Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 16:56

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: piątek, 14 grudnia 2012, 17:01 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Heliofizyk: to Słońce zgotuje Ziemi koniec
Ziemia cały czas pozbywa się chroniącej życie atmosfery, aż w końcu całkiem ją utraci. Bez obaw, nie doczekamy tego. Najpierw naszą planetę połknie czerwony olbrzym. A zdarzy się to za 5 miliardów lat - o różnych scenariuszach końca świata mówi heliofizyk.

Wśród scenariuszy końca świata wymienia się wybuch superwulkanu Yellowstone, przebiegunowanie Ziemi, zmiany w ekosystemie spowodowane przez globalne ocieplenie, czy np. pandemię wywołaną przez powstałe w laboratoriach wirusy.

Jednak jak wyjaśnia dr Tomasz Mrozek, heliofizyk z Wydziału Fizyki i Astronomii Uniwersytetu Wrocławskiego, życie na Ziemi zniszczyć byłoby bardzo trudno. Miałoby szansę przetrwać nawet wówczas, gdyby odpalono całą broń jądrową świata, czy gdyby w naszą planetę uderzyła kilkukilometrowej średnicy planetoida.
Natomiast żadne żywe organizmy nie mogą się przygotować na warunki towarzyszące śmierci Słońca. A to, że Słońce spali Ziemię jest na razie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem zagłady naszej planety.

Jak mówi dr Mrozek, w Słońcu zachodzą reakcje termojądrowe - wodór zamieniany jest w hel. Kiedyś jednak to paliwo się skończy. - A kiedy brakuje wodoru, sama gwiazda się kurczy, ale za to jej zewnętrzna atmosfera rośnie - wyjaśnia ekspert. Słońce zmieni się więc w tzw. czerwonego olbrzyma. W takich warunkach Ziemia i najbliższe Słońcu planety będą narażone na działanie tak wysokich temperatur, że przejdą w stan gazowy, a więc po prostu wyparują. Koniec świata jest jednak tak odległy, że aż trudny do wyobrażenia: nastąpić ma dopiero za 5 mld lat. Tymczasem od powstania Ziemi nie minęło nawet 4,5 mld lat.

Jak wyjaśnia naukowiec, zagrożeniem dla życia na Ziemi mogłaby być też utrata atmosfery, a więc gazowej powłoki otaczającej naszą planetę. "Bo atmosfery to nie są twory wieczne" - przyznaje dr Mrozek i podaje przykład planety Mars, której atmosfera jest już tylko śladowa. - Mała masa planety i brak pola magnetycznego sprawiły, że Mars swojej atmosfery nie dał rady utrzymać - mówi badacz.

Dowodem na to, że również Ziemia traci swoją gazową powłokę jest np. to, że w naszej atmosferze brak jest swobodnego, niezwiązanego wodoru. A wodór jest atomem tak lekkim, że ma największe szanse na ucieczkę z atmosfery. Jak podaje heliofizyk, co roku z atmosfery tracimy 100 tys. ton cząstek, głównie wodoru. Zanim jednak całkowicie stracimy atmosferę, muszą minąć dziesiątki miliardów lat. Ekspert przyznaje jednak, że na to może zabraknąć czasu, bo przecież wcześniej Ziemię ma spalić Słońce.

Dla życia groźne mogłoby być również uderzenie w Ziemię dużego obiektu, np. planetoidy o średnicy kilku kilometrów. "Jeśli pojawi się jakaś planetoida, to będziemy o niej kilkadziesiąt lat wcześniej wiedzieć. Ciała takie poruszają się z ograniczonymi prędkościami, a odległości w przestrzeni kosmicznej są duże i trzeba czasu, by je pokonać" - wyjaśnia naukowiec. I zaznacza, że w konsekwencji zderzenia z ciałem o średnicy nawet kilku kilometrów nie doszłoby pewnie do wyniszczenia ludzkości na całym świecie, ale tylko w pewnej jego części.

Z mniejszym wyprzedzeniem - już tylko np. dwóch lat - daje się prognozować ruch komet, które są dużo szybsze niż planetoidy. - Tarczą, która chroni nas przed uderzeniami komet jest Jowisz - uspokaja naukowiec i wyjaśnia, że planeta ta ma ogromną masę, a przez to przyciąga przelatujące bliżej siebie komety. - Oczywiście nie można wykluczyć, że jakaś kometa spadnie na Ziemię, ale prawdopodobieństwo jest tak małe, jak to, że człowiek przejdzie przez zamknięte drzwi - żartuje badacz.

Heliofizyk nie wyklucza, że zagrożeniem dla istnienia ludzkości mogą być jednak nie zagrożenia z kosmosu, ale ludzie.

- Cały arsenał nuklearny zgromadzony na Ziemi magazynuje energię rzędu 10^19 J. To mniej więcej tyle energii, ile zostało uwolnione podczas erupcji indonezyjskiego wulkanu Tambora w XIX w. Porównując tylko te liczby można się spodziewać, że planeta Ziemia przetrwałaby wojnę nuklearną - uważa rozmówca PAP, ale podkreśla, że z taką wojną wiązałyby się poważne skutki dla życia na Ziemi, np. związane z promieniowaniem jonizującym. Naukowiec uważa jednak, że ludzkość mogłaby przetrwać taką katastrofę, choć pewnie wiązałoby się to z chaosem, zamieszkami, walką o podstawowe dobra. - Ale też bez problemu mogę sobie wyobrazić, że życie na Ziemi przetrwałoby bez ludzi - kończy badacz.

(kab)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: piątek, 14 grudnia 2012, 17:02 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W Warszawie będzie można poznać cefeidy
W ramach cyklu wykładów popularnonaukowych „Spotkania z astronomią” w najbliższy poniedziałek w Warszawie odbędzie się wykład „Cefeidy – najważniejsze gwiazdy zmienne”. Na prelekcję zaprasza Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika PAN (CAMK PAN).
Wyznaczanie odległości w kosmosie nie jest sprawą prostą i astronomowie musieli opracować szereg metod na określanie jak daleko jest dany obiekt. Od momentu odkrycia sto lat temu niezwykłych własności w tym zakresie pewnej klasy gwiazd zmiennych – cefeid – stały się one kluczowe dla pomiarów odległości we Wszechświecie. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że cefeidy to najważniejsze w astronomii gwiazdy zmienne.

Ważną cechą cefeid jest spełniane zależności okres-jasność. Dzięki temu, gdy uda się określić, z jakim okresem zmienia się blask cefeidy i znając jej jasność na niebie, można określić jej faktyczną, fizyczną jasność, a to pozwala na obliczenie, jak daleko znajduje się obiekt, aby świecił blaskiem takim, jak go widzimy na niebie.

O cefeidach opowie prof. Wojciech Dziembowski z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Wykład odbędzie się o godzinie 17.00 w budynku CAMK PAN przy ul. Bartyckiej 18 (w sali wykładowej). Po wykładzie, jeśli warunki atmosferyczne pozwolą, zorganizowany zostanie pokaz nieba, który poprowadzi Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii (PTMA).

Wykład o cefeidach będzie ostatnim w roku 2012. Na styczeń przyszłego roku zaplanowano prelekcje o źródłach najgorętszego światła, miejscach powstawania gwiazd oraz o „Wszechświecie na jednym obrazku”.

Więcej informacji o wykładach można znaleźć na stronie internetowej CAMK PAN: http://www.camk.edu.pl/
PAP - Nauka w Polsce
cza/ mrt/
Tagi: spotkania z astronomią
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... feidy.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: piątek, 14 grudnia 2012, 17:02 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W styczniu odbędzie się premiera filmu dokumentalnego „Wojciech Fangor – od astronomii do malarstwa”
7 stycznia 2013 r. w Warszawie odbędzie się premierowy pokaz filmu dokumentalnego o Wojciechu Fangorze – polskim malarzu, grafiku, plakaciście i rzeźbiarzu. Film skupi się jednak nie na działalności Wojciecha Fangora na polu artystycznym, a w dziedzinie astronomii.
O tym, że Wojciech Fangor zaczął się interesować astronomią w wieku 12 lat, że pisał artykuły w „Uranii” o budowie lunet, wygłaszał odczyty w Obserwatorium Astronomicznym w Warszawie (a nawet pomagał w odbudowie tego Obserwatorium po II W. Ś.) - nie ma prawie żadnych informacji, ani w internecie, ani w licznych katalogach muzeów i galerii. Może gdzieś jest jedno zdanie o astronomii.

Ten film ma za zadanie tę lukę uzupełnić, choćby w niewielkim stopniu – czytamy w informacji o filmie. Film dokumentalny został nagrany w maju 2012 roku przez Romana Fangora i obejmuje cztery główne epizody z życia Wojciecha Fangora: początki zainteresowania astronomią, pierwsze lata II wojny światowej, lata pobytu w USA (1966-1999) oraz ostatnie lata pobytu w Polsce.

Cały film trwa 65 minut i dodatkowo jest ilustrowany około 70 zdjęciami. Po projekcji filmu nastąpi spotkanie z Wojciechem Fangorem.

Na premierę zapraszają Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii (PTMA) Oddział w Warszawie oraz Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika PAN (CAMK PAN). Seans odbędzie się w budynku CAMK PAN przy ul. Bartyckiej 18 w Warszawie, 7 stycznia 2013 roku o godz. 18.15.

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... rstwa.html
Plakat filmu „Wojciech Fangor – od astronomii do malarstwa. Fot. Materiały prasowe


Załączniki:
MzAweDIyNQ,12818728_12818706.jpg
MzAweDIyNQ,12818728_12818706.jpg [ 18.78 KiB | Przeglądane 4195 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: sobota, 15 grudnia 2012, 16:39 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zaobserwowano siedem najstarszych galaktyk we Wszechświecie
Zespół naukowców korzystający z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a zaobserwował siedem kandydatek na najstarsze i najodleglejsze galaktyki w Kosmosie. Obiekty te powstały ponad 13 mld lat temu, w okresie gdy Wszechświat miał mniej niż 4 proc. obecnego wieku.
Co więcej, wśród zbadanych galaktyk znajduje się kandydatka do pierwszego miejsca w kategorii najodleglejszego obiektu we Wszechświecie. Obiekt ten mógł wysłać światło w zaledwie 380 milionów lat po Wielkich Wybuchu (ma przesunięcie ku czerwieni szacowane na z = 11,9).
Przesunięcie ku czerwieni (redshift) służy astronomom do ustalania odległości do bardzo odległych galaktyk. Na skutek rozszerzania się Wszechświata linie w widmie galaktyk przesuwają się w stronę fal dłuższych (w stronę koloru czerwonego, stąd nazwa). Im większe przesunięcie, tym dalej znajduje się obiekt.
Naukowcy dokonali nowych obserwacji tzw. Ultra Głębokiego Pola Hubble’a (Hubble Ultra Deep Field). Uzyskali niezwykle dokładne zdjęcie fragmentu nieba w zakresie bliskiej podczerwieni. Odkryli na nim sześć nieznanych wcześniej galaktyk.

Siódmym z obiektów, oznaczonym jako UDFj-39546284, okazała się znana z poprzednich badań galaktyka o przesunięciu ku czerwieni szacowanym na z = 10. Nowe dane wskazują że obiekt ten znajduje się jeszcze dalej i może mieć przesunięcie ku czerwieni z = 11,9. Szacowane odległości do galaktyk wymagają jednak jeszcze potwierdzenia metodami spektroskopowymi. Jeśli wyniki się potwierdzą, dystans do UDFj-39546284 będzie nowym rekordem odległości w Kosmosie.
Obserwacje Ultra Głębokiego Pola Hubble’a przeprowadzono w ciągu sześciu tygodni od sierpnia do września 2012 roku. Obecnie zaczynają ukazywać się pierwsze publikacje naukowe oparte na analizie uzyskanych wyników.
O odkryciu poinformowały NASA oraz Caltech. Wyniki badań najodleglejszych galaktyk zostały przedstawione w artykule, który ukaże się w czasopiśmie naukowym "Astrophysical Journal Letters". Badania prowadził zespół naukowców ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii kierowany przez Richarda Eblisa (Caltech, USA).
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: poniedziałek, 17 grudnia 2012, 09:06 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Aktywność Słońca gwałtownie wzrasta
21 grudnia w środkowej części słonecznej tarczy mogą się znaleźć trzy ciemne plamy, które widoczne są już na zdjęciach z sond kosmicznych. Czy proroctwa się spełnią i plamy wyrzucą w kierunku Ziemi olbrzymie ilości naładowanych cząstek?
Jedna z najpopularniejszych teorii końca świata głoszona przez Patricka Geryla w książce "Proroctwo Oriona na rok 2012" wskazuje na potężny wybuch na Słońcu w dniu 21 grudnia.
Jeszcze kilka dni temu nie było absolutnie żadnych przesłanek przemawiających za prawdziwością tej przepowiedni, ale niespodziewanie się to zmieniło.
Wczoraj zza niewidocznej z Ziemi strony słonecznej tarczy wyłoniła się grupa trzech ciemnych plam, które dzisiaj są znacznie lepiej widoczne na zdjęciach pochodzących z monitorującej Słońce sondy SDO.
Plamy tworzą trójkąt i wraz z obrotem Słońca wokół własnej osi dotrą do środkowej części jego tarczy właśnie w piątek, 21 grudnia.
Jak dobrze wiemy sporej wielkości plamy generują wyrzuty masy, a naładowane cząstki w postaci wiatru słonecznego docierają do ziemskich biegunów magnetycznych wywołując zakłócenia w łączności i pojawienie się kolorowej zorzy polarnej.
Od intensywności wybuchu zależy więc to jakie spustoszenia poczyni on na naszej planecie. Na razie nie ma możliwości przewidzenia czy owy kompleks plam o numerach 1633 i 1634 stanowi dla nas zagrożenie. Jak dotąd nie doszło w nim do znacznej eksplozji.
W nadchodzących dniach plamy mogą zarówno zanikać, jak i się powiększać. Jedyną metodą przewidzenia tego co się zdarzy, jest obserwowanie powierzchni Słońca za pomocą sond. Nie mniej jednak owy kompleks jest ekscytujący, zarówno dla naukowców, jak i wieszczy końca świata.
Zgodnie z przewidywaniami Patricka Geryla wybuch miałby spowodować zamianę biegunów magnetycznych i geograficznych, a co za tym idzie również "przewrócenie się" Ziemi, dni ciemności i wschód Słońca z zachodu.
Poniżej zamieszczamy na bieżąco aktualizowany obraz Słońca z sondy SDO z oznaczonym omawianym kompleksem plam. Warto śledzić wędrówkę tych ciemniejszych obszarów na bieżąco. http://www.twojapogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/astronomia/11 ... ie-wzrasta
Dane: NASA / SDO.


Załączniki:
latest_1024_HMIIF.jpg
latest_1024_HMIIF.jpg [ 339.69 KiB | Przeglądane 4130 razy ]
image1_02.png
image1_02.png [ 436.4 KiB | Przeglądane 4130 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: poniedziałek, 17 grudnia 2012, 17:08 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zielone światło tańczy na północy
Aktywność Słońca wzrasta, a wraz z nią na dalekiej północy znów pojawiły się zorze polarne. W nadchodzących dniach burza magnetyczna nasili się, a tym samym zapowiada się fantastyczny spektakl na niebie.
Krajobrazy za kołem polarnym mienią się zielenią za sprawą panującej w wysokich warstwach atmosfery burzy magnetycznej.
Ze Słońca ku Ziemi zmierza wiatr słoneczny niosący naładowane cząsteczki, które następnie łączą się z cząsteczkami powietrza.
Gdy smugi mają kolor czerwony to wówczas cząsteczki wiatru słonecznego wchodzą w reakcję z azotem, jeśli zielone wtedy z tlenem, inne kolory są mieszaniną.
Zgodnie z prognozami NOAA w ciągu dwóch najbliższych dób szansa na zobaczenie zorzy polarnej w Skandynawii wynosi aż 80 procent.
Indeks Kp oznaczający intensywność burzy magnetycznej wynosić będzie około 5, a to wystarczy, aby ujrzeć zorzę powyżej 60 równoleżnika. Na razie jednak zorzy w Polsce nie zobaczymy. Poniże
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... na-polnocy
Fot. Arild Heitmann, Norwegia.


Załączniki:
arild-heitmann-river_lights_spaceweather2_1355610069-620x414.jpg
arild-heitmann-river_lights_spaceweather2_1355610069-620x414.jpg [ 203.69 KiB | Przeglądane 4117 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: wtorek, 18 grudnia 2012, 09:32 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Sondy NASA uderzyły w Księżyc
Badające Księżyc dwie amerykańskie sondy uderzyły w powierzchnię Księżyca - potwierdziła NASA. W ten sposób zakończyła się misja GRAIL. Nie był to żaden wypadek. Sondy spadły na srebrny glob w sposób kontrolowany.

Od stycznia sondy okrążały Księżyc na niewielkiej wysokości. Ich czułe instrumenty badały zmiany grawitacji. Okazało się, że tuż pod powierzchnią Księżyca są liczne kratery, które powstały wskutek uderzeń kosmicznych skał. Pomiar wykazał, że zewnętrzna warstwa Księżyca ma średnio 40 km grubości - nieco mniej niż sądzono.

W satelitach skończyło się paliwo i nie dało się nimi dalej sterować. Sondy uderzyły we wzniesienie niedaleko księżycowego bieguna północnego.
Eksperci NASA mówią o sukcesie misji. Jej wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie "Science". Nowa mapa Srebrnego Globu pokazuje wiele nieznanych wcześniej cech. Zdradza także burzliwą przeszłość naszego satelity. Badacze ustalili już, ile glinu znajduje się na Księżycu, co wzmocniło znaną już wcześniej teorię, że Księżyc powstał jako odłamek Ziemi po zderzeniu naszej planety z jakimś wielkim ciałem kosmicznym.

Sondy Grail były wykorzystywane nie tylko przez badaczy, ale i przez uczniów. Zamontowana na nich kamera, kierowana przez najmłodszych, wykonała ok. 115 tys. zdjęć, które znajdują się w specjalnym serwerze. Można z nich korzystać w celach edukacyjnych. Ostatnie zdjęcia powstały w piątek. Potem wszystkie urządzenia zamilkły.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,8771,title, ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: wtorek, 18 grudnia 2012, 09:33 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Jubileusz Centrum Badań Kosmicznych PAN
Wraz z pełnym członkostwem Polski w Europejskiej Agencji Kosmicznej nadchodzą bardzo dobre czasy dla rozwoju polskich badań i technologii opracowywanych dla tego sektora. Znaczącą rolę w poszerzaniu wiedzy i kształtowaniu europejskiej polityki kosmicznej odegra Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk, które w tym roku obchodzi 35-lecie swojego istnienia.
Prace Centrum od samego początku oparte są na eksperymentach kosmicznych w zakresie fizyki przestrzeni kosmicznej oraz fizycznych i geodynamicznych badaniach planet, w tym Ziemi. Uczestnictwo w eksperymentach kosmicznych możliwe jest dzięki szerokiej współpracy międzynarodowej.

Od 1976 roku do dnia dzisiejszego w kosmos wystartowało ponad 70 różnych urządzeń opracowanych i zbudowanych w Centrum Badań Kosmicznych PAN. W latach 1970 – 1985 wyniesiono w kosmos 24 instrumenty polskiej konstrukcji, które miały na celu badania Słońca i jonosferę Ziemi.

„W Polsce nie ma właściwie innych instytutów, ani firm, które takie złożone instrumenty potrafiłby robić, więc od początku Centrum obok działalności naukowej polegającej na badaniu procesów zachodzących w Układzie Słonecznym i wokół Ziemi, musiało zająć się budową takich instrumentów. Z połączenia wysiłków inżynierów i naukowców powstała nowa jakość, którą się Centrum Badań Kosmicznych szczyci i która sprawia, że jest instytutem z jednej strony unikalnym a z drugiej bardzo sprawnym" - mówi dyrektor CBK PAN prof. Marek Banaszkiewicz.

Jako pierwsza instytucja w Polsce CBK rozpoczęło w 1991 r. współpracę z Europejską Agencją Kosmiczną. W wyniku porozumień Polacy mieli swój udział między innymi w misjach „Cassini Huyghens" oraz „Rosetta".

W misji Cassini Huyghens polska grupa inżynierów i naukowców z CBK PAN przygotowała jeden z czujników i opracowała dużą część systemów elektronicznych eksperymentu SSP, który mierzył temperaturę i przewodnictwo cieplne w atmosferze i na powierzchni Tytana - księżyca Saturna.

Dla misji Rosetta, inżynierowie CBK PAN zbudowali instrument MUPUS, który ma za zadanie badać powierzchniowe i podpowierzchniowe własności fizycznych podłoża jądra komety 67P/Churyumov-Gerasimenko. Lądownik wyląduje na komecie w 2014 roku.

Z kolei udział w misjach do Marsa i Wenus - misje Mars Express i Venus Express – umożliwia badania teledetekcyjne. Obecnie Centrum Badań Kosmicznych PAN zaangażowane jest w przygotowania misji do Merkurego "Bepi Colombo".

W 1999 roku między Polską a Europejską Organizacją Eksploatacji Satelitów Meteorologicznych (Eumetsat) została podpisana umowa o współpracy, którą ponownie ratyfikowano w październiku 2001 roku i przedłużano w latach 2004 i 2007. W 2007 roku także ratyfikowano porozumienie między Polską a ESA o Europejskim Państwie Współpracującym - ECS, podpisano program PECS, w którego wyniku wydatki na sektor kosmiczny w Polsce musiały wzrosnąć do co najmniej 1.2 mln euro rocznie przez 5 kolejnych lat.

W przygotowaniu obydwu tych porozumień CBK PAN brało czynny udział i miało rolę wiodącą. W tych samych latach Centrum wzięło udział w dwóch dużych misjach astrofizycznych, w 2002 roku w misji Integral związanej z pomiarami promieniowania rentgenowskiego wysokoenergetycznego, oraz w misji Herschel opartej o teleskop mikrofalowy, która wystartowała w 2008 roku.

W roku 2010 doszło do zawarcia umowy między CBK, a Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego na budowę dwóch satelitów naukowych programu BRITE, mającym na celu badania jasnych gwiazd. Polskie satelity o kształcie sześcianu o boku 20 cm, będą ważyć ok. 7 kg.

W latach 2010 - 2011 CBK uczestniczyło w budowie penetratora Chomik w misji do księżyca Marsa - Fobosa (Phobos-Grunt), zakończonej niepowodzeniem na skutek awarii ostatniego członu rosyjskiej rakiety nośnej misji .

19 listopada Polska stała się kolejnym z państw europejskich, w którego kręgu zainteresowań leży badanie i komercyjne wykorzystanie przestrzeni kosmicznej. Pełne członkostwo w Europejskiej Agencji Kosmicznej otwiera przed nami możliwości i dostęp do technologii jakich do tej pory polscy naukowcy czy inżynierowie nie mieli. Bardzo duży wkład w to jak dziś wygląda polski sektor kosmiczny miała i ma placówka, która w tym roku obchodzi 35 lecie istnienia.

Z okazji jubileuszu zrealizowany został 10-minutowy film promocyjny, który przybliża historię i istotę CBK PAN. Film zrealizowany został przez ekipę portalu KosmicznaPolska.pl. Można go obejrzeć tutaj.

PAP – Nauka w Polsce
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... h-pan.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: czwartek, 20 grudnia 2012, 16:53 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Najbliższa Słońcu pojedyncza gwiazda może mieć planetę nadającą się do życia
Gwiazda Tau Ceti – najbliższa Słońcu gwiazda pojedyncza – może posiadać pięć planet, w tym jedną w takiej odległości od gwiazdy, że mogą na niej panować warunki umożliwiające życie - odkrył międzynarodowy zespół astronomów.
O odkryciu poinformowały University of Hertfordshire z Wielkiej Brytanii oraz W. M. Keck Observatory z USA.
W odległości 12 lat świetlnych od nas znajduje się gwiazda Tau Ceti, widoczna na niebie gołym okiem. Tau Ceti jest najbliższą względem Słońca gwiazdą pojedynczą, która ma podobne cechy widmowe. Naukowcy z Wielkiej Brytanii, Chile, Stanów Zjednoczonych i Australii, kierowani przez Mikko Tuomiego z University of Hertfordshire, połączyli ponad sześć tysięcy pomiarów z trzech teleskopów i dokonali analizy używając modelu komputerowego z zastosowaniem nowych technik analizy danych, które pozwalają na lepsze wykrywanie planet
Do przeprowadzenia obserwacji astronomowie użyli spektrografów: HARPS na 3,6-metrowym teleskopie w Europejskim Obserwatorium Południowym (ESO) w La Silla w Chile, UCLES na Teleskopie Anglo-Australijskim w Siding Spring w Australii oraz HIRES na 10-metrowym Teleskopie Kecka na Manua Kea na Hawajach.
Uzyskane rezultaty wskazują na możliwość istnienia w pobliżu Tau Ceti aż pięciu planet. Mogą one mieć masy od dwóch do sześciu razy większe niż Ziemia. Co więcej, jedna z planet może znajdować się w tzw. strefie nadającej się do zamieszkania, nazywanej także ekostrefą, ekosferą albo strefą życia. „Strefa życia” to obszar wokół gwiazdy, w którym panują warunki umożliwiające występowanie wody w stanie ciekłym na powierzchni planety. Planeta w „strefie życia” układu Tau Ceti może mieć masę pięć razy większą od masy Ziemi.
Naukowcy dokonali odkrycia w ramach testowania nowych technik analizy szumu w danych, polepszających możliwości wykrywania sygnałów od małych planet. „Do przetestowania naszej techniki modelowania szumu wybraliśmy Tau Ceti, gdyż sądziliśmy, iż nie posiada planet. Dodatkowo jest bardzo jasna i podobna do Słońca, wydawała się więc idealnym systemem do testu naszych metod wykrywania małych planet” - powiedział Hugh Jones z University of Hertfordshire.
„Tau Ceti to jedna z najbliższych kosmicznych sąsiadek. Jest tak jasna, że możemy być w stanie badać atmosfery tych planet w nieodległej przyszłości. Systemy planetarne odkrywane wokół pobliskich gwiazd w otoczeniu Słońca wskazują, że układy planetarne są powszechne w Drodze Mlecznej” - dodał James Jenkins z Universidad de Chile.
Do tej pory astronomowie odkryli ponad 800 planet pozasłonecznych, w tym planetę w najbliższym Słońcu układzie gwiazd – Alfa Centauri. Analizy statystyczne z innych najnowszych badań (m.in. polskich astronomów z projektu OGLE prowadzonego przez Uniwersytet Warszawski) wskazują z kolei, że planety są w kosmosie powszechne i co najmniej tak liczne jak gwiazdy. (PAP)
cza/ mrt/
http://ciekawe.onet.pl/aktualnosci/najb ... tykul.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: piątek, 21 grudnia 2012, 10:01 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W piątek kalendarzowa zima
W piątek 21 grudnia o godzinie 12:12 naszego czasu Słońce osiągnie najniższy punkt pod równikiem niebieskim, wstąpi w znak Koziorożca i tym samym rozpocznie astronomiczną zimę.
Orbita okołosłoneczna Ziemi wyznacza w przestrzeni płaszczyznę, którą astronomowie nazywają ekliptyką. Ekliptyka ta zrzutowana na rozgwieżdżone niebo przecina 13 gwiazdozbiorów: 12 dobrze znanych gwiazdozbiorów zodiakalnych i konstelację Wężownika. W tych właśnie trzynastu gwiazdozbiorach możemy obserwować Słońce na przestrzeni całego roku.

Gdyby oś obrotu naszej planety była nachylona pod kątem 90 stopni do ekliptyki nie mielibyśmy pór roku. Na poszczególnych szerokościach geograficznych dzień trwałby zawsze tyle samo czasu, a Słońce zawsze górowałoby na jednej i określonej wysokości. Taka sytuacja panuje na przykład na Merkurym.

Na szczęście oś obrotu Ziemi tworzy kąt 66.5 stopnia z ekliptyką, dzięki czemu na naszej planecie występują zmiany pór roku i związane z tym różnice w długości dnia.

Ze względu na nachylenie osi obrotu Ziemi do ekliptyki, ekliptyka tworzy kąt 23,5 stopnia z równikiem niebieskim (czyli rzutem równika ziemskiego na sferę niebieską). Słońce może więc znajdować się od 23,5 stopnia pod równikiem niebieskim do 23,5 stopnia nad nim. W pierwszym przypadku, na półkuli północnej, nasza dzienna gwiazda przebywa bardzo krótko nad horyzontem, a my nazywamy ten dzień przesileniem zimowym lub początkiem astronomicznej zimy. Pół roku później mamy do czynienia z drugim przypadkiem. Występuje przesilenie letnie, Słońce najdłużej przebywa nad horyzontem rozpoczynając tym samym astronomiczne lato.

W tym roku najniżej pod równikiem Słońce znajdzie się dnia 21 grudnia ogodzinie 12:12. Nasza dzienna gwiazda wstąpi wtedy w znak Koziorożca i rozpocznie tym samym astronomiczną zimę. Tego dnia w Warszawie Słońce wzniesie się maksymalnie tylko niespełna 15 stopni nad horyzont, a dzień będzie trwał tylko 7 godzin i 42 minuty.

PAP - Nauka w Polsce
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... -zima.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: piątek, 21 grudnia 2012, 10:01 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zbliża się maksimum roju Ursydów
W najbliższą sobotę maksimum swojej aktywności osiągną Ursydy - ciekawy rój jesienno-zimowego nieba - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Ursydy to rój meteorów utworzony przez okresową kometę 8P/Tuttle. Jest on zjawiskiem dość regularnym, aktywnym każdego roku od 17 do 26 grudnia. W maksimum przypadającym około 22 grudnia możemy obserwować zwykle około 10 "spadających gwiazd" na godzinę.

Jest to rój bardzo wygodny do obserwacji w Polsce. Przede wszystkim radiant roju, czyli miejsce, z którego zdają się wybiegać jego meteory, leży w gwiazdozbiorze Małej Niedźwiedzicy. Nigdy więc nie chowa się pod horyzont, przez co można go obserwować przez całą noc, trwającą o tej porze roku aż 15 godzin. Warunkiem jest oczywiście dobra pogoda.

Kolejną własnością Ursydów jest ich podatność na sprawianie miłych niespodzianek, w których rój potrafi pokazać deszcz meteorów z prawdziwego zdarzenia - tak było w latach 1945 i 1986, lub wzmożoną aktywność sięgającą około 50 meteorów na godzinę (lata 1988, 1994, 2000 i 2006-2008). Ostatnie wzmożone liczby godzinne obserwowane w latach 2006-2008 były związane z powrotem w najbliższe okolice Słońca komety macierzystej roju, która przeszła przez peryhelium w styczniu 2008 roku.

Tegoroczne maksimum przewidywane jest 22 grudnia ok. godz. 9, co - ze względu na dzienną porę - nie jest czasem korzystnym dla obserwatorów w Polsce. Niektóre modele sugerują, że dodatkowe maksimum pojawi się w okolicach godziny 4 rano i w tym momencie powinniśmy obserwować około 15 meteorów na godzinę.

Jeśli maksimum pojawi się w drugiej połowie nocy z 21 na 22 grudnia, to warunki do jego obserwacji w Polsce będą bardzo dobre. Księżyc tuż po pierwszej kwadrze zajdzie około godziny 2 w nocy i w samym maksimum nie będzie przeszkadzał w obserwacjach.

PAP - Nauka w Polsce
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... sydow.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: sobota, 22 grudnia 2012, 10:00 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Księżyc zimniejszy nawet od Plutona
Podczas, gdy trzęsiemy się z zimna, bo temperatura spada do minus kilkunastu stopni, naukowcy z całego świata poszukują najzimniejszego miejsca we Wszechświecie. Jest ono bliżej niż nam się wydaje.
Naukowcy ogłosili, że najzimniejszy we Wszechświecie jest Teleskop Planck, który został wystrzelony w przestrzeń kosmiczną 14 maja 2009 roku. Jest obecnie zimniejszy niż nawet najzimniejsze komety i obłoki gazów.
Naukowcy obniżyli jego temperaturę do minus 273,05 stopnia, czyli w pobliże zera absolutnego, ponieważ obserwują i badają przestrzeń kosmiczną bez jakichkolwiek zakłóceń, które mogłyby być spowodowane podwyższoną temperaturą urządzeń znajdujących się w teleskopie.
Badacze nie poprzestali jednak na poszukiwaniach najzimniejszego miejsca w całym Wszechświecie. Rozpoczęto poszukiwania takiego miejsca także w naszym Układzie Słonecznym.
Początkowo wydawało się, że najzimniejszym obiektem jest Pluton, gdzie temperatura jest tak niska, że cieniutka atmosfera planety marznie i opada na skalistą powierzchnię.
Jednak ostatnie pomiary wykazały, że biegun zimna znajduje się znacznie bliżej nas niż sądziliśmy. Przełomowego odkrycia dokonała sonda LRO o której usłyszeliśmy przed trzema laty przy okazji uderzenia w powierzchnię Księżyca części rakiety nośnej i próbnika.
Najzimniejszym miejscem okazał się Księżyc, a dokładniej krater Hermite znajdujący się w rejonie północnego bieguna naszego naturalnego satelity. Dane termiczne pokazują, że u południowo-zachodniej ściany krateru temperatura spada nocami nawet do minus 249 stopni.
Nie wszędzie jednak na Księżycu jest tak zimno. Na przykład na obszarach równikowych w pełni dnia temperatura potrafi wzrosnąć do plus 127 stopni. Księżyc z powodu braku atmosfery charakteryzuje się kolosalnymi wahaniami temperatury między dniem a nocą. Zmiana następuje niemal z godziny na godzinę. Poniżej zdjęcie krateru Hermite. www.twojapogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/astronomia/11 ... od-plutona
Krater Hermite na Księżycu. Dane: NASA.


Załączniki:
324208main_1stmapcycle_5_largeb-620x574.jpg
324208main_1stmapcycle_5_largeb-620x574.jpg [ 98.97 KiB | Przeglądane 4033 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: sobota, 22 grudnia 2012, 21:17 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wędrówka po historii nauki z Księżycem w roli przewodnika
Obecność Księżyca w myśli ludzkiej - od czasów tajemniczych społeczeństw megalitycznych po początki ery kosmicznej - jest tematem książki "Księżyc w nauce i kulturze Zachodu" autorstwa Jarosława Włodarczyka, wydanej przez Rebis.
"Księżyc jest niezwykłym zjawiskiem na naszym niebie, okazał się też wyjątkowym satelitą w Układzie Słonecznym - tak naprawdę tworzy z Ziemią podwójna planetę i niektórzy badacze dowodzą, że jego obecność stabilizowała ziemski klimat, umożliwiając rozwój życia, a zatem i pojawienie się człowieka" - zauważa we wstępie do książki autor, historyk astronomii, profesor nadzwyczajny w Instytucie Historii Nauki PAN w Warszawie i w Instytucie Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej UMCS w Lublinie.

"Specjalne miejsce Księżyca w naszej historii sprawiło, że zachowały się nieprzebrane teksty i dzieła sztuki, które o nim traktują, i których jest głównym lub drugoplanowym, ale godnym uwagi bohaterem" - pisze Włodarczyk.

Podejmowane przez niego wątki sięgają najgłębszej przeszłości (jaka tylko została udokumentowana w źródłach), a kończą się u progu ery kosmicznej, której zawdzięczamy zdalne i załogowe loty na Srebrny Glob. Autor proponuje czytelnikowi wędrówkę przez kilka tysiącleci historii ludzkiej myśli z Księżycem w roli przewodnika. Pozwala na nowo spojrzeć na dzieje astronomii, zwłaszcza te dawniejsze. Przekonuje, że głębsza znajomość stanu nauk przyrodniczych w różnych epokach pomaga lepiej rozumieć nawet ich kulturę.

"Księżyc w nauce i kulturze Zachodu" to również wielowątkowa opowieść o tym, jak człowiek oswajał i poznawał najbliższe Ziemi ciało niebieskie. Można tam znaleźć dzieje badań ruchów Srebrnego Globu; dowiedzieć się, jak z epoki na epokę zmieniały się mapy Księżyca i poglądy na jego naturę. Włodarczyk opowiada, jak człowiek próbował zrozumieć, co widzi, kiedy spogląda na naszego satelitę, i do jakiego zakresu pojęć się odwoływał, usiłując opisać jego ruchy i naturę.

Włodarczyk opisuje również rozwój obserwacji teleskopowych, które najpierw sprawiły, że Srebrny Glob postrzegano często jako drugą Ziemię, a z czasem pozwoliły się przekonać, że jest to jednak świat obcy i jałowy.

Autor książki zwraca uwagę, że satelita Ziemi inspirował nie tylko naukowców, ale i fantastów marzących o podróżach kosmicznych, przyczyniając się do rozwoju nowego gatunku literackiego, fantastyki naukowej. Publikacja zawiera liczne ilustracje przedstawiające m.in. historyczne wyobrażenia, modele i mapy Księżyca. Są też liczne przykłady jego obecności w sztuce, m.in. obrazach Jana van Eycka, Petera Paula Rubensa, Rafaela czy Diego Velazqueza.

Jarosław Włodarczyk jest członkiem Komitetu Historii Nauki i Techniki PAN, Komisji Historii Nauki PAU, Polskiego Towarzystwa Astronomicznego i Komisji Historii Astronomii Międzynarodowej Unii Astronomicznej. Jest też autorem książek: "Wędrówki niebieskie, czyli Wszechświat nie tylko dla poetów", "Historia naturalna gwiazdozbiorów" (wraz z prof. Jerzym Dobrzyckim), "Tajemnica Gwiazdy Betlejemskiej", "Sherlock Holmes i kod wszechświata", "Księżyc w nauce XVII wieku", "Astrologia: historia, mity, tajemnice" i "Astronomia w dawnym Wrocławiu" (wraz z Reimundem Torge). (PAP)

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... dnika.html


Załączniki:
Książka.jpg
Książka.jpg [ 7.6 KiB | Przeglądane 4015 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: poniedziałek, 24 grudnia 2012, 09:25 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Pierwszą gwiazdką może być Wega, Kapella lub planeta Jowisz
Pierwszą gwiazdką, czyli zwyczajowo wypatrywanym na niebie najjaśniejszym punktem, dającym sygnał, by zasiąść do wigilijnej wieczerzy, będą gwiazdy Wega lub Kapella. Innym widocznym o tej porze dnia jasnym punktem na niebie będzie planeta Jowisz.

Jak poinformowała prof. Ilona Bednarek z Zakładu Astrofizyki i Kosmologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, w godzinach popołudniowo - wieczornych 24 grudnia na zachodzie będzie można zobaczyć najjaśniejszą gwiazdę - Wegę. Potem z kolei na wschodzie będzie widać również jasną, choć nieco słabszą – Kapellę.
Laicy - w tym wyczekujące prezentów dzieci - nie odróżniają gołym okiem gwiazd od planet, mogą więc za pierwszą gwiazdkę uznać także planetę Jowisz, również dobrze widoczną praktycznie przez całą noc.
Wega i Kapella to olbrzymie, jasne gwiazdy, gorętsze i większe od Słońca. Pierwsza jest najjaśniejszą gwiazdą w gwiazdozbiorze Lutni, druga - w konstelacji Woźnicy.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html


Załączniki:
thstck_swieta_zima_gwiazda_dziecko_okno_600.jpeg
thstck_swieta_zima_gwiazda_dziecko_okno_600.jpeg [ 52.89 KiB | Przeglądane 3998 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: wtorek, 25 grudnia 2012, 10:28 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W święta spotkanie Księżyca z Jowiszem i Aldebaranem
W nocy z 25 na 26 grudnia do Jowisza i Aldebarana zbliży się Księżyc znajdujący się dwa dni przed pełnią - poinformował dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Noc z 25 na 26 grudnia będzie okazją do zobaczenia potrójnej koniunkcji. Jasny Jowisz świeci teraz w konstelacji Byka i zbliżył się na odległość około 5 stopni do najjaśniejszej gwiazdy z tego gwiazdozbioru - Aldebarana. W świąteczną noc, do tej pary dołączy jeszcze Księżyc znajdujący się dwa dni przed pełnią.
Minimalna odległość dzieląca Srebrny Glob od Jowisza wyniesie tylko 25 minut łuku (a więc mniej niż średnica tarczy Księżyca). Do tego spotkania dojdzie o godzinie 1:18 naszego czasu.
Do maksymalnego zbliżenia Księżyca i Aldebarana dojdzie kilka godzin później. Nastąpi to dokładnie o godzinie 4.33 i wtedy dystans dzielący naszego naturalnego satelitę oraz Aldebarana będzie wynosił 4 stopnie i 11 minut łuku. Na obserwacje warto jednak wyjść trochę wcześniej, bo o godzinie 4.33 oba ciała świecą niespełna 10 stopni nad horyzontem.

Najlepszym czasem do podziwiania zjawiska wydaje się być moment największego zbliżenia Jowisza oraz Księżyca, czyli okolice godziny 1.18. Całą trójkę ciał znajdziemy wtedy około 25 stopni nad zachodnim horyzontem.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2012
PostNapisane: poniedziałek, 31 grudnia 2012, 09:39 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Czy ta planetoida zniszczy Ziemię?
W ostatnim czasie głośno jest o planetoidach, które mogą zagrozić życiu na naszej planecie. Kolejnym takim obiektem jest 2011 AG5, która zbliży się do Ziemi dokładnie za 28 lat. Co nam grozi?
W przestrzeni kosmicznej krąży około tysiąca asteroid, których kurs zbiega się z orbitą ziemską. W perspektywie następnych kilkudziesięciu lat przynajmniej kilka z nich zbliży się Ziemi na dosyć niebezpieczną odległość.
Dlatego każdy taki obiekt jest szczegółowo badany, a przede wszystkim szacuje się prawdopodobieństwo zderzenia jego z Ziemią.
Jednym z tych groźniejszych jest planetoida oznaczona numerem 2011 AG5. Po raz pierwszy usłyszeliśmy o niej w lutym podczas specjalnego spotkania podkomisji Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) w Wiedniu.
Wtedy prawdopodobieństwo, że 2011 AG5 może wejść w kurs kolizyjny z Ziemią wynosiło 1 do 625.
Naukowcy podkreślali wtedy, że nie można wykluczyć iż ono wzrośnie, ponieważ obiekt wciąż nie został bardzo szczegółowo przebadany, co ma być poczynione w latach 2013-2016.
Przed kilkoma dniami opublikowano nowe szacunki, po intensywnych obserwacjach obiektu prowadzonych za pomocą Teleskopu Gemini. Prawdopodobieństwo wynosi teraz 1 do 500, a więc zwiększyło się, choć naukowcy zastrzegają, że jest przeciwnie.
140-metrowy obiekt przeleci 5 lutego 2040 roku w odległości 900 tysięcy kilometrów od Ziemi, a więc mniej więcej dwukrotnie dalej niż znajduje się Księżyc. Zanim jednak zacznie stanowić zagrożenie, planetoida przeleci obok nas wielokrotnie, ponieważ obiega Słońce co każde prawie 2 lata.
Najbliższe przejście nastąpi we wrześniu 2013 roku. Badacze są obowiązani informować odpowiednie komórki o każdym obiekcie, który potencjalnie może stwarzać zagrożenie, nawet jeśli dane o trajektorii nie są pełne. Obiekt został odkryty 8 stycznia 2011 roku w obserwatorium na górze Mount Lemmon w Tucson w Arizonie.
Zagrożenie ze strony planetoidy sprawiło, że naukowcy zaczęli zastanawiać się nad skuteczną metodą fizycznej neutralizacji tego obiektu, gdyby okazało się, że jego trajektoria zagraża życiu na Ziemi.
Najbardziej realnym rozwiązaniem wydaje się być wysłanie satelity, który używając siły grawitacyjnej zmieniłaby trasę lotu planetoidy. Najlepszym momentem do takiej operacji będzie prawdopodobnie rok 2023, kiedy to 2011 AG5 zbliży się na odpowiednią odległość do naszej planety.
Raczej jednoznacznie wyklucza się użycie broni nuklearnej, której zastosowanie mogłoby rodzić dodatkowe problemy, choćby takie jak rozbicie jednego obiektu na setki mniejszych.
Jednak czy powinniśmy się obawiać 2011 AG5, skoro wcześniej, bo już 13 kwietnia 2036 roku może w nas uderzyć planetoida Apophis? Przeczytacie o niej więcej poniżej. www.twojapogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/astronomia/11 ... czy-ziemie

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL