Teraz jest wtorek, 16 kwietnia 2024, 13:42

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: środa, 29 stycznia 2014, 09:12 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nowa klasa gwiazd hiperprędkościowych. Żadna siła nie wyrzuci ich poza galaktykę
NAUKOWCY ODKRYLI 20 TAKICH OBIEKTÓW. WSZYSTKIE BARDZO PRZYPOMINAJĄ NASZE SŁOŃCE

Dotychczas naukowcy sądzili, że wszystkie gwiazdy hiperprędkościowe to potężne kule gazowe, które po zbliżeniu do czarnej dziury są wyrzucane poza galaktykę. Jak się jednak okazuje, nie wszystkie gwiazdy muszą zachowywać się w ten sposób. Niedawno zespół badaczy z Uniwersytetu Vanderbilta odkrył 20 tego typu obiektów, które po zderzeniu z rdzeniem galaktyki (czarną dziurą) pozostają w galaktyce.
Gwiazdy hiperprędkościowe to gwiazdy, które poruszają się ze znacznie większą prędkością od pozostałych kul gazowych danej galaktyki. Dzięki temu są one w stanie wyrwać się z jej pola grawitacyjnego.
Niedawno odkryto nowy typ tych gwiazd.
- W przeciwieństwie do wielu znanych już gwiazd hiperprędkościowych (ang. hypervelocity stars), istnieje 20 takich gwiazd o wielkości zbliżonej do Słońca, które po spotkaniu z czarną dziurą nie wylatują poza galaktykę - donoszą naukowcy z Uniwersytetu Vanderbilt.
To przełomowe odkrycie, bowiem dotąd eksperci zakładali, że gwiazdy hiperprędkościowe zawsze "wypychane" są przez rdzeń naszej galaktyki.

Nie pochodzą z rdzenia galaktyki
- Nowe gwiazdy hiperprędkościowe znacznie różnią się od tych, które zostały dotychczas odkryte - poinformowała Lauren Palladino z Uniwersytetu Vanderbilta, która prowadziła badania.
- Gwiazdy hiperprędkościowe, które znaliśmy dotychczas, to ogromne, niebieskie gwiazdy, które najprawdopodobniej pochodzą z centrum galaktyki - dodała Palladino. - Nasze nowo odkryte gwiazdy są stosunkowo niewielkie - mają rozmiary zbliżone do Słońca. I co jest zaskakujące, wydaje nam się, że żadna z nich nie pochodzi z rdzenia galaktyki - wyjaśnił ekspert.
W jaki sposób udało się dokonać tego odkrycia? Palladino tłumaczy, że znalazł 20 potencjalnych gwiazd hiperprędkościowych dzięki projektowi Sloan Digital Sky Survey (SDSS). SDSS umożliwia m.in. śledzenie tras, jakie pokonują gwiazdy o rozmiarach Słońca w naszej galaktyce. Właśnie dzięki tej funkcji naukowiec "wyśledził" te ciała niebieskie.

Szybsze o 1,6 mln km/h
Uciekanie gwiazd z galaktyki wymaga niewyobrażalnie dużych nakładów energii. Gwiazdy muszą przekroczyć prędkość, z którą dotychczas się poruszały (czyli 970 tys. km/h) o 1,6 mln km/h.
Eksperci zaznaczają również, że "większość gwiazd hiperprędkościowych była kiedyś częścią układu podwójnego, która zbłądziła zbyt blisko czarnej dziury (w centrum galaktyki). Wówczas ogromne oddziaływanie grawitacyjne rozerwało ten układ, zatrzymując jeden obiekt w pobliżu czarnej dziury, a drugi wysyłając poza galaktykę. Jak dotąd naukowcom udało się odkryć 18 takich gwiazd.
- Bardzo trudno jest "wykopać" gwiazdę z galaktyki - zażartowała Kelly Holley-Bockelman z Uniwersytetu Vanderbilta, która również brała udział w badaniach.

Nie są związane z "egzotycznymi miejscami"
Specjaliści zauważyli również, że nowo odkryte gwiazdy nieco różnią się składem od tych, które zostały wyrzucone przez czarną dziurę. 20 nowo odkrytych gwiazd przypomina gwiazdy znajdujące się w galaktykach o kształcie zbliżonym do dysku (takie gwiazdy to np. Słońce czy Alfa Centauri). To dlatego zespół sądzi, że pochodzenie nowo odkrytych gwiazd nie jest związanych z czarnymi dziurami, galaktycznym halo czy - jak dodali naukowcy - z innymi "egzotycznymi miejscami".
- Żadna z tych gwiazd nie pochodzi z centrum galaktyki, co oznacza, że mamy nową klasę gwiazd hiperprędkościowych - dodała Palladino.
Na początku miesiąca zespół naukowców zaprezentował swoje odkrycie na spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego. Z kolei wyniki zostały opublikowane w najnowszym wydaniu czasopisma "The Astrophysical Journal".
Widok z góry i z boku na nowe klasy gwiazd hiperprędkościowych, które mogłyby opuścić naszą galaktykę

Źródło: space.com, Autor: kt/map,mj
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 0,1,0.html


Załączniki:
7304f188-8800-11e3-baa2-0025b511229e.jpg
7304f188-8800-11e3-baa2-0025b511229e.jpg [ 205.94 KiB | Przeglądane 4674 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: środa, 29 stycznia 2014, 09:13 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Burzliwa historia powstania naszej planety
Większość z nas żyje dniem dzisiejszym i nie ma czasu na chwilę refleksji nad otaczającym nas światem, a co najgorsze, nad historią powstania człowieka i niezwykłej planety, na której przyszło nam egzystować.
Na szczęście z pomocą śpieszą nam naukowcy, którzy wraz z filmowcami przygotowali fenomenalny dokument dla National Geographic.
Film odkryje przed Wami wszystkie tajemnice historii naszego gatunku oraz całego świata. Jeśli obok Was są dzieci, to wspólnie obejrzyjcie ten świetny dokument.
Co o tym myślicie? Jesteście ewolucjonistami czy kreacjonistami?
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/1839 ... ej-planety


Załączniki:
imagsworzeniestawifhkeartjj677e4-589cx205.jpg
imagsworzeniestawifhkeartjj677e4-589cx205.jpg [ 118.7 KiB | Przeglądane 4674 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: środa, 29 stycznia 2014, 09:16 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
KUL wyróżnił ks. prof. Michała Hellera
Wybitny kosmolog i filozof ks. prof. Michał Heller otrzymał we wtorek w Lublinie nagrodę Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Gratae Memoriae Signum Universitatis, za zasługi w badaniach w zakresie filozofii przyrody i nauki o Wszechświecie.
Ks. prof. Heller jest absolwentem Wydziału Filozofii KUL. „Przez wiele lat prowadząc badania w zakresie filozofii przyrody, a zwłaszcza nauki o Wszechświecie i jego prawach osiągnął wielkie sukcesy i położył wielkie zasługi, przynosząc zaszczyt i chwałę temu wydziałowi i całemu uniwersytetowi” – głosi dyplom wręczony laureatowi przez rektora KUL ks. prof. Antoniego Dębińskiego.

„Bardzo się cieszymy, że mogliśmy wręczyć to odznaczenie w imieniu naszej społeczności, to wyraz naszego szacunku i uznania wobec osiągnięć księdza profesora Hellera” – powiedział na konferencji prasowej ks. Dębiński.

Ks. prof. Heller dziękując za wyróżnienie podkreślił, że nagroda KUL nawiązuje do wdzięczności, która „jest cnotą dzisiaj zupełnie niemodną”. „Tym bardziej jest to dla mnie zaskoczenie, że tu jest mowa o wdzięczności uniwersytetu dla swojego wychowanka, a ja sądzę, że powinno być odwrotnie, że to wychowankowie powinni być wdzięczni swojej Alma Mater” – powiedział ks. Heller.

Ks. Heller wygłosił wykład pt. „Warunki początkowe Wszechświata”.

Heller urodził się w 1936 r. w Tarnowie. W 1959 r. przyjął święcenia kapłańskie. Na Wydziale Filozofii KUL w 1965 r. uzyskał stopień magistra, w 1966 r. – doktora, zaś w 1969 r. – doktora habilitowanego. W 1972 r. objął stanowisko docenta w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, tam w 1985 r. uzyskał stopień profesora nadzwyczajnego, a w 1990 r. został profesorem zwyczajnym.

Ks. Heller jest założycielem Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych w Krakowie, członkiem zwyczajnym Papieskiej Akademii Nauk i wielu Towarzystw Naukowych, w tym Towarzystwa Naukowego KUL. W 2008 r. jako pierwszy Polak został laureatem Nagrody Templetona, przyznawanej za pokonywanie barier między nauką a religią.

Nagroda Gratae Memoriae Signum Universitatis (Znak Wdzięcznej Pamięci Uniwersytetu) to wyróżnienie nadawane przez KUL osobom szczególnie zasłużonym dla uczelni. Dotychczas otrzymali je: bp Marcjan Trofimiak, prof. Ihor Kocan, prof. Mieczysław Gogacz, ks. prof. Edmund Morawiec, ks. prof. Mieczysław Lubański oraz bp Edward Frankowski.

PAP - Nauka w Polsce

kop/ ula/ jra/
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... llera.html
Fot. PAP/ Jakub Kamiński 11.10.2013


Załączniki:
MzAweDIyNQ,15603788_15603553.jpg
MzAweDIyNQ,15603788_15603553.jpg [ 6.39 KiB | Przeglądane 4674 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 30 stycznia 2014, 09:51 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kosmos nie dla turysty z Chin

Loty w Kosmos nie dla Chińczyków. Jeszcze w tym roku mają wystartować pierwsze komercyjne loty linii Virgin Galactic w przestrzeń kosmiczną. Bilety chciało kupić wielu chińskich milionerów, ale nie udało się to żadnemu.
Statki powietrzne, na pokładzie których będzie można podziwiać Ziemię z Kosmosu, wyposażone są bowiem w specjalne rakiety.

Według amerykańskich regulacji, w tego typu rakietach wykorzystywane są technologie wojskowe o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa. Amerykańskie zapisy pochodzą jeszcze z czasów Zimnej Wojny i to na ich podstawie obywatele Chin, Korei Północnej i Iranu nie mogą mieć kontaktu z zaawansowanymi amerykańskimi technologiami.
O ile obywatele ostatnich dwu państw raczej nie będą starać się o bilet w Kosmos, o tyle ta ekstrawagancja obliczona jest na miarę możliwości portfela wielu Chińczyków. Choć stać ich na bilet, który kosztuje 250 000 dolarów, to te nie są jednak sprzedawane osobom legitymującym się paszportem Chińskiej Republiki Ludowej.
http://fakty.interia.pl/nauka/news-kosm ... Id,1097137

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 30 stycznia 2014, 09:51 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wielki sukces Polaka. Jego film zajął drugie miejsce w konkursie ESA

17-letni Józef Dobrowolski z Ostrołęki pojedzie do miasta Darmstadt w Niemczech, by tam wziąć udział w operacji lądowania próbnika sondy Rosetta na komecie okresowej o nazwie 67P/Czuriumow-Gierasimienko. To nagroda za zajęcie drugiego miejsca w konkursie Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Konkurs ogłoszony przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) polegał na nagraniu krótkiego filmu, który należało opisać hasłem #WakeUpRosetta. Motyw przewodni filmów stających do konkursu to moment "przebudzenia się" sondy Rosetta, wysłanej kilka lat temu w kosmos przez ESA.
Grecy i Polak najlepsi
By wygrać główną nagrodę, należało zdobyć jak największą liczbę głosów od internautów.
Zaproszenie ESA wysłała do autorów dwóch filmów z największą liczbą głosów - Polaka i grupy uczniów z Grecji. Film autorstwa Greków zdobył 10 508 głosów, a Polaka - 9 092 głosów, wyprzedzając tym samym konkurencję o ponad 3 tys. głosów. Na konkurs nadesłano 218 filmów z całego świata. Głosowało ponad 75 tys. internautów.
Dobrowolski nie ukrywał, że zależało mu na wygranej. Pokrywa się ona bowiem idealnie z jego zainteresowaniami i planowanymi w przyszłości studiami na kierunkach astronomia, lotnictwo lub astronautyka.
Historyczne lądowanie
- To będzie pierwsze w historii lądowanie na komecie, a polski przyrząd (penetrator kometarny MUPUS skonstruowany przez Jerzego Grygorczuka - przyp. red.) zbada jej wnętrze - podkreślał wyjątkowość nagrody 17-letni Dobrowolski.
Sonda Rosetta zbliży się do powierzchni komety w listopadzie 2014 roku. Umożliwi to jej zrzucenie na nią lądownika Philae, który zbada jej skład. Lądownik i sonda będą towarzyszyć komecie w podróży w stronę naszej gwiazdy, przesyłając zbierane na bieżąco dane.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 3,1,0.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 30 stycznia 2014, 09:53 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wraca wielka plama, jest szansa na zorze

Od kilku dni na powierzchni Słońca dochodzi do serii potężnych wybuchów. Ich źródłem jest olbrzymi kompleks plam o numerze 1944, o którym było głośno pół miesiąca temu. Co przyniesie nam tym razem?
Zza lewej krawędzi widocznej z Ziemi tarczy słonecznej, wyłonił się ciemny obszar, który jest tym samym, który przynosił nam ponad pół miesiąca temu całe serie potężnych wyrzutów materii.
Te z kolei docierając w postaci wiatru słonecznego do ziemskich biegunów magnetycznych, objawiały się w postaci malowniczej zorzy polarnej, widocznej na obszarach polarnych.
7 stycznia doszło do eksplozji o sile X1,2 oraz obfitego koronalnego wyrzutu materii (CME). Tym razem w ciągu 3 dni odnotowano przeszło pięć wybuchów klasy M.
Kompleks plam o numerze 1944 jest wielokrotnie większy od naszej planety i największy na Słońcu na tle ostatniego dziesięciolecia. Przetrwał ponad miesiąc, co jest ewenementem od początku obecnego maksimum słonecznego, które wyraźnie przybiera na sile.
Ciemne obszary będą wraz z ruchem obrotowym Słońca, zmierzać z biegiem dni w kierunku centralnej części widocznej z Ziemi tarczy słonecznej. To właśnie wtedy szansa na ujrzenie zorzy, być może również w Polsce, znacznie wzrośnie.
Jednak duża plama to również szereg zagrożeń. Wraz z dotarciem do Ziemi wiatru słonecznego, może dojść do utrudnień w funkcjonowaniu satelitów, a także zakłóceń w łączności. W najgorszym wypadku, jeśli strumień naładowanych cząstek będzie obfity, możliwe są także awarie energetyczne.
Póki co w nadchodzących dniach tarcza słoneczna nie będzie czysta, podczas zachodów Słońca, będzie można zaobserwować na jej powierzchni wielką ciemną plamę oraz kilka mniejszych. Szczegółowy wygląd tarczy przedstawia poniższe zdjęcie, wykonane prze sondę SDO.

http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... a-na-zorze


Załączniki:
Aktualny wygląd słonecznej tarczy z oznaczonym kompleksem plam 1944.png
Aktualny wygląd słonecznej tarczy z oznaczonym kompleksem plam 1944.png [ 457.17 KiB | Przeglądane 4658 razy ]
sun2Porównanie wielości Ziemi i kompleksu plam 1944 na Słońcu.png
sun2Porównanie wielości Ziemi i kompleksu plam 1944 na Słońcu.png [ 165.1 KiB | Przeglądane 4658 razy ]
Wygląd słonecznej tarczy w dniu 8 stycznia 2014 z oznaczonym kompleksem plam 1944..png
Wygląd słonecznej tarczy w dniu 8 stycznia 2014 z oznaczonym kompleksem plam 1944..png [ 453.84 KiB | Przeglądane 4658 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 30 stycznia 2014, 09:54 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Przyszłość podróży kosmicznych od NASA
Pełną parą trwa budowa nowego, małego wahadłowca, który wprowadzi w nową erę podróże kosmiczne organizowane przez NASA. Sierra Nevada Corporation (SNC), odpowiedzialna za budowę statku, poinformowała właśnie, iż pierwszy, demonstracyjny lot wahadłowca Dream Chaser odbędzie się już 1 listopada 2016 roku.
Maszyna ma wystartować z Przylądka Canaveral na Florydzie i zostać wyniesiona na orbitę przy pomocy rakiety Atlas V. Co ciekawe, centrum obsługi wahadłowca ma stać się budynek O&C (Operations and Checkout), który niegdyś wykorzystywany był do kontroli misji Gemini oraz Apollo.

Zainstalowany w budynku sprzęt, który wcześniej służył inżynierom z firmy Lockheed Martin do testów pojazdu Orion, teraz zostanie użyty do programu Dream Chaser. Sierra Nevada na konferencji poinformowała również, że pod swoje skrzydła weźmie 4,5-kilometrowy pas startowy SLF (Shuttle Landing Facility), który do tej pory umożliwiał lądowanie wahadłowców z programu STS, powracających z misji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Przypomnijmy, że w wrześniu SNC przeprowadziła udane testy statku polegające na sprawdzeniu komputera pokładowego, a dokładnie parametrów lotu, takich jak: wysokość, kierunek i kilku elementów nawigacyjnych. Dream Chaser w założeniu ma być nowym środkiem transportu dla astronautów podróżujących pomiędzy Ziemią a Międzynarodową Stacją Kosmiczną (ISS).
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/1839 ... ch-od-nasa


Załączniki:
NASA.jpg
NASA.jpg [ 79.08 KiB | Przeglądane 4658 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 30 stycznia 2014, 15:26 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
17 lutego początek wiosennych Spotkań z Astronomią w warszawskim CAMK
"Astronawigacja zwierząt" – to temat pierwszego wykładu w wiosennym cyklu „Spotkania z Astronomią” organizowanego przez Centrum Astronomiczne im. M. Kopernika PAN w Warszawie. Spotkanie odbędzie się 17 lutego.
CAMK prowadzi serię wykładów popularnonaukowych dla szerokiej publiczności w trakcie roku akademickiego. Spotkania odbywają się w poniedziałki o godz. 17.00 w dużej sali wykładowej Centrum przy ul. Bartyckiej 18. Wstęp wolny.

17 lutego o astronawigacji zwierząt opowie dr Radosław Smolec z CAMK PAN. Cykl potrwa do końca maja, a zakończy go 26 maja wystąpienie Krzysztofa Leszczyńskiego pt. "Jak komputery odkrywały coś, czego nigdy nie było".

Wszystkie referaty mają poziom dostosowany do wiedzy uczniów gimnazjum i liceum. Po wykładach, w pogodne wieczory, można wziąć udział w pokazach nieba organizowanych przez Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii (PTMA).

PAP – Nauka w Polsce
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... -camk.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 30 stycznia 2014, 15:27 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Centrum Hewelianum ogłosiło konkurs AstoCamera
Miłośnicy fotografowania zjawisk astronomicznych mogą zgłaszać swój udział w konkursie AstoCamera 2014, ogłoszonym przez Centrum Hewelianum. Zdjęcia można nadsyłać w trzech kategoriach: Obiekty Głębokiego Nieba, Obiekty Układu Słonecznego oraz Astro-krajobraz.
"Do pierwszej kategorii będą zaliczane zdjęcia mgławic, gromad gwiazd, galaktyk i innych tego typu obiektów. Do drugiej kategorii należą zdjęcia planet, Słońca, Księżyca, komet, tranzyty, zaćmienia obiektów astronomicznych, itp. Z kolei w ramach kategorii Astro-krajobraz można zgłaszać zdjęcia przedstawiające obiekty astronomiczne na tle ziemskiego krajobrazu" - czytamy w komunikacie Centrum Hewelianum.

Każdy uczestnik konkursu może zgłosić nie więcej niż pięć zdjęć, we wszystkich trzech kategoriach łącznie. Zgłoszenia można przesyłać drogą elektroniczną na adres: astrocamera2014@hewelianum.pl do 16 maja 2014 roku. Ogłoszenie wyników nastąpi w pierwszej połowie czerwca.

AstroCamera to jedyny w Polsce cykliczny konkurs astrofotograficzny, który odbywa się od 2011 roku. Nagrodzone oraz wyróżnione w poprzednich edycjach prace były prezentowane między innymi na wystawie pokonkursowej w Centrum Hewelianum oraz publikowane na łamach czasopisma „Urania - Postępy Astronomii”.

PAP - Nauka w Polsce
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... amera.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: czwartek, 30 stycznia 2014, 19:32 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
ESA testuje pierwszy polski silnik kosmiczny
Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) przetestowała pierwszy polski silnik kosmiczny (na zdjęciu). Będzie służył do zmian trajektorii lotu satelitów.
Prototypowy silnik plazmowy polskiej konstrukcji pozytywnie przeszedł testy w komorze próżniowej w Laboratorium Napędu ESA – w warunkach zbliżonych do tych, jakie panują w przestrzeni kosmicznej. Zaprojektowali go i zbudowali inżynierowie z Instytutu Fizyki Plazmy i Laserowej Mikrosyntezy (IFPiLM) w Warszawie.
Silnik ma masę 4 kg i długość 12 cm. Do generowania ciągu wykorzystuje efekt Halla, powodujący rozpędzanie jonów paliwa polem magnetycznym. Polscy inżynierowie wykorzystali w swojej konstrukcji krypton zamiast droższego gazu szlachetnego ksenonu, zazwyczaj używanego w silnikach plazmowych. Dzięki temu polska konstrukcja jest od nich dużo tańsza w eksploatacji, mimo że ma moc zbliżoną do tradycyjnych silników plazmowych. Wytwarza siłę ciągu wystarczającą do obsługi satelitów o masie do około 100 kg.
Silniki tego typu służą do utrzymywania satelitów na wskazanej orbicie czy do manewrów w przestrzeni kosmicznej, mogą też być wykorzystywane jako silniki napędowe w sondach dalekiego zasięgu. Ze względu na stosunkowo niskie zużycie paliwa są one poważną konkurencją dla tradycyjnych silników rakietowych. Dla takiej samej misji kosmicznej silnik rakietowy potrzebuje blisko 10 razy więcej paliwa od silników plazmowych.
ESA przetestowała polski silnik w listopadzie 2013 roku w komorze próżniowej znajdującej się w centrum ESTEC w holenderskim mieście Noordwijk. Kolejne testy planowane są na ten oraz na następny rok.
Źródła: IFPiLM, ESA
http://www.crazynauka.pl/esa-testuje-pi ... kosmiczny/

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: piątek, 31 stycznia 2014, 11:23 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Łaziki marsjańskie będą rywalizować pod Kielcami - European Rover Challenge 2014 w Podzamczu Chęcińskim !

Najlepsze łaziki marsjańskie będą rywalizować w Podzamczu Chęcińskim. W tamtejszym Regionalnym Centrum Naukowo-Technologicznym odbędzie się pierwsza europejska edycja prestiżowej imprezy.
W poniedziałek w Podzamczu zostanie podpisana umowa na organizację pierwszej edycji Europejskich Zawodów Robotów Marsjańskich (European Rover Challenge 2014). Swój udział w uroczystości zapowiedział m.in. marszałek województwa świętokrzyskiego Adam Jarubas oraz Mateusz Józefowicz - prezes Mars Society Polska.

Oznacza to, że sukcesem zakończyły się starania o których "Wyborcza" pisała w październiku.RCNT było jednym z chętnych na organizację imprezy . Kontrkandydatami były propozycje m.in. z Gdańska i Torunia.
Sam pomysł europejskiej edycji zawodów marsjańskich zrodził się po sukcesie University Rover Challenge, która rozgrywana jest w Stanach Zjednoczonych. Uczestniczą w nich najlepsze łaziki z całego świata. W ubiegłorocznej edycji to właśnie roboty zbudowane przez studentów z Białegostoku oraz Wrocławia zajęły pierwsze i drugie miejsce.
Międzynarodowa impreza organizowana przez Mars Society Polska, ABM Space Education i Austriackie Forum Kosmiczne OEWF jest przeznaczona dla zespołów akademickich złożonych ze studentów, absolwentów i pracowników naukowych z jednej lub kilku współpracujących ze sobą uczelni.

Ich zadaniem będzie zaprojektowanie i zbudowanie łazika marsjańskiego, który w najlepszy sposób wypełni zadania wyznaczone przez regulamin zawodów. Potrwają one trzy dni, a rywalizacja będzie odbywać się w pięciu kategoriach. Będą to m.in. pobieranie próbki, obsługa panelu inżynieryjnego, przejazd terenowy i wsparcie astronauty.
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... z2ruwTZNoY


Załączniki:
post-813-0-90245500-1391115390.jpg
post-813-0-90245500-1391115390.jpg [ 75.63 KiB | Przeglądane 4615 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: piątek, 31 stycznia 2014, 11:25 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Fatalna pogoda na brązowym karle: żelazny deszcz spada tam z nieba
POWIERZCHNIA LUHMANA 16B JEST TAK ROZGRZANA, ŻE METAL PARUJE I TWORZY CHMURY

Pierwsza w historii informacja o pogodzie w obcym układzie gwiezdnym została zaprezentowana przez amerykańskich astronomów. Twierdzą oni, że na hybrydowej planeto-gwieździe Luhman 16B pada deszcz stopionego żelaza.
W atmosferze brązowego karła WISE J104915.57-531906.1B, który jest nieformalnie znany także jako Luhman 16B, jest tak gorąco, że z parującego żelaza powstają chmury. Ich temperatura wynosi ok. 1 700 stopni Fahrenheita, czyli 927 stopni Celsjusza. Wznosząc się na duże wysokości żelazo krzepnie i spada na powierzchnię w postaci drobnych, ciężkich i rozgrzanych kropelek. Przyciąganie grawitacyjne jest 300 razy większe niż na Ziemi, dlatego krople żelaza spadają z prędkością 150 km/h. Na naszej planecie deszcz spada z prędkością pięciokrotnie niższą.

Pogoda poza Układem Słonecznym
W najnowszych badaniach astronomowie wykorzystali moc bardzo dużego teleskopu (VLT) nie tylko do wykonania zdjęć brązowych karłów, ale także do opracowania mapy ciemnych i jasnych struktur na powierzchni Luhmana 16B. Teleskop pozwolił dostrzec zmiany jasności na skutek obrotu Luhmana 16B dookoła swojej osi oraz sprawdzić czy ciemne i jasne struktury poruszają się w kierunku do lub od obserwatora. Łącząc wszystkie te informacje byli w stanie stworzyć mapę ciemnych i jasnych obszarów na powierzchni.
- Nasza mapa brązowego karła pomaga nam wykonać kolejny krok w stronę zrozumienia zmian pogody w innych układach słonecznych. Od wczesnego wieku wychowywałem się w uznaniu piękna i użyteczności map. To pasjonujące, że zaczynamy wykonywać mapy obiektów położonych poza Układem Słonecznym! - powiedział Ian Crossfield, główny autor prognozy pogody.

Nieudane gwiazdy
Oddalonego o 6,7 roku świetlnego od Ziemi Luhmana 16B odkryto w 2013 roku i jest to najbliższy obiekt tego typu.
Brązowe karły zajmują w klasyfikacji ciał niebieskich miejsce pomiędzy olbrzymimi planetami gazowymi, takimi jak Jowisz i Saturn, a słabymi, chłodnymi gwiazdami. Są nazywane nieudanymi gwiazdami, gdyż nie mają wystarczająco dużej masy, aby zainicjować syntezę jądrową w swoich wnętrzach i mogą jedynie słabo świecić w zakresie fal podczerwonych. Pierwsze potwierdzone brązowe karły znaleziono około 20 lat temu, a obecnie znanych jest kilkaset takich obiektów.

Prawdopodobny wygląd brązowego karła Luhman 16B i zachodzących na nim zjawisk:

Źródło: Reuters, Autor: nb/mj
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 8,1,0.html


Załączniki:
2a8bc9d6-89a4-11e3-9db9-0025b511229e.jpg
2a8bc9d6-89a4-11e3-9db9-0025b511229e.jpg [ 26.28 KiB | Przeglądane 4615 razy ]
2a631dec-89a4-11e3-9107-0025b511229e.jpg
2a631dec-89a4-11e3-9107-0025b511229e.jpg [ 17.45 KiB | Przeglądane 4615 razy ]
2a394526-89a4-11e3-8c1e-0025b511229e.jpg
2a394526-89a4-11e3-8c1e-0025b511229e.jpg [ 24.16 KiB | Przeglądane 4615 razy ]
2aa3ae84-89a4-11e3-af74-0025b511229e.jpg
2aa3ae84-89a4-11e3-af74-0025b511229e.jpg [ 30.43 KiB | Przeglądane 4615 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: piątek, 31 stycznia 2014, 11:25 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Naukowcy zbadali jedną z najbardziej masywnych czarnych dziur
Astrofizycy zbadali jedną z najbardziej masywnych czarnych dziur zlokalizowaną w gromadzie galaktyk oznaczonej jako J1532.9+3021 lub w skrócie RX J1532. Bez wątpienia jest to jedna z najmasywniejszych czarnych dziur kiedykolwiek zaobserwowanych.

RX J1532 leży w gwiazdozbiorze Korona Północna i znajduje się 3,9 miliarda lat świetlnych od Ziemi. Galaktyka emituje bardzo duże ilości promieniowania rentgenowskiego. To, co zaskoczyło naukowców to duża ilość gorącego gazu w okolicy centrum RX J1532. Gaz powinien być już znacznie bardziej chłodny zwłaszcza w okolicy centrum.
Według teorii ciśnienie w chłodnym centrum powinno powodować wysyp nowych gwiazd, ale takich procesów tam nie zauważono. Zadawano sobie pytanie, co może powodować, że nie powstają nowe gwiazdy.
Aby to zrozumieć, astronomowie wykorzystali Chandra X-ray Observatory należące do NASA i parę innych teleskopów. Obrazy w paśmie rentgenowskim pokazują dwa obszary gorącego gazu w formie dżetów. To one rozprzestrzeniają się z prędkością naddźwiękową powodując fale rozprzestrzeniające się po gazie emitowanym.
Takie zachowanie można wytłumaczyć jeśli weźmie się pod uwagę nie supermasywną, lecz ultramasywną czarną dziurę. Dżety mają po 100 tysięcy lat świetlnych, a to tyle ile ma w przybliżeniu Droga Mleczna. Energia potrzebna do ich zasilenia musi być ogromna i zapewne zasila to jakaś materia wpadająca do czarnej dziury. Jednak nie zanotowano oczekiwanej emisji rentgenowskiej, która powinna być wywołana przez materię.
Jedna grupa naukowców twierdzi, że, przy ultramasywnej czarnej dziurze o masie około 10 miliardów słońc. Tylko tak wielki twór byłby w stanie tworzyć dżety tej wielkości i wchłanianie mogłoby być okupione znacznie mniejszą energią. Druga teoria zakłada, że czarna dziura ma masę najwyżej miliarda słońc, ale obraca się z dużą prędkością.
Największa odkryta dotychczas czarna dziura miała masę odpowiadającą 17 miliardom słońc, a przynajmniej tak wydaje się naukowcom, z akcentem na wydaje.
Źródło:
http://iopscience.iop.org/0004-637X/777/2/163/
Dodaj ten artykuł do społeczności
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/nau ... nych-dziur


Załączniki:
1f74ebd1.jpg
1f74ebd1.jpg [ 173.47 KiB | Przeglądane 4615 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Styczeń 2014
PostNapisane: sobota, 1 lutego 2014, 09:58 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Gwiazda Polarna coraz jaśniejsza. Superczułe instrumenty przegrywają z jej blaskiem
Musimy żebrać, pożyczać i kraść - żartuje astronom Scott Engle na temat starań, jakie wraz z kolegami prowadzi, żeby zdobyć nowe obserwacje i zdjęcia Gwiazdy Polarnej. Badacze są zmuszeni pozyskiwać je od amatorów, którzy posługują się odrobinę przestarzałym sprzętem. Wszystko przez to, że rosnąca od okołu dwustu lat jasność Polaris stała się zbyt silna dla superczułych nowoczesnych instrumentów.
Już w dawnych wiekach ludzie zauważyli, że Gwiazda Polarna stanowi stały punkt wśród zmieniających się w ciągu nocy układów ciał niebieskich na niebie. Znajduje się prawie idealnie na przecinającym nieboskłon przedłużeniu osi ziemskiej i jest widoczną gołym okiem gwiazdą położoną najbliżej bieguna północnego nieba. Gdybyśmy stanęli na ziemskim Biegunie Północnym, mielibyśmy ją dokładnie nad głową.
W ciągu nocnych godzin Polaris nie wschodzi, nie zachodzi ani nie wędruje po niebie, przez cały rok pozostając niemal w tym samym punkcie, podczas gdy położenie innych ciał niebieskich dookoła się zmienia. To znaczy, że o każdej porze nocy i w dowolnej porze roku można ją łatwo znaleźć i zawsze będzie ona wskazywać kierunek północny. Dlatego przez cale stulecia jej widok był pokrzepieniem i pewną wskazówką dla podróżujących.
Rozjaśnia się coraz mocniej
Z badań astronomów wynika jednak, że Gwiazda Polarna nie jest wcale tak niezmienna, jak przywykliśmy uważać. Przez ostatnich kilka dziesięcioleci jej blask był trochę przyciemniony. Teraz znowu zaczął się rozjaśniać. A w ciągu ostatnich dwustu lat te okresy rozjaśnienia stawały się coraz bardziej wyraziste.
- To było dość nieoczekiwane odkrycie - powiedział Scott Engle z Villanova University w Pensylwanii. Naukowiec przez ostatnich kilka lat badał wahania Gwiazdy Polarnej, m.in. kierując na nią "spojrzenie" Teleskopu Hubble'a, a także przewertował wiele dotyczących jej historycznych zapisów.
Cefeida o słabych impulsach
Od początków XX wieku naukowcy wiedzą, że to wyjątkowe dla nas ciało niebieskie należy do pulsujących obiektów nazywanych cefeidami. To gwiazdy zmienne pulsujące, czyli takie, których jasność zmienia się okresowo, a także nadolbrzymy, czyli obiekty o masie liczącej ok. 10-50 mas Słońca i promieniu większym nawet o 1500 od promienia Słońca.
Podejrzenia co do zmienności Polaris pojawiły się już w połowie XIX wieku. Jednak w przeciwieństwie do większości cefeid jej impulsy są bardzo małe. - Gdyby nie była tak popularna, aż do czasów współczesnych prawdopodobnie nie wiedzielibyśmy, że to cefeida - powiedział Engle.
Na początku lat 90. ubiegłego wieku naukowcy zauważyli, że znana z dużej jasności Gwiazda Polarna zaczęła blednąć. Na początku 2000 roku jednak jej blask znów się nasilił. Wtedy Engle i jego zespół postanowili dokładnie zbadać tę kwestię.
Przeczesali historyczne archiwa
Przede wszystkim zaczęli szukać innych pomiarów w dawniejszych zapisach. Porównywali znalezione informacje o Polaris z danymi o innych ciałach niebieskich pochodzącymi z tych samych teleskopów i instrumentów astronomicznych. W ten sposób prześledzili zmiany blasku badanej gwiazdy zachodzące przez lata. Ustalili, że w ciągu ostatnich stu lat jej jasność się zwiększała.
Kolejnym krokiem było określenie, jak daleko w przeszłość sięgał ten proces. Engle szukał wiedzy na ten temat w źródłach historycznych: obserwacjach duńskiego astronoma Tycho Brahego z XVI wieku oraz perskiego astronoma z X wieku Abd al-Rahaman al-Sufiego (Azofiego).
Według Englego, jeśli weźmiemy te informacje z przeszłości za dobrą monetę, w ciągu ostatnich dwóch stuleci Gwiazda Polarna pojaśniała około 2,5-krotnie. Nowoczesne interpretacje danych historycznych wskazują, że może być nawet 4,6 razy jaśniejsza niż w czasach starożytnych.
Najnowszy sprzęt się nie przydał
Po badaniu archiwaliów Engle ze współpracownikami nadal monitorowali rosnącą jasność Polaris. Okazało się nawet, że nowoczesny, bardzo czuły aparat cyfrowy CCD, którym chcieli zastąpić starsze urządzenie do utrwalania obrazów w teleskopie, jest zbyt "wrażliwy" na silny blask gwiazdy. Sytuacja zrobiła się nieco kłopotliwa, bo naukowcy byli zmuszeni pozyskiwać obserwacje od astronomów amatorów, którzy wciąż używali starszego sprzętu.
- Musimy żebrać, pożyczać i kraść, żeby znaleźć ludzi, którzy używają starszego sprzętu fotoelektrycznego - posumował ironicznie Engle dość nietypowe pragnienie wykorzystania narzędzi starszej generacji, które wymusiła w jego zespole sytuacja.
Podobne problemy pojawiły się, kiedy chcieli przeprowadzić obserwacje Gwiazdy Polarnej za pomocą Teleskopu Hubble'a. Nawet kiedy uzyskali na to zgodę, badacze ze stałego zespołu pracującego przy tym instrumencie nie byli do końca przekonani do tego pomysłu. Obawiali się, że silny blask gwiazdy może zaszkodzić wrażliwemu spektrografowi w teleskopie.
Stała, ale nie zawsze ta sama
W badaniach Englego i jego współpracowników pomocne okazały się historyczne zapisy obserwacji astronomicznych. Sięgnęli nawet do tych sprzed tysiąca lat. Czy wykorzystanie relacji jeszcze dawniejszych sprawiłoby, że ich analizy byłyby dokładniejsze? Raczej nie.
Obserwacje sprzed naszej ery w ogóle by się przy tej pracy nie przydały, bo dotyczyły innej gwiazdy. To, co określamy Gwiazdą Polarną, to w rzeczywistości kilka różnych obiektów. Przypomnijmy, że określa się tak widoczną gołym okiem gwiazdę położoną najbliżej bieguna północnego nieba, a na przestrzeni tysiącleci to się zmieniało.
Wszystko przez ruch bączka
Za to zamieszanie odpowiada zjawisko zwane precesją. Polega ono na zmianie kierunku osi obrotu obracającego się ciała. Wirując wokół pewnego kierunku w przestrzeni, zakreśla ono powierzchnię boczną stożka. Skomplikowane? Niekoniecznie, wystarczy przypomnieć sobie ruch dziecięcej zabawki nazywanej bączkiem.
Dokładnie tak samo porusza się Ziemia - jej oś "rysuje" wtedy na tle nieba okrąg. Trwa to około 26 tys. lat, a okres nazwa się rokiem platońskim. Precesji podlegają osie obrotu większości ciał niebieskich, w tym tym innych planet Układu Słonecznego.
Nad piramidami Polaris był Thuban
Za sprawą precesji co jakiś czas zachodzi zmiana na "stanowisku" Gwiazdy Polarnej, bo zmienia się obiekt najbliższy biegunowi północnemu nieba. Obecnie jest nią najjaśniejsza gwiazda konstelacji Małej Niedźwiedzicy (Małego Wozu). I to właśnie zmiany jasności tego obiektu prześledził zespół Englego.
Około 2700-2600 roku p.n.e., czyli w czasach powstawania piramid egipskich, Polaris był Thuban (alfa Draconis), gwiazda konstelacji Smoka. Z kolei w czasach platońskich, około 400 roku p.n.e., określenie Gwiazda Polarna należało do Kochaba, drugiej co do jasności gwiazdy Wielkiej Niedźwiedzicy.
Najbliższa zmiana w tej kwestii nastąpi około roku 2600, kiedy Polaris zostanie Alrai (gamma Cephei) z konstelacji Cefeusza. Około roku 7000 zmieni ją Alderamin (również z Cefeusza), a jego z kolei około roku 14000 Wega (z gwiazdozbioru Lutni), jedna z najjaśniejszych gwiazd na niebie. Jeśli nasza planeta doczeka roku 24000, Gwiazdą Polarną znów zostanie Thuban.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 5,1,0.html


Załączniki:
Gwiazda Polarna.jpg
Gwiazda Polarna.jpg [ 64.01 KiB | Przeglądane 4593 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL