Teraz jest czwartek, 18 kwietnia 2024, 13:12

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Wrzesień 2012
PostNapisane: sobota, 1 września 2012, 16:59 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Na stronie NASA można zobaczyć zdjęcia z przebiegu uroczystości z prywatnego nabożeństwa żałobnego Neila Armstronga. Armstrong, pierwszy człowiek, który stanął na Księżycu podczas misji Apollo 11 1969, zmarł w sobotę, 25 sierpnia. O to kilka zdjęć z tej uroczystości.
http://www.nasa.gov/topics/people/galle ... trong.html


Załączniki:
Neil Armstrong Memorial11.jpg
Neil Armstrong Memorial11.jpg [ 13 KiB | Przeglądane 6067 razy ]
Neil Armstrong Memorial8.jpg
Neil Armstrong Memorial8.jpg [ 28.92 KiB | Przeglądane 6067 razy ]
Neil Armstrong Memorial2.jpg
Neil Armstrong Memorial2.jpg [ 50.51 KiB | Przeglądane 6067 razy ]
Neil Armstrong Memorial3.jpg
Neil Armstrong Memorial3.jpg [ 38.55 KiB | Przeglądane 6067 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: sobota, 1 września 2012, 19:08 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Voyager 1 nadal pracuje
Właśnie trwa trzecie wydarzenie związane z dramatycznym spadkiem ilości zarejestrowanych niskoenergetycznych cząstek zarejestrowanych przez sondę Voyager 1. To trzecie wydarzenie ma znacznie większą wartość od dwóch poprzednich - zanotowano około pięć razy mniej cząstek pochodzących od Słońca.
Siedemnastego sierpnia informowaliśmy o dwóch wydarzeniach związanych z sondą Voyager 1, które wydarzyły się 28 lipca i 15 sierpnia. Wówczas zarejestrowano znaczny spadek ilości rejestrowanych niskoenergetycznych cząstek, które pochodzą od Słońca. Jednocześnie w tym samym czasie rejestrowano wyższą ilość wysokoenergetycznych cząstek, pochodzenia galaktycznego. Wniosek z tych obserwacji był jeden - Voyager 1 znajduje się prawdopodobnie tuż przy granicy Układu Słonecznego i przestrzeni międzygwiezdnej.
Trzecie wydarzenie związane ze znacznym spadkiem niskoenergetycznych cząstek rozpoczęło się 26 sierpnia. W momencie pisania tego artykułu (29 sierpnia 2012, godzina 00:45 CEST) to wydarzenie nadal trwa. Tym razem spadek jest bardziej dramatyczny - z poziomu około 25 rejestrowanych cząstek na sekundę, aktualnie rejestruje około pięciu, czyli pięć razy mniej. Poprzednie spadki nie były aż tak "głębokie", sięgały poziomów rzędu 10-12 cząstek na sekundę.
Jednocześnie sonda Voyager 1 notuje rosnącą ilość wysokoenergetycznych cząstek - aktualnie jest to około 2,3 na sekundę. O ile przed wydarzeniami poziom wysokoenergetycznych cząstek wynosił mniej niż 10% poziomu niskoenergetycznych, o tyle w tej chwili jest to już prawie 50%.
Przy tak dramatycznych spadkach rejestrowanych cząstek niskoenergetycznych pojawia się pytanie - czy i kiedy ich ilość spadnie do zera? Może to mieć duże znaczenie dla lokalizacji granicy pomiędzy Układem Słonecznym a przestrzenią międzygwiezdną.
Według naukowców są trzy parametry, które pozwolą określić, czy Voyager 1 już przekroczył granicę Układu Słonecznego. Dwa parametry to ilość wysoko i niskoenergetycznych cząstek - te pierwsze pochodzą od różnych źródeł w naszej Galaktyce, te drugie pochodzą od naszego Słońca. Zatem wyraźny spadek niskoenergetycznych cząstek przy jednoczesnym wzroście tych wysokoenergetycznych może być częściowym dowodem na przekroczenie granicy Układu Słonecznego. Spadek do zera może sugerować przekroczenie granicy Układu Słonecznego.
Trzecim parametrem jest pole magnetyczne. Gdy nastąpi zmiana orientacji linii pola magnetycznego z "wschód-zachód" (Układ Słoneczny) na "północ-południe" (Droga Mleczna), to pewne będzie, że Voyager 1 opuścił nasz Układ Słoneczny. Potwierdzenie zmiany orientacji linii pola magnetycznego nie będzie natychmiastowa - analiza zajmie kilka tygodni.
Voyager 1 znajduje się w tej chwili w wyjątkowo interesującym miejscu Układu Słonecznego. Nigdy wcześniej żaden pojazd nie dotarł do tego miejsca - stąd pomiary sondy Voyager 1 są wyjątkowo ważne dla zrozumienia procesów i ich zakresu na granicy pomiędzy Układem Słonecznym a przestrzenią międzygwiezdną. Ponadto, gdy Voyager 1 wreszcie przekroczy tę granicę - co może być sprawą najbliższych tygodni lub miesięcy - po raz pierwszy ludzkość bezpośrednio dokona pomiarów przestrzeni międzygwiezdnej.
Sonda Voyager 2 nie notuje żadnych podobnych wydarzeń - znajduje się znacznie bliżej Słońca niż Voyager 1. W momencie pisania tego artykułu Voyager 1 znajdował się 121,689 jednostki astronomicznej od Słońca. Voyager 2 w tym momencie znajdował się w odległości "zaledwie" 99,424 jednostki astronomicznej od Słońca.
Warto tu dodać, że właśnie mija 35 lat od wystrzelenia sond Voyager. Pierwszy ku planetom zewnętrznego Układu Słonecznego ruszył Voyager 2, który został wystrzelony 20 sierpnia 1977 roku. Voyager 1 został wystrzelony 16 dni później, 5 września 1977 roku.

Źródło (PFA)

[ Adam Kisielewicz ]
http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=3064

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2012, 12:45 
Offline
Moderator globalny
Moderator globalny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 10:12
Posty: 3375
Lokalizacja: SiemCe
Stan wyjątkowy na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej

Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wprowadzono stan wyjątkowy. Chodzi o jak najoszczędniejsze wykorzystywanie energii.

Według rosyjskiej agencji Interfax, na stacji pracuje tylko pięć z ośmiu baterii słonecznych.

Załoga Międzynarodowej Stacji Kosmicznej musiała wyłączyć niektóre urządzenia podtrzymujące życie oraz część aparatury badawczej. To pierwszy taki przypadek w historii "kosmicznego domu".
Według ekspertów, astronauci sami są sobie winni. Nie zdążyli na czas wymienić dwóch starych paneli baterii słonecznych. W trzecim zbyt duże obciążenie spowodowało awarię komputera regulującego dopływ energii.
W połowie sierpnia załoga Międzynarodowej Stacji Kosmicznej spędziła w otwartej przestrzeni prawie 6 godzin. Był to jeden z dłuższych w historii "spacerów kosmicznych".
W tym czasie nie udało się wykonać wszystkich napraw technicznych. Astronauci będą prawdopodobnie musieli ponownie wyjść w kosmos.

źródło: interia.pl

_________________
refraktor SW 150/750, Orion EON 72/430, MAK 90/1250, FirstScope 76/300
AZ4, Vixen Porta, AllView, FASTRON-5s
Canon EOS 600D, Canon EOS 300D, Canon 50 mm f/1.8 II, Canon 17-85 mm f/4-5.6
ToupTek Camera GPCMOS1200KMB

Zapraszam serdecznie na mojego bloga: https://modeler4884.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: wtorek, 4 września 2012, 08:19 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wrześniowe atrakcje na niebie
Miłośnicy astronomii będą mieli we wrześniu dobre warunki do obserwacji Wenus, Urana i Neptuna. Mniej niż w innych miesiącach będzie natomiast "spadających gwiazd".


Wrzesień to miesiąc równonocy jesiennej, czyli momentu przejścia Słońca przez równik niebieski z półkuli północnej na południową. W tym roku momentu tego, związanego z początkiem astronomicznej jesieni, oczekujemy 23 września o godzinie 16:49 naszego czasu. Ponieważ deklinacja Słońca maleje, dni stają się coraz krótsze. W Warszawie, 1 września, nasza dzienna gwiazda wzeszła o godzinie 5:47, a zaszła o 19:23. Natomiast 30 września jej wschód możemy obserwować o godzinie 6:35, a zachód o 18:15.

Kolejność faz Księżyca we wrześniu jest następująca: ostatnia kwadra - 8 IX o godz. 15:15, nów - 16 IX o godz. 4:11, pierwsza kwadra - 22 IX o godz. 21:41 i pełnia - 30 IX o godz. 5:18. Najbliżej Ziemi Srebrny Glob znajdzie się 19 września o godzinie 4:53, a najdalej - 7 września o godzinie 8:01. We wrześniu Księżyc przejdzie blisko dwóch jasnych planet. Dnia 8 września znajdzie się tylko 0.6 stopnia od Jowisza, a 19 września 0.2 stopnia od Marsa.

Planety Merkury, Mars i Saturn przebywają na sferze niebieskiej blisko Słońca, przez co ich obserwacje we wrześniu są albo bardzo trudne albo wręcz niemożliwe. Wrzesień do dokonały czas do podziwiania Wenus, która świeci jako Gwiazda Poranna. Godzinę przed wschodem Słońca znajdziemy ją około 25 stopni nad wschodnim horyzontem.

We wrześniu będą tez dobre warunki do obserwacji największej planety Układu Słonecznego. Jowisz zbliża się do opozycji, w związku z tym jego blask jest duży (wynosi aż -2.3 wielkości gwiazdowej). Planetę widać w drugiej połowie nocy w konstelacji Byka. W gwiazdozbiorze Ryb świeci za to Uran. Jego jasność wynosi 5.7 wielkości gwiazdowych, jest więc w zasięgu obserwacji "gołym okiem". Widać go przez prawie całą noc. W związku z wrześniową opozycją warunki do obserwacji tej planety są bardzo dobre.

Neptun był w opozycji w sierpniu, w związku z tym warunki do jego obserwacji także są sprzyjające. Widać go głównie w pierwszej połowie nocy w konstelacji Wodnika. Do jego obserwacji najlepiej użyć lornetki. Także w pierwszej połowie nocy, w gwiazdozbiorze Strzelca, możemy dojrzeć Plutona. Niestety do jego obserwacji potrzebujemy już całkiem sporego teleskopu amatorskiego. Kolejna z planet karłowatych - Ceres - jest widoczna w drugiej połowie nocy w konstelacji Byka. Jej jasność rośnie i we wrześniu staje się ona obiektem lornetkowym.

We wrześniu w pobliżu opozycji przebywa jedna z większych planetoid - (2) Pallas. Ma ona jasność około 8.5 magnitudo, więc widać ją bez problemów przez lornetkę. W nadchodzącym miesiącu nie ma żadnego bardzo dużego roju meteorów. Największym dostępnym są Alfa Aurigidy aktywne na początku września. Zwykle, w maksimum aktywności, występującym w okolicach 1 września, można dojrzeć około 10 zjawisk na godzinę. W tym roku warunki do obserwacji roju nie są jednak dobre ze względu na niekorzystny układ faz Księżyca.

Ze względu na korzystne położenie apeksu i źródła przeciwsłonecznego, gwarantujących wysyp meteorów sporadycznych oraz dużą ilość małych rojów, wrzesień jest dobrym miesiącem do obserwacji tego typu zjawisk. Spoglądając na niebo w drugiej połowie nocy, z ciemnego miejsca, jesteśmy w stanie dojrzeć nawet 10-20 "spadających gwiazd" w ciągu każdej godziny obserwacji.

(PAP)

aol/ tot/
Wydanie internetowe: PAP
http://odkrywcy.pl/kat,111402,title,Wrz ... caid=6f1b8


Załączniki:
niebo_we_wrzesniu_info_pap_dpa-550.jpeg
niebo_we_wrzesniu_info_pap_dpa-550.jpeg [ 251.04 KiB | Przeglądane 6004 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: środa, 5 września 2012, 09:22 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kosmos na słodko? Wokół gwiazd krążą cząstki cukru!
Nie jest nowością, że po kosmosie dryfują cząsteczki wody czy tlenu, które w odpowiednim miejscu i o odpowiednim czasie zostają przyciągnięte przez rodzące się gwiazdy, jednak astronomowie odkryli ostatnio krążące wokół ciała niebieskiego nowe pierwiastki - cząsteczki cukru.
Naukowcy przy użyciu Atacama Large Millimeter Array (ALMA, zespół radiowych interferometrów, niezwykle czułych teleskopów) znaleźli najmniejsze możliwe cząsteczki cukru (ang. glycolaldehyde) w gazie otaczającym młodą podwójną gwiazdę (układ dwóch znajdujących się bardzo blisko siebie ciał niebieskich) IRAS 16293-2422, której masa jest niemal taka sama, jak w przypadku naszego Słońca.
System ten mieści się 400 lat świetlnych od Ziemi w gwiazdozbiorze Wężownika. Molekuły zbliżają się do jednego z dwóch ciał, przy czym astronomowie przekonują, że bycie wchłanianym przez nowo powstające gwiazdy jest dla nich zupełnie naturalnym zjawiskiem.
Cukier, który znajduje się w przestrzeni kosmicznej to nie ten sam cukier, którym słodzimy nasze herbaty. Jednak, jak zauważa Jes Jorgensen z Instytutu Nielsa Bohra w Danii, redaktor naczelny nowego czasopisma o cukrach w kosmosie, jest on jednym z podstawowych budulców RNA (RNA - organiczne związki chemiczne z grupy kwasów nukleinowych). Jeżeli gaz i chmura kurzu wokół IRAS 16293-2422 połączą się w planetę, cukier ten najprawdopodobniej znajdzie się w jej składzie, tak samo jak być może inne złożone molekuły i łańcuchy aminokwasów.

Astronomowie próbują dowiedzieć się, jak duże w burzliwym środowisku wokół nowych gwiazd mogą stać się odkryte molekuły. - Mogłoby to nam powiedzieć co nieco o powstającym gdzie indziej życiu, a obserwacje ALMA mogą okazać się kluczowe w rozwiązywaniu tej zagadki - powiedział Jorgensen.
http://nauka.money.pl/kosmos-na-slodko- ... 50867.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: środa, 5 września 2012, 09:22 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Ruszył sezon na obserwacje Wenus
Tegoroczny wrzesień do najlepszy czas do porannej obserwacji najjaśniejszej z planet - Wenus - poinformował dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Najjaśniejszym obiektem na niebie po Słońcu i Księżycu jest planeta Wenus. Jest ona jednak planetą wewnętrzną, krążącą wewnątrz orbity Ziemi, przez co na niebie zwykle przebywa dość blisko Słońca. Najlepsze warunki do jej obserwacji występują więc tylko wieczorem lub rankiem, kiedy świeci odpowiednio jako Gwiazda Wieczorna lub Poranna.
W roku 2012 okresem najlepszej porannej widoczności Wenus jest wrzesień.
Około godziny przed wschodem Słońca widać ją na wysokości około 25 stopni nad horyzontem. Formalnie, najlepsze warunki do obserwacji wystąpią w okolicach 13 września, kiedy wysokość ta sięgnie nawet 30 stopni.
Co ciekawe właśnie w okolicach 13-16 września Wenus przejdzie obok jasnej gromady otwartej gwiazd oznaczonej symbolem M44 i znajdującej się w konstelacji Raka. Rankiem 12 i 13 września widok będzie jeszcze bardziej urozmaicony, bo niedaleko Wenus i M44 pojawi się dodatkowo rogal Księżyca zbliżającego się do nowiu.
http://nauka.money.pl/ruszyl-sezon-na-o ... 52172.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: środa, 5 września 2012, 20:00 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Duża planetoida przeleci obok Ziemi
Tydzień temu naukowcy odkryli nową planetoidę, która 14 września minie Ziemię w odległości 2,8 miliona kilometrów. Kosmiczna bryła ma 355 metrów i mogłaby poczynić zniszczenia w promieniu 800 kilometrów.
Mniej więcej co kilka dni w bezpośrednim pobliżu Ziemi przelatuje planetoida, czyli kosmiczna skała.
Zdecydowana większość z nich nie stanowi dla nas zagrożenia, ponieważ odległość, choć niewielka, jest na tyle duża, że obiekty mijają nas bezpiecznie.
Niebezpieczeństwo wzrasta, gdy rozmiary planetoidy są znaczne, a dzielący nas dystans jest niewielki.
Co kilka miesięcy naukowcy informują o obiekcie, który jest duży i przelatuje blisko, co może zainteresować badaczy tego typu zjawisk.
Jednak jak dotąd nie zdarzyło się, aby z powodu planetoidy podnoszony był alarm i miejmy nadzieję pozostanie tak na długo.
Tydzień temu naukowcy odkryli kolejną masywną planetoidę i nadali jej kryptonim 2012 QG42. Minie ona Ziemię 14 września w odległości 2,8 miliona kilometrów. W najbliższym Ziemi punkcie znajdzie się siedem razy dalej niż Księżyc.
Dla badaczy to niewielka odległość w skali Układu Słonecznego czy całego Wszechświata, ale dla zwykłych zjadaczy chleba na tyle duża, abyśmy nie musieli się niczym przejmować. Planetoida 2012 QG42 jest interesująca, ponieważ jej średnica wynosi aż 355 metrów.
Gdyby uderzyła w Ziemię powstałby krater o średnicy dziesiątek kilometrów. Strefa całkowitego zniszczenia obejmowałaby obszar o promieniu 100 kilometrów. Szkody zaś wystąpiłyby w promieniu co najmniej 800 kilometrów. Uderzenie planetoidy tych rozmiarów zdarza się raz na 100 tysięcy lat.
Najczęściej w ziemską atmosferę wchodzą niewielkie skały o średnicy kilku metrów. Na szczęście są one w stanie spalić się zanim dotrą do powierzchni ziemi nawet jeśli mają do 25 metrów średnicy. Planetoida o średnicy 50 metrów uderza w Ziemię raz na 2 tysiące lat.
Jest ona w stanie doszczętnie zniszczyć duże miasto i wywołać olbrzymie tsunami. Największe asteroidy o średnicy 10 tysięcy metrów spadają raz na co najmniej 100 milionów lat. Skutki takiej kolizji są jednak globalne i grożą prawie całkowitym wymarciem życia. www.twojapogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/astronomia/11 ... obok-ziemi


Załączniki:
planetoida11-210cx158.jpg
planetoida11-210cx158.jpg [ 25.32 KiB | Przeglądane 5970 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: czwartek, 6 września 2012, 07:05 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
35 lat po starcie sonda Voyager na granicy Układu Słonecznego
Sonda Voyager 1, wystrzelona z Przylądka Canaveral 5 września 1977 roku, znajduje się na granicy Układu Słonecznego i niedługo wkroczy w obszar międzygwiezdny.
W maju tego roku naukowcy z NASA odnotowali wzrost oddziaływań promieniowania kosmicznego na sondę. Ale od tego czasu wskaźniki promieniowania zmieniały się to w górę, to w dół, co oznacza, że pojazd, choć najprawdopodobniej jest już blisko, nie dotarł jeszcze do granicy z przestrzenią międzygwiezdną.
- Jak daleko jest jeszcze do granicy Układu Słonecznego? To jest podstawowe pytanie, jakie sobie teraz zadajemy - powiedział Ed Stone z NASA podczas wykładu z okazji 35-lecia wystrzelenia sondy wygłoszonym w Jet Propulsion Laboratory w kalifornijskiej Pasadenie.
Stone stwierdził, że może to być "dzień, miesiąc lub lata". Jak zauważył, choć nie ma pewności, kiedy sonda przekroczy tę granicę, będzie to prawdziwy krok milowy.
- To będzie pierwszy obiekt wystrzelony z Ziemi, który wkroczy w obszar przestrzeni międzygwiezdnej - zaznaczył Stone, który pracuje nad projektem Voyager od samego początku.
Bliźniacze sondy Voyager 2 i Voyager 1 zostały wystrzelone odpowiednio 20 sierpnia i 5 września 1977 roku. Miały wykonać obserwacje Jowisza i Saturna, największych planet naszego układu.
Dotarły jednak znacznie dalej, po drodze wykonując też zdjęcia Urana i Neptuna.
NASA opisuje sondę Voyager 1 znajdującą się obecnie 18 mld kilometrów od Słońca jako "najbardziej odległego przedstawiciela ludzkości i jej pragnienia nieustannych poszukiwań".
Naukowcy, którzy kontrolują lot sondy dysponującej jedną stutysięczną pamięci przeciętnego iPoda, zdecydowali się na wyłączenie jej kamer, gdy w 1989 roku minęła Neptuna.
Zakładając, że sonda będzie działać normalnie, w 2020 roku trzeba będzie wyłączyć kolejne części jej aparatury, a w 2025 roku sygnał przesyłany na Ziemię zgaśnie.
Nie zatrzyma to jednak sondy, która dalej będzie lecieć w coraz to odleglejsze obszary kosmosu.
Na jej pokładzie znajduje się 12-calowa pozłacana płyta, na której zapisane są pozdrowienia w 55 językach świata oraz odgłosy Ziemi, m. in. nawoływania wielorybów, dzieła Mozarta i utwór "Johnny B. Goode" Chucka Berry'ego
http://fakty.interia.pl/nauka/news/35-l ... 1839676,14
Obraz przedstawiający wygląd sondy Voyager
Płyta znajdująca się na pokładzie sondy Voyager 1


Załączniki:
Plyta_znajdujaca_sie_lat_5893434.jpg
Plyta_znajdujaca_sie_lat_5893434.jpg [ 48.49 KiB | Przeglądane 5952 razy ]
lat_starcie_sonda_Voyager_5893433.jpg
lat_starcie_sonda_Voyager_5893433.jpg [ 29.86 KiB | Przeglądane 5952 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: czwartek, 6 września 2012, 07:07 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Sukces naukowców: zdjęcia potwierdziły przypuszczenia, tam wszystko się kończy
Naukowcy obsługujący kosmiczny teleskop o nazwie WISE oniemieli z wrażenia. Ujrzeli pierwsze na świecie zdjęcia przedstawiające skupisko nietypowych galaktyk i zbiór "kosmicznych potworów". Badaczom z Jet Propulsion Laboratory przy NASA udało się zlokalizować miejsca w kosmosie, gdzie materia, czas i przestrzeń dosłownie znikają - chodzi o supermasywne czarne dziury.
WISE to urządzenie, które wykonuje fotografie kosmosu za pośrednictwem rejestracji promieniowania podczerwonego. Wyjątkowość tej techniki polega na tym, że instrumenty badawcze zastosowane w teleskopie były w stanie "zobaczyć" to, co do tej pory było niewidoczne zza "kosmicznego pyłu".
Po analizie fotografii okazało się, że w kilku rejonach wszechświata mamy do czynienia z galaktykami typu hot-DOG’s, czyli takimi, które zawierają 1000 razy więcej energii i masy od naszej Drogi Mlecznej. W tych miejscach panuje temperatura rzędu tysięcy stopni Celsjusza.
Drugim odkryciem, które może napawać grozą są występujące w tych galaktykach wyjątkowo ogromne czarne dziury – obiekty o masie milionów Słońc.
- Po analizie zdjęć namierzyliśmy te "kosmiczne potwory". Do tej pory jedynie przypuszczaliśmy, że mogą one istnieć, dzięki pracy WISE wreszcie możemy je zobaczyć na zdjęciu – powiedział Daniel Stern, lider badań przy projekcie w Jet Propulsion Labolatory. – Mowa o miejscu w kosmosie, które jest od nas oddalone o 10 miliardów lat świetlnych – dodawał.
Pracownicy JPL oszacowali, że jest około 2,5 miliona miejsc, w których te wyjątkowo ogromne "kosmiczne potwory" istnieją. Czarne dziury odkryte za pośrednictwem teleskopu mają ogromny potencjał destrukcyjny. Są w stanie "wessać" nawet całą grupę gwiazd w obrębie jednej galaktyki.
Czarne dziury są pozostałością po śmierci gwiazdy o odpowiednio dużej masie. Materia gwiazdy zapada się do wewnątrz wytwarzając niewielki punkt, w którym skupia się masa o nieprawdopodobnie dużej gęstości. Nie tylko materia staje się pożywką "kosmicznego potwora", siła "wsysania" jest tak ogromna, że nawet światło pada jego ofiarą. Teoretyczne obliczenia mówią, że w tych miejscach znane nam prawa fizyki nie obowiązują.
(Źródło: jpl.nasa.gov/MK)
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/sukces- ... omosc.html


Załączniki:
Fot. NASA.jpg
Fot. NASA.jpg [ 74.25 KiB | Przeglądane 5951 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: piątek, 7 września 2012, 08:39 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niesamowite zjawisko na Słońcu
Przed kilkoma dniami na powierzchni Słońca doszło do niezwykle malowniczego zjawiska. Nastąpiła spektakularna erupcja protuberancji, którą uwieczniły sondy należącego do NASA. Zobaczcie to na zdjęciach.
Słońce, najbliższa nam gwiazda, wkroczyła w szczyt swojej aktywności. To objawia się w postaci częstych wybuchów plam słonecznych i protuberacji.
Do najbardziej spektakularnego zjawiska doszło 31 sierpnia. Sondy kosmiczne uchwyciły moment erupcji protuberancji, a więc plazmy pełnej namagnetyzowanych gazów ogrzanych do temperatury aż 80 tysięcy stopni Celsjusza.
Zjawisko trwało około 3 godzin i pozostawiło po sobie skutki w postaci zorzy polarnej, która w ostatnich dniach przecinała niebo nad obszarami polarnymi.
Jako, że czoło wybuchu nie było skierowane ku Ziemi, to zorze nie były bardzo intensywne.
Co by się stało, gdyby cała wyrzucona wówczas materia dotarła do ziemskich biegunów magnetycznych?
Z pewnością moglibyśmy podziwiać kolorowe zorze polarne także na niebie nad Polską. Być może doszłoby też do problemów z łącznością satelitarną oraz przerw w dostawach prądu, ponieważ takie skutki są możliwe podczas najsilniejszych burz magnetycznych. Poniżej zamieszczamy omawiane zdjęcia i filmy. http://www.twojapogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/astronomia/11 ... -na-sloncu
Protuberancja uchwycona 31 sierpnia 2012. Dane: NASA.


Załączniki:
image2.png1.png
image2.png1.png [ 390.72 KiB | Przeglądane 5929 razy ]
image3.png
image3.png [ 603.4 KiB | Przeglądane 5929 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: piątek, 7 września 2012, 18:17 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Polska "koparka" poleci na Księżyc?
Sukces polskich studentów w prestiżowych konkursach naukowych. Tym razem jako jedni Europejczycy zakwalifikowali się do konkursu organizowanego przez NASA. Celem jest zbudowanie księżycowej koparki.
Powrót człowieka na Księżyc zbliża się wielkimi krokami, pora więc zakasać rękawy i brać się do pracy.
Tym razem stąpanie po Srebrnym Globie nie będzie tylko medialnym teatrzykiem, lecz szczegółowo opracowaną operacją, której celem będzie zbudowanie tam stale zamieszkanej bazy.
Na początku jednak potrzebujemy cennych informacji, które pozwolą nam zaplanować przyszłość kolonizacji Księżyca.
Wysyłane w kierunku naszego naturalnego satelity wciąż to nowe sondy badają jego atmosferę i powierzchnię.
Pora, aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat skał znajdujących się pod ziemią. Do tego celu posłuży naukowcom specjalna koparka.
Mają ją stworzyć studenci z całego świata, który od kilku lat biorą udział organizowanym przez NASA konkursie Lunabotics Mining Competition.
Wśród uczestników znajdują się także studenci z Politechniki Warszawskiej, który zaprojektowali koparkę HUSAR. To niewielki robocik, który będzie miał za zadanie w 10 minut wydobyć spod powierzchni Księżyca 10 kilogramów regolitu, czyli skały obficie pokrywającej naszego satelitę.
Przy tym robot musi być odporny na szereg zjawisk, w tym na nagłe wahania temperatury i księżycowy pył. Finał konkursu zostanie przeprowadzony w maju przyszłego roku w Centrum Kosmicznym im. Kennedy'ego na Florydzie.
Zwycięzcy otrzymają stypendium w wysokości 5 tysięcy dolarów oraz nagrodę Joe Kosmo Award for Excellence. NASA zapowiada, że na podstawie najlepszych projektów powstaną księżycowe roboty. W ubiegłym roku konkurs wygrali studenci z Uniwersytetu Północnej Dakoty. www.twojapogoda.pl
Jak polscy studenci stworzyli HUSARa?
Studenci Politechniki Warszawskiej wyjaśnili, że rozpoczynając budowę HUSARa musieli odpowiedzieć sobie na kilka pytań: W jakiej dziedzinie chcą być najlepsi? Jakie są ich mocne strony? Co już potrafili zrobić, a co będą projektować po raz pierwszy? Czy chcą stworzyć robota który będzie szybko kopał, czy raczej takiego, który będzie bardzo "kosmiczny”?
Ostatecznie postawili przed sobą kilka celów. Przede wszystkim postanowili stworzyć robota, który byłby jak najlepiej przystosowany do pracy w warunkach kosmicznych - był niezawodny, autonomiczny, lekki, odporny na skoki temperatur, promieniowania, drgania i wysokie zapylenie.
Po drugie uznali, że ich najmocniejszą stroną jest sztuczna inteligencja, którą chcą zaimplementować. Po trzecie zdecydowali, że innowacje można wprowadzać w maksymalnie dwóch elementach konstrukcji, przy pozostałych stawiając na rozwiązania sprawdzone. Wybór padł na podatne koła oraz układ kopiący.
Drużyna HUSARa składa się ze studentów różnych kierunków i specjalności, budowa robota księżycowego wymaga bowiem wiedzy z zakresu elektroniki, mechaniki, programowania. W ten sposób narodziła się drużyna zrzeszająca studentów kilku wydziałów, z trzech kół naukowych - Studenckiego Koła Astronautycznego, Robomatic i Cyborg++.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... na-ksiezyc


Załączniki:
Robot HUSAR.png
Robot HUSAR.png [ 156.97 KiB | Przeglądane 5840 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: piątek, 7 września 2012, 20:04 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Voyager I - stały niski poziom niskoenergetycznych cząstek (wrzesień 2012)

Najnowsze dane przesłane przez sondę Voyager I prezentują stały niski poziom niskoenergetycznych cząstek. Jest to zupełnie nowa sytuacja - wcześniej obserwowano jedynie chwilowe spadki poziomu wykrywanych cząstek. Czy Voyager I jest już za granicą Układu Słonecznego?
Od końca lipca tego roku detektory sondy Voyager I rejestrują niespotykane wcześniej zmiany w natężeniu nisko i wysokoenergetycznych cząstek. Jest to jeden z sygnałów "granicy" pomiędzy Układem Słonecznym a przestrzenią międzygwiezdną - źródłem cząstek niskoenergetycznych jest nasze Słońce a wysokoenergetyczne cząstki pochodzą od różnych źródeł w naszej Galaktyce. Obserwując zmiany w poziomach tych cząstek można otrzymać częściowy dowód na opuszczanie Układu Słonecznego przez sondę Voyager I.

Jest możliwe, że Voyager I właśnie opuścił Układ Słoneczny. Wpierw 28 lipca i 15 sierpnia zanotowano dwa wydarzenia, w trakcie których, na przestrzeni kilkudziesięciu godzin, zanotowano dramatyczny spadek ilości wykrywanych cząstek niskoenergetycznych przy jednoczesnym wzroście cząstek wysokoenergetycznych. Wówczas poziom cząstek niskoenergetycznych spadł z około 25 do 8-10 na sekundę. Po kilkudziesięciu godzinach nastąpił powrót do poprzedniego poziomu rejestrowanych cząstek.

Trzecie wydarzenie tego typu rozpoczęło się 26 sierpnia 2012 roku. To wydarzenie ma zupełnie inny wygląd od dwóch poprzednich - tym razem ilość rejestrowanych cząstek niskoenergetycznych spadła do poziomu 2-3 cząstek na sekundę i powoli wciąż spada. W tym samym czasie ilość rejestrowanych cząstek wysokoenergetycznych stale rośnie. W tej chwili (stan na 6 września 2012) stosunek cząstek nisko do wysokoenergetycznych jest już bliski 1:1 - a jeszcze w lipcu temu wynosił on około 10:1.

Jest możliwe, że Voyager I znajduje się obecnie już "tuż" za granicą Układu Słonecznego. Potwierdzenie tego faktu zajmie kilka tygodni, gdyż obok zmian ilości rejestrowanych cząstek, wraz z przekroczeniem Układu Słonecznego zmieni się także orientacja pola magnetycznego, co wymagać będzie szczegółowej analizy danych.. Zmiana orientacji linii pola magnetycznego ze "wschód-zachód" (Układ Słoneczny) na "północ-południe" (Droga Mleczna) będzie najważniejszym dowodem na fakt opuszczenia Układu Słonecznego przez sondę Voyager I.

Opuszczenie Układu Słonecznego przez sondę Voyager I będzie niewątpliwie historycznym wydarzeniem - oto pierwszy przedmiot stworzony przez człowieka znajdzie się w przestrzeni międzygwiezdnej. Co więcej, Voyager I ma szansę dokonać wartościowych bezpośrednich pomiarów przestrzeni międzygwiezdnej, wzbogacając naszą wiedzę na temat otoczenia Układu Słonecznego.

Sonda Voyager II jak na razie nie rejestruje podobnych zdarzeń. Prawdopodobnie najwcześniej za kilka lat Voyager II będzie przechodzić przez ten graniczny region, przez który Voyager I przechodzi w tej chwili.
Wyprawy sond Voyager 1 i Voyager 2 są komentowane w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
http://www.kosmonauta.net/index.php/Mis ... ger-1.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: piątek, 7 września 2012, 20:04 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
NASA zawarła umowy z wykonawcami orbitalnych statków załogowych
3 sierpnia NASA ogłosiła listę beneficjentów programu Commercial Crew Integrated Capability (CCiCap). Tym samym zawarła z nimi umowy na wykonanie określonych prac w ciągu najbliższych dwóch lat.
Program CCiCap
Program CCiCap stanowi trzecią rundę programu Commercial Crew Program (CCP) realizowanego od 2010 roku, którego celem jest dofinansowanie prywatnych firm oferujących budowę orbitalnych statków załogowych. Prywatne statki mają zapewnić transport załóg Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Po zakończeniu dwóch rund programu, do trzeciej NASA wytypowała zawężoną listę trzech beneficjentów, którzy będą rywalizować ze sobą o uzyskanie kontraktu na loty załogowe do ISS. Wybrane firmy to: The Boeing Company budujący kapsułę CST-100, Space Exploration Technologies (znany jako SpaceX) z kapsułą Dragon Rider bazującą na towarowym statku Dragon, oraz Sierra Nevada Corporation, która buduje mini wahadłowiec Dream Chaser. Wszystkie te statki będą mogły dostarczyć na ISS i z powrotem na Ziemię siedmioosobowe załogi.
Listy zadań uzgodnione z każdym z wykonawców (ang. milestones) zostały ogłoszone już wkrótce potem, obecnie zaś zostały upublicznione umowy pomiędzy NASA a poszczególnymi beneficjentami programu, zwane Space Act Agreement (SAA). Są to około stustronicowe dokumenty, w których zawarto szczegółowe warunki realizacji i finansowania prac.
W ramach SAA ustalono m.in. szczegółowe zadania, daty ich realizacji oraz koszty – w ramach tych umów NASA płaci wykonawcom dopiero po zrealizowaniu każdego zadania. Najbardziej interesujące są zapewne bardziej ogólne dane dotyczące wykonywanych statków dołączone do umów.
Boeing (kapsuła CST-100)
Boeing pracuje nad kapsułą CST-100, będącą nieco mniejszą i lżejszą wersją kapsuły Orion budowanej przez NASA (w firmie Lockheed Martin), przeznaczonej do eksploracji nieco dalszego kosmosu. Będzie ona składała się z dwóch modułów: załogowego CM i serwisowego SM, podobnie jak dawny Apollo czy wspomniany Orion. CST-100 będzie wynoszony sprawdzoną rakietą Atlas V spółki United Launch Aliance (ULA, spółka firm Boeing i Lockheed Martin). Atlas V zostanie przystosowany do lotów załogowych.
Testowy lot załogowy do ISS ma odbyć się w grudniu 2016 roku. Zgodnie z wymaganiami NASA, lot ten będzie trwał przynajmniej 3 dni, z możliwością osiągnięcia orbity w zakresie od 300 do 460 km; NASA wymaga orbity co najmniej 371 km (200 mil morskich), co wynika z konieczności dotarcia do stacji ISS. Lot testowy odbędzie się z dwuosobową załogą na pokładzie, z możliwością umieszczenia w nim większej załogi lub ładunku cargo; NASA wymaga możliwości transportu czterech osób na ISS. Celem lotu będzie sprawdzenie możliwości transportowych statku oraz zacumowanie do ISS korzystając z systemu cumowania NDS.
SpaceX (kapsuła Dragon Rider)
SpaceX proponuje kapsułę Dragon Rider, która powstaje na bazie testowanej obecnie kapsuły Dragon, która została wybrana przez NASA do zakontraktowanych dostaw cargo na ISS. Kapsuła Dragon ma kształt ściętego stożka o bardziej ostrym kącie niż CST-100. Różni się od konkurenta przede wszystkim tym, że nie posiada odrębnego modułu serwisowego, gdyż hermetyzowana kapsuła jest obudowana wyposażeniem takim jak np. silniki sterujące. Ogólne parametry, takie jak liczebność załogi czy objętość użyteczna obydwóch statków są jednak podobne. SpaceX będzie wykorzystywał do wynoszenia swego statku na orbitę własnej rakiety Falcon 9, która przejdzie przez proces dostosowania do lotów załogowych.
Pewna przewaga Dragona nad CST-100 bierze się stąd, że Dragon już startuje w kosmos, choć w wersji bezzałogowej, dzięki dofinansowaniu przez NASA prac w ramach wcześniejszego programu COTS, a obecnie zakontraktowania dostaw cargo na ISS. Stąd też harmonogram pierwszych lotów jest szybszy niż u Boeinga. Pierwszy start z załogą na pokładzie ma odbyć się w połowie 2015 roku przy wypełnieniu minimalnych wymogów NASA (przynajmniej 3 dni na orbicie co najmniej 371 km). Załogi nie będą stanowić astronauci NASA, co samo w sobie jest pewną ciekawostką. Kolejny start testowy, już z dotarciem i zacumowaniem do ISS ma odbyć się w grudniu 2015 roku.
Sierra Nevada (wahadłowiec Dream Chaser)
Sierra Nevada otrzyma około połowy funduszy przyznanych dwójce konkurentów. Propozycja tej firmy jednak znacząco różni się od kapsuł konkurentów – budowany jest niewielki wahadłowiec, którego zadaniem będzie dostarczenie 7-osobowej załogi do ISS. Będzie on wynoszony na orbitę rakietą Atlas V, podobnie jak CST-100. Natomiast lądowanie będzie przeprowadzane na płycie lotniska, podczas gdy kapsuły będą musiały wodować w oceanie (lub też osiadać na lądzie) na spadochronach. Niestety, terminarz testowych lotów załogowych statku Dream Chaser nie został upubliczniony.
Komentarz
Decyzja NASA o wyborze trzech powyższych beneficjentów rundy CCiCap programu CCP wywrze duży wpływ na kształt załogowej astronautyki w najbliższych przynajmniej kilkunastu latach – tak będą wyglądały statki załogowe w najbliższej przyszłości. Nie będą to ogromne promy kosmiczne, a co najwyżej niewielkie wahadłowce, a przede wszystkim nastąpi powrót do kapsuł znanych z programu Apollo, tyle że większych i z wykorzystaniem nowych technologii. Nastąpił więc odwrót od koncepcji budowy jednego, ogromnego systemu transportu orbitalnego, który miał łączyć możliwości zarówno transportu ludzi jak i satelitów, i to od najmniejszych po największe; ta koncepcja legła kilkadziesiąt lat temu u podstaw Space Transport System, czyli promów kosmicznych, które rok temu odeszły na emeryturę.
Ważnym aspektem programu CCP jest komercjalizacja kosmosu – statki kosmiczne będą budowane przez dowolne firmy, natomiast NASA będzie kontraktować konkretne loty. Firmy te będą wykorzystywały swe komercyjnie statki do różnych celów, turystycznych lub badawczych, bazując m.in. na zapleczu jakie stworzą projektowane prywatne stacje orbitalne. Różni się to podejście od wcześniejszego, gdy wprawdzie również prywatne firmy budowały statki załogowe, ale na zlecenie NASA. Obecnie NASA zostawia sobie tylko eksplorację dalszego kosmosu.
Dotychczasowe doświadczenia w programach kosmicznych pokazują, że wszelkie terminy należy traktować bardzo ostrożnie – zazwyczaj ulegają one wielokrotnym przesunięciom. Wynika to nie tylko z niespodziewanych trudności technicznych, jakie pojawiają się przy budowie tak nowatorskich statków, ale także z ograniczonego finansowania. Budżet NASA jest corocznie zatwierdzany, ale często wykonywane są różnego rodzaju cięcia przez Kongres USA, dla którego komercjalizacja lotów załogowych nie zawsze stanowi priorytet.
Strona programu CCiCap.
(NASA)
http://www.kosmonauta.net/index.php/Prz ... p-saa.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: piątek, 7 września 2012, 20:04 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Manewry sondy Juno
Sonda kosmiczna Juno wykonała pod koniec sierpnia 2012 roku pierwszy z dwóch krytycznych manewrów w przestrzeni kosmicznej. Tymczasem wykonanie drugiego manewru odłożone zostało na czas wyjaśnienia niespodziewanej anomalii w systemie napędowej…
Misja amerykańskiej sondy Juno do największej planety w naszym Układzie Słonecznym – Jowisza, rozpoczęła się 5 sierpnia w 2011 roku. Osiągnięcie celu zaplanowane zostało na 4 lipca w 2016 roku. Jednak wcześniej, po zakończeniu pierwszej orbity wokół Słońca, sonda przeleci w odległości około 500 km od Ziemi. Będzie to manewr asysty grawitacyjnej, dzięki któremu Juno przyspieszy w swojej podróży.
Pierwszy manewr sondy Juno przeprowadzony w przestrzeni kosmicznej miał miejsce 1 lutego, jednak pierwszy z dwóch krytycznych, dużych manewrów wykonany został za pomocą silnika Leros-1b sondy 30 sierpnia. Silnik działał wtedy przez 29 minut i 39 sekund, zmieniając prędkość o 1239 km/h przy spaleniu 376 kg paliwa. Jego celem było odpowiednie skorygowanie trajektorii, która przebiegać będzie za kilkanaście miesięcy w pobliżu Ziemi.
Kontrolerzy lotu poinformowali, że manewr był dokładny i generalnie się powiódł. Jednakże dalsze analizy telemetrii wskazywały na wyższe niż przewidywano ciśnienie jednej z substancji w systemie napędowym. W związku z tym postanowiono odłożyć drugi manewr sondy Juno o 10 dni, przeznaczając go na zbadanie sprawy i opracowanie możliwych do wdrożenia rozwiązań.
Drugi manewr kosmiczny, podczas którego nastąpi podobna jak podczas pierwszego zmiana prędkości, został przeniesiony na 14 września. Zmiana ta pozostanie bez wpływu na kształt i harmonogram misji.
Pod koniec lotu sondy Juno grawitacja Jowisza zacznie w sposób znaczący ściągać sondę, która w szczytowym momencie osiągnie prędkość niecałych 260 tys. km/h, co uczyni ją najszybszym obiektem stworzonym przez ludzi przed rozpoczęciem fazy hamowania.
Juno osiągnie Jowisza 4 lipca w 2016 roku, odpalając wtedy swój silnik na około 30 minut. Sonda wejdzie wtedy na 107-dniową orbitę, która w wyniku następnych manewrów skrócona zostanie do 11 dni trwania.
Celem misji Juno, wartej 1,1 mld dolarów, będzie zbadanie historii największej planety w naszym Układzie Słonecznym, struktury wewnętrznej, dynamiki atmosfery oraz magnetosfery.
(NASA)
http://www.kosmonauta.net/index.php/Mis ... -juno.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: niedziela, 9 września 2012, 09:41 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Krok ku załogowej wyprawie na Marsa
Holenderska firma Mars One nie dalej jak cztery miesiące temu ogłosiła, że planuje wysłanie człowieka na Marsa i założenie ten w 2023 roku stałej kolonii. Teraz firma poinformowała, że udało jej się pozyskać pierwszych znaczących sponsorów.
Przypomnijmy, że według planów Mars One misja ma się udać przy pomocy komercyjnych firm takich jak SpaceX.
Pieniądze niezbędne do realizacji przedsięwzięcia mają pochodzić od sponsorów a także z tego, że życie kolonistów będzie transmitowane w telewizji jako reality show.
Największym ułatwieniem w realizacji misji ma być to, że cała załoga przeniesie się na Marsa już na stałe, do końca swojego życia.
Misja ma się rozpocząć w 2016 roku wystrzeleniem i umieszczeniem na orbicie Marsa satelity komunikacyjnego.
W tym czasie na Ziemi trwać będzie selekcja 4-osobowej załogi. Następnie w roku 2021 w kierunku Marsa za pomocą rakiet SpaceX Falcon Heavy wystrzelonych ma zostać sześć odpowiednio zmodyfikowanych i wyposażonych kapsuł Dragon.
Dwie będą służyć przyszłym kolonizantom do życia (moduły mieszkalne), dwie mają zawierać aparaturę gwarantującą środki do życia (tlen, woda) a kolejne dwie zawierać sprzęt pomocniczy i inny, niezbędny do eksploracji planety.
Rok później na pokład rakiety wsiądą cztery uprzednio wybrane i przeszkolone osoby, które w 2023 roku wylądują na Marsie i zamieszkaną w umieszczonych tam wcześniej kapsułach. Dwa lata później - w 2025 roku kolonia ma się powiększyć o kolejnych przedstawicieli ziemskiej cywilizacji, a w 2033 roku osiągnąć docelową liczebność 20 osób.
Mimo iż utrzymanie warunków do życia dla ludzi na Czerwonej Planecie będzie trudne, to zdaniem autorów projektu będzie to znacznie tańsze i bezpieczniejsze niż organizowanie podróży powrotnej.
Ciekawym pomysłem wydaje się być ogólnoświatowa transmisja z przebiegu całej misji, począwszy od wyboru 4-osobowej załogi, poprzez cały program szkoleniowy, który będzie się odbywał jeszcze na Ziemi, aż po podróż do Czerwonej Planety i wreszcie życie na Marsie.
Taka koncepcja pozwoli też pozyskać od komercyjnych nadawców telewizyjnych znaczną cześć środków niezbędną na sfinansowanie misji. Program emitowany na żywo w telewizji, zwłaszcza podczas podróży do Czerwonej Planety i pierwszych kroków człowieka na Marsie powinien cieszyć się według pomysłodawców miliardową oglądalnością na Ziemi.
Zdaniem twórców pomysłu misja Mars One będzie nie tylko najbardziej ekscytującą przygodą w historii, lecz także unikalną szansą na zrobienie kolejnego "wielkiego kroku dla ludzkości”, a świat będzie mógł zobaczyć na żywo pierwszą próbę kolonizacji obcej planety.
Projekt holenderskiego przedsiębiorstwa do tej pory zdobył poparcie kilku znaczących osobistości w tym profesora Gerarda Hoofta - zdobywcy Nobla z dziedziny fizyki w 1999 roku, Paula Römera - twórcę Big Brothera oraz Gerarda Blaauwa - szefa Holenderskiego Towarzystwa Kosmicznego.
Rzeczywistość bywa jednak trudna i pozostaje nam trzymać kciuki, aby holenderskiej firmie udało się zrealizować - nazwijmy to, śmiałe marzenia. Poniżej filmowa koncepcja kolejnych kroków wyprawy na Czerwoną Planetę. www.twojapogoda.pl
>>> Śledź, to co się dzieje na Czerwonej Planecie
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... e-na-marsa

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: poniedziałek, 10 września 2012, 19:37 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Astronom: Wenus w Żłóbku - zobaczysz to "gołym okiem"
W najbliższych dniach planeta Wenus przejdzie w bardzo bliskim sąsiedztwie jasnej gromady otwartej gwiazd o nazwie Żłóbek - poinformował dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.

Gromada otwarta Messier 44 (M44), zwana także Żłóbkiem, to jedna z najjaśniejszych gromad gwiazdowych naszego nieba. Widać ją "gołym okiem" jako delikatną mgiełkę położoną w centrum konstelacji Raka. W rzeczywistości składa się ona z kilkuset gwiazd, których wiek szacowany jest na 730 milionów lat. Obiekt znajduje się w odległości 577 lat świetlnych od nas i ma rozmiar około 16 lat świetlnych.

W najbliższych dniach M44 będzie wyjątkowo łatwo odnaleźć. Drogowskazem do niej będzie bardzo jasna planeta Wenus, która na sferze niebieskiej przesunie się blisko gwiazd gromady. Najmniejszy dystans będzie dzielił oba ciała 13 września o godzinie 10:52 naszego czasu i będzie on wynosił tylko 2.5 stopnia. Dodatkową atrakcją będzie Księżyc zbliżający się do nowiu, który 12 września o godzinie 17:16 naszego czasu zbliży się na odległość 3.5 stopnia do Wenus.

Na obserwacje najlepiej więc wyjść 13 września nad samym ranem. Około godziny przed wschodem Słońca, a więc w okolicach 5 rano, musimy spojrzeć na wschód. Tam, na wysokości około 25 stopni nad horyzontem, dojrzymy całą trójkę omawianych ciał.

Z jednej strony, trzy tak ciekawe obiekty, znajdujące się na niebie blisko siebie, to niecodzienny widok. Z drugiej strony dwa z nich trochę się ze sobą kłócą. Blask Księżyca (choć już nieduży, bo Srebrny Glob zbliża się do nowiu) będzie przeszkadzał w dojrzeniu słabej M44. Dlatego, chcąc skupić się na spotkaniu Wenus i M44, warto na obserwacje wyjść 14 i 15 września nad ranem. Księżyc jeszcze bardziej zbliży się do nowiu, więc zmniejszy swój blask, a na dodatek oddali się od Wenus i gromady.

Do obserwacji warto wykorzystać lornetkę. Instrument powiększający 7-10x, dający pole widzenia 5-10 stopni, pozwoli przez cały nadchodzący tydzień mieć w polu widzenia jednocześnie Wenus i M44. Oczywiście najlepiej prowadzić obserwacje z dala od świateł miejskich.

(msz)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: wtorek, 11 września 2012, 19:22 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Polska przystępuje do Europejskiej Agencji Kosmicznej
Po latach wahań Polska podpisze umowę o przystąpieniu do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) - poinformował wicepremier Waldemar Pawlak przy okazji Międzynarodowej Wystawy Lotnictwa i Astronautyki ILA w Berlinie.

Podpisanie umowy nastąpi w Warszawie. ESA to europejski odpowiednik amerykańskiej agencji kosmicznej NASA. Członkostwo w agencji da polskim instytutom i firmom możliwość pełnego udziału w europejskich projektach w sferze badań i przemysłu kosmicznego.

- To ważny moment i symbol tego, że chcemy iść w kierunku rozwijania najbardziej nowoczesnych technologii, a odchodzić od tych, które mają małą wartość dodaną i przez to mniejsze korzyści dla tych, którzy pracują w tym przemyśle - powiedział Pawlak.

- ESA pracuje na zasadzie wspólnotowej. Duża część składki, ponad 80 proc., wraca do kraju członkowskiego na granty i projekty związane z techniką kosmiczną. To pewnego rodzaju transfer budżetów krajowych do sektora kosmicznego. Realizowane dzięki tym środkom projekty spinają się w europejskie przedsięwzięcia, które pozwalają dużo lepiej wykorzystać tę technikę dla potrzeb Europy - dodał.

Pawlak przyznał, że to wysokość składki członkowskiej w ESA była głównym powodem wahań polskiego rządu w sprawie przystąpienia do agencji. W pierwszym roku Polska musi wpłacić "wpisowe" i składkę w łącznej wysokości 145 mln złotych.

- Przekonywaliśmy, że te pieniądze wracają z powrotem, ale minister finansów odpowiadał, że nie do jego budżetu - przyznał wicepremier. Według niego po wielu latach starań plan przystąpienia do ESA udało się zrealizować dzięki zaangażowaniu kilku resortów - oprócz gospodarki, także ministerstw nauki i szkolnictwa wyższego, obrony oraz dzięki wsparciu premiera dla tej inicjatywy.

W czerwcu tego roku rząd zgodził się na przystąpienie do konwencji ESA, a w lipcu zgodę wyraziły kraje członkowskie agencji.

Z wejścia do ESA cieszy się dyrektor Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk Marek Banaszkiewicz. - Do tej pory też współpracowaliśmy z ESA, ale byliśmy raczej partnerem drugiej kategorii. Jako pełny członek agencji mamy pełny dostęp do projektów, możemy zgłaszać własne eksperymenty, tworzyć konsorcja i mamy prawo do tego, by pieniądze, które są tam wpłacane, wykorzystywać na te projekty - wyjaśnił.

- Już jesteśmy zaproszeni do 10 projektów związanych z dużymi misjami ESA, jak misja do satelitów Jowisza. Jesteśmy w misjach astrofizycznych i myślimy o misjach na Księżyc - dodał.

Według niego dopiero po czterech latach do polskiego przemysłu wracać będzie ok. 80-90 proc. środków, które Polska wpłaca do ESA w ramach składki członkowskiej. - Do tego czasu będziemy odzyskiwać ok. 50 proc. - dodał. Gwarancja, że przemysł kosmiczny będzie otrzymywał takie środki, pozwoli na planowanie wieloletnich przedsięwzięć.

Obecnie do ESA należy 19 krajów: Austria, Belgia, Czechy, Dania, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Niemcy, Norwegia, Portugalia, Rumunia, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania oraz Włochy. Na mocy porozumienia o współpracy we władzach ESA zasiada także przedstawiciel Kanady.

ESA istnieje od 1975 roku i jest jedną z głównych agencji kosmicznych na świecie. Ma budżet o wielkości około 4 mld euro rocznie. Prowadzi wiele misji kosmicznych i wystrzeliwuje - także na zasadach komercyjnych - sztuczne satelity Ziemi. Wydatki ponoszone przez ESA zasilają gospodarki krajów należących do tej organizacji, tak więc polskie firmy będą miały szansę zyskać na kontraktach realizowanych w ramach projektów agencji.

Do tej pory Polska współpracowała z ESA jako Europejski Kraj Współpracujący (od 2007 roku). W ramach tej współpracy zrealizowano 42 projekty PECS (Planu dla Europejskich Krajów Współpracujących) o łącznym budżecie 11 milionów euro.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: wtorek, 11 września 2012, 19:22 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Szanse na znalezienie życia w kosmosie są większe niż przypuszczano?
Szkoccy naukowcy uważają, że szanse na znalezienie życia w kosmosie są znacznie większe niż przypuszczano. Taką hipotezę przedstawiono na Brytyjskim Festiwalu Nauki w szkockim Aberdeen. Niezbędna do istnienia życia jest woda w stanie ciekłym.
Powszechnie uważa się, że taka woda, by sprzyjała życiu, musi występować na powierzchni planety. A zatem planeta taka powinna występować w tak zwanej "strefie zamieszkiwalnej" - czyli nie za blisko macierzystej gwiazdy, bo wyparuje, ani też nie za daleko, bo zamarznie.
Teraz jednak naukowcy z Uniwersytetu w Aberdeen sugerują, że jest jeszcze jedna możliwość. Ciekła woda może znajdować się pod grubą warstwą lodu, pod warunkiem, że planetę ogrzewa jej własne wnętrze. Na Ziemi, jest tak na przykład na Antarktydzie, gdzie pod kilkukilometrową warstwą lodu są jeziora. Według szkockich astrobiologów może tak być również w kosmosie.
Planet w strefie zamieszkiwalnej może być zatem kilka razy więcej, niż uważa się obecnie. Niektóre dotychczasowe szacunki mówią o pięciuset milionach takich planet tylko w naszej galaktyce.
(RZ)
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/szanse- ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: wtorek, 11 września 2012, 19:23 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Dowód, że człowiek był na Księżycu
Sonda Lunar Reconeissance Orbiter (LRO) dostarczyła fotografie, które mogą w końcu przyczynić się do obalenia spiskowych teorii dotyczących mistyfikacji lądowania na Księżycu.
Zobaczcie najdokładniejsze zdjęcie miejsca lądowania statków Apollo 12, 14 i 17.
Było to możliwe dzięki nowemu aparatowi Narrow Angle Camera, który pozwala na uchwycenie szczegółów tak drobnych jak ślady ludzkiej stopy na powierzchni Księżyca.
Jak to możliwe, że ślady zachowały się przez tyle lat? Ponieważ na Księżycu nie ma atmosfery, a co za tym idzie, także wiatru.
Wszystko co spadnie na księżycowy grunt lub się w nim odznaczy, utrzymuje się w niezmienionej formie przez tysiące lat.
Czymże są więc dziesiątki lat, które minęły od pierwszych lądowań człowieka na Srebrnym Globie. http://www.twojapogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... a-ksiezycu
Dane: NASA.


Załączniki:
Miejsce lądowania Apollo 17.jpg
Miejsce lądowania Apollo 17.jpg [ 213.24 KiB | Przeglądane 5754 razy ]
Miejsce lądowania Apollo 14.jpg
Miejsce lądowania Apollo 14.jpg [ 189.86 KiB | Przeglądane 5754 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wrzesień 2012
PostNapisane: środa, 12 września 2012, 07:56 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kometa uderzyła w Jowisza
W Jowisza wpadła ogromna kula ognia. Zjawisko to zaobserwował astronom amator, George Hall, z Teksasu.

Obiektem, który uderzył w atmosferę Jowisza była najprawdopodobniej kometa. Zjawisko miało miejsce 10 września 2012 roku w północnej części pasa równikowego planety. Wybuch, który towarzyszył zderzeniu miał około 160 km średnicy. George Hall – astronom amator – miał to szczęście, że udało mu się nagrać na kamerę flarę, która pokazała się na kilka sekund po kolizji.
Astronomowie byli już świadkami podobnego kosmicznego zderzenia w czerwcu 1994 roku. Wtedy w Jowisza uderzyła kometa Shoemaker-Levy 9, która wcześniej rozleciała się na ponad 20 fragmentów. W wyniku takich kolizji w atmosferze planety pojawiają się ciemne plamy, które z czasem znikają. Kolejne kolizje z Jowiszem zaobserwowano dopiero w 2009 i 2010 roku.

W Jowisza komety i asteroidy uderzają jednak znacznie częściej niż raz na kilka lat. Jest to największa planeta Układu Słonecznego i posiada bardzo silne pole grawitacyjne, które przyciąga wiele kosmicznych skał.

Niektórzy naukowcy uważają, że Jowisz stanowi pewnego rodzaju tarczę obronną dla innych planet. Ściąga on na siebie większość asteroid i komet, przez co nie zagrażają one m.in. Ziemi. Istnieje jednak również przeciwstawna teoria, która mówi, że silne pole grawitacyjne tego gazowego olbrzyma, również zagina tor ruchu wielu kosmicznych skał wysyłając je w kierunku planet znajdujących się bliżej Słońca. Zwolennicy tej teorii twierdzą, że sumarycznie tyle samo komet i asteroid planeta przyciąga do siebie, co kieruje w stronę Ziemi.
http://odkrywcy.pl/kat,111402,title,Kom ... caid=6f277
Kadr z filmu nakręconego przez George'a Halla. Widoczny jest rozbłysk, który pwostał w wyniku zderzenia komety z planetą


Załączniki:
hall_rozblysk.jpeg
hall_rozblysk.jpeg [ 17.13 KiB | Przeglądane 5740 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL