Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 20:10

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: sobota, 5 września 2015, 08:43 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Ostatni człowiek misji Apollo w Polsce.
Opowiadał o księżycowych doświadczeniach
Astronauta NASA, geolog, a także jedyny naukowiec i ostatni człowiek, który chodził po powierzchni Księżyca - dr Harrison Schmitt - spotkał się w piątek z dziećmi i młodzieżą z gminy Chęciny. W weekend weźmie udział w zawodach łazików marsjańskich.
Wizyta legendarnego astronauty w Świętokrzyskiem ma związek z organizowaną w sobotę i niedzielę drugą edycją European Rover Challenge (ERC), w której o miano najlepszych konstruktorów marsjańskich łazików będą walczyć zespoły z całego świata.
- To wspaniale, że swoją obecnością uświetni je dr Harrison Schmitt, ostatni człowiek, który stąpał po powierzchni Księżyca i używał tam specjalistycznego łazika – powiedział prezes Europejskiej Fundacji Kosmicznej i organizator ERC Łukasz Wilczyński.
Hala sportowa w Chęcinach wypełniona była po brzegi dziećmi i młodzieżą.
Postęp technologiczny
- Telefony komórkowe, które przy sobie macie, są o wiele bardziej zaawansowane technicznie niż nasz sprzęt, który odpowiadał za podróż na Księżyc – mówił Schmitt, podkreślając postęp technologiczny od lat 60. i 70. ub. stulecia.
Schmitt na Srebrnym Globie wylądował w grudniu 1972 r. Jak przyznał, poruszanie się po Księżycu z „chodzeniem” nie miało wiele wspólnego.
- Pobieranie próbek gruntu i pakowanie ich do specjalnych toreb czasem przypominało przesłuchanie do szkoły baletowej (…), a zejście ze stromego wzgórza, obok którego wylądowaliśmy, wymagało umiejętności narciarskich – opowiadał.
Zaznaczył, że grawitacja na Księżycu jest sześciokrotnie słabsza niż na Ziemi.
- Jeśli ktoś waży 60 kg, na Księżycu jego masa to zaledwie 10 kg. Jeśli potrafisz skoczyć na wysokość 30 cm, to na Księżycu byłyby to prawie dwa metry - mówił. Zaznaczył, że dzięki temu podczas misji w poruszaniu się nie przeszkadzały ciężkie skafandry.
Stres przed misją
Astronauta NASA wielokrotnie pytany był przez dzieci o obawy przed misją.
- Nie było mowy o strachu. Ciężko pracowaliśmy przez 15 miesięcy, ćwicząc każdy element – podkreślił, choć przyznał, że kiedy wsiadł do windy, która wiozła go na górę rakiety, do modułu załogowego, zastanawiał się, „czy to jest dobry pomysł”.
- Kiedy wystartowaliśmy, doświadczając przeciążeń i wibracji, wiedziałem, że już nie mam innego wyjścia – dodał z uśmiechem.
Swoją opowieść ilustrował dziesiątkami filmów i zdjęć, dzięki którym można było się dowiedzieć, że księżycowa gleba oprócz odcieni szarości, które widać na większości fotografii, ma też miejscami kolor pomarańczowy. „Spójrzcie, to pył wulkaniczny z erupcji sprzed 3,5 mld lat” - wskazywał na zdjęcia z badań geologicznych.
Schmitt przyznał, że często spogląda z żoną na Księżyc z okna swojego domu, ale nie dlatego, że na nim był, lecz dlatego, że to piękny widok, szczególnie o wschodzie lub w pełni, na przykład gdy jest najbliżej ziemi (ang. Supermoon, ostatnie takie zjawisko miało miejsce 29 sierpnia br.).
Według Schmitta w przyszłości człowiek wróci na Księżyc, zanim poleci na Marsa. - Księżyc jest tylko trzy dni drogi stąd, tymczasem Mars aż dziewięć miesięcy – zauważył. Ocenił, że „Księżyc będzie, a przynajmniej powinien być pierwszym celem” załogowych misji.
Pasjonat gór
Astronauta, który jest i geologiem, przyznał, że cieszy się, że przyjechał w Góry Świętokrzyskie.
- To bardzo znane miejsce w tej dyscyplinie nauki (…). Mam nadzieję, że będę miał okazję zobaczyć tutaj trochę historii Ziemi – zaznaczył. W piątek spotkał się też ze studentami powstałego niedawno Europejskiego Centrum Edukacji Geologicznej.
Polski konstruktor księżycowego łazika
Podczas wyprawy na Księżyc Schmitt używał łazika Lunar Roving Vehicle (LRV), którego jednym z konstruktorów był pochodzący z Polski inżynier Mieczysław Bekker.
- Sprzęt pracował doskonale. Umożliwił nam dostęp do zdecydowanie większego obszaru badań, niż w przypadku, gdybyśmy musieli poruszać się wyłącznie pieszo – zaznaczył.
Członek załogi Apollo 17
Urodzony w 1935 r. Harisson Schmitt był astronautą ostatniej księżycowej misji programu Apollo (17) trwającej od 7 do 19 grudnia 1972 r. Badania na powierzchni Księżyca prowadził w dniach 11-14 grudnia wspólnie z dowódcą Eugenem Cernanem. W tym czasie trzeci uczestnik misji Ronald Evans pilotował moduł dowodzenia na orbicie okołoksiężycowej.
To właśnie podczas tej misji astronauci wykonali z przestrzeni kosmicznej najpopularniejsze zdjęcie w pełni oświetlonej Ziemi, nazywane w literaturze „The Blue Marble”. Fotografia powstała mniej więcej pięć godz. po starcie. Widać na niej wyraźnie niemal całą Afrykę (z pomarańczowo-żółtą Saharą i ciemnozieloną strefą lasów równikowych), Półwysep Arabski, Antarktydę, Madagaskar i Ocean Indyjski.
Źródło: PAP
Autor: PW/rp
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 4,1,0.html


Załączniki:
2015-09-05_08h24_02.jpg
2015-09-05_08h24_02.jpg [ 82.83 KiB | Przeglądane 3843 razy ]
2015-09-05_08h29_06.jpg
2015-09-05_08h29_06.jpg [ 40.59 KiB | Przeglądane 3843 razy ]
2015-09-05_08h29_50.jpg
2015-09-05_08h29_50.jpg [ 63.68 KiB | Przeglądane 3843 razy ]
2015-09-05_08h31_09.jpg
2015-09-05_08h31_09.jpg [ 60.24 KiB | Przeglądane 3843 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: sobota, 5 września 2015, 08:43 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Żywa Ziemia okiem naukowców
Nasza planeta jest niezwykle aktywna. Doskonale obrazuje to film stworzony przez naukowców NASA. Widać na nim wirujące układy chmur.
Ten niezwykły film powstał w Studiu Wizualizacji Naukowych NASA (Scientific Visualization Studio), należącym do Centrum Lotów Kosmicznych Goddarda.
354 klatek do timelapsa
Naukowcy wykorzystali prawdziwe dane obrazujące ruch chmur. Następnie zebrali je do timelapse. Obejmuje on siedem dni z 2005 roku, kiedy tajfun 4 kategorii rozwijał się u wybrzeży Chin. Wykonano wtedy 354 ujęcia, z czego każda miała 2.6 gigabajtów.
Autorzy filmu chcieli pokazać widzom obraz naszej planety, jej ruch i aktywność
Źródło: fromquarkstoquasars.com
Autor: PW/rp
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 8,1,0.html


Załączniki:
2015-09-05_08h27_33.jpg
2015-09-05_08h27_33.jpg [ 42.64 KiB | Przeglądane 3843 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: niedziela, 6 września 2015, 09:39 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Łyżka na Marsie. Pozostałość po obcej cywilizacji?

NIESAMOWITE ODKRYCIE W KRATERZE GALE'A
Łazik Curiosity, przemierzając bezdroża Czerwonej Planety natknął się na coś, co kształtem przypomina łyżkę. Czy to pozostałość po obcej cywilizacji?

30 sierpnia, 1089 dnia na Marsie łazik Curiosity, przemierzając krater Gale'a sfotografował niesamowity obiekt. Zaokrąglony z jednej strony przypomina łyżkę. Co więcej wyraźnie widać, że rzuca cień na powierzchnię poniżej, a zatem czy to nie latająca łyżka? A skoro łyżka, to czy nie jest to pozostałość po obcej cywilizacji? Pareidolia
"Nie ma tam łyżki, to skała w uformowana przez wiatr", napisali w oświadczeniu przedstawiciele NASA. To, że widzimy tam łyżkę, jest efektem pareidolii. To zjawisko dopatrywania się znanych kształtów w przypadkowych szczegółach. Nie łyżka, a skała
Cienka atmosfera Marsa w porównaniu z jego słabą grawitacją powoduje, że wiatr tworzy w skałach struktury o wiele bardziej skomplikowane i nietypowe niż na Ziemi. Co więcej pogoda na Czerwonej Planecie jest ekstremalna, co jest podstawą do tworzenia się wszelkiego rodzaju dziwacznych i delikatnych formacji, takich jak zwisy czy łuki.
Ciekawski łazik
Łazik Curiosity wylądował na Marsie w 2012 r. Obecnie bada formację skalną, znaną jako jednostkę Stimson wewnątrz krateru Gale'a. Niedługo uda się do nowej lokalizacji, znanej jako Kotlina Bridger'a.
Na poniższym wideo widzimy, jaką trasę pokonał do tej pory.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 1,1,0.html


Załączniki:
2015-09-06_09h21_22.jpg
2015-09-06_09h21_22.jpg [ 136.68 KiB | Przeglądane 3837 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: niedziela, 6 września 2015, 09:49 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Jak czarne dziury regulują tempo formowania się gwiazd w galaktykach eliptycznych
Astronomowie odkryli najprawdopodobniej proces, w którym największe galaktyki eliptyczne we Wszechświecie nadal „tworzą” młode, nowe gwiazdy – i to już na długo po osiągnięciu swego maksimum aktywności gwiazdotwórczej. Precyzyjne obserwacje ich światła ultrafioletowego (możliwe dzięki ogromnej mocy Teleskopu Hubble’a i przeprowadzone we współpracy z paroma teleskopami na powierzchni Ziemi) pozwoliły im ujrzeć węzły gorących, młodych gwiazd, formujące się wzdłuż osi dżetów wydobywających się z czarnych dziur w centrach takich galaktyk.
Okazuje się, że sama czarna dziura, związane z nią dżety, oraz nowo narodzone gwiazdy są częścią samoregulującego się cyklu. Energetyczne dżety “wystrzeliwane” z biegunów magnetycznych czarnej dziury podgrzewają gaz w galaktycznych otoczkach – tzw. halo, kontrolując tym samym tempo, w jakim ten gaz ochładza się, po czym opada na swą macierzystą galaktykę.
Gaz taki możemy sobie wyobrazić jako atmosferę galaktyki. Może ona występować w różnych stanach skupienia – gazowym, w postaci chmur, lub jako opady. To, co naukowcy zobaczyli w trakcie swych badań, przypomina jednak najbardziej burzę. Po tym, jak dżety trafiają w gaz i spychają go w kierunku na zewnątrz od centrum galaktyki, pewna ilość tego gazu ochładza się i wytrąca w postaci zimnych skupisk, które następnie mogą się kondensować i przemieścić z powrotem ku centrum galaktyki - tak jak spadające pod wpływem swego ciężaru krople deszczu. Takie „krople” ostatecznie schładzają się tam na tyle, że mogą przeobrazić się w gwiazdotwórcze obłoki chłodnego gazu molekularnego. To właśnie takie obłoki sfotografował w ultrafiolecie Teleskop Hubble’a. Ich dystrybucja jest połączona z układem dżetów – znaleziono je bowiem w obrębie filamentów i specyficznych „macek” związanych z dżetami i owijających się wokół nich. Tworzą one w rezultacie wirujące „kałuże” chłodnego gazu wokół centralnej czarnej dziury. To właśnie tu powstaje najwięcej gwiazd.
Ale i sama czarna dziura potrafi nieco ograniczyć tę wielką burzę, którą sama wcześniej rozpętuje. Gdy bowiem odpychany od niej gaz ochładza się, czarna dziura ogrzewa pozostały gaz położony wokół całej galaktyki - tak, że położona dalej gazowa otoczka nie może sama z siebie schładzać się nadal zbyt szybko. To zatem pewien złożony, samoregulujący się mechanizm, podobny nieco do termostatów używanych do ogrzewania i chłodzenia powietrza w domach. „Kałuże” skroplonego gazu wokół czarnych dziur dostarczają im paliwo do dalszej produkcji dżetów, ale jednocześnie, gdy schłodzone zostaną za duże ilości gazu, dżety stają się coraz silniejsze i zaczynają bardziej podgrzewać ten sam gaz. A gdy podgrzeją go za mocno, redukują tym samym dopływ energii do samych siebie, więc w efekcie znowu słabną.
To odkrycie wyjaśnia być może zagadkę związaną z tym, że wiele z współcześnie obserwowanych galaktyk eliptycznych nie ma wyższego tempa formowania się gwiazd, jakie mogłoby wynikać z istnienia ich rozległych otoczek gazowanych. Dlaczego cały ten gaz nie chce się zamieniać w gwiazdy? Teoretyczne modele ewolucji galaktyk przewidują przecież, że współczesne galaktyki bardziej masywne niż Droga Mleczna powinny aż kipieć od nowo narodzonych gwiazd. Jednak obserwacje wcale nie zgadzają się z tymi przewidywaniami.
Teraz okazuje się, że może być to efekt zahamowanego rozwoju takich galaktyk, czyli tego, że samoregulujący się cykl ogrzewania i chłodzenia gazu utrzymuje narodzin gwiazd w ryzach. Lekka mżawka schłodzonego gazu zapewnia wystarczającą ilość paliwa dla dżetów, by mogły one podgrzać resztę gazu w otoczce. Z badań tych wynika jednak jeszcze ciekawszy wniosek - galaktyki najwyraźniej nie potrzebują żadnych niezwykłych i katastrofalnych wydarzeń, takich jak zderzenia z innymi galaktykami, by mogły się w nic okresowo pojawiać prawdziwe „burze gwiazdotwórcze”. To wszystko dzieje się w obrębie pojedynczego układu galaktyki, bez ingerencji z zewnątrz.
Cały artykuł: Far-ultraviolet morphology of star-forming filaments in cool core brightest cluster galaxies.
Elżbieta Kuligowska | Źródło: astronomy.com
http://orion.pta.edu.pl/jak-czarne-dziu ... iptycznych
W próbce galaktyk zaobserwowanych m.in. przez Teleskop Hubble’a widać łańcuchy formowania się gwiazd, które świecą wyjątkowo jasno w ultrafiolecie. We wszystkich galaktykach tworzenie się nowych gwiazd jest wynikiem działania dżetów produkowanych przez czarną dziurę – to właśnie one regulują dopływ gazu z galaktycznego halo. Źródło: NASA/ESA/G. Tremblay (Yale Univ.)/R. Mittal (Rochester Institute of Technology and Max Planck Institute for Gravitational Physics)
Grafika ukazująca supermasywną czarną dziurę w centrum galaktyki. Czarna dziura oddziałuje z gazem w halo (otoczce) galaktyki, powodując występowanie samoregulującego się cyklu – dżety wydobywające się z centrum galaktyki podgrzewają tę otoczkę gazową, regulując tempo, w jakim gaz schładza się i opada na galaktykę, formując tam nowe gwiazdy. Źródło: NASA/ESA/P. Jeffries (STScI)


Załączniki:
Jak czarne dziury regulują tempo formowania się gwiazd w galaktykach eliptycznych.jpg
Jak czarne dziury regulują tempo formowania się gwiazd w galaktykach eliptycznych.jpg [ 27.85 KiB | Przeglądane 3837 razy ]
Jak czarne dziury regulują tempo formowania się gwiazd w galaktykach eliptycznych2.jpg
Jak czarne dziury regulują tempo formowania się gwiazd w galaktykach eliptycznych2.jpg [ 259.81 KiB | Przeglądane 3837 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: niedziela, 6 września 2015, 09:54 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zakrycie gwiazdy TYC 1800-02201-1 (+6,3 mag) przez planetoidę 2520 Noworosyjsk 7 września br.
W poniedziałkowy poranek 7 września ok. 2:28 UT (4:28 czasu polskiego) planetoida 2520 Noworosyjsk zakryje należącą do Plejad gwiazdę TYC 1800-02201-1, której jasność obserwowana wynosi +6,3 magnitudo. Pas zakrycia będzie przebiegał od Wysp Zielonego Przylądka w zachodniej Afryce, przez Polskę, po północno-zachodnią Rosję. Ze względu na położenie i jasność gwiazdy będzie to jedno z łatwiejszych do zaobserwowania tego typu zjawisk.

Katalogowa nazwa tej gwiazdy, TYC 1800-02201-1, wiele nie mówi, jednak tym razem mamy szczęście, ponieważ - jak to widać na powyższej mapce, jest to jedna z gwiazd Plejad i mimo że nie należy do najjaśniejszych gwiazd tej gromady, to z jej identyfikacją nie powinno być żadnych kłopotów, ponieważ znajduje się ona niecałe 2' na zachód od najjaśniejszej w całej gromadzie Alcyone (druga gwiazda w charakterystycznej „L-ce” gwiazd, zaczynającej się od Alcyone). Gwiazda ma jasność +6,3 magnitudo, natomiast planetoida - 17,1, zatem nastąpi spadek jasności o prawie 11 magnitudo, a według prognoz zakrycie będzie trwało około 4 s.
Pas zakrycia będzie przebiegał od Wysp Zielonego Przylądka w Afryce Zachodniej, przez północno-zachodni skrawek Afryki, południowo-zachodnią Europę, Polskę, kraje nadbałtyckie i Rosję, co pokazane jest na powyższych mapkach, jednak w tym ostatnim kraju gwiazda będzie zakrywana już w dzień.
W Polsce zjawisko będzie można obserwować w części północno-zachodniej naszego kraju, w pasie od Bogatyni na południowym zachodzie, przez Leszno, Poznań, Bydgoszcz, Grudziądz i Pasłęk na północnym wschodzie.

W momencie zakrycia oba obiekty będą zajmowały pozycję na wysokości ok. 60° nad południowo-wschodnim horyzontem, przy Słońcu schowanym 15° pod widnokręgiem (do jego wschodu zostanie wtedy prawie 100 minut). Księżyc będzie trochę przeszkadzał, ale nie bardzo, ponieważ będzie miał fazę 32% i będzie odległy od obu obiektów o 36°. W tym samym momencie jakieś 5° nad wschodnim widnokręgiem będzie świecić para planet Wenus-Mars, odległych od siebie o 9°.

Dodał: Ariel Majcher
Uaktualnił: Ariel Majcher

Źródło:
http://news.astronet.pl/7690
Mapka gromady otwartej gwiazd Plejady z zaznaczoną gwiazdą TYC 1800-02201-1, którą 7 września 2015 r. nad ranem zakryje planetoida 2520 Noworosyjsk
Dodał: Ariel Majcher

Źródło: Asteroid Occultations


Załączniki:
2015-09-06_09h57_18.jpg
2015-09-06_09h57_18.jpg [ 332.01 KiB | Przeglądane 3837 razy ]
Mapka gromady otwartej gwiazd Plejady z zaznaczoną gwiazdą TYC 1800-02201-1.jpg
Mapka gromady otwartej gwiazd Plejady z zaznaczoną gwiazdą TYC 1800-02201-1.jpg [ 141.72 KiB | Przeglądane 3837 razy ]
11229.jpg
11229.jpg [ 157.38 KiB | Przeglądane 3837 razy ]
11230.jpg
11230.jpg [ 240.48 KiB | Przeglądane 3837 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: poniedziałek, 7 września 2015, 07:43 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Świętokrzyskie/ Drużyna z Kanady wygrała zawody łazików marsjańskich
Drużyna z kanadyjskiego University of Saskatchewan zwyciężyła w drugiej edycji, zakończonych w niedzielę, międzynarodowych zawodów łazików marsjańskich European Rover Challenge. Na drugim miejscu znaleźli się studenci z Politechniki Białostockiej.
European Rover Challenge (ERC) to prestiżowe zawody robotów marsjańskich, skonstruowanych przez studenckie zespoły. Druga edycja konkursu zakończyła się w niedzielę na terenie Regionalnego Centrum Naukowo-Technologicznego w Podzamczu w gminie Chęciny.

Zadaniem uczestników było zaprojektowanie i zbudowanie łazika marsjańskiego, który zmierzy się w pięciu konkurencjach terenowych, polegających m.in. na pobraniu próbki gleby, naprawach serwisowych czy dostarczeniu pakietu medycznego rannemu astronaucie.

W konkursie uczestniczyło 26 drużyn z całego świata m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Turcji, Bangladeszu czy Indii. Polskę reprezentowało aż 13 zespołów.

Pierwsze miejsce w konkursie zajęła drużyna z kanadyjskiego University of Saskatchewan. „To dla nas duże zaskoczenie. Mieliśmy trochę problemów z łazikiem, które musieliśmy rozwiązywać już podczas zawodów” – powiedział PAP członek zwycięskiego zespołu Jack Fotheringhan. Jego drużyna uczestniczyła już w tegorocznych amerykańskich zawodach łazików University Rover Challenge w stanie Utah. „W tegorocznym konkursie amerykańskim siedem z ośmiu najlepszych zespołów, to były zespoły z Polski. Wiedzieliśmy, że w tej dziedzinie dzieje się w Polsce dużo dobrego, dlatego zdecydowaliśmy się na udział w European Rover Challenge” – zaznaczył.

Na drugim miejscu uplasowała drużyna się #next Team z Politechniki Białostockiej. „Jesteśmy bardzo zadowoleni. Jesteśmy jedyną drużyną z Polski na podium, więc bronimy honoru naszego kraju” – powiedział PAP członek zespołu Piotr Czaplicki. „Myślę że w przyszłym roku będziemy chcieli przygotowywać się do zawodów w Stanach Zjednoczonych, w których startowaliśmy również w tym roku” – zapowiedział.

Trzecią pozycję zajął zespół McGill Robotics z montrealskiego McGill University.

ERC są europejską wersją odbywającej się w Stanach Zjednoczonych (Utah) znanej już w świecie nauki imprezy University Rover Challenge. ERC po raz pierwszy zorganizowano w 2014 roku również w Podzamczu. W pierwszej edycji zawodów udział wzięło 10 drużyn z czterech kontynentów. Zwyciężył zespół z Politechniki Wrocławskiej z łazikiem Scorpio.

Jednym z patronów medialnych wydarzenia był serwis PAP - Nauka w Polsce.

PAP - Nauka w Polsce

ekr/ jzi/
Tagi: erc
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... skich.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: poniedziałek, 7 września 2015, 07:45 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Uczestnik ostatniej załogowej misji na Księżyc gościł w Podzamczu. Co mu się śniło na Księżycu?

Amerykański astronauta Harrison Schmitt, ostatni człowiek, który chodził i jeździł po Księżycu, był gościem honorowym zawodów łazików marsjańskich w Podzamczu Chęcińskim koło Kielc.


Dr Harrison Schmitt, chociaż trudno w to uwierzyć, ma dziś 80 lat. Podczas wizyty w Regionalnym Centrum Naukowo-Technologicznym w Podzamczu Chęcińskim często żartował i chętnie opowiadał o swojej wyprawie - był bowiem uczestnikiem ostatniej załogowej misji na Księżyc Apollo 17. Prowadził tam łazik księżycowy, stąd z wyraźnym zainteresowaniem przyglądał się konstrukcjom, które brały udział w zawodach.

- Cokolwiek w przyszłości będą robili ci młodzi ludzie, którzy konstruowali łaziki, ma to ogromne znaczenie dla budowania ich życiowego doświadczenia. Ważne jest współzawodnictwo, ale także nauka pracy razem, w zespołach - mówił dziennikarzom.

Jego wykładu słuchało kilkaset osób. Harrison Schmitt pokazał m.in. najsłynniejsze i najpiękniejsze zdjęcie w pełni oświetlonej Ziemi, które wtedy wykonano, a w literaturze jest nazywane "The Blue Marble". Tłumaczył, dlaczego nie widać na nim Polski. - Nasza trajektoria była tak ustawiona, żeby wylądować na północnej półkuli Księżyca - mówi Harrison Schmitt.

Astronauta bardzo chętnie odpowiadał na pytania. A te były bardzo różne. M.in. co mu się śniło na Księżycu. - Nie przypominam sobie jakichkolwiek snów. Co ciekawe, to nas też interesowało, ale nie pamiętamy żadnych snów, chociaż ja byłem wypoczęty. Myślę, że nigdy nie wpadaliśmy w tę fazę snu, bo cały czas z tyłu głowy mieliśmy świadomość, żeby zwracać uwagę, czy wszystko działa dobrze. Chyba tylko nasz dowódca spał głęboko - mówił Harrison Schmitt. Nie miał też wątpliwości, że zanim ludzie polecą na Marsa, powinni najpierw wrócić na Księżyc. - Tak będzie szybciej i z mniejszym ryzykiem. Poza tym zbadaliśmy dopiero mały fragment Księżyca i wciąż wielkie kwestii jest do rozstrzygnięcia, szczególnie po ciemnej stronie - uważa astronauta.

Sam konkurs w Podzamczu zdominowali Kanadyjczycy - pierwsze miejsce zdobył łazik przygotowany przez studentów University of Saskatchewan, a trzecie McGill University. Drugie miejsce przypadło Politechnice Białostockiej. Nieźle poszło też studentom Politechniki Świętokrzyskiej - Impuls przygotowany przez Wydział Mechatroniki i Budowy Maszyn zajął 5. miejsce, a Fumar przygotowany przez zespół FUPLA z Wydziału Elektrotechniki, Automatyki i Informatyki - 8. miejsce.
Marcin Sztandera, PAP


http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... amczu.html


Załączniki:
2015-09-07_07h36_46.jpg
2015-09-07_07h36_46.jpg [ 38.47 KiB | Przeglądane 3826 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: poniedziałek, 7 września 2015, 07:57 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niebo w drugim tygodniu września 2015 roku
Animacja pokazuje położenie Księżyca oraz planet Wenus i Mars w drugim tygodniu września 2015 r Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Ten tydzień zacznie się od zakrycia jednej z gwiazd Plejad przez planetoidę. W niedzielę 13 września Księżyc przejdzie przez nów. Nie będzie to jednak zwykły nów, ponieważ tym razem tego dnia po powierzchni Ziemi będzie wędrował półcień Srebrnego Globu, a będzie to można zobaczyć z południowej części Afryki (w tym Madagaskaru) oraz z Antarktydy. Wcześniej na porannym niebie Księżyc zakryje gwiazdę λ Geminorum, a następnie spotka się z planetami Wenus i Mars oraz gwiazdą Regulus. Przez całą noc widoczne są planety Neptun i Uran, natomiast wieczorem nisko na południowym zachodzie świeci planeta Saturn.

Kolejny tydzień września zacznie się od mocnego akcentu: około godziny 4:30 naszego czasu planetoida 2520 Noworosyjsk zakryje gwiazdę TYC 1800-02201-1 o jasności obserwowanej +6,3 magnitudo. Wszystkie informacje zamieściłem w linkowanym wpisie, zatem tutaj nie będę już dodawał mapek. Powtórzę tylko, że zjawisko będzie widoczne w zachodniej części Polski, a oba ciała niebiańskie w momencie zakrycia będą się znajdowały na wysokości około 60° nad południowym widnokręgiem. Niestety obecność centrum niżu nad Polską dzisiejszej nocy skutecznie uniemożliwi obserwację tego zjawiska z większości terenu naszego kraju.

Najbliższe kilkanaście dni będzie prawie bezksiężycowe, zwłaszcza dla tych, którzy nie lubią wstawać przed świtem. Srebrny Glob przeszedł już przez ostatnią kwadrę i dąży do nowiu, przez który przejdzie w niedzielę 13 września o godz. 8:41 naszego czasu. Natomiast w kolejnym tygodniu niekorzystne nachylenie ekliptyki do widnokręgu spowoduje, że ponownie na nieco ciemniejszym niebie Księżyc będzie widoczny w jego drugiej połowie. W Polsce w momencie przejścia przez nów Księżyc będzie odległy od Słońca o ponad 1,5 stopnia, natomiast w Afryce Południowej (na południe od mniej więcej 15°S) i na Antarktydzie w części graniczącej z Oceanem Indyjskim Księżyc na jakiś czas przesłoni kawałek Słońca. Największe zaćmienie, o fazie 79%, będzie można zaobserwować z Ziemi Królowej Maud.

Na naszym niebie będzie można obserwować zbliżanie się Księżyca do niedzielnego nowiu, a duży kąt, który tworzy ekliptyka z widnokręgiem o tej porze doby spowoduje, że będzie on możliwy do zaobserwowania co najmniej do piątku 11 września. Do tego czasu Księżyc odwiedzi gwiazdozbiory Oriona, Bliźniąt, Raka i Lwa, mijając po drodze kilka jasnych ciał niebiańskich, w tym planety Mars i Wenus oraz gwiazdy Acubens i Regulus.

W poniedziałek 7 września Księżyc wzeszedł zaraz po północy, natomiast na godzinę przed świtem (na tę porę wykonane są mapki animacji) tarcza naturalnego satelity Ziemi będzie tuż po przejściu z gwiazdozbioru Oriona do Bliźniąt i w fazie 32% będzie zajmowała pozycję na wysokości ponad 30° nad wschodnim horyzontem. Niecałe 4° na wschód od Srebrnego Globu świecić będzie Alhena, czyli trzecia co do jasności gwiazda Bliźniąt. Dobę później faza Księżyca spadnie do 23%, a Księżyc nadal będzie się znajdował na tle gwiazdozbioru Bliźniąt. Tej nocy naturalny satelita Ziemi spotka się ze świecącą z jasnością obserwowaną +3,6 magnitudo gwiazdą λ Geminorum. Niestety w Polsce będzie to zakrycie dzienne, w Łodzi wspomniana gwiazda zniknie za księżycową tarczą 2 minuty przed wschodem Słońca, czyli ok. 6:03, zaś pojawi się ponownie - już po ciemnej stronie Księżyca - około godz. 7:14. Na ciemnym niebie zjawisko będzie widoczne w Europie Zachodniej oraz na Ziemi Baffina w Arktyce kanadyjskiej. λ Gem jest zdecydowanie słabsza od Aldebarana, będzie zatem również trudniejsza do dostrzeżenia przez teleskopy na tak jasnym niebie.

Przed weekendem Księżyc dotrze do planet Wenus i Mars. W czwartek 10 września tarcza Srebrnego Globu będzie oświetlona już tylko w 8% i na godzinę przed wschodem Słońca będzie na nieboskłonie zajmowała pozycję na wysokości nieco ponad 16° prawie dokładnie nad punktem kardynalnym „E” widnokręgu. Niecały stopień, czyli niecałe 2 jego średnice, na południe od Księżyca, świecić będzie gwiazda Acubens, czyli α gwiazdozbioru Raka. Półtora stopnia dalej w tym samym kierunku będzie się znajdowała planeta Wenus, zaś 10° na lewo - planeta Mars. Półtora stopnia na zachód od Księżyca znajdowała się będzie druga ze znanych gromad otwartych gwiazd w Raku, czyli M67, jednak ze względu na jasne tło nieba o tej porze te zbliżenie warto obserwować wcześniej.

W piątek 11 września Księżyc będzie miał fazę jedyne 4% i pojawi się na nieboskłonie zaledwie 2 godziny przez Słońcem. Tego ranka najbliższą w miarę jasną gwiazdą będzie o Leonis, która świeci z jasnością obserwowaną +3,5 magnitudo i o godzinie podanej na mapce będzie oddalona od Księżyca o mniej niż 1° na zachód. W tym samym momencie ponad 6° na wschód będzie świecić Regulus, czyli najjaśniejsza gwiazda Lwa. Mars będzie się znajdował w prawie takiej samej odległości od Księżyca co Regulus, tyle że będzie prawie dokładnie nad nim. Natomiast Wenus będzie się znajdowała już ponad 10° na zachód od Księżyca.

Planeta Wenus już jest po zakręcie na kreślonej przez siebie pętli i porusza się ruchem prostym. W sobotę 11 września planeta minie gwiazdę Acubens w odległości mniej więcej 1,5 stopnia. Wenus świeci obecnie blaskiem -4,5 wielkości gwiazdowej (Acubens - +4,3, czyli prawie 3200 razy słabiej) i do niedzieli 13 września jej tarcza zmniejszy średnicę do 43" i jednocześnie zwiększy fazę do 20%, czyli nieco mniej, niż Księżyc we wtorek 8 września.

Planeta Mars również świeci dużo słabiej od Wenus, ale 10 razy jaśniej do Acubens, czyli z jasnością +1,8 wielkości gwiazdowej. Obecnie tarcza Czerwonej Planety ma średnicę kątową mniejszą od 4" i do dostrzeżenia na niej jakichś szczegółów potrzebny jest naprawdę spory teleskop i stabilna atmosfera (a na to tak nisko nad widnokręgiem raczej nie można liczyć). Do niedzieli 13 września odległość kątowa między Marsem a Wenus wzrośnie do 10° i jeszcze przez kilkanaście dni będzie powoli rosła.
Mapka pokazuje położenie Urana i Neptuna w drugim tygodniu września 2015 roku
Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Praktycznie przez całą noc można obserwować dwa ostatnie gazowe olbrzymy Układu Słonecznego, czyli Neptuna i Urana. Pierwsza z wymienionych planet w zeszłym tygodniu była w opozycji do Słońca i nad ranem jest już nisko nad zachodnim widnokręgiem. Próby jej obserwacji najlepiej podejmować około północy, gdy znajduje się na wysokości prawie 30° nad południowym widnokręgiem. Neptun świeci z jasnością obserwowaną +7,8 wielkości gwiazdowej, a na początku tygodnia minie on w odległości ok. 3 minut kątowych jaśniejszą od niego o prawie 1 mag gwiazdę HIP 111910.

Druga z planet, czyli Uran przez południk lokalny przechodzi 2,5 godziny później i świeci z jasnością obserwowaną +5,7 wielkości gwiazdowej. Do jej opozycji pozostał miesiąc. Planeta wyraźnie zepsuje już trójkąt prostokątny, jaki tworzyła z gwiazdami ζ i 88 Psc, ale w weekend zamieni się on w trójkąt równoramienny: zarówno Urana, jak i gwiazdę 88 Psc będzie dzieliło od gwiazdy ζ Psc po mniej więcej 37'.
Mapka pokazuje położenie Saturna w drugim tygodniu września 2015 roku
Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Wieczorem zaraz po zachodzie Słońca, nisko nad południowo-zachodnim widnokręgiem można próbować dostrzec Saturna. Jednak trzeba dysponować odsłoniętym horyzontem, z możliwie małą liczbą świateł miejskich, ponieważ o godzinie podanej na mapce planeta znajduje się na wysokości niecałych 8° nad punktem "SW" horyzontu i zachodzi godzinę później. Jasność i średnica kątowa Saturna powoli spada, ale w tym tygodniu utrzyma on blask +0,5 wielkości gwiazdowej, zaś jego tarcza będzie miała już średnicę 16", ale ze względu na niskie położenie trudno ją będzie dostrzec. Tak samo, jak Tytana, którego maksymalna elongacja (tym razem wschodnia) przypada w piątek 11 września. Odległość dzieląca Saturna od gwiazdy Graffias spdanie już poniżej 4°.

Dodał: Ariel Majcher -
Uaktualnił: Ariel Majcher
http://news.astronet.pl/7691


Załączniki:
Animacja pokazuje położenie Księżyca oraz planet Wenus i Mars w drugim tygodniu września 2015 r..gif
Animacja pokazuje położenie Księżyca oraz planet Wenus i Mars w drugim tygodniu września 2015 r..gif [ 289.32 KiB | Przeglądane 3826 razy ]
Mapka pokazuje położenie Urana i Neptuna w drugim tygodniu września 2015 roku.jpg
Mapka pokazuje położenie Urana i Neptuna w drugim tygodniu września 2015 roku.jpg [ 90.68 KiB | Przeglądane 3826 razy ]
Mapka pokazuje położenie Saturna w drugim tygodniu września 2015 roku.jpg
Mapka pokazuje położenie Saturna w drugim tygodniu września 2015 roku.jpg [ 37.35 KiB | Przeglądane 3826 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: wtorek, 8 września 2015, 08:40 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Harrison Schmitt: Apollo był programem młodych ludzi
Przeciętny wiek 400 tys. inżynierów i naukowców, którzy pracowali przy programie Apollo wynosił ok. 25 lat. "Tego rodzaju programy wymagają wyobraźni, odwagi młodych ludzi. Kiedy ja byłem młody, nikt nawet poważnie nie mówił o podróży na Księżyc" - mówił dr Harrison Schmitt - ostatni człowiek, który chodził po powierzchni Księżyca.
Gdziekolwiek się nie pojawi, towarzyszą mu tłumy dziennikarzy i miłośników kosmosu. Jego autograf wart jest więcej niż niejednej gwiazdy rocka. Podczas wizyty w Podzamczu Chęcińskim na zawodach łazików marsjańskich - European Rover Challenge - właściwie przydałby mu się ochroniarz.

Ten osiemdziesięcioletni dziś naukowiec swoją sławę zawdzięcza trzem księżycowym "spacerom", które odbył między 11 a 14 grudnia 1972 roku. Wraz ze swoimi kolegami z misji Apollo 17 zebrał wówczas ponad 110 kg księżycowych skał i zrobił jedno z najsłynniejszych zdjęć Ziemi zwane „The Blue Marble”. Do dziś pozostaje ostatnim człowiekiem, który chodził po powierzchni Księżyca.

"Właściwie to mógłbym nieustannie dawać wykłady i udzielać się publicznie. Jednak nie robię tego zbyt często. Zdarza mi się to zaledwie kilka razy w roku. Przez większość swojego czasu jestem po prostu aktywny zawodowo: pracuję jako konsultant z branży kosmicznej, piszę i prowadzę swoje własne badania, jestem też dyrektorem firmy z branży kosmicznej" - opowiedział PAP o swoim obecnym życiu w roli "gwiazdy" światowej nauki.

Czy jest coś, co może "przebić" przebić pobyt na Księżycu. "Zawsze są jakieś góry do zdobycia: bycie pierwszą osobą na Marsie, małżeństwo, posiadanie rodziny..." - żartował Schmitt. Na świecie żyje zaledwie kilka osób, z którymi może dzielić tak unikalne doświadczenie jak pobyt na Srebrnym Globie, ale nie spotyka się z nimi zbyt często. "Widujemy się tylko od czasu do czasu na różnego rodzaju wydarzeniach, ale to wszystko. Rzeczywiście w swoim gronie porozumiewamy się pewnym kodem, którego nikt inny nie rozumie. Astronauci to jednak indywidualiści, każdy prowadzi swoje własne życie i - z kilkoma wyjątkami - nie utrzymujemy bliskich relacji" - wyjaśniał.

Lot w kosmos - jak wspominał - wiązał się z ogromnym wysiłkiem i nakładem pracy. "Ja sam trenowałem trzydzieści miesięcy" - mówił. Jednak poza tym przyszły astronauta otrzymuje ogromny ładunek wiary we własne możliwości i pomoc ludzi, którzy zaprojektowali statek kosmiczny. "Dzięki temu jedyna obawa, która może się pojawić przed lotem w kosmos to ta, czy uda się dobrze wykonać swoją pracę, czy wszystkie systemy zadziałają tak, jak powinny. Jeśli masz inne obawy lub towarzyszy ci strach, to znaczy, że nie jesteś jeszcze gotowy na udział w misji" - zaznaczył.

Schmitt nie ma też wątpliwości, że człowiek będzie odkrywał i eksplorował przestrzeń kosmiczną, że jeszcze "przespacerujemy się" po Księżycu, ale też po Marsie. Pytanie tylko, kiedy to się stanie i w jaki sposób takie wyprawy będą zorganizowane. "Ogromne ryzyko pracy w głębokim kosmosie wymaga specyficznej organizacji misji. Program Apollo w latach 60 i 70. pozwolił uczyć się, jak takie misje organizować, jak nimi zarządzać. To była istotna lekcja, z której wszyscy powinni skorzystać" - zaznaczył.

Człowiek jest - jego zdaniem - niezbędny w eksplorowaniu kosmosu. "Roboty nigdy nie zastąpią ludzkiego mózgu, który ciągle można +programować+ na nowo. Ciągle może uczyć się czegoś nowego i reagować na zmieniające się okoliczności. Robot, jeśli raz go zaprogramujemy, nie będzie w stanie zareagować na coś nieoczekiwanego, albo nawet tego nie rozpozna. Dla badania kosmosu bardzo ważna jest więc współpraca robotów i człowieka" - podkreślił.

Apollo - jak mówił - był programem młodych ludzi. Przeciętny wiek 400 tys. inżynierów i naukowców, którzy przy nim pracowali wynosił około 25 lat. "Tego rodzaju programy wymagają wyobraźni, odwagi młodych ludzi. Kiedy ja byłem młody, nikt nawet poważnie nie mówił o podróży na Księżyc, to była raczej sfera science fiction. Ja też nie myślałem o tym poważnie, dopóki NASA nie dopuściła do udziału w misjach kosmicznych naukowców. Młodzi konstruktorzy łazików marsjańskich są już dużo dalej niż ja, kiedy byłem w ich wieku" - powiedział.

Urodzony w 1935 r. Harisson Schmitt był astronautą ostatniej księżycowej misji programu Apollo (17) trwającej od 7 do 19 grudnia 1972 r. Badania na powierzchni Księżyca prowadził wspólnie z dowódcą Eugenem Cernanem. W tym czasie trzeci uczestnik misji Ronald Evans pilotował moduł dowodzenia na orbicie okołoksiężycowej. Astronauci trzykrotnie wychodzili na powierzchnię Księżyca, a wszystkie ich wyjścia trwały w sumie ponad 22 godziny. Na Ziemię zabrali około 110,52 kg próbek skał księżycowych, które wciąż jeszcze są badane przez naukowców z różnych stron świata.

To właśnie podczas tej misji astronauci wykonali z przestrzeni kosmicznej najpopularniejsze zdjęcie w pełni oświetlonej Ziemi, nazywane w literaturze „The Blue Marble”. Fotografia powstała mniej więcej pięć godzin po starcie. Widać na niej wyraźnie niemal całą Afrykę (z pomarańczowo-żółtą Saharą i ciemnozieloną strefą lasów równikowych), Półwysep Arabski, Antarktydę, Madagaskar i Ocean Indyjski.

PAP - Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska

ekr/ agt/
Tagi: schmitt
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... ludzi.html
Astronauta NASA, członek załogi Apollo 17, geolog, a także jedyny naukowiec i ostatni człowiek, który chodził po powierzchni Księżyca - dr Harrison Schmitt podczas uroczystości otwarcia Europejskich Zawodów Łazików Marsjańskich - European Rover Challenge 2015. Fot. PAP/ Michał Walczak 05.09.2015


Załączniki:
Harrison Schmitt.jpg
Harrison Schmitt.jpg [ 7.43 KiB | Przeglądane 3818 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: wtorek, 8 września 2015, 08:48 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Układ Słoneczny. Czym są zagadkowe obiekty na powierzchni planet i księżyców?

Karol Wójcicki
Dziwna góra na Ceres ("to na pewno obca cywilizacja!") albo tajemnicze błyski? Co rozpala wyobraźnię astronomów?


Księżyc Jowisza. Bruzdy na Europie

Gdyby trzeba było wybrać jedno miejsce poza Ziemią, w którym możliwe byłoby życie w Układzie Słonecznym, to wielu wskazałoby na Europę - jeden z czterech największych księżyców Jowisza. Choć za sprawą Galileusza znamy go już od ponad 400 lat, to dopiero w latach 70. XX wieku mogliśmy przyjrzeć mu się z bliska. Zdjęcia dostarczone przez sondy Pionier i Voyager ukazywały w miarę płaską powierzchnię poprzecinaną długimi spękaniami o charakterystycznym brunatnym kolorze. Szybko okazało się, że to popękana lodowa powierzchnia księżyca. Pod nią miał się znajdować ocean ciekłej wody. Jego zawartość mogła się wydostawać na powierzchnię, gdy pękał lód rozciągany przez grawitację Jowisza. Zagadką pozostaje do dziś brunatny kolor wewnątrz spękań. Niektórzy specjaliści spekulowali, że może być to widoczny z kosmosu ślad obcego życia. W wodzie wydostającej się na powierzchnię mogłyby się znajdować mikroorganizmy, których śladem miałby być brunatny kolor w lodowych spękaniach. Najnowsze badania wskazują jednak, że jego przyczyną może być obecność w wodzie oceanicznej soli. Poddawana na powierzchni promieniowaniu może po dłuższym czasie zmienić kolor z białego na brunatny.
600 km
na taką najmniejszą odległość sonda zbliżyła się do Europy

100 kilometrów
głębokości ma ocean słonej wody znajdujący się pod powierzchnią Europy. Odkryto go dzięki pomiarom wykonanym przez sondę Galileo.

200 kilometrów
na taką wysokość wznosi się para wodna wyrzucana przez gejzery z powierzchni Europy. Sfotografował je Teleskop Kosmiczny Hubble'a.

1 mikropaskal
wynosi ciśnienie atmosferyczne na Europie. Rzadka atmosfera tego księżyca składa się głównie z wodoru.


Pas planetoid. Jasna plama na Ceres


Kiedy sonda kosmiczna Dawn zbliżała się do planety karłowatej Ceres, naukowcy domyślali się, że czeka na nich wielki prezent.

Było go widać z daleka - wielka błyszcząca, biała plama w okolicach równika planety. Jej naturę mieliśmy poznawać wraz ze zbliżaniem się sondy do planetki. Nic takiego jednak się nie stało.

Dokładniejsze zdjęcia ujawniały coraz bardziej skomplikowaną strukturę plam - okazało się jedynie, że jest to tak naprawdę skupisko mniejszych plamek położonych blisko siebie. Niektórzy przypuszczają, że może to być lód znajdujący się płytko pod powierzchnią i odsłonięty przez uderzenie meteorytu. To tłumaczyłoby duży kontrast między plamą a otoczeniem.

Jednak 90-kilometrowy krater, w którym widać plamę, jest z pewnością dużo starszy niż ona sama. W grudniu 2015 r. sonda Dawn wykona zdjęcia tego obszaru z wysokości ok. 375 km. Być może wtedy poznamy odpowiedź na dręczące nas pytanie.

Pierścienie Saturna. Pasma górskie z lodu i skał

Pierścienie Saturna same w sobie są fenomenem i jednocześnie znakiem rozpoznawczym tej planety. Ich niewielka grubość (zaledwie ok. 100 m) i skład - zbudowane są z małych ciał skalno-lodowych - działa na wyobraźnię, zwłaszcza gdy oglądamy je z odległości 1,4 miliarda kilometrów.

Z takiego dystansu nie zobaczymy jednak tego, co dostrzegła orbitująca wokół Saturna sonda Cassini. W okolicy saturnowej równonocy w pierścieniach dało się dostrzec pionowe struktury. Były wysokie na ponad trzy kilometry. Te pasma górskie zbudowane - jak reszta pierścieni - z drobinek lodu i skał robią wrażenie. Ich powstawanie jest jednak tajemnicą. Trudno o wiarygodne wytłumaczenie tego zjawiska, gdy pozostałe drobiny pierścieni "grzecznie" trzymają się w płaszczyźnie równika planety. Naukowcy przypuszczają, że góry w pierścieniach mogą być efektem grawitacyjnego oddziaływania pobliskich księżyców.

Pas planetoid. Samotna góra na Ceres


Naukowcy liczący na wyjaśnienie zagadki jasnych plam na Ceres się zawiedli. Zamiast odpowiedzi dostali jeszcze więcej pytań. Na szczegółowych zdjęciach powierzchni tej karłowatej planety wykonanych z odległości 1470 km na rozległym i płaskim terenie pokrytym kraterami wyrasta blisko sześciokilometrowa góra. Jej wierzchołek jest ścięty, a zbocza lśnią w blasku Słońca.

Trudno na razie spekulować o naturze obiektu. Jego wyjątkowo strome zbocza być może umożliwiają osuwanie się wierzchniej warstwy regolitu odsłaniające znajdujące się płytko pod nim pokłady lodu. To prawdopodobnie najdziwniejsza rzecz, którą kiedykolwiek zaobserwowano w Układzie Słonecznym. I chyba nikogo by już nie zdziwiło, gdyby kolejne przeloty sondy dostarczyły zdjęć olbrzymiego smoka strzegącego skarbu na szczycie "Samotnej Góry", jak nazywają obiekt media na całym świecie.

Najlepiej poznane globy. Tunele na Marsie i Księżycu
Za sprawą mapujących powierzchnię sond kosmicznych zarówno powierzchnia Księżyca, jak i Marsa nie ma przed nami tajemnic. Tyle że to wcale nie powierzchnia rozpala wyobraźnię naukowców i futurologów. Podziemne rozległe kompleksy jaskiń lawowych znanych dobrze z Ziemi zostały zaobserwowane również na Księżycu i Marsie.

Mechanizm ich powstania był zapewne taki jak na naszej planecie - przepływająca lawa zastygała na powierzchni, a na większej głębokości tworzyła tunele. Najdłuższy tego typu twór na Ziemi ma ponad 60 km!

Na Księżycu i Marsie tunele są reliktem wulkanicznej aktywności tych globów sprzed milionów lat.

Ze względu na mniejszą grawitację mogą one osiągać nawet 5 km szerokości.

Niestety, wiemy o nich tyle, ile widzimy z kosmosu: wielkie otwory w powierzchni i zagłębienia, których dna nie widać. W innych przypadkach są to prawie poziome tunele znikające gdzieś pod zboczem wzniesienia.


Księżyc Plutona. Skała na Charonie
To zagadka, której nie uda nam się szybko wyjaśnić. Wystarczy powiedzieć, że zdjęcie, na którym widać dziwnie dużą skałę jakby wbitą w powierzchnię Charona - największego księżyca Plutona - zostało zrobione w lipcu tego roku przez sondę New Horizons. Jej lot do celu trwał dziewięć i pół roku, a przygotowanie misji - około 10 kolejnych lat. Nie szykuje się na razie kolejna misja w tamte rejony kosmosu.

Czy widoczna na zdjęciu skała rzeczywiście jest wbita w Charona, czy to jedynie złudzenie optyczne? Trudno powiedzieć.

Jednak to, co widać na zdjęciu, do złudzenia przypomina sporą planetoidę, która przy relatywnie niskiej prędkości (doganiając glob) miękko "wylądowała" na Charonie. To teoretycznie możliwe, choć szalenie nieprawdopodobne.

Na wyjaśnienie zagadki przyjdzie nam jeszcze poczekać. Naukowcy są jednak pewni, że nigdzie w Układzie Słonecznym takiej rzeczy jeszcze nie widzieli.

Księżyc Saturna. Krater Herschel na Mimasie
Dawno temu w odległej galaktyce - gdyby tak to zacząć, weszlibyśmy w realia "Gwiezdnych wojen". Jednak obiekt do złudzenia przypominający Gwiazdę Śmierci naprawdę istnieje w Układzie Słonecznym. Jest księżycem i orbituje wokół Saturna. Został odkryty w 1789 r. przez Williama Herschela. Odkrywcę uhonorowano niecałe 200 lat później, gdy w roku 1980 sonda Voyager 1 wykonała zdjęcie tego księżyca. Dostrzeżono wtedy gigantyczny krater o średnicy około 130 km. To jedna trzecia średnicy całego globu! Krater jest więc największym tego typu tworem w Układzie Słonecznym w odniesieniu do rozmiaru obiektu, na którym się znajduje. Jego wygląd sprawia, że Mimas do złudzenia przypomina słynną Gwiazdę Śmierci, znaną z IV części "Gwiezdnych wojen". Problem w tym, że krater Herschel na Mimasie zaobserwowano dopiero trzy lata po premierze tego filmu.


http://wyborcza.pl/1,145452,18726260,uk ... lanet.html
Europa, księżyc Jowisza (Fot. NASA)


Załączniki:
Układ Słoneczny.jpg
Układ Słoneczny.jpg [ 21.01 KiB | Przeglądane 3817 razy ]
Pas planetoid. Jasna plama na Ceres.jpg
Pas planetoid. Jasna plama na Ceres.jpg [ 5.24 KiB | Przeglądane 3817 razy ]
Pierścienie Saturna. Pasma górskie z lodu i skał.jpg
Pierścienie Saturna. Pasma górskie z lodu i skał.jpg [ 4.14 KiB | Przeglądane 3817 razy ]
Pas planetoid. Samotna góra na Ceres.jpg
Pas planetoid. Samotna góra na Ceres.jpg [ 15.51 KiB | Przeglądane 3817 razy ]
Najlepiej poznane globy. Tunele na Marsie i Księżycu.jpg
Najlepiej poznane globy. Tunele na Marsie i Księżycu.jpg [ 5.15 KiB | Przeglądane 3817 razy ]
Księżyc Plutona. Skała na Charonie.jpg
Księżyc Plutona. Skała na Charonie.jpg [ 4.68 KiB | Przeglądane 3817 razy ]
Księżyc Saturna. Krater Herschel na Mimasie.jpg
Księżyc Saturna. Krater Herschel na Mimasie.jpg [ 2.99 KiB | Przeglądane 3817 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: wtorek, 8 września 2015, 08:57 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kula ognia nad Bangkokiem. Tajemniczy obiekt przeleciał nad tajską stolicą
W bezchmurny, słoneczny dzień nad głowami mieszkańców Bangkoku pojawiła się jasna łuna, która na moment stała się kulą ognia, po czym zniknęła z zasięgu wzroku. Zjawisko zostało zarejestrowane przez jednego z kierowców.
Tajemniczy obiekt został zauważony w poniedziałek o godz. 8.45 czasu lokalnego w Bangkoku. Uchwyciła go kamerka umieszczona nad deską rozdzielczą samochodu jednego z mieszkańców tajskiej stolicy.
Na filmie widać, jak obiekt sunie po niebie, a następnie staje się na kilka sekund intensywnie jasną kulą ognia i znika.
To nie pierwszy meteor
Naukowcy podejrzewają, że to meteor (świetlisty ślad lecącego w pobliżu Ziemi odłamka skalnego zwanego przez naukowców meteoroidem). Nie ma dowodów na to, żeby uderzył w ziemię. Najprawdopodobniej spalił się w ziemskiej atmosferze.
Meteoroid, meteor, meteoryt
Jednak jak podkreślają badacze, to zjawisko nie jest niczym niezwykłym. Bardzo często możemy być świadkami przelotu tych obiektów nad naszymi głowami. Zwyczaj spalają się na wysokości 70-100 km. Jeśli jednak meteoroid spadnie na ziemię, staje się meteorytem.
Naukowcy szacują, że do ziemskiej atmosfery wpada codziennie około od 100 do 1000 ton odłamków kosmicznych skał. Zwykle są to niezauważalne, małe ziarenka o rozmiarach rzędu milimetra albo pyłu.
W kwietniu br. ogromny meteor rozświetlił niebo nad Słowacją. Większa część nie dotarła na powierzchnię naszej planety, ale maleńkie fragmenty trafiły na Ziemię. Był to duży i niezwykle obiekt, który naukowcy klasyfikują jako bolid. Zdarza się, że przelotowi dużego meteoru towarzyszą efekty dźwiękowe zbliżone do grzmotów
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 8,1,0.html


Załączniki:
Kula ognia nad Bangkokiem.jpg
Kula ognia nad Bangkokiem.jpg [ 73.99 KiB | Przeglądane 3817 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: środa, 9 września 2015, 10:35 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Spotkanie grupy organizacyjnej konferencji "Słupsk w Kosmosie"
28 sierpnia br. w Słupsku odbyło się spotkanie grupy organizacyjnej konferencji "Słupsk w Kosmosie", która odbędzie się pod koniec października br.
Na konferencji wystąpią m.in. dr inż. Marcin Stolarski z Centrum Badań Kosmicznych PAN oraz dr Paweł Lejba, kierownik Obserwatorium Astrogeodynamicznego CBK PAN w Borowcu.
Organizatorzy konferencji starają się o zaproszenie pierwszego polskiego kosmonauty, gen. Mirosława Hermaszewskiego jako gościa specjalnego planowanej imprezy.
W czasie konferencji nastąpi uroczyste rozpoczęcie projektu "Pan Stanisław w Słupsku", w ramach którego słupscy uczniowie z I LO, Gimnazjum nr 4 oraz ZSP nr 1 we współpracy z gimnazjalistami z Lęborka będą budowali satelitę.
Więcej szczegółów już wkrótce.
Dziękujemy pani Annie Rzepie za przesłanie informacji.
Link do strony projektu "Pan Stanisław": http://panstanislaw.edu.pl/ oraz do Fanpejdża Pan Stanisław - panstanislaw.edu.pl
Paweł Grochowalski

http://orion.pta.edu.pl/spotkanie-grupy ... w-kosmosie
http://panstanislaw.edu.pl


Załączniki:
Spotkanie grupy organizacyjnej konferencji.jpg
Spotkanie grupy organizacyjnej konferencji.jpg [ 17.45 KiB | Przeglądane 3807 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: środa, 9 września 2015, 10:37 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kampania obserwacyjna F-Hunters
W dniach 19-27 września 2015, obserwatoria naziemne (DST/Sacramento Peak, SST/La Palma i koronografy w Białkowie koło Wrocławia oraz w Ondrejovie w Czechach) jak również orbitalne (SDO, IRIS) będą wpatrywały się w ten sam punkt na Słońcu oczekując na rozbłyski. To kampania obserwacyjna organizowana przez europejskie konsorcjum F-CHROMA.

Analiza danych w różnych zakresach promieniowania może rzucić nowe światło na mechanizmy działania tych zjawisk. Mimo tego, że są fascynujące i słabo poznane, rozbłyski rzadko kiedy są obserwowane przez astronomów amatorów, chociaż sprzęt amatorski w dzisiejszych czasach jest do tego zdolny. Dlatego wyniki z obserwatoriów chcielibyśmy uzupełnić o obserwacje fotograficzne z dziesiątków małych teleskopów, działających w linii wodoru H-alpha, wapnia Ca-K czy świetle białym, będących w rękach amatorów astronomii.

W ramach akcji o nazwie F-HUNTERS przygotowaliśmy stronę ( http://l.facebook.com/l/3AQFBZYjfAQHHTZ ... ni.wroc.pl) na której umieściliśmy szczegółowe poradniki dotyczące obserwacji fotograficznych Słońca. Znajduje się tam również newsletter, za pomocą którego rozsyłane będą każdego dnia cele obserwacyjne oraz formularz służący do wysłania obserwacji. Mamy nadzieję, że wielu astronomów amatorów weźmie udział w naszej akcji i spróbuje sił w łapaniu rozbłysków słonecznych.

Chcielibyśmy dotrzeć do jak największej liczby amatorów astronomii w Polsce, by ich zainteresować tą tematyką.
Zapraszamy na fanpejdż https://www.facebook.com/fchroma

Dominik Gronkiewicz
IA UWr & F-HUNTERS
http://orion.pta.edu.pl/kampania-obserwacyjna-f-hunters


Załączniki:
Kampania obserwacyjna F-Hunters.jpg
Kampania obserwacyjna F-Hunters.jpg [ 35.43 KiB | Przeglądane 3807 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: środa, 9 września 2015, 10:38 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
New Horizons rozpoczęła intensywną transmisję danych
Michał Skubik
Upłynęło już siedem tygodni, odkąd sonda minęła Plutona. Teraz zaczęła nowy etap swojej pracy, przesyła wszystkie zgromadzone dane. Na zakończenie transferu będziemy musieli trochę poczekać.


Proces transferu danych rozpoczął się 5 września. Do przekazania wszystkich zgromadzonych przez sondę informacji potrzeba około roku. W tym czasie sonda podzieli się materiałem, który zgromadziła podczas pierwszego w historii przelotu w pobliżu Plutona i jego księżyców.

- Na to właśnie czekamy, zdjęcia i dane dotyczące pomiarów atmosfery zgromadzone przez sondę pozwolą nam lepiej poznać i zrozumieć pochodzenie oraz ewolucję tej planety karłowatej i jej księżyców - powiedział Alan Stern, szef zespołu badawczego misji New Horizons. - To coś więcej niż tylko 95 proc. wszystkich zgromadzonych danych, na które jeszcze czekamy. Wśród nich znajdują się zdjęcia w najwyższej rozdzielczości i wyniki pomiarów atmosfery. To prawdziwe skarby - dodał.

Plan misji zakładał, że podczas przelotu sonda zgromadzi maksymalną ilość danych, a następnie przechowa je w swoich cyfrowych rejestratorach. Od końca lipca sonda przesyłała tylko podstawowe dane i dopiero teraz zaczęła wysyłać wszystkie zebrane informacje.

Sygnał jest odbierany na Ziemi przez anteny stacji Deep Space Network, które wykorzystywane są również do odbioru transmisji nadawanych przez sondy programu Voyager. Ze względu na swoją odległość od Ziemi szybkość transferu jest niewielka i waha się od 1 do 4 kilobitów na sekundę, a zależy od tego, która z anten aktualnie odbiera sygnał. Wartość ta jest niewielka w porównaniu z prędkością transferu danych, jaką oferują dostawcy internetu w naszych domach.

- Ta misja wymagała wiele cierpliwości, ale dzięki pierwszym przesłanym informacjom wiemy, że warto czekać na pozostały materiał - powiedział Hal Weaver, jeden z naukowców pracujących przy projekcie misji.

Tak jak do tej pory, w każdy piątek NASA będzie publikować najnowsze zdjęcia otrzymane z sondy.


http://wyborcza.pl/1,75400,18730464,new ... anych.html
Anteny Deep Space Network - Canberra Australia (NASA)


Załączniki:
New Horizons rozpoczęła intensywną transmisję danych.jpg
New Horizons rozpoczęła intensywną transmisję danych.jpg [ 47.52 KiB | Przeglądane 3807 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: środa, 9 września 2015, 10:42 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W najnowszym numerze "Nauki dla Każdego" 8 września


Kawa okiem naukowca
Lubię sobie wyobrażać, że czytacie "Naukę dla Każdego" przy porannej kawie. Nie wiem, czy ktoś znajduje rano tyle czasu, by oddawać się lekturze, ale jeśli tak - i jeśli rzeczywiście pijecie przy tym kawę - popatrzcie na nią okiem naukowca

Polak potrafi. Wynalazek. Uwaga, pociąg!
Unikalny w skali światowej system, który ostrzega dzikie zwierzęta przed zbliżającym się pociągiem

Ciekawostki naukowe
Ogromny morski skorpion, sposób na kaca i ludzkie łącza

Praca w nocy. Dlaczego ci szkodzi?
Myślisz, że przesiadywanie po godzinach pomaga ci w pracy? Badania pokazują, że jest odwrotnie: psuje i wydajność, i zdrowie

Jak rozpędzamy ewolucję
Ewolucja potrafi zmieniać zwierzęta i rośliny w zaskakująco szybkim tempie. Przydaje się to szczególnie teraz, gdy człowiek błyskawicznie modyfikuje świat

Ewolucja w naszym ciele i jej błędy
Setki milionów lat naszej historii ewolucyjnej pozostawiły w ludzkim ciele liczne braki, fuszerki i całkowicie zbędne elementy

Jak fizycy radzą sobie z kotami
Koty to królowie internetu i mistrzowie manipulacji nami, ludźmi. Ale dla naukowców to stworzenia jeszcze bardziej fascynujące: igrające ze światłem, elektrycznością i pędem

Układ Słoneczny. Czym są zagadkowe obiekty na powierzchni planet i księżyców?
Dziwna góra na Ceres ("to na pewno obca cywilizacja!") albo tajemnicze błyski? Co rozpala wyobraźnię astronomów?

Legalny dopalacz? Powinni nam go dodawać do wody
Poprawia zdolność skupiania uwagi, efektywność uczenia się, pamięć i coś, co w kręgach specjalistów nazywa się płynną inteligencją - zdolność kreatywnego myślenia i rozwiązywania problemów

Polacy. Ile zawdzięcza nam świat?
Czy wiesz, że Skłodowską pocieszał Einstein, a Banach nie obroniłby doktoratu, gdyby nie podstęp? A z czego słynął Heweliusz? Z piwa! Oto historie, jakich nie znacie

Skąd się biorą wypadki?
Nie panujemy nad emocjami, ignorujemy oczywiste fakty, idziemy na skróty w myśleniu, zanadto skupiamy się na nieistotnych szczegółach. Kombinacja tych czynników to pewny przepis na katastrofę

Wielkie eksperymenty małych ludzi. Czy polskie małże robią perły?
- Hej, chłopaki, chodźcie tutaj! - zawołałem do mego syna Kacpra i jego brata ciotecznego Adasia

Kłująca pomarańcza
Doświadczenie z Centrum Nauki Kopernik

Król starożytnego DNA, który rozpracował neandertalczyka
Każda jego praca jest natychmiast komentowana przez świat naukowy. Któż bowiem nie chciałby się dowiedzieć nowych rzeczy o pochodzeniu naszego gatunku? Niejednokrotnie sensacyjnych

Technogadżet
Jak pozostać w zasięgu, uwolnić się od plątaniny kabli i śledzić pociągi

To zwierzę mnie bierze. Bardzo dziwna gąsienica
Siedziała na listku przed domem. Zobaczyłem ją, gdy przechodziłem naprawdę blisko. I się zachwyciłem. To dopiero larwa, która wszystko miała!

Co jest grane naukowo
SPiNają ludzi z nauką

Poprzedni numer "Nauki dla Każdego" - 1 września


http://wyborcza.pl/1,145452,18726665,w- ... esnia.html


Załączniki:
W najnowszym numerze.jpg
W najnowszym numerze.jpg [ 29.42 KiB | Przeglądane 3807 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: środa, 9 września 2015, 10:44 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Najbliższy Ziemi kwazar jest zasilany przez dwie czarne dziury
Za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a astronomowie wykazali, że Markarian 231 (Mrk 231), odległa od nas o około 600 milionów lat świetlnych, to najbliższa Ziemi galaktyka zawierająca kwazar zasilany przez dwie czarne dziury krążące wokół siebie.



Podobnie jak para wirujących łyżwiarzy, duet czarnych dziur orbitując wokół wspólnego środka masy generuje ogromne ilości energii. Energia ta sprawia, że jądro galaktyki przyćmiewa blask populacji miliardów gwiazd w galaktyce. Właśnie to zjawisko naukowcy identyfikują jako kwazary.

Astronomowie zajrzeli na archiwalne zapisy Hubble’a z obserwacji emitowanego przez centrum Mrk 231 promieniowania ultrafioletowego. Efektem analizy danych było stwierdzenie “właściwości skrajnych i zaskakujących”.

Jeśli tylko jedna czarna dziura znajdowałaby się w centrum kwazara, cały dysk akrecyjny stworzony z otaczającego ją gorącego gazu świeciłby w promieniach ultrafioletowych. W tym przypadki jednak, ultrafioletowy blask zakurzonego dysku gwałtownie spada w kierunku centrum.

Jest to obserwacyjny dowód na to, że dysk ma duży otwór otaczający centralną czarną dziurę. Najlepszym wyjaśnieniem danych obserwacyjnych, na podstawie modeli dynamicznych, jest to, że centrum dysku jest wyrzeźbione w wyniku działania dwóch czarnych dziur (o różnych wielkościach) okrążających się nawzajem. Mniejsza czarna dziura krąży po wewnętrznej krawędzi dysku akrecyjnego i posiada swój własny mini-dysk z ultrafioletową poświatą.

“Jesteśmy bardzo podekscytowani tym odkryciem, ponieważ pokazuje nie tylko istnienie bliskiej binarnej czarnej dziury w Mrk 231, ale także otwiera drogę do systematycznego poszukiwania binarnych czarnych dziur poprzez naturę emisji ich światła ultrafioletowego” - mówi jeden z naukowców z National Astronomical Observatories of China.

“Struktura naszego Wszechświata, tak jak tych gigantycznych galaktyk i gromad galaktyk, rośnie poprzez łączenie mniejszych systemów w większe, a binarne czarne dziury są naturalnymi konsekwencjami łączenia się galaktyk” - mówi naukowiec z University of Oklahoma.

Szacowana masa centralnej czarnej dziury jest 150 milionów razy większa od masy Słońca, a jej towarzysz waży około 4 milionów mas Słońca. Dynamiczny duet wykonuje orbitę wokół siebie co 1,2 roku.

Lżejsza masą czarna dziura jest pozostałością po mniejszej galaktyce, która połączyła się z Mrk 231. Potwierdzenia aktualnego połączenia doszukiwać się można w asymetrii galaktyki, a także w długich ogonach pływowych z młodych niebieskich gwiazd.

Przewiduje się, że binarne czarne dziury będą się do siebie zbliżały i w ciągu kilkuset tysięcy lat zderzą się ze sobą.

Dodała: Julia Liszniańska

Źródło: Serwis Astronomy.com
http://news.astronet.pl/7692

Dodała: Julia Liszniańska -

Źródło: Astronomy.com

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: środa, 9 września 2015, 10:47 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Perseida na niemieckim niebie.
My też jeszcze mamy szansę ją zobaczyć

Wciąż na niebie można zobaczyć spadające gwiazdy. Aktywność Perseidów jeszcze nie ustała.
Zdjęcie, które widzicie poniżej, zostało wykonane 7 września w pobliżu miasta Lietzen w niemieckiej Brandenburgii. Widać na nim meteor, czyli smugę kosmicznego pyłu spalającego się w ziemskiej atmosferze. Ta "spadająca gwiazda" pochodzi z roju Perseidów związanych z kometą 109P/Swift-Tuttle.
Gdyby nie chmury, które zasnuwają niebo nad Polską, i my moglibyśmy oglądać ten spektakl.
Regularnie widoczne
Co roku od lipca do października nasza planeta spotyka się z materiałem pozostawionym przez kometę 109P/Swift-Tuttle. Ziemia przedziera się przez jej warkocz, a cząsteczki tego warkocza wdzierają się w ziemską atmosferę. Ziemianie kosmiczne okruchy widzą jako spadające gwiazdy. Szczyt roju Perseidów przypada na okres od 9 do 14 sierpnia. Najlepiej widoczne są one na półkuli północnej.
Źródło: TVN Meteo, NASA, exploregram.com
Autor: PW/map
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 4,1,0.html
Meteor w Lietzen w Niemczech


Załączniki:
Perseida na niemieckim niebie..jpg
Perseida na niemieckim niebie..jpg [ 233.93 KiB | Przeglądane 3807 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: środa, 9 września 2015, 10:50 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W nocy zorza polarna świeciła nad Polską. Zobacz zdjęcia
Minionej nocy nad Polską można było zaobserwować niezwykle rzadkie zjawisko jakim jest zorza polarna. Na północnym niebie tańczyła kolorowa wstęga, która była skutkiem podwyższonej aktywności słonecznej. Dlaczego tak trudno było ją zobaczyć?
Przez ostatnich wiele tygodni niebo nad Polską było niemal bez przerwy pogodne. Dopiero teraz, gdy się zachmurzyło i zaczęło padać, nagle pojawiło się zjawisko, dla którego wielu z nas jest gotowych zarwać noc, byle tylko je zobaczyć.
Niestety, chmury popsuły spektakl zorzy polarnej, która w nocy z poniedziałku na wtorek (7/8.09) zatańczyła na północnym niebie. Przejściowe przejaśnienia i rozpogodzenia pojawiały się tylko miejscami na Pomorzu Gdańskim, Kujawach w Wielkopolsce i na Ziemi Lubuskiej, i tam też kolorową zorzę można było ujrzeć.
Im dalej na południe kraju, tym warunki obserwacyjne były gorsze, bo zorza wisiała niżej nad horyzontem, ale przy pogodnym niebie, a było go tam znacznie więcej niż na północy kraju, można było zorzę dostrzec.
Pierwsze zdjęcie zorzy otrzymaliśmy od @Kacpra, który uwiecznił to zjawisko nad Strzelcami Krajeńskimi w woj. lubuskim, gdzie niebo się rozpogodziło. Zorza mieniła się tam w kolorze fioletowym, ale nie był to widok spektakularny, jak wiosną bieżącego roku. Podobną fotografię wykonał Rusłan Merzljakow, który uwiecznił żółto-fioletową zorzę nad Nykøbing Mors w Danii.
Zjawisko pojawiło się niespodziewanie i na krótko, w okolicach północy, gdy do ziemskich biegunów magnetycznych dotarł wiatr słoneczny pełen naładowanych cząstek pochodzących z dziury koronalnej na Słońcu. Burza geomagnetyczna w górnych warstwach atmosfery nadal trwa, ale nie ma większej nadziei na to, że najbliższej nocy ponownie zagości na polskim niebie.
Szczyt aktywności słonecznej dobiega końca, a więc i prawdopodobieństwo zobaczenia zorzy zmniejsza się. Jednak wraz ze skracającym się dniem i wydłużającą się nocą, w okresie jesienno-zimowym, powinniśmy mieć przynajmniej jedną szansę na ujrzenie zorzy. Nie warto więc tracić nadziei, być może niebo będzie wówczas pogodne.
Źródło: Twoja Pogoda
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... cz-zdjecia


Załączniki:
2015-09-09_10h30_30.jpg
2015-09-09_10h30_30.jpg [ 112.42 KiB | Przeglądane 3807 razy ]
2015-09-09_10h31_04.jpg
2015-09-09_10h31_04.jpg [ 72.6 KiB | Przeglądane 3807 razy ]
2015-09-09_10h31_36.jpg
2015-09-09_10h31_36.jpg [ 72.02 KiB | Przeglądane 3807 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: czwartek, 10 września 2015, 07:55 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
George W. Preston – sylwetka laureata Medalu Bohdana Paczyńskiego
Amerykański astronom George W. Preston został laureatem Medalu Bohdana Paczyńskiego, głównej nagrody przyznawanej przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne za wybitny dorobek w dziedzinie astronomii. Laureat w swojej pracy naukowej współpracował z wieloma polskimi naukowcami, w tym z Bohdanem Paczyńskim.
George W. Preston urodził się 25 sierpnia 1930 roku w Los Angeles w stanie Kalifornia (USA). Studiował na Yale University, a następnie na University of California w Berkeley. Przebieg jego kariery zawodowej obejmował Carnegie Institution, gdzie m.in. przez kilka lat był dyrektorem Mount-Wilson Observatory, związany był też z Lick Observatory oraz z obserwatorium Las Campanas.

Jego specjalnością jest astrofizyka gwiazdowa, a w szczególności spektroskopia gwiazdowa. Badał strukturę Galaktyki, przez 25 lat zajmował się chemiczną ewolucją gwiazd w Drodze Mlecznej. Opublikował około 130 recenzowanych publikacji naukowych. Preston blisko współpracował z Bohdanem Paczyńskim, jednym z najwybitniejszych polskich astronomów XX wieku. Miał też liczne publikacje wspólnie z innymi polskimi astronomami.

W rozmowie z PAP prof. Preston wyjaśnił, dlaczego wiele czasu poświęcił badaniom nad gwiazdami typu RR Lyrae. Jest to typ gwiazd zmiennych pulsujących występujących przede wszystkim w gromadach kulistych, a także w halo galaktycznym. Zazwyczaj mają dość zaawansowany wiek - powyżej 10 miliardów lat.

„Gdy byłem studentem, na początku lat 50. Siergiej Gaposzkin, mąż słynnej Cecylii Payne-Gaposzkin, uzyskał wszystkie fotograficzne obserwacje Waltera Baadego dotyczące centrum Galaktyki, wykonane w Mount-Wilson Observatory. Baade przeanalizował te klisze fotograficzne i znalazł wiele gwiazd zmiennych. Gaposzkin chciał określić okresy zmienności tych gwiazd. Ustalił jasności setek z tych gwiazd, wyznaczył okresy i stwierdził, że okresy zmienności są znacznie krótsze niż dla takich gwiazd pola (znajdujących się w halo poza centrum Galaktyki). Było to zagadkowe, dlaczego gwiazdy w różnych obszarach mają tak odmienne cechy. Na dodatek kilka lat później ktoś inny stwierdził, że wyznaczone okresy są błędne – nie było wiadomo, kto ma rację. W tym czasie byłem studentem w Berkeley, mój profesor Otto Struve wskazał mi ten temat do zbadania: dlaczego jest taki problem z gwiazdami RR Lyrae. Powiedziałem, dobrze, zrobię to” - wyjaśnił Preston.

Naukowiec wspomniał też kilka momentów ze swojego życia, które szczególnie pozytywnie zapisały się w jego pamięci. Najnowszym było odkrycie linii emisyjnych helu w gwiazdach RR Lyrae. Gdy mamy linie helu i wodoru, zyskujemy okazję do zbadania struktury fal uderzeniowych w gwiazdach RR Lyrae. Innym ekscytującym naukowca momentem było odkrycie przez niego ubogiego w metale czerwonego olbrzyma, o ekstremalnie bogatym procesie związanym z przechwytywaniem powolnych neutronów i szybkich neutronów, co otworzyło całkiem nowy obszar badań dla gwiazdowych źródeł ciężkich pierwiastków w Galaktyce. Jako trzecie takie osiągnięcie wskazał moment, gdy 30 lat temu udowodnił, że wszystkie gwiazdy magnetyczne wykazują okresowość.

Czas współpracy z prof. Paczyńskim laureat nagrody przedstawia jako jeden najlepszych okresów swojego życia. „To była przyjemność z nim pracować. Miał poczucie humoru, entuzjazm. Mimo że był studentem, a ja nauczycielem – ale tylko o kilka lat starszym – gdy zaczęliśmy współpracę, szybko staliśmy się przyjaciółmi. Szybko odkryłem, że był ode mnie mądrzejszy. Potrzebowałem na to zaledwie pół godziny. Przyjemnością było z nim codziennie pracować, zostaliśmy przyjaciółmi na całe życie” – mówi Preston.

Prof. Preston ma polskie korzenie. Jak powiedział, jego matka była Amerykanką w pierwszym pokoleniu. Jej rodzice przybyli z Polski do Milwaukee w Wisconsin, gdzie się urodziła w 1901 roku. Była zatem Amerykanką polskiego pochodzenia. Rodzina ma dwie różne opinie na temat regionu Polski, z którego pochodzili dziadkowie naukowca. Być może był to Grodzisk, a według drugiej z teorii pochodzili z okolic Poznania.

Medal Bohdana Paczyńskiego jest przyznawany przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne. Jest to najwyższe wyróżnienie spośród przyznawanych przez tę organizację zrzeszającą polskich astronomów zawodowych. Otrzymuje się go za wybitne osiągnięcia w dziedzinie badań astronomicznych.

PAP - Nauka w Polsce

cza/ mrt/
Tagi: preston
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... kiego.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2015
PostNapisane: czwartek, 10 września 2015, 07:57 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zobacz białe plamy na Ceres dokładnie, jak nigdy dotąd

NASA opublikowała najnowsze zdjęcie krateru Occator na planecie karłowatej Ceres, wykonane przez sondę Dawn. Tajemnicze białe plamy wewnątrz krateru widać na nim dokładniej, niż kiedykolwiek wcześniej. Niestety mimo wysokiej rozdzielczości obrazu na którym jeden piksel odpowiada zaledwie 140 metrom, to wciąż za mało, by naukowcy byli w stanie odpowiedzieć na pytanie, co to właściwie jest.


Białe plamy to najbardziej sensacyjne jak dotąd odkrycie misji sondy Dawn, która krąży wokół planety karłowatej Ceres od marca bieżącego roku. Obecne zdjęcia krateru, w którym się znajdują, wykonano w ramach programu High Altitude Mapping Orbit (HAMO) z orbity na wysokości 1470 kilometrów. Ich rozdzielczość jest trzykrotnie większa od zdjęć wykonanych z poprzedniej orbity w czerwcu i blisko dziesięciokrotnie większa od rozdzielczości zdjęć z pierwszej orbity, wykonanych w kwietniu i maju.

Już na tych pierwszych zdjęciach tę tajemnicze jasne plamy zauważono. Tak silnie odróżniają się od powierzchni Ceres, że zdjęcia konsekwentnie pokazywały je jako mocno prześwietlone. Dlatego w przypadku najnowszych zdjęć ich obraz przedstawiono jako złożenie dwóch ekspozycji, z krótkim czasem naświetlania, pokazującego szczegóły jasnych plam i z normalną ekspozycją, pokazującego szczegóły otoczenia.
Choć najnowszy obraz to wciąż jeszcze za mało, by jednoznacznie określić, jaka jest natura tych tajemniczych obiektów, NASA liczy na to, że rozwiązanie zagadki to tylko kwestia czasu. Misja sondy Dawn trwa i z pewnością przyniesie jeszcze dokładniejsze zdjęcia.
Na podstawie najnowszych zdjęć z sondy Dawn NASA przygotowała też animację pokazującą krater Occator i znajdujące się w nim tajemnicze formacje w trzech wymiarach. Do jego przygotowania wykorzystano zarówno obrazy z trwającego obecnie programu High Altitude Mapping Orbit (HAMO), jak i wcześniejsze, niższej rozdzielczości obrazy z fazy Survey. Dla poprawy wyrazistości obrazu rozmiar w pionie rozciągnięto 1,5 raza w stosunku do rozmiarów w poziomie.
Zobacz przygotowaną przez NASA wizualizację krateru Occator na planecie karłowatej Ceres

http://www.rmf24.pl/nauka/news-zobacz-b ... Id,1882720

Białe plamy na powierzchni Ceres /NASA/JPL-Caltech/UCLA/MPS/DLR/IDA


Załączniki:
2015-09-10_07h38_08.jpg
2015-09-10_07h38_08.jpg [ 30.55 KiB | Przeglądane 3798 razy ]
2015-09-10_07h37_07.jpg
2015-09-10_07h37_07.jpg [ 130.33 KiB | Przeglądane 3798 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL