Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 14:30

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: czwartek, 24 grudnia 2015, 13:16 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W Boże Narodzenie pierwsza pełnia Księżyca od 11 lat
Media obiegła wieść, że w Boże Narodzenie czeka nas pierwsza pełnia Księżyca od 38 lat i że na następną poczekamy kolejne 19 lat. Problem w tym, że w Polsce obchodzimy dwa dni świąt i tak naprawdę ostatnia pełnia wypadła podczas nich całkiem niedawno.
Pełnia Księżyca ma miejsce co każde 29 dni 12 godzin 44 minuty i 3 sekundy. Nie jest to więc dokładnie miesiąc, w dodatku liczba dni w poszczególnych miesiącach waha się od 28 do 31 dni. To sprawia, że pełnia występuje w każdym miesiącu w inny dzień. Żeby znów powtórzyła się w wybrany dzień, trzeba czekać kilkanaście, czasem nawet kilkadziesiąt lat.
Tak też jest z pełnią, która tego grudnia wypada w Boże Narodzenie, a dokładnie 25 grudnia o godzinie 12:12. Zagraniczne media natychmiast ogłosiły, że będzie to pierwsza pełnia w Boże Narodzenie od 38 lat, a na kolejną taką poczekamy 19 lat. Byłoby to zjawisko szczególnie niezwykłe, bo zdarzające się raz na wiele lat, ale aż takie nie jest.
Polskie media po raz kolejny się wygłupiły. Przepisywanie informacji z zagranicznych agencji prasowych lub serwisów społecznościowych, bez wcześniejszego ich sprawdzenia, ujawniło totalny brak wiedzy u wielu redaktorów.
Zapomnieli oni, że w Polsce świętujemy Boże Narodzenie przez dwa dni, a nie tak, jak Amerykanie, Francuzi czy Niemcy, jeden dzień. Biorąc pod uwagę dwa dni, szansa na powtórzenie się pełni znacznie się zwiększa.
Okazuje się, że w Polsce po raz ostatni pełnia Księżyca w Boże Narodzenie, a więc 25 lub 26 grudnia, wypadła całkiem niedawno, bo 26 grudnia 2004 roku, czyli nie 38, a 11 lat temu. Z kolei w Wigilię ostatnia pełnia miała miejsce w 2007 roku.
Na kolejną pełnię naszego naturalnego satelity w Wigilię poczekamy 11 lat, do 2026 roku. Z kolei w Boże Narodzenie pełnia wystąpi w 2034 roku, czyli za 19 lat. Grudniowa pełnia zwana jest Pełnią Zimnego Księżyca, chociaż zdarza się, że nazywa się ją Pełnią Księżyca Długiej Nocy, gdyż obecnie noce są najdłuższe oraz najzimniejsze spośród całego roku.
Obserwacje Księżyca
Zapowiadają się pogodne noce, więc zachęcamy Was do bliższego przyjrzenia się księżycowej tarczy. Ciemne obszary nazywane są "morzami". To nic innego jak tereny pojawiania się bazaltu, a więc ciemnej skały wulkanicznej. Bazalt na Księżycu to efekt uderzeń olbrzymich meteorytów, które wywołały wgłębienia w księżycowej glebie. Każde morze ma swoją romantyczną nazwę.
Jaśniejsze obszary nazywane są wyżynami i górami, ponieważ wznoszą się ponad ciemnymi "morzami". Głównym elementem jasnych obszarów są olbrzymie kratery uderzeniowe. Jeden z nich o nazwie Tycho, znajduje się w południowej części tarczy Księżyca. Gołym okiem możemy zobaczyć system promieni wokół krateru, którego wiek szacuje się na ponad 100 milionów lat.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... -od-11-lat


Załączniki:
2015-12-24_13h01_10.jpg
2015-12-24_13h01_10.jpg [ 53.48 KiB | Przeglądane 4868 razy ]
2015-12-24_13h00_49.jpg
2015-12-24_13h00_49.jpg [ 129.05 KiB | Przeglądane 4868 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: piątek, 25 grudnia 2015, 10:25 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Musisz dziś ją zobaczyć. Na następną taką pełnię Księżyca przyjdzie nam czekać blisko 20 lat!

Piotr Cieśliński

Dziś w nocy będzie nam przyświecał Księżyc w pełni. Koniecznie spójrzcie w niebo, jeśli Srebrny Glob wyjdzie zza chmur, bo to pierwsza pełnia w Boże Narodzenie od, bagatela, 38 lat! A na następną, która także wypadnie w Święta, przyjdzie nam poczekać aż do 2034 roku.
Technicznie rzecz biorąc pełnia nastąpi dziś dokładnie o godzinie 12:11 naszego czasu. Ale do zmroku niewiele się zmieni. Gdy Srebrny Glob wzejdzie, wciąż będzie pokazywał nam swoją okrągłą i w pełni oświetloną twarz. Ta grudniowa pełnia, która następuje po zimowym przesileniu, nazywana jest "Zimnym Księżycem".

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75400,19395147,mus ... z3vJo98CvX
http://wyborcza.pl/1,75400,19395147,mus ... jdzie.html


Załączniki:
2015-12-25_10h16_50.jpg
2015-12-25_10h16_50.jpg [ 73.11 KiB | Przeglądane 4852 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: piątek, 25 grudnia 2015, 10:27 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Asteroida w Wigilię minęła Ziemię "o włos"
W Wigilię Bożego Narodzenia do Ziemi zbliżyła się asteroida 2003 SD 220. Choć obawy były duże, nie doszło do zderzenia z Ziemią.
Kosmiczna skała ma prawie 3 km długości i porusza się z prędkością 27 km/s. Asteroidę dzieliło od nas tylko 1/15 dystansu Ziemia-Słońce, czyli trochę ponad 10 mln km, jednak astronomowie od początku twierdzili, że nie stanowi dla nas żadnego zagrożenia. Nie uderzyła w Ziemię, a gdyby potoczyłoby się inaczej, mogłaby spowodować trzęsienia ziemi i wybuchy wulkanów.
Nie będzie trzęsień ziemi
- Nie ma naukowych dowodów na to, że przelot asteroidy może spowodować jakąkolwiek aktywność sejsmiczną, o ile nie koliduje ona z Ziemią. W tym przypadku nic takiego nie będzie miało miejsca - twierdził Eddie Irizarry, naukowiec NASA.
Zdaniem NASA żaden kosmiczny obiekt nie powinien uderzyć w Ziemię w ciągu najbliższych 200 lat. Ale nie zapominajmy o asteroidzie Aphophis, która ma przelecieć w bliskiej odległości od Ziemi w kwietniu 2029 roku.
Takie obiekty zbliżają się do Ziemi co roku
- Co roku można się spodziewać wielu spotkań obiektów tych rozmiarów, więc może co kilka miesięcy, jeden z nich zbliży się tak bardzo i będzie podobnych rozmiarów - mówi Mark Bailey, dyrektor Obserwatorium Astronomicznego Armagh w Irlandii Północnej.
Asteroidy 2003 SD 220 nie da się niestety można było dostrzec gołym okiem. Żeby zaobserwować jej przelot, potrzebny był teleskop. Jeśli jednak ominęło Was to niezwykłe wydarzenie, NASA twierdzi, że kolejna taka skała zbliży się do Ziemi w grudniu 2018 roku, więc całkiem niedługo.
Źródło: sputniknews.com, TVN Meteo
Autor: zupi/rp,mab
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 0,1,0.html


Załączniki:
2015-12-25_10h20_11.jpg
2015-12-25_10h20_11.jpg [ 19.5 KiB | Przeglądane 4852 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: sobota, 26 grudnia 2015, 10:46 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
"Dzień dobry, czy dodzwoniłem się na Ziemię?". Wpadka brytyjskiego astronauty
Brytyjski astronauta Tim Peake, który od 10 dni przebywa na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, przez pomyłkę dodzwonił się pod zły numer. Zaczął rozmowę słowami: "Dzień dobry, czy dodzwoniłem się na Ziemię?". Wkrótce potem na Twitterze zamieścił przeprosiny.
- Chciałbym przeprosić panią, do której przed chwilą dodzwoniłem się przez pomyłkę (...). To nie miał być głupi żart, to zwykła pomyłka!" - zapewnił Peake w nocy z czwartku na piątek.
Pierwszy Brytyjczyk w kosmosie
43-letni brytyjski astronauta od 15 grudnia znajduje się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), gdzie przez pół roku będzie prowadził eksperymenty naukowe. Kilka dni temu pomagał dwóm kolegom z ISS, Amerykanom Timowi Koprze i Scottowi Kelly'emu, podczas wyjścia w kosmos w celu naprawienia uszkodzonej części.
43-letni Peake, były wojskowy reprezentujący Europejską Agencję Kosmiczną, jest pierwszym astronautą z Wielkiej Brytanii na ISS. W Wigilię wraz z kolegami składał nam świąteczne życzenia z kosmosu.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 3,1,0.html


Załączniki:
2015-12-26_10h35_47.jpg
2015-12-26_10h35_47.jpg [ 93.47 KiB | Przeglądane 4838 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: sobota, 26 grudnia 2015, 10:48 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wielki Zderzacz Hadronów na tropie wielkiego odkrycia. To może przyćmić łowy na bozon Higgsa!
Piotr Cieśliński
Fizycy są podekscytowani. Minęło ledwie 10 dni od ogłoszenia intrygujących wyników eksperymentu, a pojawiło się już blisko sto prac, które próbują wyjaśnić, co to za cząstka i jaką pełni funkcję.
Autorzy doniesienia na razie studzą gorączkę. Podkreślają, że nie jest to jeszcze odkrycie w pełnym tego słowa znaczeniu. Wyniki uzyskane w Wielkim Zderzaczu Hadronów (LHC) wskazują na istnienie nowej i dość dziwnej cząstki, ale wciąż też może ona okazać się statystyczną fatamorganą.

LHC, który znajduje się w ośrodku badań jądrowych CERN pod Genewą, od połowy tego roku jest znowu w akcji.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75400,19396314,wie ... z3vPlFPUFp
http://wyborcza.pl/1,75400,19396314,wie ... -moze.html


Załączniki:
2015-12-26_10h43_00.jpg
2015-12-26_10h43_00.jpg [ 195.58 KiB | Przeglądane 4838 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: poniedziałek, 28 grudnia 2015, 10:43 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Sukces polskich studentów. Będą badać Księżyc
Studenci z Politechniki Wrocławskiej wygrali konkurs organizowany przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA). Młodzi naukowcy swoim projektem eksploracji Księżyca pokonali wszystkich kandydatów. Śmiało można powiedzieć, że to sukces na skalę europejską, a nawet światową.
Zwycięski projekt o nazwie HECATE, powstał we współpracy studentów Politechniki Wrocławskiej ze studentami z Włoch, Wielkiej Brytanii, Japonii i USA. Celem konkursu było zaprojektowaniu misji kosmicznej. Zespoły musiały zaproponować rozwiązania, dzięki którym astronauci dostaną się do stacji i będą mogli prowadzić badania na powierzchni Księżyca. W konkursie brało kilkadziesiąt zespołów z całego świata.
"Space is more"
W HECATE pracowali studenci z projektu badawczego "Space is more" na Politechnice Wrocławskiej - Dorota Budzyń (Wydział Mechaniczny), Agata Mintus (Wydział Architektury) i Szymon Gryś (Wydział Elektroniki).
- Do udziału w księżycowym projekcie zaprosił nas Włoch studiujący w USA, którego poznałam latem na Uniwersytecie w Stuttgarcie podczas warsztatów projektowania stacji kosmicznych. Nasz zespół stworzyło ostatecznie 14 osób z Włoch, Wielkiej Brytanii, Japonii, Stanów Zjednoczonych i Polski - mówi Dorota Budzyń.
Błyskawiczny projekt
Praca nad projektem trwała bardzo krótko, bo zaledwie miesiąc. Tyle czasu dała studentom Europejska Agencja Kosmiczna. Jednak w tym czasie studenci nie próżnowali.
- To był bardzo intensywny okres. Spotykaliśmy się na Skypie albo Hangouts kilka razy w tygodniu. Mieszkamy na trzech różnych kontynentach, więc rozmowy na żywo były możliwe tylko między 14 a 18 polskiego czasu - wyjaśnia Szymon Gryś.
Dobra zabawa
Agata Mintus brała udział w projektowaniu wnętrza stacji kosmicznej. Nie wiąże swojej przyszłości z Agencją Kosmiczną.
- Na razie to jest dobra zabawa - twierdzi Agata Mintus.
Największym wyzwaniem podczas projektowania stacji dla astronautów był brak grawitacji, który okazał się jednak dużą zaletą. Nie trzeba bowiem martwić się o to jak astronauci dostaną się w każdy zakamarek stacji.
- Tam jest jednak brak grawitacji i takie wnętrze wygląda zupełnie inaczej. Okazało się, że to był duży plus, bo nie musiałam się martwić o to czy astronauci gdzieś sięgną, po prostu mogą sobie podlecieć. - Zupełnie inaczej projektuje się takie wnętrze - dodaje studentka.
Studentka zaangażowana w projekt nie wie jeszcze, czym chciałaby się zajmować w przyszłości. Ale wygranie konkursu takiej rangi może zdecydowanie zmienić tory kariery.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 9,1,0.html


Załączniki:
2015-12-28_10h16_24.jpg
2015-12-28_10h16_24.jpg [ 58.11 KiB | Przeglądane 4823 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: wtorek, 29 grudnia 2015, 11:20 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nowy budżet NASA leci na Europę - z LĄDOWNIKIEM!
Napisane przez Radosław Kosarzycki
To był ekscytujący i bardzo ważny tydzień dla NASA i eksploracji planet Układu Słonecznego: nowy budżet NASA zatwierdzony przez Kongres jest dużo lepszy niż oczekiwano, a nawet "nieziemski". Zakłada on istotne zwiększenie wydatków na badania planetarne oraz finansowanie nowej misji do Europy. Nie tylko misja ta otrzymała teraz pełne finansowanie, lecz także w planach Kongresu misja nie ogranicza się do wstępnej koncepcji misji zakładającej kilkadziesiąt bliskich przelotów w pobliżu Europy lecz obejmuje także wysłanie lądownika.
Jak donosi portal ArsTechnica, Kongres nakazał teraz uwzględnienie lądownika w ramach misji na Europę. To ekscytująca informacja dla wszystkich zwolenników powrotu na Europę w celu zbadania jej podpowierzchniowego oceanu i sprawdzenia czy w jej wnętrzu mogą istnieć warunki sprzyjające powstawaniu życia. Jak określono w nowej ustawie budżetowej:
"Ta misja powinna składać się z orbitera z lądownikiem wyposażonych w wybrane w ramach konkursu instrumenty."
Bliskie przeloty w pobliżu Europy znacznie poszerzą naszą wiedzę o warunkach panujących wewnątrz tego księżyca, pod jego lodową skorupą. Niemniej jednak lądownik wyniesie tą misję na zupełnie inny poziom. A dodatkowo... widok z powierzchni Europy, z potężnym Jowiszem zajmującym ogromny obszar nieba - to coś o czym wielu ludzi od dawna marzyło. Aktualnie start misji planowany jest na 2022 rok.
Kongres przydzielił Działowi Nauk Planetarnych NASA kwotę 1.631 mld USD. To 270 mln USD więcej niż sugerował prezydent Barack Obama. Z tego 175 mln USD przeznaczono na misję do Europy, a dodatkowe 25 mln USD na rozwój "technologii badań na powierzchni lodowych księżyców". Całkowity nowy budżet NASA na rok podatkowy 2016 wynosi 19.3 mld USD.
Jak zauważa John Culberson, kongresmen z Teksasu: "Ta kwota, w tym roku stanowi największe wotum zaufania, jakie Kongres kiedykolwiek dał NASA. To wystarczająca kwota, aby mogli zrobić wszystko to co zaplanowali."
"Do teraz misja do Europy nie miała prawdziwego adwokata," dodaje. "Władze NASA były przygotowane na zarzucenie pomysłu tej misji. Zawsze miałem nadzieję na odnalezienie życia poza Ziemią i chciałem móc przyłożyć swoją rękę do poszukiwania życia na innych globach."
Sama NASA wykazywała nieco mniejszy entuzjazm co do misji na Europę, a w szczególności do pomysłu wysłania lądownika. Jak tłumaczył administrator NASA Charles Bolden: "Moje naukowe zaplecze, ludzie zajmujący się planowaniem misji, twierdzą, że powinniśmy najpierw polecieć, dokonać podstawowego rekonesansu w ramach pierwszej misji do Europy i wtedy poszukać najlepszego miejsca na wysłanie tam lądownika. Pod tym względem nasze zdanie różni się od zdania kongresmena Culbersona, który preferuje drogą, wielomiliardową misję do Europy, obejmującą m.in. lądownik. Wierzymy, że to byłoby pochopne z perspektywy naukowej."
Dopiero w roku podatkowym 2015 NASA w końcu dodała do planów budżetowych misję do Europy. Przedtem taka misja nawet nie była postrzegana jako priorytetowa.
"Powiedziałem im, aby zrobili co w ich mocy," mówił Culberson po spotkaniu z naukowcami NASA. "Cała ludzkość będzie chciała się dowiedzieć co znajduje się pod tym lodem."
Aktualnie Europa uważana jest za jedno z najlepszych miejsc do poszukiwania życia pozaziemskiego w Układzie Słonecznym. Warunki panujące w podpowierzchniowym globalnym oceanie naprawdopodobniej przypominają warunki w głębinach oceanicznych na Ziemi, gdzie od różnych form życia aż kipi.. Nawet jeżeli na (w) Europie istnieje mikroskopiczne życie - to byłoby niesamowite odkrycie. Jednak aby sprawdzić czy takie życie faktycznie istnieje konieczna jest kolejna misja. Wcześniejsze misje takie jak Voyager czy Galileo dały nam bardzo ważne wskazówki, jednak nie były w stanie określić czy w ukrytym oceanie może istnieć życie.
Nowa misja do Europy, znana jako Europa Clipper, wykona kilkadziesiąt bliskich przelotów w pobliżu księżyca, podczas których zrobi setki zdjęć w wysokiej rozdzielczości i zbada wnętrze globu radarem zdolnym zajrzeć pod lodową skorupę. Magnetometr w tym czasie będzie badać pole magnetyczne księżyca, które może nam powiedzieć wiele o głębokości i zasoleniu oceanu.
W ramach misji można także zbadać kolejny, wciąż kontrowersyjny aspekt Europy: możliwe występowanie gejzerów pary wodnej podobnych do tych występujących na Enceladusie. Zostały one zaobserwowane w 2012 roku przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a, jednak od tego czasu nie udało się ich zaobserwować ponownie. Może być tak, że gejzery występują okresowo lub są bardzo słabe, ale może być też tak, że ich tam w ogóle nie ma. Niemniej jednak jeżeli okazałoby się, że gejzery tam występują - dużo łatwiej byłoby sprawdzić jakie warunki panują w oceanie skrytym pod lodową skorupą.
Gdy mieliśmy sondę Galileo przy Jowiszu nie szukaliśmy gejzerów, bo nie wiedzieliśmy w ogóle, że one tam są," mówi Jim Green nadzorujący dział nauk planetarnych w NASA. "Prawdopodobnie było ich tam mnóstwo i straciliśmy mnóstwo okazji do ich zbadania."
Kolejne, odległe w czasie przyszłe misje do Europy mogą obejmować wiertło, które przewierci się przez lodową skorupę. Technologia do tego niezbędna jest aktualnie rozwijana choć misja tego typu zbyt szybko nie wystartuje. Wiercenie w lodzie na biegunach Ziemi jest wciąż bardzo trudne, więc co dopiero na Europie. Jeżeli jednak faktycznie odkryjemy tam gejzery - wiele rzeczy stanie się łatwiejszych.
Instrumenty budowane aktualnie do sondy wykonującej bliskie przeloty to:
• Plasma Instrument for Magnetic Sounding (PIMS)
• Interior Characterization of Europa using MAGnetometry (ICEMAG)
• Mapping Imaging Spectrometer for Europa (MISE)
• Europa Imaging System (EIS)
• Radar for Europa Assessment and Sounding: Ocean to Near-surface (REASON)
• Europa THermal Emission Imaging System (E-THEMIS)
• MAss SPectrometer for Planetary EXploration/Europa (MASPEX)
• Ultraviolet Spectrograph/Europa (UVS)
• SUrface Dust Mass Analyzer (SUDA)
Podstawowa część misji obejmuje 45 bliskich przelotów w pobliżu Europy na wysokościach od 2700 km do 25 km nad powierzchnią. Jak na razie bardzo mało wiadomo o zadaniach lądownika, bowiem dopiero teraz NASA została poproszona o jego budowę. Z pewnością lądownik wyposażony będzie w kamery i instrumenty do analizowania lodu i skał.
"To wspaniały dzień dla nauki," powiedziała Joan Salute kierująca programem misji do Europy w siedzibie głównej NASA w Waszyngtonie. "Cieszymy się z pierwszego dużego kroku w realizacji misji, która określi czy na Europie istnieją warunki sprzyjające życiu."
Przed zespołem naukowców jeszcze dużo pracy i przygotowań do startu w 2022 roku, szczególnie teraz gdy do projektu dołożono lądownik. Lądowanie na Europie wiąże się z trudnymi warunkami (promieniowanie) na powierzchni oraz temperaturami rzędu -210 stopni Celsjusza. Przewiduje się, że lądownik będzie pracował na powierzchni przez minimum 10 dni zasilany akumulatorami, ale być może zostanie wyposażony w panele słoneczne, które choć trochę wydłużą czas jego pracy. Przetrwanie jakichkolwiek form życia na powierzchni jest małoprawdopodobne jednak jeżeli w podpowierzchniowym oceanie dochodzi do aktywności biologicznej, osady na powierzchni mogą na to wskazywać.
Według astronoma Mike'a Browna: "Uważamy, że patrząc na "obszar chaosu" patrzymy na sól pozostawioną po tym jak duże ilości wody z wewnętrznego oceanu wypłynęły na powierzchnię i wyparowały. Mogą to być obszary podobne do solnisk istniejących w suchych rejonach Ziemi, gdzie skład chemiczny soli odzwierciedla związki jakie były rozpuszczone w wodzie przed jej odparowaniem."
Aktualnie uważa się, że ciemna materia w dużych pęknięciach powierzchni Europy to osady soli morskich pozostawionych przez wodę, która szybko odparowała po wypłynięciu na powierzchnię.Takie obszary na powierzchni mogą także stanowić idealne miejsce do badania podpowierzchniowej wody na Europie.
Z uwagi na fakt, że dno oceanu znajduje się w stałym kontakcie ze skałą - tak jak oceany na Ziemi - możliwe, że w tym rejonie znajdują się minerały, które mogą być wykorzystywane jako składniki odżywcze przez jakiekolwiek hipotetyczne formy życia. Co więcej, we wnętrzu Europy może zachodzić aktywność hydrotermalna, taka jak na Ziemi i na Enceladusie, która także może sprzyjać różnym formom życia. Podpowierzchniowy ocean na Europie wydaje się przyjaznym miejscem dla życia. Ale czy jakiekolwiek tam istnieje?
Należy także wspomnieć, że na Europie mogą występować ruchy płyt tektonicznych - co także zwiększa prawdopodobieństwo występowania tam życia.

Oprócz Europy, nowy budżet NASA zapewnia środki niezbędne do kontynuowania misji łazika Opportunity na Marsie oraz orbitera Lunar Reconnaissance Orbiter na Księżycu, które były zagrożone odcięciem finansowania jeszcze kilka miesięcy temu. Łazik Opportunity wciąż pracuje na powierzchni Marsa od czasu lądowania w 2004 roku - i perspektywa zakończenia jego misji z powodu braków budżetowych, a nie z powodu usterek technicznych rozsierdziła dużą część zwolenników łazika.
Oprócz tego 22 mln USD przeznaczono na zbliżającą się misję łazika Mars 2020. Do tego 15 mln USD przekazano na produkcję plutonu-238 niezbędnego do zasilania misji w dalsze ostępy Układu Słonecznego.
Oprócz badań planetarnych w budżecie NASA uwzględniono 1.243 mld USD na wysyłanie amerykańskich astronautów na ISS od 2017 roku, 2 mld USD na rozwój rakiety Space Launch System (SLS), 1.921 mld USD na badanie Ziemi.
18 grudnia br. ustawa przeszła zarówno przez Senat jak i Izbę Reprezentantów przy dużej większości. Prezydencka propozycja budżetu na 2017 rok zostanie opublikowana w lutym. Jednak już budżet na 2016 rok stanowi ekscytujący krok do przodu dla nauk planetarnych, bo w końcu wracamy na Europę.

W filmie "2010: Odyseja Kosmiczna" ludzkość została ostrzeżona:
"All these worlds are yours except Europa. Attempt no landing there."
Jednak wydaje się, że nie posłuchamy ostrzeżenia....
http://www.pulskosmosu.pl/uklad-slonecz ... adownikiem


Załączniki:
2015-12-29_11h16_51.jpg
2015-12-29_11h16_51.jpg [ 78.93 KiB | Przeglądane 4799 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: środa, 30 grudnia 2015, 09:33 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Dzisiaj zorza polarna zatańczy nad Polską. Jak ją obserwować?
Mamy kolejną szansę na ujrzenie kolorowej zorzy polarnej nad Polską. Szykują się tym samym naturalne fajerwerki i to w Sylwestra. Czy tym razem pogoda pozwoli nam na obserwacje? Mamy dla Was najnowsze prognozy i poradnik, jak obserwować.
Na Słońcu od ponad tygodnia obserwujemy rozległy obszar aktywny w postaci ciemnych plam, które naukowcy oznaczyli numerem 2473. Gdy kompleks opuszczał centralną część słonecznej tarczy, a więc tą skierowaną bezpośrednio w stronę Ziemi, doszło do rozbłysku promieniowania rentgenowskiego klasy M2, któremu towarzyszył koronalny wyrzut masy (CME).
Z analiz zdjęć wykonanych przez sondę kosmiczną SDO wynika, że przynajmniej część plazmy, z zawrotną prędkością kilku milionów kilometrów, popędziła w naszym kierunku. Zgodnie z najnowszymi prognozami NOAA, wiatr słoneczny, pełen naładowanych cząstek, zacznie wnikać do ziemskich biegunów magnetycznych dzisiaj (30.12) tuż po zachodzie Słońca.
Co najważniejsze, wiatr słoneczny najprawdopodobniej będzie miał południowe skierowanie pola magnetycznego, co oznacza, że na północnej półkuli zorze polarne mogą być na tyle rozległe, aby sięgnąć południowej Skandynawii. Ich wysokość sprawi, że powinny być widoczne niemal z całego terytorium Polski i to po raz siódmy w tym roku.
Jednak to od siły burzy geomagnetycznej będzie zależeć to, jak silna będzie zorza i gdzie ją dostrzeżemy. Najnowsza prognoza wskazuje na burzę kategorii G3 (Kp=7). Jeśli się ona potwierdzi, to zorzę polarną powinniśmy ujrzeć na niebie północnym z największym prawdopodobieństwem w północnej Polsce, z nieco mniejszym w regionach centralnych i najmniejszym w województwach południowych.
Nie mniej jednak szansa na to, że zorza widoczna będzie z każdego zakątka naszego kraju, jest bardzo duża. Powinniśmy więc szykować się do obserwacji już od zmroku. Dokładny czas pojawienia się zorzy polarnej podawać będziemy na bieżąco.
Najlepiej udać się za obszar zabudowany, z dala od zanieczyszczenia świetlnego, gdzie nic nie będzie nam rozjaśniać i przysłaniać północnego nieba. Zachęcamy też do robienia zdjęć z zastosowaniem dłuższej ekspozycji, aby zorza była intensywniejsza. Świetnie sprawdzą się też zdjęcia wykonywane w technice poklatkowej.
Czy pogoda pozwoli na obserwacje?
Jednak samo pojawienie się zorzy polarnej wcale nie oznacza, że ją zobaczymy. Cały spektakl może nam uniemożliwić pogoda. Czy tym razem będzie ona sprzyjać? Mamy bardzo dobre wieści. Od samego zachodu Słońca praktycznie przez całą noc niebo nad Polską będzie bezchmurne lub prawie wolne od chmur.
Niewielkie zachmurzenie może pojawiać się tylko w regionach zachodnich, ale dopiero późną nocą. Jeśli planujecie obserwacje poza domem, to koniecznie ciepło się ubierzcie, ponieważ będzie bardzo zimno. Termometry pokażą od minus 10 stopni na wschodzie przez minus 5 stopni w centrum do minus 1 stopnia na zachodzie kraju.
Zorza polarna na polskim niebie jest dość rzadkim zjawiskiem. Dzieje się tak dlatego, że by mogła ona się pojawić, musi złożyć się bardzo dużo różnych czynników, które są niezwykle trudne do przewidzenia. Prognozowanie pogody kosmicznej jest jeszcze w powijakach, gdyż porządnie badamy naszą dzienną gwiazdę zaledwie od nieco ponad trzech dekad, a cykl jej aktywności trwa kilkanaście lat.
Dlatego jeśli chcecie zobaczyć zorzę polarną na polskim niebie, musicie wykazać się ogromną cierpliwością, śledzić najnowsze wiadomości i prognozy, ponieważ wszystko zmienia się bardzo dynamicznie. Jeśli tak uczynicie, to może zostaniecie za to sowicie wynagrodzeni, w postaci niezapomnianego spektaklu.
Czym jest i jak powstaje zorza polarna?
Zorze polarne to przepiękne różnokolorowe wstęgi, zasłony lub smugi, falujące lub pulsujące na niebie, w szczególności w okolicach koła podbiegunowego, a niekiedy można je także podziwiać na średnich i niskich szerokościach geograficznych, czyli m.in. w całej Europie i w Polsce.
ednak niewiele ludzi wie, że powstawanie zorzy polarnych ma bezpośredni związek z wybuchami plam słonecznych i ogólnie aktywnością Słońca. Gdy Słońce znajduje się w fazie szczytu aktywności, jak ma to miejsce obecnie, na jego powierzchni tworzy się duża ilość plam.
Szczyt aktywności Słońca następuje regularnie co 11 lat. Wielkie plamy tworzą się jednak także poza szczytem, jak miało to miejsce jesienią 2003 roku, kiedy to trio gigantycznych plam obfitowało w potężne wybuchy i rozbłyski zapisujące się w historii badań naszej dziennej gwiazdy.
Każdej nowo uformowanej plamie (grupie plam) nadawany jest kolejno numer, który ma na celu jej identyfikację. W skład plamy o danym numerze może wchodzić od kilku do kilkudziesięciu plam różnej wielkości. Plamy to nic innego jak miejsca gdzie temperatura jest o wiele niższa niż w pozostałych regionach powierzchni Słońca.
Dzieje się tak na skutek otaczających plamę pól magnetycznych, a czym są one silniejsze, tym plama staje się większa i chłodniejsza, zaś reakcje w niej zachodzące bardziej gwałtowne. W plamach co jakiś czas dochodzi do eksplozji, czyli do wyrzutów materii i rozbłysków promieniowania rentgenowskiego o różnej sile, a czym potężniejszy jest wybuch, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia zorzy polarnej na Ziemi.
Najlepsze warunki do powstania zorzy na średnich i niskich szerokościach geograficznych, czyli między innymi w Europie, w tym także w Polsce, następują wówczas, gdy wybuchowi plamy towarzyszy koronalny wyrzut masy (tzw. CME), a ona sama znajduje się w bezpośrednim polu rażenia Ziemi, czyli w okolicach środka widocznej z Ziemi tarczy Słońca.
Wówczas z plamy wyrzucana jest chmura silnie naładowanych cząstek, elektronów i protonów, tzw. wiatr słoneczny, który od kilkunastu do kilkudziesięciu godzin po wybuchu, w zależności od siły wybuchu, dociera do naszej planety, uderzając w ziemskie bieguny magnetyczne, powoduje powstanie burzy magnetycznej, której efektem jest pojawienie się przepięknych zórz polarnych.
Zorza polarna to zjawisko świetlne występujące w górnych warstwach atmosfery czyli w jonosferze lub egzosferze na wysokości od 65 do 400 kilometrów nad powierzchnią Ziemi. Najczęściej w odległości 20-25 stopni od bieguna geomagnetycznego Ziemi - północnego lub południowego. Kolory zorzy polarnej są efektem reakcji cząsteczek wiatru słonecznego z cząsteczkami powietrza.
Gdy smugi mają kolor czerwony to wówczas cząsteczki wiatru słonecznego wchodzą w reakcję z azotem, jeśli zielone to z tlenem, inne są mieszaniną. Na północnej półkuli, aby zobaczyć zorzę trzeba patrzeć w kierunku północnym. Najlepsze warunki do obserwacji zorzy mają miejsce około północy, gdy ta część Ziemi, na której się znajdujemy, jest zwrócona przeciwnie do Słońca.
Bardzo silne burze magnetyczne szalejące w górnych warstwach atmosfery ziemskiej powodują także zakłócenia w łączności satelitarnej i radiowej a emitowane podczas ich trwania promieniowanie rentgenowskie może być groźne dla astronautów, pilotów i pasażerów samolotów lecących na wysokich szerokościach geograficznych.
Źródło:
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... obserwowac


Załączniki:
2015-12-30_09h27_34.jpg
2015-12-30_09h27_34.jpg [ 61.33 KiB | Przeglądane 4788 razy ]
2015-12-30_09h28_33.jpg
2015-12-30_09h28_33.jpg [ 61.82 KiB | Przeglądane 4788 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: czwartek, 31 grudnia 2015, 09:45 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Fajerwerki i zorza polarna. Takim widowiskiem może skończyć się 2015 rok
Na Słońcu doszło do rozbłysku. W sylwestrową noc patrzcie więc w niebo, nie tylko szukając fajerwerków, ale też świateł północy.
W poniedziałek 28 grudnia doszło na Słońcu do koronalnego wyrzutu masy o klasie M. Naładowane cząsteczki pędzą w stronę Ziemi. Spaceweather.com ostrzega, że mogą wystąpić zakłócenia na częstotliwości 20 MHz.
Burza magnetyczna
Eksperci informują, że w sylwestrową noc cząsteczki dotrą do górnych warstw atmosfery, powodując silne burze geomagnetyczne. Oznacza to, że naładowane cząstki zbombardują pole magnetyczne naszej planety. Pięknym skutkiem ubocznym takiego bombardowania może być zorza polarna.
Alarm zorzowy
Niewykluczone więc, że podczas gdy w niebo będą leciały sztuczne ognie, na horyzoncie zaświeci zorza. Rok 2016 może rozpocząć się więc spektakularnie. Istnieją szanse, że po raz kolejny będzie można ją podziwiać w Polsce (zaznaczamy - są to prognozy).
Źródło: space.com
Autor: mab/jap
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 9,1,0.html


Załączniki:
Fajerwerki i zorza polarna.jpg
Fajerwerki i zorza polarna.jpg [ 64.94 KiB | Przeglądane 4779 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: czwartek, 31 grudnia 2015, 09:47 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nowa planeta skalista przy gwieździe ubogiej w metale
Napisane przez Radosław Kosarzycki
Astronomowie odkryli gwiazdę charakteryzującą się wyjątkowo niską zawartością cięższych pierwiastków, przy której mimo to krąży sporych rozmiarów planeta - najuboższą w metale gwiazdę będącą domem dla planety skalistej.
Planeta krążąca wokół tej nietypowej gwiazdy wskazuje, że inne planety typu ziemskiego mogą być bardziej powszechne niż uważano.
Zespół pod kierownictwem Annelies Mortier, badaczki planet pozasłonecznych na University of St. Andrews w Wielkiej Brytanii odkryła za pomocą spektrografu HARPS (High Accuracy Radial Velocity Planet Searcher) w Chile gwiazdę o oznaczeniu HD175607 z planetą wielkości Neptuna oddalone od Ziemi o 147 lat świetlnych. Owa gwiazda to żółtawy karzeł o masie ok. 0.74 masy Słońca zawierający mniej cięższych pierwiastków niż jakakolwiek inna gwiazda tego typu przy której krąży planeta skalista. Stosunek żelaza do wodoru - dla przykładu - wynosi zaledwie 23% tego w Słońcu.
Do powstania planet potrzeba pierwiastków cięższych niż wodór czy hel. W języku astronomów, wszystkie pierwiastki cięższe od tych dwóch to metale mimo, że obejmują tlen, krzem czy węgiel. Astronomowie potrafią mierzyć metaliczność gwiazdy czyli stosunek cięższych pierwiastków do wodoru analizując długość fali promieniowania docierającego od gwiazdy i porównując zawartość metalu w niej do otoczenia galaktycznego. Metaliczność gwiazdy odkrywa przed nami także informacje o tym jakie pierwiastki znajdowały się w obłoku gazu i pyłu, z którego powstała.
Naukowcy zazwyczaj uważają, że gwiazdy o wysokiej metaliczności mają większą szansę na posiadanie gazowych olbrzymów takich jak Jowisz - de facto astronomowie skupiają się na takich gwiazdach szukając nowych planet. Jednak w przypadku skalistych planet rozmiaru Neptuna i mniejszych, ten związek wydaje się nie sprawdzać. Dlatego też HARPS analizuje gwiazdy o niskiej metaliczności starając się określić jak bardzo można obniżać metaliczność i wciąż znajdować gwiazdy.
"W przypadku Neptunów oraz planet typu ziemskiego - wciąż nie wiemy jaką rolę odgrywa metaliczność," mówi Mortier.
W tym przypadku HD175607 posiada planetę krążącą wokół niej w odległości równej 1/3 odległosci Merkurego od Słońca. Pełne okrążenie gwiazdy przez planetę zajmuje 29 dni, a masa planety szacowana jest na 7.88-10.08 masy Ziemi - co stanowi 2/3 masy Neptuna (którego masa równa jest 17 masom Ziemi).
Planety niesamowicie trudno zauważyć; odkrycie planety wokół HD175607 wymagało miesięcy obserwacji rozłożonych na okres dziewięciu lat. Dużo łatwiej było zmierzyć metaliczność gwiazdy.
Wiedza o tym na jakie gwiazdy należy patrzeć znacznie pomogłaby obserwatorom odkrywać inne Ziemie - a kluczową kwestią jest jakie planety występują przy jakich typach gwiazd.
Jarrett Johnson, naukowiec z Los Alamos National Laboratory, który bada egzoplanety i ich związek z metalicznością powiedział portalowi Space.com, że to odkrycie planety skalistej wokół ubogiej w metale gwiazdy dobrze wróży poszukiwaczom kolejnych planet typu ziemskiego.
Wyniki badań zostały przyjęte do publikacji w czasopiśmie Astronomy and Astrophysics.
http://www.pulskosmosu.pl/astrofizyka/i ... j-w-metale


Załączniki:
Nowa planeta skalista przy gwieździe ubogiej w metale.jpg
Nowa planeta skalista przy gwieździe ubogiej w metale.jpg [ 27.8 KiB | Przeglądane 4779 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: czwartek, 31 grudnia 2015, 09:49 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Lustro Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba już w połowie złożone
Napisane przez Radosław Kosarzycki
Wewnątrz potężnego pomieszczenia czystego w NASA Goddard Space Flight Center w Greenbelt w stanie Maryland na konstrukcji Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba zainstalowano dziewiąty segment lustra głównego. Tym samym składanie lustra osiągnęło półmetek.

Zespół Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba intensywnie pracuje nad instalacją wszystkich 18 segmentów lustra na konstrukcji teleskopu.
"Lata planowania i praktyki naprawdę teraz się nam zwracają, bo postęp w pracach jest źródłem satysfakcji dla wszystkich," mówi Lee Feinberg, menedżer ds. elementów optycznych teleskopu.
Na zdjęciach opublikowanych przez NASA widać zespół inżynierów wykorzystujący robotyczne ramię do unoszenia i opuszczania sześciokątnych segmentów o średnicy 1.3 m i masie 40 kg każdy. Po złożeniu całego lustra, 18 segmentów będzie razem pracowało jako jedno, 6.5-metrowe zwierciadło. Pełna instalacja zostanie zakończona na początku 2016 roku.
Segmenty lustra zostały wyprodukowane przez Ball Aerospace & Technologies Corp. w Boulder, Kolorado. Ball jest głównym podwykonawcą Northrop Grumman w zakresie technologii optycznych i systemów lekkich zwierciadeł. Instalacja luster na konstrukcji teleskopu wykonywana jest przez Harris Corporation z Rochester w stanie Nowy Jork. Harris Corporation odpowiada za integrację i testowanie teleskopu.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba jest następcą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a. Będzie to największy teleskop kosmiczny w historii. Teleskop powstaje w ramach międzynarodowej współpracy NASA, ESA i Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej.
Źródło: NASA
http://www.pulskosmosu.pl/biznes-w-kosm ... ie-zlozone


Załączniki:
Lustro Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba.jpg
Lustro Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba.jpg [ 131.37 KiB | Przeglądane 4779 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: czwartek, 31 grudnia 2015, 09:50 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Pasma pod pierścieniami Saturna
Napisane przez Radosław Kosarzycki
Przepiękna pasmowa powierzchnia Dione została rewelacyjnie uchwycona na zdjęciu obejmującym także delikatne pierścienie Saturna.
Owe pasma to stosunkowo młode pęknięcia na lodowej powierzchni Dione (średnica: 1123 km).
Zdjęcie zostało wykonane w zakresie widzialnym wąsko-kątową kamerą sondy Cassini w dniu 15 sierpnia 2015 r z odległości ok. 1.7 mln km. Jeden piksel na powierzchni Dione obejmuje 11x11 km.
Misja Cassini jest efektem współpracy NASA, ESA i Włoskiej Agencji Kosmicznej.
Źródło: NASA/JPL-Catech/Space Science Institute
http://www.pulskosmosu.pl/uklad-slonecz ... mi-saturna


Załączniki:
Pasma pod pierścieniami Saturna.jpg
Pasma pod pierścieniami Saturna.jpg [ 29.45 KiB | Przeglądane 4779 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: czwartek, 31 grudnia 2015, 09:52 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
NASA ma 2 lata na stworzenie kosmicznego modułu mieszkalnego
Napisane przez Radosław Kosarzycki
NASA może marzyć o wysłaniu ludzi na Marsa w nadchodzących kilkudziesięciu latach, jednak rzeczywistość jest taka, że nikt tak naprawdę nie wie jak przetrwać podróż, a tymbardziej jak utworzyć bazę na Czerwonej Planecie.
Kapsuła Orion, która ma przetransportować astronautów na Marsa ma średnicę porównywalną z długością przeciętnego pick-upa. To niezbyt dużo jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że podróż na Marsa potrwa co najmniej 6 miesięcy.
Aby astronauci całkowicie nie oszaleli w trakcie podróży, będą potrzebowali większej przestrzeni obejmującej pomieszczenia osobiste i sprzęt treningowy. NASA uważa, że kapsuła Orion mogłaby łączyć się z modułem mieszkalnym w przestrzeni kosmicznej, jednak na razie nikt nie wie jak taki moduł miałby wyglądać. A przecież trzeba jeszcze pomyśleć w czym astronauci będą mieszkać jak już dotrą na Marsa.
Według portalu SpaceNews raport dołączony do budżetu NASA przydziela część środków, aby NASA zbadała te kwestie. Według dokumentu NASA musi wydać co najmniej 55 milionów dolarów na opracowanie modułu mieszkalnego przeznaczonego dla astronautów. Prototyp modułu musi być gotowy do 2018 roku.
Byłoby świetnie gdyby faktycznie udało się dotrzymać tego terminu, bowiem NASA chce przetestować nowy habitat na orbicie wokół Księżyca w trzeciej dekadzie XXI wieku i wysłać go w kierunku Marsa w czwartej.
Jednak czy NASA uda się cokolwiek zrobić do 2018 roku? Ciężko powiedzieć. W tej chwili nikt w agencji nie wie jak habitat będzie wygladał i jak będzie funkcjonował. Jednym z wyzwań stojących przed inżynierami jest połączenie niewielkiej masy habitatu z zapewnieniem astronautom osłony przed promieniowaniem kosmicznym.
Jak na razie nadmuchiwany habitat opracowany przez Bigelow Aerospace prowadzi w wyścigu - testowa wersja habitatu wkrótce zostanie uruchomiona na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. SpaceNews informuje, że NASA przyznała także fundusze na opracowanie potencjalnego habitatu takim firmom jak m.in. Boeing, Lockheed Martin, Orbital ATK.
Wygląda na to, że NASA będzie musiała zintensyfikować swoje działania i to bardzo. Raport wymaga od NASA, aby poinformowała o tym w jaki sposób rozdysponowała przydzielone środki w ciągu 180 dni od wejścia w życie budżetu - co miało miejsce 18 grudnia br.
Źródło: popsci / SpaceNews
http://www.pulskosmosu.pl/biznes-w-kosm ... eszkalnego


Załączniki:
NASA ma 2 lata na stworzenie kosmicznego modułu.jpg
NASA ma 2 lata na stworzenie kosmicznego modułu.jpg [ 57.94 KiB | Przeglądane 4779 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: czwartek, 31 grudnia 2015, 09:53 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Marsjański krater pełen pęknięć
Napisane przez Radosław Kosarzycki
To co widać powyżej to fragment krateru na Marsie wypełnionego siatką jasnych, pajęczych pęknięć. Zdjęcie wykonano za pomocą kamery HiRISE zainstalowanej na pokładzie sondy Mars Reconnaissance Orbiter (MRO) w dniu 20 września 2015 r. Krater ma średnicę 5 km i znajduje się w pobliżu północnego bieguna Czerwonej Planety.
To wyjątkowo stary krater. Przez wiele tysięcy lat powierzchnia krateru wielokrotnie przechodziła przez okresy zamarzania i rozmarzania co doprowadziło do jej popękania. Pęknięcia doskonale widać dzięki wypełniającemu je szronowi.
Według opisu zdjęcia na stronie zespołu HiRISE:
Krawędź krateru ogranicza powierzchnie powstawania pęknięć w ramach krateru, co sprawia, że wielokąty powstające w pobliżu krawędzi są bardziej prostokątne niż te znajdujące się w centrum krateru. Przy dokładniejszym spojrzeniu wyraźnie widać, że segmenty bliżej środka krateru tak naprawdę podzielone są na jeszcze mniejsze wielokąty, a te na jeszcze mniejsze - to istny naturalny fraktal.
Zobacz zdjęcie obszaru otaczającego ten krater.
Źródło: lightsinthedark
http://www.pulskosmosu.pl/uklad-slonecz ... en-pekniec


Załączniki:
Marsjański krater pełen.jpg
Marsjański krater pełen.jpg [ 205.68 KiB | Przeglądane 4779 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: czwartek, 31 grudnia 2015, 09:55 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Jak silna jest grawitacja na innych planetach?
Napisane przez Radosław Kosarzycki
Grawitacja to jedna z fundamentalnych sił w fizyce, siła którą ludzie biorą za oczywistą. W sumie nie można ich za to winić. Wszyscy wyrośliśmy w naturalnym środowisku, w którym grawitacja jest siłą niezmienną, jesteśmy przyzwyczajeni do przyciągania grawitacyjnego 1g (9,8 m/s2). Jednak dla nielicznych Ziemian, którzy mieli okazję znaleźć się w przestrzeni kosmicznej czy postawić stopę na Księżycu - grawitacja staje się czymś wyjątkowym.

Ogólnie rzecz biorąc grawitacja zależy od masy - od gwiazd, planet, galaktyk po fotony i cząsteczki subatomowe. Wywierana przez ciało siła grawitacji zależy od jego rozmiaru, masy i gęstości. Tak też jest w przypadku planet Układu Słonecznego, które charakteryzują się różnymi rozmiarami i masą - grawitacja na ich powierzchni potrafi się znacznie różnić.
Dla przykładu - na Ziemi przyciąganie grawitacyjne wynosi 9,80665 m/s2. Oznacza to, że obiekt upuszczony na Ziemię będzie przyspieszał w jej kierunku o 9,8 m/s w każdej sekundzie swobodnego opadania. Jest to standard, którego używamy przy określaniu grawitacji na innych planetach. Przyciąganie grawitacyjne na Ziemi wynosi 1g.
Grawitacja na Merkurym
Przy średnim promieniu wynoszącym 2440 km i masie 3.3 x 1023 kg Merkury ma zaledwie 0.383 promienia Ziemi i 0.055 jej masy. Merkury jest najmniejszą i najmniej masywną planetą Układu Słonecznego. Niemniej jednak dzięki wysokiej gęstości - całych 5.427 g/cm3 co jest wartością wyższą od 5.014 g/cm3 w przypadku Ziemi - Merkury charakteryzuje się przyciąganiem grawitacyjnym równym 3.7 m/s2 czyli 0.38g.
Grawitacja na Wenus
Wenus jest pod wieloma względami podobna do Ziemi, a czasami wręcz mówi się, że jest bliźniaczką Ziemi. Przy średnim promieniu równym 6052 km, masie 4.8675x1024 kg i gęstości 5.243 g/cm3 Wenus ma 0.9499 rozmiaru Ziemi, 0.815 jej masy i 0.95 jej gęstości. Nic więc dziwnego, że przyciąganie grawitacyjne na Wenus jest bardzo podobne do ziemskiego i wynosi 8.87 m/s2 czyli 0.904g.
Grawitacja na Księżycu
Księżyc to jedyne ciało niebieskie poza Ziemią na którym ludzie mogli osobiście zbadać skutki obniżonego przyciągania grawitacyjnego. Obliczenia opierające się o średni promień (1737 km), masę (7.3477 x 1022 kg) oraz gęstość (3.3464 g/cm3) oraz misje zrealizowane w ramach programu Apollo ustaliły przyciąganie grawitacyjne na powierzchni Księżyca na 1.62 m/s2 czyli 0.1654g.
Grawitacja na Marsie
Mars w kluczowych aspektach jest również bardzo podobny do Ziemi. Niemniej jednak jeżeli weźmiemy pod uwagę rozmiar, masę i gęstość - Mars okazuje się stosunkowo mały. W rzeczywistości średni promień wynoszący 3389 km odpowiada 0.53 promienia Ziemi, ale za to masa (6.4171 x 1023 kg) stanowi zaledwie 0.107 masy Ziemi. Gęstość natomiast przy wartości 3.93 g/cm3 stanowi 0.71 gęstości Ziemi. Z tego też względu przyciąganie grawitacyjne na Marsie wynosi zaledwie 0.38g przy wartości 3.711 m/s2.
Grawitacja na Jowiszu
Jowisz to największa i najmasywniejsza planeta Układu Słonecznego. Jej średni promień przy wartości 69 911 km jest prawie 11-krotnie większy od ziemskiego, a masa (1.8986 x 1027 kg) równa jest 317.8-krotności masy Ziemi. Jednak z uwagi na to, że Jowisz jest gazowym olbrzymem, jego gęstość jest mniejsza niż Ziemi i innych planet skalistych i wynosi zaledwie 1.326 g/cm3. W wyniku tego, przyciąganie grawitacyjne na powierzchni (określonej jako przyciąganie grawitacyjne na szczycie chmur) wynosi 24.79 m/s2 czyli 2.528g.
Grawitacja na Saturnie
Podobnie do Jowisza, Saturn jest potężnym olbrzymem gazowym dużo większym i masywniejszym od Ziemi, lecz jednocześnie o dużo mniejszej gęstości. W skrócie: średni promień 58 232 km (9.13 promienia Ziemi), masa 5.6846 x 1026 kg (95.15 mas Ziemi), gęstość 0.687 g/cm3. W związku z powyższym grawitacja na powierzchni (mierzona na szczycie jego chmur) jest niewiele większa niż na Ziemi i wynosi 10.44 m/s2 czyli 1.065g.
Grawitacja na Uranie
Przy średnim promieniu 25 360 km i masie 8.68 x 1025 kg Uran jest mniej więcej czterokrotnie większy od Ziemi i 14.536 razy masywniejszy. Niemniej jednak - jako gazowy olbrzym - charakteryzuje się gęstością 1.27 g/cm3. Dlatego też przyciąganie grawitacyjne na nim jest słabsze od ziemskiego i wynosi 8.69 m/s2 czyli 0.886g.
Grawitacja na Neptunie
Średni promień wynoszący 24 622 km oraz masa 1.0243 x 1026 kg sprawia, że Neptun jest czwartą pod względem wielkości planetą Układu Słonecznego, 3.86 razy większą od Ziemi i 17 razy masywniejszą. Niska gęstość tego gazowego olbrzyma - 1.638 g/cm3 sprawia, że przyciąganie grawitacyjne na Neptunie wynosi 11.15 m/s2 czyli 1.14g.
Jak widać grawitacja przejawia niesamowitą różnorodność w Układzie Słonecznym: od 0.38g na Merkurym i Marsie do aż 2.528g na szczytach chmur Jowisza. Na Księżycu astronauci mieli okazję doświadczyć delikatnego przyciągania o wartości zaledwie 0.1654g - dzięki czemu mogli przeprowadzić kilka ciekawych eksperymentów w warunkach niemalże nieważkości.
Źródło: Universe Today / Matt Williams
http://www.pulskosmosu.pl/uklad-slonecz ... -planetach


Załączniki:
Jak silna jest grawitacja na innych planetach.jpg
Jak silna jest grawitacja na innych planetach.jpg [ 107.75 KiB | Przeglądane 4779 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: czwartek, 31 grudnia 2015, 09:57 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Obserwatorium SOFIA kończy pracowity rok - najważniejsze odkrycia
Napisane przez Radosław Kosarzycki
Rok 2015 był ekscytującym rokiem dla latającego obserwatorium Stratospheric Observatory for Infrared Astronomy, w skrócie SOFIA. Latając na wysokościach ponad 12 kilometrów czyli ponad 99% pary wodnej w atmosferze ziemskiej, SOFIA może prowadzić obserwacje za pomocą swojego 2.5-metrowego teleskopu podczerwonego. Poniżej przedstawiamy najważniejsze wydarzenia w życiu obserwatorium w 2015 roku:
Podążanie za cieniem Plutona
Gdy Pluton przechodził na tle odległej gwiazdy, rzucał na Ziemię delikatny cień. Wlatując w ten cień SOFIA była w stanie zbadać tą planetę karłowatą i jej atmosferę. SOFIA była jedynym obserwatorium mogącym obserwować to zjawisko bezpośrednio ze środka cienia, który padł na środek Oceanu Spokojnego. Obserwacje te były bardzo przydatne, bo pozwoliły potwierdzić podobne dane zebrane przez sondę New Horizons, która przeleciała w pobliżu Plutona zaledwie dwa tygodnie później - 14 lipca br.
Inspirowanie kolejnych pokoleń
Ponad trzydziestu edukatorów wzięło udział w obserwacjach SOFIA w ramach programu Latających Ambasadorów Astronomii (AAA - Airborne Astronomy Ambassador) w 2015 roku. Tego typu edukatorzy są partnerami astronomów pracujących w obserwatorium SOFIA, a następnie informacje o procesie odkryć naukowych w ramach programu SOFIA przenoszą do swoich klas i społeczności inspirując studentów do dążenia ścieżką nauki, technologii, inżynierii i nauk matematycznych.
Aktorka i adwokat edukacji naukowej Nichelle Nichols także odbyła lot SOFIĄ z grupą AAA. Nichols grała por. Uhurę w serii Star Trek i odgrywa istotną rolę w zachęcaniu kobiet do pracy w NASA jak i ogólnie w nauce. Podczas lotu Nichelle odpowiadała online na pytania dotyczące obserwatorium SOFIA, wysyłała wiadomości do uczniów inspirując kolejne pokolenia naukowców.
Odkrywanie pochodzenia wody na Ziemi
SOFIA jako pierwsze obserwatorium wykryła parę wodną w gazie uwalnianym przez nowo powstałą gwiazdę - protogwiazdę AFGL 2591, demonstrując w ten sposób potencjał zarówno SOFIA jak i instrumentu EXES (Echelon-Cross-Echelle Spectrograph) w badaniu w jaki sposób woda znalazła się na Ziemi i na innych planetach.
Brakujące ogniwo między supernową a powstawaniem planet
Zespół wykorzystujący dane z obserwatorium SOFIA odkrył, że supernowe mogą wyprodukować znaczącą ilość materiału, z którego później mogą powstać planety takie jak chociażby Ziemia. Dotychczas naukowcy nie byli pewni czy cząsteczki pyłu wyprodukowane przez supernowe mogą przetrwać następujące po wybuchu wtórne fale uderzeniowe. Obserwacje SOFIA pozwoliły stwierdzić, że pył potrafi przetrwać falę uderzeniową i stanowić później surowiec do tworzenia nowych gwiazd i planet.
Pierwsze obserwacje egzoplanet
SOFIA obserwowała planetę spoza Układu Słonecznego (egzoplanetę) gdy ta przechodziła na tle swojej macierzystej gwiazdy. Tego typu mini-zaćmienie nazywane jest tranzytem. Tranzyty są dość trudne w obserwacji, jednak najnowsze wyniki wskazują, że SOFIA może mierzyć rozmiary tranzytujących gazowych olbrzymów z zaskakującą dokładnością.
Obserwacje nieba południowego
SOFIA spędziła pięć tygodni wykonując loty z Christchurch w Nowej Zelandii badając obiekty niebieskie, które są łatwiejsze w obserwacji z półkuli południowej. Obserwacje obejmowały badanie procesów formowania się i ewolucji gwiazd w Drodze Mlecznej i pobliskich galaktykach takich jak Obłoki Magellana oraz badanie atmosfery Plutona. W 2016 roku SOFIA wróci do Christchurch na kolejną serię obserwacji nieba południowego.
Co dalej?
W 2016 roku planowane jest wiele więcej obserwacji obejmujących między innymi badanie wody na Marsie, procesów formowania gwiazd i poszukiwanie miejsc powstawania planet wokół młodych gwiazd.
Źródło: NASA
http://www.pulskosmosu.pl/biznes-w-kosm ... e-odkrycia


Załączniki:
Obserwatorium SOFIA.jpg
Obserwatorium SOFIA.jpg [ 54.18 KiB | Przeglądane 4779 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: czwartek, 31 grudnia 2015, 09:59 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Hubble obserwuje łączenie się dwóch galaktyk
Napisane przez Radosław Kosarzycki
Powyższe zdjęcie wykonane za pomocą kamery Wide Field Planetary Camera 2 zainstalowanej na pokładzie Kosmicznego Teleskopu Hubble'a przedstawia galaktykę NGC 6052 znajdującą się 230 milionów lat świetlnych od Ziemi w gwiazdozbiorze Herkulesa.
Możnaby pomyśleć, że to pojedyncza, nietypowa, nieregularna galaktyka - i tak faktycznie pierwotnie uważano. W rzeczywistości jednak jest to "nowa" galaktyka, którą obserwujemy w trakcie formowania. Dwie osobne galaktyki stopniowo się do siebie zbliżały przyciągane przez grawitację, aż w pewnym momencie doszło do zderzenia. To co teraz obserwujemy to połączenie dwóch galaktyk w jedną, nową.
W trakcie procesu łączenia pojedyncze gwiazdy wyrzucane są ze swoich pierwotnych orbit i zaczynają podążać nowymi ścieżkami, niektóre z nich nawet w obszarach stosunkowo odległych od samego miejsca zderzenia. Dzięki temu, że gwiazdy emitują światło, które my rejestrujemy, galaktyka wygląda teraz na bardzo chaotyczną. Z czasem nowa galaktyka uformuje się w bardziej stabilny kształt, który nie będzie przypominał żadnej z galaktyk, które uległy zderzeniu.
Źródło: NASA

http://www.pulskosmosu.pl/kosmologia/ga ... h-galaktyk


Załączniki:
Hubble obserwuje łączenie się dwóch galaktyk.jpg
Hubble obserwuje łączenie się dwóch galaktyk.jpg [ 130.26 KiB | Przeglądane 4779 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: czwartek, 31 grudnia 2015, 10:03 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wirtualna wersja układu planetarnego wokół Beta Pictoris b
Napisane przez Radosław Kosarzycki
Beta Pictoris to gwiazda oddalona od nas o 63 lata świetlne. Jej wiek szacuje się na 21 milionów lat czyli mniej niz 1 % wieku naszego Układu Słonecznego.
Wokół gwiazdy krąży planeta - Beta Pictoris b - która dwukrotnie w ciągu jednego obiegu pionowo przecina dysk pyłowo-gazowy wokół swojej jasnej gwiazdy macierzystej. Od momentu odkrycia dysku astronomowie próbują wytłumaczyć różne jego cechy rejestrowane na zdjęciach, włącznie z zakrzywieniem w centrum dysku.
Aby znaleźć odpowiedź na niektóre z pytań naukowcy z NASA stworzyli model komputerowy układu planetarnego i przeanalizowali jego ewolucję w czasie. Według modelu ruch planety po orbicie napędza spiralne fale przetaczające się przez dysk - to zjawisko powoduje zderzenia krążących wokół gwiazdy skał tworzących dysk, a to z kolei przyczynia się do powstawania zaburzeń dysku obserwowanych przez teleskopy. Wyniki symulacji pomogą astronomom w badaniu dysków wokół innych młodych gwiazd jak również w poszukiwaniu nowych planet.
http://www.pulskosmosu.pl/astrofizyka/i ... pictoris-b


Załączniki:
Wirtualna wersja układu planetarnego wokół Beta Pictoris b.jpg
Wirtualna wersja układu planetarnego wokół Beta Pictoris b.jpg [ 30.49 KiB | Przeglądane 4779 razy ]
1.jpg
1.jpg [ 71.59 KiB | Przeglądane 4779 razy ]
2.jpg
2.jpg [ 68.96 KiB | Przeglądane 4779 razy ]
3.jpg
3.jpg [ 29.11 KiB | Przeglądane 4779 razy ]
4.jpg
4.jpg [ 27.89 KiB | Przeglądane 4779 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: sobota, 2 stycznia 2016, 10:13 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zakończyła się budowa obserwatorium astronomicznego w Radomiu
Zakończyła się budowa obserwatorium astronomicznego w Radomiu. Projekt zrealizowano w ramach tzw. budżetu obywatelskiego. Koszt inwestycji wyniósł 667 tys. zł. Z obiektu będą głównie korzystać radomscy uczniowie.
Niewielkie obserwatorium astronomiczne, nazwane przez radomian astrobazą, to dwukondygnacyjny obiekt z kopułą obserwacyjną, wyposażony m.in. w wysokiej klasy teleskop.

Z inicjatywą budowy obserwatorium wystąpiła grupa młodych mieszkańców radomskiego osiedla Południe. Jak powiedział w środę podczas oficjalnego zakończenia budowy jeden z inicjatorów przedsięwzięcia, Karol Klimowicz, radomianie zaczerpnęli pomysł z województwa kujawsko-pomorskiego, gdzie wcześniej powstały podobne obiekty.

Kolejny z pomysłodawców - Jakub Krajewski - przekonywał, że wysokiej klasy 14-calowy teleskop, a także multimedialny sprzęt dają bardzo duże możliwości. „To jest wysokiej jakości okienko na wszechświat. Chcemy, aby jak najszersza publiczność mogła na własne oczy przekonać, jak jest on piękny i ciekawy” – zaznaczył Krajewski. „Na parterze obserwatorium urządzono salę lekcyjną, w której nauczyciele będą mogli omawiać z uczniami wyniki obserwacji - przypomniał.

Zdaniem prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego oświata zyskała nowy i bardzo nowoczesny obiekt, który poszerza ofertę edukacyjną miasta i daje kolejne możliwości rozwijania pasji młodym radomianom. „Patrząc na mapę tego typu obiektów w Polsce liczymy również na gości z innych województw - powiedział Witkowski.

Obserwatorium powstało na os. Południe, na terenie szkoły podstawowej przy ul. Wierzbickiej.

W tym roku, w ramach budżetu obywatelskiego zostało zrealizowanych w Radomiu łącznie 15 projektów. Na ich realizację przeznaczono 4,2 mln zł. Budowa astrobazy, która w zeszłorocznym głosowaniu uzyskała najwięcej punktów, kosztowała nieco ponad 667 tys. zł.

PAP - Nauka w Polsce

ilp/ gma/
Tagi: astrobaza-radom
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... domiu.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2015
PostNapisane: sobota, 2 stycznia 2016, 10:23 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zorza polarna świeci teraz nad Polską. Jak ją obserwować?
Sylwestrowy wieczór możemy zapamiętać na długo, bo nad Polską pojawiła się kolorowa zorza polarna. Naturalne fajerwerki rozświetlają północne niebo, a pogoda sprzyja ich obserwacjom. Jak i gdzie je zobaczyć? Przygotowaliśmy dla Was poradnik.
Tego nikt się nie spodziewał. Natura znów spłatała nam figla, ale tym razem wyjątkowo miłego. Nad Polską pojawiła się zorza polarna. Aby ją zobaczyć najlepiej udać się za obszar zabudowany, z dala od zanieczyszczenia świetlnego, gdzie nic nie będzie nam rozjaśniać i przysłaniać północnego nieba.
Podkreślamy, że zorza nie jest zjawiskiem stabilnym, a to oznacza, że może co kilka minut pojawiać się i znikać, na przemian. Prawdopodobieństwo jej ujrzenia wynosi w tej chwili 50 procent. Nie traćcie jednak entuzjazmu, ponieważ jest szansa, że trud obserwacji zostanie nagrodzony z nawiązką.
Zachęcamy też do robienia zdjęć z zastosowaniem dłuższej ekspozycji, aby zorza była intensywniejsza. Świetnie sprawdzą się też zdjęcia wykonywane w technice poklatkowej. Pamiętajcie tylko o naprawdę ciepłym odzieniu, bo jest bardzo zimno, będzie jeszcze zimniej.
Skąd się wzięła zorza polarna?
Zorzę mieliśmy zobaczyć wczoraj (30.12), ale tak się nie stało. Okazało się, że strumień wiatru słonecznego nie dość, że zaczął docierać do ziemskich biegunów magnetycznych dużo później niż spodziewali się naukowcy, to jeszcze rozciągnął się w czasie na bieżącą noc. Od godzin popołudniowych trwa burza geomagnetyczna klasy G2 (Kp=6), co oznacza, że zorza polarna powinna być widoczna z terytorium Polski.
Przyczyną pojawienia się zorzy polarnej jest podwyższona aktywność słoneczna. Na naszej dziennej gwieździe od ponad tygodnia obserwujemy rozległy obszar aktywny w postaci ciemnych plam, które naukowcy oznaczyli numerem 2473.
Gdy kompleks opuszczał centralną część słonecznej tarczy, a więc tą skierowaną bezpośrednio w stronę Ziemi, doszło do rozbłysku promieniowania rentgenowskiego klasy M2, któremu towarzyszył koronalny wyrzut masy (CME).
Z analiz zdjęć wykonanych przez sondę kosmiczną SDO wynikało, że przynajmniej część plazmy, z zawrotną prędkością kilku milionów kilometrów, popędziła w naszym kierunku. I właśnie do nas dotarła i objawiła się w postaci siódmej w tym roku zorzy polarnej.
Czy pogoda pozwoli na obserwacje?
Jednak samo pojawienie się zorzy polarnej wcale nie oznacza, że ją zobaczymy. Cały spektakl może nam uniemożliwić pogoda. Czy tym razem będzie ona sprzyjać? Mamy bardzo dobre wieści. Od samego zachodu Słońca praktycznie przez całą noc niebo nad Polską będzie bezchmurne lub prawie wolne od chmur.
Z biegiem godzin wzrastać będzie zachmurzenie na zachodzie kraju, ale wszystko wskazuje na to, że jeszcze przez 2-3 godziny będzie tam na tyle pogodnie, że nic nie utrudni obserwacji zorzy. Dopiero po godzinie 21:00 obserwacje uniemożliwi pełne zachmurzenie i opady.
Uprzedzamy, że z każdą godziną spada temperatura. Już teraz wynosi ona od minus 10 stopni na wschodzie do minus 1 stopnia na zachodzie. To właśnie ona będzie miała kluczowe znaczenie dla nas podczas obserwacji poza domem. Uważajcie na siebie.
Zorza polarna na polskim niebie jest dość rzadkim zjawiskiem. Dzieje się tak dlatego, że by mogła ona się pojawić, musi złożyć się bardzo dużo różnych czynników, które są niezwykle trudne do przewidzenia. Prognozowanie pogody kosmicznej jest jeszcze w powijakach, gdyż porządnie badamy naszą dzienną gwiazdę zaledwie od nieco ponad trzech dekad, a cykl jej aktywności trwa kilkanaście lat.
Dlatego jeśli chcecie zobaczyć zorzę polarną na polskim niebie, musicie wykazać się ogromną cierpliwością, śledzić najnowsze wiadomości i prognozy, ponieważ wszystko zmienia się bardzo dynamicznie. Jeśli tak uczynicie, to może zostaniecie za to sowicie wynagrodzeni, w postaci niezapomnianego spektaklu.
Czym jest i jak powstaje zorza polarna?
Zorze polarne to przepiękne różnokolorowe wstęgi, zasłony lub smugi, falujące lub pulsujące na niebie, w szczególności w okolicach koła podbiegunowego, a niekiedy można je także podziwiać na średnich i niskich szerokościach geograficznych, czyli m.in. w całej Europie i w Polsce.
Jednak niewiele ludzi wie, że powstawanie zorzy polarnych ma bezpośredni związek z wybuchami plam słonecznych i ogólnie aktywnością Słońca. Gdy Słońce znajduje się w fazie szczytu aktywności, jak ma to miejsce obecnie, na jego powierzchni tworzy się duża ilość plam.
Szczyt aktywności Słońca następuje regularnie co 11 lat. Wielkie plamy tworzą się jednak także poza szczytem, jak miało to miejsce jesienią 2003 roku, kiedy to trio gigantycznych plam obfitowało w potężne wybuchy i rozbłyski zapisujące się w historii badań naszej dziennej gwiazdy.
Każdej nowo uformowanej plamie (grupie plam) nadawany jest kolejno numer, który ma na celu jej identyfikację. W skład plamy o danym numerze może wchodzić od kilku do kilkudziesięciu plam różnej wielkości. Plamy to nic innego jak miejsca gdzie temperatura jest o wiele niższa niż w pozostałych regionach powierzchni Słońca.
Dzieje się tak na skutek otaczających plamę pól magnetycznych, a czym są one silniejsze, tym plama staje się większa i chłodniejsza, zaś reakcje w niej zachodzące bardziej gwałtowne. W plamach co jakiś czas dochodzi do eksplozji, czyli do wyrzutów materii i rozbłysków promieniowania rentgenowskiego o różnej sile, a czym potężniejszy jest wybuch, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia zorzy polarnej na Ziemi.
Najlepsze warunki do powstania zorzy na średnich i niskich szerokościach geograficznych, czyli między innymi w Europie, w tym także w Polsce, następują wówczas, gdy wybuchowi plamy towarzyszy koronalny wyrzut masy (tzw. CME), a ona sama znajduje się w bezpośrednim polu rażenia Ziemi, czyli w okolicach środka widocznej z Ziemi tarczy Słońca.
Wówczas z plamy wyrzucana jest chmura silnie naładowanych cząstek, elektronów i protonów, tzw. wiatr słoneczny, który od kilkunastu do kilkudziesięciu godzin po wybuchu, w zależności od siły wybuchu, dociera do naszej planety, uderzając w ziemskie bieguny magnetyczne, powoduje powstanie burzy magnetycznej, której efektem jest pojawienie się przepięknych zórz polarnych.
Zorza polarna to zjawisko świetlne występujące w górnych warstwach atmosfery czyli w jonosferze lub egzosferze na wysokości od 65 do 400 kilometrów nad powierzchnią Ziemi. Najczęściej w odległości 20-25 stopni od bieguna geomagnetycznego Ziemi - północnego lub południowego. Kolory zorzy polarnej są efektem reakcji cząsteczek wiatru słonecznego z cząsteczkami powietrza.
Gdy smugi mają kolor czerwony to wówczas cząsteczki wiatru słonecznego wchodzą w reakcję z azotem, jeśli zielone to z tlenem, inne są mieszaniną. Na północnej półkuli, aby zobaczyć zorzę trzeba patrzeć w kierunku północnym. Najlepsze warunki do obserwacji zorzy mają miejsce około północy, gdy ta część Ziemi, na której się znajdujemy, jest zwrócona przeciwnie do Słońca.
Bardzo silne burze magnetyczne szalejące w górnych warstwach atmosfery ziemskiej powodują także zakłócenia w łączności satelitarnej i radiowej a emitowane podczas ich trwania promieniowanie rentgenowskie może być groźne dla astronautów, pilotów i pasażerów samolotów lecących na wysokich szerokościach geograficznych.
Źródło:
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... obserwowac


Załączniki:
Zorza polarna świeci teraz nad Polską.jpg
Zorza polarna świeci teraz nad Polską.jpg [ 62.58 KiB | Przeglądane 4768 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL