Teraz jest sobota, 20 kwietnia 2024, 14:42

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Styczeń 2014
PostNapisane: poniedziałek, 30 grudnia 2013, 11:13 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niebo w pierwszym tygodniu stycznia 2014 roku
Nów Księżyca wypada tym razem dokładnie 1 stycznia 2014 roku, ale ze względu na korzystne nachylenie ekliptyki zarówno rano, jak i wieczorem sprawi, że Srebrny Glob będzie niedostępny obserwacjom tylko w dniu, w którym przejdzie przez nów. Na początku tygodnia bardzo cienki sierp Księżyca będzie widoczny tuż przed świtem, razem z Marsem, Saturnem i kometą Lovejoya, natomiast już 2 stycznia równie cienki sierp Księżyca, ale zwrócony w drugą stronę będzie widoczny wieczorem, jak mija Wenus. Przez całą noc można obserwować będącego w opozycji Jowisza oraz meteory z roju Kwadrantydów, których maksimum aktywności przypada w piątek 3 stycznia.

Poniedziałek 30 grudnia i wtorek 31 grudnia to 2 ostanie dni 2013 roku, w trakcie których warto wstać przed świtem i zapolować na bardzo cienki sierp Księżyca oraz ładnie widoczne tzw. światło popielate. Naturalny satelita Ziemi będzie wtedy przebywał na tle gwiazdozbioru Wężownika, ale w poniedziałek zobaczymy go blisko jasnych gwiazd w sąsiedniej konstelacji Skorpiona, niedaleko których będzie on świecił w fazie zaledwie 7%, na 2,5 dnia przed nowiem.

Biorąc to pod uwagę warunki widoczności Księżyca tego ranka będą dobre, ponieważ na godzinę przed świtem będzie zajmował on pozycję około 10° nad południowo-wschodnim widnokręgiem. Niecałe 7° na południe od Księżyca będzie znajdował się Antares, czyli najjaśniejsza gwiazda s Skorpionie (jasność obserwowana +1 magnitudo), 4,5 stopnia na zachód od Księżyca będzie można dostrzec gwiazdę Graffias, czyli ładną gwiazdę podwójną β Skorpiona, o jasności +2,5 magnitudo, zaś 6° na prawo od niego - Dschubbę, która na mapach nieba oznaczana jest grecką literą δ i świeci z jasnością obserwowaną +2,3 wielkości gwiazdowej.

Jednak to nie koniec atrakcji związanych z Księżycem tego dnia. Srebrny Glob w bardzo bliskiej odległości minie gwiazdę ψ Ophiuchi o jasności +4,5 magnitudo. Na mapce dla tego jest ona zakryta przez Księżyc, ale widać ją na następnych mapkach. Jest to najbliższa ekliptyki gwiazda z trzech ustawionych prawie prostopadle do drogi Słońca po niebie. Dwie pozostałe gwiazdy to χ (na mapce dla 30 grudnia tuż nad Księżycem) oraz φ Ophiuchi. Obserwatorzy będący w Łodzi będą mogli zaobserwować naturalnego satelitę Ziemi mijającego około godziny 6:25 naszego czasu pierwszą z wymienionych gwiazd w odległości niecałych 18 minut kątowych, zatem brzeg Księżyca będzie oddalony w tym momencie o mniej niż 3' na północ od tej gwiazdy. Druga z wymienionych gwiazd będzie oddalona od Księżyca o 1,5 stopnia, zaś trzecia - o kolejne 2° dalej.

We wtorek 31 grudnia Księżyc przesunie się po swojej orbicie kilkanaście stopni na wschód, a jego faza zmniejszy się do zaledwie 2%. O tej samej porze będzie go można odnaleźć na wysokości 3°, a więc do jego dostrzeżenia trzeba dysponować odpowiednio odsłoniętym widnokręgiem. 6,5 stopnia nad Księżycem świecić będzie gwiazda Sabik, czyli η Wężownika, której jasność obserwowana to +2,4 magnitudo.

W środę 1 stycznia Księżyc będzie w nowiu i będzie niewidoczny, ale już w czwartek 2 stycznia będzie go można odnaleźć na niebie wieczornym, jednak o tym więcej jest napisane pod mapką z Wenus. Tymczasem warto zostać jeszcze na niebie porannym, ponieważ są na nim dwie jasne planety (tak naprawdę 3, ale Jowisz świeci po drugiej stronie nieba i o nim będzie później): Mars i Saturn. Czerwona Planeta mija właśnie Porrimę i o godzinie podanej na mapkach animacji jest już po górowaniu, które ma miejsce ponad godzinę wcześniej. Mars świeci coraz wyraźniej, obecnie jego blask to około +0,8 wielkości gwiazdowej. Przez teleskopy z dużym powiększeniem można próbować dostrzec tarczę planety, która ma średnicę już ponad 7" i fazę 90%. Planeta wciąż porusza się ruchem prostym i do niedzieli 5 stycznia oddali się od Porrimy na odległość 3°.

Ponad 37° na południowy wschód od Marsa (a w poniedziałek 30 grudnia jednocześnie 17° na północny zachód od Księżyca) znajduje się Saturn. Planeta o godzinie podanej na mapce jest już ponad 3 godziny po wschodzie i znajduje się wtedy na wysokości mniej więcej 20° nad horyzontem SSE. Saturn jest teraz jaśniejszy od Marsa, ale już tylko o 0,2 wielkości gwiazdowej. Jego blaski to +0,6 magnitudo.

Przez teleskopy można obserwować tarczę planety o średnicy 16" i jej słynne pierścienie oraz Tytana, którego w tym tygodniu nie będzie miał maksymalnej elongacji, ale na początku tygodnia będzie się znajdował na wschód od Saturna, zaś pod koniec tygodnia - na zachód. Saturn zajmuje obecnie pozycję niecałe 6° na wschód od gwiazdy Zuben Elgenubi (α Lib) i jednocześnie w podobnej odległości od gwiazdy Zuben Eschamali (β Lib), ale jest zdecydowanie najjaśniejszym po Księżycu obiektem w tym rejonie nieba i raczej nie powinno być kłopotów z jego rozpoznaniem.

Ostatnim obiektem Układu Słonecznego, o którym chcę napisać pod tytułową animacją jest kometa Lovejoya (C/2013 R1). Kometa C/2012 X1 (LINEAR), o której pisałem do tej pory świeci już słabo i nie jest widoczna przez małe teleskopy, dlatego nie będę już o niej pisał. Natomiast kometa Lovejoya zwalnia już swój ruch dobowy i obecnie przesuwa się po niebie z prędkością około 42'/dobę. Do połowy stycznia kometa będzie przebywała na tle konstelacji Herkulesa, oddalając się od gwiazdy Sarin (δ Her). Na początku tygodnia oba ciała niebiańskie będzie dzieliło mniej więcej 4,5 stopnia, a następnie dystans ten zacznie się zwiększać. W piątek 3 stycznia kometa minie najjaśniejszą gwiazdę Herkulesa Ras Algethi w odległości prawie 6,5 stopnia. Kometa Lovejoya ma obecnie jasność około +6 wielkości gwiazdowej i wciąż jest najjaśniejszą kometą na niebie. Dokładna mapka z trajektorią komety do połowy stycznia jest tutaj.
Po noworocznym nowiu Księżyc pojawi się na wieczornym niebie już w czwartek 2 stycznia, zaledwie 28 godzin po nowiu. Jego faza będzie wynosiła wtedy 2%, prawie dokładnie tyle samo, co ostatniego poranka 2013 roku, ale tym razem sierp będzie zwrócony w drugą stronę i oświetlony będzie drugi brzeg księżycowej tarczy. Wieczorem ekliptyka jest jeszcze korzystniej nachylona, niż rano, dlatego 45 minut po zmierzchu naturalny satelita Ziemi będzie znajdował się na wysokości prawie 15° nad południowo-zachodnim widnokręgiem. Zaledwie 2,5 stopnia pod Księżycem świecić będzie bardzo jasna Wenus. W południe oba ciała niebiańskie będą jeszcze pół stopnia bliżej.

To już ostatnie mniej więcej 10 dni pobytu Wenus na niebie wieczornym. 11 stycznia planeta znajdzie się w koniunkcji dolnej ze Słońcem, a potem przejdzie na niebo poranne, na którym będzie ją można obserwować już w trzeciej dekadzie stycznia. Jednak teraz Wenus bardzo szybko zbliża się do Słońca i dlatego każdego kolejnego dnia będzie wyraźnie zbliżać się do horyzontu. W poniedziałek 30 grudnia 45 minut po zmierzchu (na tę porę wykonane są mapki animacji) Wenus świecić będzie na wysokości prawie 7° nad południowo-zachodnim widnokręgiem, ale w niedzielę 5 stycznia będzie to już tylko 2,5 stopnia. Jednocześnie planeta bardzo szybko zwiększa swoje rozmiary kątowe i zmniejsza fazę. W niedzielę 5 stycznia Wenus będzie miała już średnicę większą niż 1 minutę kątową, a jej tarcza będzie miała fazę 1%. A zatem już nawet w niedużych lornetkach da się dostrzec bardzo cienki sierp planety. Warto na niego zapolować.

Po minięciu Wenus Księżyc będzie szybko piął się w górę, każdego kolejnego wieczora świecąc wyraźnie wyżej nad horyzontem. W niedzielę 5 stycznia o tej samej porze będzie to już ponad 30°. Jego faza też będzie już dużo większa i będzie wynosić 24%. Jednak wcześniej, bo 2 i 3 stycznia minie on dwie jasne gwiazdy z konstelacji Koziorożca, oznaczane na mapach greckimi literami α i β. W czwartek 2 stycznia Księżyc będzie się znajdował 6° na południowy zachód od nich, natomiast dobę później - przy fazie 7% - około 10° na północny wschód.

W sobotę 4 stycznia faza Księżyca urośnie do 14% i na dobre już wejdzie on na teren konstelacji Wodnika. 7° na prawo do Srebrnego Globu będzie znajdowała się gwiazda Sad al Suud.
Praktycznie przez całą noc można obserwować Jowisza. Największa planeta Układu Słonecznego w niedzielę 5 stycznia znajdzie się w opozycji do Słońca i tego dnia będzie najbliżej Ziemi w tym sezonie obserwacyjnym, będzie zatem miała największą jasność i rozmiary kątowe, wschodząc o zachodzie Słońca i zachodząc przy jego wschodzie. W tych dniach Jowisz świeci blaskiem -2,7 wielkości gwiazdowej, a jego tarcza ma średnicę 47". Nie trzeba zatem dysponować dużymi przyrządami optycznymi, aby dostrzec szczegóły Jowiszowej tarczy.

Natomiast w układzie księżyców galileuszowych będzie można dostrzec następujące zjawiska (po nich też widać, że Jowisz jest w opozycji):
• 30 grudnia, godz. 2:04 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 30 grudnia, godz. 20:46 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
• 30 grudnia, godz. 20:56 - wejście Io na tarczę Jowisza,
• 30 grudnia, godz. 23:02 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
• 30 grudnia, godz. 23:12 - zejście Io z tarczy Jowisza,
• 31 grudnia, godz. 3:14 - wejście Europy w cień Jowisza (początek zaćmienia),
• 31 grudnia, godz. 6:16 - wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 31 grudnia, godz. 17:06 - wejście Ganimedesa w cień Jowisza (początek zaćmienia),
• 31 grudnia, godz. 18:06 - wejście Io w cień Jowisza (początek zaćmienia),
• 31 grudnia, godz. 20:30 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 31 grudnia, godz. 20:52 - wyjście Ganimedesa zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 1 stycznia, godz. 15:58 - od wschodu Jowisza Io i jej cień na tarczy planety,
• 1 stycznia, godz. 17:30 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
• 1 stycznia, godz. 17:38 - zejście Io z tarczy Jowisza,
• 1 stycznia, godz. 22:18 - wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
• 1 stycznia, godz. 22:30 - wejście Europy na tarczę Jowisza,
• 2 stycznia, godz. 1:04 - zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
• 2 stycznia, godz. 1:18 - zejście Europy z tarczy Jowisza,
• 3 stycznia, godz. 16:32 - wejście Europy w cień Jowisza (początek zaćmienia),
• 3 stycznia, godz. 19:24 - wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 3 stycznia, godz. 22:18 - wejście cienia Kalisto na tarczę Jowisza,
• 3 stycznia, godz. 22:44 - wejście Kalisto na tarczę Jowisza,
• 4 stycznia, godz. 1:06 - zejście cienia Kalisto z tarczy Jowisza,
• 4 stycznia, godz. 1:36 - zejście Kalisto z tarczy Jowisza,
• 4 stycznia, godz. 7:04 - wejście Io w cień Jowisza (początek zaćmienia),
• 4 stycznia, godz. 7:06 - wejście cienia Ganimedesa na tarczę Jowisza,
• 4 stycznia, godz. 7:16 - wejście Ganimedesa na tarczę Jowisza,
• 5 stycznia, godz. 4:12 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
• 5 stycznia, godz. 4:14 - wejście Io na tarczę Jowisza,
• 5 stycznia, godz. 6:28 - jednoczesne zejście Io i jej cienia z tarczy Jowisza,
• 6 stycznia, godz. 3:48 - jednoczesne wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia) i wyjście Io z cienia Jowisza (koniec zaćmienia).
Również przez całą noc można obserwować meteory z corocznego roju Kwadrantydów, ponieważ ich radiant (znajdujący się na pograniczu gwiazdozbiorów Wolarza, Smoka, Herkulesa i Wielkiej Niedźwiedzicy) nad Polską jest stale nad horyzontem. Meteory z tego roju promieniują w okresie od 28 grudnia do 12 stycznia, z maksimum aktywności w dniach 3 i 4 stycznia. W tych dniach radiant roju dołuje około godziny 20:00 na wysokości mniej więcej 10°, a potem zaczyna się wznosić i o godzinie 5 rano znajduje się już ponad 60° nad widnokręgiem.

Według prognoz maksimum aktywności ma nastąpić w piątek 3 stycznia o godzinie 20:30 naszego czasu, czyli niestety akurat w momencie dołowania, ale w obserwacjach nie będzie przeszkadzał Księżyc, będący wtedy kilka dni po nowiu. Po północy z soboty na niedzielę powinno być widać nawet ponad 100 meteorów na godzinę, a więc podobnie, jak w przypadku sierpniowych Perseidów, czy grudniowych Geminidów.

Dodał: Ariel Majcher - 2013-12-30 03:14:34+01
http://news.astronet.pl/7283

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: środa, 1 stycznia 2014, 10:37 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Słońce nieustannie robi "fikołki". Bieguny właśnie zamieniły się miejscami
ZOBACZ "TANIEC BIEGUNÓW" NA FILMIE NASA

Słońce stanęło na głowie - tak można określić sytuację, kiedy jego biegun północny i południowy zamieniły się miejscami. To nie jest trwała zmiana - za 11 lat znów wrócą na dawne pozycje. Takie "fikołki" naszej gwiazdy naukowcy obserwują cyklicznie, a teraz możemy je prześledzić w przyspieszonym tempie na nagraniu opublikowanym przez NASA.

W polu magnetycznym Słońca zachodzą co 11 lat zachodzą zmiany polaryzacji. Oznacza to, że biegun północny i południowy przemieszczają się i w efekcie zamieniają się miejscami. Naturalnym następstwem po takim "przewrocie" jest ich wędrówka w przeciwnych kierunkach i powrót na dawne miejsca. Właśnie w tą drugą fazę weszła obecnie nasza gwiazda.

Słoneczny przewrót
Przebieg tych zmian możemy prześledzić na krótkim filmie opublikowanym przez NASA. Bieguny oznaczono dwoma kolorami: zielonym i purpurowym, dzięki czemu wyraźnie widać, jak stopniowo zmieniają położenie. Kolejne przemieszczenia doprowadzają do całkowitej zamiany miejsc - wygląda to, jakby Słońce stanęło na głowie. Przedstawione na filmie zmiany dotyczą cykli rejestrowanych od 1997 roku. (film dostępny na tvnmeteo w linku poniżej- Simon)

Wielkie wydarzenie
- To zjawisko jest dosłownie wielkim wydarzeniem - podkreśla dr. Tony Phillips, jeden z naukowców NASA obserwujący zjawisko.
- Konsekwencje zamiany biegunów sięgają bardzo daleko, wywołując zjawiska w heliosferze, która rozciąga się miliardy kilometrów poza Plutona - wyjaśnia naukowiec. Jak podkreśla, podobnie jak kręgi albo fale na wodzie dotrą do samych krańców tej strefy - granicy Układu Słonecznego, którą przekroczyła w tym roku sonda Voyager.

Źródło: independent.co.uk, Autor: mb, js/aw

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 2,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: środa, 1 stycznia 2014, 10:38 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Asteroida rozmiarów boiska przeleci blisko Ziemi
KOSMICZNE SPOTKANIE JUŻ 3 STYCZNIA

Już na samym początku nowego roku czeka nas ciekawe kosmiczne wydarzenie. 3 stycznia w pobliżu Ziemi przeleci kosmiczna skała o rozmiarach mniej więcej piłkarskiego boiska. Asteroida YL2 2013 została odkryta zaledwie kilka dni temu.

YL2 2013 astronomowie wypatrzyli w Wigilię. Po wyliczeniu jej trajektorii okazało się, że po kilku dniach przeleci bardzo blisko Ziemi. "Bardzo blisko" oznacza jednak dystans wygodny do obserwacji przez naukowców, a nie taki, który powinien nas zaniepokoić.
Asteroida przeleci w odległości około 1,4 mln km od Ziemi, co odpowiada ponad trzyipółkrotnemu dystansowi między naszą planetą a Księżycem. To wystarczająco daleko, żebyśmy nie musieli obawiać się kolizji.

Poleci na południe
- To bezpieczna odległość, nie ma zagrożenia dla naszej planety. Za to będziemy mieli dobrą sposobność do podglądania tej 90-metrowej asteroidy poruszającej się wśród gwiazd - powiedział Gianluca Masi z planetarium w Rzymie.
Na naszej półkuli YL2 2013 będzie widzialna już od 2 stycznia, by stopniowo znikać z północnego nieba. Jej trajektoria przebiega tak, że ma się kierować ku półkuli południowej. W piątek 3 stycznia asteroida osiągnie punkt najbliższy Ziemi. Nie zobaczymy jej gołym okiem ani przy pomocy lornetki - potrzebny będzie co najmniej 35-40-centymetrowy teleskop. Co, którzy takim sprzętem dysponuja, powinni go kierować w stronę gwiazdozbioru Hydra.

Źródło: NASA JPL, nextme.it, Autor: js/map

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 8,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 2 stycznia 2014, 09:42 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Jak szybko kurczy się Merkury?
Najnowsze badania sondy Messenger rozstrzygnęły czterdziestoletni spór dotyczący ewolucji Merkurego. Zgodnie z przewidywaniami teoretycznymi, wychładzanie się metalicznego jądra powinno spowodować większe niż szacowane do tej pory kurczenie się planety. Jednak do tej pory brakowało na to dowodów obserwacyjnych.

Artykuł przygotował Michał Kruk.

Proces kurczenia się Merkurego wynika z jego niezwykłej budowy zewnętrznej. Jądro Merkurego zajmuje jego większą część i może się szybko ochładzać, gdy ciepło ucieka z niego w kierunku powierzchni. Według modeli średnica planety powinna zmniejszyć się o 10 do 20 km od czasu powstania. Jest to o wiele więcej, niż naukowcy oszacowali na podstawie danych z sondy Mariner 10, które zostały zebrane w latach 1974-75 w czasie przelotów sondy obok Merkurego.

Merkury nieustannie się ochładza i zmniejsza swoją objętość, w wyniku czego jest pokryty licznymi pęknięciami oraz długimi wałami. Dzięki pomiarom długości i wysokości skarp badacze mogą obliczyć, jak zmieniły się rozmiary planety. W tym celu sonda Messenger wykonała szczegółowe zdjęcia powierzchni Merkurego.

W wyniku tych prac odkryto wiele stromych, pionowych skarp oraz grzbietów. Według Paula Byrne, nowoodkryte skarpy i grzbiety mogą być powiązane z kurczeniem się planety. Paul Byrne jest specjalistą w dziedzinie astronomii planetarnej, pracującym na Carnegie Institution for Science w Waszyngtonie i przedstawił rezultaty badań Amerykańskiej Unii Geofizycznej w San Francisco.

Na podstawie pomiarów skarp, średnica Merkurego mogła zmniejszyć się o 10,2 km. Natomiast porównanie stromych skarp i pozostałych grzbietów sugerują, że Merkury skurczył się nawet o 11,4 km. Nie znamy jednak wszystkich detali powierzchni tej planety, dlatego przyszłe badania mogą ponownie zmienić szacunki dotyczące skurczenia się Merkurego.

Dodała: Redakcja AstroNETu - 2014-01-01 18:31:16+01

Źródło: Nature Science Update
http://news.astronet.pl/7286

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 2 stycznia 2014, 09:42 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Met Office będzie prognozować pogodę w Kosmosie
Już wkrótce Met Office poszerzy swoją ofertę o prognozy pogody kosmicznej. Dzięki temu można będzie szybciej ostrzegać przed burzami słonecznymi, które są potencjalnym zagrożeniem dla sieci satelitarnej, radiowej i elektromagnetycznej. Jak na razie jedyną instytucją, która tworzy prognozy pogody kosmicznej jest NOAA - Amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna. Wiosną dołączy do niej narodowa służba meteorologiczna Wielkiej Brytanii. System ostrzegania przed Słońcem
Met Office przy współpracy z Brytyjską Służbą Geologiczną, Uniwersytetem w Bath i Laboratorium Rutherford Appleton pracuje nad stworzeniem serwisu, w którym na bieżąco będzie informować zarówno o prognozach pogody kosmicznej, jak i o aktualnej sytuacji w Kosmosie. Wszystko po to, by w miarę wcześnie wysyłać ostrzeżenia i alarmy przed burzami solarnymi.
Dlaczego to takie ważne? Kosmiczna pogoda napędzana jest przez cząstki wysyłane ze Słońca. W efekcie aktywności tej gwiazdy dochodzi do wielu rozbłysków i wybuchów w jej atmosferze, które są źródłami burz słonecznych. Te z kolei są zagrożeniem dla prawidłowego działania sieci satelitarnej, radiowej i elektroenergetycznej.
- Kosmiczna pogoda jest stosunkowo młodą dziedziną nauki, ale próby jej zrozumienia coraz szybciej ewoluują - wyjaśnił Mark Gibbs z Met Office. - Inwestycja ta pozwoli Met Office prognozować pogodę kosmiczną, wysyłać ostrzeżenia i alarmy w celu zminimalizowania wpływu burz słonecznych na usługi oparte na technologii. Usługi, na których polegają wszyscy - dodał.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 0,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 2 stycznia 2014, 09:43 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Weekendowe niebo przetną meteory
W nocy z piątku na sobotę czeka nas pierwszy w tym roku spektakl "spadających gwiazd". Jeśli będziemy mieć szczęście, to w ciągu godziny niebo przetnie ponad 100 meteorów. Gdzie i kiedy ich szukać? W piątek (3.01) wieczorem i w nocy patrząc na północne niebo będziemy mogli po raz pierwszy w tym roku zobaczyć "spadające gwiazdy".
Chociaż główna część zjawiska potrwa tylko kilkadziesiąt minut, to jednak niemal całą noc będzie można zachwycać się mniejszymi i większymi spadającymi meteorami.
Spadające gwiazdy, tym razem Kwadrantydy, to nic innego jak materiał wyrzucony z planetoidy 2003 EH1, która powstała prawdopodobnie w 1490 roku na skutek rozpadu komety C/1490 Y1.
Drobne pyłki i kamienie, wielkości nie większej niż kilka centymetrów, z prędkością 145 tysięcy kilometrów na godzinę wpadają z przestrzeni kosmicznej w atmosferę.
Moment ich spłonięcia w atmosferze, na wysokości 80 kilometrów nad ziemią, jest właśnie najbardziej emocjonującym zjawiskiem. Samo zjawisko wygląda tak jakby z kosmosu spadały ogniste kropelki deszczu, które spadając pozostawiają za sobą ślady.
Kwadrantydy obserwować można każdego roku mniej więcej o tej samej porze, czyli od 1 do 7 stycznia. Wystarczy tylko spojrzeć średnio wysoko na północne i północno-wschodnie niebo na pogranicze gwiazdozbiorów Wielkiej Niedźwiedzicy (Wielkiego Wozu), Wolarza i Smoka.
Trzeba być cierpliwym, gdyż czasem, aby zobaczyć meteor potrzeba wpatrywać się w niebo przez kilka minut, niemal nie mrugając oczami. W ciągu godziny mamy szansę zobaczyć 120 meteorów.
NASA zorganizowała w tym roku transmisję na żywo z obserwacji Kwadrantydów. Poniżej zamieszczamy wideo na żywo, które począwszy od późnych godzin nocnych z piątku na sobotę (3/4.01) będzie pokazywać, to będzie można zobaczyć na niebie nad amerykańskim Huntsville w stanie Alabama.
Jeśli planujecie własne obserwacje na świeżym powietrzu to najważniejsza jest pogoda i właśnie ta ma sprzyjać do północy w województwach południowych i wschodnich, zaś po północy z kolei na zachodzie kraju.
Pamiętajmy o ciepłym odzieniu, ponieważ temperatura będzie niska, będzie też silniej wiało i dłuższe pozostawanie bez ruchu podczas obserwacji, może się nie okazać przyjemne.
Gorąco polecamy obserwacje także kolejnych nocy, wówczas szansa na zobaczenie "spadającej gwiazdy" z roju Kwadrantydów z całą pewnością się zwiększy, bo spodziewamy się więcej rozpogodzeń.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... na-meteory

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 2 stycznia 2014, 09:45 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niebo w styczniu
Styczeń szykuje nam wiele atrakcji, pośród nich maksimum aktywności Kwadrantydów oraz opozycję Jowisza.
Po przesileniu zimowym dni stają się coraz dłuższe. W Warszawie, w pierwszy dzień Nowego Roku, Słońce wzeszło o 7.45, a zachodzi o 15.34. Natomiast 31 stycznia wschodzi o 7.18, a zachodzi o 16.21. W styczniu nasza dzienna gwiazda wstępuje w znak Wodnika.

Dnia 4 stycznia o godzinie 13 naszego czasu, Ziemia znajdzie się w peryhelium, czyli w punkcie swojej orbity najbliższym Słońcu i oddalonym od niego o 147 milionów kilometrów.

Kolejność faz Księżyca w styczniu jest następująca: nów - 1 I o godz. 12.14, pierwsza kwadra - 8 I o godz. 4.39, pełnia - 16 I o godz. 5.52, ostatnia kwadra - 24 I o godz. 6.16 i ponownie nów - 30 I o godz. 22.39. Najbliżej Ziemi Srebrny Glob znajdzie się 1 stycznia o godzinie 22.00 i ponownie 30 stycznia o 10.57, a najdalej 16 stycznia o godzinie 2.52.

Merkury w styczniu znajduje się na sferze niebieskiej bardzo blisko Słońca i jego obserwacje nie są możliwe. Na podziwianie planety Wenus największe szanse będziemy mieli pod sam koniec miesiąca. Godzinę przed wschodem Słońca dojrzymy ją niespełna 10 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem.

Marsa widać w drugiej połowie nocy. Świeci on w konstelacji Panny. Jego blask w ciągu miesiąca rośnie od 0,8 do 0,3 magnitudo. Jest to jasność porównywalna z najjaśniejszymi gwiazdami na niebie.

Styczeń to doskonały czas do podziwiania Jowisza, bo dnia 5 stycznia o godzinie 22.11 planeta znajdzie się w opozycji. Dzięki temu jej jasność (-2,5 mag) i rozmiar kątowy będą największe. Dysponując lunetą lub teleskopem można podziwiać szczegóły na tarczy planety, a także zmienne konfiguracje galileuszowych księżyców.

Rankiem możemy obserwować Saturna. W styczniu widać go w konstelacji Wagi. Jego blask jest bardzo podobny do blasku Marsa.

Uran znajduje się w gwiazdozbiorze Ryb i widać go wieczorem. Choć w świetnych warunkach można go dojrzeć gołym okiem, do jego obserwacji lepiej użyć lornetki. Podobnie jest z Neptunem. Dysponując lornetką możemy odnaleźć go w konstelacji Wodnika.

W styczniu możemy pokusić się o obserwacje planety karłowatej Ceres. Widać ją w konstelacji Panny, kilka-kilkanaście stopni nad Spiką i Marsem. Jasność Ceres w styczniu wynosi około 8,5 mag, a więc do jej obserwacji musimy użyć lornetki.

W styczniu wciąż panują dobre warunki do obserwacji komety C/2013 R1 (Lovejoy). Na jej obserwacje warto wybrać się w pierwszej dekadzie miesiąca, bo jej blask powoli spada i zbliża się ona do Słońca. W pierwszych dniach stycznia widać ją na granicy konstelacji Herkulesa i Wężownika. Około godziny przed wschodem Słońca kometa świeci na wysokości około 30 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem. Jej blask wynosi około 5,5-6,0 mag, a więc jest widoczna nawet przez małe lornetki.

W pierwszej dekadzie stycznia możemy podziwiać meteory z jednego z najciekawszych i najaktywniejszych rojów nieba - Kwadrantydów. Dokładny moment maksimum jest przewidywany na 3 stycznia o godzinie 20.30 naszego czasu. O tej porze w Polsce jest już ciemno. Jedynym problemem może być niska wysokość radiantu nad horyzontem, bo wtedy właśnie znajduje się on w okolicach dołowania - nisko nad północnym horyzontem. Dla odmiany do obserwacji zachęca korzystny układ faz Księżyca z nowiem występującym 1 stycznia.

PAP - Nauka w Polsce
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... czniu.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 2 stycznia 2014, 12:04 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Czy Chińczycy naprawdę wylądowali na Księżycu?
Nie tylko my mieliśmy pewne wątpliwości, czy chiński łazik rzeczywiście wylądował na "tym" Księżycu. Miała je również NASA, dlatego za pomocą swojego satelity, sfotografowała domniemane miejsce lądowania pojazdu. Co się okazało?
14 grudnia 2013 roku chińska sonda Chang'e 3 wylądowała w górnej części widocznej z Ziemi księżycowej tarczy, a dokładnie na obszarze nazywanym Morzem Deszczów (Mare Imbrium). Na jej pokładzie znajdował się łazik Yutu (Jadeitowy Królik). Naukowcy z NASA pilnie śledzą to, co Chińczycy robią na Srebrnym Globie, dlatego nie odpuścili sobie szczegółowego sfotografowania miejsca, gdzie łazik rozpoczął swoją misję.
Wzięli go pod lupę za pomocą satelity LRO, która wykonała zdjęcia w rozdzielczości 100 metrów. Niestety nie udało się zarejestrować momentu samego lądowania, ponieważ sonda znajdowała się wówczas po przeciwnej stronie Księżyca, jednak było to możliwe po upływie 11 dni.
25 grudnia otrzymano fotografie, które ostatecznie rozwiały wątpliwości, czy Chińczycy rzeczywiście wylądowali na naszym naturalnym satelicie czy też całą misję sfingowali. Na poniższej animacji widoczne jest miejsce lądowania sondy. Na zdjęciu z przeszłości nie ma lądownika, natomiast na zdjęciu z 25 grudnia już jest.
NASA przyjrzała się również pierwszym zdjęciom z kamery umieszczonej na samym łaziku, aby sprawdzić, czy rzeczywiście obrazują one miejsce, gdzie ten się znajduje. W tym przypadku również wszystko się zgadza.
Szkoda tylko, że NASA nie odniosła się do krążących teorii spiskowych, po tym, jak chiński łazik ukazał Księżyc w innym kolorze niż dotąd przedstawiała go NASA. Zamiast szarości pojawił się brąz. Więcej o tym możecie przeczytać... tutaj
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/1817 ... a-ksiezycu


Załączniki:
ksiezyc2-589x812.jpg
ksiezyc2-589x812.jpg [ 212.26 KiB | Przeglądane 6414 razy ]
ksiezyc1-589x589.gif
ksiezyc1-589x589.gif [ 586.51 KiB | Przeglądane 6414 razy ]
ksiezyc3-589cx205.jpg
ksiezyc3-589cx205.jpg [ 70.9 KiB | Przeglądane 6414 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 2 stycznia 2014, 12:30 
Offline
Moderator globalny
Moderator globalny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 15:33
Posty: 5190
Lokalizacja: Katowice-Janów
Burza meteorów 2014


Odkryta 3 lutego 2004 roku kometa 209P/LINEAR w ramach projektu The Lincoln Near-Earth Asteroid Research przyniesie nam przepiękną niespodziankę. Otóż w maju 2014 roku Ziemia, przecinając orbitę komety znajdzie się pod "prysznicem" z jej drobin, co pozwoli na spektakularny pokaz deszczu meteorów. Przewidywane ZHR wyniesie od 100-400 jak informuje Jeremie Vaubaillon z francuskiego Institut de Mecanique Celeste et de Calcul des Ephemerides, jednak prawdopodobnie będzie możliwość obejrzenia 1000 zjawisk na godzinę.

Radiant tego zbliżającego się deszczu meteorytów będzie znajdował się w Żyrafie, a przewidywana data to 24 maja 2014, około 7:30 UT. Oznacza to, że Stany Zjednoczone i Kanada Południowa będzie w najlepszej pozycji aby zobaczyć cały spektakl, ponieważ całość będzie się odbywać na ciemnym niebie między północą a świtem. W Polsce jednak pokaz zacznie się tuż po wschodzie Słońca.


[ Astronomia.pl - Dariusz Smoląg ]

_________________
Moje Fotki
tel.512174124 , 511960672
gg: 11790876 e-mail: grzegorzczerneckiastro@interia.pl
TS APO 102/520 f5.1, EQ6R, QHY294M Pro, ZWO ASI 290 MM Mini, Canon EOS 550D.

------------------------------------------------------------
https://drive.google.com/file/d/18pMRcxQoFbOvi1dYEZwy3l8hyanneo3k/view?usp=sharing


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 2 stycznia 2014, 20:39 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kometa C/2013 R1 (Lovejoy) wciąż widoczna przez lornetki
Kometa C/2013 R1 (Lovejoy) wciąż jest widoczna przez niewielkie lornetki - poinformował dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie. Kometa C/2013 R1 (Lovejoy) została odkryta 7 września 2013 przez australijskiego miłośnika astronomii. Informacje o niej zostały przyćmione przez szum medialny spowodowany przez kometę ISON, zapowiadaną na kometę stulecia. - Teraz, gdy wiemy już że ISON była niewypałem, to kometa Lovejoy okazała się ozdobą przełomu roku 2013 i 2014 - wyjaśnił Olech. C/2013 R1 (Lovejoy) swój maksymalny blask osiągnęła na początku grudnia, kiedy jej jasność wynosiła 4,5 magnitudo. W dobrych warunkach można było ją dojrzeć gołym okiem. Obecnie jej blask powoli spada, ale nadal panują dobre warunki do jej obserwacji. Na obserwacje warto wybrać się w pierwszej dekadzie miesiąca. W pierwszych dniach stycznia widać ją na granicy konstelacji Herkulesa i Wężownika. Około godziny przed wschodem Słońca kometa świeci na wysokości około 30 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem. Jej blask wynosi około 5,5-6,0 mag, a więc jest widoczna nawet przez małe lornetki - podkreślił astonom. Z obserwacjami warto się pospieszyć, bo obecnie mamy do czynienia z ciemnymi, bezksiężycowymi nocami. Nów Księżyca wypadł bowiem 1 stycznia, a pierwszej kwadry oczekujemy 8 stycznia. Dodatkowo kometa na sferze niebieskiej zbliża się do Słońca więc warunki geometryczne do jej obserwacji się pogarszają – przypomniał
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 2 stycznia 2014, 20:39 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zobacz dwa sierpy na wieczornym niebie. Sfotografuj je
Dziś wieczorem dojdzie do wyjątkowego zdarzenia. Cienki sierp Księżyca znajdzie się tuż obok cienkiego sierpa Wenus. To rzadki widok, a wystarczy lornetka, by go podziwiać. Zróbcie zdjęcie tej pięknej parze - najciekawsze opublikujemy.
Sierp - po raz pierwszy ujrzał go Galileusz w 1610 roku, gdy spojrzał na Wenus, używając prostej lunety. To zjawisko miało być kolejnym potwierdzeniem heliocentrycznych pomysłów Mikołaja Kopernika. Tylko ta teoria dobrze tłumaczyła taki, a nie inny kształt planety. Obserwowana w powiększeniu wyglądała zupełnie jak młody Księżyc. W dzisiejszy wieczór przekona się o tym każdy, kto używając lornetki lub teleskopu, spojrzy w stronę południowo-zachodniego horyzontu. Porównanie obu obiektów dawno nie było tak łatwe.

Najjaśniejsza planeta Układu Słonecznego od kilku tygodni była świetnie widoczna na wieczornym niebie. Wyglądała jak jasna gwiazda pojawiająca się nad południowo-zachodnim horyzontem już w 15 minut po zachodzie Słońca. Teraz dobre warunki do jej obserwacji mijają. Planeta szybko zbliża się do Słońca i za kilka dni zniknie z pola widzenia.
Jednak zanim zniknie, Wenus spotka się jeszcze z Księżycem. W czwartkowy wieczór obok jasnej planety będziemy mogli zaobserwować młody sierp naszego satelity, zaledwie 28 godzin po nowiu. Zwykle wypatrzenie go w takiej fazie jest nie lada wyzwaniem, ale tym razem zadanie ułatwi obecność Wenus. Nadal świeci ona silnym blaskiem i bardzo łatwo odnaleźć ją po zachodzie Słońca. A gdy to już się uda, trzeba popatrzeć nieco do góry i w lewo. Tam powinniśmy dostrzec cienki sierp Księżyca. Oba obiekty zajdą ok. godz. 17.00, więc warto się spieszyć.

W odnalezieniu młodego Księżyca może pomóc zwykła lornetka. Dziesięciokrotne powiększenie pozwoli bez trudu odnaleźć cienki sierp na wieczornym niebie.

Wenus jest teraz tuż przed złączeniem dolnym - co znaczy, że wejdzie między Ziemię a Słońce. Znajdzie się tak blisko Ziemi, jak to tylko możliwe i będzie na niebie wyjątkowo duża. W tym czasie kątowo jest największą planetą widoczną na niebie. Planety wewnętrzne (Merkury i Wenus) wyróżnia to, że w różnym czasie ich tarcze przybierają różne fazy - zupełnie jak nasz Księżyc. Wzajemna pozycja Wenus, Słońca i Ziemi sprawia, że z naszej perspektywy druga planeta wygląda jak cieniutki sierp. Lornetka przyda się więc nie tylko do obserwacji Księżyca.

Zrób zdjęcie na pamiątkę

Wenus i Księżyc nisko nad horyzontem to nie lada gratka dla fotografów. Widok tak cienkich sierpów obok siebie w tym roku już się nie powtórzy. Fajnie byłoby zrobić zdjęcie tej parze. Można je wykonać aparatem wyposażonym w obiektyw ok. 200 mm.


Przesyłajcie swoje zdjęcia na adres: wenus@agora.pl

Z najciekawszych zrobimy galerię na naszych stronach i profilu Nauka Ekstra na Facebooku. W treści maila prosimy o umieszczenie zdania: Zgadzam się na bezpłatne udostępnienie przesłanego zdjęcia/przesłanych zdjęć na stronach www.wyborcza.pl, www.gazeta.pl oraz na profilu Nauka Ekstra i Gazeta Wyborcza na Facebooku.


http://wyborcza.pl/1,75476,15213568,Zob ... rafuj.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 2 stycznia 2014, 22:36 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niewielka planetoida wpadła do ziemskiej atmosfery. Miała nas minąć - astronomowie się pomylili
Przed kilkoma godzinami mała planetoida wtargnęła do ziemskiej atmosfery. Nie wyrządziła żadnych szkód, prawdopodobnie w całości spłonęła. Jak rzadko w takich przypadkach udało się ją wypatrzyć niecałą dobę przed "zderzeniem".
Planetoida 2014 AA została odkryta zaledwie wczoraj - 1 stycznia 2014 pomiędzy 7 a 8 rano czasu polskiego. Odkrycia dokonał Richard A. Kowalski z Mt Lemmon Survey. Na podstawie niewielkiej ilość obserwacji astronomowie zakwalifikowali planetoidę do grupy obiektów NEO (ang. Near Earth Objects). To grupa planetoid przelatujących wyjątkowo blisko Ziemi. 2014 AA miała minąć naszą planetę w odległości 0.02 LD (LD - Lunar Distance), czyli ok. 7600 km.

Tak nieduża ilość obserwacji była obarczona sporym błędem i w tym przypadku astronomowie się pomylili. Próba ponownych obserwacji planetoidy w 24 godziny po odkryciu zakończyła się fiaskiem. Astronomowie Bill Gray z Minor Planet Center oraz Steve Chesley z Jet Propulsion Laboratory obliczyli, że kosmiczna skała prawdopodobnie wtargnęła w ziemską atmosferę na obszarze pomiędzy Ameryką Środkową a wschodnim wybrzeżem Afryki. Jako najbardziej prawdopodobne miejsce wejścia w atmosferę Ziemi szacuje się obszar kilkaset kilometrów na zachód od zachodniego wybrzeża Afryki. W tej chwili brak informacji o obserwacji przelotu planetoidy.


W przestrzeni kosmicznej znajduje się ponad 10 tys. już odkrytych obiektów typu NEO. Ich pozycje są szczególnie monitorowane przez astronomów. Wiele z nich udaje się odkryć dopiero w bezpośrednim sąsiedztwie naszej planety lub już po ich bliskim przelocie obok Ziemi - skomentował zdarzenie w rozmowie z "Gazetą" Michał Kusiak z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Odkrycie 2014 AA przed jej wtargnięciem w atmosferę jest drugim takim przypadkiem w historii. Wcześniej udało się to jedynie w przypadku niewielkiej planetoidy 2008 TC3, która spłonęła nad Ziemią w 2008 roku. Jej przelot nad Afryką zaobserwowało dwóch pilotów Boeinga 747 należącego do linii KLM.


http://wyborcza.pl/1,75476,15216601,Nie ... fery_.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: piątek, 3 stycznia 2014, 09:42 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Ziemia najbliżej Słońca
W piątek o 13, Ziemia znajdzie się najbliżej Słońca. Oba ciała będzie wtedy dzielił dystans 147,1 milionów kilometrów - poinformował dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie. Nie to jest jednak przyczyną ciepłej dotychczas zimy.
W starożytności i w średniowieczu uważano, że wszystkie planety poruszają się po orbitach idealnie kołowych. Pogląd ten zrewidował Jan Kepler, który udowodnił, że ciała Układu Słonecznego poruszają się po krzywych stożkowych: elipsach, parabolach i hiperbolach.
Dziś wiemy więc, że planety poruszają się po elipsach. Miarą spłaszczenia elipsy jest parametr "e" zwany mimośrodem. Im bliższy jest on zera, tym bardziej elipsa przypomina okrąg, a im bardziej zbliża się on do jedności, tym bardziej orbita staje się wydłużona.
W przypadku Ziemi mimośród jej orbity wynosi e=0,0167. "Wynika z tego prosty fakt, że nasza planeta nie znajduje się w stałej odległości od Słońca. Chociaż podręczniki podają, że odległość dzieląca Ziemię i Słońce wynosi 149 600 000 km, jest to tylko wartość średnia" - podkreślił astronom. W rzeczywistości dystans dzielący oba ciała zmienia się od 147,1 mln km (astronomowie mówią, że Ziemia znajduje się wtedy w peryhelium) do 152,1 mln km (Ziemia w aphelium).

Wbrew temu, co moglibyśmy sądzić, Ziemia znajduje się najbliżej naszej dziennej gwiazdy na początku stycznia, a więc w środku zimy, a najdalej na początku lipca, a więc w środku lata. - Odległość dzieląca Ziemię od Słońca nie jest podstawowym czynnikiem, który warunkuje występowanie pór roku. Największy wpływ na nie ma bowiem nachylenie osi obrotu naszej planety do płaszczyzny jej ruchu orbitalnego - wyjaśnił Olech.
Tak więc 4 stycznia, o godzinie 13 naszego czasu, kiedy Ziemię od Słońca dzielić będzie rekordowo niska odległość 147,1 miliona kilometrów (0,9833233 jednostki astronomicznej), nie powinniśmy oczekiwać specjalnych upałów. Tarcza naszej dziennej gwiazdy będzie jednak miała średnicę aż 32,6 minuty łuku, czyli o ponad jedną minutę większą niż w momencie, gdy Ziemia znajduje się w aphelium.
Kształt orbity Ziemi ma jednak mierzalny wpływ na nasze pory roku. Ponieważ w najbliższej okolicy Słońca Ziemia porusza się nieznacznie szybciej niż w momencie, gdy dzieli ją największa odległość, pory roku nie trwają tyle samo czasu. Na półkuli północnej wiosna średnio trwa 92 dni i 21 godzin, lato 93 dni i 14 godzin, jesień 89 dni i 18 godzin, a zima 89 dni i 1 godzinę. Ponieważ na półkuli południowej sytuacja wygląda dokładnie na odwrót, jesteśmy w niejako w nieznacznie uprzywilejowanej sytuacji, bowiem nasze lata są o ponad 4 dni dłuższe.
Z drugiej strony ponieważ w styczniu, kiedy na półkuli południowej panuje lato, Ziemia jest właśnie najbliżej Słońca, tamtejsze lata są średnio rzecz biorąc nieznacznie cieplejsze niż nasze.



http://fakty.interia.pl/nauka/news-ziem ... Id,1083182

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: sobota, 4 stycznia 2014, 09:39 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Jak może wyglądać koniec czasu?
Dzięki grafenowi naukowcy mogli zasymulować strukturę Wszechświata i jednocześnie sprawdzić, jak wyglądałaby nasza rzeczywistość, gdyby jego ekspansja oraz czas skończyłyby się.

Czas to czwarta współrzędna czasoprzestrzeni w teorii względności Einsteina. Doświadczana codziennie przez każdego z nas, lecz tak enigmatyczna, że do dziś fizycy do końca nie zgadzają się do tego jak ona działa.
Teraz, dzięki metamateriałom naukowcy mogli obejrzeć koniec czasu (nazywany po angielsku Big Crunch). Nowe materiały dają naukowcom nowe możliwości. Jednym z nich jest grafen, za odkrycie którego dwójka badaczy otrzymała nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki w 2010 roku.
Jest on o tyle ciekawy, gdyż składa się z pojedynczej warstwy atomów węgla przez co tworzy system dwuwymiarowy. Ten materiał i jemu podobne pozwalają naukowcom na prowadzenie niezwykle ciekawych eksperymentów, ponieważ dają możliwość "zabawy" w tworzenie systemów, które zachowują się identycznie jak nasz Wszechświat.
Dzięki temu, że światło podróżujące wewnątrz takich materiałów, może zostać zmuszone do zachowywania się zgodnie z wszelkimi prawami natury (przynajmniej zgodnie z wszelkimi matematycznymi wzorami opisującymi prawa natury) działającymi we Wszechświecie.
Dlatego też udało się jakiś czas temu uzyskać fizykom w laboratoriach sam Wielki Wybuch, tak zwaną pianę kwantową czy wieloświat (multiwersum - zbiór wielu możliwych wszechświatów), oczywiście w mikroskali.

Tym razem naukowcy z Uniwersytetu Maryland chcieli zobaczyć koniec czasu, hipotetyczny scenariusz, według którego z końcem czasu Wszechświat miałby zakończyć ekspansję i rozpocząć zapadanie się do wewnątrz.
Użyli oni do tego celu materiału składającego się z polimetakrylanu metylu (czyli popularny pleksiglas - szkło akrylowe) umieszczonego w formie siatki na cienkiej złotej błonie.
Poruszające się w złotej błonie kwazicząstki - plazmony (są one wynikiem kwantyzacji plazmy, tak samo jak fotony i fonony są wynikiem kwantyzacji odpowiednio światła i mechanicznych wibracji) - trzymają się wszelkich zasad jakie obowiązują we wszechświecie z dwoma wymiarami przestrzeni i jednym czasu.
W pleksiglasie z kolei poruszały się one jak we wszechświecie z dwoma wymiarami czasu i jednym przestrzeni. Naukowcy umieścili je względem siebie w ten sposób, że jeden z wymiarów czasu biegnących w pleksiglasie zderza się z jednym z wymiarów przestrzeni biegnącym w złotej błonie i tym samym dobiega on końca.
Zgodnie z przewidywaniami badaczy plazmony rozeszły się wzdłuż granicy, o którą się rozbiły, a ich fotonom znacznie wzrosła energia - przez co koniec czasu naukowcy opisali kolokwialnie jako "bardzo gorący".

Cóż - duży zawód dla wszystkich, którzy spodziewali się jakiegoś efektywnego zakrzywienia czasoprzestrzeni czy chociażby spektakularnej eksplozji. Niemniej i tak niezwykle interesujące jest, że naukowcy mogą teraz testować takie teorie w laboratoriach.
Obecnie zespół z Uniwersytetu Maryland planuje odtworzenie w zaciszu laboratorium warunków panujących we wnętrzu czarnej dziury, aby zbadać promieniowanie Hawkinga (teoretyczne kwantowe promieniowanie emitowane przez czarne dziury).
Wszystko oczywiście dzięki "magii" metamateriałów (zgodnie z trzecim prawem Clarke'a - każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii).

Opracowanie: TwojaPogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... niec-czasu

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: niedziela, 5 stycznia 2014, 10:40 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W niedzielę Jowisz w opozycji
W niedzielę Jowisz, największa planeta Układu Słonecznego, znajdzie się w opozycji - poinformował dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Opozycją astronomowie nazywają takie ustawienie planety zewnętrznej, w którym świeci ona dokładnie po przeciwnej stronie nieba niż Słońce. - Oznacza to, że długości ekliptyczne planety i Słońca różnią się o 180 stopni. Taka konfiguracja zawsze stwarza bardzo dobre warunki do obserwacji ciała będącego w opozycji. Znajduje się ono bowiem najwyżej nad horyzontem w okolicach północy, przez co jego obserwacje są najłatwiejsze. Dodatkowo jego odległość od Ziemi jest najmniejsza, a przez to blask największy - wyjaśnił astronom.
Opozycje Jowisza zdarzają się co 13 miesięcy. Jak podaje dr Olech, opozycja opozycji jednak nie równa, bo orbity Ziemi i Jowisza nie są okręgami lecz elipsami. Ich spłaszczenie powoduje, że nawet w samej opozycji odległości obu planet od siebie mogą być różne. W opozycji, która wypadnie dokładnie 5 stycznia o godz. 22.11 naszego czasu, Jowisza i Ziemię będzie dzielił dystans 630 milionów kilometrów.
Jowisz świeci teraz w Bliźniętach na prawo od najjaśniejszych gwiazd tej konstelacji, czyli Kastora i Polluksa. Blask planety jest tak duży (wynosi obecnie -2.5 wielkości gwiazdowej), że z jej odnalezieniem nie powinno być najmniejszego problemu. Najlepsze warunki do obserwacji Jowisza występują tuż po północy, kiedy planetę widać 60 stopni nad południowym horyzontem. Trochę trudniej dojrzeć go wieczorem, bo trzeba go wtedy szukać około 10 stopni nad wschodnim horyzontem.
Opozycja Jowisza to nie tylko okazja do podziwiania go gołym okiem. Warto skierować na niego jakiś instrument optyczny. Już lornetka z większym powiększeniem lub prosta luneta dająca powiększenie na poziomie małych kilkudziesięciu razy pozwoli zobaczyć nam wyraźnie tarczę planety i cztery galileuszowe księżyce Jowisza. Amatorski teleskop o średnicy zwierciadła 15-25 cm da nam jeszcze więcej, bo możemy nim dojrzeć szczegóły na powierzchni planety, a także jej słabsze księżyce - powiedział Olech.
Jak dodał astronom, nie trzeba się nastawiać na obserwacje tylko 5 stycznia. Wzajemne położenie Ziemi i Jowisza zmienia się na tyle wolno, że kilka dni przed i kilka dni po tej dacie Jowisz będzie równie efektowny, a świetne warunki do jego obserwacji potrwają przez cały styczeń.



http://fakty.interia.pl/nauka/news-w-ni ... Id,1083944

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: niedziela, 5 stycznia 2014, 10:40 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Skutki zimy w USA odczuwalne aż w kosmosie. Astronauci poczekają dłużej na zaopatrzenie
Atak zimy w USA daje się we znaki nie tylko milionom mieszkańców kraju. Zaburzył tez plan lotów związanych z obsługą Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Ze względu na silne ochłodzenie i prognozowaną na najbliższe dni kolejną falę mrozów przełożono strat rakiety z transportowcem Cygnus, który ma dostarczyć zaopatrzenie na ISS.
Amerykańskie prognozy na początek tygodnia przewidują bardzo niskie temperatury w wielu stanach, m.in. w Wirginii, gdzie znajduje się Ośrodek Lotniczy NASA Wallops. Właśnie stamtąd ma zostać wystrzelona rakieta Antares, która wyniesie na orbitę transp
ortowiec Cygnus. Odpowiedzialni za lot kontrolerzy z misji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej oraz firmy Orbital Sciences Corporation, wytwórcy rakiety i pojazdu, zdecydowali, że w związku z trudnymi warunkami pogodowymi strat odbędzie się nie wcześniej niż w środę 8 stycznia. Obawy dotyczą zarówno niskich temperatur, jak i przewidywanych opadów. Według ekspertów z Orbital prawidłowe funkcjonowanie rakiety Antares jest ograniczone do poziomu 20 st. F (-6,6 st. C). Jeśli start rakiety w środę dojdzie do skutku, Cygnus powinien zacumować do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w niedzielę 12 stycznia
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 6,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: niedziela, 5 stycznia 2014, 10:41 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Pozaziemska forma życia w meteorycie ze Sri Lanki?
29 grudnia 2012 roku na Sri Lankę, wyspę położoną u wybrzeży Indii na południu Azji, spadł meteoryt, który rozpadł się na kilka mniejszych fragmentów. Jeden z nich został bardzo dokładnie przebadany przez naukowców z Uniwersytetu Cardiff w Walii. Badacze znaleźli w nim struktury biologiczne, które według nich nie pochodzą z naszej planety.
Są to okrągłe struktury o średnicy nie większej niż jedna dziesiąta milimetra, które z wyglądu przypominają skamieniałe wicie glonów. To nie pierwsze tego typu odkrycie we fragmentach meteorytów, jednak nigdy wcześniej nie udało się ze stuprocentową pewnością potwierdzić, że struktury rzeczywiście pochodzą spoza Ziemi i nie znalazły się na meteorycie już po jego uderzeniu w powierzchnię ziemi.
Angielscy naukowcy zarzekają się, że tym razem próbki nie uległy zanieczyszczeniu. Teraz przed badaczami kolejne żmudne analizy meteorytu w szerszym gronie naukowym, aby ostatecznie potwierdzić lub obalić odkrycie.
Jeśli zostanie ono potwierdzone, to będzie niewątpliwie przełom. Po raz pierwszy bowiem dysponowalibyśmy konkretnym dowodem na to, że życie istnieje lub niegdyś istniało również poza Ziemią, na innym obiekcie we Wszechświecie. Pojawiłyby się pytania, skąd ono się tam wzięło, kiedy występowało i czy nadal istnieje.
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/1574 ... -sri-lanki


Załączniki:
1.jpg
1.jpg [ 36.6 KiB | Przeglądane 6304 razy ]
2.jpg
2.jpg [ 41.6 KiB | Przeglądane 6304 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: niedziela, 5 stycznia 2014, 10:42 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Rok 2014 może być kolejnym rokiem komet
W minionym roku 2013 byliśmy świadkami przelotu kilku spektakularnych komet. Niestety nie wszystkie spełniły pokładane w nich nadzieje, ale aktualny rok 2014 może przynieść kolejne okazje do ciekawych kometarnych obserwacji astronomicznych.
Na początek warto wziać na przysłowiowa tapetę kometę C/2013 R1 Lovejoy, którą będzie można obserwować aż do końca stycznia. Obecnie poziom jej jasności oscyluje w okolicach magnitudo 6, co przynajmniej teoretycznie oznacza, że znajduje się na granicy możliwości obserwacji gołym okiem. Oczywiście dużo lepiej to ciało niebieskie będzie się prezentowal z wykorzystaniem optyki, przynajmniej lornetki. Aby spróbować ja zaobserwowac trzeba wstać rano i przed wschodem Słońca spoglądać w kierunku południowej części gwiazdozbioru Herkulesa. W ciągu miesiąca kometa Lovejoy będzie się przemieszczać w kierunku gwiazdozbioru Wężownika. Poza ta kometą w roku 2014 będziemy świadkami przelotu trzech innych ciał niebieskich tego typu. Będą to kolejno C/2012 K1 PanSTARRS, C/2013 V5 Oukaimeden i C/2013 A1 Siding Spring. Pierwsza z nich to kolejna kometa wykryta przez obserwatorium PanSTARRS. Przypomnijmy, że jasne ciało niebieskie określane tą nazwą gościło na niebie w pierwszym kwartale roku 2013. W przypadku C/2012 K1 obserwacje będa możliwe od kwietnia 2014. Przewidywana magnituda jasności tego obiektu to 9.5, czyli powinna być ona wystarczająco rozświetlona, aby być w stanie obserwowac ją nawet małymi teleskopami. W szczycie jasności, który ma przypaśc na połowę października magnituda jasności powinna wynieść 5.5Kolejna z komet, C/2013 V5 (Oukaimeden) została odkryta 15 listopada i dokonano tego w Oukaimeden Observatory w marokańskim Marakeszu. Największa jej jasność powinna przypadac na połowę wrzesnia kiedy to jest spodziewane rozbłyśnięcie do poziomu magnitudy 5.5. Już od końca sierpnia będzie można ją obserwować na niebie przed wschodem Słońca.
Chyba najbardziej oczekiwaną kometą tego roku będzie C/2013 A1 Siding Spring. Spodziewana magnituda jasności tego obiektu powinna wynosić w szczycie 7.5 a to będzie wystarczające do obserwacji lornetkowych. Początkowo zobaczą ją mieszkańcy półkuli południowej, ale w październiku może być ona widoczna również w naszej hemisferze. Najciekawczy moment jej drogi nastapi 19 października 2014 kiedy kometa Siding-Spring zbliży się na rekordową odległość do Marsa. Zwykle komety muskają gwiazdy, na przykład słynna kometa ISON, dlatego jej zbliżenie się do czerwonej planety jest czymś niezwykłym. Według astronomów Siding Spring zbliży się do niej na około 150 tysięcy kilometrów. Początkowo sądzono, że może nawet uderzyć w powierzchnię Marsa, ale teraz jest to raczej wykluczone. Wydaje się jednak, że tak znaczne zbliżenie będzie skutkowało przynajmiej deszczami meteorów, które mogą uderzać w różnych miejscach tej planety i jej okolicy. Nie jest wykluczone, że ucierpią z tego powodu liczne ziemskie orbitery jak i łaziki. Zagrożenie jest poważne gdyz szczątkow aatmosfera marsjańska zostanie wymieszana z komą, która zwykle zawiera wiele gruzu. Kometa C/2013 A1 będzie wtedy wdzięćznym obiektem do obserwacji, ponieważ w związku z bliskim sąsiedźtwem Marsa jej znalezienie nie powinno nastręczać kłopotów. Niewykluczone, że pojawią się tez jakies inne komety, o których jeszcze nie ślyszeliśmy. W całym 2013 roku odkryto ich 64 z czego 14 wypatrzyli amatorzy. Wspomniana powyżej kometa Lovejoy zostałą wypatrzona dopiero we wrześniu a nadal cieszy oczy. Kto wie, czy nie pojawi się obiekt, który będzie na tyle spektakularny, że przyćmi wszystkie z powyższych komet.
Dodaj ten artykuł do społeczności
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/rok ... kiem-komet
Kometa C/2013 A1 Siding Spring jako obiekt 14 magnitudy - foto: Rolando Ligustri


Załączniki:
Comet-Siding-Spring-Dec-30-Rolando-Ligustri.jpg
Comet-Siding-Spring-Dec-30-Rolando-Ligustri.jpg [ 115.13 KiB | Przeglądane 6304 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: niedziela, 5 stycznia 2014, 10:50 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Ziemię otacza pierścień ciemnej materii?
Świat naukowy od jakiegoś czasu zastanawia się nad odpowiedzią na pytanie, czy naszą planetę otacza pierścień ciemnej materii. Takie teorie pojawiły się kilka lat temu po analizach dokonanych przez astronomów z Institute of Advanced Studies w Princeton.

Badali oni anomalie w prędkości przelotu sond kosmicznych, które zbliżały się do Ziemi. Jedynym sensownym wyjaśnieniem tego fenomenu mogłaby być obecność wielkiego obłoku ciemnej materii, który rozciąga się wokół równika.
Aby potwierdzić tę teorię i ustalić czy ciemna materia wpływa również na inne obiekty znajdujące się na orbicie, naukowcy poszli jeszcze dalej i przeanalizowali dane z sieci satelitów GPS (GPS, Glonass i Galileo).
Wynik badań okazał się bardzo interesujący, bowiem masa naszej planety była od 0,005 do 0,008 procenta większa, niż masa przyjęta przez Międzynarodową Unię Astronomiczną. To oznaczałoby, że pas ciemnej materii musiałby mieć 191 kilometrów grubości i aż 70 tysięcy szerokości.
Naukowcy z Princeton muszą wykonać jeszcze sporo badań, by zweryfikować i ostatecznie potwierdzić swoje teorie. Niestety, nie będzie to łatwe, ponieważ najnowsze dane uzyskane z sony Juno, która niedawno przelatywała obok Ziemi, nie wykazały żadnych anomalii tej natury.
Ten fakt może oznaczać, że wcześniejsze obserwacje przyspieszeń sond były błędne, w badaniach nie uwzględniono oddziaływań Słońca i Księżyca lub obłok ciemnej materii po prostu zmienia swoje położenie i gęstość.

Filip Geekowski
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/1818 ... ej-materii

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: poniedziałek, 6 stycznia 2014, 10:36 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niezwykłe zjawiska na niebie. Nie przegap!


Warto spojrzeć w niebo w 2014 roku, bo przed nami wiele ciekawych obserwacji astronomicznych. Nasz naturalny satelita pod koniec stycznia stanie się Super Księżycem.

Oznacza to, że Księżyc zbliży się bardzo do Ziemi, dzięki czemu zobaczymy go jeszcze większego. To zjawisko będzie miało miejsce 30 stycznia oraz 12 lipca, 10 sierpnia i 9 września - mówi Gracjana Kalicka, fizyk z Transgranicznego Ośrodka Edukacji Ekologicznej w Zalesiu w woj. zachodniopomorskim.

Warto obserwować Srebrny Glob, gdyż w tym roku w bardzo bliskiej odległości znajdzie się kilka planet z naszego Układu Słonecznego.


21 lutego Księżyc zbliży się do Saturna. 26 lutego zbliży się do Wenus, która jest trzecią co do jasności ciałem niebieskim. Obok jasnego Księżyca będzie można bardzo łatwo ją odnaleźć.
Zjawisko będzie dostrzegane gołym okiem, nad ranem. Ponownie Księżyc zbliży się do Saturna 21 marca i 17 kwietnia, wówczas należy obserwować niebo od godz. 23. Wieczorem 6 lipca będzie można obserwować zbliżenie Księżyca i Marsa. 15 sierpnia dojdzie do zbliżenia dwóch planet Wenus i Jowisza.
- Oprócz rojów meteorów, które cyklicznie możemy obserwować, czeka nas też unikatowe wydarzenie astronomiczne związane z kometą 209P/LINEAR - zapewnia Gracjana Kalicka.
24 maja Ziemia zbliży się materiału wyrzuconego przez tę kometę, co zaowocuje obfitym deszczem meteorów. Spodziewać się możemy w ciągu godziny nawet 400 spadających gwiazd. Ameryka Północna to najlepsze miejsce do obserwacji tego zjawiska" - informuje Kalicka.
Najbliższy cykliczny rój meteorów Orionidów można zaobserwować już 21 stycznia. Kolejne to: Leonidy 17 listopada i Geminidy 14 grudnia.
W tym roku będą cztery zaćmienia: dwa Słońca i dwa Księżyca, ale żadne z nich nie będzie widoczne w Polsce.


http://fakty.interia.pl/nauka/news-niez ... Id,1084144
Warto spojrzeć w niebo w 2014 roku (zdjęcie ilustracyjne)
/©123RF/PICSEL


Załączniki:
0002PTHUY741RUVW-C116-F4.jpg
0002PTHUY741RUVW-C116-F4.jpg [ 10.56 KiB | Przeglądane 6281 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL