Teraz jest czwartek, 18 kwietnia 2024, 13:57

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: środa, 16 kwietnia 2014, 08:44 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
We wnętrzu Plutona mogą znajdować się oceany wody w stanie ciekłym
W przyszłym roku, sonda New Horizons zbliży się do Plutona oraz jego księżyca Charona. Naukowcy stwierdzili, że wewnątrz tej planety karłowatej mogą znajdować się oceany płynnej wody, natomiast na jej powierzchni ślady bardzo dawnej aktywności tektonicznej.
Im bliżej Plutona znajduje się sonda New Horizons, tym więcej teorii pojawia się na temat tego odległego ciała niebieskiego. Według najnowszej hipotezy, kolizja, która uformowała Plutona i Charona, mogła wystarczająco ogrzać wnętrze planety karłowatej aby znajdowały się tam oceany wody w stanie ciekłym. Co więcej, wydarzenie mogło spowodować pojawienie się krótkotrwałego systemu tektonicznego.
Takiego zdania są Amy Barr i Geoffrey Collins z Brown University, którzy opracowali model opierający się na założeniu iż początkowe zderzenie dwóch ciał niebieskich mogło wygenerować wystarczające ilości ciepła aby stopić wnętrze Plutona. Woda w stanie ciekłym miałaby znajdować się pod lodowatą skorupą planety karłowatej. Barr wyjaśnia, że gdy oceany zamarzają, pozostała część cieczy zostaje wzbogacona w sole i amoniak, które służą jako środek przeciw zamarzaniu.
Twierdzą oni również, że oceany te mogły stworzyć lodowe płyty tektoniczne na powierzchni Plutona. Uczeni zasymulowali kilka scenariuszy, określających położenie orbity Charona tuż po kolizji. Każdy ze scenariuszy pokazał, że księżyc Plutona stopniowo oddalał się.
Gdy Pluton oraz Charon były blisko siebie i były gorące ze względu na kolizję, oba obiekty wywarły większe siły na siebie, przez co przyjęły kształt jajka. Jednak gdy Charon zaczynał się oddalać, Pluton stał się bardziej sferyczny. Aby zmienić swój kształt, lodowata powierzchnia musiałaby pęknąć.
Na potwierdzenie tej teorii trzeba jeszcze poczekać. Sonda New Horizons, wystrzelona 8 lat temu, już w przyszłym roku znajdzie się blisko Plutona i jego księżyca. Misja będzie miała za zadanie sporządzić dokładne mapy tych obiektów, a przy okazji, uczeni mają nadzieję sprawdzić czy na powierzchni Plutona będą jakieś dowody, potwierdzające teorię lodowych płyt tektonicznych.
Źródło: http://news.discovery.com/space/pluto-m ... 140412.htm
Dodaj ten artykuł do społeczności
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/we- ... ie-cieklym
Wizja artystyczna powierzchni planety karłowatej Pluton - źródło: ESO


Załączniki:
Wizja artystyczna powierzchni planety karłowatej Pluton.jpg
Wizja artystyczna powierzchni planety karłowatej Pluton.jpg [ 144.7 KiB | Przeglądane 4777 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: środa, 16 kwietnia 2014, 08:45 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wytypowano miejsca, gdzie może powstać południowe obserwatorium CTA
Delegaci 12 krajów biorących udział w projekcie Cherenkov Telescope Array (CTA) wytypowali trzy miejsca, w których może powstać południowe obserwatorium CTA do obserwacji promieniowania gamma. Spośród tych lokalizacji wybiorą ostatecznie jedną.
Wyboru dokonano podczas spotkania (11 kwietnia) w Monachium. Decyzja o wyborze jednego z miejsc zapadnie do końca tego roku po dalszych rozmowach z krajami, na których terenie miejsca te się znajdują.

Spośród dziewięciu potencjalnych miejsc najwięcej głosów przypadło Aar w Namibii (Afryka) oraz Europejskiemu Obserwatorium Południowemu w Chile (Ameryka Południowa). Jako trzecie, zapasowe miejsce wybrano Leoncito w Argentynie (Ameryka Południowa). Wszystkie te lokalizacje charakteryzują się znakomitymi warunkami pogodowymi.

W sprawie wyboru miejsca dla obserwatorium CTA na półkuli północnej odbędą się dalsze ekspertyzy i negocjacje między krajami. Rozważane są miejsca w Hiszpanii, Meksyku i Stanach Zjednoczonych.

W spotkaniu Monachium, oprócz Polski, wzięły udział także Argentyna, Austria, Brazylia, Francja, Hiszpania, Niemcy, Namibia, Republika Południowej Afryki, Wielka Brytania i Włochy. W projekt CTA zaangażowanych jest ponad 1000 naukowców i inżynierów z 5 kontynentów i 28 krajów świata.

Polski udział w CTA jest znaczący. Razem z Niemcami i Francją nasz kraj jest jednym z inicjatorów całego projektu. Szefem grupy roboczej oceniającej warunki w potencjalnych lokalizacjach był prof. Tomasz Bulik z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Procedura oceny warunków klimatycznych obejmowała m.in. rozmieszczenie stacji pogodowych i kamer, analizie danych satelitarnych i numerycznych symulacji pogody.

„Koordynowałem działania w kilkunastu krajach, zmierzające do powstania szczegółowego raportu uwzględniającego przede wszystkim warunki pogodowe, ale również ekonomiczne, społeczne oraz ocenę ryzyka”– wyjaśnia prof. Bulik

Polski wkład dotyczy również technicznej strony projektu. Fizycy i inżynierowie z Polski zaprojektowali i budują wspólnie ze Szwajcarią prototyp małego teleskopu Czerenkowa. Jest to projekt nowatorski technologicznie. Docelowo ma powstać aż 70 teleskopów Czerenkowa.

„To szansa dla polskiego przemysłu. Nasz wysiłek wsparty grantami 10 mln zł z MNiSW, NCBiR, i NCN daje szanse na szeroki udział polskiego przemysłu w budowie podstawowej aparatury badawczej obserwatorium” - wskazuje prof. Michał Ostrowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego, koordynator prac CTA w Polsce.

Po stronie polskiej w projekcie bierze udział 9 instytucji naukowych: Uniwersytet Jagielloński, Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej; Akademickie Centrum Komputerowe "CYFRONET" AGH w Krakowie; Akademia Górniczo-Hutnicza im. S. Staszica w Krakowie; Centrum Astronomiczne im. M. Kopernika PAN w Warszawie; Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie; Instytut Fizyki Jądrowej im. H. Niewodniczańskiego PAN w Krakowie; Uniwersytet Mikołaja Kopernika, Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej; Uniwersytet Łódzki, Wydział Fizyki i Informatyki Stosowanej; Uniwersytet Warszawski, Wydział Fizyki.

Obserwatorium CTA ma służyć do badania promieniowania gamma. Ponieważ ziemska atmosfera nie przepuszcza tego rodzaju promieniowania, naziemne obserwatoria tego typu działają na zasadzie obserwacji promieniowania Czerenkowa, które jest emitowane w wyniku oddziaływania promieniowania gamma z ziemską atmosferą.

Obserwatorium będzie mieć dwie sieci teleskopów: na półkuli północnej i południowej, tak aby pokryć obserwacjami całe niebo. W każdej z lokalizacji zbudowane zostaną teleskopy w trzech wielkościach: o średnicy 4 m, 12 m i 24 m. Budowa zaplanowana jest na lata 2015-2020, a szacunkowy koszt projektu to 200 milionów euro. (PAP)

cza/ agt/
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... m-cta.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: środa, 16 kwietnia 2014, 08:46 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Mogliśmy dostrzec Marsa gołym okiem. Pojawił się tuż obok Księżyca
W nocy z 14 na 15 kwietnia mogliśmy ujrzeć odległe oblicze Marsa. Znalazł się wyjątkowo blisko Ziemi, czyli 92 mln km od niej. Jest to największe zbliżenie do naszej planety, króre zdarza się raz na dwa lata. Internauci Kontaktu Meteo uważnie obserwowali niebo. Zobaczcie jakie przesłali nam zdjęcia.
W nocy z 14/15 kwietnia, około godz. 22 Mars znalazł się dokładnie naprzeciw Słońca. Dzięki temu mieszkańcy Ziemi mogli dostrzec Czerwoną Planetę na niebie. Znalazła się ona w bliskim towarzystwie naszego satelity.
Opozycja co dwa lata
Takie zjawisko, gdy dwa ciała niebieskie oglądane z danego miejsca (w tym wypadku z Ziemi), znajdują się naprzeciwko siebie na niebie, nazywamy opozycją.
W odniesieniu do Marsa zdarza się ona mniej więcej co 2 lata (dokładnie co 778 dni). Wiąże się to wielkościami orbit obu planet. Bliższa Słońca Ziemia obiega je po mniejszym okręgu - jak wiemy, zajmuje jej to 365 dni. Orbita Marsa jest większa, więc pokonuje ją w 687 dni. Nasza planeta musi zatem sporo nadrobić, by go dogonić i ustawić się dokładnie między nim i Słońcem.
Największe zbliżenie Marsa do Ziemi wynosi 92 mln km
Kwiecień bogaty w piękne zjawiska astronomiczne
W nocy 14/15 kwietnia mogliśmy zobaczyć również przelot Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, która o godz. 21.20 była drugim poza Księżycem najjaśniejszym punktem na niebie. Przeleciała nad niebem w ciągu kilku minut.
Natomiast 15 kwietnia o godz. 9.45 czas polskiego rozpocznie się całkowite zaćmienie Księżyca. Mieszkańcy zachodniej półkuli będą mogli obejrzeć je na żywo. Pozostali zobaczą zjawisko przez internet m.in. za pośrednictwem tvnmeteo.tvn24.pl
Będzie to pierwsze z czterech zaćmień, występujących po sobie w półrocznych odstępach. Kolejny taki cykl będzie można zobaczyć dopiero w 2032 roku.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 3,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: czwartek, 17 kwietnia 2014, 12:47 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W pierścieniu Saturna rodzi się księżyc
Dzięki materiałom zebranym przez sondę Cassini-Huygens prawdopodobnie udało się zaobserwować narodziny nowego księżyca Saturna – czytamy w komunikacie na stronie NASA.
Uwagę amerykańskich naukowców zwróciły zaburzenia zaobserwowane w zewnętrznej części pierścienia A. Zjawisko okazało się około 20 proc. jaśniejsze od otoczenia, a obszar na którym występuje ma około 1200 km długości i 10 km szerokości. Zauważono również nieregularność w niezwykle gładkim profilu pierścienia. Badacze podejrzewają, że źródłem zaburzeń są efekty grawitacyjne pobliskiego obiektu.


Nigdy wcześniej nie obserwowaliśmy niczego podobnego. Patrzymy prawdopodobnie na narodziny, na moment w którym obiekt opuszcza pierścień, aby stać się samodzielnym księżycem - powiedział Carl Murray z Uniwersytetu Królowej Marii w Londynie.

Ów obiekt otrzymał przydomek Peggy i jest tak mały, że nie sposób zobaczyć go na zdjęciach wykonanych przez sondę. Naukowcy szacują, że jego średnica ma zaledwie kilometr długości i może się nie powiększyć, ponieważ pierścienie Saturna są już mocno "wyeksploatowane". Na razie nie wiadomo, co się z nim stanie, ale na pewno pozwoli poszerzyć naszą wiedzę na temat powstawania księżyców - szczególnie tych lodowych.
- Teoria głosi, że wiele lat temu Saturn miał zdecydowanie bardziej masywny układ pierścieni, który dał początek wielu księżycom. Z czasem wyczerpały one zasoby pierścieni, więc najstarsze są jednocześnie największe - dodaje Murray.
Dokładniejsze obserwacje Peggy, połączone być może z możliwością zrobienia zdjęcia, staną się możliwe dopiero w 2016 roku, ponieważ wtedy sonda Cassini-Huygens zbliży się zewnętrznej krawędzi pierścienia A.
http://nt.interia.pl/raport-kosmos/astr ... Id,1410532

Obiekt w zewnętrznej części pierścienia Saturna
/NASA


Załączniki:
Obiekt w zewnętrznej części pierścienia Saturna.jpg
Obiekt w zewnętrznej części pierścienia Saturna.jpg [ 47.13 KiB | Przeglądane 4754 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: czwartek, 17 kwietnia 2014, 12:48 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nowe odkrycia naukowe dot. temperatur i wilgotności Marsa

Mars był kiedyś suchy i zimny - sugerują naukowcy. Specjalne obliczenia publikuje portal prestiżowego tygodnika "Nature". Odkrycie może rzucić nowe światło na kwestie istnienia życia na czerwonej planecie.
Zimno i sucho było na Marsie trzy miliardy sześćset milionów lat temu - piszą naukowcy z kilku instytutów badawczych w USA i w Izraelu. Co prawda istniały okresy, kiedy Mars był ciepły i wilgotny; na powierzchni znajdowały się jeziora i rzeki, ale nie było tak cały czas.
Niekiedy wilgoci było jak na lekarstwo, a średnie temperatury - ujemne. Dziś na Marsie panuje najczęściej silny mróz.
Obliczeń dokonano na podstawie analizy kraterów po meteorytach oraz starych koryt rzek. Naukowcy zastanawiają się teraz, kiedy dokładnie i jak długo na Marsie panowały warunki sprzyjające życiu.


http://wiadomosci.onet.pl/nauka/nowe-od ... arsa/l0qjl

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: czwartek, 17 kwietnia 2014, 12:48 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Polska aplikacja rzeczywistości rozszerzonej na komórki dla ESO

Polskie biuro projektowe Bridge stworzyło we współpracy z Europejskim Obserwatorium Południowym (ESO) edukacyjną aplikację prezentującą trójwymiarowo w formie rzeczywistości rozszerzonej sieć radioteleskopów ALMA. Aplikacja działa na smartfonach i tabletach.
Po uruchomieniu aplikacji na ekranie urządzenia można obejrzeć trójwymiarową wizualizację sieci 66 anten ALMA. Aby efekt 3D zadziałał konieczna jest jeszcze kartka z wydrukowaną zawartością specjalnego pliku PDF, tzw. „tracker”.

Aplikację ALMA Augmented Reality można pobrać za darmo z Google Play albo z iTunes AppStore. Natomiast plik PDF dostępny jest na witrynie internetowej ESO (www.eso.org/public/poland).

ALMA, czyli Atacama Large Millimeter/submillimeter Array, to sieć anten pracujących w zakresie fal milimetrowych i submilimetrowych. Obserwatorium zostało zainaugurowane w marcu 2013 roku. Pracuje na płaskowyżu Chajnantor w Chile, na wysokości 5000 metrów n.p.m.

Europejskie Obserwatorium Południowe reprezentuje Europę w projekcie ALMA. Z kolei firma Bridge jest polskim biurem projektowo-technicznym, które opracowuje technologie rzeczywistości rozszerzonej. Termin „rzeczywistość rozszerzona” określa systemy łączące świat realny z generowaną komputerowo w czasie rzeczywistym grafiką 3D. (PAP)
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... a-eso.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: czwartek, 17 kwietnia 2014, 20:34 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
RMF 24: Kosmiczne studium w szkarłacie

Astronomowie Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) w Chile opublikowali nowe zdjęcie obłoku wodoru o nazwie Gum 41. W centrum tej mało znanej mgławicy, widocznej na południowym niebie w gwiazdozbiorze Centaura, znajdują się jasne, gorące, młode gwiazdy. To ich promieniowanie powoduje, że wodór wokół nich świeci w charakterystycznym czerwonym odcieniu.

W tym rejonie południowego nieba można dostrzec wiele jasnych mgławic, z których każda powiązana jest z nowo narodzonymi, gorącymi gwiazdami, które uformowały się z obłoków wodoru. Ich intensywne promieniowanie wzbudza wodór, który tam jeszcze pozostał i nadaje obłokom charakterystyczny odcień czerwieni. Przykładem tego zjawiska jest miedzy innymi Mgławica Laguna - olbrzymi obłok, który świeci w podobnym jasnym odcieniu szkarłatu.

Mgławica zaprezentowana na zdjęciu znajduje się 7300 lat świetlnych od Ziemi. Odkrył ją australijski astronom Colin Gum na fotografiach wykonanych w Obserwatorium Mount Stromlo koło Canberry. Gum umieścił ją potem w katalogu 84 mgławic emisyjnych, opublikowanym w 1955 roku. Gum 41 jest w rzeczywistości małą częścią większej struktury o nazwie Mgławica Lambda Centauri, znanej też pod bardziej egzotycznym określeniem Mgławica Biegnący Kurczak.
Tylko na tym zdjęciu Gum 41 wydaje się gęsta i jasna, ale to złudzenie. Gdyby hipotetyczny astronauta podróżował przez tę mgławicę, prawdopodobnie w ogóle by jej nie zauważył. Nawet z bliska byłaby zbyt słaba dla ludzkiego oka. To tłumaczy dlaczego tak wielki obiekt musiał czekać na odkrycie do połowy dwudziestego wieku - jego światło jest bardzo słabe, a czerwona barwa nie ułatwia obserwacji.

Nowy portret Gum 41 - chyba jeden z najlepszych do tej pory - został utworzony z danych zebranych instrumentem Wide Field Imager (WFI) na 2,2-metrowym teleskopie MPG/ESO w Obserwatorium La Silla w Chile. Jest połączeniem zdjęć wykonanych z użyciem filtrów niebieskiego, zielonego i czerwonego oraz fotografii w specjalnym filtrze zaprojektowanym do wychwycenia czerwonego koloru wodoru.

Na podstawie materiałów prasowych ESO.

Grzegorz Jasiński


http://nt.interia.pl/technauka/news-rmf ... Id,1411198


Załączniki:
Obłok wodoru Gum 41 Fot. ESO.jpg
Obłok wodoru Gum 41 Fot. ESO.jpg [ 270.74 KiB | Przeglądane 4745 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: czwartek, 17 kwietnia 2014, 20:35 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Turystyka przyszłości: internetowy asystent, wirtualne podróżowanie, wakacje na orbicie
Wirtualny asystent podróży, który na bieżąco tłumaczy menu z katalońskiej restauracji, wypoczynek w hotelu na orbicie i wirtualne próbki wakacji - to trzy nowe technologie, które będą towarzyszyć turystom w przyszłości.
Na zlecenie zespołu tworzącego wyszukiwarkę lotów Skyscanner ponad 50 ekspertów zajmujących się branżą IT, psychologią podróży i futurologią nakreśliło obraz turystyki przyszłości.
Wirtualny asystent podróży
Podróżowanie w przyszłości z pewnością ułatwi miniaturowy moduł sztucznej inteligencji. To niewielkie urządzenie, które na stałe zostanie połączone z internetem, będzie można nosić na przykład w zegarku lub w biżuterii.
Moduł natychmiast nauczy się analizować aktywność i mimikę człowieka. Dzięki temu urządzenie zarezerwuje odpowiedni hotel, przetłumaczy w czasie rzeczywistym dowolnie wybrany język i na bieżąco będzie czuwać nad bezpieczeństwem turysty, pozostając w stałym kontakcie z biurem podróży. Urządzenie to można będzie uatrakcyjnić nadając mu głos ulubionego aktora.
Podróże w fotelu
Techniki wirtualnej rzeczywistości umożliwią nam również podróże do miejsc znajdujących się na drugim końcu świata bez wychodzenia z domu. Z fotela będziemy mogli zanurkować wśród raf koralowych, poczuć aromat przypraw na targu w Stambule czy przejechać ręką po australijskich skałach. Ile w tym przyjemności, okaże się dopiero za parę lat, ale - jak zaznaczają eksperci - w podróży czekać nas będzie znacznie mniej rozczarowań.
Hotele na orbicie
Loty w Kosmos to już rzeczywistość. Ci, na których kontach znajduje się kilkunastocyfrowe kwoty, mogą pozwolić sobie na lot na orbitę i... szybki powrót. Według prognoz, za kilka lat będzie można zatrzymać się tam na dłużej. Planowane są bowiem pierwsze hotele, które zostaną umieszczone na orbicie. Galaktyczny wypoczynek nie jest już tylko wymysłem miłośników fantasy, a realnym planem, nad którym trwają prace.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 7,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: piątek, 18 kwietnia 2014, 20:51 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Odkryto planetę bardzo podobną do Ziemi
Astronomowie prowadzący obserwacje za pomocą Kosmicznego Teleskopu Keplera odkryli planetę o promieniu zaledwie 10 procent większym niż promień Ziemi. Możliwe że planeta Kepler-186f jest skalista i występuje na niej ciekła woda. Wyniki badań opisano w czasopiśmie "Science".

W odległym o około 500 lat świetlnych systemie Kepler-186 odkryto wcześniej już kilka planet. Nowy obiekt, oznaczony jako Kepler-186f, jest piątą, najdalszą planetą w tym systemie. Wszystkie planety odkryto metodą tranzytów, czyli poprzez obserwacje regularnych, niewielkich osłabień blasku gwiazdy na skutek przechodzenia planet przed jej tarczą.

Dzięki obserwacjom tą techniką można obliczyć promień planety. Okazało się, że Kepler-186f ma 1,1 promienia Ziemi. Nie wiadomo na razie, jaka jest masa planety.

Rozmiar planety sugeruje, że raczej nie jest to obiekt, który mógłby zgromadzić atmosferę złożoną z wodoru i helu, tak jak wielkie planety w Układzie Słonecznym. Stephen Kane z San Francisco State University (USA), który był członkiem międzynarodowego zespołu badawczego, uważa że szanse na to, iż mamy do czynienia z planetą skalistą, taką jak Ziemia, czy Mars, są bardzo duże.

- W ciągu ostatnich kilku lat dowiedzieliśmy się, że w okolicach od 1,5 do 2 promieni Ziemi planeta staje się wystarczająco masywna, aby akumulować grubą atmosferę wodorowo-helową - argumentuje swoje przypuszczenia Kane.

Oprócz bardzo podobnego do Ziemi rozmiaru planeta Kepler-186f ma jeszcze inną cechę wspólną z naszym rodzimym globem: znajduje się w tzw. strefie zamieszkiwanej (ekostrefie, ekosferze), czyli obszarze wokół gwiazdy, w którym panują warunki umożliwiające występowanie na powierzchni planety wody w stanie ciekłym. Kepler-186f jest w pobliżu zewnętrznej granicy tej strefy w swoim układzie planetarnym. Oznacza to, że może na nim występować woda w stanie ciekłym, aczkolwiek może też zamarzać. Jednak nieco większy rozmiar planety od Ziemi powinien skutkować nieco grubszą atmosferą, która może być czynnikiem ocieplającym klimat.

Oprócz podobieństw do Ziemi są jednak też różnice. Gwiazda centralna układu planetarnego znacznie różni się od Słońca. Jest karłem typu M, znacznie mniejszym i chłodniejszym niż Słońce. Tego rodzaju gwiazdy są bardzo liczne w Galaktyce. Żyją też znacznie dłużej niż gwiazdy masywne, co daje więcej czasu na potencjalne wykształcenie się życia biologicznego na planetach je okrążających.

Planeta Kepler-186f została odkryta dzięki obserwacjom za pomocą Kosmicznego Teleskopu Keplera, natomiast potwierdzenie tego faktu dokonano dzięki wielkim teleskopom naziemnym w Obserwatorium Kecka oraz Obserwatorium Gemini. Dane z tych teleskopów w połączeniu z innymi zestawami danych oraz obliczeniami numerycznymi wskazują, że mamy do czynienia z planetą z prawdopodobieństwem 99,98 proc., czyli bardzo bliskim pewności.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... aid=11292c


Załączniki:
kepler_planeta_epa600.jpeg
kepler_planeta_epa600.jpeg [ 24.13 KiB | Przeglądane 4728 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: sobota, 19 kwietnia 2014, 08:51 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
RMF 24: Przekrój wszechświata według teleskopu Hubble'a


Agencje kosmiczne NASA i ESA opublikowały najnowsze zdjęcie gromady galaktyk, wykonane przez kosmiczny teleskop Hubble'a. Obraz jest szczególnym "przekrojem" wszechświata, pokazuje bowiem obiekty znajdujące się w różnej odległości od Ziemi, na różnych etapach swoich dziejów. 14-godzinna ekspozycja w świetle widzialnym i podczerwieni, umożliwiła zarejestrowanie na zdjęciu obiektów świecących na niebie miliardy razy słabiej, niż te, które widzimy gołym okiem.

Większość galaktyk, widocznych na prezentowanym obrazie znajduje się około 5 miliardów lat świetlnych od nas, są jednak jeszcze i bliższe i dalsze. Te najdalsze znajdują się mniej więcej w połowie drogi do granicy obserwowalnego wszechświata. Obraz, pochodzący od tych najdalszych obiektów jest zakłócony w związku z efektem soczewkowania grawitacyjnego, ich światło ulega zakrzywieniu przy przejściu w pobliżu masywnych obiektów, znajdujących się bliżej.

Jednym z widocznych na zdjęciu obszarów ogniskujących jest przypominający małą pętlę w pobliżu środka zdjęcia obiekt o nazwie CLASS B1608+656. To dwie galaktyki wzmacniające i zniekształcające światło od odległego kwazara QSO-160913+653228. Światło pochodzące od materii zapadającej się tam w czarną dziurę podróżowało do nas około dziewięciu miliardów lat, dwie trzecie całkowitego wieku wszechświata.

Prócz tego obiektu, astronomowie zidentyfikowali na tym zdjęciu jeszcze dwie grawitacyjne soczewki, wystarczająco masywne, by zakłócić płynące zza nich światło. W nawiązaniu do słynnej pary tancerzy, Ginger Rogers i Freda Astaire'a, nazwali je Ginger i Fred.

http://nt.interia.pl/technauka/news-rmf ... Id,1411816

Obraz galaktyk z teleskopu Hubble'a Źródło: NASA, ESA
/materiały prasowe

Powiększony obraz widocznych na zdjeciu soczewek grawitacyjnych Źródło: NASA, ESA
/materiały prasowe
Grzegorz Jasiński


Załączniki:
Obraz galaktyk z teleskopu Hubble a.jpg
Obraz galaktyk z teleskopu Hubble a.jpg [ 120.03 KiB | Przeglądane 4722 razy ]
Powiększony obraz widocznych na zdjeciu soczewek grawitacyjnych.jpg
Powiększony obraz widocznych na zdjeciu soczewek grawitacyjnych.jpg [ 151.03 KiB | Przeglądane 4722 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: sobota, 19 kwietnia 2014, 08:52 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
To już koniec misji LADEE: uderzyła w Księżyc z prędkością prawie sześciu tysięcy km/h
Sonda LADEE z prędkością około 5800 km/h popędziła w kierunku Księżyca. W piątek naukowcy potwierdzili, że zakończyła sie misja tego statku kosmicznego, ponieważ uderzył on w powierzchnię naszego naturalnego satelity. - Z żalem przyjęliśmy tę wiadomość - poinformował jeden z przedstawicieli projektu LADEE.
Naziemni kontrolerzy lotów z Centrum Badawczego im. Josepha Amesa (jednego z ośrodków NASA) potwierdzili, że LADEE uderzyła w powierzchnię Księżyca 17 kwietnia między godz. 21.30 a 22.22 czasu pacyficznego (6.30 a 7.22 naszego czasu). Manewr odbył się zgodnie z planem.
LADEE wyczerpały się zapasy paliwa, które były niezbędne do utrzymania odpowiedniej orbity wokół Księżyca, dlatego zgodnie z założeniami sonda została skierowana w powierzchnię naturalnego satelity Ziemi.
Co stało się z LADEE?

Zdaniem naukowców, w wyniku uderzenia sonda, której wielkość porównywalna jest do rozmiarów pralki, rozpadła się, a większość jej fragmentów uległa spaleniu. Natomiast to, co pozostało po LADEE, najprawdopodobniej znajduje się w którymś z kraterów Księżyca.
- W momencie uderzenia sonda LADEE leciała z prędkością około 5800 km/h, czyli trzykrotnie szybciej niż pocisk wystrzelony z karabinu o dużej mocy. Przy takich prędkościach nie ma mowy o "miękkim lądowaniu". Możemy jedynie zastanawiać się nad tym, czy LADEE stworzyła kolejny krater na Księżycu czy jej fragmenty rozproszyły się gdzieś na wzgórzu. Interesujące będzie sprawdzanie tego, którą drogę obrała sonda - powiedział Rick Elphic, jeden z członków zespołu zajmującego się projektem LADEE.
2 km nad powierzchnią Księżyca
Na początku kwietnia przeprowadzone zostały manewry, które sprawiły, że LADEE stopniowo obniżała orbitę, do momentu, aż znalazła się dwa kilometry nad powierzchnię Księżyca. Dzięki temu, naukowcom udało się zebrać materiał badawczy.
11 kwietnia przeprowadzono ostateczny manewr zmiany trajektorii. Ustalono, że sonda uderzy w tę część Księżyca, która nie jest widoczna z Ziemi. Plan został wykonany 18 kwietnia. Wtedy LADEE uderzyła w naszego naturalnego satelitę.
Poszukają szczątków sondy
Mimo, że sonda zakończyła swój "żywot", naukowcy będą mieli teraz sporo pracy. W ciągu kilku najbliższych miesięcy specjaliści sprawdzą, gdzie dokładnie znajduje się miejsce upadku. Spróbują również sprecyzować czas uderzenia i być może, dzięki współpracy z misją Lunar Reconnaissance Orbiter, uda się wykonać zdjęcie obszaru, na którym znajdują się szczątki sondy.
- Po spędzeniu wielu lat na budowie LADEE, a następnie po utrzymywaniu z nią połączenia, z żalem przyjęliśmy wiadomość, że sonda uderzyła w Księżyc - zaznaczył Butler Hine, kierownik projektu LADEE w Ames.
Misja sondy LADEE rozpoczęła się we wrześniu 2013 roku. Na początku października sonda weszła na orbitę Księżyca, a od 11 listopada zaczęła gromadzić dane. Zaplanowany okres badań zakończył się w marcu bieżącego roku.

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 0,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: niedziela, 20 kwietnia 2014, 10:17 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kapsuła Dragon już na orbicie
Po wielu usterkach wreszcie udało się wystrzelić rakietę Falcon 9, na której znajdowała się kapsuła Dragon. Bezzałogowa misja w niedzielę dotrze do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) i dostarczy astronautom ponad dwie tony niezbędnego zaopatrzenia.
45-metrowa rakieta nośna Falcon 9 wyniosła w piątek na orbitę kapsułę Dragon. Start rozpoczął się o godz. 21.25 naszego czasu z kosmodromu znajdującego się na Przylądku Canaveral na Florydzie.
Według planów, Dragon dotrze do ISS w niedzielę 20 kwietnia. Wówczas astronomowie odbiorą 2268-kilogramowy ładunek, na który składa się między innymi żywność i sprzęt niezbędny do eksperymentów.
Falcon 9 należy do SpaceX - amerykańskiego przedsiębiorstwa przemysłu kosmicznego. Firma ta już po raz trzeci dostarczy zaopatrzenie na ISS.
Kłopoty kapsuły Dragon
Misję Dragona pierwotnie zaplanowano na marzec 2014 roku. Niestety wykryto wówczas pewne usterki związane z działaniem kapsuły. Problem szybko został rozwiązany, ale pojawiły się kolejne. Awarii uległ również system radarowy, którego zadaniem jest śledzenie rakiety.
Kolejna próba wyniesienia kapsuły na orbitę - zaplanowana na 14 kwietnia - również skończyła się fiaskiem. Z rakiety Falcon 9 zaczął wyciekać hel. Problem jednak został szybko zażegnany.
Mimo tego, w piątek 18 kwietnia nadal nie było pewne, czy wreszcie uda się rozpocząć misję Dragona. Naukowcy informowali, że istnieje ryzyko, iż tym razem plany pokrzyżuje pogoda. Na szczęście udało się i misja w końcu doszła do skutku.
Falcon do recyklingu?
Podczas piątkowej misji przedsiębiorstwo SpaceX postanowiło przetestować powrót rakiety na Ziemię, by mogła ona zostać ponownie wykorzystana. Dotychczas nie udało się jednoznacznie stwierdzić czy misja przebiegła pomyślnie, ale - zdaniem ekspertów - było na to 40 proc. szans.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 1,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: niedziela, 20 kwietnia 2014, 10:18 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Bolid eksplodował w środku nocy nad Rosją
W nocy z piątku na sobotę (18/19.04) o godzinie 2:10 czasu miejscowego, na niebie nad Murmańskiem w Rosji, położonym na Półwyspie Kolskim, przy granicy z Norwegią i Finlandią, pojawiła się bardzo jasna kula.

Taksówkarze, którym udało się za pomocą swych kamerek nagrać owe zjawisko, przez chwilę obawiali się powtórki sprzed roku, gdy bolid eksplodował nad Czelabińskiem. Na szczęście tym razem meteor był dużo mniejszy i nie spowodował fali uderzeniowej.

W tej chwili naukowcy próbują określić czy bolid mógł spaść na ziemię, a jeśli tak, to gdzie. Meteoroid w trakcie kontaktu z poszczególnymi warstwami atmosfery zaczął pozostawiać za sobą smugę, którą fachowo nazywa się meteorem.

Meteor powstał, gdy skała przemieszczająca się z prędkością kilkudziesięciu tysięcy kilometrów na godzinę rozgrzała się do temperatury tysięcy stopni, co było efektem silnego sprężenia powietrza przed czołem skały, która w następstwie tego zaczęła eksplodować.

Szacuje się, że każdego miesiąca na całym świecie pojawia się średnio 14 większych skał, których zanikanie w atmosferze jest widoczne gołym okiem. Większość materiału to dosłownie pyłek wielkości kilku milimetrów.
Czasem jednak zdarzają się większe bryłki, a im mają one większe rozmiary, tym bardziej spektakularnie prezentują się na niebie. Naukowcy wyróżniają trzy postaci tego samego obiektu.

Jeśli skała ma mniej niż 1 metr, to określa się ją mianem pyłu kosmicznego, jeśli ma od 1 do 10 metrów, to wówczas jest meteoroidem (ten z kolei dzieli się m.in. na małe mikrometeory i duże bolidy), zaś powyżej 10 metrów otrzymuje miano planetoidy.

15 lutego 2013 roku nad Czelabińskiem w Rosji widziano obiekt na pograniczu bolidu i małej planetoidy, bo miał średnicę około 20 metrów, przed wejściem w ziemską atmosferę. Eksplodował na wysokości 30 kilometrów z siłą 40 bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę. Powstała na skutek tego fala uderzeniowa, która wybiła szyby w 4,5 tysiącach budynków, raniąc przy tym setki ludzi.
Aktywność meteoroidów w ostatnim czasie wzrosła, ponieważ od początku kwietnia Polska Sieć Bolidowa, należąca do Pracowni Komet i Meteorów (PKiM), odnotowała ich przynajmniej kilka, zdarzało się, że noc po nocy. Bolid, który rozbłysł nad Murmańskiem, mógł być częścią roju Lirydów, których szczyt aktywności przypada na 22 kwietnia.

Jest to materiał skalny pozostawiony przez kometę Thatcher w 1861 roku. Naukowcy prognozują, że w tym roku podczas maksimum można się spodziewać większej ilości "spadających gwiazd" niż zwykle, a więc powyżej 10-20 meteorów w ciągu godziny. Szykuje się więc gratka dla miłośników obserwacji nieba.
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/1905 ... -nad-rosja


Załączniki:
imagbolidnadmurmansjklo66e29-589cx205.jpg
imagbolidnadmurmansjklo66e29-589cx205.jpg [ 58.05 KiB | Przeglądane 4712 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: poniedziałek, 21 kwietnia 2014, 09:59 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Satelita meteorologiczny GOES-R będzie obserwować także pogodę kosmiczną
Na nowym satelicie meteorologicznym z programu GOES zamontowane zostało urządzenie do monitorowania aktywności słonecznej. Satelita ma zwiększyć możliwości przewidywania tzw. pogody kosmicznej związane z aktywnością Słońca - poinformowała firma Lockheed Martin.

Program satelitów GOES działa od 1975 roku w ramach National Environmental Satellite, Data, and Information Service. Jest kluczowym elementem amerykańskich satelitów do obserwacji Ziemi i jej otoczenia oraz systemów przewidywania pogody. Programem zarządza National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA), a przy konstruowaniu instrumentów i satelitów współpracuje z NASA.

Oprócz tradycyjnych prognoz pogody, na podstawie danych zbieranych przez satelity GOES można także przewidywać pogodę kosmiczną, czyli wpływ aktywności Słońca na Ziemię, jej atmosferę, lądy, oceany i klimat. W ten sposób można próbować ustrzec się przed uszkodzeniami satelitów, czy z wyprzedzeniem przewidywać zakłócenia w sieciach energetycznych i systemach komunikacyjnych.
Najnowszą generacją satelitów GOES będzie GOES-R. Satelity z serii GOES-R są budowane przez amerykańską firmę Lockheed Martin w Denver w Colorado. W połowie kwietnia firma dostarczyła nową platformę analiz słonecznych o nazwie Solar Ultraviolet Imager (SUVI). Instrument został już zintegrowany z platformą startową pierwszego satelity GOES-R.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: poniedziałek, 21 kwietnia 2014, 10:01 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Planetoidy Ceres i Westa można zobaczyć nawet przez lornetkę
Teraz, przez cały czas, aż do końca lipca, największe i najjaśniejsze asteroidy jakie znamy, Ceres i Westa, przechodzą prawie równolegle do siebie w konstelacji Panny (Virgo). Są one tak blisko, że można je łatwo obserwować nawet za pomocą lornetki.
Ceres jest największą planetoidą głównego pasa asteroid, jaką znamy. Został odkryty w 1801 roku, a jego średnica to 950 km. Początkowo nazywano go planetą, ale ostatecznie wykrystalizowało się pojęcie planet karłowatych i taką klasyfikację utrzymuje się po dzień dzisiejszy. Z kolei Westa ma około 530 km średnicy i należy do najjaśniejszych z asteroid.
W lipcu 2011 roku na orbitę Westy wszedł należący do NASA statek kosmiczny Dawn. Zdołał wykonać bardzo wiele zdjęć, co pogłębiło naszą wiedzę. Badania wizerunków skał na powierzchni tego ciała niebieskiego wykazało podobieństwa do bazaltowych meteorytów.
Zarówno Westa jak i Ceres to obiekty o skalistej powierzchni. Według naukowców, na Ceresie może się znajdować woda, glina i gleby bogate w żelazo. Gęstość tej planetoidy jest mniejsza niż gęstość Ziemi. Astronomowie uważają, że pod powierzchnią tej asteroidy może znajdować się woda w stanie stałym.
W najbliższych tygodniach i miesiącach, Ceres i Westa będą się stopniowo zbiegały i stan ten potrwa do 5 lipca. Wtedy odległość między nimi wynosi zaledwie 10 minut kątowych (jedna trzecia średnicy Księżyca w pełni). Jednak do tego czasu zmniejszy się ich jasność.
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/pla ... z-lornetke
Ceres i Vesta - Źródło: NASA/ Teleskop Hubble'a
Ceres - Źródło: Internet
Dodaj ten artykuł do społeczności


Załączniki:
westa.jpg
westa.jpg [ 93.88 KiB | Przeglądane 4690 razy ]
ceres-stel.jpg
ceres-stel.jpg [ 107.66 KiB | Przeglądane 4690 razy ]
Ceres.jpg
Ceres.jpg [ 36.77 KiB | Przeglądane 4690 razy ]
Ceres i Vesta.jpg
Ceres i Vesta.jpg [ 51.58 KiB | Przeglądane 4690 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: poniedziałek, 21 kwietnia 2014, 10:01 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Szaleje burza geomagnetyczna. Zorza w Skandynawii
Naukowcy informują o niewielkiej burzy geomagnetycznej, która od godzin południowych panuje w wysokich warstwach ziemskiej atmosfery. Jednak tym razem zorzy nam w Polsce niestety nie przyniesie.
Aktywność słoneczna w ostatnich dniach gwałtownie wzrosła. Jeszcze przed tygodniem liczba plam szacowana była na mniej niż 100, obecnie jest ich ponad dwa razy więcej.
W ostatni piątek (18.04) na powierzchni Słońca doszło do masywnej eksplozji klasy M7.3, po której w przestrzeń kosmiczną wyrzucony została obłok naładowanych cząstek, który w postaci wiatru słonecznego kilkadziesiąt godzin z zawrotną prędkością pędził w kierunku Ziemi.
Jako, że do wyrzutu materii doszło z plamy o numerze 2036, znajdującej się niemal w centralnej części słonecznej tarczy, to prawdopodobieństwo, że znaczne ilości cząstek dotrą do Ziemi, było podwyższone.
Naukowcy prognozowali, że mamy aż 75-procentową szansę na burzę geomagnetyczną i przewidywania te właśnie się potwierdziły. Dokładnie o godzinie 12:57 wiatr słoneczny zaczął wnikać w ziemskie bieguny magnetyczne rozpoczynając burzę geomagnetyczną.
Po południu indeks K osiągnął poziom 5 (G1) i choć prognozowano w następnych godzinach jego wzrost do poziomu 6 (G2), to jednak tak się nie stało. Słaba burza geomagnetyczna wieczorem zanikła.
Zorza polarna pojawiła się nad środkową Skandynawią, ale niestety nie była widoczna z obszaru Polski. Poniżej zamieszczamy zdjęcie zorzy wykonane dzisiaj w fińskim Kuusamo oraz materiały dotyczące jej źródła, a więc wyrzutu
materii na Słońcu przed kilkoma dniami.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... kandynawii


Załączniki:
Fot. Asko Aikkila.jpg
Fot. Asko Aikkila.jpg [ 202.1 KiB | Przeglądane 4690 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: poniedziałek, 21 kwietnia 2014, 10:02 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Jak zacząć patrzeć w gwiazdy?
Myślisz, że astronomia jest tylko dla naukowców? Mylisz się! Każdy może odkrywać niezwykłe zjawiska na nocnym niebie. I wcale nie trzeba do tego wielkich pieniędzy
1. Patrz w gwiazdy!

Zabrzmi to może trochę banalnie, ale im częściej będziesz chadzał z głową w gwiazdach, tym lepiej! Zaznajomienie się z dziesiątkami, a czasem setkami punkcików na czarnym tle może zająć trochę czasu. Ale gdy poznamy pozycję gwiazd na niebie, łatwiej będzie nam dostrzec zjawiska, które dzieją się na ich tle. Ale jak niby zapamiętać tak dużą liczbę gwiazd? Czy to w ogóle możliwe? Tak! Nie wymagaj jednak od siebie zbyt wiele - na początek spróbuj z czymś łatwym. Co wieczór o tej samej porze sprawdzaj, jak wygląda niebo za twoim oknem lub balkonem. Skup się na wybranym kierunku. Obserwuj, co dzieje się w innych godzinach. Niebo nad ranem będzie z balkonu wyglądać zupełnie inaczej niż wieczorem.

Później zapoznaj się z resztą nieba. To dobry czas, żeby rozpoznawać na niebie konstelacje. Nie muszą to jednak być prawdziwe gwiazdozbiory. Stwórz swoje własne! Zapamiętywanie samodzielnie stworzonych kształtów wśród gwiazd to droga, którą już tysiące lat temu podjęli starożytni. Tylko tam, gdzie oni widzieli lwa, nam dziś dużo łatwiej zobaczyć żelazko. Tam, gdzie dostrzegali delfina, my prędzej skojarzymy latawiec. Zapamiętywanie własnych kształtów pozwoli szybko i łatwo zapoznać się z rozmieszczeniem gwiazd. A to podstawa.
2. Znajdź właściwe miejsce

Obserwując niebo, szybko poczujesz niedosyt. Ponad 90 proc. ludności Europy żyje w miejscach, z których nie można zobaczyć Drogi Mlecznej, a na niebie widać jedynie kilkadziesiąt gwiazd. Można temu zaradzić na dwa sposoby: albo wymienić całą infrastrukturę oświetleniową miasta, albo z miasta wyjechać. Są tacy, którzy w mniejszych miastach walczą o to pierwsze (i to skutecznie!), ale zdecydowana większość wybiera wyjazd. Czasem wystarczy kilka kilometrów, a czasem - jak w przypadku Warszawy - warto przejechać ich nawet kilkadziesiąt.

Zadbajmy o to, aby nasze miejsce obserwacji było oddalone od dużych miast i nie znajdowało się w bezpośrednim sąsiedztwie dużych zabudowań. Nawet jedna latarnia w polu widzenia skutecznie popsuje nam zabawę. Piękno nieba docenisz dopiero po kilkunastominutowej adaptacji wzroku do pełnych ciemności.

Zwróć również uwagę na swoje bezpieczeństwo. Wyjeżdżając nocą na obserwacje, warto unikać przypadkowych spotkań z ludźmi... i zwierzętami. Nigdy nie wiadomo, na kogo lub na co trafi się w ciemnościach. Doświadczeni obserwatorzy mają swoje ulubione miejsca, w których czują się bezpiecznie. Warto znaleźć sobie takie.
3. Kup lornetkę...

Jaki teleskop kupić na początek? To częste pytanie początkującego miłośnika astronomii. Bardziej doświadczeni koledzy zwykle odpowiadają to samo - nie kupuj teleskopu. Na początek lepsza będzie lornetka! Mała, poręczna, z niewielkim powiększeniem. Zabierzesz ją wszędzie, dzięki czemu nic nie umknie twojej uwadze.

Najlepszą lornetką do obserwacji będzie taka, która oferuje niewielkie powiększenie, dużą jasność i spore pole widzenia. Najczęściej polecanymi do obserwacji astronomicznych są lornetki o parametrach 7x50 lub 10x50. Pierwsza wartość to powiększenie, druga to średnice obiektywów. Swoją przygodę z astronomią zacząłem właśnie od lornetki 10x50 kupionej od Rosjanina na Stadionie Dziesięciolecia. Daleko jej było do doskonałości, ale wystarczyła, by otworzyć mi drogę do świata astronomii.

Przez lornetkę zobaczymy całe mnóstwo rzeczy: gwiazdy, gromady gwiazd (otwarte i kuliste), mgławice, galaktyki, szczegóły powierzchni Księżyca (kratery, morza, góry), ale również fazy Wenus czy księżyce Jowisza. Małe powiększenie ułatwi nam orientację wśród gwiazd. Galaktyki co prawda nie będą wyglądały tak pięknie jak na zdjęciach i przypominać będą raczej mgliste plamki, ale i tak lepiej odnaleźć je samemu.

Podczas obserwacji warto pomóc sobie statywem fotograficznym z odpowiednią przejściówką na lornetkę. Dzięki temu obraz w lornetce będzie stabilny i nie zmęczą nam się tak szybko ręce.

4. ...a później teleskop

Zakup pierwszego teleskopu to zawsze wielka sprawa w życiu miłośnika astronomii. Warto ją jednak dokładnie przemyśleć, bo dobry teleskop do tanich nie należy. Można bowiem kupić teleskop i Teleskop. Te pierwsze dostępne są w supermarketach i na portalach aukcyjnych - wystrzegajcie się ich jak ognia, bo często niewarte są nawet połowy swojej ceny. Jeśli nie chcecie szybko zniechęcić się do zakupionego sprzętu, warto wyłożyć nieco więcej gotówki. Dobre teleskopy kupimy - uwaga! - w sklepach z teleskopami.

Od kilku lat na polskim rynku przybywa takich sklepów. Wybór dziś jest ogromny, a każdy ma wersję internetową. Nie ruszając się z domu, możemy zapoznać się z ich ofertą. Ale co wybrać? Wszystko zależy od tego, co chcemy obserwować. Inny teleskop poleca się do obserwacji słabych obiektów mgławicowych (mgławice, galaktyki, komety), a inny do planet, Księżyca i Słońca. O różnicach pomiędzy refraktorami a reflektorami z przyjemnością opowie wam sprzedawca w sklepie ze sprzętem astronomicznym. Po krótkim wywiadzie środowiskowym dotyczącym waszych warunków obserwacyjnych czy mobilności zaoferuje teleskop taki, jakiego potrzebujecie. A jeśli nie wiecie, czego potrzebujecie, to dla takich też się teleskop znajdzie.
4. Nie jesteś sam!

Astronomia amatorska to nie tylko hobby. To cała społeczność. W Polsce i na całym świecie są dziesiątki tysięcy ludzi podzielających tę pasję. Niektórzy też dopiero zaczynają. Inni są już starymi wygami. Warto skorzystać z doświadczenia jednych i drugich
http://wyborcza.pl/piatekekstra/1,13786 ... .html?bo=1


Załączniki:
Obserwacja nieba w Lublinie.jpg
Obserwacja nieba w Lublinie.jpg [ 32.54 KiB | Przeglądane 4690 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: poniedziałek, 21 kwietnia 2014, 10:03 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Witamina B3 prosto z Kosmosu? Naukowcy: to bardzo możliwe
Witamina B3 może pochodzić z Kosmosu. Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego w Pensylwanii twierdzą, że po raz kolejny udało się wykryć jej ślady na fragmentach meteorytów. Skąd pewność, że witamina nie ma ziemskiego pochodzenia? To eksperci starali się wyjaśnić w trakcie swoich badań.
Dawna Ziemia mogła otrzymywać pozaziemskie dostawy witaminy B3. Według najnowszych analiz naukowców finansowanych przez NASA, miała ona docierać na naszą planetę z bogatymi w węgiel meteorytami. Te wyniki to argument za teorią o "kosmicznym" pochodzeniu życia na Ziemi.
Według niej, rozwój życia na naszej planecie był wspierany przez kluczowe cząstki, które trafiły na nią dopiero dzięki uderzeniom meteorytów i komet, a powstały w kosmosie.
Witamina B3 nie raz była odkrywana na meteorycie
- To zawsze jest trudne: wykazać mocny związek między meteorytami a początkiem życia. Wcześniejsze prace wykazały np., że witamina B3 mogła powstać w sposób niebiologiczny na dawnej Ziemi, ale możliwe, że zaistniało wsparcie z dodatkowego źródła - powiedziała Karen Smith z Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii. To główna autorka publikacji w czasopiśmie "Geochimica et Cosmochimica Acta", którą współtworzyli też badacze z Centrum Lotów Kosmicznych Goddarda NASA.
- Witamina B3, nazywana inaczej kwasem nikotynowym albo niacyną, to poprzednik NAD (dinukleotydu nikotynoamidoadeninowego), który jest niezbędny dla metabolizmu i ma bardzo starożytne pochodzenie - dodaje.
Znanych jest kilka przypadków znalezienia witaminy B3 w meteorytach. W 2001 roku zespół kierowany przez Sandra Pizzarello z Uniwersytetu Syanowego Arizony wykrył ją w meteorycie Tagish Lake.
Skąd różnice w ilości?
W swoich nowych badaniach Karen Smith i jej zespół przeanalizowali próbki z ośmiu różnych meteorytów bogatych w węgiel nazywanych chondrytami węglistymi typu CM-2. Stwierdzili w nich zawartość witaminy B3 na poziomie od 30 do 600 części na miliard. Wykryli również podobne stężenia kwasów pirydynokarboksylowych oraz - po raz pierwszy - kwasów pirydyno-dikarboksylowych.
- Odkryliśmy pewną zależność - mniejsza zawartość witaminy B3 znajduje się w meteorycie pochodzącym z asteroidy, która była narażona na kontakt z płynną wodą. Powód jest prosty: molekuły zostały po prostu zniszczone w wyniku działania wody - powiedział Smith. - Wykonaliśmy szereg badań laboratoryjnych, które wykazały, że synteza witaminy B3 i innych kwasów pirydyno-karboksylowych może zachodzić w ziarenkach lodu - dodał naukowiec.
B3 z reakcji kosmicznych?
Zdaniem ekspertów, Układ Słoneczny powstał z zagęszczenia obłoku molekularnego. Ta gęsta chmura gazu, pyłu i lodu zapadła się grawitacyjnie. Po tym wydarzeniu, niewielkie fragmenty pyłu i lodu połączyły się. W efekcie powstały planetoidy i komety, a później uformowały się planety i inne elementy Układu Słonecznego.
Przestrzeń kosmiczna wypełniona jest promieniowaniem, które pochodzi z pobliskich gwiazd i np. wybuchów gwiazd i czarnych dziur pochłaniających materię. Promieniowanie to może zasilać reakcje chemiczne, które zachodzą w mgławicach. I to właśnie w wyniku niektórych z tych reakcji wytwarzane mogą być ważne - pod względem biologicznym - cząsteczki, np. witamina B3.
Dowody na pozaziemskie pochodzenie
Kiedy dochodzi do kolizji asteroid z meteoroidami lub z innymi asteroidami, niewielkie fragmenty skał docierają na Ziemię w postaci meteorytów. Zespół naukowców twierdzi, że to właśnie w ten sposób witamina B3 mogła "przybyć" na naszą planetę.
Eksperci wątpią bowiem w to, by witamina B3 i inne molekuły znajdujące się na meteorycie miały ziemskie pochodzenie. Dlaczego? Stwierdzono między innymi, że witamina B3 została odkryta razem z jej izomerami strukturalnymi - cząsteczkami pokrewnymi, które mają taki sam wzór chemiczny, ale poszczególne atomy umieszczone są w innej kolejności. Jeśli źródłem molekuły byłaby nasza planeta, to na meteorycie powinna znaleźć się tylko witamina B3, ale już nie te cząsteczki pokrewne.
Naukowcy zapowiedzieli, ze będą kontynuować badania, aby lepiej zrozumieć, jak tworzy się witamina B3 w Kosmosie.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 4,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: poniedziałek, 21 kwietnia 2014, 21:05 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W Święta i tuż po nich zobaczymy meteory
Pojawią się na niebie 21 kwietnia, a dzień później najprawdopodobniej wystąpi maksimum aktywności roju meteorów - Lirydów - poinformował dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.

- Miłośnicy obserwacji meteorów mają zwykle pełne ręce roboty od środka lata do początku zimy. W tym okresie swoją aktywnością co chwilę popisuje się jakiś duży lub ciekawy rój meteorów. Największy okres posuchy występuje za to w pierwszych miesiącach każdego roku. Od niespełna połowy stycznia, kiedy kończą się Kwadrantydy, mamy ponad trzy miesiące bez żadnego ciekawego i dużego roju - mówi astronom.

Połowa kwietnia przynosi jednak odmianę, bo wtedy na niebie pojawia się aktywny rój Lirydów, który został utworzony przez kometę C/1861 G1 (Thatcher).
Maksimum aktywności występuje zazwyczaj w nocy z 21 na 22 kwietnia, o różnych porach.

- W roku bieżącym największych liczb godzinnych oczekujemy w przedziale od godziny 12 do 23 naszego czasu dnia 22 kwietnia. Najbardziej prawdopodobny moment to jednak godzina 20. Radiant Lirydów, czyli miejsce z którego zdają się wylatywać jego meteory, leży na pograniczu gwiazdozbiorów Lutni i Herkulesa. Wysoko nad horyzontem jest więc dopiero w drugiej połowie nocy i wtedy najlepiej obserwować Lirydy - zaznacza Olech.

Jak zaznacza, czujność należy zachować od godziny 23 naszego czasu w zasadzie do rana i to zarówno w nocy z 21 na 22 jak i z 22 na 23 kwietnia. Nad ranem w obserwacjach może przeszkadzać Księżyc w ostatniej kwadrze, ale nawet pomimo jego blasku można liczyć na nawet kilkanaście Lirydów na godzinę.

Ostatnie meteory z tego roju zobaczymy ok. 25/26 kwietnia.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... aid=112974

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Kwiecień 2014
PostNapisane: środa, 23 kwietnia 2014, 09:35 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Uderzenie asteroidy w Ziemię może być silniejsze niż wybuch bomby atomowej
Zagrożenie ze strony asteroid jest większe, niż się wydaje - twierdzą amerykańscy eksperci z Fundacji B612. Domagają się jednocześnie stworzenia systemu lepszej ochrony Ziemi przez niebezpieczeństwami z kosmosu.

Cytując naukowe dane Fundacja podkreśla, że w ciągu ostatnich trzynastu lat z ziemską atmosferą większe meteoroidy zderzyły się 26 razy. Najsilniejsza eksplozja miała energię czterdzieści razy większą niż wybuch bomby atomowej nad Hiroszimą. Poważniejszych zniszczeń na Ziemi nie było, bo eksplozje następowały wysoko w atmosferze. Nie zmienia to jednak faktu, że zagrożenie jest realne - mówi BBC Ed Lu z Fundacji B612. Chcemy obalić mit jakoby uderzenia asteroid były rzadkie.Obserwacje wskazują, że te kolizje zdarzają się regularnie - dodaje.
Jedna z asteroid odkryta zaledwie tydzień przed jej przelotem obok Ziemi miała średnicę 30 metrów. Od naszej planety dzielił ją dystans zaledwie 350 tys. km. To mniej, niż odległość do Księżyca, która wczoraj wynosiła 385 tys.
Uderzenia takie, które mogłyby zniszczyć na przykład duże miasto, mają miejsce raz na sto lat, uważają eksperci Fundacji i dodają, że dane o zagrożeniach mógłby zapewnić prywatny kosmiczny teleskop Sentinel, który jest obecnie w trakcie budowy. Na orbitę ma lecieć za cztery lata.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL