więc setki kilogramów. W przyszłości sieci czujników bezprzewodowych mogą znaleźć też zastosowanie na pokładach samolotów, a obecnie używane są już w rakietach badawczych SpaceForest.

W SpaceForest powstaje rakieta badawcza Candle2, jako demonstrator domeny "Aeronautics" projektu DEWI. Candle2 będzie w stanie odwzorować czynniki środowiskowe towarzyszące startom rakiet nośnych, została więc wyposażona w hybrydowy napęd rakietowy. W osobnym zbiorniku znajduje się utleniacz, w tym wypadku podtlenek azotu, a w drugim zbiorniku spalane paliwo stałe, takie jak twarda parafina, rury plastikowe, czy kauczuk syntetyczny. W odróżnieniu od rakiet na stałe materiały pędne, napęd hybrydowy oferuje względnie bezpieczne użytkowanie, m.in. nie zawiera substancji niebezpiecznych i pozwala na wyłączenie go - kiedy zamykamy zawór utleniacza napęd gaśnie. W taki sam typ napędu (podtlenek azotu i rura z tworzywa sztucznego) była wyposażona rakieta Bigos2, która niefortunnie wylądowała obok posesji w Mrzezinie.

Warto dodać, że tego typu napędy stosuje firma Virgin Galactic, która zamierza umożliwić wkrótce "tanią" turystykę kosmiczną. Napęd hybrydowy oparty o podtlenek azotu i kauczuk syntetyczny napędzał statek kosmiczny SpaceShipOne. Natomiast w kolejnej wersji statku SpaceShipTwo jako paliwo zastosowano nylon, lecz konstruktorzy zastanawiają się nad powrotem do kauczuku. Silnik rakietowy SpaceShipTwo zużywa na jeden lot kilka ton podtlenku azotu.

Robert Magiera
Źródło: Robert Magiera/SpaceForest
http://orion.pta.edu.pl/polska-swieca-w ... znie-latac
Zespół badawczy SpaceForest z rakietą Candle2
Źródło: SpaceForest


Załączniki:
2015-12-10_08h37_12.jpg
2015-12-10_08h37_12.jpg [ 44.82 KiB | Przeglądane 3519 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: czwartek, 10 grudnia 2015, 09:49 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W Wigilię do Ziemi zbliży się asteroida.
Jej przelot mógłby wywołać trzęsienia
W wigilię Bożego Narodzenia Ziemię "o włos" minie asteroida 2003 SD 220. Przeleci ona w odległości około 10 mln km od Błękitnej Planety.
24 grudnia asteroida o średnicy prawie 2,5 kilometra mocno zbliży się do Błękitnej Planety. Dzielić ją od nas będzie tylko 1/15 dystansu Ziemia-Słońce, czyli nieco ponad 10 mln km.
NASA obserwuje tę kosmiczną skałą z uwagą, gdyż istnieje potencjalne zagrożenie kolizją z naszą planetą. To zderzenie mogłoby zniszczyć cały kontynent.
Asteroida poruszy Ziemią?
Jak podaje serwis express.co.uk, pojawiają się teorie mówiące o tym że świąteczny przelot 2003SD 220 może mieć wpływ na grawitację Ziemi. To skutkowałoby trzęsieniami i wybuchami wulkanów. Naukowcy nie potwierdzają jednak tych dywagacji.
Zespół naukowców NASA przygotowuje się za to do przeprowadzenia radarowych obserwacji asteroidy z obserwatorium astronomicznego Arecibo w Portoryko. Zaczną one być prowadzone od połowy grudnia.
- Radar jest niewątpliwie najwyższą technologią, za pomocą której z Ziemi możemy ocenić fizyczną i dynamiczną charakterystykę asteroidy zbliżającej się do naszej planety - poinformowali badacze NASA.
Obserwacja asteroid potencjalnie niebezpiecznych
Obserwacje radarowe umożliwiają badaczom uzyskanie dokładniejszych pomiarów asteroid, które znajdują się niebezpiecznie blisko Ziemi. Dzięki temu można stworzyć modele trójwymiarowe tych obiektów i ocenić ich trajektorię lotu.
NASA jednak uspokaja i informuje, że śledzi wszystkie planetoidy, których kurs znajduje się w odległości 30 mln km i mniejszej od Ziemi. Naukowcy twierdzą, że w najbliższym wieku ryzyko kolizji jest znikome - wszystkie znane badaczom potencjalnie niebezpieczne planetoidy mają szansę 0,01 proc. na uderzenie w naszą powierzchnię.
Do kolejnego potencjalnie niebezpiecznego zbliżenia 2003 SD220 dojdzie w 2018 roku.
Źródło: NASA, express.co.uk
Autor: mab/map
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 7,1,0.html


Załączniki:
2015-12-10_08h41_12.jpg
2015-12-10_08h41_12.jpg [ 48.63 KiB | Przeglądane 3519 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: czwartek, 10 grudnia 2015, 09:50 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W Wigilię w Ziemię uderzy gigantyczna planetoida?
Serwisy społecznościowe zawrzały po tym, jak NASA opublikowała informację, że w Wigilię do Ziemi zbliży się olbrzymia planetoida. Niektórzy sądzą, że wywoła ona trzęsienia ziemi i wybuchy wulkanów, a nawet uśmierci większą część ludzkości. Ile jest w tym prawdy?
Oczy wszystkich badaczy zwrócone są w kierunku planetoidy, której nadano kryptonim 2003 SD220 (163899), bowiem będzie to jeden z największych obiektów jakie kiedykolwiek przeleciały tak blisko naszej planety.
Planetoida, która wywołuje wiele emocji w internecie, odnotowana została przez świat nauki 6 stycznia 2000 roku i jest stale obserwowana od 29 września 2003 roku przez system monitorowania obiektów nam zagrażających Lowell Observatory Near-Earth Object Search (LONEOS).
Należy ona do grupy Atena, w której znajdują się wszystkie te obiekty, które krążąc wokół Słońca poruszają się na ogół wewnątrz ziemskiej orbity. Mimo, że od jej pierwszej obserwacji minęło już kilkanaście lat, to jednak nadal niewiele o niej wiadomo, ponieważ przez większą część podróży wokół Słońca, tonie w jego blasku, przez co jej obserwacje są bardzo utrudnione.
Naukowcy wiedzą już, że ma olbrzymie rozmiary, od 1,1 do 2,5 kilometra. Jest więc wystarczająco duża, aby doprowadzić do globalnego kataklizmu. Jednak czy jest się czego obawiać? Jej kolejny przelot będzie miał miejsce w Wigilię, 24 grudnia.
Naukowcy wyliczyli, że w najbliższym Ziemi punkcie znajdzie się o godzinie 14:08 i będzie nas od niej dzielić około 10 milionów kilometrów. To oznacza, że znajdzie się 28 razy dalej niż Księżyc. Odległość jest więc bezpieczna, jednak jej rozmiary mogą, według niektórych badaczy, spowodować zaburzenia w polu grawitacyjnym, a przez to obiekt może zbliżyć się do Ziemi.
Nie ma jednak żadnego wiarygodnego przesłania naukowego, że do tego dojdzie i cokolwiek nam z tego tytułu grozi. Obiekt nie będzie też widoczny gołym okiem, ponieważ jego magnituda nie przekroczy 16. Będzie go można obserwować jedynie przez teleskop.
A co by się stało, gdyby planetoida jednak uderzyła w Ziemię. Obiekt o średnicy około 2 kilometrów, który porusza się z prędkością 8 kilometrów na sekundę (28 tysięcy kilometrów na godzinę), przelatując przez atmosferę, jest w stanie poważnie zniszczyć warstwę ozonową.
Uderzając w ziemię zmiecie z powierzchni ziemi znaczną część kontynentu, a jeśli wpadnie do oceanu, to wyzwoli tsunami o wysokości nawet kilkuset metrów. Wzbije w powietrze gigantyczne ilości pyłów, które ograniczą dopływ światła słonecznego i pogrążą Ziemię w globalnym ochłodzeniu. Uprawy ulegną zniszczeniu, zapanuje głód, a ludzkość zdziesiątkują epidemie.
Na szczęście prawdopodobieństwo, że skończy się to aż tak źle jest bardzo, bardzo niewielkie. Zgodnie z wyliczeniami NASA, aż siedmiokrotnie bliżej Ziemi planetoida znajdzie się 22 grudnia 2018 roku o godzinie 2:05 w nocy. Wówczas zagrożenie będzie większe. Jednak mimo to nie mamy się czym przejmować. Możemy w spokoju zasiąść do wigilijnego stołu i zamiast planetoidy, wypatrywać pierwszej gwiazdki.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... planetoida


Załączniki:
2015-12-10_08h44_39.jpg
2015-12-10_08h44_39.jpg [ 72.7 KiB | Przeglądane 3519 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: piątek, 11 grudnia 2015, 08:44 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
"Czy to obraz naszego Układu Słonecznego sprzed 13 milionów lat?"
Planeta odkryta w zeszłym roku znajduje się w niezwykle dużej odległości od swojej gwiazdy - 16 razy dalej niż Pluton od Słońca. Wszystko wskazuje na to, że została wyrzucona podczas narodzin. Sytuacja ta przypomina to, co mogło wydarzyć się w przeszłości w Układzie Słonecznym.
Instrument kosmiczny Gemini Planet Imager oraz teleskop Hubble'a ujawniły szczegóły niezwykłej egzoplanety i jej gwiazdy, które sugerują burzliwy epizod w odległej historii, w którym planeta została odrzucona od swojej gwiazdy na odległość równą 16 odległościom Ziemia-Pluton.
Zdjęcia ukazują bardzo nierówny pas komet wskazujący na zaburzenia układu słonecznego. Oddziaływanie planet, które wzburzyły komety bliżej gwiazdy, mogło także wypchnąć planetę. Zaburzenia mogła wywołać inna gwiazda, która wpłynęła na planety wewnątrz układu.
Śladem komet
Prawdopodobnie planeta pozasłoneczna ma swój własny pierścień ciągnących się za nią szczątków.
- Uważamy, że planeta mogła przechwycić materiał z pasa komet i teraz otacza ją duży pierścień - powiedział Paul Kalas, adiunkt na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley.
Co wydarzyło się w Układzie Słonecznym?
Zainteresowanie tego typu ciałami niebieskimi wynika z faktu, że nasz Układ Słoneczny mógł także mieć planety, które zostały wypchnięte z lokalnego sąsiedztwa i nie ma ich już wśród ośmiu planet, które dzisiaj widzimy.
- Czy to obraz naszego Układu Słonecznego sprzed 13 milionów lat? - rozważa Kalas. - Wiemy, że nasz własny pas komet Kuipera stracił dużą część swojej masy, ale nie mamy wehikułu czasu, dzięki któremu moglibyśmy zobaczyć, jak bardzo. Jednym ze sposobów jest badanie tych gwałtownych epizodów zaburzeń grawitacyjnych w przypadku innych młodych gwiazd, które spowodowały wypchnięcie wielu obiektów, w tym planet - dodał.
Młoda gwiazda
Gwiazda HD 106906 jest odległa od Ziemi o 300 lat świetlnych w kierunku konstelacji Crux i jest podobna do Słońca, jednak jest o wiele młodsza. Jej wiek to około 13 milionów lat, podczas gdy nasze Słońce powstało 4,5 miliarda lat temu.
Odległa planeta HD 106909 b została odkryta przez zespół Vanessy Bailey z Uniwersytetu w Arizonie, a jej masa wynosi 11 razy więcej niż masa Jowisza.
Nasz Układ Słoneczny może mieć o wiele więcej planet niż nam się wydaje. Naukowcy przypuszczają, że za Plutonem znajdują się co najmniej dwa inne ciała niebieskie, i to większe od Ziemi. - Ta hipoteza może zrewolucjonizować cały model Układu Słonecznego. - mówi Carlos de la Fuente Marcos, współautor odkrycia.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 7,1,0.html


Załączniki:
2015-12-11_07h44_20.jpg
2015-12-11_07h44_20.jpg [ 67.36 KiB | Przeglądane 3509 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: piątek, 11 grudnia 2015, 08:55 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Włosy ciemnej materii otaczają Ziemię
Ciemna materia to niewidzialna i zagadkowa substancja, która tworzy 27% całej materii i energii we Wszechświecie. Zwykła materia, z której zbudowane jest wszystko co nas otacza to tylko 5% Wszechświata. Reszta to ciemna energia, która jest powiązana z przyspieszaniem ekspansji Wszechświata.

Artykuł napisał Marcin Kastek.



Ani ciemna materia, ani ciemna energia nie zostały jeszcze bezpośrednio wykryte, chociaż próbuje się tego dowieść w licznych eksperymentach. Naukowcy są jednak przekonani, że ciemna materia istnieje - udało się zmierzyć jej ilość z większą dokładnością, niż dokładność rzędu 1%. Wiodąca teoria mówi, że ciemna materia jest „zimna” (to znaczy, że zbytnio się nie porusza) oraz „ciemna” (nie emituje światła ani z nim nie oddziałuje).

Zgodnie z obliczeniami przeprowadzonymi w 1990 roku oraz symulacjami przeprowadzonymi w ostatniej dekadzie uważa się, że ciemna materia może tworzyć ziarniste strumienie cząstek, które poruszają się z taką samą prędkością i orbitują wokół galaktyk podobnych do naszej Drogi Mlecznej.

Kiedy grawitacja wpływa na zimny gaz ciemnej materii podczas formowania się galaktyki, wszystkie cząstki kontynuują podróż z tą samą prędkością. Ale co się stanie, gdy jeden z takich strumieni zbliży się do planety, na przykład do Ziemi? Naukowcy przeprowadzili symulacje komputerowe, aby znaleźć odpowiedź na to pytanie. Kiedy strumień ciemnej materii przechodzi przez planetę, cząstki strumienia grupują się w bardzo gęsty filament, nazywany „włosem” ciemnej materii.

Powinno istnieć wiele takich wokół naszej Ziemi. Strumień zwykłej materii nie może przelecieć przez Ziemię i znaleźć się po drugiej stronie. Z punktu widzenia ciemnej materii Ziemia nie jest przeszkodą. Zgodnie z przeprowadzonymi symulacjami ziemska grawitacja może skupiać strumienie ciemnej materii w cienkie i gęste „włosy”.

„Włosy” wychodzące z planet mają korzenie (czyli gęste koncentracje cząstek ciemnej materii) oraz końcówki (czyli zakończenia „włosów”). Kiedy cząstki strumienia ciemnej materii przejdą przez ziemskie jądro, skupiają się w korzeniach włosów. Korzeń takiego włosa powinien znajdować się dwa razy dalej niż Księżyc.

Jeśli udałoby się nam wysłać w takie miejsce sondę, moglibyśmy otrzymać wiele danych o ciemnej materii. Jeszcze innym ciekawym faktem wynikającym z przeprowadzonych symulacji jest to, że zmiany gęstości wewnątrz Ziemi wpływają na gęstość „włosa” ciemnej materii. Badając zmiany gęstości „włosów” ciemnej materii, moglibyśmy dowiedzieć się więcej na temat wnętrza planet oraz księżyców, na przykład zmierzyć głębokość oceanu na lodowym księżycu.

Potrzebne są jednak dalsze badania, aby stało się to możliwe. Wraz z ich rozwojem zbliżymy się do rozwikłania tajemnicy ciemnej materii.

Dodała: Redakcja AstroNETu -
Uaktualniła: Redakcja AstroNETu -
Poprawiła: Julia Liszniańska

Źródło: phys.org
http://news.astronet.pl/7729
Ilustracja przedstawia Ziemię otoczoną przez filamenty ciemnej materii zwane "włosami".
Dodała: Redakcja AstroNETu
Źródło: phys.org


Załączniki:
2015-12-11_07h52_00.jpg
2015-12-11_07h52_00.jpg [ 71.57 KiB | Przeglądane 3508 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: sobota, 12 grudnia 2015, 11:51 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Księżyc w pełni w Boże Narodzenie. Pierwszy raz od 38 lat
Pełnia księżyca niezwykle rzadko zdarza się w czasie świąt Bożego Narodzenia. Ostatnio nastąpiło to w 1977 roku. W tym roku w czasie świąt Bożego Narodzenia na niebie powinniśmy wypatrywać Księżyca.
25 grudnia dojdzie do jego pełni.Coś takiego zdarza się niezwykle rzadko. Ostatnia pełnia Księżyca podczas świąt Bożego Narodzenia, jak podaje serwis The Weather Channel, wystąpiła w 1977 roku,
a następna będzie miała miejsce za 19 lat, w 2034 roku.
Pełnia księżyca w południe
Niestety nie zobaczymy szczytowego momentu pełni, bo w Polsce nastąpi on w ciągu dnia, dokładnie o godzinie 12.11.
Ale będziemy mogli oglądać Księżyc w całej okazałości, bo dopiero 26 grudnia będzie świecił jedynie w 99 procentach.
NASA coraz dokładniej bada Księżyc. Poniżej można zobaczyć najnowsze i najbardziej dokładne mapy naszego naturalnego satelity.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 6,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 66 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL