Teraz jest czwartek, 25 kwietnia 2024, 14:00

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: poniedziałek, 6 lipca 2015, 07:48 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Statek z zaopatrzeniem dotarł na Międzynarodową Stację Kosmiczną

Michał Rolecki

Po nieudanym starcie rakiety Progress, nad którą stracono kontrolę, i wybuchu rakiety Falcon 9 krótko po starcie, na Międzynarodową Stację Kosmiczną dotarły w końcu zapasy dla astronautów.


To jak Boże Narodzenie w lipcu - napisał astronauta Scott Kelly na Twitterze. W tym, że dostawa zapasów aż tak go ucieszyła, nie ma nic dziwnego. Rosyjski statek Progress M-28M przywiózł wczoraj trójce załogi ponad 2300 kilogramów tlenu, paliwa, żywności, przyrządów naukowych oraz rzeczy osobistych. Dwie poprzednie dostawy były zaś nieudane.


Tydzień temu chwilę po starcie eksplodowała prywatna rakieta Falcon 9, należąca do firmy Elona Muska SpaceX. Firma była krytykowana przez ekspertów za naginanie zasad bezpieczeństwa, niezwykle w NASA rygorystycznych.

Wcześniej na Międzynarodową stację kosmiczną nie dotarła rosyjska rakieta Progres, nad którą centrum kontroli lotu straciło panowanie wskutek awarii wynoszącej na orbitę rakiety Proton-M. Zamiast dotrzeć na stację, rakieta spłonęła w atmosferze kilka dni po starcie.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna krąży 400 kilometrów nad Ziemią już od dwudziestu lat i jest największym sztucznym obiektem na orbicie naszej planety. Może pomieścić sześcioro członków załogi, w chwili obecnej przebywa ich trzech - dwóch Rosjan i Amerykanin.


http://wyborcza.pl/1,75400,18306289,Sta ... tacje.html
ISS Progress zbliża się do stacji kosmicznej, 05.02.2014 (AP / AP)


Załączniki:
Statek z zaopatrzeniem dotarł na Międzynarodową Stację Kosmiczną.jpg
Statek z zaopatrzeniem dotarł na Międzynarodową Stację Kosmiczną.jpg [ 33.61 KiB | Przeglądane 4310 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: poniedziałek, 6 lipca 2015, 07:48 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Krótka historia nieba
Piotr Cieśliński
Gwiazdy przepowiadają przyszłość. Tyle że to inna przyszłość niż ta wyczytana w horoskopie czy dostrzeżona w czarodziejskiej kuli. Dużo bardziej niezwykła.


Zacznijmy od praktycznego testu. Wyjdźcie dziś w nocy pod gołe niebo i odszukajcie Wielki Wóz. W przełamaniu jego dyszla tkwi gwiazda Mizar, a tuż obok znajduje się słabiej świecący Alkor. Arabowie i Indianie za pomocą Mizara i Alkora sprawdzali ostrość widzenia. Jeśli ci się uda gołym okiem rozróżnić na niebie te gwiazdy, masz sokoli wzrok. Ja tego nie potrafię.

Czego jeszcze można się dowiedzieć z gwiazd?

Starożytni traktowali niebo jak wielką księgę, w której zapisane są ziemskie losy, a i dziś wielu wierzy w układane na podstawie gwiazd horoskopy. Ludzki umysł ma to do siebie, że dostrzega wzory w przypadkowych szczegółach - cieniach na szybie, szarościach przypalonej grzanki czy w kształtach chmur.

Nic dziwnego, że starano się także przypisać jakiś sens czysto przypadkowemu ułożeniu tysięcy gwiazd na niebie. Od niepamiętnych czasów. Większość gwiazd i konstelacji otrzymała nazwy już przed wiekami - od starożytnych Greków i Rzymian czy w średniowieczu od Arabów. Rodowody niektórych wywodzą się z Chin, Indii, Persji, Mezopotamii czy Egiptu, a czasem całkiem giną w mroku dziejów.

Każdy przy tym widział niebo po swojemu. Starożytni Grecy zasiedlali nieboskłon bohaterami swych mitów. Natomiast konstelacje mieszkańców starożytnej Mezopotamii odnosiły się do spraw codziennych - mieli na niebie Bruzdę, Pole, Pług, Hak, Świnię, Koguta, Najemnika, Bogacza...


W czasach nowożytnych - w XVII i XVIII wieku - odbyły się ponowne wielkie chrzciny nieba. Zabrano się wtedy do nazywania gwiazdozbiorów widocznych nad półkulą południową, które zostały odkryte w epoce wielkich odkryć, kiedy Europejczycy odważyli się popłynąć na dalekie morza południowe.

A przy okazji, skoro i tak już zmieniano niebieskie mapy i katalogi, próbowano "wykroić" kawałki znanego północnego nieba pod nowe konstelacje. Jak pisze Jarosław Włodarczyk w "Wędrówkach niebieskich", proponowano m.in. utworzenie nowej konstelacji Kogut (ten, który zapiał, gdy Piotr trzykrotnie zaparł się Jezusa), Kot (trudno powiedzieć, który), Serce Karola i Harfa Jerzego (ku czci angielskich królów Karola I i Jerzego III), a także Ogniwo Volty, Kolumb i Balon (pamięci pierwszych baloniarzy - braci Montgolfier). Żadna się nie przyjęła.

My także chcieliśmy się wprosić na nieboskłon. Polski astronom Marcin Poczobut zaproponował konstelację Ciołek Poniatowskiego. Ale bez sukcesu. Powiodło się za to Janowi Heweliuszowi, który nazwał niepozorną grupkę gwiazd Tarczą Sobieskiego. I ta bliska nam nazwa, choć w skróconej wersji - jako Tarcza - znalazła się w oficjalnym podziale nieba na 88 konstelacji, który w 1922 r. zatwierdziła Międzynarodowa Unia Astronomiczna i który obowiązuje do dzisiaj.

Gdzie jest 13. znak zodiaku?

Niebo starożytnych nie było dokładnie takie same jak dziś. Oś wirowania Ziemi jest nachylona do płaszczyzny ziemskiej orbity i nie ma niezmiennego położenia. Ulega precesji, tak jak oś wirowania dziecinnego bączka, który zostanie lekko przechylony. Dlatego biegun niebieski - punkt przecięcia ziemskiej osi ze sferą niebieską - zmienia swoje położenie. Bardzo powoli zatacza na niebie spore koło, powracając w to samo miejsce po mniej więcej 26 tys. lat.

Dzisiaj biegun jest w pobliżu miejsca, gdzie znajduje się Gwiazda Polarna, najjaśniejsza gwiazda Małej Niedźwiedzicy. Wszystkie gwiazdy co noc obracają się wokół niej, a ona stoi mniej więcej w jednym miejscu. Dawni żeglarze, mierząc, jak wysoko wisi nad horyzontem, ustalali szerokość geograficzną.

Z powodu precesji gwiazda biegunowa się zmienia - w czasach Arystotelesa była nią Kochab, druga co do jasności gwiazda konstelacji Małej Niedźwiedzicy. Kiedy budowano piramidę Cheopsa (2560 p.n.e.), Gwiazdą Polarną była Thuban z gwiazdozbioru Smoka, a jeszcze wcześniej - 7,4 tys. lat przed Chrystusem - jedna z gwiazd konstelacji Herkulesa. Natomiast za 12 tys. lat biegun niebieski będzie wskazywał na Wegę, bardzo jasną gwiazdę w Lutni (wraz z Deneb i Altair tworzy popularny "letni trójkąt" ma niebie).

Z tego powodu Słońce w swojej wędrówce po niebie znajduje się dzisiaj na tle całkiem innych gwiazdozbiorów niż w starożytności, kiedy to przypisywano je znakom zodiaku. Na przykład urodzonym na przełomie grudnia i stycznia horoskop przypisuje znak Koziorożca, ale w obecnych czasach Słońce jest wtedy w konstelacji Strzelca. Z kolei urodzeni pod znakiem Wodnika tak naprawdę są Koziorożcami itd. Co więcej, dzisiaj powinniśmy więc mieć jeszcze jeden znak zodiaku - Wężownika, bo teraz Słońce w swojej wędrówce odwiedza nie 12, jak niegdyś, ale 13 gwiazdozbiorów. Tym dodatkowym jest właśnie Wężownik.

Spektakl nad głową

Trochę więc niebo pomieszało astrologom. Ale astronomom także dopiekło. Dzięki teleskopom i kamerom, które mogą obserwować świat nie tylko w zakresie widzialnym, przekonali się, że wcale nie jest tak spokojne i stałe, na jakie z pozoru wygląda.

Jedne gwiazdy umierają, często w śmiertelnej eksplozji, która rozrywa je na strzępy, a inne w tym czasie się rodzą w kokonach zimnych obłoków wodoru. Kosmos zasiedla cała galeria zmiennych i egzotycznych obiektów - gwiazd neutronowych, magnetarów, czarnych dziur i kwazarów. Miejsce mitologicznych bóstw i fantastycznych stworów zajęły nie mniej tajemnicze obiekty i zjawiska, których natury astronomowie często jeszcze nie rozumieją.

A w dodatku jakaś tajemnicza siła powoduje coraz szybsze rozszerzanie się Wszechświata, wskutek czego w dalekiej przyszłości sąsiednie gromady galaktyk znikną z nam pola widzenia i nie dostrzeżemy ich nawet przez największe teleskopy. Zanim to nastąpi, na naszym niebie pojawi się ogromna łuna światła od milionów gwiazd Wielkiej Mgławicy Andromedy, która pędzi w naszym kierunku, zmierzając do nieuchronnego czołowego zderzenia. W międzyczasie wielka zmiana zajdzie także w Słońcu. Wypali swój ładunek wodoru i zacznie się zamieniać w czerwonego olbrzyma.

Ten kosmiczny spektakl już dziś zapiera dech w piersiach. Wystarczy oglądać niebo w innych zakresach fal elektromagnetycznych niż światło widzialne. Na stronie wirtualnego teleskopu SkyView NASA można obejrzeć, nie wychodząc z domu, obraz dowolnego fragmentu nieba w ultrafiolecie, podczerwieni, falach radiowych, promieniowaniu gamma i rentgenowskim. Dostrzeżemy wtedy setki nowych gwiazd, a także spektakularnych rozbłysków, zmieniających jasność w ciągu tygodni, dni, godzin, a nawet minut.

Mamy naprawdę szczęście, że mieszkamy w dość spokojnym sąsiedztwie, na peryferiach Drogi Mlecznej, i jesteśmy tylko biernymi widzami tego całego chaosu.


http://wyborcza.pl/1,75400,18306065,Kro ... nieba.html
W środę 8 lipca z "Gazetą Wyborczą" MAPA NIEBA - dla wszystkich, którzy chcą widzieć więcej


NGC 3606 - obszar tworzenia gwiazd. Jedna z najbardziej widowiskowych gromad młodych gwiazd w Drodze Mlecznej. Naukowcy uważają, że powstała około miliona lat temu. (ESA/Hubble)


Załączniki:
Krótka historia nieba.jpg
Krótka historia nieba.jpg [ 101.44 KiB | Przeglądane 4310 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: wtorek, 7 lipca 2015, 08:19 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Sonda w drodze do Plutona się zacięła, ale już działa


Na niespełna osiem dni przed przelotem sondy New Horizons w pobliżu Plutona NASA uspokaja siebie i innych, że ostatnie zakłócenia w pracy próbnika nie stanowią zagrożenia dla realizacji jego zadań badawczych. W sobotę 4 lipca sonda przeszła niespodziewanie w tryb awaryjny, ale po 80 minutach udało się jej przywrócić kontakt z Ziemią. Przyczyną kłopotów nie była ani usterka techniczna, ani błąd oprogramowania sondy, nieprawidłowość pojawiła się przejściowo podczas wprowadzania sekwencji komend niezbędnych na czas przelotu.


Cieszę się, że nasz zespół szybko określił problem i upewnił się, że sonda jest sprawna - mówi szef działu badań planet NASA, Jim Green. Teraz, kiedy Pluton jest na wyciągnięcie ręki wracamy do normalnego działania i walczymy o pełną pulę - dodaje. Utrata części obserwacji w czasie, kiedy sonda była w stanie awaryjnym nie powinna zagrozić realizacji żadnego z podstawowych celów misji, co najwyżej lekko skomplikuje cele o mniejszym znaczeniu.

Dziś sonda powinna już podjąć wszelkie normalne działania, nie ma potrzeby przesyłania jej kolejnych komend, a plan obserwacji Plutona i Charona podczas samego przelotu powinna zrealizować już automatycznie. Komunikacja z Ziemią i tak jest utrudniona, bo sonda jest w tej chwili około 4,8 miliarda kilometrów od Ziemi, sygnał radiowy potrzebuje około 4,5 godziny, by do niej dotrzeć. Na potwierdzenie komendy z Ziemi centrum kontroli lotu musi więc czekać 9 godzin.
(mpw)
Artykuł pochodzi z kategorii: Nauka

Grzegorz Jasiński

http://www.rmf24.pl/nauka/news-sonda-w- ... Id,1847631

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: wtorek, 7 lipca 2015, 08:20 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W gwiazdozbiorze Łabędzia w 2018 roku będzie można obserwować jasny błysk

admin

W 2018 w gwiazdozbiorze Łabędzia dojdzie do znacznego zbliżenia pulsara J2032 z gwiazdą MT91 213. W wyniku tego wydarzenia prawdopodobnie powstanie potężny błysk, który będzie można zaobserwować na nocnym niebie.
W czasie nadchodzącego zbliżenia, pulsar J2032 ma przejść przez gęste chmury plazmy, która otacza wspomnianą gwiazdę. Zdaniem specjalistów doprowadzi to do potężnych kosmicznych "fajerwerków", które będzie można obserwować we wszystkich zakresach promieniowania elektromagnetycznego.
Pulsar J2032+4127 to kula supergęstej materii o średnicy około 20 kilometrów. Został odkryty w 2009 roku i już wtedy astronomowie zdali sobie sprawę z tego, że leci w kierunku gwiazdy MT91 213 jest 15 razy większa i 10 tysięcy razy jaśniejsza niż Słońce. Najszybsze pulsary to te, które są w systemach binarnym, gdzie drugim składnikiem jest gwiazda.
Pulsary są pozostałościami masywnych gwiazd. Poruszają się one z bardzo dużą prędkością wokół własnej osi. Podczas obrotu, emitują regularne porcje energii w postaci światła, fal radiowych i innych form promieniowania elektromagnetycznego, które możemy obserwować. Można powiedzieć, że pulsary są kosmicznymi radiolatarniami.
Naukowcy mają nadzieje, że obserwacja tak unikalnego zjawiska pomoże im zbadać pole magnetyczne innej gwiazdy , dokonać jej pomiarów grawitacyjnych, a także oszacować siłę wiatru gwiezdnego emitowanego przez nią. To unikalna okazja dla astrofizyków do zgromadzenia tak ważnych danych.
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/w-g ... asny-blysk

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: wtorek, 7 lipca 2015, 08:22 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Człowiek, który umrze na Marsie
Adam Leszczyński
Chrzanić Ziemię! Kogo obchodzi Ziemia? Kiedy skolonizujemy Marsa, cały Układ Słoneczny stanie przed nami otworem - obiecuje Elon Musk, ekscentryczny miliarder i wynalazca.

Elon Musk bywa rozczarowany. Jego najnowsze rozgoryczenie wiąże się z kolejną eksplozją rakiety Falcon, która miała dostarczyć zaopatrzenie na stację kosmiczną. Zwykle jednak z zawodów takich jak ten rodzą się kolejne niezwykłe pomysły.

Tak na przykład powstała idea Hyperloopu. - Jak to możliwe, że region z Doliną Krzemową i centrum badań NASA nad napędami, w którym mogą powstawać tak niezwykłe rzeczy jak marsjańskie łaziki, chce postawić sobie superszybki pociąg, który będzie jednym z najwolniejszych i najdroższych na świecie? - pytał niedawno Musk, oglądając wspierany przez władze projekt komunikacji na trasie Los Angeles - San Francisco. - W Kalifornii powinno powstać coś, co wyprzedzi swoje czasy, a nie projekt będący zacofaną kopią znanych rozwiązań.

No i wymyślił: Hyperloop - coś pomiędzy pociągiem a odrzutowcem - ma się składać z linii przypominającej tubę.

Cały tekst:

http://wyborcza.pl/1,145452,18308419,Cz ... arsie.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: wtorek, 7 lipca 2015, 08:24 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Choć trudno w to uwierzyć, to właśnie dziś Ziemia jest najdalej od Słońca
Autor: Aleksandra Stanisławska
Dzisiaj o 21.41 Ziemia znajdzie się w najdalszym punkcie podczas swojej wędrówki wokół Słońca.
To właśnie dzisiaj Ziemia znajduje się najdalej od Słońca podczas swojej całorocznej wędrówki po orbicie. Oznacza to, że jesteśmy w tzw. punkcie odsłonecznym, czyli aphelium (co wymawia się też i zapisuje często jako „afelium”), i znajdujemy się w odległości 152,1 mln km od Słońca. Wynika to z tego, że Ziemia nie porusza się po okręgu, tylko po orbicie eliptycznej, wydłużonej, a Słońce nie znajduje się w geometrycznym środku tej orbity. W uproszczeniu wygląda to tak:
Kiedy ostatnim razem mieliśmy sytuację odwrotną, czyli byliśmy w najmniejszej odległości od Słońca (w peryhelium), nasza planeta była oddalona od naszej gwiazdy o 147,1 mln km. Paradoksalnie miało to miejsce zimą, 4 stycznia 2015 roku, około dwóch tygodni po przesileniu zimowym.
To trochę nielogiczne, że my zmagamy się właśnie z falą największych w tym roku upałów, a tu okazuje się, że nasza planeta jest akurat w największej odległości od Słońca, prawda? Czy odległość od Słońca nie wpływa na temperatury na Ziemi?
Wygląda na to, że tych 5 mln km różnicy ma zdecydowanie mniejszy wpływ na nasłonecznienie globu niż nachylenie osi obrotu Ziemi. Ono sprawia, że w lecie promienie słoneczne padają pod większym kątem na półkulę północną i dlatego lato jest cieplejsze. Afelium przypada około dwóch tygodni po przesileniu letnim, a wówczas nierzadko zdarzają się upały, jak chociażby teraz czy w 2013 roku.
http://www.crazynauka.pl/choc-trudno-w- ... od-slonca/


Załączniki:
Choć trudno w to uwierzyć, to właśnie dziś Ziemia jest najdalej od Słońca.jpg
Choć trudno w to uwierzyć, to właśnie dziś Ziemia jest najdalej od Słońca.jpg [ 71.71 KiB | Przeglądane 4298 razy ]
Choć trudno w to uwierzyć, to właśnie dziś Ziemia jest najdalej od Słońca2.jpg
Choć trudno w to uwierzyć, to właśnie dziś Ziemia jest najdalej od Słońca2.jpg [ 9.29 KiB | Przeglądane 4298 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: wtorek, 7 lipca 2015, 08:34 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niebo w drugim tygodniu lipca 2015 roku
Animacja pokazuje położenie Wenus i Jowisza w drugim tygodniu lipca 2015 r.
Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Na lipcowym niebie w tym roku podziwiać można przede wszystkim planety Układu Słonecznego oraz Księżyc. Srebrny Glob widoczny jest w drugiej połowie nocy, zaś pod koniec tygodnia - tuż przed świtem. W czwartek 9 lipca czeka go bliskie spotkanie z Uranem. Na wieczornym niebie coraz wyraźniej pogarszają się warunki obserwacyjne pary Wenus-Jowisz, która stopniowo będzie coraz mniej atrakcyjna, niż kilka dni temu. Przez większą część nocy dostępny obserwacjom jest Saturn, który o zmierzchu jest bliski górowania i zachodzi już 2,5 godziny przez wschodem Słońca.

Kilka dni temu Wenus minęła Jowisza w odległości niecałych 30 minut kątowych i w kolejnych dniach będzie się od niego oddalać, choć w tym tygodniu dystans między tymi planetami jeszcze nie przekroczy 5°. Obie planety stopniowo zbliżają się do widnokręgu, jeśli porównywać ich położenie o tej samej porze po zachodzie Słońca, jednocześnie obie zbliżają się do Regulusa, choć Wenus robi to znacznie szybciej. W niedzielę 12 lipca Wenus będzie dzieliło od Jowisza nieco ponad 4,5 stopnia, jednocześnie trochę ponad 2,5 stopnia na północny wschód od niej będzie można odnaleźć Regulusa. Jednak nie będzie to proste, ponieważ o godzinie podanej na mapkach animacji Wenus będzie zajmowała pozycję na wysokości zaledwie 3° nad horyzontem, a Jowisz będzie tylko pół stopnia wyżej.

Zadanie ułatwiać będzie duża jasność obu planet. Szczególnie jasna będzie Wenus, która obecnie świeci blaskiem -4,5 magnitudo, a rozmiary jej tarczy urosną do 39", przy jednoczesnym spadku fazy do 24%. Jowisz świeci dużo słabiej, z jasnością -1,8 magnitudo, ale nadal jasnością w tym rejonie nieba ustępuje jedynie Wenus. Jego tarcza ma średnicę 32", co ja na tę planetę nie jest dużo.

W układzie księżyców galileuszowych Jowisza można będzie być świadkiem całkiem sporej liczby zjawisk, jak na tak niskie położenie tej planety na nieboskłonie. Szczegóły na temat konfiguracji księżyców galileuszowych Jowisza (na podstawie stron IMCCE oraz Sky and Telescope) w poniższej tabeli:
• 6 lipca, godz. 21:02 - o zmierzchu Europa i jej cień na tarczy Jowisza (Europa przy zachodniej krawędzi tarczy, jej cień - na wschód od środka),
• 6 lipca, godz. 21:36 - zejście Europy z tarczy Jowisza,
• 6 lipca, godz. 22:23 - zakrycie Io przez Europę, 9" na zachód od tarczy Jowisza (początek),
• 6 lipca, godz. 22:26 - zakrycie Io przez Europę (koniec),
• 6 lipca, godz. 23:06 - Io chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
• 6 lipca, godz. 23:10 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
• 7 lipca, godz. 21:01 - o zmierzchu Io na wschód od środka tarczy Jowisza (prawie w tym samym miejscu, co cień Europy dzień wcześniej),
• 7 lipca, godz. 21:04 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
• 7 lipca, godz. 22:34 - zejście Io z tarczy Jowisza.
• 10 lipca, godz. 20:59 - o zmierzchu cień Kallisto przy zachodniej krawędzi tarczy Jowisza,
• 10 lipca, godz. 21:58 - zejście cienia Kallisto z tarczy Jowisza.
Mapka pokazuje położenie Saturna w drugim tygodniu lipca 2015 roku
Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher
Uaktualnił: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
Kolejną planetę, czyli Saturna, można obserwować na sporo ciemniejszym niebie, na którym wędruje ona również wyraźnie wyżej od pary Wenus-Jowisz. Jednak godzinę po zachodzie Słońca planeta jest już po górowaniu, natomiast w momencie podanym na mapce zajmuje ona pozycję na wysokości mniej więcej 17°, prawie dokładnie nad punktem SSW widnokręgu. Do końca tygodnia Saturn będzie zachodził już około godz. 1:30. Saturn nadal jeszcze porusza się ruchem wstecznym i od gwiazdy Graffias dzieli go już prawie 5°. Obecnie jasność Saturna wynosi +0,3 wielkości gwiazdowej, zaś jego tarcza ma średnicę 18". Maksymalna elongacja Tytana, najjaśniejszego z saturnowych księżyców, przypada w piątek 10 lipca. Tym razem będzie to elongacja wschodnia.
Mapka pokazuje położenie Księżyca i Urana w drugim tygodniu lipca 2015 roku (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).
Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight
W ostatnim paragrafie zostało do opisania to, co się dzieje na niebie porannym. A będzie można na nim obserwować, jak Księżyc wędruje od gwiazdozbioru Wodnika, przez Ryby, Wieloryba, ponownie Ryby, ponownie Wieloryba (tym razem na dłużej), Barana i Byka, zmniejszając przez cały czas swoją fazę od 80% w poniedziałek, przechodząc przez ostatnią kwadrę w nocy ze środy 8 lipca na czwartek 9 lipca i kończąc tydzień z fazą 17%. W nocy z8 na 9 lipca Księżyc minie także Urana, czyli siódmą planetę Układu Słonecznego.

Właśnie spotkanie z Uranem będzie pierwszym ciekawym spotkaniem naturalnego satelity Ziemi z innym ciałem niebiańskim. Do godziny podanej na mapce oświetlenie tarczy Księżyca zmniejszy się do 48%, a w tym momencie będzie się on znajdował prawie dokładnie 2° na południe od gwiazdy ζ Psc (jasność +5,2 wielkości gwiazdowej), od której Uran oddalony będzie w tym tygodniu o nieco ponad pół stopnia. W najbliższych dniach oba ciała niebiańskie, wraz z gwiazdą 88 Psc (jasność +6 magnitudo) będą tworzyły trójkąt prostokątny, z kątem prostym przy Uranie. Sam Uran świeci obecnie blaskiem +5,7 magnitudo, jest zatem wyraźnie słabszy od ζ Psc i jednocześnie wyraźnie jaśniejszy od 88 Psc.

Gwiazda ζ Psc mieści się w jednym polu widzenia lornetki ze znacznie łatwiejszą do odnalezienia gwiazdą ε Psc (jej jasność z kolei to +4,3 magnitudo), pod którą siódma planeta Układu Słonecznego wędrowała w zeszłym sezonie obserwacyjnym i jeszcze powróci w tym. Obie gwiazdy dzieli odległość 2° i 41'. Jeśli ktoś obserwował Urana w poprzednim roku, nie powinien mieć większych kłopotów z odnalezieniem go w tym.

Kolejnej nocy z czwartku 9 lipca na piątek 10 lipca Księżyc będzie miał fazę około 37% i będzie świecił na tle gwiazdozbioru Wieloryba. 7° na południe od niego będzie znajdowała się Alrischa, czyli najjaśniejsza gwiazda Ryb. Natomiast w odległości ponad 10° na północ świecić będą 3 najjaśniejsze gwiazdy konstelacji Barana, czyli Mesarthim (γ), Sheratan (β) i Hamal (α), w kolejności od najbliższej, do najdalszej.

Ciekawa konfiguracja czeka Księżyc również w poranek niedzielny, 12 lipca, choć nie będzie on szczególnie blisko jakiejś jasnej gwiazdy. Tej nocy tarcza Srebrnego Globu będzie oświetlona w 17% i pojawi się na nieboskłonie niewiele przed godziną 2. Niecałą godzinę później Księżyc będzie zajmował pozycję na wysokości około 6° nad wschodnim widnokręgiem i będzie tworzył trójkąt prawie prostokątny i do tego równoramienny, z Plejadami, które będą oddalone od niego o ponad 9° na północ oraz Aldebaranem, którego od Księżyca będzie dzieliła prawie taka sama odległość (w zależności jeszcze od godziny). W chwili pokazanej na mapce długość tych ramion będzie się różniła o zaledwie 3'. Natomiast odległość Aldebarana od Plejad to prawie 14°.

Dodał: Ariel Majcher
http://news.astronet.pl/7634


Załączniki:
Animacja pokazuje położenie Wenus i Jowisza w drugim tygodniu lipca 2015 r.gif
Animacja pokazuje położenie Wenus i Jowisza w drugim tygodniu lipca 2015 r.gif [ 155.75 KiB | Przeglądane 4298 razy ]
Mapka pokazuje położenie Saturna w drugim tygodniu lipca 2015 roku.jpg
Mapka pokazuje położenie Saturna w drugim tygodniu lipca 2015 roku.jpg [ 43.75 KiB | Przeglądane 4298 razy ]
Mapka pokazuje położenie Księżyca i Urana w drugim tygodniu lipca 2015 roku.jpg
Mapka pokazuje położenie Księżyca i Urana w drugim tygodniu lipca 2015 roku.jpg [ 101.85 KiB | Przeglądane 4298 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: wtorek, 7 lipca 2015, 09:03 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Noc Spadających Gwiazd
OŚWIADCZENIE KOŃCZĄCE
Drodzy Miłośnicy Nieba,
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom środowiska astronomicznego, które przedstawił mi redaktor dr hab. Maciej Mikołajewski, zdecydowałem się dobrowolnie zrzec prawa ochronnego do znaku towarowego „Noc Spadających Gwiazd”.
Korzystając z okazji, chcę przypomnieć, że tworząc akcję „Noc Spadających Gwiazd”, kierowałem się ideą łączenia ludzi poprzez doświadczanie w szerokim gronie wyjątkowego zjawiska na niebie, jakim są „spadające gwiazdy”. Łącznie z tegoroczną edycją akcji, przez ostatnie 5 lat w tym wirtualnym, ogólnopolskim wydarzeniu weźmie udział około pół miliona osób. To wielka grupa, którą łączą marzenia, pasja, wzajemny szacunek i właśnie chęć dzielenia się z innymi tym, co jest wyjątkowe w tej sierpniowej nocy. To społeczne wydarzenie miało zawsze skupiać ludzi wokół pozytywnych emocji, które można przeżywać wspólnie.
Wierzę, że potencjał akcji i wyjątkowa energia społeczna, jaka towarzyszy pasjonatom nieba, pozwoli zintegrować w bardzo wielu miejscach w Polsce osoby zapatrzone w niebo. Mam nadzieję, że Noc Spadających Gwiazd wpisze się na trwałe w kalendarz wydarzeń nie tylko instytucji związanych z astronomią, ale i indywidualnych uczestników, którzy w kręgu rodziny, przyjaciół i znajomych podziwiają to kosmiczne widowisko.
Pozdrawiam
Przemysław Jaczewski
https://www.facebook.com/NOCSPADAJACYCH ... 31?fref=nf

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: środa, 8 lipca 2015, 08:04 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zagadka zimnej pustki w Kosmosie
W roku 2004 astronomowie badający mapę pozostałości po Wielkim Wybuchu – kosmicznego promieniowania tła (CMB) odkryli Chłodną Plamę, czyli wielki – a nawet dużo większy, niż kiedykolwiek się spodziewano – obszar bardzo niskiej temperatury na naszym ziemskim niebie. Wprawdzie teorie fizyczne związane z Wielkim Wybuchem przewidywały już dawniej fluktuacje temperatury CMB w bardzo wczesnym Wszechświecie, jednak zimny obszar aż tak duży był dla naukowców sporym zaskoczeniem.

Obecnie zespół astronomów pod kierownictwem Istvána Szapudiego z Institute for Astronomy (Uniwersytet Hawajski, Manoa) być może zaczyna znajdywać wiarygodne wyjaśnienie owej zagadki.
Jeżeli Chłodna plama pochodzi jeszcze z czasów Wielkiego Wybuchu, powinna być ona raczej rzadko spotykaną oznaką tego, że pewnych rzeczy nasze standardowe teorie i modele nie potrafią jeszcze wyjaśnić. Jeśli jednak przyczyną jej zaobserwowania jest raczej istnienie jakieś nieznanej dotąd, kosmicznej struktury położonej pomiędzy nami a płaszczyzną mikrofalowego promieniowania tła, to może oznaczać, że gdzieś tam w Kosmosie znajduje się naprawdę wielkoskalowy, masywny obiekt.
Dzięki analizie danych z Pan-STARRS1 (PS1) na Hawajach, teleskopu znajdującego się w Maui, oraz danych z przeglądu Wide Field Survey Explorer (satelita WISE) astronomowie odkryli wielką pustkę w Kosmosie – region liczący sobie aż 1,8 miliarda lat świetlnych, w którym gęstość galaktyk jest znacznie niższa niż w pozostałych częściach Wszechświata. Pustkę tą można było wykryć dzięki połączeniu obserwacji optycznych z PS1 i obserwacji w podczerwieni (WISE). Takie połączenie pozwala oszacować odległości i położenia wielu galaktyk w danym rejonie nieba.

W podobnych, nieco wcześniejszych badaniach przeanalizowano znacznie mniejszy obszar nieba w kierunku na Chłodną Plamę. Wynikało z nich jedynie tyle, że w obszarze tym nie ma żadnej dużej, odległej struktury. Paradoksalnie jednak, zidentyfikowanie pobliskiej, wielkiej struktury tego typu było znacznie trudniejsze, bowiem w takim przypadku konieczne staje się wykonanie bardzo dokładnej mapy dużo większego wycinka nieba. Zatem dla badań tego rodzaju krokiem milowym było tak naprawdę wykonanie mapy 3-D na bazie danych z PS1 i WISE przez Andrása Kovácsa z Uniwersytetu w Budapeszcie. Okazało się ostatecznie, że faktycznie istnieje „superpustka” i że jest ona od nas odległa o około 3 miliarda lat świetlnych, czyli stosunkowo niewiele jak na typowe odległości kosmologiczne.

Wyobraźmy sobie teraz, że istnieje ogromny, pusty obszar z bardzo małą gęstością materii – pomiędzy nami, obserwatorami na Ziemi, a tłem CMB. Taki obszar jest niczym wzgórze. Gdy trafia do niego światło, jest zmuszone się po nim wspinać. Gdyby więc Wszechświat nigdy nie doświadczył przyśpieszenia swej ekspansji, taka pustka nie podlegałabym żadnej szczególnej ewolucji i wówczas światło mogłoby spokojnie zejść ze „wzgórza” i z powrotem odzyskać energie potencjalną, jaką spożytkowało na wspinanie się na nie. Ale ponieważ przyśpieszenie tempa rozszerzania się Kosmosu mało miejsce, górka taka jest silnie rozciągnięta dla podróżującego po niej światła. W czasie, gdy promień światła powinien już schodzić po zboczu, zbocze to stało się znacznie bardziej płaskie, a zatem światło nie może odzyskać swojej pierwotnej energii. Zatem opuszcza pustkę z mniejszą energią, a więc promieniuje na dłuższych falach, co odpowiada właśnie obserwowanej przez astronomów, znacznie niższej temperaturze takiego obszaru.

Przejście światłu (nawet światłu!) przez pustkę może zająć dosłownie miliony lat. Dzięki temu opisany powyżej efekt, znany szerzej jako efekt ISW (Integrated Sachs-Wolfe) sugeruje być może pierwsze wiarygodne wyjaśnienie jednej z najbardziej ciekawych anomalii w obserwowanym rozkładzie CMB, który możemy dziś analizować dzięki obserwacjom wykonanym przez satelity WMAP i Planck. Choć istnienie „superpustki” i jej mierzalny wpływ na tło CMB nie do końca jeszcze tłumaczą zaobserwowanie Chłodnej Plamy, wydaje się wysoce nieprawdopodobne, by występowanie w tej samej lokalizacji na niebie owej pustki jak i samej plamy było wyłącznie dziełem przypadku.
Naukowcy planują teraz rozszerzyć te badania na obszar innej dużej kosmicznej pustki, zlokalizowanej w gwiazdozbiorze Smoka.
Cały artykuł: I. Szapudi et al., Detection of a supervoid aligned with the cold spot of the cosmic microwave background
Źródło: Elżbieta Kuligowska | astronomy.com

http://orion.pta.edu.pl/zagadka-zimnej- ... w-kosmosie
Chłodna plama znajduje się w gwiazdozbiorze Erydana, na południowej półkuli nieba. Na wstawce widać całe otoczenie tej kosmicznej anomalii – mapa została wykonana przez zespół Szapudiego przy użyciu danych z PS1 i WISE oraz obserwacji rozkładu temperatury CMB (satelita Planck). Rozmiar kątowy odpowiadającej Chłodnej Plamie gigantycznej pustki kosmicznej to około 30°. Jej położenie zaznaczone jest białymi okręgami. Źródło: ESA Planck


Załączniki:
Zagadka zimnej pustki w Kosmosie.jpg
Zagadka zimnej pustki w Kosmosie.jpg [ 37.86 KiB | Przeglądane 4268 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: środa, 8 lipca 2015, 08:04 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
V404 Cygni budzi się po 26 latach
Satelita Integral, należący do Europejskiej Agencji Kosmicznej, po koniec czerwca obserwował przez ponad tydzień wyjątkowy rozbłysk z czarnej dziury, która pożera materię pochodzącą ze swojego towarzysza. Obserwacje prowadzono w zakresie rentgenowskim i promieniowania gamma wysokich energii.

15. czerwca 2015 roku, bardzo dobry znajomy astronomów zajmujących się promieniowaniem rentgenowskim i gamma powrócił na scenę: V404 Cygni, układ podwójny składający z czarnej dziury i gwiazdy towarzysza, silnie pojaśniał na niebie. Układ znajduje się w naszej Galaktyce w odległości około 8.000 lat świetlnych w kierunku gwiazdozbioru Łabędzia.

W tego typu układach podwójnych, materia z gwiazdy towarzysza jest wyrywana i ściągana w kierunku czarnej dziury. Zanim jednak materia ostatecznie spadnie na czarną dziurę tworzy wokół niej wirujący dysk, w którym wytraca swój moment pędu. W dysku i wokół niego panuje bardzo wysoka temperatura, co powoduje, że jasno świeci w zakresie optycznym, ultrafioletowym i rentgenowskim.

Pierwsze sygnały o wznowionej aktywności V404 Cygni zostały odebrane przez instrument Burst Alert Telescope zamontowany na pokładzie satelity Swift, który zarejestrował nagłe pojaśnienie w zakresie promieniowania gamma. Następnie instrument MAXI (ang. Monitor of All-sky X-ray Image), część Japońskiego Modułu Eksperymentalnego zamontowanego na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, zarejestrował rozbłysk rentgenowski w tym obszarze na niebie.

Rejestracja sygnałów przez te dwa instrumenty zapoczątkowała ogromną kampanię obserwacyjną, włączając w to teleskopy naziemne i kosmiczne, która miała na celu monitorowanie V404 Cygni na wielu częstotliwościach widma elektromagnetycznego. W tę kampanię włączył się również satelita Integral, który rozpoczął obserwacje tego obiektu 17. czerwca.
Zachowanie obiektu było bardzo wyjątkowe, pojawiały się w nim jasne rozbłyski, które trwały krócej niż godzinę. Takie zachowanie jest nietypowe dla układów podwójnych z czarną dziurą. W chwili rozbłysków V404 Cygni było najjaśniejszym obiektem na niebie w zakresie rentgenowskim. Zwykle jest to Mgławica Krab, ale V404 Cygni w momencie rozbłysku był aż 50 razy jaśniejszy.

Układ V404 Cygni był spokojny od 1989 roku, kiedy to był obserwowany przez japońskiego satelitę rentgenowskiego Ginga i instrumenty do rejestrowania promieniowania wysokoenergetycznego zamontowane na pokładzie stacji kosmicznej Mir.

Naukowcy na całym świecie są podekscytowani tym rozbłyskiem. Wielu z nich podczas ostatniego rozbłysku V404 Cygni nie było jeszcze zawodowymi astronomami. Nie było wówczas też tak rozbudowanej infrastruktury obserwatoriów, którym dziś dysponują. Bogactwo instrumentów pozwoli na bardzo dokładne zbadanie obiektu oraz jego nie typowego zachowania i w konsekwencji rzuci nowe światło na wiele zagadek dotyczących układów podwójnych z czarną dziurą.

Hubert Siejkowski | Źródło: esa.int
http://orion.pta.edu.pl/v404-cygni-budz ... -26-latach
Zdjęcia nieba wykonane przez satelitę Integral przed (po lewej) i w trakcie (po prawej) rozbłysku V404 Cygni.
Źródło: ESA/Integral/IBIS/ISDN


Załączniki:
Zagadka zimnej pustki w Kosmosie.jpg
Zagadka zimnej pustki w Kosmosie.jpg [ 37.86 KiB | Przeglądane 4267 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: środa, 8 lipca 2015, 08:08 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Obserwacje czas zacząć
Karol Wójcicki
Kilka dni temu mieliśmy najjaśniejszą noc w roku! Paradoksalnie to prawdopodobnie najlepszy czas do rozpoczęcia obserwacji nieba. Uzbrojeni w obrotową mapkę nieba dziś wszyscy spotykamy się pod gwiazdami.

Ale zacznijmy od czegoś innego. Czy wiecie, że nocy teraz nie ma? Dla astronomów noc to zjawisko, gdy Słońce chowa się poniżej 18 stopni pod horyzont. W Polsce w miesiącach wiosenno-letnich przez pewien okres nie ma nocy astronomicznej, gdyż po zmierzchu astronomicznym następuje bezpośrednio astronomiczny świt.

Krótka "noc" niesie ze sobą jednak sporo atrakcji. Słońce płytko pod horyzontem pozwala zobaczyć wyjątkowe obłoki srebrzyste. Jest to opadający do ziemskiej atmosfery pył kosmiczny, który na wysokości ok. 80-100 km ulega oblodzeniu. Tworzy wtedy najwyższe znane ludzkości chmury, które doskonale odbijają światło słoneczne - działają więc jak gigantyczne zwierciadło zawieszone nad biegunem północnym.

Obłoki srebrzyste nie są widoczne każdej nocy. Trzeba na nie zapolować. Najlepszy czas to ok. 1,5-2 godziny po zachodzie Słońca i przed wschodem. W zasadzie najsłabiej widać je ok. północy, gdy Słońce jest schowane najgłębiej - nie jest to jednak zasadą. Szukając ich, spójrzcie w kierunku północnym, nisko nad horyzontem. Gdy jest jeszcze jasno, mogą wyglądać na zwykłe chmurki typu pierzastego. Jednak im ciemniej, tym wyraźniej "świecą". Odbijające się od nich światło słoneczne nadaje im charakterystyczny elektryczno-błękitny kolor. W ich identyfikacji może pomóc aparat. Wykonując zdjęcie na nieruchomym statywie, dużo łatwiej odróżnić je od zwykłych chmur.

Spoglądając w kierunku północnym, oczekując na obłoki srebrzyste, spróbujcie zaobserwować moją ulubioną letnią gwiazdę - Kapellę. Jest najjaśniejszą gwiazdą gwiazdozbioru Woźnicy i szóstą co do jasności gwiazdą nocnego nieba. Znacie ją dobrze - to ona jest słynną pierwszą gwiazdką wigilijną,ale latem przechadza się raczej niezauważana nisko nad północnym horyzontem. Używając mapki nieba, spróbujcie zobaczyć Kapellę między 22:00 a 2:00. Tylko latem zdarza się, że można zobaczyć tak jasną gwiazdę przez tak długi czas nisko nad horyzontem. Kapella zawsze kojarzyła mi się z wakacjami nad morzem. Wielokrotnie zdarzało mi się podziwiać ją z plaży, gdy przechadzała się nisko nad Bałtykiem.

Obłoki srebrzyste i Kapella to lipcowe atrakcje jasnego, nocnego nieba. Nie zapominajcie, że tuż po zachodzie Słońca, nisko nad zachodnim horyzontem jeszcze przez kilkanaście dni będziecie mogli zaobserwować dwie planety - Jowisza i Wenus. 1 lipca były w bardzo dużym zbliżeniu, czyli tak zwanej koniunkcji. Teraz stopniowo się od siebie oddalają, jednocześnie na niebie zbliżając się do Słońca. Jeśli uda wam się znaleźć miejsce z odsłoniętym zachodnim horyzontem, to obie planety powinniście móc zobaczyć nisko mniej więcej do godziny 22:30.

Za tydzień na szczęście będzie trochę ciemniej. Czeka nas nów Księżyca. To będzie świetny czas, żeby zobaczyć Drogę Mleczną.



Jak używać obrotowej mapki nieba?

Dołączona do "Gazety Wyborczej" obrotowa mapka nieba to jedna z najpopularniejszych pomocy dla miłośników astronomii. Dzięki niej sprawdzisz, jak wygląda niebo w dowolną noc w roku o wybranej godzinie.

Na mapce znajdziesz dwa nakładające się na siebie okręgi - zewnętrzny z datami i ruchomy wewnętrzny z godzinami. Chcąc sprawdzić wygląd nieba o konkretnej porze, przekręć wewnętrzną tarczę z godzinami w taki sposób, aby interesująca cię godzina pokryła się konkretną datą. Jeśli dziś o 23:00 chcesz odnaleźć Kapellę, przekręć wewnętrzny pierścień tak, aby godzina 23:00 pokrywała się z datą 8 lipca na zewnętrznym pierścieniu. Zobaczysz wtedy pozycję gwiazdy (na mapce podana jest łacińska nazwa "Capella") nisko nad północnym horyzontem (N).

Pamiętaj, żeby po ustawieniu pierścieni mapki odpowiednio zorientować ją w przestrzeni. Po uniesieniu nad głowę mapki zaznaczone na niej kierunki świata (N, E, S, W) powinny się pokrywać z tymi rzeczywistymi. Najlepiej użyć do tego celu kompasu. W zupełności wystarczy taki elektroniczny, w który w większości wyposażone są smartfony.


http://wyborcza.pl/1,75400,18318796,obs ... aczac.html
Dziś z "Gazetą Wyborczą" do nabycia mapa nieba (123RF)


Załączniki:
Obserwacje czas zacząć.jpg
Obserwacje czas zacząć.jpg [ 50.33 KiB | Przeglądane 4267 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: środa, 8 lipca 2015, 08:09 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
NASA odetchnęła. New Horizons działa!
14 lipca przeleci obok Plutona

4 lipca na pokładzie sondy kosmicznej New Horizons należącej do NASA doszło do poważnej usterki. Awaria spowodowała przełączenie się systemu na komputer zapasowy. Naukowcy obawiali się, że przez usterkę nie uda się zebrać danych z historycznego przelotu obok Plutona zaplanowanego na 14 lipca. Na szczęście pracownikom NASA udało się zlokalizować i naprawić wadę.

Powodzenie niemal 10-letniej misji New Horizons wisiało na włosku.
4 lipca, tuż przed historycznym przelotem w pobliżu Plutona system na pokładzie maszyny przeszedł w tryb tzw. “safe mode”, czyli tzw. tryb awaryjny. Umożliwia on wykonywanie tylko podstawowych czynności.
Naukowcy obawiali się, że jeśli New Horizons przeleci obok planety karłowatej działając na komputerze zapasowym nie zgromadzi cennych danych, które są clou całej misji.
Powrót sprawności
Na szczęście mimo dzielącej od Ziemi odległości pracownikom NASA udało się naprawić usterkę. Sonda wraca do normalnej pracy naukowej i od 7 lipca (wtorek) będzie kontynuować lot w kierunku Plutona. Dalej ma lecieć zgodnie z planem. 14 lipca powinna mijać Plutona w odległości ponad 11 tys. km.
- Cieszę się, że nasz zespół szybko zidentyfikował problem i zapewnił szybki powrót do sprawności sondy - mówił w oświadczeniu dyrektor NASA Jim Green.
Niełatwa naprawa
Prace naprawcze były bardzo utrudnione. Sonda New Horizons znajduje się w odległości ponad 5 miliardów km od Ziemi. Sygnały podróżujące z prędkością światła potrzebują 4.5 godziny by dotrzeć na Ziemię. Dla porównania ze Słońca dochodzi w 8 minut. Dwukierunkowa komunikacja między statkiem kosmicznym a Ziemią wymaga aż 9 godzin.
Wieloletnia misja
New Horizons to sonda, która powstała w ramach programu NASA New Frontiers. Naukowcy obrali sobie za cel projektu zbadanie Plutona, jego księżyca Charona i co najmniej jednego innego obiektu Pasa Kuipera.
W przestrzeni międzyplanetarnej sonda podróżuje już prawie 10 lat (wystartowała 19 stycznia 2006 roku). Około dwie trzecie czasu lotu spędziła w hibernacji, pokonując przestrzenie międzyplanetarne.
Podczas transferu na Plutona na sondę stale oddziaływało Słońce. Im bardziej się oddalała od centrum Układu Słonecznego, tym bardziej malała prędkość lotu. Naukowcy zaplanowali więc trajektorię tak, by wykorzystać asystę grawitacyjną Jowisza. New Horizons zbliżyła się do tej planety 28 lutego 2007 roku. Oddziaływanie Jowisza ponownie zwiększyło prędkość i znacznie skróciło czas podróży sondy do obiektu docelowego, czyli Plutona.
Kulminacja już 14 lipca
Naukowcy podejrzewają, że od połowy maja New Horizons będzie dostarczać nam zdjęcia w lepszej rozdzielczości niż te, które wykonał Teleskop Hubble'a. Moment kulminacyjny planowany jest na 14 lipca 2015 roku. Sonda nie zostanie wtedy wprowadzona w orbitę Plutona. Przeleci obok niej w bezpiecznej odległości (ponad 11 tys. km przy prędkości 13,780 km/s.). Cała misja ma potrwać jednak do 2022 roku.
Źródło: NASA
Autor: PW/rp
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 4,1,0.html


Załączniki:
NASA.jpg
NASA.jpg [ 58.37 KiB | Przeglądane 4267 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: środa, 8 lipca 2015, 08:27 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
11 lat na Marsie. Wideo dokumentujące dystans przebyty przez Opportunity
Łazik Opportunity bada powierzchnię Marsa od stycznia 2004. W kwietniu NASA podawała, że podczas swojej podróży zdołał przebyć dystans maratonu – 42 kilometry - i ciągle mu mało. Robot kontynuuje badanie powierzchni Czerwonej Planety, a amerykańska agencja kosmiczna – dla uczczenia i udokumentowania jego osiągnięcia – opublikowała wideo, na którym prześledzić można całą trasę Opportunity.
8-minutowe nagranie, które NASA umieściła w sieci, obejmuje cały okres obecności Opportunity na Marsie. W jej trakcie zbadał on cały szereg marsjańskich formacji, zjeżdżał do kraterów, pobierał próbki gruntu (w tym momentach wideo miejscami zwalnia, by moglibyśmy to zaobserwować). Zdarzyło mu się nawet na całe 2 miesiące utknąć na jednej z marsjańskich wydm. Wszystko to zobaczyć można na nagraniu.
Nagranie widoczne z lewej strony pochodzi z tzw. „kamery zagrożeniowej” (hazard camera, w skrócie hazcam). Komputer łazika analizuje przesyłane przez nią obrazy, wykorzystując je do nawigowania w terenie i unikania przeszkód. Z prawej strony zaś można zobaczyć mapę z wytyczoną trasą Opportunity.
Słyszalny w tle nagrania dźwięk, jak tłumaczy NASA, jest interpretacją audio wskaźników czujnika wibracji. Na jego podstawie można więc stwierdzić, czy Opportunity poruszał się akurat po względnie płaskim terenie, czy też natrafił na jakieś większe nierówności.
http://tech.wp.pl/kat,130036,title,11-l ... omosc.html
(fot. NASA)


Załączniki:
11 lat na Marsie. Wideo dokumentujące dystans przebyty przez Opportunity.jpeg
11 lat na Marsie. Wideo dokumentujące dystans przebyty przez Opportunity.jpeg [ 81.42 KiB | Przeglądane 4266 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: czwartek, 9 lipca 2015, 08:01 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
To nie mucha. To... Międzynarodowa Stacja Kosmiczna

Europejska Agencja Kosmiczna prezentuje niezwykłe zdjęcie Międzynarodowej Stacji Komicznej (ISS) przelatującej przed tarczą Księżyca. Wykonał je 30 czerwca fotograf amator Dylan O'Donnell za pomocą aparatu Canon 70D zainstalowanego na teleskopie Celestron 9.25". Uchwycenie tego obrazu to prawdziwy sukces, stacja, poruszająca się z prędkością 28 tysięcy kilometrów na godzinę przelatuje przed tarczą Księżyca w ciągu zaledwie 1/3 sekundy. ISS wygląda jak... muszka w rogu ekranu.


Dylan O'Donnell fotografował z rejonu Byron Bay w Nowej Południowej Walii. To najdalej na wschód wysunięty punkt Australii, miejsce odległe od większych miast, gdzie niewielkie zanieczyszczenie światłem sprzyja obserwacjom astronomicznym. Stacja była wtedy na wysokości 400 kilometrów nad Pacyfikiem.
Autor zdjęcia korzystał z portalu CalSky, informującego o położeniu ISS na bieżąco. W trakcie przelotu nastawił aparat na serię zdjęć o czasie otwarcia migawki 1/1650 sekundy przy czułości ISO 800. Opublikowany obraz to złożenie zdjęcia stacji z pięcioma ekspozycjami samej tarczy Księżyca przed i po przelocie. Podczas obróbki zdjęcia autor zwiększył też nasycenie barw, by pokazać różnice geologiczne budowy powierzchni naszego naturalnego satelity.
Powiększenie zdjęcia wyraźnie pokazuje strukturę Międzynarodowej Stacji Kosmicznej z widocznymi w centrum modułami mieszkalnymi i rusztowaniem z rozpiętymi, gigantycznymi panelami słonecznymi. Interesują mnie różne rodzaje zdjęć, ale ISS jest cudownym obiektem i chciałem ją sfotografować już od dawna - przyznaje autor.


Grzegorz Jasiński

http://www.rmf24.pl/nauka/news-to-nie-m ... Id,1848548
ISS na tle Księżyca
/ Dylan O'Donnell /

Powiekszenie fragmentu zdjęcia z ISS
/Dylan O'Donnell /


Załączniki:
To nie mucha. To... Międzynarodowa Stacja Kosmiczna.jpg
To nie mucha. To... Międzynarodowa Stacja Kosmiczna.jpg [ 108.63 KiB | Przeglądane 4233 razy ]
To nie mucha. To... Międzynarodowa Stacja Kosmiczna2.jpg
To nie mucha. To... Międzynarodowa Stacja Kosmiczna2.jpg [ 96.39 KiB | Przeglądane 4233 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: czwartek, 9 lipca 2015, 08:02 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zidentyfikowano niezwykły system gwiezdny, składający się z pięciu gwiazd
John Moll,
Astronomowie zdołali odkryć pierwszy system gwiezdny, w skład którego wchodzi aż pięć gwiazd. Podczas gdy jedna z nich porusza się swobodnie, cztery pozostałe tworzą układ podwójny i układ podwójny kontaktowy.
Ten niezwykły układ znajduje się 115 lat świetlnych od Ziemi w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy a do jego obserwacji wystarczą niewielkie teleskopy. Astronomowie po raz pierwszy zaobserwowali go już w 2006 roku w ramach projektu SuperWASP i nadali mu nazwę 1SWASP J093010.78+533859.5.
Wizja artystyczna idealnie prezentuje strukturę tego systemu. Jedna gwiazda podróżuje "samotnie", dwie kolejne tworzą układ podwójny a dwie ostatnie należą do układu podwójnego kontaktowego - oznacza to, że gwiazdy są bardzo blisko siebie i stykają się ze sobą. Po przeprowadzeniu stosownych badań astronomowie doszli do wniosku, że wszystkie te gwiazdy są ze sobą związane grawitacyjnie i tworzą jeden wielki układ.

Dr. Marcus Lohr z brytyjskiego Open University, który przewodził zespołem badawczym, nie wyklucza istnienia planet w tym systemie gwiezdnym. Przyszłe obserwacje i analizy mogą dać odpowiedź na pytanie, czy w tym przedziwnym świecie rzeczywiście mogą istnieć jakieś planety.
Źródło: http://www.sci-news.com/astronomy/scien ... 02994.html
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/zid ... ciu-gwiazd
Wizja artystyczna gwiazdy HR 5171, która tworzy układ podwójny kontaktowy - źródło: ESO
Wizja artystyczna - źródło: Marcus Lohr


Załączniki:
Zidentyfikowano niezwykły system gwiezdny, składający się z pięciu gwiazd.jpg
Zidentyfikowano niezwykły system gwiezdny, składający się z pięciu gwiazd.jpg [ 94.01 KiB | Przeglądane 4233 razy ]
Zidentyfikowano niezwykły system gwiezdny, składający się z pięciu gwiazd2.jpg
Zidentyfikowano niezwykły system gwiezdny, składający się z pięciu gwiazd2.jpg [ 202.6 KiB | Przeglądane 4233 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: czwartek, 9 lipca 2015, 08:05 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Opale na Marsie. Czy rozwiążą zagadkę życia?
Michał Skubik
To kolejna przesłanka, mówiąca o tym, że być może w dalekiej przeszłości życie miało warunki do powstania na więcej niż jednej planecie w Układzie Słonecznym. Od wielu lat naukowcy próbują wyjaśnić, dlaczego dziś kwitnie tylko na Ziemi.

Jedynym ciałem niebieskim w naszym układzie, na którym występuje obecnie życie i jesteśmy to w stanie potwierdzić, jest Ziemia. Naukowcy podejrzewają, że być może rozwinęło się ono jeszcze i trwa do dzisiaj na lodowych księżycach gazowych gigantów. Głównymi podejrzanymi o ukrywanie życia pod powierzchnią są Europa (księżyc Jowisza) i Enceladus (księżyc Saturna). Obydwa mają lodową skorupę, pod którą z dużym prawdopodobieństwem występuje woda w stanie płynnym. Naukowcy uważają, że woda w stanie płynnym jest jednym z warunków, które umożliwiają wyewoluowanie życia.


Po wielu badaniach z pomocą teleskopów, sond i bezzałogowych misji naukowcy podejrzewają, że w pewnej fazie swojego istnienia również Mars mógł być domem dla żywych organizmów. Już dzisiaj wiemy, że na Marsie znajdują się zamarznięte i ukryte pod warstwą pyłu lodowce. Dodatkowo modele klimatyczne ułożone dla tej planety mówią, że w dalekiej dla nas, ale dość krótkiej geologicznie przeszłości woda występowała tam w stanie ciekłym. Naukowcy spierają się tylko o to, jak dużo jej było. Pierwsza z teorii mówi, że na Marsie istniał wielki ocean, który zajmował prawie całą półkulę północną planety. Druga zaś wyklucza istnienie takiej ilości wody jednocześnie, przedstawiając Marsa w przeszłości jako zimną lodową planetę, na której w strefie równikowej występowały czasowo uwalniające wodę lodowce.

Nawet jeżeli życie mogło tam powstać, to warunki na planecie nie sprzyjały jego utrzymaniu. Mars ma bowiem rzadką atmosferę. To właśnie brak gęstej atmosfery spowodował, że woda, między innymi na skutek wiatru słonecznego, po prostu uciekła w przestrzeń. Drugim ważnym czynnikiem, który nie sprzyjał rozwojowi życia na tej planecie, jest brak pola magnetycznego chroniącego przed promieniowaniem, jakie ma Ziemia.

Marsjańskie opale

Dzięki badaniom przez bezzałogowe lądowniki na powierzchni planety naukowcy odkryli zarówno kwasy tłuszczowe, które mogą świadczyć o tym, że życie miało tam kiedyś warunki do rozwoju, jak i metan, który - przynajmniej na Ziemi - jest produktem żywych organizmów.

Teraz naukowcy natrafili na kolejną silną przesłankę, która może wskazywać, że życie na Czerwonej Planecie kiedyś istniało. Nie musieli w tym celu nawet opuszczać Ziemi. Naukowcy z Uniwersytetu w Glasgow przyjrzeli się bliżej fragmentowi meteorytu Nakhla, który spadł w Egipcie w miejscowości o takiej samej nazwie w 1911 r. Miliony lat wcześniej wskutek wielkiego kosmicznego zderzenia został on wyrzucony z Marsa. Podczas badania za pomocą mikroskopu elektronowego naukowcy odkryli, że w meteorycie znajdują się ślady opalu ognistego. Minerał ten znany jest na Ziemi, a nazwę swoją zawdzięcza grze barw (żółtych, pomarańczowych i czerwonych).

Według naukowców musiał powstać z połączenia wody i krzemianów. - Odkrycie tego fragmentu minerału świadczy o tym, że na Marsie muszą występować jego złoża. Co ważniejsze, wiemy z Ziemi, że tego rodzaju opale powstają bezpośrednio w gorących źródłach i ich otoczeniu - powiedział prof. Martin Lee. A ponieważ gorące źródła sprzyjają powstawaniu życia, więc powinniśmy ich śladów szukać w marsjańskich opalach. - Jeżeli mikroorganizmy istniały kiedykolwiek na powierzchni Marsa, to właśnie w złożach opali powinniśmy szukać ich śladów - dodał.

Wydaje się zatem, że kluczem do rozwiązania zagadki marsjańskiego życia będzie odnalezienie i zbadanie pokładów opali na Czerwonej Planecie.

Wyniki swoich badań zespół opublikował wMeteoritics and Planetary Science.

http://wyborcza.pl/1,75400,18323600,opa ... zycia.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Ostatnio edytowano czwartek, 9 lipca 2015, 08:08 przez Paweł Baran, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: czwartek, 9 lipca 2015, 08:07 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Potrójne półksiężyce
Widok jednego półksiężyca nie jest dla nas niczym niezwykłym, lecz z okolic Saturna można ich zobaczyć więcej - jak na przykład trzy na powyższym zdjęciu.

Te księżyce to Tytan, Mimas i Rea. Na zdjęciu widoczne są różnice pomiędzy tymi trzema obiektami. Tytan - największy z księżyców Saturna zarówno w rzeczywistości, jak i na zdjęciu - ma rozmyte krawędzie, ponieważ jest otoczony gęstą atmosferą i widzimy jedynie warstwę chmur. Dodatkowo atmosfera Tytana załamuje światło, przez co sierp księżyca jest bardziej zbliżony do okręgu. Powierzchnia Rei (po lewej stronie u góry) jest usiana kraterami, dlatego wygląda na chropowatą. Mimas (najmniejszy, u dołu) charakteryzuje się nieregularną powierzchnią, co jest związane z jego historią. W tej skali nie jest to jednak zbyt dobrze widoczne.

Zdjęcie zostało wykonane w świetle widzialnym przez sondę Cassini 25 marca bieżącego roku w odległości około 4,3 milionów kilometrów od Tytana, 3 milionów kilometrów od Mimasa i 2,6 milionów kilometrów od Rei.

Misja Cassini-Huygens jest wspólnym przedsięwzięciem NASA, ESA oraz ASI (Włoskiej Agencji Kosmicznej). Celem misji jest wykonanie badań Saturna, jego księżyców, pierścieni oraz magnetosfery. Więcej informacji na temat misji można znaleźć na stronach: http://saturn.jpl.nasa.gov oraz http://www.nasa.gov/cassini

Dodała: Katarzyna Mikulska
Uaktualniła: Katarzyna Mikulska

Źródło: NASA - Amerykańska Agencja Kosmiczna
http://news.astronet.pl/7635
Na zdjęciu widoczne są trzy księżyce Saturna - Tytan, Mimas oraz Rea. Zdjęcie zostało wykonane przez sondę Cassini.

Dodała: Katarzyna Mikulska

Źródło: NASA/JPL-Caltech


Załączniki:
Potrójne półksiężyce.jpg
Potrójne półksiężyce.jpg [ 24.63 KiB | Przeglądane 4232 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: czwartek, 9 lipca 2015, 08:12 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Największe eksplozje we Wszechświecie zasilane są najsilniejszymi magnesami
Obserwacje z należących do ESO obserwatoriów La Silla i Paranal w Chile po raz pierwszy pokazały związek pomiędzy bardzo długimi błyskami gamma, a nietypowo jasnymi wybuchami supernowych. Wyniki wskazują, że supernowa nie została spowodowana przez rozpad radioaktywny, jak oczekiwano, natomiast została wywołana rozpadem niezwykle silnych pól magnetycznych wokół egzotycznego obiektu nazywanego magnetarem. Wyniki ukażą się 9 lipca 2015 r. w czasopiśmie "Nature".

Rozbłyski gamma (błyski gamma, GRBs – od ang. gamma-ray bursts) są jednym z efektów największych eksplozji zachodzących od czasów Wielkiego Wybuchu. Wykrywa się je za pomocą teleskopów orbitalnych, które są czułe na ten rodzaj wysokoenergetycznego promieniowania, nie mogącego spenetrować ziemskiej atmosfery. Następnie rozbłyski są obserwowane na dłuższych falach przez inne teleskopy kosmiczne i naziemne.

Rozbłyski gamma zazwyczaj trwają po kilka sekund, ale w rzadkich przypadkach mogą to być godziny [1]. Jeden z takich ultradługich błysków gamma został zarejestrowany 9 grudnia 2011 r. przez satelitę Swift i otrzymał oznaczenie GRB 111209A. Był to jednocześnie najdłuższy, jak i najjaśniejszy kiedykolwiek zaobserwowany rozbłysk gamma.

Gdy poświata z tego rozbłysku osłabła, została przeanalizowana instrumentem GROND na 2,2-metrowym teleskopie MPG/ESO w La Silla, a także instrumentem X-shooter na Bardzo Dużym Teleskopie (VLT) w Paranal. Wykryto wyraźne oznaki supernowej, nazwanej później SN 2011kl. W ten sposób po raz pierwszy znaleziono powiązanie pomiędzy supernową, a ultradługim błyskiem gamma [2].

Główny autor nowej publikacji, Jochen Greiner z Max-Planck-Institut für extraterrestrische Physik, Garching, Niemcy, wyjaśnia: "Ponieważ rozbłysk gamma jest wytwarzany zaledwie w trakcie jednego na 10 000 – 100 000 wybuchów supernowych, wybuchająca gwiazda musi w jakiś sposób się wyróżniać. Astronomowie założyli, że rozbłyski gamma pochodzą od bardzo masywnych gwiazd – około 50 razy masywniejszych niż Słońce – i że sygnalizują powstawanie czarnych dziur. Ale nasze nowe obserwacje supernowej SN 2011kl wskazują, wykonane po GRB 111209A, zmieniają ten paradygmat na ultradługo trwające rozbłyski gamma."

W faworyzowanym scenariuszu, gdy zapada się masywna gwiazda (czasami zwana kolapsarem), spodziewana jest trwająca tydzień optyczna/podczerwona emisja od supernowej, pochodząca od radioaktywnego rozpadu niklu-56 wytworzonego podczas wybuchu [3]. Jednak w przypadku GRB 111209A połączone obserwacje GROND i VLT dobitnie pokazały po raz pierwszy, że nie może to być taki przypadek [4]. Wyeliminowano także inne sugestie [5].

Jedynym wyjaśnieniem pasującym do obserwacji supernowej następującej po GRB 111209A jest zasilanie jej poprzez magnetara — niewielką gwiazdę neutronowa obracającą się setki razy na sekundę i posiadającą pole magnetyczne znacznie silniejsze niż zwykłe gwiazdy neutronowe, znane także jako pulsary radiowe [6]. Uważa się, że magnetary są najbardziej namagnetyzowanymi obiektami w znanych Wszechświecie. Po raz pierwszy możliwe okazało się tak wyraźne powiązanie pomiędzy supernową, a magnetarem.

Paolo Mazzali, współautor badań, wskazuje znaczenie nowych wyników: "Nowe rezultaty stanowią dobre dowody na niespodziewany związek pomiędzy rozbłyskami gamma, bardzo jasnymi supernowymi i magnetarami. Niektóre z tych powiązań były już podejrzewane w badaniach teoretycznych od kilku lat, ale połączenie wszystkiego razem jest pasjonującym, nowym osiągnięciem".

"Przypadek SN 2011kl/GRB 111209A zmusza nas do rozważenia alternatywnego scenariusza kolpasara. Przybliża nas do nowego, lepszego obrazu działania rozbłysków gamma" podsumowuje concludes Jochen Greiner.

Uwagi

[1] Normalne długie rozbłyski GRBs trwają od 2 do 2000 sekund. Obecnie znane są cztery GRBs o czasie trwania od 10 000 do 25 000 sekund – zwane są ultradługimi GRBs. Istnieje także osobna klasa krócej trwających GRBs, w przypadku których uważa się, że prowadzi do nich inny mechanizm.

[2] Związek pomiędzy supernowymi, a (normalnymi) długimi błyskami GRBs został ustalony początkowo w 1998 r., głównie dzięki obserwacjom supernowej SN 1998bw w obserwatoriach ESO. Następnie potwierdzono go w 2003 roku obserwując GRB 030329.

[3] Uważa się, iż sam rozbłysk gamma jest zasilany relatywistycznymi dżetami tworzonymi z materii gwiazdy kolapsującej na centralny zwarty obiekt przez gorący, gęsty dysk akrecyjny.

[4] Ilość niklu-56 zmierzona w supernowej za pomocą instrumentu GROND jest zbyt duża, aby była zgodna z silną emisją ultrafioletową obserwowaną za pomocą instrumentu X-shooter.

[5] Innymi proponowanymi źródłami energii wyjaśniającymi superjasne supernowe były interakcje fal uderzeniowych z otaczającą materią – być może powiązaną z otoczką gwiazdową wyrzuconą przed wybuchem – albo niebieski nadolbrzym jako progenitor. W przypadku SN 2011kl obserwacje zdecydowanie wykluczają obie te możliwości.

[6] Pulsary stanowią najbardziej powszechną klasę obserwowalnych gwiazd neutronowych, ale uważa się, że magnetary wytwarzają pola magnetyczne, które są od 100 do 1000 razy większe niż w przypadku pulsarów.

Dodała: Redakcja AstroNETu

Źródło: Europejskie Obserwatorium Południowe
http://news.astronet.pl/7636

Wizja artystyczna przedstawia supernowę i powiązany z nią rozbłysk gamma wywołany przez magnetary - szybko obracające się gwiazdy neutronowe z niezwykle silnym polem magnetycznym. Dzięki obserwacjom przeprowadzonym w dwóch obserwatoriach ESO w Chile: Paranal i La Silla, udało się powiązać ultradługie rozbłyski gamma z nadzwyczaj jasnymi wybuchami supernowych.

Dodał: Krzysztof Kapuściński

Źródło: ESO


Załączniki:
Największe eksplozje we Wszechświecie zasilane są najsilniejszymi magnesami.jpg
Największe eksplozje we Wszechświecie zasilane są najsilniejszymi magnesami.jpg [ 198.76 KiB | Przeglądane 4232 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: czwartek, 9 lipca 2015, 08:13 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
New Horizons przeleci we wtorek obok Plutona

Autor: Piotr Stanisławski
do niezwykłego wydarzenia – przelotu sondy New Horizons w pobliżu Plutona. Wystrzelona w 2006 roku, kiedy Pluton był jeszcze planetą, New Horizons zaledwie po 7 miesiącach przestała być misją do ostatniej planety Układu Słonecznego, a stała się misją do jednej z wielu planet karłowatych. To efekt decyzji Międzynarodowej Unii Astronomicznej, która – po wielu dyskusjach – zdecydowała o odebraniu Plutuonowmi miana planety.
Ale ta decyzja, choć mocno komentowana, nie wpływa na naukową stronę całej misji. A ta jest bardzo ciekawa, bo i Pluton to obiekt niezwykły. Odkryty w 1930 roku przez 48 lat uważany był za całkiem dużą planetę. Potem jednak odkryto Charona – największego satelitę Plutona. A to zmieniło wszystko. Okazało się bowiem, że Pluton jest nieduży, mniejszy nawet od ziemskiego Księżyca. Natomiast Charon jest niewiele od Plutona mniejszy i wielu astronomów jest skłonnych nazywać tę parę układem podwójnym.
Ta animacja złożona z prawdziwych zdjęć Plutona i Charona pokazuje, jak blisko siebie się znajdują i jak niewielka jest różnica ich wielkości
Pluton ma dziwną, mocno rozciągnięta orbitę – gdy jest najbliżej Słońca, wynosi ona 29 jednostek astronomicznych (czyli odległości od Ziemi do Słońca), gdy najdalej – aż 49 jednostek astronomicznych. W dodatku orbita Plutona nachylona jest w stosunku do płaszczyzny orbit pozostałych planet.
Gigantyczna odległość od Ziemi sprawia, że bardzo niewiele wiemy o Plutonie. Nawet najlepsze zdjęcia robione przez Teleskop Hubble’a pozwalają dostrzec ledwie niewyraźne kształty na jego powierzchni. Na szczęście sonda New Horizons zbliżając się do Plutona stale go fotografuje i od kilku tygodni przesyła fotografie lepsze niż te, jakie kiedykolwiek mogliśmy zobaczyć.
Wreszcie widzimy coś więcej, niż zlepek pikseli. I już zaczynamy dostrzegać dziwne rzeczy. Na powierzchni Plutona widoczne są jakieś pasy i plamy, które wydają się być zaskakująco regularne. Co to jest? Nie wiemy. Ale dosłownie z każdym dniem przesyłane przez New Horizons zdjęcia są coraz lepsze i wkrótce będziemy mogli zobaczyć więcej szczegółów.
Now Horizons nie wejdzie na orbitę Plutona – leci na to dużo za szybko. Przemknie obok niego z wielką prędkością robiąc zdjęcia, analizując skład atmosfery (tak tak – jest tam szczątkowa atmosfera), szukając pola magnetycznego i obserwując nie tylko Charona, ale i odkryte w ciągu ostatniej dekady 4 małe księżyce. Może znajdzie pierścienie? A może chmurę niebezpiecznego dla niej pyłu?
Przelot koło Plutona będzie miał miejsce 14 lipca, we wtorek o godzinie 13:50 polskiego czasu. 14 minut później New Horizons minie Charona. Będziemy te wydarzenia relacjonowali na bieżąco – zapraszamy na naszą stronę i na Facebooka. Bądźcie wtedy z nami!
http://www.crazynauka.pl/new-horizons-p ... k-plutona/
To najnowsze, przysłane 7 lipca, zdjęcie Plutona zrobione przez New Horizon. Nigdy jeszcze nie widzieliśmy lepszego zdjęcia tej karłowatej planety. Fot. NASA-JHUAPL-SWR

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipec 2015
PostNapisane: czwartek, 9 lipca 2015, 11:29 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Curiosity kulawieje
Jedno z kół zostało nadłamane, jednak misja nie zostanie zakączona, łazik nadal będzie jeździł po powierzchni Marsa, w terenach dostępnych i równinnych.
https://www.facebook.com/SETIInstitute/ ... =1&theater


Załączniki:
Curiosity kulawieje.jpg
Curiosity kulawieje.jpg [ 49.65 KiB | Przeglądane 4224 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 111 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL