Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 03:37

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Czerwiec 2014
PostNapisane: niedziela, 1 czerwca 2014, 09:19 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wieczorny pokaz planet
Wieczory na początku czerwca są dobrym czasem na obserwacje jasnych planet i młodego Księżyca - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
W Polsce czerwiec nie zachęca do obserwacji astronomicznych. Słońce, nawet o północy, chowa się tylko kilkanaście stopni pod horyzont, przez co noce są krótkie i jasne. Mimo tych niesprzyjających okoliczności, można próbować spoglądać w niebo, bo w tym roku na czerwcowym niebie dopiszą jasne planety.

"Szczególnie interesujące pod tym względem są wieczory na samym początku miesiąca. Na obserwacje należy wyjść ponad godzinę po zachodzie Słońca, czyli około godz. 22 naszego czasu. Wciąż będziemy mieli wtedy okazję do dojrzenia Merkurego, który świeci niziutko, bo niespełna 4 stopnie nad północno-zachodnim horyzontem. Aby go dojrzeć trzeba mieć świetny widok na tę część horyzontu. Najlepiej obserwować z jakiegoś wzgórza lub wysokiego budynku" - radzi astronom.

Przesuwając się wzdłuż ekliptyki natrafimy na jasnego Jowisza. Sezon na jego obserwacje się właśnie kończy, ale na początku czerwca jest on łatwy do dojrzenia - świeci w konstelacji Bliźniąt na wysokości kilkunastu stopni.

1 czerwca, blisko Jowisza, będzie znajdował się wąski rogal Księżyca będącego kilka dni po nowiu. Każdego kolejnego wieczora Srebrny Glob będzie rósł i oddalał się od Jowisza, a zbliżał do kolejnej planety, czyli Marsa.

"Czerwona Planeta wieczorem jest tuż po górowaniu i znajdziemy ją w konstelacji Panny na wysokości około 30 stopni nad południowym horyzontem. Choć oddala się ona od opozycji, jej blask wciąż jest duży i wynosi -0.5 magnitudo. Na wieczornym niebie jaśniejszy od niej jest tylko Księżyc i Jowisz" - zapewnił dr Olech.

Idąc dalej natrafia się na Saturna, który znajduje się w gwiazdozbiorze Wagi. Około godz. 22 jest on jeszcze przed górowaniem i świeci na wysokości około 20 stopni nad południowym horyzontem. Pomiędzy Marsem i Saturnem znajdziemy jeszcze niebieskawą Spikę, czyli najjaśniejszą gwiazdę z konstelacji Panny. Za to nad nią, ponad 50 stopni nad południowym horyzontem, jasnego i czerwonego Arktura - najjaśniejszą gwiazdę w Wolarzu i jedną z najjaśniejszych gwiazd na niebie. Prawie w zenicie będzie za to świecił świetnie wszystkim znany Wielki Wóz.

PAP - Nauka w Polsce
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... lanet.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: niedziela, 1 czerwca 2014, 09:20 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Odkryto planetę, na której jeden rok trwa... 80 tys. naszych lat

Nowe planety poza Układem Słonecznym spowszedniały, słyszymy o nich tylko wtedy, gdy astronomowie znajdą jakiegoś kosmicznego dziwoląga. Na szczęście w naszej Galaktyce ich nie brakuje - właśnie odkryto planetę rekordowo oddaloną od swej gwiazdy.
Donoszą o niej astronomowie z Uniwersytetu w Montrealu - to następny gazowy olbrzym, znajduje się mniej więcej 155 lat świetlnych od Słońca. Nie byłoby w tym odkryciu nic ekscytującego, gdyby nie to, że planetę udało się dostrzec bezpośrednio, co jest bardzo rzadkie. A to było możliwe między innymi dzięki olbrzymiemu rozmiarowi jej orbity.

Gwiazda, wokół której krąży ta planeta, nazywa się GU Psc i leży w gwiazdozbiorze Ryb. Jest trzy razy mniej masywna od Słońca. Zgodnie z przyjętymi zasadami nazewnictwa planeta - pierwsza w tym układzie - otrzymała oznaczenie GU Psc b.


Jej kolosalną odległość od gwiazdy łatwiej sobie wyobrazić, gdy porównamy ją z odległością Słońce-Pluton. GU Psc b znajduje się blisko 50 razy dalej! Pełen obieg wokół gwiazdy zajmuje jej więc 80 tys. lat.

Na niebie gwiazdę i planetę dzielą aż 42 sekundy łuku. Na pozór to bardzo mało, ale egzoplanety (tj. globy spoza naszego układu) są zwykle znacznie bliżej swoich gwiazd. Za zdjęciach GU Psc b łatwo było pomylić z tła. Astronomowie domyślili się, że to jest planeta, dzięki użyciu różnych teleskopów z dwóch obserwatoriów - OMM (Observatoire Mont-Mégantic) i CFHT (Canada-France-Hawaii Telescope). Przyglądały się one podejrzanemu obiektowi za pomocą różnych fal świetlnych. W świetle widzialnym planeta i gwiazdy w tle wyglądały podobnie, ale w podczerwieni planeta - chłodniejsza niż otaczające gwiazdy - odróżniała się.


Planeta jest stosunkowo młoda, tak samo jak jej macierzysta gwiazda, która liczy zaledwie ok. 100 mln lat. Jak inne młode globy, wciąż jeszcze się studzi - nie dziwi więc jej temperatura ok. 800 st. Celsjusza.

GU Psc jest jedną gwiazd młodej gromady AB Doradus, która wydawała się być świetnym kandydatem do poszukiwania młodych i wciąż jeszcze rozgrzanych egzoplanet. Przyjrzano się zatem ponad 90 gwiazdom i udało się wśród nich znaleźć jedną planetę. Jak widać, odkrycie nie było przypadkowe, astronomowie dokładnie wiedzieli, czego szukają!

Nie znają jeszcze masy odkrytej planety. Szacują jednak, że to gazowy olbrzym o masie pomiędzy 9-13 razy większej od Jowisza. - Ta planeta to prawdziwy dar natury. Jest daleko od gwiazdy, więc nie ginie w jej blasku, co pozwoli nam dokładnie się jej przyjrzeć różnymi instrumentami - mówi René Doyon z Uniwersytetu w Montrealu.


http://wyborcza.pl/1,75476,16067365,Odk ... _tys_.html


Załączniki:
Odkryto planetę.jpg
Odkryto planetę.jpg [ 88.28 KiB | Przeglądane 5673 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: niedziela, 1 czerwca 2014, 10:27 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Polskie łaziki marsjańskie znów najlepsze na świecie
Po raz drugi z rzędu konstrukcja studentów z Politechniki Białostockiej nie miała sobie równych podczas tegorocznej edycji konkursu URC. Celem konkursu, w którym drużyny z całego świata przeciwstawiają swoje konstrukcje łazikow marsjańskich jest zachęcenie młodzieży akademickiej do rozwijania technologii kosmicznych potrzebnych podczas przyszłych załogowych misji na Księżyc oraz Marsa.

Hyperion 2 obronił tytuł, który w ubiegłym roku wywalczył jego poprzednik łazik Hyperion.
Bardzo dobrze poradził sobie w tym roku robot Legendary 2 skonstruowany przez studentów z Politechniki Rzeszoweskiej. Drużyna Legendary 2 zajęła w tym roku trzecie miejsce.
Hyperion 2 jest kontynuacją konstrukcji łazika Hyperion, który w ubiegłym roku podczas URC zdeklasował rywali osiągając 493 punkty na 500 możliwych do zdobycia. Robot powstał dzięki środkom z resortu nauki - w sumie 366 tys. zł - które uczelnia uzyskała w ubiegłym roku na budowę dwóch łazików: Hyperiona i Hyperiona 2. Finansowo budowę łazika wspierają też sponsorzy.
W tym roku do konkursu stanęła rekordowa liczba 28 drużyn z całego świata, z czego najwięcej z USA, Indii, Kanady, Polski. Konkurs rozpoczął się 29.05.2014. Przez trzy dni drużyny zmagały się ze skomplikowanymi zadaniami jak, rozpoznanie terenu, poszukiwanie śladów życia w próbkach gleby, poszukiwanie zaginionych astronautów i udzielanie im pomocy.
Drużyna Hyperiona 2 bez większych trudności poradziła sobie ze wszystkimi zadaniami. Jej członkowie bardzo szybko znalaźli ślady życia w próbkach, które wcześniej robot zebrał pośród skał i kamieni. Dzięki dobremu zawieszeniu łazikowi udało się pokonać prawie cały tor przygotowany do jazdy w trudnym terenie. Pomimo uszkodzonej przekładni podczas zadania w którym robot miał udzielić pomocy astronautom, udało się dostarczyć narzędza do dwóch z czterech astronautów oraz umieścić repeater blisko wyznaczonego miejsca. W trakcie obsługi panelu operatorskiego poszczególne części zadania ekipa z Białegostoku wykonywała szybciej niż inne drużyny.
Legendary 2 - kontynuacja konstrukcji zbudowanej przez studentów Politechniki Rzeszowskiej na konkurs University Rover Challenge w ubiegłym roku. Członkowie drużyny wyciągając wnioski z zeszłorocznej edycji zawodów URC zdecydowali się na kontynuowanie rozwoju oraz wykorzystaniu technologii druku 3D z tworzyw sztucznych. Dzięki zastosowaniu tego rodzaju materiałów oraz procesów ich wytwarzania Legendary II jest lekki a jednocześnie utrzymuje wysokie własności wytrzymałościowe.
Widać spory rozwój w konstrukcji rzeszowskiego łaizka, należy zatem oczekiwać, że i w przyszłym roku zaprezentuje on Polską na arenie międzynarodowej. Jeśli tendecje w drużynie nie ulegną zmianie i robot nadal będzier rozwijany w przyszłym roku ma szansę liczyć się w walce o najwyższy stopień podium.
Wejściem smoka należy określić powrót na arenę konkursu URC drużyny z Politechniki Warszawskiej. Przygotowany przez studentów w ramach Eris Project robot Ares zrobił bardzo duże wrażenie na sędziach. Głównym powodem zachwytu nad łazikiem były koła, których konstrukcja jest bardzo przemyślana dzięki czemu łazik jest niezwykle zwrotny nawet w trudnym terenie. Ares w zależności od potrzeby może używać 6 bądź kół, w każdym z nich ukryty jest silnik, co zapewnia doskonałą manewrowość konstrukcji. Robot jest w stanie pokonać niemal każdą przeszkodę. Jeśli reszta rozwiązań zaproponowanych w konstrukcji łazika będzie równie przemyślana co projekt kół i zawieszenia, w przyszłym roku w walce o najwyższe trofea może liczyć sie nie jeden, nie dwa, ale trzy polskie konstrukcje.
źródło: informacje własne, http://urc.marssociety.org, Projekt Hyperion 2, Eris Project, Projekt Legendary Rover, URC
http://www.kosmicznapolska.pl/technolog ... 3-urc-2014


Załączniki:
legendary2_pic2.jpg
legendary2_pic2.jpg [ 83.31 KiB | Przeglądane 5668 razy ]
szukanie_zycia.jpg
szukanie_zycia.jpg [ 104.41 KiB | Przeglądane 5668 razy ]
Podium konkursu URC.jpg
Podium konkursu URC.jpg [ 99.84 KiB | Przeglądane 5668 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: niedziela, 1 czerwca 2014, 17:32 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zderzenie gwiazd w sąsiedniej galaktyce. "Taka eksplozja mogłaby spowodować masowe wymieranie na Ziemi"
Po koniec maja należący do NASA satelita Swift zaobserwował gwałtowną eksplozję w sąsiedniej galaktyce, w Andromedzie. Wybuch został zaklasyfikowany przez naukowców jako rozbłysk gamma, czyli jeden z najpotężniejszych we Wszechświecie. Dotychczas naukowcom nie udało się poznać dokładnej przyczyny eksplozji, jednak uważa się, że dochodzi do niej na skutek zderzenia dwóch gwiazd neutronowych.
Jak wyjaśniają eksperci, gwiazdy neutronowe to tak naprawdę martwe jądra masywnych gwiazd o masie podobnej do Słońca, które zostałyby ściśnięte do rozmiaru małego miasta. Gdy dojdzie do ich połączenia, następuje potężny wybuch, który może zostać zaobserwowany z całego Wszechświata.
Teleskopy skierowane na galaktykę Andromedy
Dr Alan Duffy, astronom ze Swinburne University of Technology przyznał, że wybuchy promieniowania gamma są na tyle duże, że jeśli wystąpiłyby w naszej Galaktyce, potencjalnie mogłyby spowodować masowe wymieranie na Ziemi. Naukowiec poinformował również, że wielu obserwatorów skupia się obecnie na galaktyce Andromedy.
- Teleskopy na całym świecie są obecnie skierowane na galaktykę Andromedy, by obserwować ją we wszystkich długościach fal światła. Wszystko po to, by jak najwięcej dowiedzieć się o ostatniej eksplozji - powiedział dr Duffy.
Od Andromedy do Twittera w 2,5 mln lat
Jak podkreślił dr Duffy, najbardziej zadziwiającym aspektem rozbłysku gamma to to, że "zderzające się gwiazdy neutronowe wybuchły w mniej niż sekundę, świecąc w promieniach gamma, a później podróżowały bez przeszkód przez 2,5 mln lat, aż trafiły w satelitę Swift"
- W ciągu kilku minut teleskopy na całym świecie podążały promieniem, a godzinę później ludzie na całym świecie mogli śledzić go na Twitterze. To było szaleństwo – mówi dr Duffy.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 1,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: poniedziałek, 2 czerwca 2014, 17:59 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
SpaceX Dragon V2 - rewolucja w załogowych lotach w kosmos

Firma Space X zaprezentowała załogowy wariant swojej kapsuły kosmicznej Dragon. Dzięki serii zdjęć poznaliśmy jej wygląd, a opublikowany niedawno materiał wideo pokaże nam, w jaki sposób zadokuje do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) i wyląduje na powierzchni Ziemi – samodzielnie i z dokładnością helikoptera.
SpaceX Dragon V2 jest obecnie najnowocześniejszym załogowym statkiem kosmicznym, który jest w stanie zabierać 7 astronautów na pokład ISS i z powrotem. Mało tego, ponieważ w przeciwieństwie do wykorzystywanych obecnie rosyjskich Sojuzów, Dragon V2 nie wyląduje w wodach oceanu, a pionowo na lotniku i z ogromną dokładnością. Na pokład, oprócz załogi, wejdzie do trzech ton wyposażenia. Załogowa kapsuła firmy SpaceX nie zastąpi jednak wersji transportowej, która ma już na swoim koncie kloty do ISS.
Kapsuła Dragon V2 jest wielokrotnego użytku i właśnie ta cecha czyni ją absolutnie wyjątkową, ponieważ pozwoli drastycznie zmniejszyć koszty załogowych lotów w kosmos. Z danych opublikowanych w serwisie Slashgear wynika, że NASA płaci Rosji 71 mln dol. za dostarczenie na pokład ISS jednego astronauty. Elon Musk za lot na pokładzie Dragon V2 życzy sobie niecałe 20 mln dol.

http://nt.interia.pl/raport-kosmos/misj ... Id,1435696

Wnętrze kapsuły Dragon V2
/AFP


Załączniki:
Wnętrze kapsuły Dragon V2.jpg
Wnętrze kapsuły Dragon V2.jpg [ 230.91 KiB | Przeglądane 5641 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: poniedziałek, 2 czerwca 2014, 17:59 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Słońce widziane z bardzo bliska
Amerykańscy naukowcy zaprezentowali najnowsze ujęcia Słońca. Naszą gwiazdę po raz pierwszy można oglądać z tak bliska i tak dobrej rozdzielczości.
Dzięki zdjęciom wykonanym przez amerykańską agencję kosmiczną możliwe było zaobserwowanie tzw. koronalnego wyrzutu masy na Słońcu". To olbrzymi obłok plazmy, który wyrzucany jest w przestrzeń międzyplanetarną. Takie zjawiska mogą powodować na Ziemi burze magnetyczne.
Naukowcy podkreślają, że tak dobrej jakości zdjęciami nie dysponowali nigdy wcześniej.
(bp)

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/slonce- ... iska/28dtx

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: poniedziałek, 2 czerwca 2014, 18:00 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Sandały dla astronautów

Astronauci ze względu na mikrograwitację w przestrzeni kosmicznej muszą ćwiczyć co najmniej przez dwie i pół godziny dziennie aby uniknąć poważnych problemów ze zdrowiem dlatego też NASA opracowała specjalne sandały aby upewnić się, że każdy z nich wykonuje swój przydział ćwiczeń.
Buty nazwane ForceShoes wyglądają przedziwnie - niczym niezbyt gustowne sandały z dodatkową podeszwą, lecz to właśnie w niej tkwi ich sekret. To mierniki siły nacisku, które badają ciągle czy astronauta wykonuje swoje ćwiczenia przy użyciu urządzenia nazwanego Advanced Resistive Excersise Device (lub w skrócie ARED) na pokładzie Międzynarodowej Stacji kosmicznej i jak bardzo się on do ćwiczeń przykłada. ARED posiada swój własny zestaw sensorów jednak o wiele więcej danych można zebrać gdy mierniki znajdować się będą na nogach astronauty przez cały czas.
Gdyby ćwiczeń tych nie wykonywano grozi to konsekwencjami dużo poważniejszymi niż oponka na brzuchu - w nieważkości, gdy nie trzeba się cały czas zmagać z siłą grawitacji kości i mięśnie tracą masę co po powrocie na Ziemię może być ogromnym problemem.
Na razie buty mają być testowane na ISS lecz gdy ich działanie zostanie potwierdzone to znajdą się one na standardowym wyposażeniu każdego astronauty.
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/1934 ... stronautow


Załączniki:
Sandały dla astronautów.jpg
Sandały dla astronautów.jpg [ 30.93 KiB | Przeglądane 5641 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: poniedziałek, 2 czerwca 2014, 18:01 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nocny lot Morfeusza
Morpheus jest opracowywanym przez NASA lądownikiem, który ma być platformą testową robo-lądownika i w pełni automatycznego systemu lądowania. Ostatnio jego możliwości testowane były w dużo trudniejszych, nocnych warunkach, a niżej możecie zobaczyć jak Morfeusz sobie z nocnym startem i lądowaniem poradził.
Na jego pokładzie testowany jest między innymi inteligentny układ sensorów nazwany ALHAT, który ma samodzielnie omijać wszelkie przeszkody w postaci głazów czy kraterów, a także wybierać najdogodniejsze miejsce do lądowania i przeprowadzać lądownik przez cały jego proces nadzorując pracą wszystkich pokładowych systemów.
A dla nas dodatkowym bonusem jest to, że nocna misja nie tylko była ważna z technologicznego punktu widzenia, lecz także wyglądała efektownie:
Poprzednie, dzienne testy (w tym jeden zakończony katastrofą) zobaczycie pod tym linkiem.
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/1934 ... -morfeusza


Załączniki:
Nocny lot Morfeusza.jpg
Nocny lot Morfeusza.jpg [ 14.52 KiB | Przeglądane 5641 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: wtorek, 3 czerwca 2014, 08:46 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wydrukujemy własne ciała na obcych planetach

U progu ery kolonizacji kosmosu, przed człowiekiem wciąż sporo przeszkód. Jedną z najpoważniejszych jest krótki czas naszego życia i duże odległości do potencjalnie zdatnych do zamieszkania planet. Naukowcy z Harvarda uważają, że da się to obejść - wystarczy, że w kosmos będziemy wysyłać nasze DNA, a ciała "drukować" na kolonizowanych planetach.

Pomysł, który brzmi jak rodem z filmu science fiction, jest chyba jeszcze bardziej "fiction" od proponowanych do tej pory tunelach czasoprzestrzennych czy hibernowanych ciałach. W zamyśle jest stosunkowo prosty. Genom konkretnego człowieka jest najpierw pakowany do wnętrza bakterii, która przeżyje nawet najdłuższą podróż kosmiczną, a następnie umieszczany na pokład statku kosmicznego. Ten przemieszcza się przez dziesiątki, setki, a nawet tysiące lat, poszukując nadającej się na "nowy dom" planety. Po dotarciu na miejsce, korzystając z technik druku 3D i zachowanego ludzkiego DNA, powstaje ciało i w pełni funkcjonująca jednostka.


Niestety, trzeba oswoić się z myślą, że żaden przedstawiciel rasy ludzkiej nie odbędzie rozumianej w standardowy sposób dalekiej podróży kosmicznej. Chęć odwiedzania innych układów planetarnych wymaga nieszablonowego myślenia. Nowoczesne zdobycze techniki są tu przydatne. Jeżeli nie uda nam się pokonać zasad funkcjonowania czasoprzestrzeni, drukowanie własnych ciał na obcych planetach, może być jedyną szansą na znalezienie nowego domu we wszechświecie.


http://nt.interia.pl/raport-kosmos/misj ... Id,1435420

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: wtorek, 3 czerwca 2014, 17:44 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
RMF 24: Mega-Ziemia zaskakuje astronomów
Astronomowie odkryli kolejną planetę pozasłoneczną, tym razem nowego, nieznanego wcześniej typu. To skalista mega-Ziemia, aż 17 razy bardziej masywna, niż nasza planeta. Do tej pory wydawało się, że planety o tak dużej masie muszą być gazowymi olbrzymami. Wygląda jednak na to, że jest inaczej. Poinformowano o tym podczas konferencji prasowej American Astronomical Society (AAS).

Planetę Kepler-10c po raz pierwszy zauważyła sonda Kepler. Analiza zmian jasności gwiazdy, wokół której krąży wykazała, że ma średnicę 2,3 raza większą, niż Ziemia. Przypuszczano, że jest typem mini-Neptuna z gęstą gazową atmosferą. Planeta okrąża swoją gwiazdę w ciągu 45 dni, znaleziono ją w gwiazdozbiorze Smoka, około 560 lat świetlnych od nas. W tamtejszym układzie jest jeszcze rozpalona planeta Kepler-10b o masie trzykrotnie większej, niż Ziemia, okrążająca swoją gwiazdę po ciasnej orbicie w zaledwie 20 godzin.

Najnowsze badania z wykorzystaniem instrumentu HARPS-North w Telescopio Nazionale Galileo (TNG) na Wyspach Kanaryjskich pozwoliło oszacować masę Kepler-10c. Okazała się znacznie większa, niż się spodziewano, aż 17 razy większa, niż masa Ziemi. To oznacza, że planeta o tym rozmiarze i masie musi być zbudowana ze skał. Jeśli kiedykolwiek miała atmosferę, powinna mieć ją nadal, przy tak silnym ciążeniu, gaz nie powinien uciekać. Dotychczasowe teorie formowania planet mają kłopoty z wyjaśnieniem procesu powstawania tak masywnych skalistych planet. Te obserwacje wskazują jednak, że może ich być wiele.

Kepler-10c może mieć też istotne znaczenie dla badania możliwości powstania życia we Wszechświecie. Układ gwiazdy Kepler-10 powstał prawdopodobnie około 11 miliardów lat temu, niespełna 3 miliardy po Wielkim Wybuchu. To sugeruje, że procesy przemiany wodoru i helu w cięższe pierwiastki, krzem i żelazo, musiały prowadzić do powstania skalistych planet szybciej, niż to się wydawało możliwe. Idąc dalej, w poszukiwaniach podobnych do Ziemi planet, na których mogło pojawić się życie, astronomowie powinni brać pod uwagę także gwiazdy zdecydowanie starsze, niż Słońce.

http://nt.interia.pl/technauka/news-rmf ... Id,1436225

Kepler-10c Źródło: David A. Aguilar, Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics.
/materiały prasowe


Załączniki:
Kepler-10c.jpg
Kepler-10c.jpg [ 86.28 KiB | Przeglądane 5599 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: wtorek, 3 czerwca 2014, 17:45 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nawiązano łączność z sondą ISEE-3


Crowdfundingowa akcja powiodła się. Nawiązano łączność z sondą ISEE-3, wysłaną w 1978 roku.

Inżynierowie ze Skycorp Inc., kalifornijskiej grupy próbującej nawiązać łączność ze starą sondą NASA International Sun-Earth Explorer-3 (ISEE-3) wystrzeloną 12 sierpnia 1978, ogłosili w miniony czwartek sukces swojej misji. Teraz mogą planować dalsze manewry sondy.

Pod koniec kwietnia informowano o tym, że grupa wolontariuszy złożona z pracowników naukowych i firm chce wykorzystać zbliżenie ISEE do Ziemi do próby ponownego nawiązania z nią kontaktu. Aby zakupić odpowiedni sprzęt i dostosować 18-metrową antenę należącą do Applied Physics Laboratory Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa potrzebowali jednak pewnych środków finansowych. Koszt akcji określono na 125 tysięcy dolarów amerykańskich.

Pomysłodawcy postanowili sfinansować projekt metodą społecznościową, za pomocą serwisu RocketHub. Na dzień 20 kwietnia projekt wsparły 302 osoby łączną kwotą 16 000 dol. Wkrótce jednak udało się uzbierać całą kwotę, a nawet więcej. Do czasu zamknięcia zbiórki 23 maja pomysł wsparły 2238 osoby łączną sumą 159 602 dolarów.

Jak poinformował członek grupy Skycorp, Keith Cowing, udało się przełączyć oba multipleksery danych sondy w dwukierunkowy tryb serwisowy. Prędkość połączenia wynosi 512 bps. Dane odebrało już szereg stacji naziemnych, m.in. w Niemczech, Morehead State w stanie Kentucky, czy też SETI Allen Array w Kalifornii.

Zgodnie z zapowiedziami, Skycorp chce w czerwcu skierować ISSE-3 (inaczej również ICE) w sąsiedztwo Księżyca, a stamtąd, wykonując manewr asysty grawitacyjnej, skierować ją na orbitę z której mogłaby wykonywać swoją pierwotną misję heliofizyczną. Stanie się to, gdy nowa obsługa misji pozna całościowy stan techniczny sondy.

http://nt.interia.pl/technauka/news-naw ... Id,1436341

Wizualizacja przelotu ISEE-3/ICE nad powierzchnią Księżyca.
/materiały prasowe


Załączniki:
Wizualizacja przelotu ISEE.jpg
Wizualizacja przelotu ISEE.jpg [ 24.76 KiB | Przeglądane 5599 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: wtorek, 3 czerwca 2014, 17:45 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W Instytucie Fizyki Jądrowej PAN powstaje teleskop do badania promieni gamma

Prototyp teleskopu, który umożliwia badanie kosmicznego promieniowania gamma, zaprezentowano w poniedziałek w Instytucie Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie. Polscy naukowcy i inżynierowie są partnerami międzynarodowego projektu z udziałem specjalistów z 28 krajów.
Pochodzące z kosmosu promienie gamma, wpadając w atmosferę ziemską produkują niedostrzegalne dla ludzkiego oka błyski niebieskawego światła, które trwają zaledwie kilka miliardowych części sekundy. Teleskopy, takie jak budowany w Krakowie, będą mogły rejestrować te błyski światła.

„Dzięki tym urządzeniom mamy szansę wyjaśnić, skąd pochodzi promieniowanie kosmiczne oraz badać burzliwe zjawiska zachodzące we Wszechświecie” - powiedział PAP kierownik zespołu CTA w Instytucie Fizyki Jądrowej PAN dr hab. Jacek Niemiec.

Teleskop SST-1M ma być częścią sieci ok. 100 teleskopów działających w największym na świecie obserwatorium promieniowania gamma na półkuli południowej. Urządzenie, które zaprezentowano w Krakowie, ma ok. 9,5 m długości i 5,5 m wysokości, a czasza, na której zamontowane będą zwierciadła, ma średnicę 4 m. Wkrótce teleskop zostanie wyposażony w 18 sześciokątnych zwierciadeł oraz specjalną kamerę złożoną z 1,3 tys. fotopowielaczy krzemowych. Będzie gotowy wiosną przyszłego roku.

Jak podkreślił dr hab. Jacek Niemiec, prototyp teleskopu stworzyli polscy inżynierowie, którzy opracowali m.in. jego konstrukcję mechaniczną i napęd. Specjaliści z UJ, AGH i Uniwersytetu Genewskiego budują prototyp kamery do teleskopu. W ramach polsko–szwajcarskiej grupy naukowej ma powstać mini-sieć teleskopów nazwana SMART, złożona z 3 do 5 małych teleskopów.

Cherenkov Telescope Array (CTA) to międzynarodowy projekt z udziałem badaczy z 28 krajów. Zakłada on zbudowanie za ok. 200 mln euro dwóch obserwatoriów, na półkulach północnej i południowej, tak by możliwa była obserwacja całej powierzchni nieba.

Każde z obserwatoriów będzie wyposażone w teleskopy różnego typu. Będą to: teleskopy duże o średnicach zwierciadeł wynoszącej ok. 24 m, teleskopy średnie o średnicach ok. 12 m, a w obserwatorium południowym dodatkowo będzie także sieć ok. 70 teleskopów małych o średnicach ok. 4 m.

"Udział w tym projekcie ma dla nas szczególne znaczenie, bo to jest metoda, żeby w sposób eksperymentalny uzyskać informacje na temat tego obszaru widma fotonów (cząstek światła – PAP) nadlatującego z kosmosu, których do tej pory nie mieliśmy. Oczekujemy, że wkraczając na nowe terytorium zobaczymy rzeczy nowe, być może przełomowe" – mówił PAP dyrektor Instytutu Fizyki Jądrowej PAN, prof. Marek Jeżabek.

Jak poinformował w poniedziałek międzynarodowy koordynator projektu CTA, prof. Werner Hofmann, obecnie trwa poszukiwanie najlepszej lokalizacji dla obserwatorium południowego, rozważane jest jego umieszczenie w Chile lub Namibii.

PAP - Nauka w Polsce
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... gamma.html
Fot. PAP/ Jacek Bednarczyk


Załączniki:
MzAweDIyNQ,16638583_16638564.jpg
MzAweDIyNQ,16638583_16638564.jpg [ 7 KiB | Przeglądane 5599 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: wtorek, 3 czerwca 2014, 17:46 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Czerwone dachy Wenecji w ujęciu z Kosmosu
Czerwone dachy Wenecji widziane z Kosmosu. Astronauci z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wykonali wykonali niezwykłe zdjęcie Laguny Weneckiej. Doskonale widać na nim płyciznę między wyspami a stałym lądem.
Astronautom udało się uchwycić na zdjęciu Lagunę Wenecką i sąsiadujące z nią miasto Mestre. Podmokłe tereny oddzielają pola uprawne od laguny. Ta z kolei oddzielona jest wąską wyspą od Adriatyku. Załoga Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wykonała tę fotografię 9 maja.
Burzliwa historia miasta
Nigdy nikomu nie udało się dotrzeć do początków historii Wenecji. Według tradycji najstarszym kościołem w mieście jest San Giacomo di Rialto, który datuje się na 421 rok. Lokalizacja Wenecji sprawiła, że w średniowieczu miasto było ważnym ośrodkiem handlowym. Wojna z Imperium Osmańskim w 1400 roku oraz kilka wybuchów epidemii dżumy sprawiło, że miasto stało się słabsze. Natomiast już w czasie renesansu, miasto na nowo się odrodziło, a ludzie tłumnie do niego ściągali.
Każdego roku podtopiona o 2 mm
Wenecja słynie z tego, że jest częściowo zanurzona w wodzie. Przyczyn tego stanu doszukuje się m.in. w wysokim stopniu zagęszczenia budynków, w długim odpompowywaniu wód gruntowych i w naturalnym osiadaniu gruntu.Badania z 2012 roku wykazały, że Wenecja nadal tonie i lekko przechyla się na wschód. Średnie tempo zatapiania Wenecji sięga około 1-2 mm rocznie.
Wenecja 9 maja w obiektywie astronomów na ISS
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 2,1,0.html


Załączniki:
Czerwone dachy Wenecji.jpg
Czerwone dachy Wenecji.jpg [ 151.5 KiB | Przeglądane 5598 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: środa, 4 czerwca 2014, 07:54 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
"Księżycowa Larwa" - pominięty element programu Apollo
Amerykanie zwiedzali Księżyc pieszo lub na pokładzie kołowego łazika. Jednak na kilka lat przed lądowaniem na powierzchni naturalnego satelity Ziemi planowano zupełnie inną metodę eksploracji – wewnątrz mechanicznej larwy.

NASA rozpoczęła przygotowania do programu Apollo, czyli lądowania człowieka na powierzchni Księżyca, na początku lat 60. XX wieku. Zadanie udało się zrealizować w 1969 roku, w ramach misji Apollo 11, a kolejne przeprowadzano jeszcze przez 3 lata. Okres przygotowań do tego niesamowitego przedsięwzięcia był pełen oczywistych wątpliwości i znaków zapytania, związanych m.in. z technicznymi aspektami samego manewru lądowania. Amerykanie obawiali się, że lądownik może po prostu zapaść się w grząskim księżycowym pyle i skazać astronautów na straszliwą śmierć.


Historyczną misję Apollo 11 poprzedziły nie tylko liczne próbne starty, ale również cały bezzałogowy program Surveyor. Jego celem było osiągnięcie powierzchni Księżyca poprzez tzw. miękkie lądowanie, a więc badania mechaniki gruntu ze stwierdzeniem jego wpływu na stabilność pojazdu. Przy okazji zgromadzono pokaźną dokumentację fotograficzną miejsca lądowania. NASA przeprowadziła 7 misji właściwych, z których dwie zakończyły się niepomyślnie - awarią lub katastrofą pojazdu. Pozostałe doskonale wypełniły swoje zadanie.
Mniej więcej w połowie lat 60., a więc w początkowej fazie programu Surveyor, zaczęto się zastanawiać nad możliwymi metodami eksploracji Księżyca. Amerykańska agencja kosmiczna chciała, by astronauci mogli bezpiecznie i skutecznie pokonywać znaczne odległości, nie przejmując się napotkanymi przeszkodami i charakterem tamtejszego gruntu. Z pomocą przyszedł wówczas Aeronutronic Division z Philco Corporation - jedna ze spółek zależnych od Forda, która zaprezentowała NASA swoje wizje księżycowego pojazdu, określanego mianem "Księżycowej Larwy".
Nazwa nie jest przypadkowa i nie wynika tylko i wyłącznie z wyglądu maszyny. Konstruktorzy założyli, że sprawne poruszanie się w nieznanym środowisku wymaga właściwego kształtu i techniki ruchu. W związku z tym zdecydowali się na podłużną, elastyczną konstrukcję, a wszystkie jej ruchome i wrażliwe elementy zamknięto wewnątrz powłoki chroniącej przed pyłem. Brak kół wymusił ruch inspirowany ruchem zwierząt, np. gadów lub larw owadów.
Trzy techniki ruchu
Inspiracją dla naukowców była natura, a dokładnie mechanizmy ruchu wypracowane przez zwierzęta nieposiadające kończyn. Można więc założyć, że "Księżycowa Larwa" miała przemieszczać się po powierzchni obcego globu w wyniku tarcia "podbrzusza" o podłoże. Wszystko odbywało się wewnątrz, w szczelnie chronionej przed księżycowym pyłem powłoce. Również tam znajdowały się pomieszczenia dla astronautów i systemy podtrzymywania życia. Całość miała być również lekka, aby nie utknąć z dala od lądownika.


Pierwotnie technika ruchu polegała na naprzemiennym kurczeniu się i rozszerzeniu wewnętrznych elementów szkieletu maszyny. W konsekwencji całość miała powoli brnąć przed siebie, korzystając przy tym z haków - ułatwiających ruch i uniemożliwiających zsunięcie się ze stromizny. Pomysł szybko okazał się jednak niezwykle trudny do zrealizowania.
Maszyna poruszająca się według innego schematu mogła w pewnym stopniu przypominać czołgającego się człowieka. Mechanizm ruchu jej wewnętrznych elementów był dość skomplikowany, ale efekt miał zagwarantować komfortowe pokonywanie przeszkód terenowych. Pojazd mógł zostać wprawiony w ruch również przez serię wirujących synchronicznie korb. Efekt pracy mechanizmów miał przypominać poruszającą się dżdżownicę lub węża.
O różnym zasięgu i rozmiarach
Poszczególne warianty "larw" różniły się nie tylko sposobem poruszania, ale także rozmiarami i przeznaczeniem. Najmniejszy liczył zaledwie kilka metrów długości i szerokości. Zapewniał przy tym warunki do życia na 8 do 30 dni dla dwóch osób. Jego ograniczony zasięg miał umożliwić przetransportowanie astronautów z lądownika do bazy. Jednak niewielkie rozmiary, a co za tym idzie mała prędkość i zasięg, oznaczały niską masę, więc pojazd teoretycznie dałoby się przetransportować na Księżyc przy pomocy lądownika misji Apollo.
Do 10 mil miał pokonać niewielki wariant bezzałogowy. Najdłuższa i jednocześnie najszersza konstrukcja zostałaby wyposażona w pomieszczenia mieszkalne. Zdecydowanie najlepiej radziłaby sobie również z pokonywaniem znacznych odległości - do około 100 mil przy prędkości kilku mph.
A jednak łazik
Badania przeprowadzone przez Aeronutronic Division wykazały, że najskuteczniejsze byłoby pełzanie inspirowane ruchami węży. Jednak ze względu na niewielką wiedzę na temat powierzchni globu były one mocno ograniczone. Inżynierom trudno było przewidzieć, jak "Księżycowa Larwa" poradzi sobie w panujących tam warunkach - nie mieli okazji przyjrzeć się im z bliska. Konieczne był również zastosowanie niezwykle odpornych na ścieranie materiałów, niewrażliwych na ostre krawędzie skał.
Starania Aeronutronic Division spełzły na niczym, ponieważ NASA zdecydowała się na zastosowanie księżycowego pojazdu kołowego, który po raz pierwszy wykorzystano w trakcie misji Apollo 15. Niemniej jednak inżynierowie pokazali, że nawet przy projektowaniu tak skomplikowanych machin warto podejrzeć naturę, ponieważ to ona przystosowała organizmy do poruszania się i egzystowania w nawet najbardziej wymagających warunkach.
http://nt.interia.pl/raport-kosmos/misj ... Id,1436749

"Księżycowa larwa" - wizualizacja
/NASA


Załączniki:
Księżycowa larwa.jpg
Księżycowa larwa.jpg [ 119.54 KiB | Przeglądane 5583 razy ]
Mniejsza wersja pojazdu NASA.jpg
Mniejsza wersja pojazdu NASA.jpg [ 121.42 KiB | Przeglądane 5583 razy ]
Wizualizacja pojazdu NASA.jpg
Wizualizacja pojazdu NASA.jpg [ 74.2 KiB | Przeglądane 5583 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: środa, 4 czerwca 2014, 08:04 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wokół czerwonych karłów nie ma życia

Czerwone karły są najbardziej rozpowszechnionymi we wszechświecie gwiazdami. Krążących wokół nich egzoplanet jest bardzo dużo, ale najprawdopodobniej na żadnej nie istnieje życie.

Zespół astrofizyków z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics pod kierownictwem Ofera Cohena przeprowadził symulacje otoczenia planet z ekosfery czerwonych karłów. W ich trakcie okazało się, że gwiazdy urządzają planetom śmiercionośną kąpiel, nie pozwalając na rozwinięcie się jakichkolwiek form życia.

- Stwierdziliśmy, że na planetach okrążających czerwone karły muszą panować ekstremalne warunki. Jeżeli przysuniesz planetę blisko gwiazdy siła wiatru słonecznego będzie tak duża, że może pozbawić ją całej atmosfery. Chyba, że planeta od samego początku ma silne pole magnetyczne lub grubą warstwę atmosfery - powiedział Cohen.

Astrofizycy obliczyli, że jeżeli na powierzchni planety krążącej wokół czerwonego karła miałaby znajdować się woda w stanie ciekłym, planeta musiałaby znajdować się w odległości 15-30 mln km od gwiazdy. Jest to niewielka odległość. Dla przykładu - od Słońca Merkurego dzieli 58 mln km, a Ziemię 150 mln km. Czerwone karły są mniejsze i chłodniejsze od gwiazd takich jak Słońce, ale ciśnienie promieniowania jest takie samo. Gwiazdy te emitują więcej promieni X i ultrafioletu, a także mają zmienne pole magnetyczne. Warunki panujące wokół czerwonych karłów nie sprzyjają rozwojowi życia.

http://nt.interia.pl/raport-kosmos/astr ... Id,1436764

Wokół czerwonych karłów jest wiele planet, ale bez życia
/materiały prasowe


Załączniki:
Wokół czerwonych karłów jest wiele planet, ale bez życia.jpg
Wokół czerwonych karłów jest wiele planet, ale bez życia.jpg [ 25.75 KiB | Przeglądane 5582 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: czwartek, 5 czerwca 2014, 07:53 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Superziemia z wodą w stanie ciekłym w towarzystwie gwiazdy Kapteyna

Międzynarodowy zespół naukowców kierowany przez astronomów z Uniwersytetu Królowej Marii w Londynie donosi, że gwiazdę Kapteyna okrążają dwie planety. Dlaczego to odkrycie jest dla naukowców takie ważne?

Gwiazda Kapteyna znajduje się w gwiazdozbiorze Malarza i jest jednym z najbliższych nam słońc - od Ziemi dzieli ją odległość 12,75 lat świetlnych. Charakteryzuje się niewielkimi rozmiarami (jej promień wynosi około 0,3 promienia Słońca) i masą (0,274 masy Słońca). Jej nazwa pochodzi od nazwiska holenderskiego odkrywcy, astronoma Jacobusa Corneliusa Kapteyna, który odkrył jej wyjątkowo duży ruch własny.
Dzięki nowym badaniom i obserwacjom, m.in. z wykorzystaniem spektrometru HARPS z obserwatorium La Silla należącego do Europejskiego Obserwatorium Południowego, udało się ustalić pewne parametry planet okrążających gwiazdę Kapteyna.
Okazuje się, że masa planety Kapetyn b pięciokrotnie przewyższa masę Ziemi, a jej pełny obieg wokół gwiazdy trwa 48 dni. Badacze ustalili, że panujące na niej warunki sprzyjają występowaniu wody w stanie ciekłym. Kapteyn c jest zdecydowanie większa - podobniej jak jej odległość od słońca. Wynika z tego, że na powierzchni mogą panować bardzo niskie temperatury.
http://nt.interia.pl/raport-kosmos/astr ... Id,1437263

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: czwartek, 5 czerwca 2014, 18:53 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wkrótce spotkanie Księżyca i Marsa na nocnym niebie
W nocy z 7 na 8 czerwca dojdzie do spotkania Księżyca z Marsem - poinformował dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Jak przypomina astronom, Księżyc na swojej drodze na sferze niebieskiej przesuwa się na tle gwiazd i planet, zbliżając się do wielu z nich. Zjawiska takie wyglądają najbardziej efektownie, gdy dana gwiazda lub planeta jest jasna lub gdy mamy do czynienia z bliskim spotkaniem, w którym Księżyc świeci tuż obok danego obiektu.
Do najbliższego takiego spotkania dojdzie w nocy z soboty na niedzielę, kiedy to Księżyc będący po pierwszej kwadrze spotka wciąż jasnego po kwietniowej opozycji Marsa - zapowiada dr Olech.
Do największego zbliżenia dojdzie o godzinie 1.31 naszego czasu. Wtedy Srebrny Glob od Czerwonej Planety będzie dzielił dystans tylko 1.5 stopnia. - Z obserwacjami nie warto jednak czekać do tej godziny, bo o tej porze Księżyc z Marsem znajdują się niziutko nad zachodnim horyzontem. Koniunkcji tej lepiej więc wypatrywać około północy lub trochę przed nią, kiedy oba ciała znajdziemy kilkanaście stopni nad południowo-zachodnim horyzontem - radzi naukowiec.
Zjawisko to będzie doskonale widoczne gołym okiem. Warto jednak użyć lunety lub teleskopu, bo dzięki nim dojrzymy szczegóły tarczy Księżyca, jak i samą tarczę Marsa - dodaje astronom.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: czwartek, 5 czerwca 2014, 18:53 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zdjęcie, które ukazuje "najbardziej kompleksowy" obraz Wszechświata
NASA opublikowała niezwykłą fotografię zrobioną przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a, który pokazuje "najbardziej kompleksowy obraz rozwijającego się wszechświata, jaki kiedykolwiek został zmontowany".
Spektakularne zdjęcie jest wynikiem badania Ultra Głębokiego Pola Hubble'a (HUDF), podczas którego teleskop Hubble'a wymierzony jest przez dłuższy czas w stosunkowo pustą przestrzeń i rejestruje światło z gwiazd i galaktyk, które znajdują się miliardy lat świetlnych od nas. Naukowcy twierdzą, że zdjęcie to stanowi brakujące ogniwo w formacji gwiazd.
- To najgłębszy panchromatyczny obraz nieba w historii - tłumaczy Rogier Windhorst, profesor w School of Earth and Space Exploration na Uniwersytecie Arizona.
Skrawek nieba widoczny na zdjęciu został wcześniej przestudiowany w podczerwieni, w serii ekspozycji wykonanych w latach 2004-2009. Teraz, z dodatkiem światła ultrafioletowego, astronomowie mogą również zobaczyć galaktyki odległe nawet o 10 miliardów lat świetlnych od nas, czyli w kluczowym okresie, podczas którego rodziło się większość gwiazd we Wszechświecie.
Zdjęcie ukazuje około 10 tys. galaktyk w różnych formach i stadiach życia. Światło ultrafioletowe pochodzi z najgorętszych, najbardziej masywnych i najmłodszych gwiazd. Obserwując długości ich fal, badacze uzyskali bezpośredni wgląd w proces, w którym galaktyki tworzą gwiazdy i, co równie ważne, w których miejscach one powstają.
Studiowanie uzyskanego obrazu galaktyki pozwala badaczom zrozumieć, jak galaktyki, takie jak nasza Droga Mleczna, rozwinęły się od małych zbiorów bardzo gorących gwiazd.
Teleskop Hubble'a został wyniesiony na orbitę 24 kwietnia 1990 roku przez prom kosmiczny Discovery. Jest on dziełem współpracy amerykańskiej agencji NASA i Europejskiej Agencji Kosmicznej. W tym roku mijają 24 lata od umieszczenia go na orbicie okołoziemskiej.
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/zdjecie ... iata/2q2l9

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: piątek, 6 czerwca 2014, 20:10 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Księżycowe skały nie pochodzą z Ziemi

Naukowcy odkryli nowe dowody istnienia obiektu, który zderzył się z Ziemią miliardy lat temu, w wyniku czego powstał Księżyc.
Analiza księżycowych skał przywiezionych na Ziemię przez misję Apollo potwierdza istnienie planety Thea. Według tzw. teorii wielkiego zderzenia, Księżyc powstał w wyniku kolizji Ziemi z planetą wielkości Marsa. Thea uformowała się w punkcie libracyjnym Ziemi, czyli na tej samej orbicie, ale ok. 60o przed lub za Ziemią. Kiedy obiekt urósł do rozmiarów Marsa, jego masa stała się za duża, by móc utrzymać stabilne położenie względem Ziemi. Odległość kątowa między Ziemą i Theą zaczęła się wahać, aż w końcu doszło do kolizji.

Zdarzenie to miało miejsce 4,533 mld lat temu, a zatem tylko 34 mln lat po uformowaniu Ziemi. Teoria ta powstała w 1980 r., ale do niedawna nie było żadnych dowodów na jej autentyczność. Teraz pojawiły się kolejne potwierdzające, że dawno temu Thea faktycznie zderzyła się z Ziemią. Analiza skał księżycowych potwierdza, że zawierają one "obce" składniki.

- Ludzie zaczęli sugerować, że kolizja Ziemi z Theą nie miała miejsca. Ale odkryliśmy niewielkie różnice między Ziemią a Księżycem, które potwierdzają teorię wielkiego zderzenia - powiedział Daniel Herwartz z University of Goettingen, jeden z autorów nowego odkrycia.

Zespół naukowy Herwartza zbadał skład izotopowy tlenu zawartego w ziemskich i księżycowych skałach. Gdyby nasz satelita miał narodzić się w wyniku wyrzutu ziemskiej materii w przestrzeń kosmiczną w efekcie uderzenia asteroidy, składy izotopowe obu skał byłyby identyczne. Tak jednak nie jest, co potwierdza, że skały na Srebrnym Globie mają inne, "obce" pochodzenie.
http://nt.interia.pl/raport-kosmos/astr ... Id,1438690

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Czerwiec 2014
PostNapisane: piątek, 6 czerwca 2014, 20:11 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
NASA nie ma za co lecieć na Marsa

Załogową misję na Marsa NASA traktuje absolutnie priorytetowo, ale nie ma pieniędzy, aby ją zrealizować – donosi Washington Post, cytowany przez serwis Dvice.

Lądowanie amerykańskich astronautów na powierzchni Czerwonej Planety powinno być dla NASA priorytetowe, nawet bardziej niż powrót na Księżyc - powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama.
Mars stał się prawdziwą obsesją Amerykanów. Być może w znacznym stopniu przyczyniła się do tego misja łazika Curiosity i kolejne znaleziska związane z obecnością wody. Ewentualna misja miałaby się rozpocząć po 2020 roku, ale na chwilę obecną NASA nie ma pieniędzy na jej realizację - tak przynajmniej wynika z ostatniego raportu National Research Council (Państwowego Komitetu Badań Naukowych).
Serwis Dvice słusznie zauważa, że problemy finansowe i wynikająca z nich niemożność zrealizowania załogowej misji na Marsa jest spowodowana coraz mniejszym finansowaniem amerykańskiej agencji kosmicznej. Po dokładnej analizie kosztów i korzyści tego ogromnego przedsięwzięcia NRC stwierdził, że byłoby ono po prostu kolejnym osiągnięciem.
http://nt.interia.pl/raport-kosmos/misj ... Id,1438660

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL