Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 17:33

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: czwartek, 25 lipca 2013, 20:38 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Ukazało się studium biograficzne Heweliusza
Kolejny, 44. tom publikacji „Studia Copernicana” poświęcono w całości postaci wybitnego polskiego naukowca XVII wieku. "Z tekstów tych wyłania się Heweliusz, który nie jest tylko +gdańskim astronomem+, lecz także kartografem, filozofem, artystą, rzemieślnikiem i autorem obszernej korespondencji" – wyjaśnia prof. Jarosław Włodarczyk, jeden z redaktorów tomu.
Jan Heweliusz (1611-1687) był polskim astronomem. W młodości studiował prawo, matematykę, astronomię i rysunek na uczelniach w Holandii, Anglii i Francji. Po powrocie do Gdańska prowadził intensywne obserwacje astronomiczne. Korzystał przy tym z wielu samodzielnie zbudowanych, unikalnych przyrządów. Był autorem kilku istotnych prac m.in. – poświęconym Księżycowi, kometom. Opracował też katalog zawierający ponad półtora tysiąca gwiazd.

Najnowszy tom „Studia Copernicana” nie proponuje porównania dokonań Heweliusza do Galileusza, René Descartesa czy Isaaca Newtona, ale usiłuje usytuować gdańskiego astronoma wśród prądów intelektualnych epoki i sieci korespondencji naukowej XVII stulecia. W tomie tym autorzy tekstów wprowadzają nas w świat Heweliusza – zaludniony postaciami nie zawsze dobrze znanymi w historii nauki.

„Czytelnik przekona się na przykład, że Heweliusz utrzymywał bliskie kontakty z Abrahamem von Franckenbergiem z Ludwigsdorfu, szlachcicem ze Śląska, który w latach czterdziestych XVII wieku mieszkał w Gdańsku, wydawał prace średniowiecznego mistyka Jacoba Böhme i propagował religijne oraz kosmologiczne koncepcje różniące się od pomysłów Giordana Bruna” – wyjaśnia prof. Włodarczyk.

Z tomu dowiemy się również, kto zainspirował Heweliusza do wykonania rycin ukazujących Księżyc (Selenographia 1647). Był to francuski artysta Claude Mellan, którego techniki miedziorytnicze ukształtowały wizualny język, którym gdański astronom posłużył się i który rozwinął, tworząc ryciny do swojego dzieła.

W periodyku przeczytamy też o zajadłej kłótni Heweliusza z londyńskimi astronomami, Robertem Hookiem i Johnem Flamsteedem, dotyczącej stosowania podczas obserwacji przeziernic bez lunet, która uwikłała gdańszczanina w spór z nauką instytucjonalną pod postacią nowo utworzonego Towarzystwa Królewskiego.

„Każdy z tych wątków przedstawia Heweliusza uwikłanego w działania na skalę zarówno lokalną, jak i europejską” – uważa redaktor.

Swoimi korzeniami tom ten sięga do konferencji „Hevelius 2011”, która odbyła się w Gdańsku we wrześniu 2011 roku i została zorganizowana przez PAN Bibliotekę Gdańską oraz Instytut Historii Nauki PAN w Warszawie pod auspicjami Miasta Gdańska, Fundacji Gdańskiej i Polskiej Akademii Nauk. Znalazły się tu, w wersji poszerzonej i zredagowanej, niektóre z wygłoszonych wówczas referatów. Pozostałe teksty zostały napisane wyłącznie dla tego tomu. Jest to trzeci tom „Studia Copernicana”, który ukazał się dzięki finansowemu wsparciu Copernicus Group.

Pełen tytuł tomu brzmi: "Johannes Hevelius and His World: Astronomer, Cartographer, Philosopher and Correspondent". Publikację wydano pod redakcją Richarda L. Kremera i Jarosława Włodarczyka. Periodyk ukazuje się nakładem Instytutu Historii Nauki PAN w Warszawie.

PAP - Nauka w Polsce
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... iusza.html


Załączniki:
Książka.jpg
Książka.jpg [ 5.9 KiB | Przeglądane 4341 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: piątek, 26 lipca 2013, 08:31 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wysłali kwiaty na skraj kosmosu
Uczniowie postanowili sprawdzić, jak bardzo niesprzyjające wszelkiemu życiu warunki panują w wysokich warstwach ziemskiej atmosfery. Wysłali więc na orbitę kwiaty petunii. Oto co się z nimi stało.
Ziemia wydaje się olbrzymią planetą, a jednak strefa nadająca się do egzystencji jest bardzo ograniczona.
Stąpając po powierzchni ziemi możemy swobodnie oddychać tlenem. Jednak już powyżej wysokości 5 kilometrów powietrze jest na tyle rozrzedzone, że każdy wdech jest wyzwaniem.
Jeszcze wyżej tlenu jest tak mało, że do oddychania konieczna jest butla z tlenem. Brak tlenu to kres wszelkiego życia, jakie przez miliardy lat powstawało na Ziemi.
Skąd wiemy, że wysoko nad naszymi głowami panują aż tak niekorzystne warunki do życia? Czy możemy sami się o tym przekonać?
Oczywiście. Na świetny pomysł wpadli uczniowie jednej z amerykańskich szkół, którzy postanowili wysłać do stratosfery za pomocą balonu wypełnionego helem, flakonik z wiązanką petunii.
Do platformy została też przymocowana kamera rejestrująca obraz w wysokiej rozdzielczości. Pierwsze zdjęcie pokazuje powierzchnię ziemi, gdy kwiaty mieniły się fioletem. Na drugim zdjęciu kwiaty są widoczne na tle stratosfery, na wysokości 33 kilometrów nad ziemią.
Temperatura spadła tam do minus 63 stopni, więc kwiaty uległy całkowitemu zamrożeniu i zwiędły. Jeszcze wyżej balon pękł, a drganie ujawniło, że kwiaty były sztywne, jak mięso wyjęte z zamrażarki, zupełnie jakby w jednej chwili zanurzono je w ciekłym azocie.
Jednak odżyły na zdjęciu czwartym, gdy spadając na ziemię znów otrzymały tlen, odpowiednią temperaturę i oświetlenie. Ten niesamowity, ale jakże prosty w wykonaniu eksperyment dowodzi, jak kruchy jest otaczający nas świat fauny i flory oraz my sami. www.twojapogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/astronomia/11 ... aj-kosmosu


Załączniki:
kwiat.png
kwiat.png [ 521.72 KiB | Przeglądane 4329 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: piątek, 26 lipca 2013, 08:32 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kosmos rozpisany na 20 tysięcy linii kodu
Pozwoli zobaczyć gwiazdy sprzed milionów lat, ocenić jak będą wyglądały w przyszłości, a nawet sprawdzić czy Ziemi zagraża katastrofa. Komputerowy model kosmosu, który za pomocą obliczeń wyjaśnia zagadki Wszechświata, naukowcy rozpisali na 20 tys. linii kodu.
Komputerowy model kosmosu opracowali naukowcy z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Za pomocą wykonywanych przez niego obliczeń mogą sprawdzić, jak w tej chwili funkcjonuje wybrana gwiazda, czy populacje gwiazdowe w całych galaktykach. „Takie modelowanie aktualnego stanu gwiazdy możemy przeprowadzić dla miliona, 10 czy 100 milionów gwiazd, w zależności od tego, co chcemy badać: jaką galaktykę, jaki system gwiazdowy” – powiedział PAP kierujący zespołem uczonych dr hab. Krzysztof Belczyński.

Jednak to zaledwie mała część możliwości systemu, bo dzięki niemu naukowcy mogą też „przemieszczać się w czasie” - wracać do przeszłości i wybiegać w przyszłość. „Przeprowadzaną w komputerze ewolucję gwiazdy mogę w dowolnym momencie zatrzymać, zapytać się, jak bardzo jest jasna, gdzie jest na niebie? Czy utworzy białego karła, gwiazdę neutronową, czy wybuchnie jako supernowa, czy zniknie” – wyjaśnił uczony. „Tworzymy gwiazdy, prowadzimy ich ewolucję według naszych zasad. Trochę bawimy się tu w Boga, to niezła zabawa” – dodał.

Powrót do przeszłości jest możliwy właśnie dzięki komputerowym wyliczeniom. „Możemy przenosić się w czasie, aż do momentu, kiedy zaczęły tworzyć się pierwsze gwiazdy aż 12 miliardów lat temu i sprawdzać, jak wyglądały wtedy” – wyjaśnił dr Belczyński.

W Obserwatorium Astronomicznym UW zainicjowano też program modelowania ewolucji gwiazd, by zobaczyć, co ciekawego w przyszłości stanie się z danym obiektem niebieskim, a także podejrzeć, czy jakieś niebezpieczeństwo nie zagraża Ziemi. Naukowcy mogą np. oszacować, ile gwiazd w najbliższych latach wybuchnie w naszej galaktyce jako supernowe i spowoduje błyski gamma.

„Zrobiliśmy takie symulacje i okazało się, że niebezpieczeństwo pojawienia się takiego błysku w pobliżu Ziemi jest bardzo niskie. Obserwujemy ich kilka każdego tygodnia, ale są za daleko, by mogły spowodować jakąś katastrofę. Na szczęście, bo skutki rozbłysku byłyby opłakane, oznaczałyby +sterylizację+ planety” – opisał naukowiec.

Jak tłumaczył dr Belczyński, uczeni z jego grupy badawczej skupiają się przede wszystkim na badaniu gwiazd neutronowych i czarnych dziur. „To są najciekawsze obiekty we Wszechświecie, z których możemy się wiele nauczyć. Problem jest jednak taki, że słabo je widać. Gwiazdowych czarnych dziur widać kilkadziesiąt we Wszechświecie. Tymczasem z naszych wyliczeń wynika, że są ich setki tysięcy tylko w naszej galaktyce. Dzięki obliczeniom możemy podpowiedzieć obserwatorom, gdzie je najłatwiej można znaleźć” – tłumaczy astrofizyk.

Wykonanie jednego projektu badawczego, np. symulacji jednej galaktyki, zajmuje doktorantom około miesiąca. „Wyliczenie ewolucji jednej gwiazdy może zająć zaledwie parę sekund. To niby bardzo krótko, ale jeśli chciałbym na jednym komputerze obliczyć np. ewolucję galaktyki, to z tego zrobiłyby się lata obliczeń. Nasze obliczenia prowadzimy więc na komputerach, które mają po tysiąc, sto tysięcy procesorów” – opisał uczony.

Naukowcy badając jakiś problem astronomiczny i tak skupiają się na wycinkach Wszechświata, np. typowych galaktykach. Na tej podstawie można potem wyciągać dalej idące wnioski. "Mamy 100 miliardów gwiazd w naszej galaktyce i 100 miliardów galaktyk we Wszechświecie. Musimy stosować uproszczenia, bo nie da się wyewoluować całego Wszechświata. Policzenie wszystkiego jest niemożliwe" - podkreślił dr Belczyński.

Z efektów pracy modelu mogą korzystać właściwie wszyscy naukowcy. "Gdy otrzymamy jakiś model np. ewolucji układów gwiazdowych zawierających czarne dziury, to jego wynik umieszczamy w internecie. Dane są ogólnodostępne i opisane po angielsku. Prosimy tylko o cytowanie nas" – wyjaśnia rozmówca PAP.

Obecnie wyników naukowców z Warszawy używa kilka grup do badań mikrosoczewkowania czy badania ewolucji chemicznej Wszechświata. Jednak – jak zaznaczył dr Belczyński - prawdziwe owoce jego grupa zacznie zbierać za około pół roku. Wtedy ukaże się więcej prac naukowych, które już mogły skorzystać z danych.

Na świecie jest około pięciu kodów do tego rodzaju symulacji. "Nasz jest unikalny, bo uwzględnia np. różnorodność chemiczną gwiazd. Jest też najczęściej używanym przez astrofizyków kodem do badań nad gwiazdami neutronowymi oraz czarnymi dziurami” – powiedział uczony.

Badania nad komputerowym modelem kosmosu dofinansowała Fundacja na rzecz Nauki Polskiej, która dr. Krzysztofa Belczyńskiego nagrodziła w programie "Mistrz". Subsydia otrzymują w nim wybitni naukowcy na realizację trzyletnich projektów badawczych.

PAP - Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... -kodu.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: piątek, 26 lipca 2013, 08:33 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Odnaleziono silniki stanowiące napęd Apollo 11
Odnalezione w marcu tego roku na dnie Oceanu Atlantyckiego silniki stanowiły napęd rakiety, która wyniosła w 1969 r. Apollo 11 w pierwszą podróż człowieka na Księżyc. Ogłosił to na swoim blogu amerykański miliarder, szef Amazon Jeff Bezos.

Autentyczność odnalezionych silników rakiety Saturn V potwierdzili eksperci z Kansas Cosmosphere and Space Center a informacja zbiegła się z 44. rocznicą powrotu człowieka z pierwszej podróży na Srebrny Glob.
Silniki wydobyto z głębokości około pięciu kilometrów. Użyto do tego specjalnego robota, zdolnego pracować przy dużych ciśnieniach jakie panują w oceanicznych głębiach. Po uchwyceniu zardzewiałych elementów przez chwytaki przytwierdzono je do statku, który wydobył je na powierzchnię. Po renowacji trafią one do muzeum.
Ekspedycję poszukiwawczą opłacił Jeff Bezos, wielki fan techniki kosmicznej. Kiedy astronauci lecieli z pierwszą misją na Księżyc Bezos miał pięć lat i oglądał w telewizji historyczny moment postawienia stopy przez człowieka na Srebrnym Globie razem z 600 milionami ludzi na świecie.

Silniki napędzające rakietę Saturn V pracowały zaledwie dwie minuty, było ich w sumie pięć, w tym czasie spaliły ponad dwa miliony litrów paliwa, po czym odpadły od rakiety i spadły do Atlantyku.

Apollo 11 wystartował do historycznej misji 16 lipca 1969 roku, kilka dni później wylądował na Srebrnym Globie i Neil Armstrong przekazał Ziemi radosną wiadomość: "Orzeł wylądował".

Kiedy 21 lipca 1969 r. Armstrong zszedł po drabince i postawił stopę na pokrytej pyłem powierzchni Srebrnego Globu, wygłosił historyczne słowa: "To jest mały krok człowieka, ale wielki skok dla ludzkości".
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html
Odnaleziony na dnie Oceanu Atlantyckiego silnik


Załączniki:
apollo11.jpeg
apollo11.jpeg [ 417.09 KiB | Przeglądane 4329 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: piątek, 26 lipca 2013, 21:46 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Przy pełni Księżyca gorzej się śpi
Pełnia Księżyca może zaburzać nocny sen - informują naukowcy na łamach magazynu "Current Biology".

Wpływ naturalnego satelity Ziemi na nocny odpoczynek zbadano w warunkach laboratoryjnych na 33 ochotnikach. Podczas pełni uczestnicy badania potrzebowali więcej czasu, aby zasnąć i gorzej spali, mimo przebywania w zaciemnionym pomieszczeniu. Ponadto mieli niższy poziom melatoniny, hormonu związanego z naturalnym cyklem snu i czuwania.
Gdy jest ciemno, organizm produkuje więcej melatoniny, a gdy jest jasno - mniej. Przebywanie w jasno oświetlonym pomieszczeniu wieczorem może zaburzać naturalne procesy wydzielania melatoniny. Podobnie dzieje się w momencie, kiedy ma się styczność ze zbyt małą ilością światła w dzień. Jednak najnowsze badanie prof. Christiana Cajochena z Uniwersytetu Bazylejskiego w Szwajcarii sugeruje, że wpływ Księżyca może być niezwiązany z jego blaskiem.

Badacze wykazali, że u ochotników w okolicach pełni aktywność mózgu powiązana z fazą głębokiego snu spadała prawie o jedną trzecią. Obniżał się też poziom melatoniny. Dodatkowo uczestnicy, nieświadomi celu badania, zasypiali pięć minut dłużej i spali w sumie o 20 minut krócej.

- Cykl księżycowy ma najwyraźniej wpływ na ludzki sen, nawet kiedy nie widzi się Księżyca i nie jest się świadomym aktualnej jego fazy - powiedział prof. Cajochen. Jak podkreślają naukowcy, niektórzy mogą być szczególnie wrażliwi na Księżyc.

Badacze nie zamierzali w pierwotnym zamyśle analizować wpływu Księżyca na sen; na ten pomysł wpadli do dłuższym czasie, po kilku drinkach. Wrócili więc do swoich danych i prześledzili fazy Księżyca towarzyszące odpoczynkowi ochotników w laboratorium.

Brytyjski specjalista od snu dr Neil Stanley powiedział portalowi BBC News, że to niewielkie badanie dostarczyło ważnych odkryć. - Wokół pełni Księżyca narosło wiele legend, więc nie byłoby zaskoczeniem, gdyby miał jakiś wpływ. Teraz trzeba się dowiedzieć, dlaczego śpimy gorzej w tym czasie - powiedział.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: niedziela, 28 lipca 2013, 09:31 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Brytyjski plan podróży na Czerwoną Planetę
Załogowy plan lotu na Marsa spędza sen z powiek naukowców od wielu dekad, jednak to właśnie teraz mamy największą szansę na zrealizowanie tego jednego z wielkich marzeń ludzkości. Właśnie taki, skrupulatnie przygotowany plan lotu na Czerwoną Planetę, przedstawili Brytyjczycy z londyńskiego Imperial College.
Chcą oni wykorzystać typową rakietę, która wyniesie w przestrzeń kosmiczną dwuczłonowy statek. W jego większym segmencie znajdowaliby się astronauci. Statek, w czasie lotu, zostałby wprowadzony w ruch rotacyjny, który symulowałby sztuczną grawitację.
Cała podróż trwałaby 9 miesięcy i po dotarciu do Czerwonej Planety, załoga statku przeszłaby do drugiego, mniejszego segmentu, który byłby lądownikiem i posłużyłby im do wylądowania na powierzchni planety.
Według planu brytyjskich naukowców, astronauci spędziliby na Marsie od 2 miesięcy do 2 lat, w trakcie których zbieraliby próbki i przeprowadzaliby potrzebne badania. W misję powrotną na Ziemię udaliby się wykorzystując część lądownika, który zasilany będzie paliwem uzyskanym z marsjańskiego lodu.
Przetransportuje ich on na pokład znajdującego się na orbicie statku-matki. I dalej wyruszą już w stronę ziemskiego domu. Animację brytyjskiego planu lądowania człowieka na Marsie, możecie zobaczyć na poniższym filmie.
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/1695 ... na-planete

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: poniedziałek, 29 lipca 2013, 01:09 
Offline
Ranga: [1]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 25 sierpnia 2010, 11:58
Posty: 93
Lokalizacja: Koło - miasto bez kantów
Paweł Baran napisał(a):
Wysłali kwiaty na skraj kosmosu
Uczniowie postanowili sprawdzić, jak bardzo niesprzyjające wszelkiemu życiu warunki panują w wysokich warstwach ziemskiej atmosfery. Wysłali więc na orbitę kwiaty petunii. Oto co się z nimi stało.


Witajcie,

Czy wiecie, że każdy z nas może wykonać tego typu eksperyment w stratosferze? W Polsce Fundacja Copernicus Project realizuje program miniSAT. Nie co roku są takie misje, ze względu na koszty, ale w tym roku jedna (dzięki finansowaniu jej przez Polski Związek Krótkofalowców i Fundację Copernicus Project) jest jeszcze przed nami. Zgłoszenia należy nadsyłać do 4 września 2013 roku. Start balonu 5 X 2013 z Konferencji ARISS w Łowiczu, zorganizowanej w ramach obchodów World Space Week 2013 - Światowy Tydzień Przestrzeni Kosmicznej 2013.

Tu jest biuletyn informacyjny ze szczegółami w PDF.

A tu przy okazji link do informacji o konferencji ARISS. Może ktoś skorzysta.

Na koniec jeszcze jedna informacja..... do 15 sierpnia jest konkurs dla dzieci z całej Polski, ogłoszony przez Polską Akademię Dziecięcą (PAD). Dzieci zainteresowane zadaniem w języku angielskim pytania astronaucie przebywającemu w czasie zadawania pytania w kosmosie mogą do PAD nadsyłać pytania. Autorzy najciekawszych pytań zostaną zaproszeni do osobistego zadania pytania astronaucie w ramach kontaktu ARISS. Więcej informacji na stronie: http://akademiadzieci.wordpress.com.

pozdrawiam serdecznie,

Armand


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: poniedziałek, 29 lipca 2013, 08:38 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Skafander dla kosmicznych turystów
Kilka miesięcy temu informowaliśmy Was o budowie kosmicznego skafandra do skoków z kosmosu, nad którym pracowała firma Solar System Express. Bazą do jego budowy był kostium przygotowany przez firmę Final Frontier Design.
Kilka dni temu, podczas organizowanej przez NASA imprezy "Tech Day on the Hill", inżynierowie tej firmy zaprezentowali udoskonalony skafander o nazwie 3D, który został opracowany z myślą o kosmicznych turystach biorących udział w lotach na orbitę.
Zaawansowany technicznie skafander od Final Frontier, jest wyjątkowo wygodny, lekki i tani. Wyposażono go w 13-stopniową regulację wielkości, dzięki czemu dopasuje się do każdej postury, a lekkie, wykonane z włókna węglowego pierścienie, nie będą krępowały ruchów.
Skafander posiada także system łączności oraz chłodzenia głowy, klatki piersiowej, rąk i stóp, a to wszystko po to, by kosmiczni podróżnicy, całkowicie bezpieczni i w komfortowych warunkach, podziwiali piękno naszej planety z bardzo dużych wysokości.
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/1696 ... h-turystow


Załączniki:
imagskafandernasafrontierf3e2-589cx205.jpg
imagskafandernasafrontierf3e2-589cx205.jpg [ 85.53 KiB | Przeglądane 4250 razy ]
finalfrontierdesign-589x330.png
finalfrontierdesign-589x330.png [ 215.17 KiB | Przeglądane 4250 razy ]
img-111photo-589x442.jpg
img-111photo-589x442.jpg [ 92.82 KiB | Przeglądane 4250 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: poniedziałek, 29 lipca 2013, 18:23 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Najbliższe poranki okazją do dojrzenia Merkurego
Przełom lipca i sierpnia to dobry czas do obserwacji najbliższej Słońcu planety czyli Merkurego - poinformował dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.

Merkury to intrygująca a jednocześnie jedna z najsłabiej zbadanych planet Układu Słonecznego. Choć znajduje się znacznie bliżej Ziemi niż Mars, Jowisz czy Saturn, jeszcze do niedawna prawie cała wiedza o nim pochodziła z lat 70. ubiegłego wieku, kiedy to planetę odwiedziła sonda Mariner 10. Sytuacja ta zmieniła się niedawno, bo od marca 2011 na orbicie Merkurego przebywa sonda NASA o nazwie MESSENGER.

Merkury w maksimum swojego blasku jest jaśniejszy od najjaśniejszych gwiazd na niebie. Pomimo tego, wiele osób nigdy nie widziało go na oczy. Podobno zaliczał się do nich nawet sam Mikołaj Kopernik. To efekt niewielkiej odległości kątowej jaka dzieli Merkurego od Słońca na naszym niebie. Oba ciała przebywają zawsze blisko siebie, przez co planeta jest albo niewidoczna, albo można ją dojrzeć tuż po zachodzie Słońca lub tuż przed jego wschodem. Bywają jednak krótkie okresy w których warunki do jej obserwacji wyraźnie się polepszają.
Takim korzystnym okresem w tym roku jest właśnie przełom lipca i sierpnia. Godzinę przed wschodem Słońca, a więc około godziny 4 rano, Merkurego dojrzymy około 5 stopni nad wschodnim horyzontem. Trochę wyżej od niego, o kilka stopni na zachód świecą dwie inne jasne planety: Mars i Jowisz. Najlepsze warunki do obserwacji planety wystąpią w okolicach 4 sierpnia.

Jeśli ktoś teraz nie dojrzy Merkurego, będzie musiał poczekać do okolic 17 listopada. Wtedy znów Merkury pojawi się na porannym niebie. Warunki geometryczne do jego obserwacji będę lepsze niż obecnie, ale w listopadzie znacznie trudniej o bezchmurne niebo niż w lipcu i sierpniu.

(msz)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: wtorek, 30 lipca 2013, 09:24 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Będzie agencja nadzorująca sektor kosmiczny?
Nie lubimy polityki i bardzo rzadko o niej piszemy na łamach GeekWeeka, ale tym razem przykuło naszą uwagę wystąpienie szefa klubu PSL, który poruszył w nim temat rozwoju sektora kosmicznego w naszym kraju.

Jan Bury, chciałby powołać do życia Polską Agencję Kosmonautyki i Aeronautyki (polski odpowiednik NASA), która koordynowałaby wszystkie działania sektora kosmicznego w Polsce. Agencja miałaby za zadanie usprawnić współpracę naukowców i firm działających na tym szybko rozwijającym się polu.

"Mamy świetną kadrę naukową i ponad 200 firm zajmujących się tą tematyką" - powiedział Bury, podkreślając, że to właśnie przemysł kosmiczny generuje najwięcej innowacji, które trafiają potem do życia codziennego, np. GPS.

Pomijając kwestię polityki i złudnych zapewnień przedstawicieli rządu, powołanie takiej instytucji, z pewnością byłoby czymś dobrym dla rozwoju i kontynuacji dalszych sukcesów, jakie odnoszą naukowcy i firmy w naszym kraju oraz również na arenie światowej, gdzie wielkie osiągnięcia mają nawet studenci czy uczniowie naszych rodzimych gimnazjów
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/1697 ... -kosmiczny

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: wtorek, 30 lipca 2013, 09:34 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nowo odkryta asteroida przeleciała w okolicy Ziemi
Asteroida 2013 NE19, która została odkryta 15 lipca przeleciała dzisiaj w nocy w okolicy naszej planety. Na szczęście nie było obaw o kolizję z Ziemią, ale trzeba przyznać, że jak na warunki kosmiczne było to dosyć duże zbliżenie nieznanego wcześniej obiektu.
Wielkość asteroidy to między 60 a 130 metrów, mówiąc obrazowo jest ona wielkości boiska futbolowego. Perygeum wyniosło 4,2 miliona kilometrów a to jedenaście razy więcej niż średni dystans z Ziemi do Księżyca.

Przelot obiektu można było obserwować w ramach transmisji dostępnej przez Internet. Umożliwiało to obserwatorium Slooh Space Camera na Wyspach Kanaryjskich.
Źródło:
http://www.space.com/19195-night-sky-pl ... casts.html
Dodaj ten artykuł do społeczności
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/now ... licy-ziemi

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: wtorek, 30 lipca 2013, 20:08 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Czego astronom amator potrzebuje do oglądania gwiazd
Karol Wójcicki, popularyzator astronomii, pracuje w planetarium Niebo Kopernika


W weekend znalazłem się w dosyć głupiej sytuacji. Pakując auto na wyjazd za miasto, gdy upchnąłem już wszystkie swoje astrozabawki, zacząłem się zastanawiać, gdzie jeszcze zmieszczę... rodzinę. Szczęśliwie jechaliśmy kombi, po usunięciu kilku gratów z bagażnika wszyscy się zmieściliśmy. Gdy sam jadę na obserwacje za miasto, zwykle cała przestrzeń hatchbaka jest zajęta. To tzw. drugie stadium rozwoju astronoma amatora. A wyróżniamy trzy.
Pierwsze, gdy mamy samochód i kupujemy pod niego teleskop. Drugie, gdy mamy teleskop i kupujemy pod niego samochód (to ja). Trzecie, kiedy sprzedajemy samochód, by kupić teleskop. Nie ukrywam, że jednym z głównych kryteriów niedawnego zakupu nowego auta było jego dopasowanie pod moje teleskopy. A sprzętu, który ze sobą zabieram pod ciemne niebo, bywa naprawdę sporo.

Przede wszystkim główny teleskop zwierciadlany o średnicy 40 cm. Taurus. Kocham go! Tak jak duży lejek zbiera krople wody na deszczu, tak samo on doskonale zbiera dużą liczbę fotonów z odległych mgławic i galaktyk. Nic się przed nim nie ukryje. Ramiona spiralnych galaktyk, pozostałości po eksplozjach starych gwiazd. Wszystko widać jak na dłoni. Teleskop ma prawie dwa metry wysokości, ale sprytnie się składa, dzięki czemu zajmuje połowę przestrzeni bagażnika.

Niestety, Taurus nie nadaje się za bardzo do obserwowania planet czy Księżyca. Oglądane przez teleskop rażą w oczy. Aby zobaczyć te obiekty, zabieram teleskop soczewkowy, tzw. EDek, z soczewką o średnicy 8 cm. W połączeniu z niezłą optyką pozwala na zobaczenie pięknych gór i dolin księżycowych, pierścieni Saturna i księżyców Jowisza. Z odpowiednim filtrem za dnia fajnie ogląda się przez niego Słońce.

Do tego walizka okularów. Niektóre przypominają małe granaty ręczne i kosztują tyle, co całkiem niezły teleskop. Pod ręką mam też zawsze lornetkę. Przydaje się ona, gdy bardzo szybko trzeba coś odnaleźć na niebie. Przy zachodzie Słońca ułatwia wypatrywanie jeszcze słabo świecących planet. W marcu ratowała mi życie podczas obserwacji komety Pan-STARRS.

Na wszelki wypadek warto mieć też aparat. Prawie nigdy się nie przydaje, ale jeśli go zabraknie... to oj, oj. Wtedy zwykle na niebie pojawiają się latem taaaakie obłoki srebrzyste. I bez zdjęcia w oczach ukochanej wyjdziemy jak wędkarz, któremu uciekł sum potwór.

Do tego komputer, krzesełko, stolik, ciepłe ubranie, termos z herbatą, mapa nieba, bardziej szczegółowa mapa nieba, księga z opisem obiektów mgławicowych, ze dwa statywy fotograficzne, latarka, kanapki... na co komu to wszystko?! Jadąc tak wypakowanym autem, modlimy się, aby nikt nam na światłach nie wjechał w tył.

OK, ale wcale do tego nie namawiam. Trzeba wielu lat doświadczenia w obserwacjach, żeby z trudem zmieścić się do własnego samochodu. Prawda jest taka, że gdyby wpuścił mnie ktoś pod naprawdę ciemne niebo ze zwykłą lornetką 10x50 w dłoni, to byłbym najszczęśliwszym gościem na świecie. A w połowie sierpnia teleskopy w ogóle idą w odstawkę. To czas spadających gwiazd - a te najlepiej ogląda się nieuzbrojonym okiem. Ale o tym za tydzień. Zacznijcie myśleć o liście życzeń.



http://wyborcza.pl/1,75476,14360936,Co_ ... wiazd.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: środa, 31 lipca 2013, 11:13 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kometa ISON nie zwiększyła jasności od połowy stycznia 2013
Astronomowie zastanawiają się jak interpretować fakt polegający na tym, że pomimo wielu obserwacji astronomicznych kometa ISON od ponad pół roku nie zwiększyła swojej jasności. Może to być dowód na to, że obwoływanie jej "kometą stulecia" było, co najmniej przedwczesne.
Jak to obrazowo ujmują uczeni, przyszłość komety ISON nie wygląda jasno. Mimo, że ciało niebieskie zbliża się mniej więcej 26 km/s to od ponad 130 dni nie zaobserwowano oczekiwanej zmiany jej jasności. Trwają spekulacje na temat tego, dlaczego nie zaobserwowano zwiększonej emisji cząsteczek wody, które głównie odpowiadają za spektakularne warkocze kometarne. Obecne analizy wskazują na to, że główną substancja emitowaną przez ISON jest dwutlenek węgla. Oznacza to, że lód może być jakoś wiązany, na przykład poprzez otaczającą kometę mgiełkę silikatowego pyłu, który pochłania wilgoć, która o ile tam się znajduje musi zostać uwolniona. Inna teoria zakłada, że po prostu w tym przypadku woda nie jest dominującym składnikiem jądra komety ISON.
Biorąc pod uwagę fakt, że już 28 listopada tego roku wspomniana kometa ma się znaleźć 1,2 miliona kilometrów od powierzchni Słońca, można zaryzykować twierdzenie, że temperatura 2700 stopni Celsjusza, jakiej będzie poddana, dokona ostatecznego sprawdzenia teorii czy będzie to kometa stulecia czy astronomiczne rozczarowanie roku.

Źródło:
http://www.iol.co.za/scitech/science/sp ... ht-1.155...
Dodaj ten artykuł do społeczności

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: środa, 31 lipca 2013, 11:14 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kolejna supernowa wykryta w galaktyce spiralnej M74

Galaktyka spiralna M74 w ciągu ostatniej dekady już trzykrotnie rozbłysła światłem supernowej. Najnowszy obiekt zlokalizowany tam został początkowo nazwany PSN J01364816+1545310. Supernowa rozbłysła światłem dochodzącym do magnitudy 12,4 i została zarejestrowana przez obserwatorium Lick Observatory z Kalifornii.
Oznaczenie PSN oznacza, że jest to prawdopodobna supernowa, a długi ciąg cyfr oznacza jej pozycję w przestrzeni. Po pewnym czasie potwierdzono, że była to supernowa i dostała oznaczenie SN 2013ej.
Aby być w stanie wypatrzyć taki obiekt trzeba być bardzo spostrzegawczym. Po prostu, aby właściwie ocenić, że świeci tam nowa gwiazda trzeba mieć jakiś punkt odniesienia. Teraz dzięki komputerom wyłapywanie takich subtelności jest dużo łatwiejsze.
Supernowa SN 2013ej jest już trzecią wypatrzoną ostatnio w M74. Poprzednie potwierdzone supernowe to SN 2002ap oraz SN 2003gd. Na ten moment wiemy, że SN 2013ej jest supernową drugiego typu. Jest to zatem faza końcowa życia gwiazd kilkukrotnie większych niż nasze Słońce.
Źródło:
http://remanzacco.blogspot.com/2013/07/ ... n-m74.html
Dodaj ten artykuł do społeczności
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/kol ... ralnej-m74

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: środa, 31 lipca 2013, 11:15 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nowe ostre zdjęcie galaktyki M51
Od czasu, gdy Charles Messier odkrył w 1773 roku znajdującą się około 26 milionów lat świetlnych od Ziemi galaktykę Wir jest ona wdzięcznym celem obserwacji astronomicznych. W jego katalogu uzyskała ona numer 51 dlatego obiekt ten nazywany bywa po prostu M51.
Dla Messiera obiekt ten zdawał się być kometą, ale to efekt niedoskonałości starych teleskopów. Galaktyka ta jest bardzo wdzięcznym celem obserwacji zwłaszcza ze względu na jej biegunowe usytuowanie względem nas, to znaczy naszej planety. Dzięki temu widzimy rzut z góry a nie płaski dysk i widzimy znacznie więcej.

Oprócz spiralnej galaktyki M51 znajduje się również galaktyka nieregularna oznaczona katalogowym oznaczeniem NGC 5195. Oba obiekty można znaleźć w gwiazdozbiorze Gończych Psów. Obecnie wycelował tam 3,5 metrowy teleskop WIYN znajdujący się w Kitt Peak National Observatory. Wykorzystano urządzenie zwane One Degree Imager, dzięki któremu możliwe było uchwycenie całej galaktyki i jej towarzysza w jednym punkcie, to coś, czego nie potrafi HST ( HAstronomowie Uniwersytetu Indiana prowadzą właśnie badanie mające na celu sfotografowanie znanych galaktyk spiralnych i zrobili to zdjęcie w ramach tej pracy badawczej. Teleskop WIYN wydawał się być szczególnie dobrym narzędziem do wykonania tej fotografii, ponieważ słynie z najostrzejszych zdjęć, jakie da się wykonać za pomocą naziemnych urządzeń tego typu.

Hubble Space Telescope).
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/now ... aktyki-m51

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: środa, 31 lipca 2013, 11:16 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Teleskop Hubble'a zaobserwował galaktyczny kosmiczny lej
Tajemniczy lej wśród gwiazd zainteresował naukowców z ESA i z NASA obsługujących kosmiczny teleskop Hubble'a. Obiekt, który oglądano, to w istocie galaktyka o oznaczeniu NGC 524. Jest ona kosmicznym tworem jeszcze przypominającym galaktyką spiralną, ale będącym w trakcie ewolucji.
Galaktyka ta znajduje się 90 milionów lat świetlnych od Ziemi i można ją zobaczyć w gwiazdozbiorze Ryb. Astronomowie uważają, że NGC 524 to obiekt znajdujący się w etapie przejściowym w ewolucji galaktyk. W zwykłej galaktyce spiralnej pomiędzy gwiazdami znajdują się ogromne chmury gazu międzygwiezdnego, który służy jako materiał do powstawania nowych gwiazd. Gdy gaz się wyczerpie ramiona galaktyk stopniowo migrują tracąc swój spiralny kształt.

W rezultacie tych procesów powstaje coś, co nazywa się galaktyką soczewkowatą. Jest to kolejne stadium życia galaktyk, w którym pełne są one czerwonych olbrzymów otoczonych niewielką ilością gazu i pyłu międzygwiezdnego. Złożona struktura galaktyki NGC 524 wskazuje nam na to, że proces jej przejścia do typu soczewkowatego nie został jeszcze zakończony.



Źródło:
http://www.latimes.com/news/science/sci ... irl-2013...
Dodaj ten artykuł do społeczności
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/tel ... miczny-lej

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2013
PostNapisane: środa, 31 lipca 2013, 11:17 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Heweliusz goni Lema w kosmicznym wyścigu
Polski satelita Heweliusz ma szansę, by w przestrzeni kosmicznej znaleźć się już w grudniu br. W kosmos poleci na chińskiej rakiecie. Umowa w tej sprawie jest jeszcze negocjowana. Start Lema - innego polskiego satelity naukowego - planowany jest na listopad br.
Lem i Heweliusz to polskie satelity naukowe, budowane w ramach międzynarodowego programu BRIght Target Explorer Constellation – BRITE. Umieszczone na orbicie, na wysokości 800 km, przez kilka lat będą prowadzić precyzyjne pomiary 286 najjaśniejszych gwiazd na niebie.

Pracowali nad nimi specjaliści z Centrum Badań Kosmicznych PAN (CBK PAN) i Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN. W lipcu ogłosili oficjalny przetarg na wystrzelenie Heweliusza.

Ostatecznie wybrano ofertę firmy China Great Wall Industry Corporation. Dzięki temu Heweliusz mógłby wystartować na rakiecie Long March LM-4 z jednego z czterech poligonów startowych w Chinach. „Ta rakieta miała 30 startów na orbitę i 30 zakończonych sukcesem. Trudno sobie wyobrazić lepszą statystykę” - powiedział PAP szef techniczny BRITE dr Piotr Orleański.

Zgodnie z chińską propozycją Heweliusz miałby być wystrzelony 10 grudnia br., ale umowa jest jeszcze negocjowana. „W dodatku dopóki polski rząd nie wyrazi zgody na eksport satelity do Chin, nie mamy co mówić o starcie. Ostateczna decyzja powinna zapaść w ciągu kilku tygodni” – wyjaśnił dr Orleański.

Naukowcy obecnie kończą składać Heweliusza, a potem będzie potrzebował on jeszcze około dwóch miesięcy testów. Tymczasem na półce w CBK PAN na swój start czeka już gotowy Lem, czyli kolejny polski satelita badawczy. „Lem stoi u nas od roku. Czasami go włączamy i sprawdzamy, czy żyje, ale tak naprawdę może być w ciągu tygodnia zapakowany i wysłany” – powiedział dr Orleański.

Lem ma wystartować na rosyjskiej rakiecie Dniepr. „Przygotowujemy się do startu w listopadzie, ale mamy duże obawy, że ten start nie dojdzie do skutku o czasie, bo u Rosjan wszystko się przesuwa” – powiedział PAP dr Orleański.

Dopiero po sierpniowym starcie rakiety poprzedzającej start Lema, naukowcy będą mogli określić, czy uda się dotrzymać listopadowego terminu. „Jeśli jednak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to może się zdarzyć, że obydwa polskie satelity wystartują w odstępie trzech tygodni” – podkreślił rozmówca PAP.

Zaznaczył, że opóźnienia startów małych urządzeń są niemal regułą. „Wystrzeliwując nasze małe satelity korzystamy z opcji +na barana+. Startują one na rakietach jako ładunki +przyczepione+ do startu większego satelity” – wyjaśnił uczony.

Jak powiedział, chińskiej firmie, która wyniesie w kosmos Heweliusza, na rakiecie zwolniło się 200 kg. „Choć nie powiedzieli tego wprost, robią teraz wszystko, by te kilogramy zapełnić. Dlatego oferują dość dobre ceny i szybkie terminy” – powiedział dr Orleański.

W programie BRITE, oprócz Lema i Heweliusza, uczestniczą też dwa satelity austriackie i dwa kanadyjskie. "Urządzenia austriackie wystartowały w lutym br., ale też były opóźnione ponad rok. Dwa kanadyjskie mają być wystrzelone na następnej rakiecie rosyjskiej, po starcie polskiego Lema" - wyjaśnił.

Lem i Heweliusz to tzw. nanosatelity, czyli satelity bardzo małych rozmiarów. Do tej pory tak małe przyrządy wykorzystywano tylko jako satelity amatorskie i edukacyjne. Satelity BRITE jako pierwsze tak małe obiekty będą miały swoje poważne zadanie naukowe.

„Na pokładzie mają zainstalowane teleskopy, w zasadzie zwykłe aparaty fotograficzne. Trzy z sześciu satelitów będą robiły zdjęcia w czerwieni, a trzy w kolorze niebieskim. Takie pary czerwona-niebieska na jakiś czas będą ustawiane na konkretną gwiazdę i zmierzą, jak jasno ta gwiazda świeci” – opisywał w rozmowie z PAP dr Marcin Stolarski z CBK PAN.

Na okrążenie Ziemi potrzebują po sto minut. W tym czasie będą się komunikowały z naziemnymi stacjami, m.in. w Warszawie, Kanadzie i Austrii.

PAP - Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... scigu.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL