Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 09:39

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Lipiec 2012
PostNapisane: sobota, 30 czerwca 2012, 17:55 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Astronom: lipiec będzie miesiącem meteorów
W lipcu swoją aktywnością popisuje się kilkanaście rojów meteorów, przez co noce z nawet 20 "spadającymi gwiazdami" na godzinę nie należą do rzadkości - poinformował dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
- Z meteorami najczęściej kojarzy się sierpień, kiedy to maksimum swojej aktywności osiąga znany i widowiskowy rój Perseidów. Mało kto wie, że także doskonałym czasem do obserwacji "spadających gwiazd" jest lipiec. Dzieje się tak za sprawą wyjątkowo dużej liczby rojów meteorów aktywnych w tym miesiącu – zauważył astronom.
Dodał, że już w połowie lipca można obserwować pierwsze meteory z roju Perseidów. Na początku aktywność jest niewielka (1-2 zjawiska na godzinę), lecz pod koniec miesiąca sięga nawet ponad 10 meteorów na godzinę. Co więcej – zaznaczył naukowiec - tegoroczna druga dekada lipca pokrywa się z nowiem Księżyca, a to gwarantuje udany pokaz.
Dr Olech powiedział, że drugim pod względem aktywności lipcowym rojem są Delta Aquarydy S. W Polsce w maksimum aktywności roju, które wypada 28 lipca, można obserwować co najwyżej 5-6 meteorów na godzinę.
- Co więcej, Delta Aquarydy S mają kilka swoich bliższych lub dalszych kuzynów, które astronomowie nazywają Delta Aquarydami N, Jota Aquarydami N i Jota Aquarydami S. Każdy z tych rojów z osobna jest dość słaby (do tego stopnia słaby, że ostatnio roje te zniknęły z oficjalnej listy International Meteor Organization), dając maksymalnie około 1-2 meteorów na godzinę. Dokładając jednak ich aktywność do Delta Aquarydów S, w sprzyjających warunkach z kompleksu radiantów w Wodniku możemy zaobserwować nawet ponad 10 meteorów na godzinę – opisał naukowiec.
Zwrócił uwagę, że blisko Wodnika znajduje się gwiazdozbiór Koziorożca, a w nim radiant kolejnego lipcowego roju - Alfa Capricornidów. - Aktywne są one w zasadzie przez cały lipiec i pierwszą połowę sierpnia, a ich maksimum występuje 30 lipca. Jest to bardzo efektowny rój meteorów, bowiem jego zjawiska są bardzo wolne i często bardzo jasne - dodał.
Z kolei poniżej Wodnika znajduje się gwiazdozbiór Ryby Południowej. - Jest on słabo znany w Polsce, bo świeci u nas tylko w wakacje i to niziutko, tuż nad południowym horyzontem. W konstelacji tej znajduje się jednak radiant kolejnego roju meteorów - Piscis Austrinidów. Nie jest to aktywny rój, ale jest w stanie dorzucić do zbiorczej aktywności około jednego zjawiska na kilka godzin obserwacji – wyjaśnił astronom.
Poza tym, przez cały lipiec aktywne są Alfa Cygnidy. Zdaniem Olecha to ciekawy i mało zbadany rój. - W samym maksimum, które występuje w okolicy 16-18 lipca, rój potrafi dać około 2-3 meteorów na godzinę. W tym roku warunki do jego obserwacji są bardzo dobre, bo nów Księżyca wypada 19 lipca - powiedział.
Innym rojem widocznym w lipcu są bardzo słabo zbadane Pegazydy. - Jego meteory możemy obserwować od 7 do 13 lipca z maksimum, które występuje 9 lipca. Rój ten występował na liście rojów aktywnych IMO w latach 90. XX wieku, ostatnio został z niej wykreślony ze względy na małą aktywność – zauważył naukowiec.
- Trzeba zaznaczyć, że na regularnych rojach aktywność meteorowa naszego nieba się nie kończy. Każdej nocy mamy bowiem do czynienia z meteorami sporadycznymi, które w zależności od pory dnia i roku mogą dawać od 5 do 20 meteorów na godzinę – podkreślił dr Olech.
Warto więc w lipcu spoglądać w niebo – uważa naukowiec - tym bardziej, że obserwacje meteorów należą do najprostszych do wykonania obserwacji astronomicznych, a przeprowadzone starannie mogą mieć wartość naukową.
(RZ)
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/astrono ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: niedziela, 1 lipca 2012, 22:12 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kapsuła rosyjskiego statku Sojuz wylądowała
Rosyjski statek kosmiczny Sojuz pomyślnie wylądował w niedzielę w Kazachstanie, przywożąc na Ziemię trzech astronautów po ich trwającym ponad sześć miesięcy pobycie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Amerykanin Donald Pettit, Rosjanin Oleg Kononienko i Holender Andre Kuipers spędzili na ISS 193 dni. Trzej pozostali członkowie załogi stacji, dowiezieni na nią w maju - Rosjanie Giennadij Padałka i Siergiej Rewin oraz Amerykanin Joseph Acaba - mają przebywać na orbicie jeszcze przez trzy miesiące. W połowie lipca statkiem Sojuz dotrze tam kolejna trzyosobowa ekipa, jaką tworzą: Amerykanka Sunita Williams, Rosjanin Jurij Malenczenko i Japończyk Akihiko Hoshide.
Po ubiegłorocznym definitywnym wycofaniu ze służby wahadłowców NASA jedynym dostępnym środkiem transportu ludzi na ISS są rosyjskie statki Sojuz.
http://fakty.interia.pl/nauka/news/kaps ... 1816989,14
Kosmonauci z rosyjskiego statku Sojuz po wylądowaniu /PAP/EPA


Załączniki:
Kosmonauci_rosyjskiego_5819780.jpg
Kosmonauci_rosyjskiego_5819780.jpg [ 73.92 KiB | Przeglądane 5696 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: niedziela, 1 lipca 2012, 22:12 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Asteroidy zagrażają Ziemi. Jak się przed nimi uchronić?
Rzut uzbrojonego w teleskop oka na Księżyc albo dokładniejsze przyjrzenie się powierzchni Ziemi pokazuje brutalną prawdę: z nieba spadają kamienie. Czasem bardzo duże. Świadczą o tym kratery dobrze widoczne na Księżycu, ale też ślady na powierzchni naszej planety. Kilka dni temu, niedaleko Ziemi przeleciała asteroida 2012 LZ1, o średnicy 500 m. Uderzenie czegoś takiego w naszą planetę porównywalne byłoby z wybuchem bomby wodorowej – bez trudu zmiotłoby z powierzchni Ziemi miasto. Dziesięciokilometrowa asteroida uderzająca w naszą planetę sieje większe spustoszenie niż równoczesne odpalenie całego naszego arsenału nuklearnego. Jest więc się czego bać. Ale też jest nadzieja - pisze na łamach "Tygodnika Powszechnego" Marcin Bójko.
Publicysta podkreśla, że jeżeli takie sytuacje zdarzają się dosyć rzadko. Jak dodaje, asteroida 2012 LZ1 przeleciała w odległości 5,3 mln km, 14 razy dalej niż wynosi odległość z Ziemi do Księżyca). Ryzyko zmniejsza również to, że coraz lepiej wiemy, jak się bronić. "W kierunku asteroidy leci mała rakieta. Rozdziela się na tysiące pocisków wielkości karalucha. Rój uderza w obiekt. Niby nic się nie dzieje, ale na Ziemi strzelają korki szampana. Jesteśmy uratowani! Zyskaliśmy 7 minut. To jeden z wielu scenariuszy ratowania naszej planety przed realnym zagrożeniem, jakim są asteroidy" - pisze dalej.
Bójko wyjaśnia, że choć wydaje się to niebywałe, do ocalenia naszej planety od uderzenia gigantycznego meteorytu, który mógłby sprowadzić na nas zagładę podobną do tego, co spotkało dinozaury 65 mln lat temu, wystarczy zmienić trajektorię lotu zawalidrogi tak, by przyleciał siedem minut wcześniej lub później. "Dokładnie tyle czasu potrzebuje staruszka Ziemia, żeby zejść z kursu kolizyjnego, poruszając się po swojej orbicie z prędkością około 30 km/s" - dodaje.
Autor przypomina, że scenariuszy ratowania naszej planety jest wiele. Przypomina choćby jeden, dość spektakularny - Hollywood na przykład już dawno ogarnęło problem: trzeba mieć bombę atomową, prom kosmiczny i Bruce’a Willisa. Pakujemy Bruce’a do promu, a on za pomocą atomówki zgrabnie radzi sobie z zagrożeniem.
"Kłopot w tym (pomijając fakt, iż Bruce Willis nie potrafi latać promem kosmicznym), że bomba atomowa wcale nie musi być skutecznym rozwiązaniem. Wielu naukowców zwraca uwagę, że zdetonowanie ładunku na asteroidzie może ją tylko rozłupać na miliony mniejszych kawałków, ale jej trajektorii nie zmieni. W efekcie zamiast jednego dużego kamienia niszczącego miasto, kamienny deszcz (w dodatku radioaktywny) spada na całe państwo" - czytamy w "Tygodniku".
A może są inne scenariusze? Dziennikarz podaje kilka możliwości. Jedną z nich jest uderzenie rakietą w asteroidę, która zagraża Ziemi. Jeśli skała jest wystarczająco spoista, można nawet zainstalować na jej powierzchni silnik. Energii może dostarczać słońce. "Inne pomysły wydają się szalone. Na przykład... pomalowanie asteroidy na czarno lub na biało. Wydawałoby się, że to pomysł kompletnie »od czapy«, tymczasem w subtelnej grze sił w kosmosie ma ogromne znaczenie" - pisze.
"Na razie znamy położenie około tysiąca spośród czterech tysięcy asteroid kręcących się w okolicach naszej planety. Ale kilka obserwatoriów na świecie sukcesywnie uzupełnia katalog. Być może wkrótce trafimy na asteroidę, która jednak postanowi zderzyć się z Ziemią i doprowadzić do kolejnej masowej zagłady. Warto zawczasu opracować scenariusz ratowania naszej planety angażujący mniej gwiazd Hollywoodu, a więcej nauki" - przekonuje Marcin Bójko w swoim tekście.
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/asteroi ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: środa, 4 lipca 2012, 20:15 
Offline
Ranga: [1]

Dołączył(a): sobota, 12 maja 2012, 22:09
Posty: 61
Aż jestem zaskoczony że jeszcze o tym tu dziś nie pisano :D

Bozon Higgsa blisko jak nigdy dotąd
9 godz. temu | Astronomia/fizyka
CERN

[bozon Higgsa · Boska Cząstka · Wielki Zderzacz Hadronów · LHC]

Naukowcy z CERN-u poinformowali właśnie o prawdopodobnym znalezieniu Boskiej Cząstki - bozonu Higgsa. Jeśli informacja ta zostanie ostatecznie potwierdzona, będzie to najważniejsze odkrycie fizyczne w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.

Znalezienie bozonu Higgsa jest jednym z głównych zadań Wielkiego Zderzacza Hadronów (LHC).

Naukowcy pracujący przy eksperymentach ATLAS i CMS zaobserwowali w regionie 125-126 GeV sygnały, wskazujące na istnienie nieznanego dotychczas bozonu. Prawdopodobieństwo odkrycia określono na 5 sigma. Sami uczeni podkreślają, że uzyskali dopiero wstępne wyniki, a ich sprawdzanie musi jeszcze potrwać. Jednak to naprawdę nowa cząstka. Wiemy, że musi być to bozon i jest to najcięższy znany nam bozon - powiedział rzecznik eksperymentu CMS Joe Incandela.

Naukowcy bazują na wynikach uzyskanych z LHC w latach 2011-2012. Tegoroczne wyniki wciąż są analizowane.

Doszliśmy do kamienia milowego naszego rozumienia natury. Odkrycie cząstki o właściwościach zgodnych z bozonem Higgsa otwiera drogę do dalszych badań - mówi dyrektor generalny CERN Rolf Heuer.

Model Standardowy dobrze opisuje wszystkie znane cząstki elementarne oraz ich interakcje. Jednak nie odpowiada on na pytanie, skąd cząstki te mają masę.

Na pierwszy rzut oka koncepcja masy nie pasuje do Modelu Standardowego. Wykorzystywane w nim równania wskazują, że cząstki elementarne nie mają masy. Wielu naukowców próbowało rozwiązać ten problem. Jednym z nich był Peter Higgs. Uczeni zaproponowali mechanizm, który po dodaniu do Modelu Standardowego, „pozwala“ cząstkom na posiadanie masy. To tzw. mechanizm Higgsa. Dodanie go do Modelu Standardowego pozwoliło na przewidywanie masy cząstek. Eksperymenty potwierdziły przewidywania dokonywanie za pomocą mechanizmu Higgsa.

Zgodnie z tym mechanizmem cząstki uzyskują masę dzięki interakcji z medium istniejącym wszędzie w przestrzeni. Peter Higgs stwierdził, że medium tym musi być nieznana jeszcze cząstka. Nazwano ją bozonem Higgsa.

To jedyna cząstka przewidziana przez Model Standardowy, której dotychczas nie udało się odnaleźć. Mechanizm Higgsa nie określa masy tego bozonu, jednak opisuje zakres mas, w którym należy go szukać.

Teraz pozostaje nam poczekać kilka tygodni na ostateczne potwierdzenie najnowszego odkrycia. Analiza tegorocznych danych powinna zostać ukończona jeszcze w lipcu.

Źródło: CERN.
Źródło art.: kopalniawiedzy.pl (jeden z linków poniżej)

Pozwolę sobie zamieścić (od koleżanki):
http://kopalniawiedzy.pl/bozon-Higgsa-B ... -LHC,16149

A ten link od kuzyna, który również pracuje w CERN-ie:
http://edition.cnn.com/2012/07/03/busin ... index.html

Pozdrawiam!! ;)

_________________
Sol omnia regit! -- Asteroid observer (TOTAS J04).
________________________
Comet C/2014 (SOHO-2831) - Meyer group
Comet C/2015 (SOHO-2991) - Meyer group
Comet C/2016 (SOHO-3092) - Kreutz group
Comet C/2017 (SOHO-3277) - Kreutz group
Programming, computer science, .NET


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: środa, 4 lipca 2012, 21:01 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Samantha Cristoforetti jako pierwsza Włoszka poleci w kosmos
Samantha Cristoforetti będzie pierwszą Włoszką w kosmosie. W listopadzie 2014 roku poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Zgodę na lot wydały już NASA i włoska agencja kosmiczna ASI.
Załoga, członkiem której będzie Cristoforetti, wystartuje z poligonu na Bajkonurze. Oprócz niej w skład załogi wejdzie astronauta amerykański i rosyjski. Na razie nie podaje się żadnych nazwisk. Załoga pozostanie na ISS (International Space Station) przez sześć miesięcy.

Ogłoszenie wiadomości pokrywa się z 20. rocznicą lotu pierwszego włoskiego astronauty Franco Malerba, który w lipcu 1992 znalazł się na pokładzie wahadłowca Atlantis. - Jestem zadowolona, teraz mam konkretną perspektywę - mówi, cytowana przez dziennik "Corriere della Sera", Cristoforetti.

Jej kolega z ESA, Europejskiej Agencji Kosmicznej, Luca Parmitano poleci w kosmos o rok wcześniej, w listopadzie 2013 roku. Obydwoje są pilotami wojsk lotniczych. Cristoforetti ma także dyplom inżyniera z politechniki w Monako.
W miesiącach poprzedzających misję włoska astronautka odbędzie szkolenie, mające na celu przygotowanie jej na czekające ją w kosmosie zadania. Na razie nie wiadomo jeszcze, na czym będą one polegały. -To wielka satysfakcja, kiedy do nowej misji został wybrany kolejny astronauta z Europy- powiedział, cytowany przez włoski dziennik, Thomas Reiter z Europejskiej Agencji Kosmicznej.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: środa, 4 lipca 2012, 21:05 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Minister nauki gratuluje odkrycia "boskiej cząstki". "Brali w tym udział Polacy"
Sukcesem europejskiej nauki nazwała minister nauki Barbara Kudrycka odkrycie nowej cząstki elementarnej, ogłoszone w środę w CERN. Dodała, że w sukcesie tym uczestniczą polscy badacze, którzy w CERN pracują od prawie pół wieku.
"Cały świat obiegła w środę sensacyjna informacja, że badacze z europejskiego ośrodka CERN dokonali naukowego przełomu - po latach badań odkryli nową cząstkę elementarną, która może być poszukiwaną od tak dawna cząstką Higgsa, nazywaną też boską cząstką" - napisała Kudrycka w komentarzu przesłanym PAP w środę.
Minister nauki podkreśliła, że to wielki sukces, niezależnie od tego czy ostatecznie potwierdzi się czy jest to poszukiwany jako uzupełnienie Modelu Standardowego bozon Higgsa.
To wielki sukces europejskiej nauki. I wielki sukces polskich fizyków, którzy w ośrodku na granicy Szwajcarii i Francji pracują od prawie pół wieku" - dodała.
Jak przypomniała, w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN) badania prowadzi około 230 uczonych z Polski, wspiera ich też znacząca grupa badaczy w kraju. Właśnie w CERN, jak zaznaczyła, powstają najlepsze polskie publikacje naukowe w dziedzinie fizyki i astrofizyki cząstek.
"Tylko w uruchomieniu Wielkiego Zderzacza Hadronów, dzięki któremu możliwe było ogłoszone dzisiaj odkrycie, na przełomie kilku lat uczestniczyło ponad stu Polaków. Gratuluję wszystkim, którzy mieli i mają w nim swój udział" - napisała Kudrycka.
http://fakty.interia.pl/polska/news/min ... ,1818480,3
fot. AFP / CERN


Załączniki:
czastka_higgsa.jpeg
czastka_higgsa.jpeg [ 317.42 KiB | Przeglądane 5673 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: środa, 4 lipca 2012, 21:06 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zaskakujące dane z kosmosu. "Jest woda"
Dane pochodzące z sondy kosmicznej Cassini pozwoliły naukowcom z NASA określić, z czego zbudowany jest Tytan – jeden z księżyców Saturna. Pod "cienką", skalistą powłoką znajduje się warstwa lodu, a głębiej ocean z wodą w stanie ciekłym – opublikowali eksperci.
Tytan – jeden z księżyców Saturna od dawna rozpalał wyobraźnię naukowców. Najśmielsze przypuszczenia dotyczące obecności wody wreszcie się potwierdziły – wszystko dzięki danym z sondy.
Według obliczeń zbliżający się i oddalający się od Saturna w 16-dniowym cyklu księżyc, musi podlegać prawom grawitacji i jest niczym piłka, która zmienia nieco swój kształt. Ze względu na masę ciał oddziałujących na siebie wychylenie powinno nie przekraczać 1 metra – tymczasem Tytan, niczym piłka potrafi się "rozciągnąć" nawet o 30 metrów. Z tego wynika, że Tytan nie jest zbudowany z jednolitego skalnego materiału. To świadczy o tym, że pod "cienkim" skalistym płaszczem znajduje się warstwa lodu, a tuż pod nią woda w stanie ciekłym.
Wnioski z danych zbieranych przez sondę od 2006 roku pozwalają na potwierdzenie, że w tym miejscu mamy do czynienia z występowaniem wody w stanie ciekłym – komentował Luciano Iess, kierownik zespołu badawczego przy misji sondy – czytamy w serwisie NASA.
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/zaskaku ... omosc.html
Grafika przedstawiająca skład budowy Tytana, fot. nasa.gov


Załączniki:
Grafika.jpg
Grafika.jpg [ 29.48 KiB | Przeglądane 5673 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: środa, 4 lipca 2012, 21:07 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Dziura na Słońcu, na niebie tańczą zorze
Na Słońcu pojawiła się gigantyczna dziura koronalna i tworzą się kolejne ciemne plamy. Skutkiem są zorze polarne, które mogli ujrzeć m.in. polarnicy z Antarktydy. W następnych dniach zorze mogą zawitać do Polski.
W ciągu ostatniej godziny na powierzchni Słońca doszło do potężnego wybuchu i rozbłysku promieniowania rentgenowskiego klasy M6.
W kierunku Ziemi z olbrzymią prędkością pędzi chmura naładowanych cząstek, które za 2-3 doby zaczną docierać do biegunów magnetycznych.
Skutkiem będzie pojawienie się kolorowej zorzy polarnej. Ze względu na to, że rozbłysk był bardzo duży, a plama numer 1515 w której do niego doszło znajduje się naprzeciw Ziemi, możemy liczyć, że zorze mogą się pojawić również na średnich szerokościach geograficznych.
Czy zorze zatańczą także nad Polską? Prawdopodobieństwo wynosi pół na pół, dlatego warto śledzić nasze artykuły, bo możemy stać się świadkami niezwykłego spektaklu.
Poniżej zdjęcie prosto z niemieckim bazy polarnej Neumayer nad którą pojawiła się zielono-żółta zorza.
Gigantyczna koronalna dziura na Słońcu zwróciła się właśnie w kierunku Ziemi, co wykazały działające w ultrafiolecie teleskopy na pokładzie sondy NASA SDO. Spodziewać możemy się tego co zawsze, burz geomagnetycznych i zórz polarnych.
Koronalne dziury są to miejsca na powierzchni Słońca, gdzie pole magnetyczne otwiera się tym samym pozwalając wiatrowi słonecznemu na ucieczkę. Wiatr słoneczny spowodowany przez otwarcie tej dziury dotrze do Ziemi dziś i jutro. Jeśli będzie to potężna fala, możemy spodziewać się geomagnetycznych burz i zórz polarnych. www.twojapogoda.pl
Dane: NASA.
http://www.twojapogoda.pl/astronomia/11 ... ncza-zorze


Załączniki:
image22.png
image22.png [ 488.84 KiB | Przeglądane 5673 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: piątek, 6 lipca 2012, 09:26 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Polscy inżynierowie w NASA
W amerykańskiej agencji kosmicznej pracują naukowcy z całego świata, w tym również z Polski. Nasi rodacy mają swój udział w największych osiągnięciach w badaniach kosmicznych NASA. Wielu z nich zostało docenionych w Ameryce, jednak w Polsce prawie nikt o nich nie słyszał. Oto sylwetki wybitnych polskich inżynierów
Werner Ryszard Kirchner urodził się 18 lipca 1918 r. w Oppeln (Opolu), należącym w tamtych czasach do Niemiec. Nazwisko Kirchner (Kościelny) zostało nadane rodzicom w ramach germanizacji Polaków. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku Kirchnerowie uciekli do Polski. W czasie II wojny światowej Werner walczył m.in. jako pilot 317 Dywizjonu Litewskiego. Po zakończeniu tego konfliktu zbrojnego uzyskał doktorat na elitarnym brytyjskim Imperial College of Science, a w 1947 roku rozpoczął studia na Massachusetts Institute of Technology.

W latach 1949 – 1970 był zatrudniony w Aeroproject Corporation w USA, gdzie opracował metodę przenoszenia statków kosmicznych z orbity okołoziemskiej na okołoksiężycową i z powrotem. Był także wybitnym specjalistą od paliwa rakietowego. W znacznym stopniu to właśnie dzięki niemu pierwszy lot człowieka na Księżyc odbył się pomyślnie.
Polski inżynier pracował również przy powstaniu pierwszego amerykańskiego sztucznego satelity (Explorer I) oraz w późniejszych projektach, w tym przy kosmicznym statku Apollo 11 – opracował specjalne paliwo dla lądownika księżycowego Eagle.

Werner Kirchner został członkiem kilku prezydenckich komisji naukowych. Był również trzykrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. W Polsce jednak doktor Werner Ryszard Kirchner jest zupełnie nieznany.

Na zdjęciu start rakiety Saturn V, która wyniosła w kosmos uczestników misji Apollo 11.
Genialny radiowiec
Wojciech Rostafiński urodził się w Warszawie w 1921 roku. Podobnie jak Werner Kirchner, również on walczył w II wojnie światowej. W 1953 r. przeniósł się do USA.

Zanim w 1961 roku został zatrudniony w NASA, gdzie przepracował 33 lata (!), pracował jako kierownik i analityk projektów w amerykańskich koncernach przemysłowych, m.in. Rockedyne i Aerojet w Kalifornii i na Florydzie, a także na uniwersytetach w Ohio i Wirginii. Jednocześnie prowadzi własne badania, które zaowocowały szeregiem opracowań naukowych, opublikowanych w NASA Reports.

W trakcie swojego życia uczestniczył w wielu tajnych projektach NASA, związanych z badaniem dynamiki zespołu napędowego rakiet. Był m.in. współautorem pracy dr Andrzeja Wortmana na temat silników rakietowych opartych o detonację. Z ramienia Agencji prowadził audycje o kosmosie w Radiu „Głos Ameryki” w Waszyngtonie. Pisał artykuły popularno-naukowe do czasopism z czterech kontynentów. W sumie opublikował ponad trzysta artykułów dotyczących popularyzacji nauki, opisów z podróży i szkiców historycznych. Napisał także trzy książki, w tym „Niedostrzegalne światy”, która popularyzuje fizykę i badania kosmosu.
Twórca pojazdu księżycowego
Mieczysław Grzegorz (Gregory) Bekker urodził się 25 maja 1905 roku w Strzyżowie koło Hrubieszowa. Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej został absolwentem wydziału mechanicznego Politechniki Warszawskiej. W latach 1936-39 opracował i wykładał podstawy teorii współpracy koła lub gąsienicy z mało zwięzłym podłożem, która po 30 latach została określona nową dziedziną mechaniki o nazwie terramechanika.
W 1939 roku walczył w kampanii wrześniowej, a następnie wielokrotnie przenosił się ze swoim oddziałem. 10 lat po zakończeniu wojny postanowił wyjechać do USA.

W 1961 roku NASA ogłosiła konkurs na pojazd zdolny do poruszania się po Księżycu w ramach programu kosmicznego Apollo. Mieczysław Bekker wraz ze swoim zespołem skonstruował pojazd księżycowy LRV (Lunar Roving Vehicle), określany często jako „Rover”. Był autorem wszystkich rozwiązań technicznych, które zapewniały poruszanie się LRV po gruncie księżycowym, np. pomysłu z napędem na cztery koła czy niezależnego elektrycznego silnika.

Prof. Bekker zmarł 8 stycznia 1989 w Santa Barbara w Kalifornii. Jest jednym z nielicznych uhonorowanych w kraju polskich naukowców, którzy osiągnęli wiele poza granicami Polski. 21 maja 2012 r. w Koninie-Gosławicach (Wielkopolska) została odsłonięta tablica poświęcona prof. Mieczysławowi Bekkerowi.
Jeden z zasłużonych
Eugeniusz Lachocki urodził się 5 lipca 1921 roku w Prużanach na Polesiu. W wyniku zawirowań politycznych wraz z całą rodziną został wywieziony do Kazachstanu. W czasie II wojny światowej walczył w Armii Andersa. Po zakończeniu działań wojennych zdobył w Anglii dyplom inżyniera, a następnie przeniósł się do Stanów Zjednoczonych. Tam został zatrudniony w Radio Corporation of America (RCA), gdzie pracował przez dwadzieścia cztery lata - aż do emerytury.

Oprócz tego pracował w NASA jako twórca zasilaczy do urządzeń radiokomunikacyjnych i telewizyjnych do wszystkich misji Apollo. Zasilacze inżyniera Lachockiego zostały zainstalowane także we wspomnianym już wcześniej łaziku księżycowym LRV „Rover”.

Nazwisko Eugeniusza Lachockiego znajduje się w Space Walk of Fame (Alei Zasłużonych w Badaniach Kosmosu).
Polski wkład w budowę Boeinga
Wiesław Kazimierz Binienda urodził się 20 sierpnia 1956 w Kole. W 1980 roku ukończył Wydział Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej z tytułem magistra inżyniera i rozpoczął studia doktoranckie na macierzystej uczelni. Z powodu działalności w „Solidarności” został zmuszony do emigracji - w 1982 roku wyjechał z Polski do Stanów Zjednoczonych. Od 2003 roku jest doktorem inżynierii mechanicznej w Kolegium Inżynierii Uniwersytetu Akron w stanie Ohio w Stanach Zjednoczonych.

Jego współpraca z NASA obejmuje prowadzenie badań nad komponentami turbin i silników. Miał również swój wkład w konstrukcję silnika turbowentylatorowego o nazwie GEnx, stosowanego w samolotach Boeing 787 Dreamliner. Jest także współautorem nowego specjalnego materiału kompozytowego z plecionych włókien węglowych.

Wiesław Binienda brał udział w badaniu katastrofy promu kosmicznego Columbia, lecz nie został wymieniony w oficjalnym raporcie sporządzonym po katastrofie. Ostatnio jego nazwisko dość często występuje w polskiej prasie w związku z katastrofą smoleńską.
Inni inżynierowie
Nazwisk polskich inżynierów, które pojawiają się przy kosmicznym programie Apollo czy przy innych projektach NASA, jest znacznie więcej. W przypadku niektórych osób brak pełniejszych wiadomości poza notką, że brał udział, uczestniczył, itp. Tak jest np. z inżynierem lotnictwa Kazimierzem Patelskim, który został odznaczony amerykańskim Prezydenckim Medalem Wolności za pracę przy programie Apollo.

Z jednej strony możemy być dumni, że Polacy mają swój udział w największych osiągnięciach kosmicznych w XX wieku. Z drugiej możemy żałować, że w wyniku procesów
historii – II wojny światowej i znalezienia się naszego państwa po wschodniej stronie żelaznej kurtyny – wielu wybitnych inżynierów nie pracowało w Polsce i nie rozsławiało jej imienia.
http://odkrywcy.pl/gid,14726376,img,147 ... jecie.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: piątek, 6 lipca 2012, 21:01 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Europa nocą widziana z kosmosu
NASA udostępniła nagranie pokazujące najlepsze ujęcia naszej planety widzianej z kosmosu. Możemy na nim podziwiać m.in. rozświetlone europejskie miasta nocą, kometę przelatującą nad Ziemią oraz przepiękną zorzę polarną.

Astronauci przebywający na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, znajdującej się 400 km nad Ziemią, co jakiś czas prezentują wykonane własnoręcznie zdjęcia naszej planety. Tym razem NASA postanowiła pokazać najpiękniejsze z nich na jednym filmie.
Muzyczne tło nagrania stanowi piosenka “Walking in the Air” w wykonaniu Howarda Blake’a. Przy tym wspaniałym akompaniamencie możemy podziwiać gwiazdy jasno świecące nad Stanami Zjednoczonymi, a następnie rozświetlone miasta znajdujące się wzdłuż zachodniego wybrzeża USA oraz w Europie Środkowej i na Środkowym Wschodzie.

Od 36 sekundy na filmie pokazano zorzę rozciągającą się nad Australią i Oceanem Indyjskim oraz sztorm nad Afryką. Następnie znowu prezentowane są ujęcia rozświetlonych w nocy miast, ale tym razem oglądamy centralną i zachodnią część Stanów Zjednoczonych oraz Wielką Brytanię i kraje skandynawskie. Ciekawe są również widoczne na filmie ujęcia zachodu Księżyca widocznego z orbity.

Po obejrzeniu kolejnych zdjęć ukazujących USA i Kanadę oraz przelot komety Lovejoy i zorzę nad Zatoką Hudsona, możemy podziwiać m.in. rozświetlone południe Polski. W ostatnich sekundach filmu pokazano zdjęcia wykonane podczas przelotu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nad Wielką Brytanią i Europą Środkową, w tym także częściowo nad naszym krajem.

Do montażu filmu wykorzystano technikę polegającą na wykonywaniu zdjęć w stosunkowo dużych odstępach czasu, a następnie wyświetlaniu ich w przyśpieszonym tempie. Do stworzenia każdej części tego nagrania użyto co najmniej 500 ujęć wykonanych w odstępach trzy- lub pięciosekundowych. Filmy stworzone w ten sposób nazywane są poklatkowymi.
http://odkrywcy.pl/kat,111402,title,Eur ... caid=6ec24

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: wtorek, 10 lipca 2012, 19:36 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niewyjaśnione zniknięcie w kosmosie. "To jakby Saturn nagle stracił pierścienie"
Astronomowie z University of California zaobserwowali niespotykane dotąd zjawisko kosmiczne. Olbrzymie ilości kosmicznego pyłu otaczające gwiazdę TYC 8241 2652 zupełnie niespodziewanie zniknęły. Jak tłumaczą naukowcy, to tak, jakby Saturn nagle stracił pierścienie. - Nigdy nie zaobserwowano czegoś podobnego - mówi jeden z autorów badania.
Wygląda to jak sztuczka magiczna. W jednej chwili coś widzisz, a za chwilę to gdzieś znika. Tyle że tym razem chodzi o taką ilość kosmicznego pyłu, która mogłaby wypełnić wewnętrzny Układ Słoneczny, i nie ma po nim żadnego śladu - wyjaśnia prowadzący badanie Carl Melis z University of California w San Diego na łamach prestiżowego magazynu "Nature".
Pierścień kosmicznego pyłu wokół gwiazdy TYC 8241 2652 po raz pierwszy zaobserwowano w 1983 roku dzięki satelicie NASA. Naukowcy zakładali, że chmura powstała w wyniku zderzeń formujących się dopiero planet i że to normalny etap planetotwórczego procesu. Przez kolejne 25 lat nic się nie zmieniło.
Jednak pojawiły się przesłanki, że olbrzymia chmura kosmicznego pyłu mogła nagle zniknąć. Na zdjęciach zrobionych przez teleskop WISE w 2010 roku już jej nie było. A dane z 1 maja 2012 roku z teleskopu Gemini potwierdziły, że od dwóch i pół roku pyłu już nie ma.
To niezwykle tempo, nawet na ludzką skalę

- Astronomowie badali setki gwiazd pod kątem pierścieni pyłu, ale nigdy nie zaobserwowali czegoś podobnego - mówi współautor badania Ben Zuckerman z University of California w Los Angeles w materiale opublikowanym przez NASA. Tłumaczy, że proces dokonał się w niezwykłym tempie nawet jak na ludzką skalę, nie mówiąc już o kosmicznej. - To tak niesamowite, że długo byliśmy przekonani, że w naszych obserwacjach musi być jakiś błąd - dodaje. Jednak kolejne dane potwierdziły zniknięcie chmury. Choć powstało już kilka hipotez, właściwie brak teorii, która wyjaśniłaby, co mogło się stać.
Historia astronomii pokazuje, że nieprzewidywalne i trudne do wyjaśnienia wydarzenia potrafią wszystko przewartościować - komentuje na stronie Gemini Observatory Norm Murray, dyrektor Canadian Institute for Theoretical Astrophysics, który nie należał do grupy badawczej.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... aturn.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: wtorek, 10 lipca 2012, 22:23 
Offline
Nowy użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 13 marca 2012, 16:19
Posty: 13
To prawdziwy przełom! Zobaczyli "most" ciemnej materii

Łączy dwie gromady galaktyk.

Ciemna materia stanowi ponad 20 proc. masy wszechświata, jest jej pięc razy więcej niż tej zwykłej - z której zbudowany jest widzialny świat. Tak twierdzą naukowcy. Twierdzą, bo ciemna materia jest niewidzialna: nie emituje i nie odbija promieniowania elektromagnetycznego. Teraz jednak udało ją się dostrzec - informuje scientificamerican.com.

ZOBACZ TAJEMNICZĄ CIEMNĄ MATERIĘ>>

Odkryliśmy, ciemne włókna materii. Po raz pierwszy je zobaczyliśmy - twierdzi Jorg Dietrich, pracownik naukowy fizyki na Uniwersytecie w Michigan College Literatury, Nauki i Sztuki.

CIEMNA MATERIA NIE ISTNIEJE. NOWA ZAGADKA KOSMOSU>>

Co tak naprawdę zobaczyli naukowcy, korzystając ze zjawiska zwanego soczewkowaniem grawitacyjnym? Włókna ciemnej materii, tworzące "most" łączący dwie gromady galaktyk - Abell 222 i 223.

Ciemnej materii nie widać, ale można zauważyć jej oddziaływanie grawitacyjne. Według naukowców wypełnia ona i otacza galaktyki i rozpina się jak sieć między nimi. Masywne gromady galaktyk powinny być nawleczone wzdłuż jej włókien jak koraliki na nitce.

Do tej pory naukowcy sądzili, że nie da się tych "nitek" zauważyć przez dostępne teleskopy. Obawiano się, że soczewkowania grawitacyjnego, czyli zjawisko polegające na zakrzywieniu przez grawitację jakiegoś obiektu promieni światła, będzie zbyt słabe w ich przypadku. Okazało się jednak, że jest inaczej.

To naprawdę wygląda jak most. I dowodzi, że istnieje tam czarna materia. Nie da się tego efektu wytłumaczyć materią pochodzącą z gromad galaktyk - twierdzi Dietrich.

Literatura

http://www.scientificamerican.com/podca ... s-12-07-09
http://zeenews.india.com/news/space/inv ... 86543.html
http://www.nature.com/nature/journal/va ... 11224.html
http://www.nature.com/nature/journal/va ... 224-s1.pdf


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: czwartek, 12 lipca 2012, 07:34 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Odkryto nieznany dotąd księżyc Plutona
Kosmiczny teleskop Hubble'a dokonał kolejnego astronomicznego odkrycia. Tym razem sfotografował nieznany do tej pory księżyc Plutona - karłowatej planety w naszym Układzie Słonecznym.

Księżyc nosi roboczą nazwę P5. Jest niewielki i ma nieregularny kształt - jego średnica waha się od 10 do 25 kilometrów. Na zdjęciach wykonanych przez teleskop Hubble'a wygląda jak mikroskopijna plamka światła.
Pierwszy, największy księżyc Plutona odkryto prawie 35 lat temu. Cztery pozostałe zaobserwowano w ostatnich latach właśnie dzięki teleskopowi Hubble'a. Księżycowi P5 bliżej przyjrzy się amerykańska sonda New Horizons, która znajdzie się w rejonie Plutona i jego księżyców za trzy lata. Pomoże to w zrozumieniu historii odległych zakątków Układu Słonecznego.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html
ot. AFP / Mr Showalter/ESA/HUBBLE P5 na zdjęciach wykonanych przez teleskop Hubble’a


Załączniki:
pluton_ksiezyc_afp_600.jpeg
pluton_ksiezyc_afp_600.jpeg [ 75.32 KiB | Przeglądane 5582 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: piątek, 13 lipca 2012, 18:32 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Ależ te gwiazdy są gigantyczne
Ludziom wydaje się, że są władcami całego Wszechświata, podczas gdy tak naprawdę jesteśmy tylko maleńkim pyłkiem dryfującym w nieskończonej jego przestrzeni. Pięknie obrazują to następujące filmiki.
Niegdyś myśleliśmy, że Ziemia znajduje się w środku Układu Słonecznego, co miało uświadamiać człowiekowi, jaki jest potężny.
Jednak szybko okazało się, że to nie nasza planeta lecz Słońce jest sercem Układu, który znajduje się w jednej z bardzo wielu galaktyk, w dodatku ani nie największej, ani też znajdującej się w jakimś szczególnym miejscu.
Słońce jest 109 razy większe od Ziemi, zaś od Słońca większe są błękitne olbrzymy. Ich średnica przewyższa słoneczną kilka lub też kilkanaście razy.
Przykładem takiej gwiazdy jest Bellatrix, umiejscowiona w prawej górnej części gwiazdozbioru Oriona. Mieni się intensywnym niebieskim kolorem.
Ponieważ błękitne olbrzymy są gwiazdami masywnymi, to ich życie nie trwa w skali kosmicznej bardzo długo. Istnieją od kilkudziesięciu do najwyżej kilkuset milionów lat.
Większe od błękitnych olbrzymów są błękitne nadolbrzymy. Mają one nawet 50 mas Słońca. Niewiele jest tego typu gwiazd we Wszechświecie.
Są one uważane za największe, najjaśniejsze i najgorętsze gwiazdy. Ze względu na swoją masę żyją jeszcze krócej niż błękitne olbrzymy, ledwie 10 milionów lat.
Przykładem takiego nadolbrzyma jest Rigel, znajdujący się w prawej dolnej części gwiazdozbioru Oriona i jest on najjaśniejszą gwiazdą tej konstelacji.
Astronomia zna jeszcze czerwonego nadolbrzyma. To duża gwiazda, ale charakteryzująca się małą gęstością i niską temperaturą. Gwiazdy takie są 1,5 tysiąca razy większe od Słońca. Te stadium gwiazdy trwa około miliona lat. Podobnie jak wszystkie inne olbrzymy i nadolbrzymy kończą jako supernowe.
Czerwonym nadolbrzymem jest Betelgeza, znajdująca się w lewej górnej części gwiazdozbioru Oriona. Obserwacje gwiazd Bellatrix, Rigel i Betelgeza najlepiej prowadzić w chłodnej porze roku, ponieważ obecnie Orion zachodzi krótko po zmroku i nie jest widoczny przez większą część nocy.
Najprawdopodobniej największym nadolbrzymem jest gwiazda Epsilon Aurigae w gwiazdozbiorze Woźnicy. Badacze sądzą, że gwiazda ta ma średnicę 4 miliardów kilometrów, a więc jest aż 3 tysiące razy większa od Słońca i ponad 320 tysięcy razy większa od Ziemi.
Jednak do tej pory potwierdzenie zyskała tylko gwiazda VY Canis Majoris, która jest 1900 razy większa od Słońca mając przy tym średnicę 2,6 miliarda kilometrów. Promień światła potrzebowałby 8 godzin, aby ją obiec na równiku.
Pierwszy filmik pokazuje porównanie gwiazd w naszej galaktyce. Drugi filmik zaś uświadomi nam jak wielkie potrafią być rozmiary galaktyk. www.twojapogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/astronomia/10 ... igantyczne

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: piątek, 13 lipca 2012, 22:33 
Offline
Nowy użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 13 marca 2012, 16:19
Posty: 13
Jak myślicie co to jest?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: piątek, 13 lipca 2012, 22:33 
Offline
Nowy użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 13 marca 2012, 16:19
Posty: 13
http://www.youtube.com/watch?v=LJLao2a1D0Q


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: piątek, 13 lipca 2012, 22:42 
Offline
Moderator globalny
Moderator globalny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 15:33
Posty: 5189
Lokalizacja: Katowice-Janów
Marnej jakości fotomontaż.

_________________
Moje Fotki
tel.512174124 , 511960672
gg: 11790876 e-mail: grzegorzczerneckiastro@interia.pl
TS APO 102/520 f5.1, EQ6R, QHY294M Pro, ZWO ASI 290 MM Mini, Canon EOS 550D.

------------------------------------------------------------
https://drive.google.com/file/d/18pMRcxQoFbOvi1dYEZwy3l8hyanneo3k/view?usp=sharing


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: sobota, 14 lipca 2012, 14:29 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Na Słońcu miał miejsce potężny wybuch
Na Słońcu miała miejsce potężna erupcja - potwierdziła NASA. Strumień naładowanych cząstek właśnie dociera do Ziemi, ale eksperci uspokajają, że zagrożenie dla ludzi jest znikome.
Wybuch nastąpił kilka dni temu; rozbłysk należał do klasy najpotężniejszych eksplozji typu X.
Słońce wyrzuciło w kierunku Ziemi strumień cząstek. Ten tak zwany wiatr słoneczny wieje z prędkością 1400 kilometrów na sekundę i - jak podaje NASA - właśnie dociera do naszej planety.
Eksperci szacują, że tym razem niebezpieczeństwo jest małe, spodziewane są zakłócenia łączności radiowej i niewielka burza magnetyczna.
Poza tym, systemy komunikacyjne - na przykład satelity - powinny działać normalnie, nie ma też zagrożenia dla ludzi. Słońce jest w okresie wzmożonej aktywności, więc naukowcy spodziewają się kolejnych dużych erupcji.
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/na-slon ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: sobota, 14 lipca 2012, 21:11 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niezwykle rzadkie zjawisko na niebie - już dziś w nocy!
W nocy z 14 na 15 lipca dojdzie do zakrycia Jowisza przez Księżyc - poinformował dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
15 lipca, przed wschodem Słońca dojdzie do ciekawego i stosunkowo rzadkiego zjawiska jakim jest zakrycie przez Księżyc jasnej planety. Tym razem zakrywanym obiektem będzie Jowisz, a zjawisko będzie efektowne, bo Księżyc będzie tylko pięć dni przed nowiem
Dodatkowo, kilka stopni od Jowisza i Księżyca będzie świecić jasna planeta Wenus oraz najjaśniejsza gwiazda konstelacji Byka - Aldebaran.

W Warszawie do zakrycia dojdzie o godzinie 3:42. Jowisz i Księżyc będą się wtedy znajdować prawie 20 stopni nad wschodnim horyzontem. Do odkrycia planety dojdzie o godzinie 4:25 na wysokości niespełna 25 stopni nad horyzontem. O tej porze niebo będzie już mocno rozjaśnione bo Słońce wzejdzie o godzinie 4:33, a więc tuż po zakończeniu zjawiska.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... caid=1ece5

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lipiec 2012
PostNapisane: niedziela, 15 lipca 2012, 09:41 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Statek kosmiczny Sojuz wystartował z nową załogą ISS
Z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie wystartował w niedzielę rano rosyjski statek kosmiczny Sojuz TMA-05M. Statek leci w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), a na jego pokładzie znajduje się troje astronautów.
Załogę Sojuza stanowią Rosjanin Jurij Malenczenko, Amerykanka Sunita Williams i Japończyk Akihiko Hoshide. We wtorek rosyjski statek ma przycumować do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, wtedy też cała trójka dołączy do astronautów, którzy znajdują się na ISS - Amerykanina i dwóch Rosjan. Nowa załoga pozostanie na stacji cztery miesiące.
Po ubiegłorocznym definitywnym wycofaniu ze służby wahadłowców NASA jedynym dostępnym środkiem transportu ludzi na ISS są rosyjskie statki Sojuz.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 84 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL