System monitorowania nieba wykrył "potencjalnie niebezpieczną" asteroidę
W ciągu kilku najbliższych tygodni w pobliżu Ziemi znajdzie się asteroida 2010 ST3.
Astronomowie twierdzą, że istnieje bardzo niewielkie prawdopodobieństwo, że asteroida 2010 ST3 uderzy w Ziemię w roku 2098, chcą więc dokładnie ją obserwować.
Asteroida została zauważona 16 września przez teleskop skonstruowany m.in. w celu wyszukiwania tego typu zagrożeń. Teleskop znajduje się na hawajskiej wyspie Maui, na szczycie wulkanu Haleakala i jest jednym z czterech podobnych urządzeń tworzących razem system Pan-STARRS. System realizuje program ciągłej obserwacji nieba.
Pan-STARRS 1 czyli Panoramic Survey Telescope and Rapid Response System to teleskop o średnicy zwierciadła głównego wynoszącej 1.8 metra i wyposażony w potężną kamerę CCD, która zawiera w sumie 1.4 miliarda pikseli. Cały system znajduje się na Hawajach.
Każdej nocy teleskop wykonuje około 500 ekspozycji. Dzięki dużej kamerze i dużemu polu widzenia, w ciągu każdego miesiąca Pan-STARRS 1 przegląda 1/6 nieba. Wszystko to po to, aby szybko i efektywnie wykrywać nowe planetoidy i komety - w szczególności te, które mogą potencjalnie zagrozić Ziemi. Asteroidę 2010 ST3 określono jako potencjalnie niebezpieczną ze względu na odległość od Ziemi, w jakiej znajdzie się w połowie października (6,4 miliona kilometrów). Nie jest dużym obiektem - ma 46 metrów szerokości i prawdopodobnie rozpadłaby się po wejściu w ziemską atmosferę, jednak powstałaby wówczas fala uderzeniowa, która mogłaby zniszczyć setki kilometrów kwadratowych powierzchni Ziemi.
Asteroidy, głównie za sprawą filmów katastroficznych i sensacyjnych doniesień mediów, stały się niezwykle popularnym tematem.Prawdopodobnie to właśnie asteroida o średnicy 15 km przyczyniła się do wyginięcia dinozaurów 65 mln lat temu.
Naukowcy uważają, że aby zaburzyć równowagę w przyrodzie i spowodować zagładę ludzkości, wystarczyłoby uderzenie ognistej kuli o średnicy 1 km. W 1908 roku asteroida o średnicy ok. 30-50 m spowodowała wielką eksplozję nad rzeką Dolna Tunguska na Syberii. Zniszczeniu uległ wówczas obszar lasu o powierzchni 2150 km kw, a falę uderzeniową odnotowały nawet urządzenia pomiarowe w Anglii.
Specjaliści z NASA twierdzą jednak, że obiekty o tak dużych rozmiarach bardzo rzadko zbliżają się do kuli ziemskiej.
System Pan-STARRS - jak dowodzi przykład asteroidy 2010 ST3 - jest czuły, działa skutecznie i jeśli wystąpi realne zagrożenie możemy liczyć na jego wykrycie.
Astronomowie uważają, że należy przewidywać tory lotów asteroid na wiele lat, a nawet stuleci do przodu tak, aby można było opracować skuteczną procedurę zmiany ich orbit. Naukowcy są zdania, że skierowanie takich obiektów na inną orbitę można będzie
przeprowadzić z wykorzystaniem umiarkowanych środków technicznych i finansowych. W czerwcu 2010 r. fizyk David Dearborn ocenił, że najskuteczniejszą metodą na pozbycie się zagrożenia ze strony komet i asteroid byłoby użycie ładunku nuklearnego, którego eksplozja zmieniłaby tor lotu.
http://rek.www.wp.pl/commercialbreak.ht ... id%3D6af79