Majster do młodego:
- Tu jest zawór. O 20.00 go odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, kapujesz?
- Nie.
- Kuźwa. To zawór. O 20.00 – odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, rozumiesz?
- Nie.
- Żesz w mordę kopany… To jest zawór. O 20.00 go odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, pojmujesz?
- Panie majster, czy pan jesteś debilem?! Trzeci raz mówię, że NIE ROZUMIEM!
Jaka myszka chodzi na dwóch nogach?
- Myszka Miki.
A jaki kaczor chodzi na dwóch nogach?
Pewnie odpowiedziałeś, że Kaczor Donald, ale...
Każdy kaczor chodzi na dwóch nogach baranie!!!!!!!!!!!!!!!.
Żona wybiera się na zakupy.
- Prezerwatywy kup - mówi mąż.
- No coś ty, Dominik! - mówi oburzona niewiasta. - Wszyscy się domyślą, co będę robić! Nie mogę, wstydzę się...
- A jak z dwójką dzieci idziesz po ulicy, to ci nie wstyd?!
Wchodzi facet do baru z krokodylem.
- Proszę wyjść! On jest niebezpieczny!
- On jest bardzo miły, i nikomu nie zrobi krzywdy, mogę to udowodnić.
- Dobrze, jeżeli wszyscy goście uznają, że nie ma zagrożenia, to może pan zostać.
Facet prowadzi krokodyla na środek, wali pięścią trzy razy w łeb krokodyla i mówi:
- Otwórz gębę! - Krokodyl otwiera, a facet zdejmuje gacie i wkłada przyrodzenie do środka, następnie wali znowu trzy razy i mówi:
- Zamknij gębę!
Krokodyl zamyka, i wszyscy widza jak zęby krokodyla zatrzymują się o centymetry od ważnych organów. Facet chowa interes i mówi:
- Może ktoś chce spróbować?
Odzywa się kobiecy głos:
- Ja, ale niech pan nie bije mnie tak mocno w głowę
Przychodzi Jasiu do mamy i mówi:
- Mamo, mamo, babcia ma małżę.
- Jaką małżę? - pyta mama
- Chodź zobaczysz - odpowiada Jasiu.
Wchodzą do sypialni. Jasiu podnosi nocną koszule babci i mówi:
- Zobacz mamo, małża.
Na to mama:
- To nie małża.
Jasio:
- A smakuje jak małża.
Mówi żona do męża
- Poznajesz człowieka na fotografii?
- Tak.
- OK, dzisiaj o 16.00 odbierzesz go z przedszkola.
Nauczycielka pyta dzieci:
-Jaki jest największy przedmiot, który można wziąć do buzi?
Dzieci mówią:gruszka, banan, pączek...........
Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi:
-Lampa!
-Jak to, Jasiu? Chyba coś ci się pomyliło?
-Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi.
Facet mówi do żony:
- Kochanie, przynieś mi piwo.
Na to żona:
- Może jakieś magiczne słowo?
Facet:
- Hokus pokus czary mary, zapie**alaj po browary!
Na to żona:
- Hokus pokus, ence pence, zamiast c...i dziś masz ręce!
Facet:
- Skoro jesteś taka pyskata, dziś ominie Cię wypłata!
Żona:
- Bardzo mocne dziś masz czary, zapie**alam po browary.
Rozmowa w sprawie pracy:
- A jak wygląda u pana sprawa języków obcych?
- Znakomicie. Poza polskim wszystkie języki są mi obce.
Starsze małżeństwo pojechało na wycieczkę do Chicago. Na miejscu mąż orientuje się, że w torbie nie ma mapy, więc zwraca się do żony:
-E Halina gdzie k...a schowałaś mapy?
-Nie brałam żadnych map.
-Jak to k...a nie, przecież ci k...a mówiłem, że k...a masz spakować mapy. Teraz się k...a tutaj nie odnajdziemy.
W tym samym momencie do pary podchodzi jeden z mieszkańców i pyta:
-Państwo z Polski tak?
-Tak, a jak pan się zorientował?-pyta mąż.
-No, po tej k....e.- odpowiada przechodzień.
Mąż odwraca się do żony i mówi:
-Halina! Ciebie to już, k...a, nawet w Chicago znają
Synowa dzwoni do teściowej i pyta:
- Mamusiu, jak się dziecko zesra, to przewija ojciec czy matka?
-Oczywiście, że matka odpowiada teściowa
-To mamusia się zbiera i przyjeżdża, bo synuś tak się nawalił, że nie trafił do kibla.